W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
Prawda o Bogu - Ateizm   
Podobne tematy
Apostazja - Polacy opuszczają Kościół 63
Komu przeszkadzają krzyże w katolickim kraju?178
ksiądz upokorzył moich rodziców9
Polacy występują z Kościoła Katolickiego, bo drogo8
(Nie)wierzący jak Polak20bez ocen
Znalazłeś na naszym forum inny podobny temat? Kliknij tutaj!
Ocena:
3 głosy
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Religie, wiara, okultyzm Odsłon: 4098
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
WZBG




Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 3598
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 11:00, 19 Lis '17   Temat postu: Prawda o Bogu - Ateizm Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Tracimy wiarę. Najnowsza religia nr 1 na świecie to brak religii 2016-04-26

Coraz więcej osób uważa się za ateistów, agnostyków, albo bezwyznaniowców, co potencjalnie niesie za sobą zmiany na poziomie światowym.

Fot. ANNE CHADWICK WILLIAMS/SACRAMENTO BEE/MCT VIA GETTY Kilka organizacji ateistycznych i humanistycznych rozpoczęło kampanie informacyjne, by sceptykom było łatwiej nie wierzyć.

Świeckość przybiera na sile, a ateiści i agnostycy próbują powiększyć i urozmaicić swoje szeregi.

Choć z reguły nie myślimy o kościołach w kategoriach wypadania z biznesu, to się zdarza. W marcu brytyjscy menonici, poruszeni śmiercią jednego parafianina i brakiem zainteresowania, odbyli ostatnie wspólne nabożeństwo.

Niby łatwo można przewidzieć, że prosto ubierający się anabaptyści, którzy pod względem wiary zbliżeni są do amiszów, w dobie smartfonów staną się nieistotni, ale to tylko część większej tendencji. Na całym świecie ludzie, pytani o osobisty stosunek do wiary, coraz częściej wzruszają ramionami.

Z kolei osób nie należących do żadnej religii, tzw. bezwyznaniowców, jest coraz więcej. Są największą grupą religijną w Ameryce Północnej i większości krajów europejskich. W Stanach Zjednoczonych stanowią prawie 25 procent populacji. W ciągu ostatnich dziesięciu lat bezwyznaniowcy w Stanach przewyższyli pod względem liczebności katolików, główny odłam protestantów i wszystkich wyznaniowców religii nie chrześcijańskich.

Brak przynależności religijnej ma ogromny wpływ na to, co ludzie myślą o śmierci, jak uczą swoje dzieci, a nawet jak głosują. (Obejrzyj The Story of God z Morganem Freemanem, żeby zobaczyć, jak różne religie widzą Boga i stworzenie świata).

Od dłuższego czasu przewidywano, że wraz z postępem technologicznym na świecie religia przestanie odgrywać kluczową rolę. Jednak wszystkie najnowsze analizy pokazują, że dzieje się to w niebywale szybkim tempie. We Francji już wkrótce większość narodu będzie bezwyznaniowa. Podobnie Holandia i Nowa Zelandia. W Wielkiej Brytanii i Australii już niebawem chrześcijanie stracą przewagę. Religia w szybkim tempie staje się mniej istotna niż kiedykolwiek, nawet w krajach, w których do tej pory miała wpływ na wszystko, od władców po granice i architekturę.

Bezwyznaniowcy nie przejmują jednak Ziemi już w tym momencie. W wielu częściach świata, zwłaszcza w Afryce Subsaharyjskiej, liczba wierzących rośnie tak szybko, że w skali światowej liczba bezwyznaniowców zmniejszy się za 25 lat. Jak określił to jeden z naukowców, świat zaczyna dzielić się na “laicyzujący się Zachód i szybko powiększającą się resztę”. (Innym mocno świeckim krajem są Chiny, gdzie rewolucja kulturalna tłumiła religię przez dziesiątki lat, podczas gdy w niektórych byłych krajach komunistycznych religia staje się bardziej popularna).

I nawet na laicyzującym się Zachodzie lawina projektów ustaw dotyczących wolności religijnej – które w gruncie rzeczy dekryminalizują dyskryminację – to najnowsze działania w amerykańskiej wojnie kulturowej o zabarwieniu religijnym, które na razie nikogo nie przekonują.

Wśród bezwyznaniowców istnieją głębokie podziały. Niektórzy to zagorzali ateiści. Inni agnostycy. A wielu innym po prostu nie zależy na wybraniu preferencji. Zorganizowani wokół sceptycyzmu do organizacji i zjednoczeni wspólnym przekonaniem, że nie wierzą, bezwyznaniowcy jako grupa mają tak samo złożoną strukturę wewnętrzną jak wiele religii. I tak jak w przypadku religii, te wewnętrzne sprzeczności mogą odstraszać nowych członków.


Milenialsi do Boga: Nie, dzięki


Jeśli świat znajduje się nad religijną przepaścią, to trzeba wiedzieć, że powoli zmierzaliśmy w tym kierunku od kilkudziesięciu lat. Pięćdziesiąt lat temu magazyn Time zadał pytanie w słynnym nagłówku: Czy Bóg umarł?”. W artykule zastanawiano się, czy religia ma znaczenie we współczesnym życiu - po zakończeniu ery nuklearnej, kiedy komunizm się rozprzestrzeniał, a naukowcy potrafili wytłumaczyć więcej zjawisk niż kiedykolwiek wcześniej.

Dzisiaj nadal zadajemy sobie to samo pytanie. Jednak odpowiedź nie ogranicza się do tak lub nie. Część populacji urodzona po ukazaniu się tego artykułu na prowokujące pytanie może odpowiedzieć: “Jaki Bóg”? W Europie i Ameryce Północnej bezwyznaniowcy z reguły są o kilka lat młodsi od średniej populacyjnej. A 11 procent Amerykanów urodzonych po 1970 roku dorastało w świeckich domach.

Postęp nauki nie tylko sprawia, że ludzie zaczynają wątpić w Boga, ale też łączy tych, którzy wątpią. Łatwo znaleźć w sieci grupy dyskusyjne ateistów czy agnostyków, nawet dla kogoś pochodzącego z religijnej społeczności czy rodziny. I każdy kto szuka towarzystwa , którym w przeciwnym wypadku byłby kościół, może się wybrać na niedzielne świeckie spotkanie albo na tysiąc innych spotkań dla humanistów, ateistów, agnostyków czy sceptyków.

Grupy z for internetowych i spotkań na żywo robią więcej niż tylko dają dowcipne odpowiedzi dla religijnych krewnych, którzy zmuszają do chodzenia do kościoła. Oni dają im odczuć, że nie są sami.

Jednak nie jest łatwo zjednoczyć ludzi wokół idei niewierzenia w coś.

- Organizowanie ateistów przypomina zawracanie rzeki kijem – wyjaśnia Stephanie Guttormson, dyrektor operacyjny w Richard Dawkins Foundation, które łączy się z Center for Inquiry.

- Jednak czasami może się udać – dodaje.

Guttormson mówi, że celem jej grupy jest zorganizowanie ateizmu. Chcą znormalizować ateizm do tego stopnia, żeby ateiści nie musieli już szukać grupy, by usłyszeć, że brak wiary jest w porządku, albo bronić swoich przekonań w obliczu religijnych ustawodawców.

Ale jeszcze trzeba na to poczekać.


Ateizm i problem z dywersyfikacją


Organizacja non-profit Center for Inquiry w Waszyngtonie D.C. regularnie organizuje spotkania happy hour przy alkoholu Drinking Skeptically. Pewnej środy pod koniec marca jakieś 12 osób pojawiło się, by wypić coś w niewierze i oprócz jednej osoby wszyscy mieli biały odcień skóry.

- U większości grup, które widziałem przeważał biały kolor skóry, ale nie jestem pewny czemu to przypisać – twierdzi Kevin Douglas, jedyny pijący Afroamerykanin, i wzrusza ramionami na demografię. Pochodzi z religijnej nowojorskiej rodziny i toczył wewnętrzną walkę ze swoim sceptycyzmem dopóki nie skończył college’u. Jedyny moment, kiedy inni mieli problem z zaakceptowaniem jego ateizmu miał miejsce kiedy pracował w Dallas w Teksasie, ale rasa, jak twierdzi, miała z tym niewiele wspólnego.

Jednak częściej, jak wyjaśnia Mandisa Thomas, założycielka i dyrektorka Black Nonbelievers Inc. w Atlancie, presja pochodzi z naszej (afroamerykańskiej) społeczności. Ta presja wiąże się z miejscem, jakie religia – zwłaszcza chrześcijaństwo – zajmuje w historii ludności afroamerykańskiej.

Zdaniem Thomas w czasach ruchów abolicyjnych kościoły stały się podporą dla czarnoskórych mieszkańców.

- Przez wiele lat były podstawą działania czarnoskórych społeczności - twierdzi Thomas i dodaje, że ruch praw obywatelskich został zdominowany, Thomas używa słowa „uprowadzony”, przez liderów religijnych.

- Jeśli to odrzucasz lub identyfikujesz jako osoba niewierząca, inni widzą cię jako zdrajcę swojej rasy – dorzuca.

Thomas odstaje od innych niewierzących z innego powodu. Jest kobietą.

Laicyzujący się Zachód jest pełen białych mężczyzn. Populacja Stanów Zjednoczonych jest w 46% męska i w 66% biała, ale około 68% ateistów to mężczyźni i 78% białej rasy. Atheist Alliance International nierównowagę płci nazwał „ważnym i pilnym problemem”.


Przywilej niewiary


Jest kilka teorii o tym, dlaczego tylu ludzi zostaje ateistami. Niektórzy demografowie przypisują temu bezpieczeństwo finansowe, co tłumaczyłoby, dlaczego kraje europejskie z rozwiniętym programem społecznym są bardziej świeckie niż Stany Zjednoczone, gdzie bieda jest powszechniejsza, a korzystanie ze służby zdrowia może doprowadzić do ruiny nawet tych ubezpieczonych.

Ateizm jest też związany z edukacją, mierzoną przez osiągnięcia akademickie (ateiści w wielu miejscach zwykle mają ukończone studia) albo wiedzę ogólną o wielu różnych wierzeniach na świecie ( stąd teorie, że dostęp do Internetu sprzyja ateizmowi).

Istnieją dowody na to, że religie narzucone przez państwo całkowicie zniechęcają ludzi do wiary, co tłumaczyłoby dlaczego Stany Zjednoczone są bardziej religijne niż większość państw zachodnich, które formalnie rzecz biorąc mają religię narodową, nawet jeśli mało osób się do niej stosuje. Stany Zjednoczone są również domem dla wielu krajowych kościołów – np. scjentologia, mormonizm – które mogą przyciągać tych rozczarowanych starszymi religiami.

W Stanach Zjednoczonych czynniki społeczne promujące ateizm – czyli bezpieczeństwo finansowe i edukacja – przez długi okres były trudniej dostępne dla kobiet i osób o innym zabarwieniu skóry niż biały.

Pew Research Center zauważa, że na świecie kobiety mają większą tendencję do przynależenia do jakiejś religii, modlenia się i traktowania religii jako istotnej części życia. To się zmienia, kiedy kobiety mają więcej możliwości.

- Kobiety które są czynne zawodowo są bardziej podobne do mężczyzn w kwestiach religijnych. Kobiety zawodowo bierne z reguły są bardziej religijne – tłumaczy Conrad Hackett z Pew Research Center. - Możliwe, że dzieje się tak częściowo, ponieważ kobiety są częścią grupy religijnej, która wymusza na nich zostawanie w domu - dodaje.

W gazecie Washington Post, w artykule o rasowych podziałach wśród ateistów, założyciel Black Skeptics Group Sikivu Hutchinson podkreśla, że „procent czarnoskórej lub latynoskiej młodzieży z dostępem do dobrej jakości edukacji z matematyki i nauk ścisłych jest nadal rozpaczliwie mały”. To oznacza, że mają oni mniej możliwości ekonomicznych i mniej styczności ze światopoglądem , który nie wymaga obecności Boga.

W religii jest miejsce dla kobiet, osób o różnym kolorze skóry i biednych. Ze względu na swoją specyfikę, świeckość jest otwarta na wszystkich, ale nie zawsze jest tak przyjazna na początku.

Niektóre z najbardziej znanych przedstawicielu humanizmu wcale nie zasłynęli z szacunku do kobiet. Czołowi ateiści Sam Harris i Richard Dawkins cieszą się okropna reputacją mizoginistów, tak samo zresztą jak zmarły Christopher Hitchens. Bill Maher, komik i zdeklarowany ateista, pod tym względem też nie jest (nieistniejącym przecież) aniołkiem.

Wszyscy liderzy z Atheist Alliance International, Dawkins Foundation i Center for Inquiry z którymi rozmawiałem, byli bardzo świadomi demograficznych ograniczeń i dlatego pracują nad tym: wszyscy liderzy, z którymi rozmawiałem to kobiety.

Nawet biali, wykształceni mężczyźni mogą odczuwać strach przed piętnem niewierzącego. Białoskóry dentysta podczas spotkania CFI Drinking Sceptically nie chciał rozmawiać oficjalnie ze strachu przed pacjentami, którzy nie chcieliby, żeby ateista leczył ich zęby.

- Ludziom się wydaje, że jesteśmy agresywni, aroganccy, że dążymy do prowokowania ludzi religijnych – przyznaje Thomas z Black Nonbelievers, Inc. Pracuje nad tym, żeby to zmienić i żeby poprawić widoczność niewierzących o różnych odcieniach skóry.

Thompson wierzy, że dane demograficzne dotyczące bezwyznaniowców nie odzwierciedlają prawidłowo ani liczby ani różnorodności tej grupy. Jedynie pokazują, kto czuje się na tyle komfortowo, by głośno wykrzyczeć, że nie wierzy.

- Wśród ateistów jest dużo więcej ludzi rasy innej niż biała, jest dużo więcej kobiet - podkreśla. – Jest też wielu ludzi, którzy chodzą do kościoła, ale są ateistami.


Powiększanie szeregów


To co czasami nazywane jest nowym ateizmem rozpoczęło się w połowie pierwszej dekady XXI wieku. To były lata wojny, kiedy Islam przedstawiano jako zagrożenie, a chrześcijaństwo wpływało na politykę Stanów Zjednoczonych, zarówno krajową jak i zagraniczną, co było szczególnie widoczne w napędzanych wiarą głosowaniach przeciwko małżeństwom tej samej płci.

W Stanach Zjednoczonych wielu stanowych legislatorów nadal posługuje się wąską interpretacją zasad chrześcijańskich, by odmówić usług osobom homoseksualnym i odpowiednich toalet transgenderystom.

Jednak gwałtowna reakcja obywateli na religijną legislację jest teraz jeszcze szybsza i ostrzejsza niż kiedykolwiek. Europejczycy zdecydowanie chcą poruszać temat islamofobii i działań, które mogłyby stworzyć konflikt z „szybko powiększającą się resztą”.

Porównując z poprzednimi kampaniami w amerykańskich wyborach prezydenckich, w tym roku religia usuwa się w cień. Donald Trump na pozór nie jest religijny (a jego zainteresowanie elektoratem ewangelikalnym stawia pod znakiem zapytania trwałość i motyw religijnych praw). Hillary Clinton powiedziała, że „robienie kampanii o wierze nie przychodzi jej naturalnie”. A z kolei Bernie Sanders nie jest „aktywnie związany” z żadną religią. Ich powściągliwość w tej kwestii odzwierciedla preferencje drugiej największej grupy religijnej w kraju, w którym chcą rządzić. Nie licząc Teda Cruza, czołowi kandydaci nie chcą rozmawiać o religii. Liczba Amerykanów opowiadająca się w kabinie do głosowania za boską interwencją zmniejsza się.

Przy całej pracy jaką grupy świeckie wykonują, by promować zrozumienie dla bezwyznaniowców, prawdopodobnie najskuteczniejsze będą zniechęcenie i upływ czasu. Podczas gdy świeccy milenialsi dorastają i rodzą dzieci, jedyną niedzielną tradycją poranną, jaką mogą przekazać, i co do tego wszyscy na świecie są zgodni, to: brunch.


Tekst: Gabe Bullard
Źródło: National Geographic News
http://www.national-geographic.pl/nation.....ak-religii
_________________
Dzieje się krzywda dokonywana przez jednych na drugich.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
WZBG




Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 3598
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 10:34, 20 Lis '17   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Pogrzeb bez księdza coraz popularniejszy. "Ludzie odwracają się od kościoła" - mówi przedsiębiorca pogrzebowy 19.05.2016 Tomasz Molga

Symboliczny pogrzeb Szekspira odegrany przez aktorów w Teatrze Szekspirowskim z okazji 400. rocznicy śmierci artysty. W wielkim " kondukcie załobnym " ulicami miasta przeszło 400 płaczek i płaczników. Fot . Renata Dabrowska / Agencja Gazeta


– Zagramy muzykę barokową, mowę pożegnalną wygłosi moja żona, zapowiada się piękna ceremonia – mówi Jacek Borowik, mistrz świeckich ceremonii pogrzebowych z Warszawy. Właśnie przygotowuje ostatnie elementy scenariusza pożegnania Gene Gutowskiego, producenta z Hollywood, który w piątek spocznie na warszawskich Powązkach. W uroczystości nie jest przewidziany udział księdza, nie będzie też krzyża na mogile.

Fakt braku posługi kapłańskiej może nie dziwi w przypadku Gutowskiego. Barwna postać Hollywood pochodzi z rodziny o żydowskich korzeniach. Za życia sam Gutowski mówił o sobie, że był "rozpustnikiem i żył nieprzyzwoicie". Przedsiębiorcy pogrzebowi mówią, że coraz częściej świeckich pogrzebów życzą sobie przeciętni Polacy.

Powiedzenie jak trwoga to do Boga traci na aktualności. W Warszawie codziennie jest kilka pogrzebów z ceremonią bez udziału księdza. Często rodziny zmarłych angażują moją żonę, aby wręcz podkreślić świeckość ceremonii. To stale rosnący trend – dodaje Jacek Borowik.

Zgadzają się z nim przedsiębiorcy pogrzebowi. – Wymiera pokolenie ludzi z korzeniami w PRL , takich, którzy nigdy nie byli związani z kościołem katolickim. W dużych miastach więcej jest osób, które straciły kontakt z wiarą, a ich rodziny nie obawiają się negatywnych komentarzy środowiska. To może być nawet do 20 procent pochówków w ciągu roku. W małych społecznościach prawie wszystkie pogrzeby są w katolickim obrządku – mówi właścicielka jednego z największych domów pogrzebowych w Warszawie.

Trumna, taca i kłopotliwe pytania

– W moim zakładzie już co trzeci pogrzeb odbywa się w ceremonii świeckiej, bez księdza – dodaje przedsiębiorca pogrzebowy z Olsztyna. – Wierni odwracają się od kościoła, bo taki jest wpływ afer obyczajowych. Sami duchowni mówią o spadku praktyk kościelnych. Skoro więc zmarły nie uczęszczał do kościoła, to rodziny uznają, że ksiądz nie będzie potrzebny podczas pożegnania – dodaje.

To prawda. W badaniach CBOS z 2007 roku tylko 55 procent osób identyfikuje się określeniem: "Jestem wierzący i stosuję się do wskazań Kościoła". Aż 39 procent wybrało stwierdzenie: "Jestem wierzący na swój własny sposób". Według badania dominicantes i comunicantes Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego w 2010, 41 procent Polaków uczęszczało na niedzielne msze, a tylko 16,4 procent przystępowało do komunii świętej.

Właściciel domu pogrzebowego porusza jednak jeden drażliwy wątek. Fakt, że po obniżeniu zasiłku pogrzebowego przez ZUS do 4000 zł, koszty uroczystości pożegnania mogą być znacząco wyższe. Opłaty administracyjne, tania sosnowa trumna, krzyż, tabliczka i transport ciała to w najtańszej wersji 3 tys. złotych. – Pojawiła się pewna wrażliwość na opłaty za sakramenty. Jeśli ksiądz życzył sobie 800 złotych za udział w ostatniej drodze i jeszcze zbiera na tacę podczas mszy, a wcześnie zadaje rodzinie kłopotliwe pytania o przeszłość zmarłego, to zaczyna to razić – mówi właściciel zakładu pogrzebowego. Wspomina awanturę, w której brat zmarłego zgodził się zapłacić 150 złotych "pierwszej raty" i uregulować dług po wypłacie. – Po ceremonii nie zapłacił, i jeszcze oświadczył, że na własnym pogrzebie nie życzy sobie już zawodzącego księdza – wspomina przedsiębiorca.

Piękne życie, skromny pochówek

Jak wygląda świecka ceremonia? Wspomnienie o zmarłym wygłasza ktoś z rodziny albo świecki mistrz ceremonii, zazwyczaj ubrany w togę. Opowiada co było bliskie zmarłemu, jak żył i co kochał. Mistrzowie przygotowują mowy w oparciu o wywiad z rodziną. Usługa takiego pożegnania kosztuje 300-500 złotych. Elementem scenariusza jest też muzyka.

– Freddie Mercury, kiedy wiedział, że umrze, stworzył album Made in Heaven. Do pogrzebu pasuje właściwie każda piosenka z tej płyty. Zazwyczaj polecam też utwory Jana Sebastiana Bacha, zwłaszcza te z końca okresu twórczości artysty – mówi dalej Jacek Borowik.

Przedsiębiorcy pogrzebowi podkreślają, że presja społeczna na kościelny pogrzeb jest mniejsza po głośnych uroczystościach pożegnania znanych osób. Już nie tylko generał Czesław Kiszczak pochowany został bez asysty księdza, lecz także noblistka Wisława Szymborska, publicystka Maria Czubaszek, czy znany dziennikarz Robert Leszczyński. Nad trumną minister zdrowia prof. Zbigniewa Religi zostało odegrane "What A Wonderful World" Louisa Armstronga – ulubiona piosenka profesora.
http://natemat.pl/180241,pogrzeb-bez-ksi.....pogrzebowy
_________________
Dzieje się krzywda dokonywana przez jednych na drugich.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
oko




Dołączył: 25 Lis 2016
Posty: 2059
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 10:39, 20 Lis '17   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

[quote="WZBG"]
Cytat:


Jak wygląda świecka ceremonia? Wspomnienie o zmarłym wygłasza ktoś z rodziny albo świecki mistrz ceremonii, zazwyczaj ubrany w togę.


Zazwyczaj tak wygląda wegetariański kotlet schabowy.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Goska




Dołączył: 18 Wrz 2007
Posty: 3535
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 12:30, 20 Lis '17   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Badania

Pare wiekow temu, ludzie zalozyli sobie, ze beda obserwowac pewne sprawy, to wszystkiego sie dowiedza w pewnych, zalozonych tematach.

Wiele spraw udalo sie ustalic i wytlumaczyc. Niektore sprawy w pewnym czasie stanely w miejscu i ani rusz.

Wiele spraw zostalo ustalonych dzieki pomocy rozwijajacej sie technologii. Do niektorych spraw technologia jeszcze nie powstala, ale nie chce sie juz nikomu czekac wiec postanowiono wiele spraw "zamknac". Najwazniejsza z tych spraw, to sprawa Boga i zycia po smierci. Postanowiono tym sprawom nadac swoj punkt widzenia bez dalszych badan.

Decyzja o przerwaniu oczekiwania na wyjasnienie sprawy, zapadala juz nie raz w wielu kwestiach. Czasem cos nie daje sie prosto wytlumaczyc i to tez zniecheca "zakladnikow". Nikt nie watpi w to, ze sprawa Boga i zycia po smierci zostanie na wokandzie zycia, poki to zycie na Ziemi bedzie trwac !
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
WZBG




Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 3598
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 15:03, 21 Lis '17   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Religia w Czechach - państwo ateistów? 10.01.2013 Karolina Bąkowska

Religia w Czechach, podobnie jak w Polsce, swoimi korzeniami sięga tradycji chrześcijańskiej, jednak ze względu na uwarunkowania historyczne, stosunek Czechów do katolicyzmu jest niechętny.

Historyczne uwarunkowania religii w Czechach

Do osłabienia katolicyzmu w Czechach doprowadził między innymi okres reformacji, gdyż wówczas toczyły się liczne walki międzywyznaniowe. Oprócz tego, bardzo dużą rolę odegrał tu, tak zwany ruch husycki, który miał miejsce w XV wieku. Wówczas społeczeństwo Czech buntowało się przeciwko ideologicznej dominacji katolicyzmu. Władze kościoła wywodziły się z Niemiec, co spowodowało, że duże znaczenie w kwestii religii zaczął odgrywać protestantyzm, który stał się ostoją czeskiego języka, kultury i literatury. Ruch husycki został stłumiony przez Habsburgów – niemiecką dynastię katolicką, która doprowadziła do licznych egzekucji publicznych, przesiedleń i zmuszania do przejścia na katolicyzm, a to z kolei nasiliło uprzedzenia do religii katolickiej. Do ponownego buntu przeciwko katolicyzmowi doszło w XIX wieku, zaś Habsburgowie postrzegani byli jako zaborcy. Kiedy Czechy odzyskały niepodległość, społeczeństwo zaczęło masowo występować z kościoła, co nasiliło się także w czasie wojny i okresu komunizmu. Komunizm w Czechach dążył do całkowitego zlikwidowania Kościoła izolując go od społeczeństwa. Przykładem jest tu całkowita zależność działalności księży od sekretarzy partyjnych, którzy kontrolowali każdy ich ruch na zewnątrz partii. W tym czasie blokowane były również przyjęcia do seminariów nowych kandydatów na księży, zlikwidowano też klasztory męskie i żeńskie. Wyrazem buntu przeciwko takiej sytuacji po upadku komunizmu było deklarowanie katolicyzmu przez Czechów, aby zademonstrować swoją wolność. Nie spowodowało to jednak znaczącego wzrostu ludzi wierzących. Ostatnią kwestią, która wyjaśnia stosunek społeczeństwa Czech do religii jest tradycja oświeceniowa. Odkrycia technologiczne XIX wieku pozwoliły ludziom uwierzyć w idee, takie jak racjonalizm, nauka i postęp. Wówczas Czechy osiągnęły znaczący wzrost swojego bogactwa, zaś kościół był przeciwnikiem owego postępu, czym zraził do siebie obywateli.

Współczesne postrzeganie kościoła

Obecnie kościół jest całkowicie odizolowany od państwa i posiada status odrębnej instytucji, a religia w Czechach nie odgrywa dominującej roli w wychowywaniu społeczeństwa w duchu moralności. Stosunek przeciętnego Czecha do kościoła jest obojętny, zaś zasady religii katolickiej nie są traktowane jako uniwersalne i powszechne. Chrześcijaństwo według Czechów tworzy ważną część kultury europejskiej i oczekują oni, aby wiara ukazywała ludziom wartości moralne, jednak nie stawiają jej wysoko w hierarchii spraw ważnych i nieważnych. Ateizm w Czechach deklaruje około 65% społeczeństwa, a odsetek ten stale wzrasta. Czechy można zatem uznać za państwo zlaicyzowane, co wspierane jest dodatkowo przez brak symboliki religijnej w instytucjach takich jak szkoły czy urzędy.
http://www.twojaeuropa.pl/3764/religia-w-czechach-panstwo-ateistow
_________________
Dzieje się krzywda dokonywana przez jednych na drugich.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Azyren




Dołączył: 07 Wrz 2015
Posty: 4105
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 20:05, 21 Lis '17   Temat postu: Re: Prawda o Bogu - Ateizm Odpowiedz z cytatem

WZBG napisał:
Cytat:
Tracimy wiarę. Najnowsza religia nr 1 na świecie to brak religii 2016-04-26

Coraz więcej osób uważa się za ateistów, agnostyków, albo bezwyznaniowców, co potencjalnie niesie za sobą zmiany na poziomie światowym.

Fot. ANNE CHADWICK WILLIAMS/SACRAMENTO BEE/MCT VIA GETTY Kilka organizacji ateistycznych i humanistycznych rozpoczęło kampanie informacyjne, by sceptykom było łatwiej nie wierzyć.

Świeckość przybiera na sile, a ateiści i agnostycy próbują powiększyć i urozmaicić swoje szeregi.

Choć z reguły nie myślimy o kościołach w kategoriach wypadania z biznesu, to się zdarza. W marcu brytyjscy menonici, poruszeni śmiercią jednego parafianina i brakiem zainteresowania, odbyli ostatnie wspólne nabożeństwo.

Niby łatwo można przewidzieć, że prosto ubierający się anabaptyści, którzy pod względem wiary zbliżeni są do amiszów, w dobie smartfonów staną się nieistotni, ale to tylko część większej tendencji. Na całym świecie ludzie, pytani o osobisty stosunek do wiary, coraz częściej wzruszają ramionami.

Z kolei osób nie należących do żadnej religii, tzw. bezwyznaniowców, jest coraz więcej. Są największą grupą religijną w Ameryce Północnej i większości krajów europejskich. W Stanach Zjednoczonych stanowią prawie 25 procent populacji. W ciągu ostatnich dziesięciu lat bezwyznaniowcy w Stanach przewyższyli pod względem liczebności katolików, główny odłam protestantów i wszystkich wyznaniowców religii nie chrześcijańskich.

Brak przynależności religijnej ma ogromny wpływ na to, co ludzie myślą o śmierci, jak uczą swoje dzieci, a nawet jak głosują. (Obejrzyj The Story of God z Morganem Freemanem, żeby zobaczyć, jak różne religie widzą Boga i stworzenie świata).

Od dłuższego czasu przewidywano, że wraz z postępem technologicznym na świecie religia przestanie odgrywać kluczową rolę. Jednak wszystkie najnowsze analizy pokazują, że dzieje się to w niebywale szybkim tempie. We Francji już wkrótce większość narodu będzie bezwyznaniowa. Podobnie Holandia i Nowa Zelandia. W Wielkiej Brytanii i Australii już niebawem chrześcijanie stracą przewagę. Religia w szybkim tempie staje się mniej istotna niż kiedykolwiek, nawet w krajach, w których do tej pory miała wpływ na wszystko, od władców po granice i architekturę.

Bezwyznaniowcy nie przejmują jednak Ziemi już w tym momencie. W wielu częściach świata, zwłaszcza w Afryce Subsaharyjskiej, liczba wierzących rośnie tak szybko, że w skali światowej liczba bezwyznaniowców zmniejszy się za 25 lat. Jak określił to jeden z naukowców, świat zaczyna dzielić się na “laicyzujący się Zachód i szybko powiększającą się resztę”. (Innym mocno świeckim krajem są Chiny, gdzie rewolucja kulturalna tłumiła religię przez dziesiątki lat, podczas gdy w niektórych byłych krajach komunistycznych religia staje się bardziej popularna).

I nawet na laicyzującym się Zachodzie lawina projektów ustaw dotyczących wolności religijnej – które w gruncie rzeczy dekryminalizują dyskryminację – to najnowsze działania w amerykańskiej wojnie kulturowej o zabarwieniu religijnym, które na razie nikogo nie przekonują.

Wśród bezwyznaniowców istnieją głębokie podziały. Niektórzy to zagorzali ateiści. Inni agnostycy. A wielu innym po prostu nie zależy na wybraniu preferencji. Zorganizowani wokół sceptycyzmu do organizacji i zjednoczeni wspólnym przekonaniem, że nie wierzą, bezwyznaniowcy jako grupa mają tak samo złożoną strukturę wewnętrzną jak wiele religii. I tak jak w przypadku religii, te wewnętrzne sprzeczności mogą odstraszać nowych członków.


Milenialsi do Boga: Nie, dzięki


Jeśli świat znajduje się nad religijną przepaścią, to trzeba wiedzieć, że powoli zmierzaliśmy w tym kierunku od kilkudziesięciu lat. Pięćdziesiąt lat temu magazyn Time zadał pytanie w słynnym nagłówku: Czy Bóg umarł?”. W artykule zastanawiano się, czy religia ma znaczenie we współczesnym życiu - po zakończeniu ery nuklearnej, kiedy komunizm się rozprzestrzeniał, a naukowcy potrafili wytłumaczyć więcej zjawisk niż kiedykolwiek wcześniej.

Dzisiaj nadal zadajemy sobie to samo pytanie. Jednak odpowiedź nie ogranicza się do tak lub nie. Część populacji urodzona po ukazaniu się tego artykułu na prowokujące pytanie może odpowiedzieć: “Jaki Bóg”? W Europie i Ameryce Północnej bezwyznaniowcy z reguły są o kilka lat młodsi od średniej populacyjnej. A 11 procent Amerykanów urodzonych po 1970 roku dorastało w świeckich domach.

Postęp nauki nie tylko sprawia, że ludzie zaczynają wątpić w Boga, ale też łączy tych, którzy wątpią. Łatwo znaleźć w sieci grupy dyskusyjne ateistów czy agnostyków, nawet dla kogoś pochodzącego z religijnej społeczności czy rodziny. I każdy kto szuka towarzystwa , którym w przeciwnym wypadku byłby kościół, może się wybrać na niedzielne świeckie spotkanie albo na tysiąc innych spotkań dla humanistów, ateistów, agnostyków czy sceptyków.

Grupy z for internetowych i spotkań na żywo robią więcej niż tylko dają dowcipne odpowiedzi dla religijnych krewnych, którzy zmuszają do chodzenia do kościoła. Oni dają im odczuć, że nie są sami.

Jednak nie jest łatwo zjednoczyć ludzi wokół idei niewierzenia w coś.

- Organizowanie ateistów przypomina zawracanie rzeki kijem – wyjaśnia Stephanie Guttormson, dyrektor operacyjny w Richard Dawkins Foundation, które łączy się z Center for Inquiry.

- Jednak czasami może się udać – dodaje.

Guttormson mówi, że celem jej grupy jest zorganizowanie ateizmu. Chcą znormalizować ateizm do tego stopnia, żeby ateiści nie musieli już szukać grupy, by usłyszeć, że brak wiary jest w porządku, albo bronić swoich przekonań w obliczu religijnych ustawodawców.

Ale jeszcze trzeba na to poczekać.


Ateizm i problem z dywersyfikacją


Organizacja non-profit Center for Inquiry w Waszyngtonie D.C. regularnie organizuje spotkania happy hour przy alkoholu Drinking Skeptically. Pewnej środy pod koniec marca jakieś 12 osób pojawiło się, by wypić coś w niewierze i oprócz jednej osoby wszyscy mieli biały odcień skóry.

- U większości grup, które widziałem przeważał biały kolor skóry, ale nie jestem pewny czemu to przypisać – twierdzi Kevin Douglas, jedyny pijący Afroamerykanin, i wzrusza ramionami na demografię. Pochodzi z religijnej nowojorskiej rodziny i toczył wewnętrzną walkę ze swoim sceptycyzmem dopóki nie skończył college’u. Jedyny moment, kiedy inni mieli problem z zaakceptowaniem jego ateizmu miał miejsce kiedy pracował w Dallas w Teksasie, ale rasa, jak twierdzi, miała z tym niewiele wspólnego.

Jednak częściej, jak wyjaśnia Mandisa Thomas, założycielka i dyrektorka Black Nonbelievers Inc. w Atlancie, presja pochodzi z naszej (afroamerykańskiej) społeczności. Ta presja wiąże się z miejscem, jakie religia – zwłaszcza chrześcijaństwo – zajmuje w historii ludności afroamerykańskiej.

Zdaniem Thomas w czasach ruchów abolicyjnych kościoły stały się podporą dla czarnoskórych mieszkańców.

- Przez wiele lat były podstawą działania czarnoskórych społeczności - twierdzi Thomas i dodaje, że ruch praw obywatelskich został zdominowany, Thomas używa słowa „uprowadzony”, przez liderów religijnych.

- Jeśli to odrzucasz lub identyfikujesz jako osoba niewierząca, inni widzą cię jako zdrajcę swojej rasy – dorzuca.

Thomas odstaje od innych niewierzących z innego powodu. Jest kobietą.

Laicyzujący się Zachód jest pełen białych mężczyzn. Populacja Stanów Zjednoczonych jest w 46% męska i w 66% biała, ale około 68% ateistów to mężczyźni i 78% białej rasy. Atheist Alliance International nierównowagę płci nazwał „ważnym i pilnym problemem”.


Przywilej niewiary


Jest kilka teorii o tym, dlaczego tylu ludzi zostaje ateistami. Niektórzy demografowie przypisują temu bezpieczeństwo finansowe, co tłumaczyłoby, dlaczego kraje europejskie z rozwiniętym programem społecznym są bardziej świeckie niż Stany Zjednoczone, gdzie bieda jest powszechniejsza, a korzystanie ze służby zdrowia może doprowadzić do ruiny nawet tych ubezpieczonych.

Ateizm jest też związany z edukacją, mierzoną przez osiągnięcia akademickie (ateiści w wielu miejscach zwykle mają ukończone studia) albo wiedzę ogólną o wielu różnych wierzeniach na świecie ( stąd teorie, że dostęp do Internetu sprzyja ateizmowi).

Istnieją dowody na to, że religie narzucone przez państwo całkowicie zniechęcają ludzi do wiary, co tłumaczyłoby dlaczego Stany Zjednoczone są bardziej religijne niż większość państw zachodnich, które formalnie rzecz biorąc mają religię narodową, nawet jeśli mało osób się do niej stosuje. Stany Zjednoczone są również domem dla wielu krajowych kościołów – np. scjentologia, mormonizm – które mogą przyciągać tych rozczarowanych starszymi religiami.

W Stanach Zjednoczonych czynniki społeczne promujące ateizm – czyli bezpieczeństwo finansowe i edukacja – przez długi okres były trudniej dostępne dla kobiet i osób o innym zabarwieniu skóry niż biały.

Pew Research Center zauważa, że na świecie kobiety mają większą tendencję do przynależenia do jakiejś religii, modlenia się i traktowania religii jako istotnej części życia. To się zmienia, kiedy kobiety mają więcej możliwości.

- Kobiety które są czynne zawodowo są bardziej podobne do mężczyzn w kwestiach religijnych. Kobiety zawodowo bierne z reguły są bardziej religijne – tłumaczy Conrad Hackett z Pew Research Center. - Możliwe, że dzieje się tak częściowo, ponieważ kobiety są częścią grupy religijnej, która wymusza na nich zostawanie w domu - dodaje.

W gazecie Washington Post, w artykule o rasowych podziałach wśród ateistów, założyciel Black Skeptics Group Sikivu Hutchinson podkreśla, że „procent czarnoskórej lub latynoskiej młodzieży z dostępem do dobrej jakości edukacji z matematyki i nauk ścisłych jest nadal rozpaczliwie mały”. To oznacza, że mają oni mniej możliwości ekonomicznych i mniej styczności ze światopoglądem , który nie wymaga obecności Boga.

W religii jest miejsce dla kobiet, osób o różnym kolorze skóry i biednych. Ze względu na swoją specyfikę, świeckość jest otwarta na wszystkich, ale nie zawsze jest tak przyjazna na początku.

Niektóre z najbardziej znanych przedstawicielu humanizmu wcale nie zasłynęli z szacunku do kobiet. Czołowi ateiści Sam Harris i Richard Dawkins cieszą się okropna reputacją mizoginistów, tak samo zresztą jak zmarły Christopher Hitchens. Bill Maher, komik i zdeklarowany ateista, pod tym względem też nie jest (nieistniejącym przecież) aniołkiem.

Wszyscy liderzy z Atheist Alliance International, Dawkins Foundation i Center for Inquiry z którymi rozmawiałem, byli bardzo świadomi demograficznych ograniczeń i dlatego pracują nad tym: wszyscy liderzy, z którymi rozmawiałem to kobiety.

Nawet biali, wykształceni mężczyźni mogą odczuwać strach przed piętnem niewierzącego. Białoskóry dentysta podczas spotkania CFI Drinking Sceptically nie chciał rozmawiać oficjalnie ze strachu przed pacjentami, którzy nie chcieliby, żeby ateista leczył ich zęby.

- Ludziom się wydaje, że jesteśmy agresywni, aroganccy, że dążymy do prowokowania ludzi religijnych – przyznaje Thomas z Black Nonbelievers, Inc. Pracuje nad tym, żeby to zmienić i żeby poprawić widoczność niewierzących o różnych odcieniach skóry.

Thompson wierzy, że dane demograficzne dotyczące bezwyznaniowców nie odzwierciedlają prawidłowo ani liczby ani różnorodności tej grupy. Jedynie pokazują, kto czuje się na tyle komfortowo, by głośno wykrzyczeć, że nie wierzy.

- Wśród ateistów jest dużo więcej ludzi rasy innej niż biała, jest dużo więcej kobiet - podkreśla. – Jest też wielu ludzi, którzy chodzą do kościoła, ale są ateistami.


Powiększanie szeregów


To co czasami nazywane jest nowym ateizmem rozpoczęło się w połowie pierwszej dekady XXI wieku. To były lata wojny, kiedy Islam przedstawiano jako zagrożenie, a chrześcijaństwo wpływało na politykę Stanów Zjednoczonych, zarówno krajową jak i zagraniczną, co było szczególnie widoczne w napędzanych wiarą głosowaniach przeciwko małżeństwom tej samej płci.

W Stanach Zjednoczonych wielu stanowych legislatorów nadal posługuje się wąską interpretacją zasad chrześcijańskich, by odmówić usług osobom homoseksualnym i odpowiednich toalet transgenderystom.

Jednak gwałtowna reakcja obywateli na religijną legislację jest teraz jeszcze szybsza i ostrzejsza niż kiedykolwiek. Europejczycy zdecydowanie chcą poruszać temat islamofobii i działań, które mogłyby stworzyć konflikt z „szybko powiększającą się resztą”.

Porównując z poprzednimi kampaniami w amerykańskich wyborach prezydenckich, w tym roku religia usuwa się w cień. Donald Trump na pozór nie jest religijny (a jego zainteresowanie elektoratem ewangelikalnym stawia pod znakiem zapytania trwałość i motyw religijnych praw). Hillary Clinton powiedziała, że „robienie kampanii o wierze nie przychodzi jej naturalnie”. A z kolei Bernie Sanders nie jest „aktywnie związany” z żadną religią. Ich powściągliwość w tej kwestii odzwierciedla preferencje drugiej największej grupy religijnej w kraju, w którym chcą rządzić. Nie licząc Teda Cruza, czołowi kandydaci nie chcą rozmawiać o religii. Liczba Amerykanów opowiadająca się w kabinie do głosowania za boską interwencją zmniejsza się.

Przy całej pracy jaką grupy świeckie wykonują, by promować zrozumienie dla bezwyznaniowców, prawdopodobnie najskuteczniejsze będą zniechęcenie i upływ czasu. Podczas gdy świeccy milenialsi dorastają i rodzą dzieci, jedyną niedzielną tradycją poranną, jaką mogą przekazać, i co do tego wszyscy na świecie są zgodni, to: brunch.


Tekst: Gabe Bullard
Źródło: National Geographic News
http://www.national-geographic.pl/nation.....ak-religii


I bardzo dobrze.
_________________
Stagflacja to połączenie inflacji i hiperinflacji ~ specjalista od ekonomii, filantrop, debil, @one1
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
WZBG




Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 3598
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 15:55, 23 Lis '17   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Jądro ateizmu tuż za granicą Polski. Dawne wschodnie Niemcy bez Boga Michał Gostkiewicz, infografika Filip Połoska 15.05.2012

Liczba ateistów w społeczeństwach wybranych krajów Europy Środkowej i Zachodniej

Gdyby NRD wciąż istniała, tuż za polską zachodnią granicą znalazłoby się państwo, w którym większość społeczeństwa to ateiści. Według raportu Uniwersytetu w Chicago 52 proc. mieszkańców wschodnich landów Niemiec deklaruje, że nie wierzy w Boga. Ateistami jest też prawie 40 proc. Czechów i...3,3 proc. Polaków.

Przygotowany przez socjologa Toma Smitha z uniwersytetu w Chicago raport analizuje wyniki badań religijności obywateli 30 krajów w latach 1991-2008. Smith przeanalizował wyniki badań w krajach Europy oraz w USA, w Chile, Japonii i na Filipinach. Krajem o największym udziale ateistów w społeczeństwie są obecnie Czechy, gdzie 39,9 proc. społeczeństwa nie wierzy w Boga. Tuż za nimi są Francuzi (23,3 proc.), Holendrzy (19,7 proc.) i Szwedzi (19,3 proc.).

Kraj bez Boga. Dawne wschodnie Niemcy

Ale rekordem - przynajmniej w Europie - pod względem liczby obywateli, którzy deklarują wprost: "Nie wierzę w Boga", mogłyby pochwalić się komunistyczne władze NRD, gdyby to państwo jeszcze istniało. Aż 52 proc. obywateli dawnych wschodnich landów wschodnich Niemiec to ateiści, a tylko nieco ponad 7 proc. jest pewnych istnienia Boga. W porównaniu ze wschodnimi Niemcami tylko 3,3 proc. Polaków deklaruje, że nie wierzy, za to aż 62 proc. - że wierzy i nie ma żadnych wątpliwości co do tego, że Bóg istnieje.

Najbardziej religijny kraj świata? Nie, to nie Polska

Jeszcze wyraźniejsze są liczby ateistów i wierzących, gdy badani odpowiadali odpowiednio: "Nie wierzę i nigdy nie wierzyłem" i "Wierzę i zawsze wierzyłem". Na to pierwsze odpowiedziało twierdząco aż 59 proc. Niemców z dawnej NRD i tylko 1,9 proc. Polaków. Za to na drugie twierdząco odpowiedziało aż 80 proc. Polaków i tylko 13,2 proc. wschodnich Niemców".

Ale to nie Polska wygrywa w klasyfikacji "najbardziej religijny kraj świata". Tu przodują Filipiny, gdzie 80 proc. społeczeństwa jest pewne, że Bóg istnieje i nie ma co do tego żadnych wątpliwości. Za Filipińczykami, a przed Polską, są jeszcze Chile i Izrael. Tuż za naszym krajem uplasowały się USA z 60,6 proc. przekonanych wierzących.

Dlaczego Niemcy ze wschodu nie wierzą w Boga?

Jak zwraca uwagę amerykańskie pismo "Foreign Policy", spadek religijności wschodnich Niemców zaznaczył się szczególnie mocno od upadku komunizmu w 1989 r. - odwrotnie niż w pozostałych krajach bloku wschodniego, jak np. w Rosji. "FP" podkreśla też, że liczba osób wierzących zmniejszyła się szczególnie w tych krajach z badanej trzydziestki, które uznawane są za kraje rozwinięte.

Kolejne powody wschodnioniemieckiego ateizmu wymienia niemiecka gazeta "Die Welt". Dziennik podkreśla, że, niezależnie od działań nazistów i komunistów, na obszarach dawnych wschodnich Niemiec od średniowiecza żyło wiele grup etnicznych, w tym grupy słowiańskie, które nie były nigdy religijne.

Do tego - podkreśla "Die Welt" - ruchy sekularystyczne w latach 20. XX w. najsilniejsze były właśnie w dwóch landach wschodnich - Turyngii i Saksonii. Niemiecki dziennik porównuje dawną NRD z Polską i przywołuje rolę Kościoła katolickiego w polskim ruchu antykomunistycznym, co wpłynęło na jego siłę.

Rekordowe dane ze wschodnich landów ulegają rozmyciu w całych zjednoczonych Niemczech, gdzie w szczególności zaznacza się wpływ katolickiej Bawarii. Jako całość Niemcy lokują się w większości zestawień raportu w połowie stawki, a kanclerz Angela Merkel, choć sama pochodzi ze wschodnich Niemiec, oświadczyła na spotkaniu swojej partii - Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej - w 2010 r., że "w Niemczech nie ma za dużo islamu, ale za mało chrześcijaństwa" - przypomina "Foreign Policy".
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1.....odnie.html
http://www.norc.org/PDFs/Beliefs_about_God_Report.pdf
http://blog.foreignpolicy.com/posts/2012.....ess_people
http://www.welt.de/print/die_welt/politi.....ndern.html
_________________
Dzieje się krzywda dokonywana przez jednych na drugich.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
gea




Dołączył: 23 Lut 2015
Posty: 937
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 11:21, 24 Lis '17   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

quote="Bimi"]Kto właściwie powiedział, że masoni są gorsi od duchownych?
Zresztą, często mam wrażenie, że jedno i drugie ma ze sobą wiele wspólnego - zdaje się to właśnie masoni wybudowali swego czasu te wszystkie jebitne katedry. Nigdy też nie uchodzili za ateistów - prędzej za okultystów.[/quote]

Mimo źydowskich korzeni, nigdy nie byłam wojującą ateistką, jak zresztą pozostali członkowie rodziny ze strony matki.
Mój nieszczęsny ojciec pochodzi z biednej, niewykształconej rodziny, pozornie katolickiej.
Kiedy nabył nieco wiedzy na ogólnym prymitywnie edukacyjnym poziomie, z wielką ulgą odciął się od zasad Dekalogu. Szczególnie spodobała mu się wolność seksualna. Gdyby seks ograniczał się do samozaspakajania, nie byłoby sytuacji, którą zaznacza WZBĢ w każdym wpisie.
"Dzieje się krzywda robiona przez jednych na drugich"
Kaźde odstępstwo od zasad Dekalogu związane z krzywdą niesie biologiczne konsekwencje. Opowiadanie o "niegodziwości" Boga "spuszczającego" choroby na dzieci ma taki sens, jak pretensje do prawa ciąźenia czy cyklu Krebsa.

Życie na Ziemi podlega prawom - matematycznym, fizycznym, chemicznym i biologicznym. Wszystkie zjawiska związane są z INFORMACJĄ.

Na prymitywnym poziomie wiedzy, można prowadzić jałowe dyskusje pt. "prawda o Bogu"/"nieprawda o bogu". Gęsto "ozdobione" wulgaryzmami.

A wystarczyłoby określić definicją przedmiot dyskusji i okazałoby się, że dyskusja dotyczy spraw METAFIZYKI.

Czyli żadnych dowodów NAUKOWYCH żadna ze stron (oprócz mniemanologii) przedstawić nie moźe.

Ale na destrukcyjny wpływ organizacji masońskich**, islamu *, pseudokatolicyzmu, jest mnóstwo dowodow.
I kaźdy kto wyznaje idee pseudowolnościowe w rodzaju aborcja, eutanazja, kanibalizm nazywany leczeniem "przeszczepami", świadomie bądź nie, wspiera antychrześcijaństwo=okultyzm.

* wyklad Billa Warnera na yt pt. "Katastrofalny wplyw islamu na Europę " - do wyszukania
** Wezwanie Do Prawdy

https://wezwaniedoprawdy.pl.tl/Rody-Illuminati.htm

Tekst o iluminatach przekracza 4 zdania, niestety


Biologia człowieka : www.learninggnm.com



PS.
Jeśli czołowi agnostycy z Racjonalisty powołują się na autorytet Kanta w definicjach związanych z pojęciami z METAFIZYKI, to deprecjonowanie autorytetu tego filozofa przez WZBG uważam za nieuprawnione
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Ordel




Dołączył: 04 Lip 2009
Posty: 8682
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 16:36, 24 Lis '17   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Prawda jest taka ; ten Bóg tak szeroko reklamowany przez pewne sekty ( garbatych nosów , rybaków kanibali czy tych pedofilów co sierp w symbolu mają ( to nie jest półksiężyc , to jest sierp ) , nie są mi potrzebne do szczęścia , ani tym bardziej do życia . Nie powiem że Bóg gówno znaczy , bo gówno przynajmniej jest realne , namacalne , i coś znaczy .

Natomiast do życia i szczęścia na wszelkich płaszczyznach potrzebne mi jest Słońce . Bez niego nie ma Życia . Słońce , jest Boskie Wink .Słońce mówi mi kiedy mogę iść spać , kiedy mam siać by jeść , kiedy mogę poruchać w plenerze , kiedy grilla na piwie przy Słoneczku mogę zrobić . Słońce rozpierdala swoją prostotą , niezastąpioną doskonałością , potęgą majestatu , siłą rozdającą życie i śmierć , rozpierdala te wszystkie ludzkie sekty pierdolące bajki .
Bajki są dla dzieci . Później zaczyna się Życie , a życie to Słońce Wink .
_________________
https://www.youtube.com/watch?v=0K4J90s1A2M
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Azyren




Dołączył: 07 Wrz 2015
Posty: 4105
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 02:30, 25 Lis '17   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Bajki i mity zawsze się dobrze sprzedawały i już nic z tym nie zrobimy.
_________________
Stagflacja to połączenie inflacji i hiperinflacji ~ specjalista od ekonomii, filantrop, debil, @one1
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Azyren




Dołączył: 07 Wrz 2015
Posty: 4105
Post zebrał 2000 sat

PostWysłany: 11:33, 25 Lis '17   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

gea napisał:
Bimi napisał:
Kto właściwie powiedział, że masoni są gorsi od duchownych?
Zresztą, często mam wrażenie, że jedno i drugie ma ze sobą wiele wspólnego - zdaje się to właśnie masoni wybudowali swego czasu te wszystkie jebitne katedry. Nigdy też nie uchodzili za ateistów - prędzej za okultystów.


Mimo źydowskich korzeni, nigdy nie byłam wojującą ateistką, jak zresztą pozostali członkowie rodziny ze strony matki.
Mój nieszczęsny ojciec pochodzi z biednej, niewykształconej rodziny, pozornie katolickiej.
Kiedy nabył nieco wiedzy na ogólnym prymitywnie edukacyjnym poziomie, z wielką ulgą odciął się od zasad Dekalogu. Szczególnie spodobała mu się wolność seksualna. Gdyby seks ograniczał się do samozaspakajania, nie byłoby sytuacji, którą zaznacza WZBĢ w każdym wpisie.
"Dzieje się krzywda robiona przez jednych na drugich"
Kaźde odstępstwo od zasad Dekalogu związane z krzywdą niesie biologiczne konsekwencje. Opowiadanie o "niegodziwości" Boga "spuszczającego" choroby na dzieci ma taki sens, jak pretensje do prawa ciąźenia czy cyklu Krebsa.

Życie na Ziemi podlega prawom - matematycznym, fizycznym, chemicznym i biologicznym. Wszystkie zjawiska związane są z INFORMACJĄ.

Na prymitywnym poziomie wiedzy, można prowadzić jałowe dyskusje pt. "prawda o Bogu"/"nieprawda o bogu". Gęsto "ozdobione" wulgaryzmami.

A wystarczyłoby określić definicją przedmiot dyskusji i okazałoby się, że dyskusja dotyczy spraw METAFIZYKI.

Czyli żadnych dowodów NAUKOWYCH żadna ze stron (oprócz mniemanologii) przedstawić nie moźe.

Ale na destrukcyjny wpływ organizacji masońskich**, islamu *, pseudokatolicyzmu, jest mnóstwo dowodow.
I kaźdy kto wyznaje idee pseudowolnościowe w rodzaju aborcja, eutanazja, kanibalizm nazywany leczeniem "przeszczepami", świadomie bądź nie, wspiera antychrześcijaństwo=okultyzm.

* wyklad Billa Warnera na yt pt. "Katastrofalny wplyw islamu na Europę " - do wyszukania
** Wezwanie Do Prawdy

https://wezwaniedoprawdy.pl.tl/Rody-Illuminati.htm

Tekst o iluminatach przekracza 4 zdania, niestety


Biologia człowieka : www.learninggnm.com



PS.
Jeśli czołowi agnostycy z Racjonalisty powołują się na autorytet Kanta w definicjach związanych z pojęciami z METAFIZYKI, to deprecjonowanie autorytetu tego filozofa przez WZBG uważam za nieuprawnione


Po serii kompromitacji i trudnych pytań (zdemaskowana przezemnie manipulacja słów szefa szwedzkiej policji, podane przez zibiego przykłady śmierci po zastosowaniu germańskiej itd.) myślałem że już na dobre podkuliłaś ogon i zwiałaś z forum w sromocie porażki. Ale nie... Ty zawsze wracasz, niczym zjawa na którą nie działają żadne egzorcyzmy.

To wszystko o czym piszesz (masoneria, chrystianizm, islam) to nie są swoje antytezy, ale wszystko to się ze sobą łączy. Chrystianizm to w istocie szczep kultu Yahwe, beduińskiego boga Madianitów zaadaptowanego przez Hebrajczyków, początkowo na zasadzie politeizmu, potem monoteizmu (wypierając Asztarte i inne bóstwa). Dekalog to skrócona wersja egipskiej księgi umarłych. Islam to w gruncie rzeczy odłam chrześcijaństwa pochodzący od pierwotnych chrześcijan Kościoła Jerozolimskiego, czyli Ebionitów, zbiegłych na półwysep Arabski po zburzeniu Jerozolimy w 70 r w skutek nieudanego powstania żydowskiego. A masoneria poprzez Jezuitów i Zakon Maltański jest z KRK trwale złączona i obie organizacje koegzystują ze sobą.
_________________
Stagflacja to połączenie inflacji i hiperinflacji ~ specjalista od ekonomii, filantrop, debil, @one1
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
gea




Dołączył: 23 Lut 2015
Posty: 937
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 18:50, 25 Lis '17   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Azyrenie, naprawdę tak myślałeś ?
Bimi, dał ci litościwie 4 posty, abyś mógł pleść co ślina na język przyniesie. Bynajmniej nie odniosę się do twoich natręctw związanych z liczeniem Jezusów.

"myślałem że już na dobre podkuliłaś ogon"

Powoływanie się na to co Zibi wyszukał na temat germańskiej (wspomagając się psychotropem) i NIE PRÓBUJĄC SAMEMU CZEGOKOLWIEK ZWERYFIKOWAĆ, oraz ordynarne chamstwo wypowiedzi, obniża poziom i możliwość jakiejkolwiek dyskusi z tobą.

Szanuję wytrwałość i konsekwencję WZBG w prezentowaniu swojego światopoglądu. Nie sadzę aby mu ktoś płacił za pisanie nawet w nocy.
WZBG organicznie nie cierpi wszystkiego, co kojarzy mu się z religią.
Jakieś przyczyny tych emocji, są. Zapewne poważne. Ale to nieistotne, choć jestem ciekawa.
.
I dlatego cytuję dla niego wypowiedź Krzysztofa Karonia.
Którego cenię, bo to mądry gość.

Cytat z FORUM WORLDMUSEUM


"rozumiem, że osoby, które wierzą w ewolucję w wydaniu darwinowskim z połowy XIX wieku (teraz wypiera ją punktualizm), a przekonanie o swojej nowoczesności budują na tym, że odrzucają "zacofaną", religijną koncepcję kreacjonistyczną, żeby bez zastrzeżeń zaakceptować "postępową", chociaż dokładnie tak samo kreacjonistyczną koncepcję Wielkiego Wybuchu tylko dlatego, że nie ma w niej wstydliwego, wręcz kompromitującego pojęcia Boga - mogą poczuć się urażone. Bardzo mi przykro. Ale różnica między tymi dwiema koncepcjami sprowadza się tylko do nazwania początku. Rozumnego Boga zastąpiono "nicością", która w pewnym momencie nie wiadomo dlaczego i po co "gruchnęła", tworząc czasoprzestrzeń i „oddzielając światło od ciemności” (zwracam uwagę na to, że cała poetyka teorii Wielkiego Wybuchu pochodzi z Biblii, jej chronologia odpowiada dniom stworzenia i jest w tym zapożyczeniu coś wręcz freudowskiego). Otóż wygląda to tak, że odcinek "od dzisiaj do Wielkiego Wybuchu" to jest domena nauki, ale to, co było przedtem, to już jest religia. Jedną z odmian tej religii nazywano kiedyś scjentyzmem, jednak religia naukowa jest nieporozumieniem, bo funkcją nauki jest wyjaśniać mechanizm natury, a funkcją religii jest uzasadniać moralność. Jeśli nauka ma przejąć funkcję religii, to jest to oczywiście możliwe, ale będzie ona naukowym uzasadnieniem rasizmu i zabijania. A to dlatego, że moralność nie jest potrzebna ani jako ciekawy temat dla rozrywki filozofów, ani przy grillu jako dodatek do karkówki i pół litra, ale jest ona potrzebna w sytuacjach ostatecznych"
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Hectic




Dołączył: 16 Maj 2016
Posty: 208

PostWysłany: 20:36, 25 Lis '17   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Alberto Riviera były Jezuita, który się nawrócił potwierdza, że gdy był w hiszpanii został zaproszony na specjalną mszę. Gdy zwyczajem całowali rękę kardynała(?) czy jakiegoś biskupa okazało się, że ma na palcu tenże duchowny ma pierścień masoński.

Na wyższych stanowiskach w kościele katolickim rządzą illuminaci i masoni. Każdy papież musiał być wtajemniczonym w misteria lucyferianistą.





Wtedy zdał sobie sprawę, że coś jest nie tak.

http://www.alberto.pl/rozne-artykuly/alberto-rivera.html
_________________
Jeśli dowiedziesz swoich racji – zyskasz niewiele,
jeśli dowiodą ci błąd – zyskasz dużo, poznasz prawdę.
Jehuda Ben Samuel (XII w.)
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Piioottrr




Dołączył: 29 Mar 2011
Posty: 990

PostWysłany: 12:24, 26 Lis '17   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

gea napisał:

Mimo źydowskich korzeni, nigdy nie byłam wojującą ateistką, jak zresztą pozostali członkowie rodziny ze strony matki.
Mój nieszczęsny ojciec pochodzi z biednej, niewykształconej rodziny, pozornie katolickiej.


Mam pytanie. Z jakiego powodu nazywasz siebie zydowka i mowisz o zydowskim pochodzeniu skoro w rodowodach starotestamentalnych liczylo sie tylko pochodzenie od strony ojca i mialo ono priorytetowe znaczenie?
W jaki sposob pochodzenie od strony matki, swiadczy o przynaleznosci do narodu starotestamentalnego?
_________________
https://www.biblest.com.pl/dziennik.html
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
gea




Dołączył: 23 Lut 2015
Posty: 937
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 21:26, 26 Lis '17   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Hierarchia kościelna jest zinfiltrowana masonerią= przeźarta diabelską głupotą.
Zanim instytucja Kościoła się zawali, szykuje się ARMAGEDON.

Program konferencji:
„Szczepienia – między nauką a ideologią” (IV konferencja z cyklu „W kręgu nauki”) - transmisja online
25 listopada 2017 roku
25 listopada 2017 roku w godzinach 10.00-17.30 w Wyższym Seminarium Duchownym Diecezji Warszawsko-Praskiej (ul. Mehoffera 2, Warszawa-Tarchomin) odbędzie się IV konferencja z cyklu „W kręgu nauki”. Tym razem wybitni przedstawiciele świata nauki podejmą temat „Szczepienia – między nauką a ideologią”.

PROGRAM:
10.00 – 10.05 ks. Abp Henryk Hoser (SAC) – rozpoczęcie konferencji
10.05 – 10.10 ks. prof. Krzysztof Warchałowski – powitanie gości
10.10 – 10.15 ks. Arkadiusz Zawistowski – wprowadzenie Krajowy Duszpasterz Służby Zdrowia
10.15 – 11.15 prof. Andrzej Radzikowski + dyskusja Szczepienia nie tylko dzieci – potrzeba i bezpieczeństwo. Szczepienia dla misjonarzy. pediatra, wakcynolog, Warszawski Uniwersytet Medyczny
11.15 – 12.15 doc. Ernest Kuchar + dyskusja Szczepienia ochronne - historia powstania, mechanizm działania Lekarz chorób zakaźnych, wakcynolog. Warszawski Uniwersytet Medyczny
12.15 – 12.20 Anioł Pański
12.20 – 12.45 Briefing prasowy
12.45 – 13.45 Przerwa obiadowa
13.45 – 14.45 dr Iwona Paradowska – Stankiewicz + dyskusja Wpływ szczepień na sytuację epidemiologiczną, bezpieczeństwo szczepień, NOP-y. epidemiolog, Państwowy Zakład Higieny
14.45 – 15.45 dr Sebastian Gałecki + dyskusja O niektórych wątpliwościach etycznych związanych ze szczepieniami etyk Akademia im. Jana Długosza w Częstochowie i Uniwersytet Papieski Jana Pawła II w Krakowie
15.45 – 16.00 przerwa kawowa
16.00 – 16.30 prof. Rafał Kubiak Granice autonomii rodziców - konsekwencje prawne odmowy obowiązkowych szczepień ochronnych prawnik, Uniwersytet Medyczny w Łodzi
16.30 – 17.15 Dyskusja
17.15 – 17.30 ks. Abp Henryk Hoser SAC – zamknięcie konferencji


Farmacja załatwia sobie reklamę przez Kościół.

Nie ma się co dziwić, że forum dołuje.


Nie ma komu pisać - sami jednopostowcy, a pozostali kotłują się wymyślając wulgaryzmy.
Kto trafi na te oszołomstwa, więcej nie zajrzy.

Ta sytuacja jest wynikiem świadomego bądź nie, działania.

Aż dziw bierze, ze Jerzy Ulicki ma (ciekawe jak długo ) do dyspozycji 18 postów.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Azyren




Dołączył: 07 Wrz 2015
Posty: 4105
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 00:29, 27 Lis '17   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

gea napisał:
Azyrenie, naprawdę tak myślałeś ?
Bimi, dał ci litościwie 4 posty, abyś mógł pleść co ślina na język przyniesie. Bynajmniej nie odniosę się do twoich natręctw związanych z liczeniem Jezusów.

"myślałem że już na dobre podkuliłaś ogon"

Powoływanie się na to co Zibi wyszukał na temat germańskiej (wspomagając się psychotropem) i NIE PRÓBUJĄC SAMEMU CZEGOKOLWIEK ZWERYFIKOWAĆ, oraz ordynarne chamstwo wypowiedzi, obniża poziom i możliwość jakiejkolwiek dyskusi z tobą.

Szanuję wytrwałość i konsekwencję WZBG w prezentowaniu swojego światopoglądu. Nie sadzę aby mu ktoś płacił za pisanie nawet w nocy.
WZBG organicznie nie cierpi wszystkiego, co kojarzy mu się z religią.
Jakieś przyczyny tych emocji, są. Zapewne poważne. Ale to nieistotne, choć jestem ciekawa.
.
I dlatego cytuję dla niego wypowiedź Krzysztofa Karonia.
Którego cenię, bo to mądry gość.

Cytat z FORUM WORLDMUSEUM


"rozumiem, że osoby, które wierzą w ewolucję w wydaniu darwinowskim z połowy XIX wieku (teraz wypiera ją punktualizm), a przekonanie o swojej nowoczesności budują na tym, że odrzucają "zacofaną", religijną koncepcję kreacjonistyczną, żeby bez zastrzeżeń zaakceptować "postępową", chociaż dokładnie tak samo kreacjonistyczną koncepcję Wielkiego Wybuchu tylko dlatego, że nie ma w niej wstydliwego, wręcz kompromitującego pojęcia Boga - mogą poczuć się urażone. Bardzo mi przykro. Ale różnica między tymi dwiema koncepcjami sprowadza się tylko do nazwania początku. Rozumnego Boga zastąpiono "nicością", która w pewnym momencie nie wiadomo dlaczego i po co "gruchnęła", tworząc czasoprzestrzeń i „oddzielając światło od ciemności” (zwracam uwagę na to, że cała poetyka teorii Wielkiego Wybuchu pochodzi z Biblii, jej chronologia odpowiada dniom stworzenia i jest w tym zapożyczeniu coś wręcz freudowskiego). Otóż wygląda to tak, że odcinek "od dzisiaj do Wielkiego Wybuchu" to jest domena nauki, ale to, co było przedtem, to już jest religia. Jedną z odmian tej religii nazywano kiedyś scjentyzmem, jednak religia naukowa jest nieporozumieniem, bo funkcją nauki jest wyjaśniać mechanizm natury, a funkcją religii jest uzasadniać moralność. Jeśli nauka ma przejąć funkcję religii, to jest to oczywiście możliwe, ale będzie ona naukowym uzasadnieniem rasizmu i zabijania. A to dlatego, że moralność nie jest potrzebna ani jako ciekawy temat dla rozrywki filozofów, ani przy grillu jako dodatek do karkówki i pół litra, ale jest ona potrzebna w sytuacjach ostatecznych"


ja nie jestem ordynarny, tylko co najwyzej sarkastyczny Razz
_________________
Stagflacja to połączenie inflacji i hiperinflacji ~ specjalista od ekonomii, filantrop, debil, @one1
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
WZBG




Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 3598
Post zebrał 1000 sat

PostWysłany: 18:00, 25 Gru '17   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Katolicy dali się wyprzedzić ateistom w światowej gospodarce. Wszystko przez protestantów Jacek Frączyk 25.12.2017

Świat się ateizuje i w coraz większej liczbie krajów Święta Bożego Narodzenia obchodzone są bez religijnej treści. Na mapie gospodarczej świata do niewierzących przyłączyły się jeszcze niedawno protestanckie Australia i Niemcy. Dzięki temu kraje ateistyczne znaczą już więcej w ekonomii niż katolickie.

Protestanci są słusznie czy niesłusznie uważani za motor rozwoju światowej gospodarki od XIX wieku. Obecnie szybko się jednak ateizują. Ten trend nie tylko jednak ich dotyczy. W nieco mniejszej skali, ale widać to i wśród katolików.

Według najnowszych dostępnych badań dominującą religią w Australii i Niemczech nie jest już protestantyzm. Większość zdobyli tam niewierzący. Na granicy ateistycznej dominacji jest już wciąż jeszcze protestancka Wielka Brytania.

Religijna mapa gospodarcza świata robi się w ten sposób coraz mniej... religijna. Chrześcijaństwo trzyma się co prawda mocno w takich krajach jak USA, Szwajcaria, czy Polska, ale wolta Australii i Niemiec sprawiły, że ateiści wyprzedzili katolików na gospodarczej mapie świata.

[mapa interaktywna]
Leaflet | Map tiles by Stamen Design, under CC BY 3.0. Data by OpenStreetMap, under CC BY SA.

O ile w poprzednim zestawieniu Money.pl ( https://www.money.pl/gospodarka/wiadomos.....99146.html ) katolicy (a konkretnie kraje z przewagą katolików), do których na moment przeszli protestanccy wcześniej Niemcy, wytwarzali prawie 26 proc. światowego PKB, to teraz jest to już tylko niecałe 21 proc. Ateiści i agnostycy zwiększyli siłę gospodarczą do 30 proc. globalnego PKB.

Według prognoz MFW kraje z przewagą niewierzących będą rosły gospodarczo szybciej niż reszta świata. W 2022 roku ich udział w światowej gospodarce wzrośnie do prawie 32 proc. z 30 proc. obecnie. PKB na głowę mieszkańca mierzone parytetem siły nabywczej wzrośnie w latach 2016-2022 o 679 dol. miesięcznie.

Jak na tym tle wyglądają Polacy - katolicy (88 procent mieszkańców kraju nad Wisłą to katolicy)? Wcale nie tak źle. O ile ogółem dochód krajowy (nie mylić z wynagrodzeniem) na mieszkańca krajów katolickich wzrośnie wg MFW w najbliższych pięciu latach o 385 dol. miesięcznie, to w Polsce o aż 790 dol., czyli szybciej niż "ateistyczna średnia". W również katolickiej, choć szybko ateizującej się Francji wzrośnie o nawet 846 dol.

Bardzo słabo wyglądają za to perspektywy gospodarcze krajów islamskich. Choć liczba mieszkańców krajów muzułmańskich wzrośnie do 2022 r. o ponad 180 mln (z 512 mln przyrostu na całym świecie), to ich udział w światowej gospodarce praktycznie się nie zmieni. Inaczej mówiąc motywacja, by przenieść się do krajów bogatszych będzie z pewnością coraz większa - będzie nią rosnąca różnica bogactwa.




W Europie jest już 5 proc. muzułmanów

Ateiści zwiększają swoje szeregi głównie poprzez rezygnację z wiary przez protestantów. W Wielkiej Brytanii ubyło ich od 2010 roku liczbowo prawie 30 proc. i w społeczeństwie jest ich już zaledwie nieco ponad jedna trzecia. W Niemczech jest o 22 proc. mniej protestantów niż siedem lat temu i stanowią już tylko 26,5 proc. społeczeństwa.

W tym drugim kraju spadała też liczba katolików, choć dużo wolniej - liczbowo o 13 proc. W rezultacie, choć nad protestantami zwiększają przewagę i ich udział w niemieckim społeczeństwie wynosi 28,5 proc., to do ateistów tracą.

W Austrii od 2010 roku aż jedna dziesiąta społeczeństwa zrezygnowała z chrześcijaństwa. Zateizowało się 14 proc. katolików i 32 proc. protestantów. Aż o jedną piątą mniej katolików jest też we Francji. W tym samym czasie przyrosła o 22 proc. liczba ateistów. We Włoszech ubyło 13 proc. katolików, a liczba ateistów się podwoiła.

Co ciekawe odmienna tendencja jest w Szwecji. Tam chrześcijan nawet przybyło i według najnowszych badań stanowią już 70 proc. społeczeństwa, podczas gdy siedem lat temu było to 67 proc. Najwyraźniej wiąże się to jednak z imigracją, bo najbardziej liczny Narodowy Kościół Szwecji traci wiernych - z 70 proc. społeczeństwa w 2010 r. do 61 proc. obecnie.

W samej Europie poza przyrostem ateistów widać też coraz większy udział muzułmanów w społeczeństwie - podał niedawno Pew Research Center. W 2016 r. stanowili już prawie 5 proc. mieszkańców kontynentu.

Najwięcej zamieszkuje Francję -25,8 mln, co stanowiło aż 9 proc. populacji europejskich muzułmanów. W Niemczech żyje prawie 5 mln wyznawców Mahometa. Przy założeniu braku imigracji w 2050 roku aż 12,7 proc. Francuzów będzie tego wyznania.



https://www.money.pl/gospodarka/wiadomos.....94616.html
_________________
Dzieje się krzywda dokonywana przez jednych na drugich.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Religie, wiara, okultyzm Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


Prawda o Bogu - Ateizm
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile