Dołączył: 06 Mar 2008 Posty: 163
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 19:12, 12 Kwi '11
Temat postu: Siła fizyczna na diecie wegetariańskiej
Witam.
Zapewne często słyszeliście stwierdzenia typu: "Chudzielec, a to pewnie dlatego że nie je mięsa", "Weganin! a to pewnie chudy i anorektyk" czy inne tego typu miejskie mity i legendy wciąż powtarzane przez niedoedukowanych pseudointeligentów.
Zebrałem nieco materiałów obalających te powszechnie krążące, fałszywe stwierdzenia, a także w celu promocji zdrowego i szczęśliwego trybu życia.
Oprócz tego co wyżej warto zajrzeć na te strony:
Artykul z surawki zatytułowany: "KULTURYSTYKA I WITARIANIZM"
Cytat:
Czy jest możliwa kulturystyka i podnoszenie ciężarów na diecie surowej żywności?
A oto najczętsze pytanko jakie mi się zadaje: „Czy tak naprawdę można podnosić ciężary i rozbudowywać mięśnie na diecie surowej żywności? Całe to pytanko jest zadawane z odcieniem niedowierzania, a w szczególności trzy słowa „Dieta Surowej Żywności”, co ma się odnosić do wyobrażeń o ludziach wyglądających jak jeńcy z obozów koncentracyjnych, ludziach z wystającymi żebrami jedzącymi jedynie sałatę i selery, ludziach z wielkimi niedoborami tego magicznego składnika t.j. BIAŁKA.
Ale kiedy mówię ludziom, że jetem kulturystą, wiek 48 lat (rok 2005) zdobyłem ostatnio trzecie miejsce w zawodach kulturystycznych; i to na mojej diecie składającej się z owoców, warzyw i codziennie połowy szklanki moczonych orzechów. A niedowiarki tak naprawdę nie wiedzą co na to odpowiedzieć. Następnie zaczynam, „OK, tak więc spożywacie wszystkie proteiny w postaci mięsa, ryb, kurczaków, jajek, mleka, ale ja nie. Wg. was ja mam nie dostarczać wystarczających ilości białka”. O proszę odsłaniam moje ramię pokazując bicepsy w wielkości piłki basebolowej, „następuje zdziwienie jak potrafiłem rozwinąć takie mięśnie, to sami spójrzcie na swoje bicepsy!” Jak do tej pory, jeszcze nie otrzymałem na moje zapytanie logicznej odpowiedzi, a przede wszystkim odpowiedzi popartej badaniami naukowymi (o tych niedoborach białka).
Karolina Ito to drobna i pełna energii dziewczyna, od ponad 13 lat jest wegetarianką. Jak sama mówi, świadomość tego, co je daje jej poczucie siły i przekłada się na wyniki w ukochanym sporcie. Zawodowo pracuje jako instruktorka fitness w jednym z czołowych warszawskich klubów
Osobiście trenowałem na siłowni 7 miesięcy na diecie wegetariańsko - wegańskiej i rezultaty przy systematycznym treningu bardzo mnie zadowalały. Mitem jest że nie można zbudować ładnej sylwetki odżywiając się w ten sposób. Siły, wytrzymałości i krzepkości nie brakuje a regeneracja ciała jest (z tego co zauważyłem po sobie) o wiele szybsza i bardziej efektywna (!).
Mam też znajomego z Irlandii który od ponad dwóch lat jest na vege i z tego co pokazywał mi swoje ostatnie zdjęcia mógłby spokojnie pracować jako "ochroniarz klubu"
Podsumowując: Pozdrawiam i dużych przyrostów mięśni życzę
Dołączył: 20 Wrz 2009 Posty: 1035
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 20:11, 12 Kwi '11
Temat postu:
Dzieci z obozu koncetracyjnego:
Twoja teoria zostala juz wczesniej sprawdzona przez innych debili.
Jesli nie chcesz jesc - spoko. Twoja sprawa.
Tylko przestan pierdolic takie smuty, bo mi rece opadaja.
Inaczej.
Zawsze mozemy sprawdzic twoja teorie.
Oczywiscie na tobie.
Dołączył: 04 Lis 2009 Posty: 142
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 12:31, 13 Kwi '11
Temat postu:
Jest już spora grupa ludzi, którzy sprawdzili tą teorię i okazała się ona prawdą.
Ale rzeczywiście Ci co uważają, że z głodu umrą ... po prostu umrą ... i prawdą to też jest.
Dołączył: 14 Gru 2010 Posty: 186
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 13:35, 13 Kwi '11
Temat postu:
Hunab-ku, napisz mi może czy znasz jakiś przypadek na świecie człowieka, który by nic nie jadł i przytył, albo nic nie jadł i utrzymał wagę na tym samym poziomie? Dajmy na to przez miesiąc. A no i w tym czasie normalnie funkcjonował czyli chodził, pracował, normalna aktywność.
Ja nie kwestionuję głodówek, uważam je za bardzo dobre rozwiązanie, ograniczone czasowo, mające pozytywny wpływ na organizm. Natomiast wmawianie ludziom, że można żyć energią kosmiczną, że witamina C, A, D, B1, minerały np. magnez, wapń i tak dalej, pojawią się w organizmie z nikąd, uważam SF, który może doprowadzić do anoreksji i śmierci (patrz zdjęcie)
Myślę, że człowiek jeszcze nie ewoluował w kierunku zamknięcia procesu metabolizmu, bez żadnych strat, wewnątrz swojego organizmu, może i jest to ciekawa teoria, ale na dzisiaj SF.
_________________ Prędzej dogadasz się z gościem na kacu, niż bluzgającym flustratem.
Dołączył: 20 Maj 2009 Posty: 315
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 14:12, 13 Kwi '11
Temat postu:
Oprócz siły fizycznej warto się zainteresować tzw. "czynnością umysłową" jaką prezentują wegetarianie. Tak się składa, że pokarm niewolników, chłopów, ogólnie najniższych warstw społecznych często był najbliższy diecie wegetariańskiej. Siła fizyczna to nie wszystko, wiadomo, że koń, który żre pasze jest silny, ale niekoniecznie wyróżnia się inteligencją na tle innych zwierząt.
_________________ Cenzura, Dezinformacja, Agentura na forach
viewtopic.php?t=7581&start=0&postdays=0&postorder=asc&highlight=
Dołączył: 22 Sty 2011 Posty: 144
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 14:36, 13 Kwi '11
Temat postu:
Dżizas, czy kiedyś skończy się wojna między mięsożarcami a wegetarianami?
Jedz człowieku to co Ci służy, organizm sam wie, czego mu trzeba.
Jeśli ktoś chce się odżywiać światłem-smacznego, ale bez pierniczenia, że to lepsze. Dla mnie to jakieś takie bez smaku
Dołączył: 04 Lis 2009 Posty: 142
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 15:20, 13 Kwi '11
Temat postu:
Amarantus napisał:
Hunab-ku, napisz mi może czy znasz jakiś przypadek na świecie człowieka, który by nic nie jadł i przytył, albo nic nie jadł i utrzymał wagę na tym samym poziomie? Dajmy na to przez miesiąc. A no i w tym czasie normalnie funkcjonował czyli chodził, pracował, normalna aktywność.
Ja nie kwestionuję głodówek, uważam je za bardzo dobre rozwiązanie, ograniczone czasowo, mające pozytywny wpływ na organizm. Natomiast wmawianie ludziom, że można żyć energią kosmiczną, że witamina C, A, D, B1, minerały np. magnez, wapń i tak dalej, pojawią się w organizmie z nikąd, uważam SF, który może doprowadzić do anoreksji i śmierci (patrz zdjęcie)
Myślę, że człowiek jeszcze nie ewoluował w kierunku zamknięcia procesu metabolizmu, bez żadnych strat, wewnątrz swojego organizmu, może i jest to ciekawa teoria, ale na dzisiaj SF.
A masz jakąś trudność z dotarciem do takich ludzi?
Najlepiej jak sam znajdziesz ...
Podpowiem - jeden z Polaków bez jedzenia przeżył prawie 2 lata ... jest z Poznania
Dołączył: 04 Lis 2009 Posty: 142
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 15:27, 13 Kwi '11
Temat postu:
stefani napisał:
Oprócz siły fizycznej warto się zainteresować tzw. "czynnością umysłową" jaką prezentują wegetarianie. Tak się składa, że pokarm niewolników, chłopów, ogólnie najniższych warstw społecznych często był najbliższy diecie wegetariańskiej. Siła fizyczna to nie wszystko, wiadomo, że koń, który żre pasze jest silny, ale niekoniecznie wyróżnia się inteligencją na tle innych zwierząt.
Wiesz 17 lat mięsa nie jadam. Po studiach stomatologicznych zdobyłem w tym właśnie czasie 2 stopnie naukowe, oba zdane z celującą notą i z wyróżnieniem. A pisanie, że koń jest głupi ... dość dziwaczne jest
Dołączył: 14 Gru 2010 Posty: 186
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 09:37, 14 Kwi '11
Temat postu:
hunab-ku napisał:
Amarantus napisał:
Hunab-ku, napisz mi może czy znasz jakiś przypadek na świecie człowieka, który by nic nie jadł i przytył, albo nic nie jadł i utrzymał wagę na tym samym poziomie? Dajmy na to przez miesiąc. A no i w tym czasie normalnie funkcjonował czyli chodził, pracował, normalna aktywność.
Ja nie kwestionuję głodówek, uważam je za bardzo dobre rozwiązanie, ograniczone czasowo, mające pozytywny wpływ na organizm. Natomiast wmawianie ludziom, że można żyć energią kosmiczną, że witamina C, A, D, B1, minerały np. magnez, wapń i tak dalej, pojawią się w organizmie z nikąd, uważam SF, który może doprowadzić do anoreksji i śmierci (patrz zdjęcie)
Myślę, że człowiek jeszcze nie ewoluował w kierunku zamknięcia procesu metabolizmu, bez żadnych strat, wewnątrz swojego organizmu, może i jest to ciekawa teoria, ale na dzisiaj SF.
A masz jakąś trudność z dotarciem do takich ludzi?
Najlepiej jak sam znajdziesz ...
Podpowiem - jeden z Polaków bez jedzenia przeżył prawie 2 lata ... jest z Poznania
No powiem szczerze, że nigdy o czymś takim nie słyszałem, i nigdy nikogo takiego nie spotkałem, słyszałem o głodówkach różnych joginów, mędrców, którzy siedzieli w jednym miejscu i medytowali ponoć można tak przez wiele tygodni.
A dałoby radę dać jakieś namiary na tego człowieka z Poznania, może ma jakąś stronę o swoim wyczynie albo jakieś forum gdzie coś na ten temat opisuje, bo mnie zainteresowałeś?
_________________ Prędzej dogadasz się z gościem na kacu, niż bluzgającym flustratem.
Dołączył: 04 Lis 2009 Posty: 142
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 10:07, 14 Kwi '11
Temat postu:
NA PRIVA
W związku z tym, że nie jestem zainteresowany w kwestii przekonywania kogokolwiek do czegokolwiek ... ludzi, którzy naprawdę chcą poważnie podejść do tematu niejedzenia proszę o cynk na priva.
Żyć bez jedzenia? Pobierać energię z otoczenia – jak rośliny? Czy jest to realne? Film obserwuje grupę ludzi, którzy twierdzą, iż odżywianie się światłem jest możliwe.
Mieszkający w Grecji Marek, polski bioenergoterapeuta, nie jadł 63 dni i stracił ponad połowę wagi ciała, czego mało nie przypłacił życiem.
Krzysztof właśnie wrócił do Polski, po długim pobycie w Indiach, gdzie studiował jogę. Dotąd głodował miesiąc, ale planuje ostatecznie oczyścić organizm i żyć bez tradycyjnego pokarmu.
Kazimierz twierdzi, że już tego dokonał i od pięciu lat pobiera energię bezpośrednio ze Słońca.
Joanna nie jadła dotąd tylko dwa tygodnie, ale wierzy, że przejście na niejedzenie to dla niej droga do szczęścia.
Bohaterowie, opowiadając o swoich doświadczeniach, mają odwagę zaprzeczyć współczesnej nauce.
Dołączył: 22 Sty 2011 Posty: 144
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 20:56, 14 Kwi '11
Temat postu:
hunab-ku napisał:
NA PRIVA
W związku z tym, że nie jestem zainteresowany w kwestii przekonywania kogokolwiek do czegokolwiek ... ludzi, którzy naprawdę chcą poważnie podejść do tematu niejedzenia proszę o cynk na priva.
Dzięki i Pozdrawiam ))
a może zorganizujesz warsztaty?
zarobić można, odpadną koszty wyżywienia...głodny-zamulony uczestnik -szybciej mózg się zlasuje, a może i OOBE będzie...
Generalnie nie ma jednoznacznej zależności między dietą, a inteligencją. Między dietą, a siłą też raczej nie.
Nie dorabiajcie sobie ideologii do Waszego światopoglądu.
To, że są ludzie jedzący bardziej mięso niż rośliny i ludzie jedzący rośliny, a nie jedzący mięsa, świadczy tylko o tym, że człowiek nie świnia, je wszystko.
_________________ Nie ma rzeczy niemożliwych, są tylko mało prawdopodobne.
Dołączył: 06 Mar 2008 Posty: 163
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 07:39, 04 Maj '11
Temat postu:
Amarantus napisał:
No powiem szczerze, że nigdy o czymś takim nie słyszałem, i nigdy nikogo takiego nie spotkałem, słyszałem o głodówkach różnych joginów, mędrców, którzy siedzieli w jednym miejscu i medytowali ponoć można tak przez wiele tygodni.
A dałoby radę dać jakieś namiary na tego człowieka z Poznania, może ma jakąś stronę o swoim wyczynie albo jakieś forum gdzie coś na ten temat opisuje, bo mnie zainteresowałeś?
Tutaj masz okazję zobaczyć i posłuchać gościa który nie odżywia się pokarmem fizycznym:
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 235
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 12:18, 05 Maj '11
Temat postu: ???
Zacznijcie ostro trenować, biegać to zobaczycie jak wzrasta zapotrzebowanie energetyczne organizmu. Jeżeli do tego chcecie zbudować masę mięśniową, nabrać dynamiki i szybkości to niestety mleko, soja i warzywa nie wystarczą. Prawdą jest, że można bazować na ryżu, niezłe odżywki z niego robią swoją drogą, oraz innych pierdołach aczkolwiek na pewnym poziomie to już nie wystarcza.
Zresztą większość tych przypakowanych weganów wpieprza masę suplementów i odżywek. Wpitalają na przykład kreatynę, która w naturze występuje jak pamiętam w proporcji 1g w 1kg mięsa. To, że nie spożywają tego i tego a uzupełniają inną drogą to też przemilczana prawda.
Bzdura to wszystko, sam trenowałem 10 lat i śmieszą mnie te dyskusje marketingowe, kiedyś przeglądałem jakieś czasopismo promujące pakowanie na diecie wegetariańskiej a w nim od cholery reklam suplementów, które de facto mają pochodzenie od zwierzęce. Ciężko jest uprawiać kulturystykę będąc wegetarianinem, boks i inne sporty,które żyłują organizm. Taki Manny Pacquaio ważący naturalnie 68 kilo musi wpieprzać powyżej 5 tys kalorii by utrzymać wagę.
Jeżeli ktoś chce być wegetarianinem proszę bardzo ale po co opowiadać takie pierdoły. Każdy kto jest blisko sportu to wie jaka jest niestety prawda, nawet w amatorstwie. Mogę coś powiedzieć o sportach siłowych i boksie i zapewnić was, że diety są różne, dopasowane do grup krwi, budowy ciała, podatności na łapanie tłuszczu ale nikt tam nie stosuje doktrynerstwa tylko podchodzi do sprawy realnie, co oznacza w większości przypadków bez mięsa nie pojedziesz.
Dołączył: 24 Maj 2008 Posty: 367
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 12:53, 05 Maj '11
Temat postu: Re: ???
fop napisał:
Zacznijcie ostro trenować, biegać to zobaczycie jak wzrasta zapotrzebowanie energetyczne organizmu. Jeżeli do tego chcecie zbudować masę mięśniową, nabrać dynamiki i szybkości to niestety mleko, soja i warzywa nie wystarczą. Prawdą jest, że można bazować na ryżu, niezłe odżywki z niego robią swoją drogą, oraz innych pierdołach aczkolwiek na pewnym poziomie to już nie wystarcza.
Zresztą większość tych przypakowanych weganów wpieprza masę suplementów i odżywek. Wpitalają na przykład kreatynę, która w naturze występuje jak pamiętam w proporcji 1g w 1kg mięsa. To, że nie spożywają tego i tego a uzupełniają inną drogą to też przemilczana prawda.
Bzdura to wszystko, sam trenowałem 10 lat i śmieszą mnie te dyskusje marketingowe, kiedyś przeglądałem jakieś czasopismo promujące pakowanie na diecie wegetariańskiej a w nim od cholery reklam suplementów, które de facto mają pochodzenie od zwierzęce. Ciężko jest uprawiać kulturystykę będąc wegetarianinem, boks i inne sporty,które żyłują organizm. Taki Manny Pacquaio ważący naturalnie 68 kilo musi wpieprzać powyżej 5 tys kalorii by utrzymać wagę.
Jeżeli ktoś chce być wegetarianinem proszę bardzo ale po co opowiadać takie pierdoły. Każdy kto jest blisko sportu to wie jaka jest niestety prawda, nawet w amatorstwie. Mogę coś powiedzieć o sportach siłowych i boksie i zapewnić was, że diety są różne, dopasowane do grup krwi, budowy ciała, podatności na łapanie tłuszczu ale nikt tam nie stosuje doktrynerstwa tylko podchodzi do sprawy realnie, co oznacza w większości przypadków bez mięsa nie pojedziesz.
Racja mnie też śmieszą te wywody nie jeść mięsa itp i będziecie super zdrowi i mieli dużo energii ćwiczę lata na siłowni próbowałem parę razy jeść tylko warzywa słabo się czułem nie miałem na nic sił ciągle byłem głodny tak więc to nie dla mnie
Dołączył: 12 Paź 2008 Posty: 213
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 09:19, 06 Maj '11
Temat postu:
Wiedzmin napisał:
Dzieci z obozu koncetracyjnego:
Twoja teoria zostala juz wczesniej sprawdzona przez innych debili.
Jesli nie chcesz jesc - spoko. Twoja sprawa.
Tylko przestan pierdolic takie smuty, bo mi rece opadaja.
Inaczej.
Zawsze mozemy sprawdzic twoja teorie.
Oczywiscie na tobie.
No szczególnie to mięcho ze sklepów, zmielone paznokcie, kości itp a ty to wpierdzielasz myśląc że to smaczna kiełbaska z czystego mięska czy schabik ...
Dołączył: 21 Gru 2007 Posty: 487
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 14:27, 06 Maj '11
Temat postu:
Chyba racice? W sumie to masz rację - prędzej sobie zagotuję ryż, kaszę gryczaną, czy jęczmienną ,niż zjem sklepową kiełbasę. Ludzie to rzeczywiście jedzą, cóż - jeszcze się nie zorientowali. Niektórzy nawet nie wiedzą, że kiełbas już się nie wędzi tylko wali sprejem i stąd kolorek. O niebo lepiej zrobić sobie pieczeń z całej sztuki mięsa samemu, A jeszcze lepiej kupić świniaka od chłopa - nie każdego na takie coś stać, zamrażarkę trzeba mieć..
Dołączył: 06 Mar 2008 Posty: 163
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 18:08, 06 Maj '11
Temat postu: Re: ???
fop napisał:
Bzdura to wszystko, sam trenowałem 10 lat i śmieszą mnie te dyskusje marketingowe,
Witaj fop czy mógłbyś mi z łaski swojej odpowiedzieć co oznacza ten użyty przez Ciebie trywialny i prostacki zwrot "Bzdura to wszystko" ? Co KONKRETNIE jest bzdurą ?
"wszystko" - czyli co ? Mam rozumieć, że obejrzałeś wszystkie filmy, relacje, przeczytałeś wywiady, dyskusje, plany dietetyczne i inne materiały które zawarłem w pierwszym poście ??
Po drugie: jakie "dyskusje marketingowe" ?
Nie za bardzo rozumiem skąd to wziąłeś?
Czy widziałeś żebym promował jakaś firmę, produkt ?
fop napisał:
kiedyś przeglądałem jakieś czasopismo promujące pakowanie na diecie wegetariańskiej a w nim od cholery reklam suplementów, które de facto mają pochodzenie od zwierzęce.
Kolejna debilna argumentacja... A w typowych czasopismach kulturystycznych to nie ma reklam suplementów ? "KIF", "Flex", "Kulturystyka", "muscular development" "Kulturystyka i Fitness" "Iron" "Men's Healt" i inne
Czytałeś jakieś ? Nie widziałeś reklam ?!
fop napisał:
Ciężko jest uprawiać kulturystykę będąc wegetarianinem, boks i inne sporty,które żyłują organizm. Taki Manny Pacquaio ważący naturalnie 68 kilo musi wpieprzać powyżej 5 tys kalorii by utrzymać wagę.
Jeszcze raz odsyłam do wszystkich materiałów które zamieściłem. Bez porządnej lektury i zaznajomieniem się z tematem dalsza dyskusja z Toba nie ma sensu jak i argumenty przedstawione przez Ciebie są bezpodstawne pozbawione kontekstu, wiedzy i doświadczenia.
fop napisał:
Jeżeli ktoś chce być wegetarianinem proszę bardzo ale po co opowiadać takie pierdoły. Każdy kto jest blisko sportu to wie jaka jest niestety prawda, nawet w amatorstwie. Mogę coś powiedzieć o sportach siłowych i boksie i zapewnić was, że diety są różne, dopasowane do grup krwi, budowy ciała, podatności na łapanie tłuszczu ale nikt tam nie stosuje doktrynerstwa tylko podchodzi do sprawy realnie, co oznacza w większości przypadków bez mięsa nie pojedziesz.
To co piszesz wyżej są to typowe schematy, stereotypy które wciąż powtarzają osoby z ograniczeniem umysłowym, myślący że ich "ścieżka" w sportach siłowych jest jedynie słuszna, a inne to bullshit. Argumentacje mięsożerców są wyssane z palca, ciągłe biadolenie że się nie da, że białko potrzebne i inne bzdury, Jeszcze raz powtarzam: zapoznaj się z materiałami które zamieściłem powyżej , rozejrzyj się, dokonaj rzetelnych badań w temacie, tysiące (jak nie 10 tysięcy) wegańskich sportowców a Ty wyskakujesz z argumentacją typowego ograniczonego koksa z siłki osiedlowej "BEZ MIĘSA NIE POJEDZIESZ"
Ile jeszcze czasu potrzeba by wyjść z tych ciasnych boxów światopoglądowych ?
re-ligio napisał:
Racja mnie też śmieszą te wywody nie jeść mięsa itp i będziecie super zdrowi i mieli dużo energii ćwiczę lata na siłowni próbowałem parę razy jeść tylko warzywa słabo się czułem nie miałem na nic sił ciągle byłem głodny tak więc to nie dla mnie
"Ciągle byłem głodny" - a potrafisz rozpoznać czy był to głód ciała ?
Możliwe że miałeś tzw. głód umysłu, ciało zaś w tym czasie się oczyszczało.
Odstawiając "nagle" (gwałtownie) wyrzucając mięso z diety organizm czuje się jak na odwyku, zarówno mięso jak i nabiał - ma wbudowane substancje uzależniające. Po odstawieniu mięsa które w dzisiejszych czasach jest ogromnie(!!) toksycznym pokarmem - nasze ciało może reagować ostro. Biegunki itp, Generalnie jest to związane z wieloma czynnikami ale na poziomie fizycznym przede wszystkim z oczyszczaniem.
Odsyłam do literatury:
-MAłachow
-Tombak
-Gerson
-Słonecki
-Ewa Dąbrowska
Chciałem tu wrzucić jeszcze raz pare linków ale nie będę się powtarzał, wszystkie materiały zawarłem w pierwszym poście.
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 235
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 21:01, 06 Maj '11
Temat postu: ???
Detro, Detro głód duszy i ciała być może tak jest, może w to wierzysz Ciekawe ile byś na takiej diecie wytrzymał?
rano - bieg - 45 min, rozciąganie i to nie jak stara babka
południe - rower około 50 km przez lasy, nie dłużej jednak niż 2,5 godziny.
wieczór - trening siłowo-dynamiczny 45 min (oczywiście plus rozgrzewka), skakanka około 20 min /// lub trening na przyrządach, worek, gruszka, skakanka, jakiś sparing a na koniec bieg zmienny, czyli jedno okrążenie sprintem, jedno chodem itp.
Tak sobie ćwiczę w okresie wiosenno-letnim i jestem tak głodny, że gdybym miał się najeść sałatką, ryżem i owocami to bym umarł
No i oczywiście tak 5-6 razy w tygodniu, przez kilka miesięcy, ja wiem, że można dietę inaczej zbilansować ale skoro najlepsi w tym sporcie tego nie robią to pewnie skuteczne nie jest.
Nie stosuje żadnej suplementacji (czasami jakieś minerały), nie ograniczam diety, bo i tak wszystko wypalę, mięsa nie pożeram dużo i mimo, że aż takim smakoszem nie jestem, czuję potrzebę spożywania, organizm się domaga.
Pokaż mi tych weganów co nie używają żadnej suplementacji i odżywek oraz ich wyniki!!!!
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Strona: 1, 2, 3, 4, 5, 6 »
Strona 1 z 6
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów