Teraz pozostaje tylko czekać na chwilę kiedy usraelskie służby odkryją w Islandii siedzibę terrorystów powiązanych z AlKaidą. Należałoby też wyczekiwać zmasowanych ataków hackerskich na amerykańskie serwery rządowe. Oczywiście dzielna CIA do spółki z Mossadem odkryją że hackerzy i crackerzy pochodzą z Islandii. To może być pretekstem do wprowadzenia tam przymusowej amerykańskiej misji pokojowej. A co będzie gdy okaże się iż ta inicjatywa jest metodą na skupienie w jednym miejscu wszystkich niepokornych? Rzekoma enklawa wolności okazać się może pułapką.
No, ale to przecież tylko teoria. W dodatku spiskowa...
_________________
Prawda nieraz jest bardzo trudna do ustalenia, ale nigdy nie jest tak niedostępna jak wówczas kiedy jest niewygodna.