Uwaga! Znajdujesz się w jednej z sekcji autorskich forum.
Administracja forum nie ponosi odpowiedzialności za ewentualną cenzurę w tym wątku.
Moderatorem tego tematu jest jego założyciel czyli autor pierwszego posta.
|
Ayahuasca
|
|
|
Autor
|
Wiadomość |
slidexman
Dołączył: 01 Gru 2008 Posty: 828
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 20:19, 21 Sie '09
Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Krzysiak
Dołączył: 20 Lis 2008 Posty: 410
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 20:40, 21 Sie '09
Temat postu: |
|
|
Wszystko pieknie tylko gdzie to dostac
Teraz btw sie zaczyna sezon na grzyby i mam 1 raz zamiar sprobowac wreszcie
_________________ Nikt nie ma monopolu na prawdę
www.chomikuj.pl/Filmyprawdy
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
kolarz
Dołączył: 19 Lis 2008 Posty: 7
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 23:38, 21 Sie '09
Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Krzysiak
Dołączył: 20 Lis 2008 Posty: 410
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 09:53, 22 Sie '09
Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Ordel
Dołączył: 04 Lip 2009 Posty: 8682
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 10:36, 22 Sie '09
Temat postu: |
|
|
Krzysiak napisał: | Wszystko pieknie tylko gdzie to dostac
Teraz btw sie zaczyna sezon na grzyby i mam 1 raz zamiar sprobowac wreszcie |
tylko nie przesadz na pierwszy raz nie jedz więcej niż 20 grzybów , świeżo zebranych . Ewentualnie mozesz dojesc jeszcze kilkanaście . Wrazie gdybys sie poczuł zle , zwymiotuj wszystko . Kiedys miałem taki przypadek , że jedliśmy grzybki u kumpla , on zjadl najmniej 20 świeżych grzybkow i jeszcze miał do mnie pretensje że tak mało . Po jakimś czasie tak z nim pojechało że chciał jechac do szpitala , wiec mu wytłumaczyłem że nie może do szpitala - wszyscy byli na grzybach i nikt nie chciał miec kontaktu z zewnątrz . Więc dałem mu butelkę z wodą i kazałem pić do oporu , pózniej miał wywołac odruch zwrotny . Po całym incydencie , bardzo mi dziekował .
Dodam że tego dnia zjadłem 120 grzybków - 60 + 60 - i odbyłem podróż na druga strone lustra
Jeszcze jedna sprawa , każdy z nas jest inny i każdy inaczej reaguje , wiec nie przeraź się jak będziesz miał małe problemy z oddychaniem - nie udusisz się , lekki paralich układu oddechowego - i najważniejsze nie przesadz na pierwszy raz . Gdybys jadł nastepnego dnia , bądz kilka dni pózniej , musisz zjesc wiecej . Jesli bedziesz robił to w towarzystwie , nie rób tego z ludzmi do których masz jaki kolwiek problem .
Jeśli masz więcej pytań zapraszam na priva
_________________ https://www.youtube.com/watch?v=0K4J90s1A2M
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Krzysiak
Dołączył: 20 Lis 2008 Posty: 410
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 11:38, 22 Sie '09
Temat postu: |
|
|
nie nie Naczytac to ja sie juz wystarczajaco naczytalem ;p Pora cos w zycie wcielic
_________________ Nikt nie ma monopolu na prawdę
www.chomikuj.pl/Filmyprawdy
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
DarkRaven
Dołączył: 07 Sty 2009 Posty: 222
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 10:57, 24 Sie '09
Temat postu: |
|
|
Widze ze watek rozrosl sie na 5 stron od moich ostatnich odwiedzin. Przebrnalem przez te wszystkie posty i normalnie jestem w szoku.
Chce sie odniesc tylko do jednego cytatu @Amrosa
amros napisał: | Astrit i vice versa! Smile
Nie jest to współczesna wersja, jest tak starożytna że... Smile Indianie kultywują obrzędy magiczne od wielu tysięcy lat.
To czy nazwiemy te obrzędy okultystycznymi w znaczeniu "Zachodu" czy "Wschodu" czy też nazwiemy ich obrzędy inaczej to nie ma większego znaczenia.
Zwróciłem tylko uwagę na identyczność.
Zgodzisz się chyba ze mną, że wiele rzeczy praktykowanych przez Sumerów, Dogonów, Azteków, Majów, Egipcjan jest identycznych lub bardzo podobnych. Jeśli dołoży się do tego głębokie studia nad symboliką pewne rzeczy stają się jasne. A teoretycznie nie mamy dowodów, że sobą się spotkali.
Czy w takim razie aż tak szokujące jest, że gdzieś daleko w dżunglii mieszkają plemiona, których obrzędy, sposób ich prowadzenia, przygotowania ma odwzorowanie w EU-zachodniej Wicce?
To odwzorowanie wyklucza przypadek prawdopodobieństwa.
A i jeszcze jedno: W okultyźmie już dawno np. w studiowaniu tarota praktykowano działanie "cudownych" roślinek. Wiesz droga otwarcia się kapitalnie zmienia Smile
Myślę, że przeczytasz to w niejednej książce o okultyźmie.
A jeśli powiem na koniec: że cały animizm, religie i wierzenia Indian są reliktami satanistycznymi na wysokim stopniu poznania? Oj dla wrażliwych nie czytać tego akapitu Smile dopiero burza się rozegra. |
Zwlaszcza koncowka (ktora wytluscilem) podzialala na mnie jak plachta na byka.
Amros , twoje wypowiedzi sa dla mnie przesiakniete Dominikanska (mam na mysli to ich cale "Centrum" spejalistow od sekt i zagrozen duchowych) propaganda negowania wszelkiej wiary oprocz "jednej-jedynej". Widac wyraznie ze wszystko wrzucasz do jednego worka - ZLO/Lucyfer/itd.
Nie wiem na jakie energie sie natknales w swoich (jakze bogatych) doswiadczeniach, ale musialy mocno wplynac na twoj swiatopoglad. Rzeklbym ze dostales kopa po ktorym wykrecilo Cie o 180 stopni.
Interesuje sie szamanizmem i nie dziwi mnie podobienstwo wielu praktyk na calym swiecie.
Wg. badan antropologicznych szystko zaczelo sie w momencie gdy pierwszy "homo sapiens" doswiadczyl dzialania roslin halucynogennych. Wtedy wlasnie doznal "sacrum" i poznal swiat niematerialny.
To wlasnie na podstawie relacji takich "psychonautow" i wokol ich doswiadczen budowano religie.
Smiem nawet twierdzic ze korzeniem Chrzescijanstwa jest szamanizm (mozliwe ze Chrystus byl szamanem - to zapewne bedzie bluznierstwem dla wierzacych), lecz historia Jego zycia jaka poznalem pozwala mi tak przypuszczac. Wystarczy poszukac w innych kulturach, oraz zapoznac sie z inicjajcja szamanska. Podobienstwa sa bezsprzeczne: smierc i zmartwychwstanie, ofiara, ukrzyzowanie (tu sa dwie wersje: znany nam krzyz i drzewo), odosobnienia i objawienia, itd..
Kazdy z nas ma inna percepcje (potwierdzaja to statystyki policyjne chociazby - przesluchanie swiadkow jednego wypadku daje rozne opisy tego samego zdarzenia) i roznie mozemy odbierac to co widzimy/czujemy. Podczas takich "podrozy do swiata niematerialnego" stykamy sie z roznymi energiami (dobrymi, zlymi, obojetnymi) i podroz bez "mapy" moze byc niebezpieczna. Dlatego wazne jest przygotowanie i asysta kogos doswiadczonego (szamana w tym przypadku) kto zna "topografie swiata astralnego".
Z energii spotkanych w "innym swiecie" rozne kultury budowaly cale panteony bostw (od malo znanych panteonow poszczegolnych plemion, po wszystkim nam znane panteony Grecki czy Rzymski) - te bostwa to nic innego jak energie spotkane w "stanie odmiennej swiadomosci"
[To sa wnioski do ktorych kazdy moze dojsc zaglebiajac sie choc troche w temat, wiec mozliwe ze ktos juz to opublikowal].
Prawdziwy na 3 stronie tego tematu dal ciekawe grafiki. Pomimo tego ze nie do konca zgadzam sie z tym co glosi ten uzytkownik, ma on sporo racji. Otoz chodzi o symbolike. Masoneria i okultysci wszelkiej masci posluguja sie wlasnie symbolami, w czytaniu i zrozumieniu ktorych sie szkola. Ma to tyle wspolnego z tematem psychodelikow ze wlasnie te symbole sa przypisane odpowiednim energiom z "innego swiata" (i stamtad wlasnie pochodza, wyniesione podczas podrozy). Pozostaje jeszcze kwestia intencji (termin od C.Castanedy) ktora przyswieca ich czynom.
Mozna powiedziec ze okultysci/masoni itd. dobrze orientuja sie w tym w co wierza i czemu oddaja czesc - robia to swiadomie (przynajmniej spora zaawansowana czesc tych ludzi). Wiedza tez jak zwodzic nieswiadome masy i tutaj tkwi ich sila - w wiedzy. To juz jednak znacznie odbiega od tematu wiec nie bede sie w to zaglebial.
Czy Ayahuasca moze zabrac dusze ? Mysle ze istnieje takie niebezpieczenstwo. Nie sama roslina ale jakas energia ktora spotkamy podczas podrozy. Takie cos moze nas spotkac nawet przy podrozy z uzyciem bebna i grzechotki.
Najlepszy opis roslin i ich roli spotkalem u C.Castanedy. Juan Matus u ktorego pobieral nauki Castaneda mowil o roslinach jako sprzymierzencach. Ale uwaga, nie kazda jest dla kazdego. Np. okazalo sie ze pejotl Castanedzie pomoze , ale juz bielun nie (nie polubili sie). Nie wiem jak to sie ma do innych roslin (w tym Ayahuasci czy muchomorow) ale mysle ze zasady sa podobne.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
astrit
Dołączył: 23 Lut 2009 Posty: 940
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 11:25, 24 Sie '09
Temat postu: |
|
|
Cytat: | Ale uwaga, nie kazda jest dla kazdego. Np. okazalo sie ze pejotl Castanedzie pomoze , ale juz bielun nie (nie polubili sie). Nie wiem jak to sie ma do innych roslin (w tym Ayahuasci czy muchomorow) ale mysle ze zasady sa podobne. |
są różne rośliny jak i różne leki i każda z nich może zadziałać inaczej na konkretnego człowieka, wiec dla bezpieczeństwa własnego taki początkujący dobrze jak ma zaufanego opiekuna, który wie jak go poprowadzić i przyprowadzić ( co jest bardzo istotne w całej ceremonii) chociażby dlatego że niektórzy smakosze mają tendencję do niewracania, a nawet jak wrócą to już w innej konsystencji. nie mówię tu o zwykłej MJ bo to jest jak przekąska przy daniu głównym, a stosowanie przekąsek zbyt często i bez umiaru tez nie wpływa najlepiej na kondycję ( to tak przyp. dla tych co myślą że im wszystkie "czakry" pootwiera ). istotą tego tematu jest to że nie robi się tego dla sportu i zabawy tylko po to żeby coś osiągnąć, a co to już od was zależy.
_________________ nie konwersuje z babochłopami.
*miarą twojej wiedzy jest zasięg twojej intuicji* astrit
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
slidexman
Dołączył: 01 Gru 2008 Posty: 828
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 21:55, 22 Sie '10
Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
zulugula
Dołączył: 21 Lis 2007 Posty: 865
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 17:45, 28 Sie '10
Temat postu: |
|
|
amros napisał: |
Ale do rzeczy.
Powiem krótko.
Ayahuasca jest otwarciem na bardzo silne demony. Nazywamy je w okultyźmie: Victusy
Są to demony znane z Persji przybierające postać dowolnego namacalnego przedmiotu (silna wizualizacja poprzez myślokształty).
Ryt Ayahuaski jest rytem magicznym.
jako były okultysta, obecnie nawrócony Chrześcijanin (czytaj: nie Katolik!, nie Adwentysta cy inny Jehowa!), miałem okazję uczestniczyć w tych rytach.
kilka dobrych lat temu również w Polsce...
|
A co sprawiło, że się nawróciłeś? Może jakieś plusy i minusy jednego i drugiego, chodzi mi o chrzecijaństwo i okultyzm.
Chodzi mi o to, że okultyzm wydaje się bardzo atrakcyjny, jako system.
A chrześcijaństwo jest jakie jest;) Mimo, że patrząc w formie systemu jest możliwość otrzymywania mocy z samej góry znaczy od ducha świętego.
_________________ http://www.youtube.com/simonus666
soundcloud.com/simonus
soundcloud.com/szymonp
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
sacharuna
Dołączył: 16 Wrz 2009 Posty: 2
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 08:56, 05 Wrz '10
Temat postu: |
|
|
"SZAMAŃSKA PODRÓŻ – EUROPA” z FERNANDO RIOS CASTRO
HOLANDIA, 24 LISTOPAD – 4 GRUDZIEŃ 2010
Sacharuna Clinic Center zdecydowała ujawnić swoją siłę, wizje i cele pod koniec 2010 roku. Po raz pierwszy z przyjemnością zawiadamiamy, że przybywamy do Europy z naszym nowym głównym MISTRZEM SZAMANEM / AYAHUASCERO / PALERO / PERFUMERO / DOKTOREM / CURANDERO:
FERNANDO RIOS CASTRO (z plemienia Shipibo)
Sesje zaplanowaliśmy niedaleko Amsterdamu w Holandii. Zdecydowaliśmy się przedstawić mieszkańcom Europy naszego Szamana, gdyż pragniemy udowodnić, że nasza placówka badawcza głęboko angażuje się w eksplorację szamanizmu i zaawansowaną transkomunikację z Roślinami. Naszym zadaniem jest połączyć naukową metodologię z prastarą sztuką uzdrawiania, śnienia i obrony, jakiej uczy nas autentyczna praktyka szamańska południowoamerykańskich Indian. Jednocześnie chcemy stworzyć możliwość uczestnictwa i poznania podstaw tej wiedzy dla wszystkich, którzy nie mogą pozwolić sobie na drogi bilet lotniczy do Peru lub nie mają na to po prostu czasu.
Po ponad 4 i pół rocznej zaawansowanej pracy z ponad 10 Szamanami / Curanderos:
Don Fernando jest (bez najmniejszych dla nas wątpliwości): JEDNYM Z NAJLEPSZYCH jeśli NIE NAJLEPSZYM: MISTRZEM SZAMANEM / CURANDERO W PERU!
(100% imponujące doświadczenia duchowe na wysokim poziomie: GWARANTOWANE!)
Będziemy przeprowadzać ostatecznie 7 ceremonii Ayahuasca podzielonych na trzy typy programów...
Wiecej info:
http://ayahuasca.pe
_________________ "Never explain--your friends do not need it and your enemies will not believe you anyway."
— Elbert Hubbard
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Lestar
Dołączył: 10 Gru 2008 Posty: 557
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 10:12, 07 Wrz '10
Temat postu: |
|
|
Jak ktoś będzie miał doświadczenia duchowe na 99%, to zwrócicie kasę?
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
animus
Dołączył: 08 Lip 2010 Posty: 7
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 00:47, 23 Gru '10
Temat postu: |
|
|
Widzę, że wątek umarł, a szkoda... Napisałem do Amrosa dawno temu (2 razy), z prośbą o informację i poradę, ale niestety nie uzyskałem odpowiedzi. Czy ktoś może mi wskazać, szczerze do bólu - co może mi dać Ayahuasca i co może mi od jej zażycia grozić? Mimo, iż jestem chrześcijaninem, to wierzę w Absolut i po prostu nie mogę zgodzić się na twierdzenie, iż wszystkie inne religie i rytuały są złe. Niemniej jednak nie chciałbym ryzykować swojej duszy, stąd pytanie o wskazanie zagrożeń i pożytków z partycypacji w ceremonii na miejscu, w Amazonii. Proszę o odpowiedzi poparte faktami lub weryfikowalnymi źródłami :].
Z góry uprzejmie dziękuję.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Ordel
Dołączył: 04 Lip 2009 Posty: 8682
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 10:31, 23 Gru '10
Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
p4lm
Dołączył: 12 Sie 2008 Posty: 1936
Post zebrał 20000 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 19:56, 19 Kwi '17
Temat postu: |
|
|
Cytat: | Pierwsze randomizowane testy halucynogenu ayahuasca wykazały, że może on pomagać ludziom z ciężką niepoddającą się leczeniu depresją. Ayahuasca jest od setek lat wykorzystywana przez rdzennych mieszkańców Ameryki Południowej, a jako że jest legalna w Brazylii i Peru coraz częściej próbują jej też turyści.
Brazylijscy naukowcy są pierwszymi, którzy przeprowadzili badania nad wpływem tego psychodeliku u osób z oporną na leczenie depresją. Wzięło w nich udział 29 osób, z czego 14 otrzymało ayahuaskę, a 15 podano placebo.
Tydzień później u osób, które zażyły psychodelik, widoczna była znacząca poprawa. Ich poziom depresji zmienił się z ciężkiego na umiarkowany. Głównym dowodem jest fakt, że ayahuasca wpłynęła na ludzi lepiej niż placebo – mówi główny autor badań Dráulio de Araújo z Instytutu Mózgu na Federalnym Uniwersytecie Rio Grande do Norte w Natal.
Ayahuasca jest przygotowywana z dwóch roślin. Jedna z nich to Psychotria viridis zawierająca psychodeliczną dimetylotryptaminę (DMT). Druga to Banisteropsis caapi, która zawiera substancje chroniące DMT przed rozpadem w jelitach, dzięki czemu DMT może dotrzeć do mózgu.
Do testów wybrano osoby, które nigdy nie próbowały ayahuaski, a przygotowane placebo miało identyczny kolor i równie okropny smak co psychodeliczny napój. Na dzień przed podaniem obu środków (ayahuaski i placebo) uczestnicy wypełnili standardowy kwestionariusz, na podstawie którego określono, na jak poważną depresję cierpią. W dniu podania środków badani spędzili 8 godzin w spokojnym, kontrolowanym środowisku. Dzień, dwa dni i siedem dni po podaniu placebo lub narkotyku badani ponownie wypełniali kwestionariusze oceny depresji.
Okazało się, że dzień i dwa dni po podaniu substancji obie grupy donosiły o poprawie stanu zdrowia, a osoby z grupy placebo często uzyskiwały w kwestionariuszach tyle samo punktów, co osoby, którym podano środek psychodeliczny. Jak zauważa doktor de Araujo, przy testowaniu tradycyjnych antydepresantów zwykle do 40% osób z grupy placebo informuje o poprawi.
Wszystko zmieniło się tydzień po podaniu obu środków. W grupie, która przyjęła ayahuaskę aż 64% osób odczuło co najmniej 50% procentowe zmniejszenie depresji, podczas gdy w grupie placebo równie duża poprawa nastąpiła u 27% osób.
Badania te sugerują, że ayahuaska może mieć szybki pozytywny wpływ, przynajmniej krótkoterminowy. Potrzebujemy długoterminowych badań, by stwierdzić, czy taki efekt się utrzymuje – -mówi David Mischoulon z Massachusetts General Hospital w Bostonie. Używane od starożytności rośliny mogą mieć pozytywny wpływ i przydać się we współczesnej medycynie, szczególnie w przypadku pacjentów, którzy nie reagują na konwencjonalne leczenie – dodaje Charles Grob z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Los Angeles.
Jeśli uzyskane przez Brazylijczyków wyniki znajdą potwierdzenie w innych badaniach, być może powstaną nowe leki pomagające chorym na depresję. Ocenia się, że na całym świecie cierpi na nią około 350 milionów osób, z czego od 100 do 170 milionów nie odczuwa poprawy po zażyciu konwencjonalnych leków.
Ayahuasca to nie jedyny psychodelik testowany na pacjentach z depresją. Naukowcy zauważyli też pozytywne efekty stosowania ketaminy i psylocybiny. Ta druga nie była jeszcze testowana w zestawieniu z placebo. |
źródło
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
rafal811
Dołączył: 04 Cze 2011 Posty: 345
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 19:09, 23 Lip '17
Temat postu: |
|
|
animus napisał: | ... co może mi dać Ayahuasca i co może mi od jej zażycia grozić? Mimo, iż jestem chrześcijaninem, to wierzę w Absolut i po prostu nie mogę zgodzić się na twierdzenie, iż wszystkie inne religie i rytuały są złe. Niemniej jednak nie chciałbym ryzykować swojej duszy, stąd pytanie o wskazanie zagrożeń i pożytków z partycypacji w ceremonii na miejscu, w Amazonii. Proszę o odpowiedzi poparte faktami lub weryfikowalnymi źródłami :].
Z góry uprzejmie dziękuję. |
trudno mi się zgodzić z twierdzeniem, że traci się duszę. Cóż ta dusza jest warta, kiedy próbujemy w zasadzie, w moim rozumieniu, tę duszę uratować, czy uleczyć (z uzależnienia od narkotyków Ayahuascą itp.). Czym wg Amros jest dusza? Jakiś szerszy opis kontekst, czy przykład?
Rozumiem kontekst zażywania Ayahuasci cynicznie dla szczęścia i bogactwa, chociaż to dla mnie całkowita nowość - sytuacja owa jest kuriozalna ale możliwa najwyraźniej. Ale pamiętam jednak pewną historię z zażyciem Ayahuasci w sercu i klimacie Ameryki Płd pod okiem szamana. Nie wdając się w szczegóły, spuentuję to tak: Ayahusaca to czarna skrzynka działająca jak filtr i wzmacniacz: oczyszcza i pomaga tym, którzy tego potrzebują - zatrutych leczy jeśli tego pragną, mają takie nastawienie. Nie podejrzewam ludy plemienne o lucyferianizm czy rodzaj uwielbienia władzy. Dla indianina nie istnieje czas jak mawia Cejrowski - on leży na hamaku cały dzień i liczy pory deszczu na przykład - czas dla niego to czas suchy albo mokry. Nie jest przesiąknięty materializmem jak my. W takim otoczeniu zażycie ayahuasci może pomóc jestem przekonany. Natomiast osoba zatruta, chcąca osiągnąć jakieś doraźne cele jak bogactwo i sukcesy, zostanie wzmocniona w tym kontekście i jeśli wierzyć Amrosowi, to będzie prowadzić do zatracenia. Trzeba pamiętać o intencjach, a w przytoczonej histoii podkreślę jeden istotny motyw - szamani pobierali wiedzę ze świata drzew i roślin o rzeczach praktycznych z naszego świata. Szaman twierdził, że dowiedział się tego czy tamtego od ducha drzew. Trudno osądzać od lucyfera szamana, który nie musi znać i kochać jezusa. Na jego miarę świadomości spokojnie duszę swoja zachowa. Natomiast osoba świadoma chrystusa, która poznała już tę historię i w niej żyła ta miara nie będzie pasować ii wynik tego filtra (ayahuasci) może być odmienny. Tylko spekuluję, bo nie rozmawiamy o jakimś pierwiastku jak żelazo które dla kazdego jest żelazem. Rozmawiamy o człowieku -unikalnej biologiczno-duchowej jednostce na którą działa biologiczny aktywator, czy filtr oraz wzmacniacz o bogatym zróznicowanym składzie. Nie oceniam jednoznacznie zatem czy tracimy duszę czy nie - ale reasumując powiem że i tak i nie (zakładając że domyślam się czym "dusza" wg Amrosa jest. A może szaman dokonujący rytuałów poświęca się i traci duszę, mając tego świadomość? Zawsze jest tak, że kiedy coś zyskujemy, tracimy coś innego. Jest to fakt. Zyskując kasę tracimy czas, często dla rodziny, znajomych, tracimy na pewno wrażliwość. Każdy z nas ma ścieżkę życia. Jeżeli ktoś marzy o forsie i bogactwie, to być może nie ma innych wartości, lub nie wie jeszcze iż je utraci? Kiedy je traci - rodzinę, świat emocjonalny mu się kruszy - ma pieniądze, w których się zatraca? Przykładów jest sporo na tę zależność. Nikt nie ma wszystkiego tak ogólnie rzecz biorąc. jeżeli ktoś jest świadomy wyboru, czyli zgadza się że płaci czymś za coś, to już jest dobrze, gdyż liczy się z konsekwencjami utraty czegoś. Chyba tak to powinniśmy traktować. Z tym, że nie wiadomo do końca jak to jest utracić cząstkę duszy czy nawet całą. Powie ktoś?
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
p4lm
Dołączył: 12 Sie 2008 Posty: 1936
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 20:47, 22 Paź '24
Temat postu: |
|
|
[video]https://rumble.com/v1oeexb-szyszynka.-brama-duszy.-trzecie-oko.-orme.-wysza-ja.-dmt.-monika-cichocka-a.html[/video]
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
oko
Dołączył: 25 Lis 2016 Posty: 2055
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 21:02, 22 Paź '24
Temat postu: |
|
|
p4lm napisał: | [video]https://rumble.com/v1oeexb-szyszynka.-brama-duszy.-trzecie-oko.-orme.-wysza-ja.-dmt.-monika-cichocka-a.html[/video] |
cyt. z opisu
" Ważna jest nasza wola i zdyscyplinowana praca. Niezależnie od poglądów i kłótni- Nowa Energia mówi, że wszystkiego, czym dysponujemy MOŻEMY UŻYĆ DLA DOBRA WŁASNEGO I WSZYSTKICH ISTOT TU I TERAZ. ZATEM DZIAŁAJMY- CHOĆBY DLATEGO, ŻE W TEN SPOSÓB SIĘ UWALNIAMY- A NA TO TERAZ JEST CZAS NAJWYŻSZY!"
szkoda na to czasu bo,
czas to iluzja
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów
|
|