Ktoś w tym temacie wspomniał, że spada poziom tego forum. No nic dziwnego, skoro coraz więcej jest użytkowników, którzy o logicznym myśleniu pewnie nawet w życiu nie słyszeli. Matka mi zawsze powtarzała, że debilom trzeba wszystko tłumaczyć łopatologicznie. Ja sam nie wierzę, że nawet takie tłumaczenie cokolwiek da, bo tacy ludzie to właśnie największy beton, ale z szacunku dla matki postaram się łopatologicznie wytłumaczyć tym bystrym inaczej.
Mamy wybory, startują dwie partie - Partia A i Partia B. Uprawnionych do głosowania jest 5 osób. 3 z nich popierają Partię A, 2 popierają Partię B. Ale na wybory idzie 1 zwolennik A i obaj zwolennicy B, natomiast pozostali dwaj popierający Partię A wybory bojkotują. I co mamy? Zamiast 60% głosów dla A i 40% dla B przy 100% frekwencji, będzie 33% głosów dla A i 66% dla B przy frekwencji 60%. Więc zamiast Partii A będzie rządzić Partia B. I nie, ni chuja Partia B nie pomyśli 'no tak, frekwencja 60% zamiast 100% to dla nas wyraźny sygnał niechęci społeczeństwa dla naszych działań, więc musimy coś w nich zmienić na lepsze'. Jeśli ktoś uważa, że politycy się takim czymś kierują, to z całym szacunkiem, ale naprawdę jest debilem. Polityków interesuje tylko taka frekwencja, która da im maksymalny % głosów dla nich. Dla jednych partii będzie to więc wyższa frekwencja, dla innych niższa. Nic więcej się dla nich w tym temacie nie liczy, a już na pewno nie żadne 'niezadowolenie społeczne'.
Nie mam pojęcia, czy da się to wszystko jeszcze prościej wytłumaczyć. W każdym razie jeśli chcesz drogi użytkowniku, żeby coś w tym jebanym układzie przy korycie się zmieniło, to idź na wybory i oddaj swój głos najlepiej jak potrafisz. Bojkot wyborów jest bojkotem swojego mózgu i umiejętności logicznego myślenia, którą posiada każdy i to nie jest żaden mit Po prostu nie każdy z niej korzysta. Nie głosując w wyborach sam strzelasz sobie w stopę, a później jesteś hipokrytą narzekając kolejne 4 lata, że się nic nie zmieniło.
Dołączył: 07 Mar 2009 Posty: 106
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 01:00, 24 Maj '14
Temat postu:
Można to odwrócić - argumentów jest wiele ale proza życia zwycięża i nie będę polemizował z kimś kto ludzi o innym zdaniu wyzywa od debili (tu się kłania poziom dyskusji) - mam pracę i muszę utrzymać rodzinę szkoda czasu na kogoś kto traktuje innych z góry.
Pozdrawiam
_________________ Ludzie są gotowi uwierzyć we wszystko, tylko nie w prawdę.
— Carlos Ruíz Zafón
Cień wiatru
Żeś się tego masona Maciera nasłuchał.
Ciężko jest rozmawiać z paranoikami.
Wrecz przeciwnie. Od kilku tygodni dostep do internetu mam tylko w weekend z powodu awarii laptopa. TV nie ogladam, radia slucham dla muzyki. Taka jest prawda. Jesli Ty wierzysz, ze Twoj glos jest w stanie cos zmienic to powodzenia. Niech kazdy wierzy w co chce ale znajac historie obaj wiemy , ze to glupie
miałem nie pisać już nic tym zjebom, ale tak mnie korci i nosi, że no po prostu nie dam rady się dalej oszukiwać.
i piszą, nawołują do mnie bym głosował ci, którzy sami są lewicowymi faszystami, beneficjentami brukseli w 90% przypadków, stosujących metody iście wyciągnięte z trzeciej rzeszy - ci debile mówią mi że jestem debilem, bo bojkotuję przegrańców i nie chcę brać udziału, nie chcę być nawet elementem mechanizmu rozpierdalającego ten kraj doszczętnie. poza tym nie mogę głosować na przykład na ukip, dlaczego ?
otóż wasze 20% frajerni pójdzie na wybory i te 20% dołoży się kolejny raz do zwiększenia deficytu moich dzieci i zarazem zniesienia kolejnych liberalnych przywilejów w życiu społecznym moich przyszłych pokoleń.
nie, debile. nie jesteście nawet słowianami. prawdziwy słowianin dawno by wyszedł na ulicę i zdobył większość siłą na drodze rewolucji, bo tylko to pozostało jedyną logiczną opcją i do tego zamierzam się zastosować. wy jednak macie na tyle zadarte ego, że nie czujecie tego biorąc udział w kolejnych wyborach, że sami stajecie się elementem machiny, która w ogóle nie działa - ZOOwie się demokracją z definicji - jest systemem komunistycznym 2.0 z jeszcze bardziej wysokimi podatkami i odpływem kapitału poza granice unii.
założę się, że 90% z was wyborców stąd wcześniej głosowało na skrajną lewicę by dziś dawać mi do zrozumienia, że tym razem skrajna prawica zasłużyła na wasz zmarnowany głos. a wybór padnie i tak na central pseudo prawicę - głównie za sprawą upolitycznienia gałęzi gospodarczych i przewagi urządów nad sektorem prywatnym. reasumując, wybór z góry jest bez znaczenia, bo większość prawdziwego elektoratu zostało wypchnięte poza granice, gdzie nie ma już sensu głosować, ale starać się o zmianę obywatelstwa, natomiast reszta stanowi trzon systemu, który jest u władzy, a który sam siebie doprowadzi do przedwczesnego bankructwa, a nawet jeśli nie to spowoduje, że upadek odziedziczą pokolenia, które i tak nie mogą głosować za sprawą w ten sposób skonstruowanego systemu przez komunistów m.in. z zachodu również - gdzie przeważa ich zdecydowana większość, a jeszcze nie poczuła pełnej skali swej ponadczasowej klęski.
przy okazji, w niemczech akurat skrócono niedawno temu wiek emerytalny, wiadomo - dziś socjalizm się liczy, narodowy socjalizm w zasadzie.
wygra PO 3x w koalicji z komuchami, czyli postkomuchy-oszuści + oszuści-oszuści = zwolennicy unii euroentuzjaści, wszyscy przeciwnicy zostaną zfaszyzowani przez dobrotliwy lud słowiański oraz świętojebliwą władzę. tak więc HEIL ruszajcie pizdy wziąć odpowiedzialność za zadłużanie kraju oraz inflakcje, któryś frajer wszakże musi być kozłem ofiarnym.
BIMI MIAŁEŚ MI NIE ZDEJMOWAĆ TYCH CYFEREK, DOBRZE MI SIĘ LICZYŁO.
To odwróć kolego i podaj swoje argumenty, chętnie się z nimi zapoznam.
Co do słowa 'debile' - ależ ja się wcale nie stawiam wyżej od tych, których nazywam debilami, dla mnie wszyscy są równi. Jeśli oponenci chcą nazwać mnie debilem to proszę, mają do tego pełne prawo. Ja na pewno nie zakończę dyskusji tylko dlatego, bo strzelam z tego powodu focha.
Ja naprawdę rozumiem, że inni mają odmienne zdanie. Staram się być obiektywny i szanować zdanie innych. Ale w sytuacji gdy jedna strona twierdzi, że 2+2=4, a druga że 5, to wg Ciebie naprawdę mamy do czynienia z sytuacją, gdzie powinno się to zdanie innych szanować?
Powiedz mi, gdzie popełniłem błąd w przykładzie z poprzedniego posta, co tam jest nielogiczne. Jeśli popełniłem, to na pewno się tego nie wyprę.
I druga kwestia. Jeśli ktoś wierzy, że jego pojedynczy głos może coś zmienić, to może i jest naiwny, ale nie można ze 100% pewnością stwierdzić, że to się nie uda. Choćby ułamek szansy, ale jest. Natomiast nie oddając głosu NA PEWNO nie zmieni się nic.
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20417
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 09:46, 24 Maj '14
Temat postu:
spaceship napisał:
OK - to idźcie na wybory - na tym też polega wolność jaką sobie wywalczyliśmy po 1989 ... ale zawsze jest jakieś ale
Swoją droga, nie wiem kto pamięta tamte czasy, ale za komuny tez były wybory i w mediach też była wszechobecna propaganda nawołująca ludzi do tego by brali w nich udział.
Z tym że wtedy jak ktoś szedł głosować to zasadniczo miał powód do wstydu - w każdym razie ówczesna opozycja (a późniejszy rząd) zawsze nawoływała do bojkotu.
Dziś nie wiem czemu się to zmieniło - dziś udział w wyborach ma być powodem do dumy i nie ma się już czego wstydzić..
Ale czy wy naprawdę myślicie, że teraz jest większa "demokracja" niż wtedy? He, marzyciele. A myślałby człowiek że ludzie z wiekiem mądrzeją.
Prawda o naszej demokracji jest taka: masz za plecami słony kapitał, to rządzisz - nie masz, to sobie możesz co najwyżej pójść zagłosować. To nie jest demokracja - to kpina z demokracji, wyreżyserowany spektakl typu taniec z gwiazdami, albo inny big brother. Oczywiście nie ma co ludziom zabraniać wysyłać SMSów na swojego ulubionego tancerza, z tym że umówmy się: to są tylko tancerze, a te głosy na chuja się zdadzą bo wynik wyborów już dawno został ustalony; ktokolwiek nie wygra i tak wygrają ci sami - sponsorzy i ubecy, którzy już dawno obstawili dosłownie wszystkie opcje. Ba, oni te wszystkie opcje sami do życia powołali.
To odwróć kolego i podaj swoje argumenty, chętnie się z nimi zapoznam.
Pozwól, że ja to zrobię, jako że to forum i wątek otwarty - więc każdy może każdemu odpowiedzieć...
freshman napisał:
Mamy wybory, startują dwie partie - Partia A i Partia B. Uprawnionych do głosowania jest 5 osób. 3 z nich popierają Partię A, 2 popierają Partię B. Ale na wybory idzie 1 zwolennik A i obaj zwolennicy B, natomiast pozostali dwaj popierający Partię A wybory bojkotują.
Jest tu błąd logiczny. Zwykle ludzie popierający jakąś partię wyborów nie bojkotują. Skoro mają swojego reprezentanta, którego popierają - to mają na kogo głosować. Głupotą byłoby w takim przypadku bojkotować wybory. Wybory bojkotują ludzie, którzy nie mają na kogo głosować, albo dostrzegają fałsz w tej całej grze zwanej przewrotnie "demokracją". Cały trik polega na tym, że ludzie uwierzyli, że skoro mogą co kilka lat iść i "wybrać" rządzących (partię, prezydenta) spośród narzuconych im odgórnie kandydatów, to mają demokrację, czyli realny wpływ na władzę. A to nie prawda - ludzie mają tylko iść, zagłosować i uprawomocnić w ten sposób władzę, i stworzyć iluzję demokracji (co ten wyraz tak na prawdę znaczy można łatwo sprawdzić, znaczenie to jest w samym wyrazie, w pochodzeniu oryginalnym, źródle językowym).
freshman napisał:
Matka mi zawsze powtarzała, że debilom trzeba wszystko tłumaczyć łopatologicznie.
A czy matka nauczyła Cię jak odróżnić debila od nie-debila?
Pytam poważnie, bo jestem ciekaw jakie kryteria stosujesz? Mam wrażenie, że ludzie o poglądach znacznie różniących się od twoich to dla Ciebie debile.
Można prowadzić dyskusję, wymianę poglądów na odpowiednim poziomie, w sposób kulturalny nie wyzywając ludzi, którzy mają inne poglądy od debili, hipokrytów itd...
Posted by Marucha w dniu
Wybory do Parlamentu Europejskiego będą miały wpływ na skład Komisji Europejskiej. To jedyny organ z inicjatywą ustawodawczą w dziedzinie prawa UE. Jednak nie tylko ona inicjuje nowe prawo w UE. Wpływają na nią grupy interesu, lobbyści, europarlamentarzyści i szefowie państw członkowskich.
Grudzień 2013. Zdjęcie szefów państw podczas szczytu UE, na którym podjęto decyzje w sprawie unii bankowej.
Jedną z najbardziej kontrowersyjnych spraw w ostatnich latach było wycofanie z rynku tradycyjnych żarówek.
Jak to się stało?
Czy cały proces został zapoczątkowany dzięki nic nieznaczącemu zapisowi, który przeforsowała Angela Merkel w marcu 2007 roku?
Konrad Szymański, eurodeputowany PiS w latach 2004-2014:
Proces podejmowania decyzji w Unii Europejskiej nie jest przejrzysty. Nawet dla części posłów, a co dopiero obywateli.
Danuta Hübner, komisarz UE do spraw polityki regionalnej w latach 2004-2009:
Jest to proces niezwykle otwarty. Powiedziałabym, iż proces stanowienia prawa w Unii jest przejrzysty, aczkolwiek złożony.
Jak czytamy, stanowienie prawa w Unii jest przejrzyste, ale podejmowanie decyzji już nie. Jak więc jest naprawdę?
Od 1 września 2009 roku europejskie przedsiębiorstwa przestały produkować tradycyjne żarówki z drucikiem wolframowym. Cała operacja została przeprowadzona pod hasłem ochrony środowiska oraz oszczędności. Jednak od kilku lat nie ustają spekulacje, jaki wpływ na decyzję Unii Europejskiej miały dwa wielkie koncerny, które miały przeforsować tę zmianę. Jak tego dokonały i kto im w tym pomógł?
Przywódcy 27 państw UE, którzy w marcu 2007 roku zastanawiali się na szczycie jak zmniejszyć zużycie energii w UE, zobowiązali Komisję Europejską, by bardzo szybko przedstawiła propozycje legislacji w sprawie wymiany żarówek na energooszczędne w biurach i na ulicach – informowała po szczycie Polska Agencja Prasowa.
„Angela Merkel pod koniec szczytu Rady Europejskiej wprowadziła do porządku obrad pozornie niewiele znaczący punkt dotyczący wymiany żarówek na energooszczędne. Finalnie, zapisy te znalazły się w konkluzjach szczytu, a potem – jak lubią mawiać eurokraci – zostały implementowane, czyli przeniesione do systemów prawnych państw członkowskich.”
Zacytowana relacja pochodzi od osoby zbliżonej do ówczesnego polskiego przedstawicielstwa w Brukseli. Czy rzeczywiście tak było? Czy tak podejmowane są decyzje w Unii Europejskiej?
- Nie ma nieistotnych zapisów – mówi Onetowi Krzysztof Szczerski, obecnie poseł PiS, a wcześniej doradca europarlamentarnej frakcji Europejskich Reformatorów i Konserwatystów. – Szczególnie dotyczy to niby niebędących prawem tzw. konkluzji z posiedzeń Rady Europejskiej. Każdy zapis ma swoje konsekwencje, bo zawsze można go potem przywołać jako postawę dalszego działania – dodaje. Najciekawsze spotkania w Unii Europejskiej to rzeczywiście obrady szczytów Rady Europejskiej. Spotykają się podczas niej głowy państw lub szefowie rządów państw UE. Tam zapadają najważniejsze polityczne decyzje, tam na forum miał przeklinać prezydent Francji Nicolas Sarkozy i to przy tych okazjach ucierają się interesy państw, wielkich koncernów i lobbystów. Najczęściej o „meblowanie” po swojemu Unii Europejskiej oskarżane są Niemcy.
Trzeba jednak przyznać, że politycy zza Odry są pod nieustanną presją. Podczas greckiego kryzysu finansowego prezes Boscha Franz Fehrenbach mówił, że Grecję należy wyrzucić nie tylko ze strefy euro, ale i z całej Unii, bo stanowi dla niej „zbyt duże obciążenie”. Niedawno dowiedzieliśmy się, że europejskie koncerny miały wymusić wykreślenie nazwiska szefa rosyjskiego Gazpromu z listy osób objętych sankcjami przez Unię Europejską. Za Aleksiejem Millerem miały wstawić się przedsiębiorstwa niemieckie, francuskie i włoskie. O sprawie napisała rosyjska gazeta „Wiedomosti”. Przedstawiciele koncernów, co oczywiste, nie chcieli komentować tych doniesień.
W 2009 roku tygodnik „Polityka” przytaczał relację austriackiego magazynu „Profil”. „Dwie wielkie firmy zrozumiały, że świat przesiądzie się na LEDy, a wcześniej przez lata wydały miliardy na rozwijanie technologii świetlówkowych.
Próbując ograniczać straty, przeforsowały w Brukseli prawo, które wymusi zmianę żarówek na świetlówki. W ten sposób odzyskają część środków, zanim technologiczna rewolucja nastąpi sama” – mogli przeczytać Austriacy.
A więc, do bólu skuteczny lobbing. Czy to coś zakazanego?
„Lobbing to rzecz zupełnie oczywista” [łapówkarstwo też - admin]
- Droga lobbingowa w naszej kulturze najczęściej kojarzy się z czymś złym – mówi Onetowi prof. Jan Tkaczyński, kierownik Katedry Systemu Politycznego UE na Instytucie Europeistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego. – Musimy wiedzieć, że lobbing to rzecz zupełnie oczywista. To element pewnej strategii rynkowej. Nie mówmy jednak, że robią to inni. Powinniśmy sami jak najlepiej lobbować – zaznacza.
[Każdy pracownik agencji towarzyskiej powie, że kupowanie sobie usług seksualnych to rzecz zupełnie normalna i oczywista. Starsi na ludzie mówią na "lobbing" - łapówy. Lobbing różni się od łapówek ilością gotówki - admin]
Jak przypomina Tkaczyński, na naszym polu mamy już parę porażek. Nie potrafiliśmy np. przeforsować korzystnej dla nas definicji wódki, a tymczasem kraje śródziemnomorskie przeforsowały swoją definicję wina. – Wino jest z winogron. My natomiast nie potrafiliśmy doprowadzić do zapisania, że wódka to produkt ze zboża lub z ziemniaków. Teraz wódka może być z wszystkiego. To właśnie ze względu na zły lobbing z naszej strony – zaznacza. [Ha ha ha! - admin]
Pierwsza polska komisarz w Komisji Europejskiej Danuta Hübner [nb. córka ubeckiego bandziora, Ryszarda Młynarskiego - admin] zapewnia, że lobbing w UE jest „prawnie uporządkowany”. – Dziś mamy wspólny, Parlamentu i Komisji, rejestr lobbystów, który ma charakter dobrowolny z uwagi na brak podstawy traktatowej dla rejestru obowiązkowego – mówi Onetowi. Lobbysta może więc wpisać się do rejestru, który daje mu przywileje. Ale brak wpisu nie zakazuje mu pracy w Brukseli. [No to po kiego wuja ten cały rejestr? - admin]
W rejestrze przejrzystości Wspólnoty („Transparency Register”) zarejestrowanych jest kilka tysięcy lobbystów. Szacuje się jednak, że na poziomie UE czynnych jest ich ponad 30 tysięcy. – Znane są brukselskie restauracje, które otwierają się tylko na dwie godziny dziennie – dwie godziny lunchu urzędników europejskich. To w nich spotykają się oni na „roboczych lunchach” z lobbystami wszelkiej maści – zaznacza Krzysztof Szczerski.
Coraz mniej przejrzysty jest proces podejmowania decyzji w UE – pisała w kwietniu tego roku Anna Słojewska, korespondentka „Rzeczpospolitej” z Brukseli. „Znaczna część procesu decyzyjnego jest schowana przed oczami zainteresowanych” – podkreślała. [Jak ona śmie, skoro WCz Pani Danuta Hübner mówi co innego? - admin]
Jak czytamy w opinii eksperta z Transparency International, „w celu przygotowania około 100 spotkań ministrów, potrzebne było blisko 3500 spotkań dyplomatów krajów członkowskich”. „O tym, co się tam działo, nic nie wiadomo”. [Nie wiadomo nic, ale za to w sposób przejrzysty, transparentny i prawnie uregulowany - admin]
Nieznany jest również przebieg tzw. trilogów, czyli kluczowych politycznych spotkań, na których decyduje się ostateczny kształt stanowionego prawa. Te spotkania zwoływane są w razie rozbieżnych opinii Parlamentu Europejskiego i Rady Europejskiej. Uczestniczy w nich również Komisja Europejska, która odpowiada za projekt. W minionej kadencji takich spotkań było 1549 i żaden z nich nie był jawny. [Był niejawny, ale w sposób transparentny i przejrzysty - admin]
„Źródłem wszystkich pomysłów jest instytucja, która nie jest odpowiedzialna przed obywatelami”
Jak przyznaje Szczerski, lobbing w Unii Europejskiej uprawiają wszyscy: „od państw, regionów i organizacji społecznych po wielki biznes”. – Dzieje się tak dlatego, że decyzje unijne zapadają w procesie nieustannych negocjacji pomiędzy różnymi interesami. A źródłem wszystkich pomysłów prawodawczych w Unii jest Komisja Europejska, czyli instytucja urzędnicza, nieodpowiedzialna bezpośrednio przed obywatelami, często działająca także poza codzienną dociekliwością mediów. Dopiero w momencie skandalu przywiązuje się więcej uwagi do działań urzędników unijnych – dodaje Szczerski.
Jak podkreśla polityk PiS, prawo stanowione w Brukseli ma realny wpływ na prace legislacyjne polskiego Sejmu. – Na każdym posiedzeniu rozpatrujemy około 15 aktów prawnych UE. Daje to wynik prawie 4000 aktów normatywnych w ciągu niecałych trzech lat! W takim gąszczu pozornie niekiedy drobnych regulacji udaje się wiele przemycić i wylobbować – podkreśla.
Jak zaznacza eurodeputowany Platformy Obywatelskiej Jan Olbrycht, bardziej niż groźne dla polskiej gospodarki pomysły, niepokoją go takie momenty, w których nie potrafimy jednoznacznie uzgodnić i czytelnie prezentować polskiego interesu na rynkach międzynarodowych. – Zdarzało już się, że różne polskie środowiska prezentowały odmienne interesy i nam posłom nie było łatwo określić, które z nich są priorytetem dla gospodarki krajowej – dodaje Olbrycht.
„Nie ma tu lepszego narzędzia kontroli niż ta ze strony mediów”
Do udziału w medialnej prowokacji związanej z europejskim lobbingiem przyznaje się Onetowi Konrad Szymański, ciągle jeszcze europoseł PiS, który nie startuje w nadchodzących wyborach. W ramach prowokacji „The Sunday Times” proponowano mu pracę w radzie zmyślonej firmy lobbingowej. – Odmówiłem z uwagi na potencjalny konflikt interesów. Poza tym żaden prawdziwy lobbysta nigdy nie zachował się wobec mnie w sposób budzący wątpliwości. Transparentny lobbing jest ważną częścią pracy Parlamentu. Problem zaczyna się w momencie, kiedy jedna strona zaczyna dyktować posłowi stanowisko. Jak podkreśla Szymański, nie ma tu lepszego narzędzia kontroli niż ta ze strony mediów [Bua ha ha ha! - admin].
Z kolei eurodeputowany Sojuszu Lewicy Demokratycznej Janusz Zemke wspomina prace nad przepisami, które miały ograniczyć zawartość siarki w paliwach dla statków. – W trakcie procesu legislacyjnego w tej sprawie spłynęło do mnie kilkaset poprawek. Nie wszystkie czytałem. Wiedziałem, że wiele z nich pochodzi od lobbystów – mówi Zemke. Polityk SLD zaznacza jednak, że czyta wszystkie listy, które dostaje z Polski, niezależnie czy pochodzą od lobbystów, czy nie.
- Często akty prawne „przechodzą” nie budząc wątpliwości. Cała sztuka polega na tym, aby nieprawidłowości wyłapać na samym początku tego procesu – dodaje w rozmowie z Onetem. Jednocześnie Zemke podkreśla, że jako prawnik ocenia, iż w większości struktura stanowienia prawa w Brukseli jest efektywna. – Oczywiście zdarzają się błędy, ale należy wszystko odnieść do skali.
A skala jest duża
Jak informuje PAP, od lipca 2009 r. do kwietnia 2014 r. odbyło 76 sesji plenarnych PE, podczas których głosowano nad 970 aktami prawnymi. W zakończonej 7. kadencji Europarlament uchwalił m.in. unijny budżet na lata 2014-20, a także dyrektywę tytoniową i przepisy o unii bankowej. Poza rozporządzeniami i dyrektywami europosłowie głosowali nad 1754 aktami nielegislacyjnymi, w tym w sprawie utrzymania bądź uchylenia 42 immunitetów poselskich. W ciągu ostatnich 5 lat europosłowie zgłosili pod głosowanie plenarne 45 tys. poprawek i oddali ponad 22,4 tys. głosów. Od początku kadencji PE przyjął m.in. 12 rezolucji ws. Ukrainy; ostatnia z nich była głosowana ostatniego dnia ostatniej sesji PE w tej kadencji.
- Bardzo ważnym elementem procesu legislacyjnego są negocjacje między Parlamentem Europejskim a Radą, reprezentowaną przez prezydencję – podkreśla Danuta Hübner. – Natomiast w procesie negocjacji okazywało się od czasu do czasu, że stanowisko negocjacyjne Rady było zatwierdzane przez Radę Europejską, czyli premierów, która to Rada nie jest instytucją legislacyjną, a jej interwencja bardzo utrudniała negocjacje. Dla Parlamentu było to nie do zaakceptowania.
I tu wracamy do sprawy zamknięcia rynku dla tradycyjnych żarówek. Według naszej relacji to właśnie podczas szczytu Rady Europejskiej ten proces miał zostać zapoczątkowany. Co o tym wiedzą polscy politycy?
„Efekt zrozumienia dogłębnych efektów polityki unijnej”
- Słyszałem o takiej diagnozie – mówi Konrad Szymański, odpowiadając na pytanie, czy spotkał się z informacjami o pokątnym przeforsowaniu nowych regulacji. Faktycznie żarówki tradycyjne – w imię efektywności energetycznej – zostały wyparte z rynku. Podejrzenie, że motywy nie są tak szlachetne, jak się często twierdzi, powraca, kiedy w UE rozpoczyna się dyskusja o zmianach parametrów produktów, czy usług na wspólnym rynku. Najbardziej pojemnym pretekstem jest zdrowie obywateli. Takie przypadki się zdarzają i nie budują zaufania do UE.
Są koncerny, które mogły wywierać nacisk w ramach lobbingu – natomiast całą sprawę należy rozpatrywać w kontekście polityki Unii Europejskiej, preferującej oszczędność energetyczną, biorącej pod uwagę zmiany klimatyczne i nastawionej na ochronę środowiska.
Unijnych instytucji broni Danuta Hübner. – Nie ulegajmy teoriom spiskowym – przestrzega. – Oczywiście są koncerny, które mogły wywierać nacisk w ramach lobbingu – natomiast całą sprawę należy rozpatrywać w kontekście polityki Unii Europejskiej, preferującej oszczędność energetyczną, biorącej pod uwagę zmiany klimatyczne i nastawionej na ochronę środowiska. Jeżeli dwa koncerny energetyczne faktycznie lobbowały panią kanclerz, a ona Radę, to był to efekt zrozumienia przez biznes niemiecki dogłębnych efektów polityki unijnej – tłumaczy.
- Choć nam żal starych żarówek, to pamiętajmy, co mówili na temat pociągów na Dzikim Zachodzie właściciele dyliżansów – konkluduje Hübner.
„Hipokryzja i dobra robota lobbystów”
Rzeczywiście, tak jak podkreśla prof. Hübner, często w narracji dotyczącej konieczności wymiany żarówek na energooszczędne pojawiały się argumenty związane z ochroną środowiska. Na jeden ważny aspekt zwraca jednak uwagę prof. Tkaczyński. – Koncerny we własnym interesie nie dopowiedziały jednej sprawy, która jest najważniejsza. Te żarówki zawierają w sobie rtęć. Jej się nie da przetworzyć. Zużyte żarówki wrzuca się do kosza, razem z trująca rtęcią. A przypominam, że parę lat temu zabroniono produkcji termometrów rtęciowych. To hipokryzja, ale to wynik dobrej lobbingowej roboty koncernów – ocenia profesor.
Wyraźnie jednak zaznacza, że byłby ostrożny wobec upowszechniania hasła o zapadaniu decyzji ponad naszymi głowami – Rola Parlamentu Europejskiego systematycznie wzrasta. W dodatku Traktat Lizboński jest cezurą, która pokazała, że Parlament Europejski i parlamenty krajowe mają coś do powiedzenia. To mylne wrażenie, że UE jest ponad naszymi głowami. To szerzenie mitu spiskowości – podkreśla.
Dodaje jednak, że ciężar gatunkowy poszczególnych państw w Unii jest różny. – Wszystkie państwa w UE są równe, ale niektóre są równiejsze. Mowa oczywiście o Niemczech – zaznacza Tkaczyński, który 15 lat mieszkał i pracował naukowo u naszego zachodniego sąsiada. – Warto pamiętać, że na 28 państw Wspólnoty 20 proc. budżetu UE jest „made in Germany”. Co piąte euro jest niemieckie. Nie sugeruję, że Niemcom należy się analogicznie tyle w Europie, ale powinniśmy mieć wzgląd na rolę polityczną Niemiec. Jeśli pozwalamy sobie na kąśliwości, pamiętajmy, kto wkłada do tego garnka – mówi w rozmowie z Onetem [... i kto ma z tego najwięcej korzyści - admin]
„Nie” dla wędzonek i mentoli
A jak było w przypadku innych spraw, wobec których w ostatnich miesiącach mieliśmy do czynienia z kontrowersjami związanymi ze szkodzeniem polskim przedsiębiorcom? Mowa o zakazie wędzenia wędlin dymem oraz zamknięciu rynku dla papierosów mentolowych. Na mocy dyrektywy tytoniowej, od 2020 roku ma być zakazana sprzedaż popularnych mentoli.
Głos ma Danuta Hübner. – Szans na wyjęcie spod regulacji papierosów mentolowych nie było żadnych. Przedstawiono wiele dowodów obalających poglądy, że te papierosy są mniej szkodliwe. W istniejącej sytuacji odroczenie wejścia w życie zakazu obrotu papierosami mentolowymi było raczej sukcesem niż klęską. – Podobne rozbieżności występowały w odniesieniu do benzo(a)pirenu w wędzonkach. Rakotwórczy charakter tego czynnika wydaje się niepodważalny – mówi była komisarz. Zaznacza jednak, że to „jest regulacja, w której Parlament nie uczestniczył”. [Za to sztuczne, chemiczne "wędzenie" wędlin jest wręcz zdrowe - admin]
O sprawę zapytaliśmy również Konrada Szymańskiego. – W sprawie wędzenia wędlin ewidentnie zawiodła administracja rządowa, która nie była świadoma konsekwencji tych nowych norm dla części tej branży w Polsce – mówi Onetowi. – Myślę, że to powinna być także nauczka dla producentów. Jeśli sami nie zadbają o podnoszenie swoich racji i argumentów w kontaktach z rządem, nikt z nich tego nie zrobi – dodaje.
Eurodeputowany PiS zaznacza, że rząd najprawdopodobniej nie konsultował tych przepisów z całą branżą wędliniarską, ograniczając się do dużych koncernów, które nie używają dymu do wędzenia. – Stad w trakcie prac nad kształtem norm dotyczących obecności węglowodorów aromatycznych nie wniesiono o wyłączenia dotyczące polskich wędlin, na wzór Łotyszy, którzy skutecznie obronili swoje szprotki. Zabrakło tez dobrej komunikacji między resortami zdrowia i rolnictwa – zaznacza Szymański.
Krzysztof Szczerski zaznacza, że przy ostatnich negocjacjach zabrakło znajomości Unii Europejskiej, oraz dobrego rozpoznania polskich interesów. – Dlatego europejskie regulacje tak silne uderzyły w polski biznes tytoniowy czy masarski. W kolejce są cementownie, kopalnie, gaz łupkowy, przemysł chemiczny i wiele innych branż. Niekompetencja boli i kosztuje. Taka jest cena członkostwa w Unii, gdy się nie potrafi odpowiednio lobbować swoich interesów – podkreśla.
- Co polskie ministerstwo rolnictwa zrobiło w sprawie projektu zakazującego wędzenia wędlin tradycyjną metodą? Pytam prof. Jana Tkaczyńskiego. – Polscy urzędnicy zareagowali dopiero wtedy, gdy alarm podnieśli przedstawiciele polskiej branży wędliniarskiej – słyszę w odpowiedzi. To jeden z najczęściej pojawiających się zarzutów pod adresem polskiego rządu, a także naszych przedstawicieli w Brukseli.
„Nie jest winą osła, że wybrano go na posła”
Nie obrażajmy się na to, że inni są od nas sprytniejsi, bogatsi, mają większe wpływy. Jesteśmy w Unii Europejskiej 10 lat. To dużo w porównaniu do stażu Chorwacji, która do Wspólnoty przystąpiła w ubiegłym roku. Trudno jednak porównać polską dekadę do zachodnioniemieckich doświadczeń w Europejskiej Wspólnocie Węgla i Stali, a później również w Europejskiej Wspólnocie Gospodarczej i Euroatomie. Te trzy instytucje zostały połączone później w Unię Europejską. Najstarsza z nich, EWWiS została założona w 1952 roku. 62 lata temu.
- W euforii, że jesteśmy w Unii, nikt ani w tym, ani w poprzednich rządach nie myślał o stworzeniu skutecznego mechanizmu przekonywania do polskiego punktu widzenia i zjednywania sobie sojuszników. Nasz lobbing to rozmowy ostatniej szansy prowadzone przez premiera na szczytach Unii lub dramatyczne przemówienia ministra spraw zagranicznych – mówił jeszcze w 2012 roku dla portalu reo.pl dr Jarosław Mulewicz, ekspert BCC ds. relacji Polska-Unia Europejska, główny negocjator Układu Stowarzyszeniowego Polski z UE i były członek Komitetu Ekonomiczno-Społecznego w Brukseli.
Powinniśmy już dawno nauczyć się grać w grę zwaną Unia Europejska. Jeśli jeszcze tego nie umiemy, nadróbmy szybko zaległości, żeby nie narzekać, że to ktoś za nas podejmuje decyzje i to nad naszymi głowami decyduje się nasza przyszłość.
- Świat polityki taki był, jest i będzie. Naszym zadaniem jest kontrola – mówi na koniec rozmowy prof. Jan Tkaczyński. – Nie jest winą osła, że wybrano go na posła. Jeśli obywatele nie są zainteresowani tym, żeby najlepsi politycy reprezentowali ich w parlamencie krajowym czy Europarlamencie i wybierają osoby, które nie mają pojęcia, jak funkcjonuje PE to nie powinni potem narzekać na swoich przedstawicieli – dodaje.
- Nie może być tak, że do unijnej instytucji wybieramy ludzi, które nie posługują się ani jednym obcym językiem. Proszę zwrócić uwagę na niektórych naszych celebrytów. Oni nie są w stanie złożyć poprawnie jednego zdania po polsku. Tu jest problem – konkluduje Tkaczyński.
Unia Europejska nie jest idealna i wiele zarzutów wysuwanych pod jej adresem jest uzasadnionych [Tak, Trzecia Rzesza też nie była idealna, co stwierdzamy odważnie - admin]. Pomimo głębokiej chęci partii radykalnie sceptycznych wobec Wspólnoty, ten sojusz nie rozpadnie się w ciągu kolejnej kadencji Parlamentu Europejskiego. Na finiszu kampanii wyborczej warto się więc zastanowić na kogo oddać głos, aby za pięć lat nie płakać po kolejnych straconych szansach polskiego biznesu.
"
Losowanie lepsze dla demokracji niż wybory?
dzisiaj, 18:30 RZ / PAP
W służbie demokracji o wiele lepiej od kandydatów zabiegających o wygraną wyborach mogą się sprawdzić przedstawiciele ludu wybrani w losowaniu - dowodzą włoscy naukowcy w artykule publikowanym na stronie arXiv.org
Wprowadzenie systemu wyborów losowych byłoby dobroczynne dla współczesnych organów władzy - uważa Alessandro Pluchino z włoskiego Uniwersytetu Katanii i jego współpracownicy. Naukowcy ci opracowali specjalną, komputerową symulację, pozwalającą badać zachowanie polityków w sytuacji, kiedy do modelowego parlamentu wchodzą losowo wybrani posłowie. "
Przy losowaniu dużo mniejsza możliwość wybrania durnia i skurwysyna!
"2008-06-23 16:50
Teoria Gier a demokracja, czyli jak rządzić nie mając większości
W polityce kluczowe znaczenie ma proces podejmowania decyzji. Demokracja charakteryzuje się tym, że decyzje podejowane są na zasadzie woli większości. Od lat 40-tych amerykańscy matematycy przyglądają się procesom zachodzącym przy podejmowaniu różnych decyzji. Zaskakujące okazywały się nieraz nie same głosowania, lecz same przygotowania do nich. Poniżej dwie rzeczywiste sytuacje pod kątem teorii gier, dzięki czemu możemy zobaczyć że brzemienna decyzja została podjęta przez amerykańską administrację nie poprzez głosowanie, ale poprzez... ustawienie kolejności głosowań.
Już w latach 60-tych udowoniono, że umiejętne przygotowanie “gry” jaką niewątpliwie jest z matematycznego punktu widzenia każde głosowanie – decyduje prawie zawsze o jej wyniku. O tym, że politycy amerykańscy posługują się teorią gier już od dawna niech posłużą poniższe dwa przykłady.
...."
26 pazdziernika 1926 to data utraty niepodleglosci Polski viewtopic.php?t=2912 viewtopic.php?t=3411
Ten kto kontroluje bank centralny, faktycznie kontroluje rząd.
"Wszelka dyskusja o polityce, wojnach ,historii, prawie, antysemityzmie nie ma sensu jeśli nie zrozumie się SYSTEMU BANKOWEGO. Kto ma prawo emisji pieniądza ten kontroluje gospodarkę, prawo i parlament, media i polityków. WSZYSTKIE INNE TEMATY TO TAK NAPRAWDĘ TEMATY ZASTĘPCZE
„Dajcie mi prawo emisji pieniądza a nie troszczę się kto stanowi jakie prawa”- baron Rothschild "
Kennedy naruszyl prawo emisji pieniądza . Jego rzad wyemitował pewna sumę dolarów.
jaka cenę za to zapłacił?
ANI MASA, ANI RASA, TYLKO KASA
"na wyborach najważniejsza dla nich frekwencja
Zadba o nią Twój ksiądz proboszcz strasząc grzechem za olanie wyborów! "
"Mediokracja
2008-06-24 17:49:43
Piotr Skórzyński, grudzień 2007
Mediokracja
Piotr Skórzyński, grudzień 2007
W 2007 r. w Polsce zaszedł fakt o znaczeniu dla całego świata.
Po raz pierwszy mass-media samodzielnie wygrały wybory.
........"
_________________ JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles
Dołączył: 07 Mar 2009 Posty: 106
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 12:26, 24 Maj '14
Temat postu:
mogę tylko wytłumaczyć to w kilkunastu słowach (może trochę więcej) bo rozpisywanie się nie ma sensu.
Nawiązując do przykładu z partiami A i B - to przecież od 1989 roku te partie się nie zmieniły a właściwie się zmieniły nazwy na C lub D - tylko osoby w nich będące są takie same. ja głosowałem prawie w każdej konfiguracji - prawie jak chorągiewka - bo będąc naiwnym głosowałem na konkretną osobę - i co się zmieniło od tamtego czasu (a to już 25 lat). Nie mamy dróg (dopiero po 20 latach zaczyna się coś ruszać - to komuna, której nie cierpiałem miała lepsze wyniki ), nie zreformowaliśmy ZUS-u, służba zdrowia leży i kwiczy, ale polscy oligarchowie (jak ja nazywam nietykalnych ubeków z kontraktu okrągłego stołu) mają fortuny o których nam się nie śniło (nie zazdroszczę bo mi nie chodzi o to żebym miał kilka marcedesów pod domem - słoma z butów mi nie wyłazi) - ale przecież mamy UE - gdzie 800 tyś pln można wydać na portal internetowy o kotach (wystarczy nakłamać w formularzu dotacyjnym) itp. itd.
Mogę tak pisać długo - ale szkoda czasu - praca czeka.
Pozdrawiam
_________________ Ludzie są gotowi uwierzyć we wszystko, tylko nie w prawdę.
— Carlos Ruíz Zafón
Cień wiatru
Pochwała dziennikarskiego kurewstwa, (XIX w.):
"Nie ma czegoś takiego jak wolna prasa...
Zadaniem dziennikarzy jest zniszczyć prawdę, kłamać w żywe oczy, fałszować, oczerniać,
płaszczyć się przed pieniądzem i sprzedawać swój kraj i swą rasę za chleb powszedni....
My jesteśmy narzędziami i parobkami bogatych poza tą sceną. ...Jesteśmy intelektualnymi prostytutkami."
Chomsky5-MÓW DO SPOŁECZEŃSTWA JAK DO MAŁEGO DZIECKA
niedziela, 25 marca 2012
Słownik demokracji
Slownik demokracji
Pierwszą oznaką panowania nad narodem, jest panowanie nad semantyką jego języka, ustalaną przez gadzinówki.
Ten słownik jest więc formą ruchu oporu przeciw tej okupacji Polski.
Cel systemu Celem systemu władzy w tzw. demokracji jest wywłaszczenie obywateli z ich stanu posiadania. Do podstawowych metod wywłaszczania należą dług publiczny, opodatkowanie, prywatyzacja, inflacja, a gdy to nie wystarcza, to wywłaszczenie za pomocą ustawy, czyli legalne. Rządy tzw. "narodowe" mają za zadanie ten cel zrealizować, w Polsce n.p. spisują się dzielnie i to już od czasów Balcerowicza, a nawet wcześniej.
Szczególnie obfity łup przynoszą demokratom operacje tzw. "kryzysu finansowego", któremu z reguły towarzyszą w pewnym odstępie czasu przynależne do niego tzw. wojny światowe, ostatnia deska ratunku dla systemu pieniądza, dla którego ratowania opłaca się też dokonać redukcji pogłowia zarówno w technologii przemysłowej, jak też bardziej rozwiniętej, dającej nierzadko niezwykłe efekty.
Z uwagi na policyjną inwigilację komentatorów "GW"na, publikujemy nasze komentarz pod tym adresem.
=======
Demokracja greckie Δημοκρατία, pochodzi od δῆμος =„lud“ i κράτος =„siła; moc; panowanie/rządy“ i oznacza stan społeczności: siła ludu, silny lud, tzn. taki stan, w którym lud sam decyduje od swym losie. Ten stan jest z reguły krótkotrwały, gdyż szybko tworzą się grupy "elity" władzy, które usiłują panować/rządzić ludem, ten proces przebiega zwykle od biurokracji, przez arystokrację do plutokracji. Jest więc błądem utrzymywać, że demokracja jest systemem politycznym, acz zarówno biurokracja, jak też plutokracja, także arystokracja jako "demokracja szlachecka", chętnie się jako demokracja w swej propagandzie systemowej prezentują.
Wzorcem naszej demokracji jest demokracja starogrecka, która jak wiadomo bazowała na niewolnictwie, było ok. 10% obywateli, którzy z demokracji profitowali i reszta 90% niewolników. W demokracji rytualnej jak Polska obowiązuje podobny klucz, jest też ok 10% najbogatszych którzy z systemu profitują i 90% które na nich pracuje, ale nie spostrzegają nawet, że pełnią funkcję niewolników.
Polskę można zaliczyć do plutokracji, co wyraża deklaracja obecnego reżymu o przynależności do kapitalizmu. Plutokracja jest rabunkowym systemem politycznym, z jedynym celem państwowym wywłaszczenia reszty społeczeństwa, który to system można śmiało zakwalikować jako przestępczy z punktu widzenia 90% społeczeństwa. Łamanie prawa dokonywane jest dwoma sposobami:
a. pospolite przestępstwo: kradzież (wywłaszczenie), oszustwo, mord, terror
b. modyfikowanie prawa (iluzja praworządności), które zbyt surowo chroni lud i przeszkadza w jego wywłaszczeniu, czy represaliom i terorowi wobec społeczeństwa, przejawia się to w stałych reformach, por. reformę sądowniczą, czy deregulacja zawodów.
Z reguły przyjmuje demokracja formę demokracji rytualnej, w której "kapłani" z tzw. partii politycznych odprawiają z całą powagą rytuału swe egzorcyzmy jak wybory, manifestacje, "spontaniczne" reakcje czy ekscesy chuligańskie (por. 11.11) (organizowane przez służby wyspecjalizowane, n.p. służby tajne i policję jak też firmy reklamowe, szczególnie przed rytuałem tzw. wyborów). Ważnym instrumentem demokracji rytualnej są media n.p. w Polsce
"GWno" , TVP, NTV i inne gadzinówki.
Podstawą tej demokracji są wybory, których zasadę najlepiej określił jeden z największych demokratów XX wieku, zasłużony też dla rozwoju demokracji w Polsce:
"Nie jest ważnym, kto wybiera, tylko kto liczy głosy.",
inną własnością demokratycznych wyborów jest brak kworum, co pozwala ignorować bojkot wyborów przez społeczeństwo.
Wykład pana Davida Rockefellera, ojca chrzestnego ONZ, zbliża zasady funkcjonowania tej demokracji i zachęca każdego durnia do wspierania tej władzy demokratycznej w wyborach.
Z uwagi na policyjną inwigilację komentatorów "GW"na, publikujemy nasze komentarze pod tym adresem.
=====================================
Economic Hit Men
ang. zawodowi mordercy gospodarczy (ZMG), termin użyty w książce Johna Perkinsa "Confessions of an Economic Hit Man" (Wyznania najemnego mordercy gospodarczego) o metodach uzależniania państw od świata finansowego, por. "międzynarodowa wspólnota finansowa". ZMG występują z reguły jako doradcy ekonomiczni, którzy promują finansowanie większych inwestycji w kraju, najlepiej bez korzyści ekonomicznych dla samego kraju, które jednak prowadzą do zadłużenia w takiej skali, że kredyty, które pochłonęły, nie mogą być spłacone. Przykładem jest faza Gierka (1970-80), czy ostatnie 20 lat.
W następnej fazie za obsługę kredytów wymagane jest oddanie zasobów
kraju zagranicznym tzw. "inwestorom", nawet wody deszczowej, i redukcję
poziomu życia społeczeństwa (por. tzw. reformy w Grecji i Polsce dzisiaj). Podstawą operacji ZMG jest korupcja politycznego kierownictwa. Naocznym przykładem jest Polska, przy czmy ZMG wspierani byli przez dywersję wewnętrzną (piątą kolumnę), n.p. NSZZ "Solidarność", czy uprzywilejowany związek "religijny" operujący w branży finansowej.
Przykłady: aktualnie (od 2009) Grecja, Polska intensywnie od roku 1970 do dziś.
=====================
Lobby
Lobby jest zwyczajowo "zalegalizowaną" formą korupcji w demokracji rytualnej i stanowi formę reprezentacji grup interesów zstępującą parlament, parlament pozostaje jedynie mechanizmem ustawowego wypełniania tych interesów. Oficjalnym uzasadnienie dla lobby jest z reguły brak kompetencji fachowej w ośrodkach władzy, albo co gorzej, brak środków materialnych aby taką kompetencję władz państwowych ustanowić.
Lobby jest więc świadectwem niekompetencji władzy państwowej, co jest wystarczającą podstawą, aby jej odebrać uprawnienie do sprawowania władzy.
Powinno być dla każdego oczywistym, że lobby może także reprezentować elementy przestępcze, tzn. lobby jest mechanizmem do kryminalizacji organów państwa czyli państwowej przestępczości zorganizowanej, czego zresztą znakomitym przykładem są USA, ale także UE osiągnęło wysoki poziom tego rodzaju przestępczości.
Z uwagi na policyjną inwigilację komentatorów "GW"na, publikujemy nasze komentarz pod tym adresem.
Media głównego nurtu
system propagandy do rozmiękczania mózgów społeczeństwa i przygotowywania propagandowego operacji
organów wykonawczych imperium jak rządy narodowe, administracja państwowa czy banki centralne/narodowe jak też międzynarodowych sieci innych organów wykonawczych n.p. Jewish Agency.
Z braku ministerium propagandy "kierowniczą rolę partii" przejęły służby specjalne a selekcja materiału, koordynacja akcji propagandowych jest osiągana przez tzw. posiedzenie redaktorów naczelnych, ustalających tematy wiodące i terminy akcji propagandowych. Spojrzenie na czołówki czasopism potwierdza tę synchronizację, jednomyślne publikacje pojawiają się w "różnych" czasopismach/programach jednocześnie, potęgując wrażenie wiarygodności.
Współpraca dziennikarzy z bezpieką jest regułą, szczególnie tych "wybitnych", co gwarantuje im wcześniejszy dostęp do tematów wiodących a tym samym wielkość publiczności (czytelników, słuchaczy, widzów, w zależności od medium), n.p. Szymborska, z tych bardziej znanych.
Rozpowszechniona koncentracja mediów prywatnych w jednych rękach, ułatwia niezmiernie synchronizację akcji propagandowych i koordynację działań.
Innym ważnym elementem organizacyjnym propagandy głównego nurtu jest tworzenie mediów wiodących, n.p. "Gazeta Wyborcza", PAP i.t.p., pomniejsze gadzinówki ograniczają się do powielania doniesień z mediów wiodących. Należy zwrócić uwagę na to, że media donoszą a nie informują.
===============================
"Parlament Europejski"
tzw. "Parlament Europejski" (PUE) jest inscenizacją UE, która posiada de facto i de jure strukturę podobną do tyrani, mającą stworzyć zdezorientowanym a często ogłupiałym obywatelom krajów UE złudę parlamentu. W rzeczywistości jest PUE rodzajem rady królewskiej tyrańsko rządzących w UE kręgów. PUE nie ma żadnych typowych uprawnień legislacyjnych, jest rodzajem "kwiatka przy kożuchu".
Darmozjady w PUE za sowitą opłatę uczestniczą w tej inscenizacji parlamentu. W gruncie można prawie bez wyjątku członków PUE uznać za zawodowych oszustów.
26.02.2014 Sąd Konstytucji RFN uznał PUE za niewiele znaczący dla funkcjonowania UE, gdyż nie posiada on żadnych istotnych uprawnień. Służy też do odwrócenia uwagi i nadania pozorów demokracji reżymowi UE.
Partia z łac. pars 'część', oznacza w terminologii społecznej grupę oddzielającą się od innych członków społeczeństwa, często określana jako "partia polityczna". Partia polityczna jest w społeczeństwach rytualizujących wybory (nazywanych demokratycznymi) mechanizmem realizacji podstawowej metody imperialnej "divide et impera" (dziel (na części) i panuj).
Technika podziału jest szczególnie wyraźna w przypadku partii skrajnych, zarówno skrajna tzw. lewica, jak strajna tzw. prawica (nacjonaliści) usiłują przyciągnąć doły społeczne i w zakresie socjalnym ogłaszają podobne idee pasujące do tej klienteli. Ten odwieczny sztuczny podział na dwie partie, które się wzajemnie żarliwie zwalczają, gwarantuje rządzącym podział i absolutną neutralizację dołów społecznych, jeśli te partie dysponują podobną siłą. Nie dziw więc, że te partie są zawsze wspierane (jeśli wręcz nie zakładane) przez zainteresowane grupy. W RFN jest tzw. prawicowa/nazistowska NPD kierowana przez agentów Urzędu Ochrony Konstytucji (BfV). W Wolnej Posce są te związki być może lepiej zakammuflowane.
Zadaniem partii jest podział społeczeństwa na mniejsze i łatwiejsze do kontrolowanie grupy i zapobieżenie porozumienia się członków/zwolenników takiej partii z innymi grupami społecznymi, o co troszczą się naturalenie także wolne media , w przeciwieństwie do zarządów tych partii, które knują wspólnie kroki grabieży i represji wobec społeczeństwa. Partie polityczne są repliką struktur "zorganizowanej przestępczości" w państwach tzw. demokratycznych
.Niebagatelną rolę odgrywa państwowa przestępczość zorganizowana, której trzonem organizacyjnym jest agentura.
System partii w Wolnej Polsce można określić w skrócie jako demokratyczny POPiS SLD PSL ... do trefnisiów Palikotka włącznie, w gruncie pomimo zabawnych różnic tworzących rodzaj partii jedności obejmującej zarówno za jak i przeciw.
Perkins, John autor książki "Confessions of an Economic Hit Man" (ang. Wyznania zawodowego mordercy gospodarczego). Perkins definiuje trzy stopnie podboju kraju przez obecne imperium globalne:
1. podbój przez zawodowych morderców gospodarczych (ZMG), korupcja
kierownictwa administracji państwowej
Przykłady: Grecja, Polska od roku 1970 do dziś, wywłaszcenie majątku społecznego, zasobów kraju, zwykle na drodze "prywatyzacji", ostatnio z większych zasobów Polski n.p. tzw. gaz łupkowy
2. misja "jackals" (szakale), zawodowi mordercy ze służb specjalnych, mordują zwykle w spektakularnych zamachach polityków czy działaczy utrudniających ZMG podbój, także w celu zastraszenia pozostałych.
Przykłady: Irak: próby zamordowania Sadama Huseina, Ekwador: prezydent Jaime Roldós zginął wraz z małżonką i osobami towarzyszącymi w wypadku lotniczym, Libia: Kadaffi zamordowany, Polska: patrz nowsza historia samobójstw, Palestyna: Yassin.
3. wojna zdobywcza, jako ostatni sposób dyscyplinowania kraju w sensie imperium i ew. przejęcia zasobów kraju
Przykłady: Irak(odmowa dolara, ropa), Libia (odmowa dolara, ropa, instalacja wodna), Afganistan (posiada wiele surowców, o eksploatację zabiegają Chiny, kótre zajmują stopniowo miejsce USA w Afganistanie)
Podatek
Podatek jest wymuszonym przez państwo świadczeniem do dyspozycji sprawujących władzę pod pozorem świadczenia usług obywatelom kraju. Podatek powinien być miarą użytkowania infrastruktury wzgl. zasobów kraju (surowce), i służyć do ich regeneracji lub rozbudowy w celu umożliwienia działalności. Zdzieranie podatku z ogółu obywateli, którym to państwo ma ponoć służyć, wydaje się sprzeczne z przeznaczeniem państwa.
Z czasem przesuwa się ciężar tych usług na rzecz rzeczywiście sprawujących władzę, t.j. warstwy najbogatszych, co jest świadectwem że system państwowy stał się plutokracją. Przykładem świadczeń na rzecz plutokracji są t.zw. "parasole ratunkowe" od czasu tzw. "kryzysufinansowego", n.p. ESM, których jedynym celem jest wywłaszczenie społeczeństw w celu przekazania ich własności najbogatszym.
propaganda Metoda dezinformacji i sterowania społeczeństwa. "Propaganda systemowa", patrz też "media głównego nurtu" wraz ze szkolnictwem i kulturą systemową służą ogłupianiu społeczeństwa, w celu zakamuflowania przestępstw i knowań (n.p. Traktat Lisboński - orig.) zarządzającego systemu politycznego. Z uwagi na zależność systemu politycznego od imperium (decydentów zagranicznych) jest propaganda jedynie odpryskiem propagandy imperium.
================
rywatyzacja
Prywatyzacja jest podstawową formą bezpośredniego wywłaszczania społeczeństwa. Jest przeprowadzana pod hasłem: "Prywatni gospodarują lepiej, zarządzanie społeczne jest złe". Tzw. "kryzys finansowy" i ekscesy z Grecją które doprowadziły do ratowania prywatnych banków i to w kwotach wielokrotności bilionów euro, rozmiary zniszczenia znane jedynie z wojen, patrz "to big to jail", dowodzą, że prywatne banki nie tylko nie potrafią się objeść z pieniądzem, ale stanowią poważne zagrożenie dla całych społeczeństw i ich gospodarek.
Przykłady niegospodarności dostarczają czysami rządy, ale rządy, jeśli nie chodzi w ogóle o organizacje kryminalne, por. Polska, nie są żadnymi organizacjami społecznymi, gdyż społeczna kontrola podorganizacji, n.p. służb specjalnych, jest wykluczona z uwagi na utajnienie, co jest zresztą źródłem przestępczości rządów w tzw. demokracji rytualnej.
Rotszyld z niem. "czerwona tarcza", nazwa rodziny a właściwie klanu, który od ok. 200 lat dominuje "międzynarodową wspólnotę finansową". Majątek klanu jest nierozpoznawalny, Forbes podaje jedynie symboliczną wartość ok. 1 miliarda dolarów, inne źródła doliczają się nawet 100 bilionów.
Założycielem klanu był Amszel Rotszyld, który swój majątek zrobił na handlu niewolników, co zresztą czyni klan do dziś, i który zdefiniował cel klanu w ten sposób:
"Dajcie mi kontrolę nad pieniądzem, a jest mi wszystko jedno, kto ustanawia ustawy."
dopiero następnym pokoleniom udało się ten cel osiągnąć, przez założenia FED dla ludności USA.
Jego połowica oceniła wszakże już przed ok. 200 laty sytuację w ten sposób:
"Gdyby moi synowie tego nie chcieli, to by nie było żadnej wojny",
to dotyczy nie tylko ówczesnych wojen ale i obecnych, światowych nie wyłączając, co pozwala nam przyjąć, że ten klan jest chyba najbardziej zbrodniczym w historii ludzkości. Wydaje się w tej sytuacji słusznym uważać obecne imperium globalne za imperium, w którym ten klan odgrywa kluczową rolę.
Stado Stado jest sprawdzoną formą eksploatacji bydła użytkowego, do kontroli parędziesiąt owiec czy baranów wystarczą zaledwie 2-3 ujadające psy i jeden zarządzający pasterz, zresztą już przed udomowieniem tworzyło bydło stada. W stadzie zawsze można wyróżnić osobniki alfa, które organizują stado. Ta sprawdzona forma jest stosowana także w stosunku do społeczeństw przez zarządzających nimi.
Tzw. partie polityczne są sprawdzoną formą zarządzania społeczeństwem, tworzy się stado wyborców wokół alfa-osobników, nazywanych przywódcami, przy czym rolę szczekających psów przejmują organy o różnym profilu: media, kontrola środowiska partyjnego, osobniki nadzorujące delegowane przez alfa-osobniki.
W odniesieniu do całości społeczeństwa alfa-rolę przejmują organy władzy jak rząd czy parlament, rolę psów znowu media w tym prywatne, policja, wojsko, gangi ale też organy religijne, inwestorzy w tym zagraniczni, inne siły zewnętrzne, w czasie wojny okupant. Społeczności zorientowanie na zdobycz łupu organizują się z reguły w sforę.
_________________ JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles
Dowody na masowe oszustwa w wyborach do Parlamentu Europejskiego w Polsce?
- Jeden z pełnomocników wyborczych ujawnia porażającą prawdę na temat fałszowania tysięcy podpisów – czy wybory zostaną unieważnione?!
Otrzymaliśmy od Ryszarda Wiśniewskiego z Torunia pismo wraz załącznikami, z których wynika, iż w czasie zbierania podpisów pod listami poparcia dla komitetów w wyborach do Parlamentu Europejskiego dochodziło do oszustw na masową skalę.
(Wyżej pismo Ryszarda Wiśniewskiego)
Wiśniewski przedstawia przykładowo listy poparcia trzech różnych komitetów, na których widnieją dane tych samych osób, lecz z różnymi podpisami. Jeśli autentyczność dowodów przedstawionych przez Wiśniewskiego potwierdzi prokuratura, będzie to oznaczać nie tylko wielki, międzynarodowy skandal, ale być może także unieważnienie wyborów do Parlamentu Europejskiego w Polsce!?
Ryszard Wiśniewski, jeden z okręgowych pełnomocników wyborczych Komitetu Wyborczego Wyborców OBURZENI w województwie kujawsko-pomorskim pisze m.in. do Państwowej Komisji Wyborczej, Prokuratora Generalnego, Sądu Najwyższego, Parlamentu Europejskiego oraz do kilkudziesięciu innych instytucji i najważniejszych mediów w Polsce, iż składa wniosek o unieważnienie wyborów do Parlamentu Europejskiego oraz ukaranie „tych, którzy przyczynili się do fałszowania list poprzez… przepisywanie list wyborczych innych ugrupowań z lat poprzednich i fałszowanie podpisów… przepisywanie tą samą metodą z: list działkowców, ZUS-u, KRUS-u, szpitali, banków…”
W obecnej kadencji jest koordynatorem Grupy Europejskiej Partii Ludowej w Komisji Prawnej – formułuje stanowisko tej największej w Parlamencie Europejskim grupy politycznej w kwestiach legislacyjnych w obszarze prawa cywilnego i handlowego, własności intelektualnej, prawa spółek, prawa rodzinnego oraz kwestiach etyki w badaniach naukowych. Dodatkowo pełni funkcję wiceprzewodniczącego Klubu PO-PSL
Swoją droga, nie wiem kto pamięta tamte czasy, ale za komuny tez były wybory i w mediach też była wszechobecna propaganda nawołująca ludzi do tego by brali w nich udział.
propagandy medialnej nie pamiętam ale pamietam że jak się chciało awansować posłać dzieciaka do liceum lub na studia to bywały problemy jak się na wybory nie chodziło. teraz jest lepiej bo można na wybory nie chzić ale są takie państwa w których nieuczestnictwo w wyborach = mandatowi. i nie chodzi o koreę płn
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20417
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 18:07, 24 Maj '14
Temat postu:
a ja pamiętam takie broszki PRON - wydaje mi się że wyemitowane akurat z okazji jakiś wyborów albo referendum. nie wiem konkretnie czego tamto głosowanie dotyczyło, ale z tego co pamiętam musiało to być jakoś między 83 a 86.
propaganda, czy promocja - jak zwał tak zwał, ale w tamtych czasach kolorowa metalowa darmowa błyszcząca broszka to było coś nie do pogardzenia. jedynie w rosyjskich koszarach można było zdobyć ładniej wyglądające emblematy do przypięcia na klatę.
swoją droga, tam gdzie się wychowałem stacjonowali ruscy i jako dzieciaki zawsze chodziliśmy do nich żulić broszki. taki kilkuletni dzieciak, wystarczyło że powiedział jedno zdanie łamaną ruszczyzną do kolesia w mundurze i zazwyczaj od radu dostawał ruską gwiazdę; czasem zajebistą nową, a czasem tylko taką samą, których miał już kilka... ale jak dostał dobrą, unikaną to się cieszył jak dziecko. ech młodość - to były czasy, miałem całe pudełko tych ruskich błyszczących broszek. potem wyjechali - i chuj nie było już broszek.. potem to właściwie nie było już niczego - najlepsze co nastało w tej zajebistej wywalczonej przez naszych rodziców wolności i demokracji to.. paszporty dla każdego - więc każdy kto miał mózg skorzystał z tej opcji, o wiele lepiej niż z "demokracji"
Dołączył: 07 Mar 2009 Posty: 106
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 18:40, 24 Maj '14
Temat postu:
jarondo napisał:
Jeśli nie idziesz do wyborów, działasz na rękę rządzącym.
To znaczy że ktoś mnie strasząc oszustwem każe mi iść na wybory??!!
Straszono to mojego ojca - jak nie chciał iść na wybory przed 1989 - i to ma być postęp i demokracja??!!
Ja przed 1989 musiałem chodzić m. in. na pochód 1 majowy bo mogłem zostać zawieszony w prawach ucznia.
Czy o to żeśmy walczyli - czy to można nazwać wolnością??!!(pytanie retoryczne).
Nie dość że oszukano nas przy okrągłym stole to dalej można nam wciskać tę ciemnotę.
Ja historii się uczyłem w szkole - ale widzę że nie którzy chcą o niej zapomnieć. Naprawdę uwierzcie mi nauka nie idzie w las - wystarczy trochę chęci. Edukacja pomaga - nawet w systemie jakim żyjemy - łatwiej jest się obudzić.
_________________ Ludzie są gotowi uwierzyć we wszystko, tylko nie w prawdę.
— Carlos Ruíz Zafón
Cień wiatru
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20417
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 18:55, 24 Maj '14
Temat postu:
jarondo napisał:
Jeśli nie idziesz do wyborów, działasz na rękę rządzącym.
Jeśli idziesz do wyborów, to też działasz na rękę rządzącym - z tym, że tym co bedą, a nie tym co byli.
A poza tym to jeden kurwa pies, bo jeśli jest tu ktoś, kto myśli, ze najbliższe wybory mogą coś zmienić, dla odmiany na lepsze, to albo jest bardzo młody, albo bardzo głupi - najwyraźniej nie nauczył się debil niczego z tych wszystkich wyborów co były i też miały coś zmienić na lepsze.
Gdyby była demokracja to być może wybory mogłyby coś zmienić. Ale to jest tylko fasada demokracji - dokładnie taka sama jak była w PRLu; wybory w których nikt spoza układu wygrać nie ma szans.
Jeśli każecie mi iść na wybory to równie dobrze możecie mi kazać iść na mecz piłki nożnej, w którym jedna drużyna ma wszystkich 11 zawodników, gdy druga tylko bramkarza - i kazać mi kibicować tej co ma akurat tylko bramkarza... więc chyba was już do reszty popierdoliło, że wylatujecie mi z taki tekstem, bo czy ja wyglądam na Don Kichota? Już se wole kurwa pójść do knajpy i ojebać cztery bronki - przynajmniej będzie z tego jakiś chwilowy ubaw, a nie tylko dozgonne rozczarowanie.
Dołączył: 01 Mar 2011 Posty: 2837
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 19:22, 24 Maj '14
Temat postu:
Na razie jest jeszcze o coś gra, a mianowicie o nie zbudowanie się układu Republikanie - Demokraci, którą przygotowali tacy macherzy jak Soros. Jak się wykruszy postkomuna i XX wieczne chłopstwo to przy braku alternatywy mamy na circa 50 lat dokładnie układ Republikanie - Demokraci, a różnica jest i to znaczna. Wtedy to dopiero będzie nazizm władzy {polskie Pacta, Facta, Acta, Dacta i reszta gówna}. Na razie to mamy ledwie dupokrację faszystowską.
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20417
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 19:26, 24 Maj '14
Temat postu:
to nie ma znaczenia czy układ będzie jednopartyjny, dwupartyjny czy szesnastopartyjny, bo i tak kogo byście nie wybierali będzie rządził tak jak jankesi mu każą.
a jak byście, nie daj boże, wybrali tego co nie chce rządzić jak jankesi mu każą, to przygotujcie się na to że za rok będzie tu ukraina.
wiec po chuj kurwa i do kogo wy się właściwie pocicie?
lepiej se idźcie do knajpy i ojebcie te cztery browary - więcej będzie z tego pożytku
Dołączył: 07 Mar 2009 Posty: 106
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 19:47, 24 Maj '14
Temat postu:
dokładnie Bimi - to nie ma znaczenia - układ jest taki że pójście na wybory nic nie zmieni czy ktoś bardzo chce czy nie. Ludzie muszą się obudzić - wciskają młodym papkę medialną i to że: akurat te wybory są przełomowe dla naszego być albo nie być. Sorki... ale jeśli młodym ludziom i starszym bez wiedzy nie tylko historycznej nie powie się lub nie przypomni że takie teksty są powtarzane co wybory - na okrągło jak mantrę - i jeśli oni tego nie zrozumieją to... cienko to widzę. Establishment właśnie na to liczy i bazuje na niewiedzy historycznej i głupocie ludzi.
Czy przez te kilkadziesiąt lat UNI idą wszelkie zmiany w dobrym kierunku - czy ludziom żyje się lepiej? (oprócz oczywiście postępu w gadżetach i jak wspominałem gdzieś wcześniej dóbr które ciężką pracą ludzi zostały wytworzone) - pytanie oczywiście retoryczne
Ograniczenia w produkcji - śmieszne przepisy (proste ogórki, banany o odpowiedniej krzywiźnie itp. itd.), nie trafione dotacje, które nie dają nic - czyli nie produktywne. Znowu mógłbym wymieniać bez końca. Tylko po co. Jak wiedza historyczna jest u nie których w powijakach. To wszystko się przecież powtarza - ciężko się tłumaczy ludziom to co jest oczywiste jeżeli ma się wiedzę historyczną i się z niej nie korzysta.
I nie chodzi tu o życie historią - to robi np. PIS (kompletna tragedia), a chodzi o wykorzystanie historii i wyciąganie z niej wniosków.
Pozdrawiam
_________________ Ludzie są gotowi uwierzyć we wszystko, tylko nie w prawdę.
— Carlos Ruíz Zafón
Cień wiatru
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20417
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 19:55, 24 Maj '14
Temat postu:
spaceship napisał:
przypomni że takie teksty są powtarzane co wybory
no właśnie, ja też się dziwie, ale najwyraźniej niektórym trzeba to przypominać.
ile wy gamonie macie lat, ile elekcji już z sobą i jak to w ogóle możliwe, że nic się jeszcze na swoich błędach nie nauczyliście?
totalnie tego nie kumam.
czy wy naprawdę jesteście tak tępi, że nie widzicie nawet tego że co jedne wybory, bez względu na to w którym systemie, wciska się wam dokładnie ten sam kit; jakoby te wybory mogły już coś zmienić.
a w istocie każde kolejne wybory zmienią dokładnie taki sam chuj, jak i wszystkie przed nimi.
może czas w końcu przejrzeć na oczy i choć przestać się oszukiwać?
idżie i se zagłosujcie, jeśli dzięki temu poczujecie się lepiej, ale ja gwarantuje wam jedno: że w praktyce niczego to dla was nie zmieni. no chyba że należycie do jednej z tych partii...
Dołączył: 01 Mar 2011 Posty: 2837
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 20:09, 24 Maj '14
Temat postu:
Bimi napisał:
to nie ma znaczenia czy układ będzie jednopartyjny, dwupartyjny czy szesnastopartyjny, bo i tak kogo byście nie wybierali będzie rządził tak jak jankesi mu każą.
a jak byście, nie daj boże, wybrali tego co nie chce rządzić jak jankesi mu każą, to przygotujcie się na to że za rok będzie tu ukraina.
wiec po chuj kurwa i do kogo wy się właściwie pocicie?
lepiej se idźcie do knajpy i ojebcie te cztery browary - więcej będzie z tego pożytku
Innymi słowy nic nie ma znaczenia
Co zrobisz i tak będzie po dupie.
Jaki jest, więc sens podejmowania jakichkolwiek działań.
Każde działanie przecież skończy się stratą, dostaniem po dupie, itd., itp.
Egzystencjalistów żeś się Bimi w ostatnim czasie naczytał.
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20417
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 20:12, 24 Maj '14
Temat postu:
Myślę że przesadzasz z tym dekadentyzmem.
Działania - owszem, podejmować należy.
Z tym, ze takie które są skutecznie, a nie takie co ino obrazują poziom twej desperacji.
Przepraszam, na kogo niby mam zagłosować, żeby powiedzieć "jankesi wypierdalać"?
Oczywiście że nie ma na kogo - identycznie jak za komuny nie dało się zagłosować na "ruscy wypierdalać".
Udział w wyborach w których nie ma wyboru - to przecież nic innego jak przejaw desperacji.
Tzw. ja nie odmawiam ci twojej terapii, zwłaszcza jeśli myślisz że ci pomoże - śmiało, se zagłosuj!
Z tym że ja akurat nie jestem desperatem, więc zamiast oddawać głos w konkursie audio-tele, który mi chuja pomoże, wolę już pójść się najebać. Przynajmniej będę tego żałował tylko przez jeden dzień, a nie do końca życia
Dołączył: 07 Mar 2009 Posty: 106
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 20:33, 24 Maj '14
Temat postu:
ElComendante napisał:
Innymi słowy nic nie ma znaczenia
Nie.... nieposłuszeństwo obywatelskie to też wybór. Czy ktoś chce to widzieć czy nie.
Jeśli korzystam z doświadczenia i wiedzy historycznej i stwierdzam, że partia A i B zmieniła się w Partie C i D z tymi samymi twarzami od 25 lat to czy oddany głos coś da? (ile razy można to powtarzać - może zmienię literki albo dopisze jeszcze kilka - bo może ktoś nie zrozumiał że to przykład i trzeba mu wyjaśnić że chodzi tu o kilka partii a nie tylko o dwóch) O tuż kult młodości jaki preferujemy w dzisiejszych czasach nie pozwala nam korzystać z wiedzy i doświadczenia ludzi starszych. Mamy nieodparte parcie na młodość.
Młodzi menadżerowie, młodzi dyrektorzy, młodość w telewizji i na stanowiskach kierowniczych itp. itd. A później krach na giełdzie bo młody człowiek zainwestował pieniądze gdzieś gdzie nie powinien.
Niedługo będzie tak, że 16 latkowie będą prowadzić programy telewizyjne a w korporacjach będą pracować dzieci (oczywiście to moja opinia... trochę na wyrost). Ale nie korzystamy z osób, które mogą mieć wiedzę o życiu i jego niuansach. Czasami trzeba się trochę potrudzić i postarać się skorzystać z wiedzy lub ją zdobyć. A nie bezmyślnie poddać się indoktrynacji - bo dzisiaj i teraz nie chce mi się sprawdzić co było wcześniej i wyciągnąć wnioski na przyszłość. To jest dopiero pójście na łatwiznę i IMHO bardziej szkodliwe niż nieposłuszeństwo obywatelskie, które sugeruje innym, że wyborcy mają gdzieś polityków.
Pozdrawiam
_________________ Ludzie są gotowi uwierzyć we wszystko, tylko nie w prawdę.
— Carlos Ruíz Zafón
Cień wiatru
Dołączył: 01 Mar 2011 Posty: 2837
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 20:43, 24 Maj '14
Temat postu:
spaceship napisał:
O tuż kult młodości jaki preferujemy w dzisiejszych czasach nie pozwala nam korzystać z wiedzy i doświadczenia ludzi starszych. Mamy nieodparte parcie na młodość.
Chyba Ci się z deka pojebało. W Polsce rządzą właśnie same dziady albo postkomuniści albo solidaruchy.
Właśnie potrzeba powiewu młodości, bo dla społeczeństwa ważne jest realizowanie potrzeb ludzi w wieku produkcyjnym a nie babranie się w spory dziadów ze sposobem myślenia z innej epoki.
@Bimi
Ja lubię wódeczkę, ale nie będę twierdził, że jej picie to skuteczne w czymkolwiek działanie.
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa) Strona: « 1, 2, 3, 4, 5, 6 »
Strona 3 z 6
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów