czy naprawdę nikogo z was nigdy nie zastanawiało dlaczego słońce w większości składa się z wodoru, ziemia z pary wodnej i oceanów, natomiast człowiek z wody.. jak napiszę, że pływamy w ciekłym metalu, nie uwierzycie. albo prędzej nie zrozumiecie.
daleki jestem od wiary w teorie spiskowe, na których bimi wypozycjonował własną "prawdę" i rzeszę beznadziejnych naśladowców. hipoteza runięcia wtc od rzekomej detonacji i dowody w tej sprawie są tak "krystaliczne" jak teoria hollow earth, w której gdy tylko dobrze poskładasz chemików, astronomów i wiedzę na temat wielowymiarowości przestrzeni, możesz otrzymać zaskakujący wynik. odpowiedź poza tym nigdy nie będzie brzmiała jednoznacznie (no chyba że wyjdzie z głowy kogoś komu się tylko wydaje że wie najlepiej). a skoro mózg jest w głowie i z niego wychodzi impuls, który wpływa na otoczenie, to słońce też może. i nie pierdolcie naiwniaki mi tutaj o nibirusach, bo jest ich miliony i tylko czekamy aż któraś w nas ostro pierdolenie, na co też są dowody. i pomyślcie łaskawie samodzielnie, bo te wykresy aktywności dają sporo do myślenia, a wy śmiecie w to jeszcze wątpić.
ale najlepsze jest zawsze na końcu. nibiru to fakt. tzn dane zjawisko, nie sama nazwa i co je przyciąga? ano właśnie jowisz, który jest tak naprawdę tarczą pochłaniającą pas planetoid z dekady na dekadę, no i zapomnieliście również o tej komecie, która była widoczna przy tarczy słońca i się rozpłynęła nieopodal atmosfery rok albo dwa lata temu nie pamietam dokładnie.
i słońce nie stoi w miejscu!
perfidnie wpływa na wszystko, jest czubkiem!