Już sobie wyobrażam służby celne szusujące na nartach i skuterach.
Z jednej strony to nawet fajnie gdyby na jakieś 50 lat Bałtyk zamarzłby w pewnym stopniu (pokrywa lodowa ok 5-ciu metrów). Byłaby szansa na odbudowanie się ginących gatunków ryb. Gdyby zaś naszym "przyjaciołom" zza wschodniej i zachodniej granicy zamarzła północna rurka z gazem, mieliby trochę nieprzyjemnej roboty. Polska w ramach programu "przyjazne państwo" dojebałaby komercyjną stawkę za przesył gazu przez nasze terytorium, i wszyscy byliby szczęśliwi, bogaci i skorumpowani.
_________________
Prawda nieraz jest bardzo trudna do ustalenia, ale nigdy nie jest tak niedostępna jak wówczas kiedy jest niewygodna.