Dołączył: 26 Wrz 2006 Posty: 1595
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 01:43, 17 Sty '08
Temat postu: termit, stopiona stal, prof. Steven Jones
Fakty:
- paliwo lotnicze pali sie w temp. ok 1000 stopni
- najwieksze pożary budynków osiagaja temp 700-1000 stopni
- stal topi sie w temp ponad 1500 stopni
- oficjlana wersja mowila o 1000 stopniowym pożarze
- jako przyczynę zawalenia podnosi się osłabienie rozgrzanej stali.
- znane są przykłady 100 metrowych wieżowców płonących przez kilkanascie godzin w temperaturze 1000 stopni, a mimo to nie zawalajacych sie. WTC to piersze budynki w historii zawalone oficjlanie przez pożar.
Argumenty mówiące o projektowaniu WTC na uderzenia 707, ktory nie jest istotnie mniejszy niz 767, ludzie stojacy w dziurze po uderzeniu samolotu itp. to w sumie nic. Przekomarzac sie mozna bez konca. To wszytsko blednie wobec faktu, ze...stal w WTC1 i WTC2 ulegała stopieniu.
Tu widać jak się leje przed zawaleniem.
To samo na filmie
Jeszcze świecące gruzy
Termit.
Substancja wydzielająca podczas spalania temperaturę rzedu 2500 stopni C. Uzywana w hutnictwie, spawalnictwie, wojsku.
Z jaką zaciekłością zwalczane jest wspominanie o termicie najlepiej świadczy oflagowywanie na YT wywiadów z S.Jonesem jako..."This video may not be suitable for minors". Bez uciekania sie do polityki, spokojnie i rzeczowo. Okazuje się, że są na tym świecie osobnicy tak wrażliwi, że nie mogą nawet słuchać.
Prawdopodobny przebieg wydarzeń.
Termit podłożono w newralgicznych miejscach. Przed planowanym zawaleniem WTC odpalono. Rozgrzany do 2500 stopni termit błyskawicznie pociął stal. Wiekszość termitu najpewniej była w rdzeniu, ale spartaczono robotę, w wyniku czego co nieco widać na zdjeciach jeszcze przed zawaleniem. Tradycyjne ładunki wybuchowe wystapily jako dopełnienie. Bez termitu trudniej byłoby po cichu zapoczątkować kollaps. W czasie trwania kollapsu można już było odpalać co dusza zapragnie, bo wszytsko zlało się w jeden wielki huk. Z drugiej strony, znane są zeznania świadków mówiące o odgłosach eksplozji poprzedzających zawał.
Sam pożar Twin Towers miał łagodny przebieg co było po prostu widać na zdjęciach.
Tymczasem prawdziwy pożar wygląda tak:
Madryt, hotel Windsor. 106 pieter, kilkanascie godzin pożaru:
Cytat:
O godzinie 2. płomienie, które ogarniały wschodnią i południową fasadę budynku, zmieniły kolor z czerwonego na intensywny niebieski; oznacza to, że struktura budynku osiągnęła temperaturę w przedziale od 700o do 1000o C. Godzinę później ogień przybrał na sile i ogarnął praktycznie cały budynek.
Kłóci się to z oficjalna wykładnią jakoby na skutek uderzenia samolotów w WTC rozszalało się wyjątkowe inferno. A jednak stal nie tylko osłabła, ale i stopiła się. Mamy więć ultra goracy pożar w temperaturze ponad 1600 stopni C, ale nie za bardzo widoczny z zewnątrz. Pojemniki z termitem tłumaczą fenomen potężnego ognia ukrytego przed okiem obserwatora. Pożar był istotnie potężny, ale sztucznie skoncentrowany.
Dołączył: 06 Lis 2007 Posty: 539
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 02:07, 17 Sty '08
Temat postu:
I Frasobliwy powinieneś chodzić z tym po szkołach i głosić ! : )
To co tu opisałeś jest jak najbardziej prawdą ale:
1)zamieściłeś to po to aby przekazać nam informacje o których już wiemy?
2)zamieściłeś to po to aby przypomnieć nam jak zawaliły się wieże?
3)zamieściłeś to po to aby po raz tysięczny wykłócać się z głąbami którzy uważają, że to co napisałeś jest nieprawdą ?
4)inne (od autora)
Jeżeli zamieściłeś to dla punktu 3 to uważam to za bezsensowne i bez przyszłości, tych paru głąbów o których to już pisałem, nie przyzna się chociaż w głębi mózgu coś im mówi, że nie mają racji .
ps. co to kur...wa znaczy newralgicznych ? : D
pozdrawiam
Dołączył: 20 Gru 2007 Posty: 238
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 02:28, 17 Sty '08
Temat postu: Re: termit, stopiona stal, prof. Steven Jones
frasobliwy napisał:
- stal topi sie w temp ponad 1500 stopni
- oficjlana wersja mowila o 1000 stopniowym pożarze
- jako przyczynę zawalenia podnosi się osłabienie rozgrzanej stali.
Pozwolę wtrącić się do dyskusji. Są setki gatunków stali różniące się składem chemicznym, wcześniejszą obróbką czy strukturą. Chciałbym wiedzieć jaki gatunek był użyty do budowy WTC wtedy mógłbym dokładniej się odnieśc. W każdym razie przyczyną mógł być pożar. Np. siarka zawarta w stali powoduje jej tzw pękanie na gorąco już w temp ok 800 stopni Celcjusza. Spowodowane jest to tym, że sama siarka ma dużo niższą temperaturę topnienia od żelaza. Zapobiega się temu np przez dodawanie do stali manganu i jestem przekonany, że materiał użyty do budowy wież nie był tak "prymitywny". Chciałem jedynie zaznaczyć, że hipoteza o osłabionej nośności stalowych belek niekoniecznie musi być bzdurą.
Dołączył: 08 Gru 2007 Posty: 1898
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 09:02, 17 Sty '08
Temat postu:
Chę też zaznaczyć, że ewentualne ładunki wybuchowe były podłożone niżej tak aby nie rozpierdzieliły się jak walnęły samoloty i w nieco innych miejscach niż termit, żeby i on ich nie zajarzył.
Dołączył: 29 Sie 2006 Posty: 5408
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 09:26, 17 Sty '08
Temat postu:
Poczytajcie sobie o stali użytej do budowy WTC - był to specjalny stop o zwiększonej odporności na ogień, dodatkowo pokryty azbestem.
W latach poprzedzających uderzenie dodatkowo przeprowadzono prace wzmacniające i izolujące na rdzeniu.
Ta stal po prostu NIE MIAŁA prawa ulec silnym odkształceniom / stopieniu etc.
Kolejny dowód to relacje strażaków z budynku oraz relacje świadków na temat odpalanych ładunków.
A piszemy o tym aby dociec PRAWDY jak było, bo dla wielu osób na tym forum WTC runął bo stal była za słaba, benzyna za gorąca, rdzenia nie było etc itp
Dołączył: 03 Sty 2008 Posty: 239
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 11:12, 17 Sty '08
Temat postu:
Natomiast dla niektorych samolotow nie bylo, nic nie uszkodzilo rdzeni a wiec i izolacji a pozar to byl tak malutki ze grila nie dalo sie zrobic...
Cytat:
Fakty:
- paliwo lotnicze pali sie w temp. ok 1000 stopni
- najwieksze pożary budynków osiagaja temp 700-1000 stopni
- stal topi sie w temp ponad 1500 stopni
- oficjlana wersja mowila o 1000 stopniowym pożarze
- jako przyczynę zawalenia podnosi się osłabienie rozgrzanej stali.
- znane są przykłady 100 metrowych wieżowców płonących przez kilkanascie godzin w temperaturze 1000 stopni, a mimo to nie zawalajacych sie. WTC to piersze budynki w historii zawalone oficjlanie przez pożar.
I to by sie zgadzalo - tylko nie wiem czemuy porownujesz betonowe budynki do WTC ? Popatrzmy np wlasnie na madryt - rdzen betonowy, poszycie stalowe - poszycie odpadlo. Co by sie stalo gdyby to rdzen byl stalowy ?
Cytat:
Argumenty mówiące o projektowaniu WTC na uderzenia 707, ktory nie jest istotnie mniejszy niz 767
Moze i nie jest, ale konstrukcja nie byla projektowana na uderzenie przy pelnej predkosci.
Cytat:
ludzie stojacy w dziurze po uderzeniu samolotu itp. to w sumie nic.
A gdzie niby mieli stac ? Tam gdzie sie palilo ?
Cytat:
Przekomarzac sie mozna bez konca. To wszytsko blednie wobec faktu, ze...stal w WTC1 i WTC2 ulegała stopieniu.
Stopila ? Skad ty masz takie FANTASTYCZNE pomysly ?
Cytat:
Tu widać jak się leje przed zawaleniem.
Tu widzimy ze cos sie leje - pytanie co ? Jak na moje oko aluminium z ktorego jak wiemy wykonany jest w duzym stopniu boeing jak i np scianki dzialowe...
Ja mowie wiec ze to jest aluminium ktore topi sie przy 800 stopniach - ty ze stal. Masz jakies dowody na swoja teze ?
Dołączył: 26 Wrz 2006 Posty: 1595
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 15:40, 17 Sty '08
Temat postu:
Incognito77
Zdjęcie pożaru. Wygrzebałeś i wstawiłeś uradowany. Nie zauważyłeś jaki kolor ma ten twoj mega-płomień? Widze, że jesteś dwa kroki w tyle, bo podnosisz stare argumenty z betonowymi budynkami. A ja o porzaże w Madrycie wspomnaiłem z innego powodu.
Cytat:
O godzinie 2. płomienie, które ogarniały wschodnią i południową fasadę budynku, zmieniły kolor z czerwonego na intensywny niebieski; oznacza to, że struktura budynku osiągnęła temperaturę w przedziale od 700o do 1000o C. Godzinę później ogień przybrał na sile i ogarnął praktycznie cały budynek.
Przeczytaj 10 razy: "zmieniły kolor z czerwonego na intensywny niebieski; oznacza to, że struktura budynku osiągnęła temperaturę w przedziale od 700o do 1000o C." Teraz zobacz sobie zdjęcia gdzie leje się to twoje niby aluminium i ocen kontekst. Lejacy sie z powodu termitu metal pasuje jak ulał do tego słabego pożaru.
Incognito77 napisał:
Stopila ? Skad ty masz takie FANTASTYCZNE pomysly ?
Czytać nie umiesz? 2500 stopni - temperatura palenia termitu. Możesz nie wierzyć w hipotezę dotycząca termitu, ale staraj się skoncentrować i nie pisać od czapy. Przeczytaj swoje pytanie jeszcze raz. Odpowiedz na nie masz w poście otwierajacym wątek. Tam jest 1) sposob stopienia 2) opis ruin.
Incognito77 napisał:
Cytat:
ludzie stojacy w dziurze po uderzeniu samolotu itp. to w sumie nic.
A gdzie niby mieli stac ? Tam gdzie sie palilo ?
Po raz kolejny próbujesz zamienić dyskusje w ping-ponga mistrzów cietej riposty. Zawsze 5 razy zastanów się zanim napiszesz coś co na pierwszy rzut oka wygląda jak celna uwaga. Przyjmij do wiadomości, że polemika na zasadzie: 20 cytatów + "ciete" krotkie, odzywki to domena internetowych matołków. Nie masz jakiś dobrych wzorców? Czy kiedykolwiek widziałeś dyskusje poza forami internetowymi?
Incognito77 napisał:
Ja mowie wiec ze to jest aluminium ktore topi sie przy 800 stopniach - ty ze stal. Masz jakies dowody na swoja teze ?
Znowu wykazujesz podstawowe braki w czytaniu ze zrozumieniem. Przecież do czorta to nie jest moja teza! Zrelacjonowałem teże debukerskiego profesora fizyki. Panie gimnazjalisto: używaj więcej mózgu a mniej klawiatury.
Poza tym kolejny raz wykazujesz myslenie życzeniowe. Dogrzebałeś się tych 800 stopni topnienia aluminium i już jestes szczesliwy. A to nie tak . Na filmie mamy skoncentrowany wodospad metalu. Kapujesz? Cienkie blaszki z samolotu nawet gdyby sie stopily nie poplynely by takim strumieniem bo byly rozproszone po budynku.
Dołączył: 26 Wrz 2006 Posty: 1595
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 17:03, 17 Sty '08
Temat postu:
Stopiony metal.
Cytat:
3. There are several published observations of molten metal in the basements of all three buildings, WTC 1, 2 (”Twin Towers”) and 7. For example, Dr. Keith Eaton toured Ground Zero and stated in The Structural Engineer,
‘They showed us many fascinating slides’ [Eaton] continued, ‘ranging from molten metal which was still red hot weeks after the event, to 4-inch thick steel plates sheared and bent in the disaster’. (Structural Engineer, September 3, 2002, p. 6; emphasis added.)
The observation of molten metal at Ground Zero was emphasized publicly by Leslie Robertson, the structural engineer responsible for the design of the World Trade Center Towers, who reported that “As of 21 days after the attack, the fires were still burning and molten steel was still running.” (Williams, 2001, p. 3; emphasis added.)
Sarah Atlas was part of New Jersey’s Task Force One Urban Search and Rescue and was one of the first on the scene at Ground Zero with her canine partner Anna. She reported in Penn Arts and Sciences, summer 2002,
‘Nobody’s going to be alive.’ Fires burned and molten steel flowed in the pile of ruins still settling beneath her feet. (Penn, 2002; emphasis added.)
Dr. Allison Geyh was one of a team of public health investigators from Johns Hopkins who visited the WTC site after 9-11. She reported in the Late Fall 2001 issue of Magazine of Johns Hopkins Public Health, “In some pockets now being uncovered they are finding molten steel.” Further information on the subject is available at http://globalresearch.ca.myforums.net/viewtopic.php?p=11663.
Thus, molten metal was repeatedly observed and formally reported in the rubble piles of the WTC Towers and WTC 7, metal that looked like molten steel. However, scientific analysis, using for example X-ray fluorescence, would be needed to ascertain the actual composition of the molten metal.
Świecące metale w ruinach też są dobrą przesłanką. Uprzedzam: nie dam sobie wmówić, że ruiny WTC jak góra kompostu podlagały reakcjom egzotermicznym, ani że tarcie w wyniku kollapsu dało ekstra kilka setek stopni.
Dołączył: 03 Sty 2008 Posty: 239
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 17:13, 17 Sty '08
Temat postu:
Kapuje jedno - masz swoja wizje i dopasowujesz do niej wszystko co ci odpowiada. Ze 125 tonowego boeinga robisz cienkie blaszki, ignorujesz to iz w miejscu lania sie zgromadzone bylo najwiecej szczatek, zapominasz iz scianki w biurach tez byly z czegos wykonane a kolor zewnetrznych plomieni przypisujesz do temperatury calego pozaru...
Dołączył: 26 Wrz 2006 Posty: 1595
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 18:16, 17 Sty '08
Temat postu:
Oczywiscie, że cienkie blaszki. Myslaleś, że to kadłub okretu podwodnego? Zobacz sobie zdjecia z Pentagonu, gdzie ponoc walnął Boeing. Poczytaj sobie argumentacje wyznawców teorii rządowej w tej kwestii. Oni w dyskusji o Pentagonie dobrze sie staraja i np. pokazuja zdjecia z katastrof sugerujac własnie, że z Boeinga prawie nic nie zostaje. I do pewnego stopnia maja racje bo samolot jest budowany aby był LEKKI. Cieżkie jest to co musi byc ciezkie, np. silniki.
Poza tym zatrzymaj sie na moment i zobacz co napisałeś:
"ignorujesz to iz w miejscu lania sie zgromadzone bylo najwiecej szczatek"
Noż w morde. Skąd to wiesz? Nie ma logicznego wytlumaczenia mówiacego, że aluminium z samolotu miało zebrać się w eleganckie bryłki dokladnie tam gzdie temperatura była wysoka (a wiemy, że nie wszedzie była wysoka) stopic się i pognać wartkim potokiem do dziury w fasadzie budynku. Nawet nie widzisz jaki tu jest potrzebny splot okoliczności. Technicznie ten wodospoad tłumaczy termit, bo i gwaltownośc reakcji i masa metalu nie musza byc w tym przypadku dopowiadane chciejstwem. Jedyny problem, to w ogole dopuszczenie możliwości "inside job" w WTC. Jesli ktoś z góry przekreśla "inside job" to kończy bzdurami:
- WTC7 zaprojektowany z wyjatkowymi wadami konstrukcyjnymi
- NORAD zmuszony do policzenia WSZYSTKICH samolotow w USA, aby wysledzić jeden konretny
itd.
Cuda na kiju trzymajace sie tylko dlatego, że wielu ludziom ciężko strawić samą myśl o możliwości "inside job".
Dołączył: 18 Gru 2007 Posty: 665
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 23:07, 17 Sty '08
Temat postu:
Co tam, ze te "blaszki" spowodowaly jedynie takie zniszczenia rdzeniowi i poszyciu.. A no i oczywiscie, ze jest wysoce prawdopodobne, ze szczatki samolotu byly wlasnie w tamtym miejscu, bo wlasnie w tamtą stronę owy zmierzal, jakbys nie zauwazyl.. Zresztą potwierdzają to dzoiry wibite w tym rogu przez owe szczątki.. co mozesz zauwazyc na powyzszym zdjęciu.[/quote]
Dołączył: 26 Wrz 2006 Posty: 1595
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 02:03, 18 Sty '08
Temat postu:
Cos chyba nie wyszło z tym zdjęciem. Nic nie widze, a url nie wskazuje na plik graficzny. Nieważne. Odpowiedni obrazek zamieszczam w niniejszym poscie.
Kilka faktów
Film pokazujący lejący się metal przedstawia moment przed zawaleniem WTC 2 (znanego jako Wieża Południowa). WTC 2 został uderzony jako drugi o 9:03 przez samolot United Airlines lot nr. 175 (nieco wcześniej o 8:46 w WTC 1 uderzył samolot American Airlines lotu nr. 11), a zawalił się jako pierwszy. Czasy zawalenia obu bydynków: WTC 2 - po 56 minutach, WTC 1 - po 102 minutach.
Paliwo ze 175 zostało wypłukane i eksplodowało na zewnątrz.
"blaszki" - Groźne są tylko ciężkie, zwarte elementy, np. silniki. Poszycie samolotu to mało. Owszem, stal można ciąć nawet strumieniem wody, ale nie zapominajmy, że np. idea pocisku kinetycznego to użycie najgęstrzych materiałów: ołowiu, a nawet uranu. Cienka blacha z aluminium nie jest dobrym penetratorem. Samolot uderzajacy w budynek przebijajac się zostaje "oskórkowany", a jego struktura ma prawo rozproszyć się. Tylko najcieższe elementy beda mialy energię wystarczjaca do zachowania kierunku.
Abstrahując od przyczyn zawalenia ("naturalne" vs "inside job") powinniśmy zadać pytanie:
Czemu u licha nie zbadano należycie resztek? Jesli WTC (WTC1,2,7) miały wady konstrukcujne, to przecież nalezalo to zrobic na tej samej zasadzie jak analizuje sie katastrofy - w celu wyciągniecia wniosków natury inżynierskiej.
Polityczny argument za termitem: W normalnych warunkach nikt by się nie przejmował, że ruiny zbada sztab niezaleznych ekspertów. Jeśli w ruinach były dowody na wysadzenie, to należało tak pokierować akcją by pozbyc sie tych dowodów. Tak zrobiono. Przez niefrasobliwość?
Dołączył: 18 Gru 2007 Posty: 665
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 09:05, 18 Sty '08
Temat postu:
Co ciekawe, ludzie pracujący przy sprzataniu zawalonych WTC nie widzieli jakos sladow po uzyciu ladunkow wybuchowych, ktore zawsze zostają... dziwna sprawa...
Dołączył: 23 Cze 2007 Posty: 620
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 09:13, 18 Sty '08
Temat postu:
Adun napisał:
Co ciekawe, ludzie pracujący przy sprzataniu zawalonych WTC nie widzieli jakos sladow po uzyciu ladunkow wybuchowych, ktore zawsze zostają... dziwna sprawa...
Omg... Adun staczasz się bardzo nisko. Jak strażacy opisują stopioną stal to się nie znają, a jak już nikt nie mówi o śladach po ładunkach - które nie są tak charakterystyczne jak stopiona stal - lol - to już jest cacy. W gruzach po zawalonym budynku ślady po ładunkach nie są jednoznacznie dostrzegalne dla człowieka który ma usuwać gruz. Dlatego się je bada - a nie sprzedaje do Chin.
Dołączył: 18 Gru 2007 Posty: 665
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 10:21, 18 Sty '08
Temat postu:
Cytat:
Tak, jak zwykle nie masz pojęcia o czym piszesz... ale można się przyzwyczaić...
No.. Tylko ze ja opieram swoje zdanie np. na szefie (nie pamietam teraz nazwiska, jak znajde to podam) jednej z ekip sprzątających ruiny WTC, ktory stwierdzil, ze nie bylo ZADNYCH sladow po ladunkach, a one zawsze są... Wiec zastanow sie chwile, kto tu nie wie o czym mowi...
Dołączył: 03 Paź 2007 Posty: 289
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 11:08, 18 Sty '08
Temat postu:
Adun napisał:
No.. Tylko ze ja opieram swoje zdanie np. na szefie (nie pamietam teraz nazwiska, jak znajde to podam) jednej z ekip sprzątających ruiny WTC, ktory stwierdzil, ze nie bylo ZADNYCH sladow po ladunkach, a one zawsze są... Wiec zastanow sie chwile, kto tu nie wie o czym mowi...
Pewnie jak poszukasz kto był szefem firmy sprzątającej to znowu okaże się że jest powiązany z kimś z rządu.
A jeżeli nie to ludzie zajmujący się wyburzeniem WTC zrobili to w taki sposób żeby śladów po ładunkach nie było.
Dołączył: 10 Mar 2007 Posty: 210
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 12:10, 18 Sty '08
Temat postu:
"No.. Tylko ze ja opieram swoje zdanie np. na szefie (nie pamietam teraz nazwiska, jak znajde to podam) jednej z ekip sprzątających ruiny WTC, ktory stwierdzil, ze nie bylo ZADNYCH sladow po ladunkach, a one zawsze są... "
Robił ten gościu jakieś ekspertyzy?
Dał próbki do laboratorium?
Na oko to wiesz...
Poza tym to był szef JEDNEJ z ekip.
Co powiedzieli inni?
Przypuszczam, że stwierdzili, że się na tym G... znają, i są od usuwania gruzu i niczego więcej.
A tu taki mądry się trafił.
Od kiedy szef ekipy sprzątającej ruiny jest ekspertem od śladów po materiałach wybuchowych?
Mówił coś na ten temat?
Gdzie się szkolił?
No a to, że: "nie bylo ZADNYCH sladow po ladunkach, a one zawsze są... "
Bez sensu, jedno zaprzecza drugiemu, przeczytaj ze zrozumieniem.
Jak zawsze są, to słabo szukał (albo nie chciał znaleźć).
Dołączył: 18 Gru 2007 Posty: 665
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 13:07, 18 Sty '08
Temat postu:
Cytat:
Przypuszczam, że stwierdzili, że się na tym G... znają, i są od usuwania gruzu i niczego więcej.
No np. jesli zajmują sie usuwaniem gruzow po wyburzonych budynkach, to chyba wiedzą co widzą...
Cytat:
Od kiedy szef ekipy sprzątającej ruiny jest ekspertem od śladów po materiałach wybuchowych?
Od wtedy, gdy wlasnie zajmuje sie profesjonalnie usuwaniem odpadkow po wyburzeniach. Zaloze, ze jest w stanie stwierdzic, czy byly tam slady ladunkow czy nie.
Cytat:
Mówił coś na ten temat?
Mówił. Sam pracowal w strefie 0 i nie widzial zadnych sladow ladunkow wybuchowych.
Cytat:
Bez sensu, jedno zaprzecza drugiemu, przeczytaj ze zrozumieniem.
Nie zaprzecza, jesli nie uzyto ladunkow.
PopS
Cytat:
I znowu Adun... jak ktoś coś powie pasującego do oficjalnego spisku to jest OK, a jak nie to się nie zna...
Tak sie sklada, ze to np. Ty unikasz wiekszosci glosow. Np. 80% swiadkow widzialo duzy samolot uderzający w pentagon, to ty twierdzisz ze uderzyl globalhawk..
Cytat:
Pewnie jak poszukasz kto był szefem firmy sprzątającej to znowu okaże się że jest powiązany z kimś z rządu.
A jeżeli nie to ludzie zajmujący się wyburzeniem WTC zrobili to w taki sposób żeby śladów po ładunkach nie było.
Dołączył: 10 Mar 2007 Posty: 210
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 13:46, 18 Sty '08
Temat postu:
Pominąłeś niewygodne pytania.
Celowo?
No to jeszcze raz.
Robił ten gościu jakieś ekspertyzy?
Dał próbki do laboratorium?
_________________ ...Nie polemizuj z idiotą, najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a potem pobije doświadczeniem...
Dołączył: 13 Sty 2008 Posty: 5
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 14:05, 18 Sty '08
Temat postu:
Voltar napisał:
Poczytajcie sobie o stali użytej do budowy WTC - był to specjalny stop o zwiększonej odporności na ogień, dodatkowo pokryty azbestem.
Azbestem?
Z tego co mi wiadomo to od paru ladnych lat azbest jest usuwany z budynkow gdzie byl uzyty a z WTC pewnie dosc szybko(unikniecie spraw o odszkodowanie)mozliwe ze przy budowie byl uzyty ale pozniej mogl byc zastapiony innym materialem(a moze byl usuniety i jeszcze niczego nie uzyto?)
wiec wedlug mnie ta czesc informacji jest falszywa
jesli ktos bedzie twierdzil ze jestem za tym ze samoloy zniszczyly wieze, napisze tylko tyle ze sam wyciagam wnioski i jak narazie nie jestem ani za ani przeciw(pewnie brak czasu i znajomosci angielskiego by przejzec wszystkie materialy) a uzywanie czegos co jestem pewien w conajmniej 90% to to odzucam.
Dołączył: 23 Cze 2007 Posty: 620
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 14:26, 18 Sty '08
Temat postu:
stopen napisał:
Voltar napisał:
Poczytajcie sobie o stali użytej do budowy WTC - był to specjalny stop o zwiększonej odporności na ogień, dodatkowo pokryty azbestem.
Azbestem?
Z tego co mi wiadomo to od paru ladnych lat azbest jest usuwany z budynkow gdzie byl uzyty a z WTC pewnie dosc szybko(unikniecie spraw o odszkodowanie)mozliwe ze przy budowie byl uzyty ale pozniej mogl byc zastapiony innym materialem(a moze byl usuniety i jeszcze niczego nie uzyto?)
wiec wedlug mnie ta czesc informacji jest falszywa
jesli ktos bedzie twierdzil ze jestem za tym ze samoloy zniszczyly wieze, napisze tylko tyle ze sam wyciagam wnioski i jak narazie nie jestem ani za ani przeciw(pewnie brak czasu i znajomosci angielskiego by przejzec wszystkie materialy) a uzywanie czegos co jestem pewien w conajmniej 90% to to odzucam.
Azbest był użyty do budowy wież. W latach 70 był bardzo popularny. Usuwanie go było by bardzo kosztowne - i nie zostało wykonane przed 9/11.
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Strona: 1, 2, 3 »
Strona 1 z 3
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów