tomekw napisał: |
@WZBG
Matko Święta... dopiero co czytałem "Rok 1984" G. Orwella i przerażasz mnie kolego totalnie, dosłownie rodem z tej książki proponujesz rozwiązania. Twój system doprowadziłby do tego, że człowiek nie miałby wyboru, bo byłby "Jeden uniwersalny krem na wszystko" albo "jedna marka telewizorów", ale dalej przeanalizujmy...
|
A) Paracetamolum
Jeden czynny składnik : Paracetamolum,
a leków pod różnymi nazwami wiele:
1. Acenol,
2. Calpol,
3. Paracetamol
4. Paramol,
a po dodaniu kofeiny mamy:
1. Apap extra,
2. Codipar plus,
3. Panadol extra
po dodaniu kodeiny mamy:
1. Dafalgan Codeine
2. Efferalgan Codeine
3. Talvosilen forte
Jeden składnik a 4 nazwy,
Paracetamolum+kofeina ma 3 nazwy,
Paracetamolum+kodeina ma 3 nazwy.
To jest sztuczny wybór, który w istocie prowadzi do tego samego.
B) Marka telewizorów.
Istnieje możliwość zamówienia u chińskich producentów telewizora pod marką, jaką sobie zamawiający wymyśli.
Wewnątrz obudowy środek będzie taki sam, a różnica jedynie w nazwie marki.
Czy Sony, Samsung, LG, Panasonic korzystają z części od różnych producentów, czy ileś tam podzespołów pochodzi z tego
samego źródła?
C) Kremy.
Sumowanie hierarchii potrzeb/zapotrzebowania na kremy nie przebiega przez grupowanie różnych kremów, ale przez
sumowanie identycznych kremów:
1. krem nawilżający,
2. krem natłuszczający,
3. krem specjalny a (np. hormonalne)
4. krem specjalny b (np. przeciw piegom)
5. krem nawilżający tłusty
Jeśli będziemy mieć następującą hierarchię trzech osób
Osoba 1
pozycja 129 krem nawilżający
pozycja 133 krem specjalny b (np. przeciw piegom)
Osoba 2
pozycja 135 krem nawilżający
Osoba 3
pozycja 121 krem nawilżający tłusty
pozycja 122 krem specjalny a (np. hormonalne)
Suma hierarchiczna zapotrzebowania (skala 135=1pkt, 121=14 pkt):
1. krem nawilżający tłusty 14 pkt
2. krem specjalny a (np. hormonalne) 13 pkt
3. krem nawilżający 7 pkt
4. krem specjalny b (np. przeciw piegom) 2 pkt
Jeśli zdolności produkcyjne wystarczą, aby produkować również krem specjalny b (np. przeciw piegom), to będzie można go
zamawiać w podaniach przetargowych przy ubieganiu się o pracę. Jeśli nie, to trzeba poczekać do kolejnego ustalania hierarchii
potrzeb np. co trzy lata.
Dopóki ludzie nie zapisywaliby na swoich listach kremu uniwersalnego, i nie pojawiły się możliwości jego wyprodukowania,
to nie dostalibyśmy go.
Zapewne będzie wiele towarów dość fantastycznych, ale z braku realnych możliwości ich produkcji nadal pozostaną w sferze
fikcji.
Zaznaczam, ustalanie hierarchii potrzeb ma na celu sporządzenie hierarchicznej listy dóbr, z której można wybierać i zamawiać
(w pierwszej kolejności uwzględniając dobra, które znajdują się na naszej indywidualnej liście hierarchicznej potrzeb,
a po ich wyczerpaniu pozostałe).
tomekw napisał: |
Cytat: |
W WZBG z założenia nie istnieje własność mieszkań.
|
Czyli de facto pilnujemy złodziei, ale sami jesteśmy złodziejami kradnąc społeczeństwu, ludziom, którzy pokoleniami zapier**lali na własne domy, bądź im dziadkowie wybudowali wywłaszczając ich?
Znam sytuacje, w rodzinie mojej dziewczyny, że po wojnie jej (chyba) pradziadek musiał oddać swój dom "koledze z partii", a potem łaskawie mógł wykupić i spłacać coś, co zbudował własnymi rękoma.
|
Najpierw zacytuje Jean-Jacques Rousseau:
„Ten, kto pierwszy ogrodził kawałek ziemi, powiedział «to moje» i znalazł ludzi dość naiwnych, by mu uwierzyć, był prawdziwym
założycielem społeczeństwa. Iluż to zbrodni, wojen, morderstw, ile nędzy i grozy byłby rodzajowi ludzkiemu oszczędził ten,
kto by kołki wyrwał lub rów zasypał i zawołał do otoczenia: «Uwaga! Nie słuchajcie tego oszusta; będziecie zgubieni, gdy
zapomnicie, że płody do wszystkich, a ziemia do nikogo»” (Rozprawa o pochodzeniu i podstawach nierówności między ludźmi).
1. Problem własności domów i działek, na których stoją nie byłby problemem, gdyby powierzchnia ziemi była nieograniczona.
2. Problemem jest ograniczoność powierzchni kuli ziemskiej.
3. Własność prywatna fragmentu powierzchni kuli ziemskiej ma swój początek w pierwotnym zawłaszczeniu.
Cytat:
„Zgodnie z lockeańsko-libertariańską zasadą zawłaszczenia, zawłaszczającym nieposiadany uprzednio przez nikogo rzadki zasób jest jego pierwszy dysponent, który tym samym staje się jego właścicielem. Spóźnialski, który zajmuje całość lub część takiego mienia jest zwyczajnym złodziejem, gdyż rzecz ta miała już swojego właściciela”
http://www.kradniemy.wortale.net/202-Dwa-sposoby-zawlaszczenia.html
Zawłaszczenie pierwotne to nadanie sobie/innym monopolu do korzystania z danej działki.
Przykładowo dyskryminacja może być ze względu na:
- rasę (rasizm),
- płeć,
- poglądy.
Dyskryminacją jest też nierówne traktowanie ze względu na rok urodzenia. Wcześniej urodzeni nabyli prawo, urodzeni później
już nie mogą skorzystać z tego prawa.
Zawłaszczenie pierwotne to właśnie forma dyskryminacji na rok urodzenia.
Fizyczne odwrócenie tej dyskryminacji z pewnością byłoby trudne i mogłoby wiązać się oporem i ofiarami.
Osobiście uważam, że lepszym rozwiązaniem jest przejmowanie obiektów należących do osób prywatnych, gdy ci nie są
w stanie ich utrzymać.
Posiadacze zostaliby obciążeni pełną odpłatnością za dostarczanie wody, energii elektrycznej, gazu i innych mediów, za
wywóz śmieci itd... Z braku dochodów z tytułu praw majątkowych, samo wynagrodzenie za pracę jest zbyt małe,
aby pozwoliło na uregulowanie wszystkich kosztów.
Kogo nie stać na utrzymanie własności musiałby się jej pozbyć na rzecz własności spłecznej.
tomekw napisał: |
Cytat: |
W WZBG nie ma podziału po równo, a w przedziale od minimalnej do maksymalnej pensji.
|
Tak? To wytłumacz mi jedno, bo skoro:
Cytat: |
"wszyscy skladaja poczatkowo preliminarze hierarchii zapotrzebowania, a przy ubieganiu sie o prace podania o prace z wyszczegolnieniem zapotrzebowania na konkretne towary".
|
To jak chcesz wyliczyć ile jest warta kromka chleba a ile marchewka? Policzysz wszystkie w kraju i sam ustalisz?
|
Kwestia sprowadza się do trzech podstawowych czynników:
- pracy ludzkiej (czas pracy w h),
- surowców żywnościowych,
- surowców nieżywnościowych,
Każdy wyrób wymaga iluś godzin pracy ludzi i iluś kg surowców żywnościowych i nieżywnościowych. Ile czego zużyje się
do wyprodukowania ustala norma produkcyjna.
USTALENIE, ILE CO ZUŻYWA NA POTRZEBY PORÓWNANIA TOWARÓW NALEŻY DO PROBLEMÓW INŻYNIERYJNO-
TECHNICZNYCH.
Z pewnością powstałoby wiele prac doktorskich, magisterskich i inżynierskich jak i podręczników obejmujących tą problematykę.
Porównajmy 1 bochenek i 1 kg marchwi.
Przykładowo:
1 BOCHENEK ŻYTNI
wymaga zużycia
[img]http://piekarnia.files.wordpress.com/2010/03/chlebowy_kalkulator.gif?w=435&h=280[/img]
zakwas 500g (powiedzmy 250g mąki i drugie tyle wody),
mąki 375 g,
wody 125g,
sól 13g,
w sumie daje 625g mąki żytniej, 375g wody (uwzględnić parowanie), 13g soli.
625 g mąki żytniej daje nam zużycie 833 g żyta (przy uzyskiwaniu 750g mąki z 1 kg żyta).
Niech zebranie 833g żyta wymaga spalenia 0,02 l oleju napędowego w pracy kombajnu, 0,02 l oleju napędowego w pracy
maszyn rolniczych przy oraniu, sianiu, itd... Niech przemiał żyta na mąkę zużywa 0,02 KWh energii elektrycznej.
Niech 1kg bochenka żytniego wymaga zużycia (amortyzacji) 0,0001% kombajnu i 0,0001% pozostałych maszyn rolniczych
oraz 0,00001% pieca piekarniczego.
Ponieważ dalsze rozważania musiałyby uwzględniać projekty i normy produkcji tych maszyn i pieców, to należy uprościć sprawę.
Sedno sprawy może oddać stwierdzenie, że niech w sumie zużycie maszyn wynosi 1 min pracy człowieka, 10 g stopu żelaza,
1g Cu, 1g, Al,1g kauczuku i 0,5KWh energii elektrycznej.
Niech 1kg bochenka żytniego (bez amortyzacji maszyn) wymaga w sumie 5 minut pracy człowieka.
1 KG MARCHWI.
Niech jej sianie, zebranie (i inne uprawy pola) wymaga spalenia 0,03 l oleju napędowego i zużycia (amortyzacji) 0,0001% maszyn
rolniczych użytych w procesie produkcji marchwi.
Niech w sumie da to zużycie 0,5 min pracy człowieka, 5 g stopu żelaza, 1g Cu, 1g, Al,1g kauczuku i 0,3KWh energii elektrycznej.
Niech 1kg marchwi (bez amortyzacji maszyn) wymaga w sumie 6 minut pracy człowieka.
W sumie
1 BOCHENEK ŻYTNI:
6 minut pracy człowieka,
833g żyta,
375g wody,
0,04 l oleju napędowego,
10 g stopu żelaza,
1g Cu,
1g, Al,
1g kauczuku
0,52 KWh energii elektrycznej.
1 KG MARCHWI:
6,5 minuty pracy człowieka,
0,03 l oleju napędowego,
5 g stopu żelaza,
1g Cu,
1g, Al,
1g kauczuku
0,3 KWh energii elektrycznej.
PORÓWNANIE:
Założenie wag porównawczych:
50% - pracy ludzkiej (czas pracy w h),
25% - surowców żywnościowych,
25% - surowców nieżywnościowych,
Z porównania wynika, że 1kg bochenka jest wart o 31,57% więcej niż 1 kg marchwi.
Przy założeniu, że wziąłeś do porównania kromkę 100g i marchew 100g uzyskałeś odpowiedz.
Nie będzie ustalać tego osoba, a algorytm obliczeniowy, który będzie ogólnie dostępny. Może również znaleźć się w podręcznikach.
Algorytm ma uwzględniać pojęcie rzadkości dóbr, które stanowi sedno ekonomii.
tomekw napisał: |
Cytat: |
W tym punkcie nie widzę przeszkód w upublicznianiu wysokości wynagrodzeń, choć niekoniecznie ze szczegółami mało istotnymi.
|
Kowalski zarabia pięć litrów wódki, 30 paczek papierosów, 25 kondomów, 10 chlebów, 2 kawy "zwycięstwa", 3 opakowania sacharyny (zamiast cukru), chciałby nachosy serowe jebany wykolejeniec i moczymorda, ale za mało było zamówień na naczosy, więc sramy na niego niech wpierdala chleb, jak inni, bo tylko to jest.
|
Zakładasz, że inni maja wąskie potrzeby?
Jeśli inni nie mieliby tak dużych potrzeb, aby pojawiły się gotowe nachosy serowe, to możesz je przygotować z półproduktów (mąki, soli, oleju, wody, sera topionego, mleka, czy majonezu).
WYJAŚNIĘ TEŻ SKĄD BIORĄ SIĘ RÓŻNICE W WYNAGRODZENIACH.
Przed uczestnictwem w przetargach o pracę każdy ma jednakową liczbę jednostek zdolności produkcyjnej ogółem.
Gdyby na każdym stanowisku obowiązywała maksymalna pensja, zdolności produkcyjne w 100% w zostałyby wykorzystane.
Jednakże ludzie maja swoje preferencje co do zatrudnienia. Nie każdemu pasuje lokalizacja, branża, czas pracy. Tam, gdzie zainteresowanych jest dużo, tam prawdopodobnie wysokość wynagrodzenia ukształtuje się na poziomie niskim, tj. w pobliżu poziomu minimalnego.
Z kolei stanowiska mniej popularne będą wiązać się z relatywnie wyższymi wynagrodzenia, ale nie wyższymi niż poziom maksymalny.
Poziomy rozpiętości i wartości maksymalne wynagrodzeń ustalamy w referendum (z uwzględnieniem nieprzekraczania zdolności produkcyjnych ogółem).
tomekw napisał: |
Cytat: |
W systemie WZBG można ograniczyć kradzieże z zakładów pracy. Kamery i mikrofony w pracy, dostęp do obrazu i fonii przez Internet, jak i ich rejestracja na masowych nośnikach.
|
-"Nowak zasrańcu, nie drap się po jajach, tylko wyrabiaj normę wydajności, dobrobyt ogółu gwarantem twojego dobrobytu" - powiedział Szef przed monitorami, obracając sekretarkę. - "A tak poza tym praca nie jest od tego Nowak, byś rozmawiał z kolegą, wszystko słyszę i gówno mnie obchodzi, że twoja stara nie miała orgazmu!"
Kto siedzi przed monitorami, ten ma władzę, a ta zajebiście deprawuje i sama w sobie dla wielu skurwieli jest wartością.
|
Obraz i fonia ma służyć za dowód.
Liczy się ilość i jakość.
Kierownictwo ma pełnić role koordynatorów, a nie podejmować decyzje za innych.
O zwolnieniu pracownika decyduje to, że ileś razy nie wyrobił normy. Koordynator jedynie podpisuje ten fakt.
A obraz i fonia służy jako dowód dla obu stron, że np. zdarzenia nie były zależne od pracownika, bo np. była awaria,
brak dostawy, czy brak energii.
W dobie informatyzacji fizyczna obecność sekretarek zazwyczaj nie będzie konieczna, praca zdalna wystarczy.
tomekw napisał: |
Cytat: |
Kradzieżom można przeciwstawić system kar, np. wieloletnie pozbawienie wolności i jednoczesna, nieodpłatna dla skazanego, praca w zakładach zamkniętych.
|
Nie, a moim zdaniem powinniśmy zajebać Kowalskiego, że chciał za zakładowe "surowce" wyprodukować sobie nachosy. No... minimalnie 15 lat więzienia.
|
Masz radykalne poglądy
Moim zdaniem, im większa szkoda, tym więcej trzeba odpracować.
Mniejsze szkody mogą być wystarczającą karane zwolnieniem z pracy.
Zasada jest jasna, jak OBECNIE pójdziesz ukraść „surowce” do produkcji nachosów również zostaniesz ukarany.
tomekw napisał: |
Cytat: |
W WZBG nie ma przymusu pracy, ale kto nie pracuje, nie ma dostępu do konsumpcji dóbr systemu, chyba, że ktoś dostaje darowizny.
|
Chciałeś powiedzieć zdycha z głodu. Nie porównuj dóbr konsumpcyjnych do podstawowych ludzkich potrzeb.
Zresztą ten przydział... jak ty zamierzasz "na karteczki" to rozdzielić, co? Przecież chłopak dorastający potrzebuje o wiele więcej
zjeść mięsa i węglowodanów, niż kobieta po 30.
W twoim systemie nie ma możliwości na spontaniczność, jak mam ochotę na chipsy albo czekoladę, to bym jej nie kupił, bo nie miałbym "karteczki".
|
Osoby pracujące mają własne zamówienia.
Młodzież oddzielne zamówienia.
Pracownicy utrzymują się z własnych wynagrodzeń.
Młodzi uczący się utrzymują się ze stypendiów szkolnych w odpowiedniej wysokości. Młodsze dzieci mają stypendia, które przekazywane są ich prawnym opiekunom, czyli zazwyczaj rodzicom.
Stypendia zbudowane są z części stałej i części ruchomej.
Część stała składa się z dóbr, które uważa się za niezbędne do życia młodych osób.
Część ruchoma, to zasób jednostek zdolności produkcyjnej, które młodzi mogą zamieniać na to zechcą według ich wcześniejszego zamówienia/zgłoszenia chęci posiadania czy konsumowania.
Chłopak dorastający ma swoje stypendium, które w części stałej może być, mniej lub bardziej, wybraną dostępną listą dóbr.
Zróżnicowane listy, to np. listy wegeteriańskie, listy z naciskiem konsumpcji wybranych grup mięsnych, listy uwzględniające
zainteresowania młodzieży. Listy można łączyć z systemem wypożyczania zabawek o znaczącej złożoności i wartości.
Osoba dorosła sama decyduje co chce, bądź wybiera sobie jedną z gotowych list (w danych grupach asortymentowych).
tomekw napisał: |
Cytat: |
Kradzieżom poza zakładem pracy można zapobiegać na tyle, na ile ludzie zgodzą się na system monitoringu w miejscach publicznych i nie tylko.
|
Ludzie już dziś mają tego dość i czują się nieswojo.
|
Więc decyzje pozostaw im, niech decydują w referendum, jaki poziom monitoringu jest do zaakceptowania.
tomekw napisał: |
Cytat: |
W WZBG z założenia nie istnieje własność mieszkań.
Mieszka się na takiej samej zasadzie, jak wynajęcie miejsca w hotelu.
|
Czyli wszyscy mieszkamy w melinach, bo nikt nie dba o nieswoje.
|
Hotele nie są melinami, ich pracownicy nimi się zajmują.
tomekw napisał: |
Cytat: |
Bloki, czy większe skupiska mniejszych domów miałyby swoją obsługę (jak w hotelu).
|
Nie mam aspiracji na Pana i nie potrzebuje "służącego czy lokaja"
|
Wystarczą portierzy/recepcjoniści, pracownicy sprzątający i może pracownik ochrony.
tomekw napisał: |
Cytat: |
Nie zgodzą się ci co by stracili swój obecny status i musieliby skończyć z życiem w bogactwie i obfitości.
|
Żyje z matką i babcią na mieszkaniu komunalnym niecałe 40m2, z wspólną łazienka, ledwo zipiemy, matka wzięła ostatnio pożyczkę na czynsz by nas nie wyjebali z mieszkania.
Jest ciężko finansowo, i to bardzo. Ale kurwa... kurwa na twój jebany system w życiu bym się nie zamienił, bo już nawet czekolady, albo batonika bym sobie nie kupił w sklepie. Dziewczyny na ulicy byłyby brzydkie, zaniedbane, bez makijażu, ubrane w chujowizne, albo "Uniwersalne ubranie nr. 3"
|
W życiu wolność ma znaczenie. Wolność to możliwość dokonywania wyboru.
Powyższy opis albo odpowiada rzeczywistym faktom, albo to fikcja, którą ktoś wykorzystuje, aby uwiarygodnić swoją krytykę.
Załóżmy, że opisałeś stan faktyczny.
Pytaniem:
tomekw napisał: |
To jak chcesz wyliczyć ile jest warta kromka chleba a ile marchewka? Policzysz wszystkie w kraju i sam ustalisz?
|
zdradzasz to, że nie znasz projektu WZBG.
Jestem otwarty na dalsze wyjaśnienia, a te, które tu przedstawiłem, może choć w części rozwieją Twoją jego nieznajomość.
Proszę oszacować, na ile czekolad i batoników OBECNIE Ciebie stać i ile kupujesz?
Czy w związku problemem finansowym rodziny chodzisz zaniedbany i ubrany byle jak?
W projekcie WZBG to nie stan portfela, czy karty płatniczej ogranicza możliwości nabywcze, a wybór innych osób.
Nie przypuszczam, aby większość miała niższe potrzeby niż obecne ich możliwości nabywcze.
Co najwyżej mogą różnie się rozkładać.
Słodycze są lubiane przez wiele osób, stąd obawy, że na nie nie zgłoszą potrzeb są bezzasadne.
Również, jeśli tylko będą potrzeby co do makijażu i różnorodnego ubioru, to nie będzie tak jak piszesz.
Sytuacja w WZBG ma odzwierciedlać hierarchiczną piramidę potrzeb i możliwości ich zaspokojenia bez konieczności pracy większości na rzecz ekstrawaganckich potrzeb mniejszości.
tomekw napisał: |
Cytat: |
Pozostali zgodziliby się, jeśli korzyści uzyskane WZBG przeważyłyby obecne korzyści.
|
Jedyną korzyścią twojego chorego systemu jest fakt, że rozgrywa się tylko w twojej głowie... i oby tam został. |
Jeśli masz wybór, to nie narzekaj, że ci źle.
Jeśli nie masz wyboru, czy szukasz alternatywy, aby mieć wybór lepszej perspektywy?
Posiadasz alternatywę, według której Twoja i Twojej rodziny sytuacja uległaby poprawie?
Jeśli masz taką, przedstaw ją.
Łatwiej jest krytykować zdanie innych niż budować własne konstruktywne rozwiązania.
Ja Twojej sytuacji nie zmienię, nie licz, że inni chętnie i tłumnie będą dzielić się z Tobą efektami swojej pracy.
Obecnie zagrożenie bezpieczeństwa danych osób można oddalić tylko poprzez przerzucenie zagrożenia na rzecz innych osób.
Im dłużej będziesz pozostawać w takiej sytuacji i im więcej będzie takich rodzin, tym większe prawdopodobieństwo,
że najbogatszy decyl czy kwintyl społeczeństwa będzie jeszcze bogatszy, a inni będą na rzecz tego stanu pracować.