Anonimowi: początek polskiej rewolucji

AQuatro

h3xer napisał:

Pełna lista zaatakowanych w #OpACTA stron, do których przyznali się Anonymous:
sejm.gov.pl – Sejm RP
mf.gov.pl – Ministerstwo Finansów
stat.gov.pl – Główny Urząd Statystyczny
praca.gov.pl – Ministerstwo Pracy i Polityki Socjalnej
mkidn.gov.pl – Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego
pip.gov.pl – Państwowa Inspekcja Pracy
mzios.gov.pl – Ministerstwo Zdrowia i Opieki Socjalnej
arimr.gov.pl - Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa
uzp.gov.pl – Urząd Zamówień Publicznych
premier.gov.pl – Kancelaria Premiera
knf.gov.pl – Komisja Nadzoru Finansowego
abw.gov.pl – Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego
pawelgras.pl – Rzecznik Rządu RP
Naturalnie wszelkiej maści rzecznicy i osoby odpowiedzialne za kontakty z mediamy na razie twardo zaprzeczają, że serwisy padły ofiarą jakiegokolwiek ataku.

Ta lista to kpina !
Może poza uzp.gov.pl, wszystkie te strony, to w zasadzie strony, gdzie promuje się ministerstwa, polityków, gdzie organy państwa chwalą się sukcesami itp. Gówno warte strony.

Gdyby atak faktycznie miał na celu udupienie organu państwa zaatakowano by całkiem inne strony.
Jest kilka takich stron, których zaatakowanie lub nawet unieruchomienie (denial of service) spodowałoby dotkliwy cios i straty. Nie będę może podawał listy tych stron, bo posądzono by mnie o namawianie do ataku, ale są to strony związane z wzajemną wymianą danych między rządem a podległymi mu urzędami. Zaatakowanie tych stron oznaczałoby dosłowny paraliż organu państwowego w całym kraju.
Zaatakowanie strony premiera, na której gówno jest i która gówno robi, to dla mnie kiepski atak.

wunderwaffel · Dołączył: 10 Lip 2008 Posty: 425

A ja jestem ciekaw gdzie Ty kurwa masz wszechdostępne serwery (z zewnątrz) na których przechowywane sa "ultra tajne" dane? Swoją droga pisanie o tym, że "znasz serwery ale ich nie podasz" jest równoznaczne z niewiedzą na ten temat - a zgrywasz frajera, ktory zna się lepiej na robocie niż zgarbiony Anonim.

Jeśli już to BBN raczej nie jest na tyle durny by serwer założyc u prywatnego provdera a pliki dot. obronności kraju zamieścić na popularnym "wykopie".
Cała akcja poza tym nie była nastawiona na atak na państwo tylko na wywarcie nacisku na rządzacych poprzez odebranie im na jakiś czas możliwości komunikowania się ze społeczeństwem za pośrednictwem internetu. Atak na strony BBN i ew. wykradnięcie danych (bądx uniemozliwienie ich wglądu przez osoby tam pracujące) byłoby uznane za "obcą ingerencję" a osoby które pozostawiłyby po sobie ślad zostałyby uznane za "zdrajców stanu".

To, że rząd generalnie w dupie ma protestujących (w końcu protest nie wzrusza ludzi u władzy) non est nihil novi.

Trzeba mieć nieźle nasrane w głowie by z protestu przeciwko ACTA wyłączyć komunikacje dla siatki kontrywiadowczej. W ogóle co to by było za stopniowanie problemow państwowych: obca ingerencja < ACTA.

Ale zastanowmy się "jakie to poteżne strony" można w kraju zaatakowac by dać w pysk rządzącym...hm...bloga Marii Kaczyńskiej? Chociaż wkurwimy opozycję.