W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
Rosja vs Gruzja?  
Podobne tematy
Wiktor Bater zwolniony z TVP8
Rosyjskie samoloty zaatakowały Gruzję 116
O co chodzi ?? Gruzja/osetia10bez ocen
Rosja vs Gruzja 24
Znalazłeś na naszym forum inny podobny temat? Kliknij tutaj!
Ocena:
15 głosów
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Wiadomości Odsłon: 9348
Strona:  «   1, 2, 3, 4, 5, 6   »  Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
franek12




Dołączył: 13 Kwi 2008
Posty: 664
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 13:14, 20 Sie '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

http://www.altair.com.pl/start-1595

Cytat:

Rosyjskie zdobycze wojenne

Rosjanie ogłaszają o kolejnych zdobyczach wojennych. Gruzińska armia okazał się na tyle zdemoralizowana, że uciekając porzuciła dziesiątki czołgów i innego ciężkiego sprzętu. Nawet okręty.

Doniesienia z dowództwa rosyjskich wojsk lądowych mówią o zdobyciu na obszarach walk w rejonie Osetii Południowej 65 gruzińskich czołgów. 44 z nich zostały wywiezione do Rosji, reszta była zniszczona w walkach lub uszkodzona w inny sposób. Według różnych szacunków przed wojną Gruzini dysponowali 170-240 czołgami różnych typów, częściowo zmodernizowanych przez izraelski Elbit Systems (T-72-SIM-1), a częściowo zupełnie przestarzałych (kilkadziesiąt T-55).

Wojska rosyjskie zdobyły też 5 zestawów przeciwlotniczych Osa, 15 wozów BMP-2, działa D-30, a także nieokreślone bliżej zestawy artyleryjskie produkcji czeskiej i amerykańskie transportery opancerzone. Najwięcej sprzętu armii gruzińskiej, który wpadł w rosyjskie ręce, pochodziło z Ukrainy.

Bardzo dużo sprzętu wojskowego Rosjanie zdobyli w gruzińskich bazach wojskowych. W Gori było to 15 czołgów (prawdopodobnie wszystkie w zmodernizowanej odmianie T-72-SIM-1), kilkadziesiąt opancerzonych wozów bojowych i zestawów artyleryjskich wraz z amunicją do nich. Cześć amunicji zniszczono, resztę wywieziono do Rosji. Z bazy Senaki wywieziono 1728 egzemplarzy broni strzeleckiej, w tym 764 amerykańskie M4, 28 M-40 i 754 Kałasznikowów. Rosyjskie jednostki specjalne zniszczyły 15 gruzińskich wojskowych jednostek nawodnych, w tym kilka kutrów torpedowych. Baza Poti, w której to się stało, nie była przez nikogo broniona.



http://www.altair.com.pl/start-1599

Cytat:
Kaukaskie Kosowo

Kilka dni po wojnie trudno odfiltrować propagandowe kłamstwa, by opisać jej przebieg. Warto jednak spróbować, by zrównoważyć brak uczciwych doniesień zaangażowanych w walkę informacyjną mediów.

Siły stron

Gruzja zwiększała budżet obronny od kilku lat w bardzo szybkim tempie. Od 2005 wzrósł on 30-krotnie! – do 9-10% PKB. Większość środków wydawała na zakupy i modernizację uzbrojenia. Rośnie liczebność armii gruzińskiej. 15 lipca parlament zwiększył liczbę żołnierzy z 32 do 37 tysięcy. Trwa też profesjonalizacja – docelowo 90% żołnierzy gruzińskich ma być zawodowcami. Istotnej pomocy udziela Gruzji kilka państw, w tym USA i Turcja, które wspierają szkolenie żołnierzy, a także Ukraina i Izrael, dostarczające znaczne ilości uzbrojenia. Gruzja kupuje też dużo uzbrojenia – w większości używanego – w krajach byłego Układu Warszawskiego (Czechy, Polska).

Według oficjalnych danych, armia gruzińska przed wybuchem wojny liczyła 29 tysięcy żołnierzy. Liczba rezerwistów sięgała 100 tysięcy, z których część zmobilizowano.

W skład gruzińskich wojsk lądowych wchodziło pięć brygad piechoty, kilka wydzielonych batalionów, brygada artylerii, batalion pancerny, batalion rozpoznania radioelektronicznego, batalion inżynieryjny i batalion medyczny. W ich wyposażeniu było 165 czołgów T-72 i T-55 (niektóre szacunki mówią nawet o 230-240 czołgach, zaliczając także te najbardziej przestarzałe i nieużyteczne), ponad 78 bojowych BMP-1 i BMP-2, 11 rozpoznawczych BRM-1 i 91 transporterów opancerzonych. Liczba dział różnych kalibrów przekraczała 200 egz., moździerzy 180, a mobilnych wyrzutni rakietowych 40.

Lotnictwo dysponowało 10 szturmowymi Su-25 zmodernizowanymi przez Elbit Systems i 2-3 szkolno-bojowymi Su-25UB, 6 szkolnymi L-39 i 9 L-29. Uzupełniało je 28 śmigłowców pochodzenia rosyjskiego (w tym co najmniej 3 Mi-24 oraz Mi-8 i Mi-17) oraz po 6 amerykańskich Bell 212 i UH-1H.

Siły Południowej Osetii były znacznie mniejsze. Armia liczyła 3 tysiące ludzi plus 15 tysięcy rezerwistów. Mieli oni do dyspozycji 87 czołgów T-72 i T-55 (niezmodernizowanych), 95 dział i moździerzy (w tym 72 haubice), 23 wyrzutnie rakietowe BM-21 i 180 wozów opancerzonych. Lotnictwo to 3 zaledwie Mi-8.

Wsparciem dla Osetyńców i rosyjskich sił pokojowych stały się jednostki Północnokaukaskiego Okręgu Wojskowego Rosji. W jego skład wchodzi 58. armia ogólnowojskowa, 20. dywizja zmotoryzowana, 7. dywizja powietrzno-desantowa, wydzielone pułki i eskadry śmigłowcowe, brygady przeciwlotnicze oraz jednostki pomocnicze. 58. armia liczy ponad 100 tysięcy żołnierzy. Jej uzbrojenie to 620 czołgów, 200 bojowych wozów piechoty i 875 systemów artyleryjskich.

Wojska lądowe miały wsparcie lotnictwa z 4. armii WWS i PWO wyposażonego w 60 bombowców Su-24M, 100 myśliwców MiG-29, 60 Su-27, 100 Su-25, 40 lekkich L-39 i 30 rozpoznawczych Su-24MR oraz 75 śmigłowców uderzeniowych Mi-24. Ich stan techniczny nie jest najlepszy, w zdecydowanej większości to maszyny, które nigdy nie były modernizowane. Uzbrojenie stanowią głównie konwencjonalne bomby i pociski rakietowe oraz niewielka liczba bomb (KAB-500L i Kr) i pocisków kierowanych o niewielkim zasięgu (H-25ML i H-29L), zmuszającym do operowania nad polem walki (zasięg uzbrojenia naprowadzanego laserowo jest dodatkowo ograniczony trudnymi warunkami terenowymi).

Rozpoznanie na rzecz walczących wojsk zapewniało lotnictwo strategiczne. Rosjanie użyli samolotów Tu-22MR pilotowanych przez doświadczonych pilotów i instruktorów z ośrodków szkoleniowych.

Przebieg wojny

Przed północą z 7 na 8 sierpnia z wiosek Nikozi i Ergneti rozpoczął się gruziński ostrzał stolicy Południowej Osetii – Cchinwali z użyciem 122-mm wyrzutni BM-21 Grad i haubic D-30. Wkrótce 4. brygada piechoty armii gruzińskiej rozpoczęła atak na miasto. W skład jednostki wchodziło 3300 żołnierzy wspieranych przez ok. 300 z innych jednostek.


Mieszkańcy Cchinwali oglądają listę ofiar walk o miasto

W skład 4. brygady wchodziły trzy bataliony piechoty (etatowo po 591 ludzi) z opancerzonymi pojazdami bojowymi (BTR, BMP), jeden pancerny (zmechanizowany, 380 ludzi, 30 czołgów T-72 i 17 BMP-2), dywizjon artylerii (371 ludzi, 18 haubic D-30, 12 moździerzy kal. 120 mm), batalion wsparcia (MTO, 288 żołnierzy) i inne pododdziały pomocnicze (285 ludzi). Brygada przed rozpoczęciem walk przechodziła szkolenie w ramach amerykańskiego programu GSSOP II (Georgia Sustainment and Stability Operations Program II), przygotowującego do uczestnictwa w misji w Iraku, gdzie w chwili ataku na Osetię Południową znajdowała się 1. brygada piechoty.

Według mediów amerykańskich, Gruzja dysponowała w rejonie walk około stu czołgami T-72 i T-55 oraz kilkudziesięcioma bojowymi BMP-1 i BMP-2, a także rozpoznawczymi BRM-1. Wśród nich były zmodernizowane przez Elbit T-72-SIM-1 (modernizacja 169 czołgów rozpoczęła się w 2006) – wyposażone w nowy system kierowania ogniem zintegrowany z GPS i IFF, przystosowany do użycia w ciemnościach, a także wzmocniony pancerz. Ich możliwości zostały wykorzystane jedynie w minimalnym stopniu, bo gruzińscy dowódcy starali się oszczędzać ten drogi sprzęt, wysuwając na pierwszą linię starsze czołgi.

Działania gruzińskie były wspierane przez lotnictwo. Przede wszystkim przez samoloty szturmowe Su-25 oraz śmigłowce Mi-24 i Mi-8. Przeciwko nim Południowi Osetyńscy i Rosjanie z jednostek pokojowych mieli tylko przenośne zestawy przeciwlotnicze. Obrońcy Cchwinwali dysponowali przede wszystkim bronią strzelecką (AKM-74 i AKS-74U) oraz moździerzami i granatnikami. Wspierały ich stare czołgi T-55 i opancerzone BMP i BTR.

Kluczową rolę w obronie Cchwinwali odegrali Rosjanie z sił pokojowych. Oni też w pierwszej fazie walk ponieśli największe straty. Najsilniej atakowany batalion, liczący 180 ludzi, utracił 15 zabitych i 150 rannych. Gruzini zniszczyli też po jednym BMP i BRDM. Do Rosjan strzelali ich gruzińscy koledzy z sił pokojowych...

Według strony rosyjskiej, atakujące oddziały gruzińskie utraciły 10 czołgów T-55 i T-72. Ich straty w ludziach są szacowane 30-50 żołnierzy.

Około południa 8 sierpnia Gruzini zajęli centrum Cchinwali. W tym czasie w rejon walk przybyły dwa bataliony rezerwistów – blisko 800 ludzi uzbrojonych w amerykańskie M-4 oraz moździerze i granatniki. Dziś ocenia się, że nieprzygotowani do wojny rezerwiści w praktyce wręcz osłabili gruziński kontyngent, obniżając też jego morale.

Rosjanie zostali zaskoczeni atakiem. Dwa bataliony 19. dywizji gwardyjskiej z 58. armii ruszyły ze wsparciem dopiero kilka godzin po ataku. Jeden z nich poniósł prawdopodobnie poważne straty, szacowane na kilkadziesiąt pojazdów (T-72, BMP, BTR). W czasie walk o drogę zarską Gruzini stracili zaś 4 czołgi. Dopiero drugiego dnia walk na najbardziej zagrożone kierunki przerzucono pododdziały 76. pskowskiej dywizji powietrzno-desantowej z podstawowym wyposażeniem mobilnym. Później wsparły je żołnierze 98. dp-d z Iwanowa oraz jednostki specjalnej Wostok.

W mediach rosyjskich krytykowana jest praca wywiadu, który nie ostrzegł na czas przed atakiem. Dopiero po kilkudziesięciu godzinach walk Rosjanie, wspierani przez znacznie silniejsze od gruzińskiego lotnictwo, zaczęli zdobywać przewagę. Cchinwali zostało szybko odbite. Gdy do miasta weszli komandosi z batalionu Wostok uzbrojone w przenośne systemy przeciwpancerne, opuszczone przez piechotę gruzińskie czołgi uciekały nie podejmując walki. Czeczeńska jednostka została później użyta do odbijania kolejnych wiosek, nie ponosząc przy tym żadnych strat (tylko 2 rannych).

Rosyjskie lotnictwo, nie dysponujące uzbrojeniem precyzyjnym dalekiego zasięgu, poniosło znaczące straty w czasie walk o Cchinwali. Wiadomo o co najmniej trzech utraconych Su-25. Jeden z nich miał zostać zestrzelony pociskiem zestawu przenośnego (choć są też doniesienia, że pociskiem zestawu Tor), drugi padł ofiarą ognia własnych jednostek, a trzeci rozbił się z powodu awarii. Nieoficjalnie Rosjanie przyznają się do większych strat, szacowanych na 6 maszyn.

Gruzinom udało się zestrzelić samolot rozpoznawczy Tu-22MR (dwaj członkowie jego załogi zginęli, jeden dostał się do niewoli, a czwarty zmarł w szpitalu). Prawdopodobnie pociskiem zestawu S-200, których kilka mieli uzyskać od Ukrainy. Rosjanie oskarżali nawet Ukraińców o obsługiwanie tych zestawów, przeciwko czemu Kijów ostro protestował. Według niego, 21 ukraińskich żołnierzy, którzy przebywali w Gruzji w związku z międzynarodowymi ćwiczeniami, opuściło ten kraj przed rozpoczęciem wojny. Pozostało tam tylko 5 członków misji ONZ.

Rosyjanie już w pierwszym dniu wojny rozpoczęli niszczenie gruzińskiej infrastruktury wojskowej, w szczególności systemów wspierających lotnictwo – radiolokatorów i węzłów łączności. Zaatakowali także pas startowy lotniska pod Tbilisi (i pobliskie centrum dowodzenia) oraz Marneuli. Na ziemi zniszczono kilka Su-25 oraz śmigłowce Mi-8 i Mi-24 (2 w bazie Senaki). Na gruzińskie bazy rajdy wykonywało lotnictwo i jednostki lądowe.

Gruzińska obrona przeciwlotnicza składała się z dwóch dywizjonów rakietowych wspieranych przez 5-6 stacji radiolokacyjnych (36D6-M, 1RŁ131, Kolczuga). Ich podstawowe uzbrojenie stanowiły zestawy S-125M, Osa-AK(M), Buk-M1 oraz mobilne ZSU-23-4. Była więc stosunkowo silna, co spowodowało, że rosyjskie lotnictwo działało bardzo ostrożnie.

9 sierpnia w pobliże czarnomorskiego wybrzeża Gruzji przypłynął krążownik rakietowy Moskwa, wspierany przez dozorowiec Smietliwyj oraz 3 okręty desantowe. Następnego dnia zostały one zaatakowane przez 4 gruzińskie kutry. Jeden z nich otworzył ogień do Moskwy, lekko ją uszkadzając i wywołując pożar. W odpowiedzi rosyjski okręt zatopił kuter rakietowy (pociskiem Malachit), prawdopodobnie proj. Grif 1400M (inne źródła mówią o kutrze Batumi proj. PCKR-648). Rosjanom udało się w praktyce zablokować gruzińskie wybrzeże.

Gruzini planowali też atak na drugą ze zbuntowanych republik – Abchazję. Na kilka dni przed rozpoczęciem wojny z jej stolicy – Suchumi, docierały informacje o koncentracji dodatkowych wojsk gruzińskich w wąwozie Kodori, który ma ogromne znaczenie strategiczne (geograficznie wchodzi w skład Abchazji, ale od początku lat 1990. formalnie znajdował się pod kontrolą sił pokojowych, a faktycznie wojsk Gruzji, gdy sama Abchazja była kontrolowana przez 2,5 tysiąca żołnierzy rosyjskiej misji pokojowej). Rosjanie mówili o sile półtorej brygady. Gruzini sprowadzili tam artylerię i ciężki sprzęt. Ostatnią poważną operację przeciwko lokalnym watażkom przeprowadzili 26 lipca, przenosząc formalnie uznawany przez siebie rząd abchaski z Tbilisi do wioski Czchałta. Oceniano to jako preludium wojny.

Według zdobytych przez Rosjan 11 sierpnia planów, Gruzini chcieli zaatakować na trzech kierunkach – półtorej brygady na Galsk, cztery bataliony na Suchumi, a kolejna grupa miała odciąć Abchazję od Rosji. Plan ataku na Abchazję nie został zrealizowany zapewne ze względu na niepowodzenie operacji w Osetii Południowej. Być może wpływ na zwlekanie z atakiem miała też specyficzna sytuacja w Abchazji, gdzie znajduje się kilka popularnych kurortów, a sezon turystyczny jest w pełni.

Po rozpoczęciu otwartego konfliktu w Osetii Rosjanie wprowadzili do Abchazji ok. 10 tysięcy żołnierzy z 350 jednostkami broni. 10 sierpnia wojska abchaskie, wspierane przez Rosjan, rozpoczęły akcję usunięcia wojsk gruzińskich ze wschodniej części Wąwozu Kodori, której finalna faza została zrealizowana 12 sierpnia rano. W efekcie Abchazowie i Rosjanie doszli do uznawanej przez Abchazję granicy Gruzji.

Straty stron

Dane dotyczące strat pięciu dni otwartej wojny są niepełne i sprzeczne. Najwięcej ludności zginęło w czasie gruzińskiego ataku na Cchinwali. W gruzach legły duże fragmenty dzielnic mieszkalnych (ocenia się, że zniszczony został co 10 budynek), zniszczono wszystkie 9 szkół. Wtedy też największe straty poniosły wojska rosyjskie. Spowodował je głównie ostrzał z haubic.

Najwyższe szacunki mówią o 1,6-2 tysięcy zabitych cywilów. Trudno te dane zweryfikować ze względu na skalę ucieczek z obszarów walk i ogrom zniszczeń – zwłoki mogą się nadal znajdować pod zawalonymi, a często też zaminowanymi budynkami. Wiele osób chowano możliwie jak najszybciej w przypadkowych miejscach ze względu na wysoką temperaturę, by uniknąć epidemii.


Po zakończeniu walk w Osetii Południowej wojska rosyjskie prowadziły rajdy na tereny Gruzji, zajmując praktycznie niebronione bazy wojskowe i wywożąc z nich porzucone uzbrojenie różnego typu. Z bazy Senaki wywieziono ponad 1,7 tysiąca egzemplarzy broni strzeleckiej (w tym 764 amerykańskie M4, 28 M-40 i 754 Kałasznikowów), a z bazy Gori kilkadziesiąt egzemplarzy sprzętu opancerzonego (w tym zmodernizowane czołgi T-72), zestawy przeciwlotnicze i przeciwpancerne oraz broń strzelecką. Ogromne ilości sprzętu, prawie cały z którym przybyli przygotowując się do ataku na Abchazję, gruzińscy żołnierze porzucili w wąwozie Kodori. Były wśród niego moździerze kal. 82 i 127 mm, haubice kal. 120 mm, 100-mm działa, wyrzutnie mobilne Grad, mobilne mosty oraz 2,5 tysiąca egzemplarzy broni strzeleckiej (blisko połowa produkcji amerykańskiej)

Oficjalnie Gruzini oceniają swe straty na 175 zabitych (plus kilkuset zaginionych). Władze nie precyzują, jak wielu wśród nich jest żołnierzy. Rosjanie twierdzą, że w walkach zginęło kilkuset Gruzinów. Cywile gruzińscy ginęli przede wszystkim w bombardowaniach celów wojskowych. Rosyjskie uzbrojenie okazało się bardzo nieprecyzyjne. W czasie ataku na Poti i Senaki 9 sierpnia zginęło 21 cywilów. Z kolei w czasie bombardowania bazy w Gori zginęło kilkunastu żołnierzy. Nie jest jasne, czy wśród ofiar są też obywatele innych państw, wspierających Gruzję. Nieoficjalnie mówi się o doradcach amerykańskich i ukraińskich, a nawet najemnikach z innych krajów.

Według szacunków z 12 sierpnia, Gruzini stracili w walkach 6-8 samolotów, 16-20 czołgów, 14-18 BMP i BTR, 2-3 zestawy przeciwlotnicze i radiolokatory. Według strony rosyjskiej do niszczenia tych ostatnich nie użyto – z niejasnych przyczyn – pocisków przeciwradiolokacyjnych H-28 i H-58 o dużym zasięgu. Rosjanie nie wykorzystali też pocisków samosterujących.

Do gruzińskich strat należy doliczyć co najmniej kilka bezpilotowców, izraelskich Hermesów. Kilka z nich zostało zniszczonych jeszcze przed wojną nad Abchazją. Kolejne w czasie walk i po ich ustaniu – nad Cchinwali.

Rosjanie swoje straty ocenili 13 sierpnia na 74 żołnierzy zabitych, 19 zaginionych i 171 rannych. Nie potrafili jednak ocenić na przykład strat wśród załóg samolotów zestrzelonych nad terenem przeciwnika. Nie poinformowano też ilu spośród zabitych to członkowie sił pokojowych, a ilu wojsk interwencyjnych.

Okazało się, że rosyjska przewaga technologiczna była niewielka. Gruzini, gdy podejmowali walkę, niszczyli rosyjskie czołgi bez większych problemów. Rosyjskie transportery opancerzone nie zapewniały ochrony żołnierzom nawet przed bronią strzelecką (wzmocniony pocisk kal. 7,62 mm może je przebić z 200 m, a kal. 12,7 mm nawet z 700 m), ani tym bardziej przed minami. Stąd typowy widok żołnierzy na pojazdach, gdzie czuli się bezpieczniej niż w ich wnętrzach.

Wojna XX wieku

Gruzini, zapewne działając nie w pełni samodzielnie, zdecydowali się na atak wraz z początkiem Igrzysk w Pekinie. Naruszyli tym samym podstawowe zasady olimpijskie. Zaskoczenia, które uzyskali podstępem, nie potrafili jednak wykorzystać. Popełnili wiele błędów strategicznych, nie potrafili nawet zablokować nielicznych dróg, którymi posiłki przerzucali później Rosjanie, w tym łatwych do opanowania wąwozów i tuneli. Nie zdecydowali się na równoczesny atak na Abchazję, choć zgromadzili w jej pobliżu znaczne siły, których potencjał zmarnowali. Nie potrafili też wykorzystać nowoczesnego uzbrojenia, którym dysponowali w większej ilości niż Rosjanie. Informacje o oszczędzaniu zmodernizowanych T-72-SIM-1 są wręcz kuriozalne.

Armia gruzińska szybko poszła w rozsypkę. Okazało się kilka lat ćwiczeń pod okiem amerykańskich, izraelskich i innych instruktorów niewiele dało. Amerykanie wiedzieli o tym już wcześniej i zmieniali program ćwiczeń, ale niewiele to dało. Kaukaskie zwyczaje okazały się silniejsze niż nowoczesne koncepcje dowodzenia i prowadzenia walki.


Rosyjscy komandosi zniszczyli 15 gruzińskich kutrów i innych jednostek w porcie Poti. Płonie ex-ukraiński kuter proj. 206MR Tbilisi uzbrojony w pociski przeciwokrętowe MM38 Exocet

Rosjanie koncepcyjnie nawiązywali do działań amerykańskich, szczególnie tych z wojny z Jugosławią. Na pełne powielenie schematu i niszczenie sił przeciwnika spoza zasięgu jego uzbrojenia nie pozwoliło im jednak zapóźnienie technologiczne. Zwyciężyli dzięki błędom Gruzinów i przewadze w powietrzu, którą zwiększali z każdą godziną walk. Nawet niszczenie infrastruktury wojskowej szło im znacznie gorzej niż Amerykanom, choćby pod względem liczby niepotrzebnych ofiar cywilnych. Słabą stroną okazało się też rozpoznanie (szczególnie we znaki dał się brak efektywnego rozpoznania satelitarnego, brak nawigacji satelitarnej, czy nieefektywność systemów zakłócania elektromagnetycznego).

Operacja, nazwana – na wzór terminologii NATO – przymuszaniem do pokoju, nie przyniosła pełnego sukcesu. Tym bardziej, że przekonywanie o zbrodniach popełnianych przez Gruzinów (choć wiele z informacji o nich jest zapewne prawdziwych) i katastrofie humanitarnej nie miało szans powodzenia. Do tego jest potrzebna jest zachodnia machina propagandowa, która dziś masowo powiela prymitywną propagandę gruzińską i amerykańską. Do historii tej wojny przejdzie przerwanie przez Fox News wywiadu na żywo z uciekinierką z Osetii, która opowiadała o początku gruzińskiego ataku i jego skutkach dla ludności cywilnej.

Rosjanom pomogło natomiast militarne osamotnienie Gruzji. Nikt nie przyszedł jej z pomocą wojskową. Wiele wskazuje na to, że główny sojusznik – USA, nie wsparł Gruzinów nawet danymi z rozpoznania, które mogłyby ich ustrzec przed największymi błędami. Prezydent Gerge W. Bush spokojnie oglądał zawody olimpijskie, a amerykańska dyplomacja włączyła się do działania dopiero po uzyskaniu wstępnego sukcesu przez Unię Europejską. Po zakończeniu otwartych walk Amerykanie ograniczyli się do ogłoszenia, że zrezygnowali z planowanych wspólnych ćwiczeń z armią gruzińską...

Osobną sprawą jest los sprawcy wojennych nieszczęść – gruzińskiego prezydenta Michaiła Saakaszwilego. Rosjanie nie mogą potraktować go tak, jak Amerykanie przywódców bałkańskich czy irackich. Dodatkowo chroni go paszport obywatela USA. Ale jego przyszłość polityczna wydaje się przesądzona.

Zachód ma teraz bardzo twardy orzech do zgryzienia. Unii Europejskiej udało się zachować twarz, ale stosunki z Rosją będą teraz dużo bardziej skomplikowane. Prezydent Bush skompromitował się po raz kolejny, ale to już ostatnie miesiące jego władzy, więc problemy zostawi swemu następcy.

Analiza polityczna gruzińskiego konfliktu, szczególnie z polskiego punktu widzenia, to jednak zupełnie inny temat. (thp)
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
forrest_




Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 552
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 19:36, 20 Sie '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Georgia Was The Original Home Of Today's Israeli Jews

The Israeli Georgian Connection is more than a thousand years old. Most of the Jewish residents of Israel are of the same stock as of the Jews of Georgia. Non should be shocked to discover the depth of Israel’s involvement in the Georgian/Russian conflict. Once examined, the historical blood relation between Israeli Jews and Georgian Jews, it all becomes clear.

reszta na:
http://judicial-inc.biz/88georgia_tillawi.htm
_________________
13:13 13.09.1979 Caulbearer Smile
Unos nacen con estrella y otros nacen estrellados
******* Ad astra per aspera ******
.............! Semper paratus !.............
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
franek12




Dołączył: 13 Kwi 2008
Posty: 664
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 19:56, 25 Sie '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

http://www.bibula.com/new/display.php?textid=02418

Cytat:
Izraelskie ślady na Kaukazie. Kulisy wojny gruzińsko-rosyjskiej


Informacje o konszachtach Gruzji i Izreala, o tym, że czołowi politycy gruzińscy mają obywatelstwo Izraela, wywołały duże zainteresowanie naszych Czytelników. Do tej pory informacje te pochodziły głównie ze środowisk endeckich. Postanowiliśmy więc zasięgnąć informacji u źródła, czyli na oficjalnych portalach społeczności żydowskiej. Poniżej przedstawiamy ciekawy tekst, który udało się nam wyszperać na jednej z takich stron, a poświęcony interesującej nas kwestii.

Administratorzy konserwatyzm.pl


Minister do spraw integralności terytorialnej mówiący płynnie po hebrajsku. Izraelski sprzęt wojskowy. Szkolenia operacyjne pod okiem izraelskich specjalistów. Ta charakterystyka nie jest bynajmniej opisem militarnej kondycji Izraela, a niewielkiego państwa na Kaukazie, które od dnia 7 sierpnia prowadzi wojnę z Rosją. Wojna gruzińsko-rosyjska tylko pozornie jest konfliktem wyłącznie między tymi dwoma państwami. Pomimo oficjalnego zawieszenia broni na terytorium Kaukazu toczy się strategiczna rozgrywka między zachodnimi i rosyjskimi interesami ekonomicznymi oraz politycznymi w regionie. W tej grze swój pośredni udział ma także Izrael. Rezultaty kaukaskiej wojny mają niemałe znaczenie dla sytuacji geopolitycznej Bliskiego Wschodu.

Izrael z Gruzją łączą przede wszystkim silne więzi ze Stanami Zjednoczonymi. Młoda demokracja gruzińska wzrasta pod czujnym okiem Waszyngtonu, dla którego przychylne państwo nad Morzem Czarnym jest cennym sojusznikiem. Symbiotyczne relacje Gruzji z USA nigdy nie były na rękę Kremlowi. Wymykająca się z rąk hegemonia w rejonie Morza Bałtyckiego, będąca wynikiem członkowstwa Polski, Łotwy, Litwy i Estonii w Unii Europejskiej, była trudna do przełknięcia, jednakże gwarantem pozycji hegemona na Wschodzie była dominacja na Kaukazie. Tymczasem wykształcony na Zachodzie gruziński prezydent Micheil Saakaszwili przeniósł Gruzję na demokratyczną ścieżkę.

Dobre stosunki z USA, a co więcej z NATO, zostały pogłębione poprzez wzmożone relacje z Izraelem. W 2000 roku izraelski przemysł zbrojeniowy odnalazł dobrego kupca w postaci Gruzji. Izraelczycy, gruzińscy imigranci, stali się sprawnymi pośrednikami między dwoma państwami. Pomógł w tym sam minister obrony Gruzji – Davit Kezeraszwili – niegdyś obywatel Izraela, płynnie mówiący po hebrajsku. Interesy w Tbilisi rozwinęli m.in. były izraelski minister Roni Milo oraz jego brat, były dyrektor generalny Przemysłów Zbrojeniowych, którzy reprezentowali renomowany koncern Elbit. Za ich pośrednictwem do Gruzji trafiały zaawansowane technologicznie systemy przeciwrakietowe czy zdalnie sterowane pojazdy bezzałogowe. Wojskowym wsparciem szkoleniowym służyli ponadto gen. Gal Hirsch i mjr Israel Ziv. Intratne transakcje gruzińsko-izraelskie zaczęły słabnąć w 2007 roku. Jednym z powodów stał się kontrakt z Rosją na modernizację bombowców produkowanych w byłych republikach Związku Radzieckiego. Nadmiernie ocieplone stosunki Izraela z Gruzją w zderzeniu z kwitnącym interesem z Rosją mogły zaniepokoić Moskwę. Wkrótce potem wojskowe transakcje z Tbilisi ograniczono do nieofensywnych systemów zbrojeniowych. W związku z otwartym napięciem na linii Gruzja-Rosja sprzedaż Gruzinom samolotów bojowych czy karabinów wydała się niepoprawna politycznie. Mimo to jeszcze w maju 2008 roku rosyjski minister obrony oskarżył USA, współdziałające jego zdaniem z NATO i Izraelem, o udzielanie wojskowego wsparcia Gruzji w celu destabilizacji militarno-politycznej na Kaukazie.

Wycofanie izraelskich inwestycji zbrojeniowych zostało odebrane przez władze gruzińskie jako ogromny cios. Minister do spraw integracji terytorialnej Temur Yakobaszwili ostro skrytykował Izrael mówiąc: Izrael zrobił to na życzenie Rosji. Pomógł terrorystom, Rosjanom. To hańba. Nie wiem, co dostali w zamian; widzę tylko, że Hezbollach nadal otrzymuje rosyjską broń. Wypowiedź Yakobaszwili’ego jest dowodem na nieprawdziwość nadmiernie koloryzowanego mitu o westernizacji armii gruzińskiej. Bez wątpienia Gruzini liczyli na większe poparcie ze strony NATO i Unii Europejskiej, dające Tbilisi coś więcej oprócz wysiłków dyplomacji i pomocy humanitarnej.


Osetia jako pretekst

W okresie poprzedzającym eskalację konfliktu gruzińsko-rosyjskiego Izraelczycy nie deklarowali otwarcie poparcia dla reżimu w Tbilisi. Niemniej jednak pozytywny stosunek Jerozolimy do Gruzji wydawał się naturalny nie tylko ze względu na dwóch żydowskich ministrów w rządzie. Z przymrużeniem oka należy jednak traktować pogłoski o izraelskim spisku przeciwko Rosjanom odegranym za pośrednictwem gruzińskich wojsk.

Bez wątpienia Rosję ostatecznie sprowokowały ćwiczenia wojskowe przeprowadzone wspólnie niedaleko Tbilisi przez gruzińskich i amerykańskich żołnierzy. W tydzień później wojska rosyjskie wkroczyły do Osetii Południowej, broniąc rzekomo zagrożonego bezpieczeństwa Rosjan zamieszkujących ten region. Tajemnicą poliszynela jest jednakże to, iż rosyjski atak odpierano za pomocą czołgów i artylerii wyprodukowanych w Izraelu. Zaatakowana przez Rosję wojskowa fabryka w okolicach stolicy Gruzji produkowała zmodernizowane odrzutowce Su-25, do których technologie zostały zakupione w Izraelu. Za przygotowanie armii gruzińskiej odpowiadają również eksperci NATO, którzy zgodnie z doniesieniami prasy światowej byli aktywnie zaangażowani w logistyczne planowanie gruzińskiej kontrofensywy. Ze strony Izraela, jedynym otwartym poparciem była deklaracja minister Cipi Livni o prawie Gruzji do obrony swojej integralności terytorialnej.

Konfliktogenny ropociąg

Maleńka Osetia Południowa stała się doskonałym pretekstem do walki o miliardy dolarów płynące w kaukaskich rurociągach. Ten najbardziej kontrowersyjny, Baku-Tbilisi-Ceyhan (zwany BTC), powstał w 2006 roku z pomocą amerykańskich dyplomatów. Za jego pośrednictwem w pełni niezależnie od Kremla do Europy dociera ropa wydobywana ze złóż Morza Kaspijskiego. Rurociąg BTC jest groźnym konkurentem dla szlaku Konsorcjum Kaspijskiego, który poprowadzony jest na terytorium Kazachstanu i Rosji. Ropa przepływająca przez przychylną Zachodowi Gruzję stworzyła nowy blok sojuszniczy, którego osią stały się Azerbejdżan, Gruzja, Turcja i Izrael. To właśnie BTC zasila ponad 20 proc. izraelskich zasobów ropy, część której jest następnie eksportowana na rynki azjatyckie z portów w Ejlacie i Aszkelonie. Zagrożeniem dla rosyjskich interesów jest także inicjatywa turecko-izraelska, zakładająca intensywną współpracę energetyczną, której głównym celem jest transport tureckiej ropy na Daleki Wschód przez izraelski port na Morzu Czerwonym.

Obserwując nowy konflikt na Kaukazie z dalszej perspektywy dostrzeże się również amerykański sukces w sprawie budowy tarczy antyrakietowej w Polsce (silnym sojuszniku Izraela w Unii Europejskiej) i radaru do owej tarczy w Czechach. Wschodnioeuropejski system obronny wymierzony bezpośrednio w Iran i Koreę Północną, a pośrednio w Rosję, nie pozostaje bez wpływu na politykę Kremla wobec Gruzji. Graniczący m.in. z Czeczenią reżim w Tbilisi jest kolejnym elementem potęgującym nastroje antyrosyjskie w regionie. Bez wątpienia w obliczu eskalacji konfliktu z Gruzją w skali mikro i rodzącej się „nowej Zimnej Wojny” z USA w skali makro Rosja będzie poszukiwać sojusznika. Może go znaleźć w Teheranie, któremu zamieszanie polityczne na Kaukazie jest jak najbardziej na rękę. Oficjalnie wiadomo, że rosyjska sprzedaż sprzętu wojskowego arabskim sąsiadom Izraela oraz technologii do wzbogacania uranu dla Teheranu jest głównym punktem spornym w relacjach Jerozolimy z Moskwą. Mimo to rząd Izraela zaprzeczył, jakoby decyzja o wstrzymaniu sprzedaży broni Gruzji była częścią umowy z Rosją dotyczącą jej transakcji z Syrią i Iranem.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
zulugula




Dołączył: 21 Lis 2007
Posty: 865
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 22:28, 25 Sie '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Franek bardzo dobre teksty znalazłeś. Morał z tego taki, że na sprzęcie nie należy oszczędzać. Nie wiem skąd takie taktyki Gruzja wynalazła?

Jak mam czołgi rakiety to je używam. I co im po tej oszczędności, lepiej niech się nie modernizują skoro mają potem te czołgi dawać w podarkach wrogowi.

Pazerstwo zawsze się źle kończy.
_________________
http://www.youtube.com/simonus666
soundcloud.com/simonus
soundcloud.com/szymonp
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
zulugula




Dołączył: 21 Lis 2007
Posty: 865
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 13:14, 26 Sie '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Czyżby zmiana marionetki?


Cytat:
Jak się zdaje, Lech Kaczyński już niedługo będzie się musiał pożegnać ze swym przyjacielem, Micheilem Saakaszwili. Amerykanie mają go chyba dosyć. I robią casting na nowego.

"Niezawisimaja Gazieta" zwraca dziś uwagę, że w weekend do USA poleciało na zaproszenie różnych wpływowych instytucji, w tym Partii Demokratycznej i Republikańskiej, kilka delegacji gruzińskich.

Zaproszono na przykład obecnego przewodniczącego parlamentu Dawida Bakradze oraz byłą przewodniczącą, Nino Burdżanadze. Jak również, co szczególnie ciekawe, wielu przedstawicieli opozycji i ministerstw tak zwanych siłowych.

Liczni komentatorzy uważają, że może to stanowić sygnał rychłego końca Micheila Saakaszwili. Waszyngton organizuje jakoby oględziny kandydatów na jego następcę.

Swoje trzy grosze zaczyna też wtrącać Rosja. Na zachodzie Gruzji pojawił się Igor Giorgadze - wciąż poszukiwany za zorganizowanie zamachu na Eduarda Szewardnadze były szef gruzińskiej służby bezpieczeństwa. Giorgadze ukrywał się w Rosji - a jego powrót świadczy nie tylko o słabości Saakaszwilego, ale i o tym, że również Moskwa zamierza wystartować w konkursie na nowego prezydenta Gruzji.

Owszem - Zjednoczona Opozycja Gruzji (ZOG) wydała moratorium na demonstracje przeciwko Saakaszwilemu. Obowiązuje ono dopóty, dopóki nie wycofają się Rosjanie. Szybkie wycofanie się, wbrew opinii naszych mediów, jest więc Rosji na rękę - gdyż zdestabilizuje Gruzję, obecnie zjednoczoną przeciwko najeźdźcy. Gruziński politolog Paata Zakareiszwili sądzi wprawdzie, że

Kwestia odpowiedzialności za wydarzenia w byłym Autonomicznym Okręgu Osetii Południowej, ze wszystkimi konsekwencjami, zostanie podniesiona dopiero po wyborach w USA.

Jednak inni komentatorzy są zdania, że Saakaszwili okazał się bardzo złym wykonawcą polityki USA w regionie i w praktyce zdyskredytował ją, dlatego jak najszybciej należy go zastąpić osobą bardziej zrównoważoną. Na przykład Nino Burdżanadze - na którą stawialiśmy do początku.

Sęk w tym, by wielostronnie zniechęcić Rosjan do podejmowania prób osadzenia w Tbilisi swej marionetki - w rodzaju Giorgadzego. Jeśli nowym prezydentem zostanie zwolennik polityki rozsądnej i zrównoważnej - choć, naturalnie, wciąż skierowanej ku NATO i USA - zyska on szerokie poparcie w społeczeństwie i uniemożliwi Rosji rozgrywanie wewnętrznych animozji.

Nino Burdżanadze po konflikcie z Saakaszwilim znajdowała się na bocznym torze. Nie krytykowała prezydenta, nie chcąc szkodzić mężowi i ojcu, którzy są wielkimi graczami w gruzińskiej gospodarce. Jednak teraz, tuż przed wylotem do USA, ogłosiła powrót do polityki, "gdyż wymagają tego okoliczności". Jeśli Nino Burdżanadze, osoba niezwykle rozważna, ryzykuje konfrontację z Saakaszwilim, musi mieć naprawdę mocne karty.

Kiedy odejdą rosyjskie czołgi, gruzińscy przywódcy staną wobec trudnych pytań o tragiczną sytuację, w jakiej znalazł się kraj. Obawiam się, że władzy niełatwo będzie na nie odpowiedzieć.

Burdżanadze sugeruje więc, że już wkrótce kwestia odpowiedzialności za "wojnę pięciodniową" zostanie podniesiona zarówno na Zachodzie, jak i w samej Gruzji. Oczywiście Gruzja jest przynajmniej nominalnie krajem demokratycznym i przedterminowe wybory prezydenckie będą możliwe wyłącznie jeśli Micheil Saakaszwili uzna swą odpowiedzialność i ustąpi z urzędu. Wydaje się to wątpliwe - podobnie jak wątpliwe było, że Szewardnadze ustąpi wskutek "rewolucji róż".

W każdym razie centralną postacią staje się Nino Burdżanadze - która już rozpoczęła pertraktacje z ZOG - nastawioną do niej, jako do człowieka Saakaszwilego, bardzo nieufnie. Jest też zadawniony konflikt Burdżanadze z bardzo ważną w ZOG Salome Zurabiszwili - dymisjonowaną swego czasu ze stanowiska szefowej MSZ właśnie na żądanie Burdżanadze.

Jednak nawet jeśli Burdżanadze nie uda się zapewnić sobie poparcia ZOG, i tak pozostaje pewną kandydatką na urząd prezydenta. Po pierwsze, jest w społeczeństwie niezwykle popularna i szanowana. Po drugie, wciąż ma w organach władzy wielu swoich ludzi - co w nominalnie tylko demokratycznej Gruzji jest okolicznością niezwykle ważną.

Burdżanadze, podobnie jak większość Gruzinów, Rosji nie lubi - to ona, pełniąc obowiązki prezydenta, już półtora roku temu ostrzegła Rosję, że uznanie niepodległości Abchazji i Osetii Pd. doprowadzi do wojny. Również ona 14 sierpnia oskarżyła Rosję o próbę dokonania aneksji Gruzji.

Jednak Nino Burdżanadze, inaczej niż Micheil Saakaszwili, zdaje sobie sprawę z faktu, że Gruzja leży u granic Rosji, nie u wybrzeży USA. W obliczu faktu, że Rosja uznała właśnie niepodległość Abchazji i Osetii Pd., Gruzji potrzebny jest przywódca bardzo mądry i rozsądny.

Lech Kaczyński powinien się już chyba zacząć z tą panią zaprzyjaźniać.

Magda Hartman


http://www.pardon.pl/artykul/6009/abchaz.....ent_gruzji
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
JerzyS




Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 4008
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 22:49, 26 Sie '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

franek12 napisał:
http://www.bibula.com/new/display.php?textid=02418

Cytat:
Izraelskie ślady na Kaukazie. Kulisy wojny gruzińsko-rosyjskiej




Obserwując nowy konflikt na Kaukazie z dalszej perspektywy dostrzeże się również amerykański sukces w sprawie budowy tarczy antyrakietowej w Polsce (silnym sojuszniku Izraela w Unii Europejskiej) i radaru do owej tarczy w Czechach. Wschodnioeuropejski system obronny wymierzony bezpośrednio w Iran i Koreę Północną, a pośrednio w Rosję, nie pozostaje bez wpływu na politykę Kremla wobec Gruzji. Graniczący m.in. z Czeczenią reżim w Tbilisi jest kolejnym elementem potęgującym nastroje antyrosyjskie w regionie. Bez wątpienia w obliczu eskalacji konfliktu z Gruzją w skali mikro i rodzącej się „nowej Zimnej Wojny” z USA w skali makro Rosja będzie poszukiwać sojusznika. Może go znaleźć w Teheranie, któremu zamieszanie polityczne na Kaukazie jest jak najbardziej na rękę. Oficjalnie wiadomo, że rosyjska sprzedaż sprzętu wojskowego arabskim sąsiadom Izraela oraz technologii do wzbogacania uranu dla Teheranu jest głównym punktem spornym w relacjach Jerozolimy z Moskwą. Mimo to rząd Izraela zaprzeczył, jakoby decyzja o wstrzymaniu sprzedaży broni Gruzji była częścią umowy z Rosją dotyczącą jej transakcji z Syrią i Iranem.



Rosyjskie kukułcze jajo

Rosjanie podczas II wojny światowej zgadzają się na ewakuacje Polaków z Rosji.
Anders wyprowadza do Iranu swoja armie.
W Palestynie wyraża zgodę na "dezercje" "swoich" żołnierzy.
Swoi żołnierze stanowią zalążek elity przyszłego Izraela.
Następnie dzięki aktom terroru zbliża się czas powstania nowego państwa. Anglia jest przeciwna jego powstaniu. To właśnie Rosja udziela zdecydowanego poparcia w utworzeniu tego państwa.
Po jego utworzeniu porzuca go i podrzuca go USA. Jednocześnie tajnie popiera lobby żydowskie w USA.
Jak zaczyna brakować w Israelu "swoich ludzi" to tworzy most przez Polskę via Wiedeń Pobiera za to dodatkowa sowitą opłatę, aby uwiarygodnić jaki to dobry towar sprzedaje i jaki to ona dobry handlowiec.

(co za darmo to nie jest nic warte, co drogo kupione to jest wartościowe)

Dosyła następne dostawy towaru. Dla Rosji najcenniejszy to ten który tworzy w Izraelu mafie kryminalna i polityczna.

Obecnie Rosja zbiera z tego profity.
Izraelczycy uplasowywują się w Gruzji. Doradzają amerykańskiemu agentowi -"swojemu człowiekowi" , aby wywołał awanturę
Kilka lat wcześniej coś takiego pomogło dzięki prowokacji WTC w inwazji na Irak i pozwoliło podnieść cenę strategicznego produktu Rosji z kilkunastu $ za baryłkę , do stu kilkudziesięciu dollarow.

Rosjanie wspaniale opanowali teorie Machiawelego, Sun Tsu i Clausevitza.



„Jak pchają , ciągnij, jak ciągną pchaj!”

Najlepsza wojna, to wojna prowadzona obcymi wojskami i za obce pieniądze.

Moim zdaniem Gruzja z akademickiego punktu widzenia to majstersztyk!

Patrzymy jak zachowują się politycy.
jak zachowuje sie agentura wpływu
Patrzmy dziś jak na forach zachowują się admini i moderatorzy!
Właśnie teraz następuje ich identyfikacja!

Komu służą i za czyje pieniądze ?

Podobno Koliber jest za prezydentem Gruzji Saakaszwili?

Dopisujcie kto komu kibicuje!
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
zulugula




Dołączył: 21 Lis 2007
Posty: 865
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 12:16, 02 Sie '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

http://www.tvn24.pl/-1,1612787,0,1,w-ose.....omosc.html

Cytat:
Według misji obserwacyjnej Unii Europejskiej w Gruzji (EUMM) Gruzini nie ostrzeliwują Cchinwali, stolicy Osetii Południowej. Ostrzał z moździerzy zarzuca Gruzji Rosja - taką informację podaje niezależny gruziński portal "Civil Georgia". Misja potwierdza jednak, że po stronie osetyjskej były cztery wybuchy.
Osetia Południowa i Rosja oskarżyły Gruzję o wystrzelenie w sobotę dwóch partii pocisków moździerzowych w kierunku południowoosetyjskiego wojskowego punktu obserwacyjnego. Strona południowoosetyjska twierdziła, że moździerze wystrzelono z miejscowości oddalonej o około 4 km na południowy-wschód od Cchinwali......


Reszta w linku.


Nie wierze, aby zdestabilizowana politycznie Gruzja pozwoliłaby sobie na taki krok.

Dalej wygląda mi to na przygotowania do wojny, terminów już nie będę wróżył.
_________________
http://www.youtube.com/simonus666
soundcloud.com/simonus
soundcloud.com/szymonp
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
zulugula




Dołączył: 21 Lis 2007
Posty: 865
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 21:16, 04 Sie '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nie wiem czy kogoś to jeszcze interesuje, ale:

http://www.tvn24.pl/-1,1613141,0,1,rosyj.....omosc.html

Cytat:
Rosyjskie wojska w gotowości bojowej

aostrza się i tak już napięta sytuacja między Gruzją, a Osetią Południową. Rosjanie postawili stacjonujące tam swoje wojska w stan gotowości, a prezydent Osetii Południowej Eduarda Kokojty zapowiedział, że granica między Gruzją i separatystyczna republiką zostanie zamknięta.
Powodem wprowadzenia alertu są, jak poinformował rzecznik rosyjskiego MSZ Andriej Niestierienko, "nieustające prowokacje" strony gruzińskiej. "Sytuacja jest naprawdę alarmująca" - napisał rzecznik na stronie ministerstwa spraw zagranicznych.....


resta w linku
_________________
http://www.youtube.com/simonus666
soundcloud.com/simonus
soundcloud.com/szymonp
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
JerzyS




Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 4008
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 21:39, 04 Sie '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

zulugula napisał:
"nieustające prowokacje" strony gruzińskiej. "Sytuacja jest naprawdę alarmująca" - napisał rzecznik na stronie ministerstwa spraw zagranicznych.....


resta w linku[/quote]


Dla kogo alarmująca?

napisał rzecznik
Jakiego rządu?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
zulugula




Dołączył: 21 Lis 2007
Posty: 865
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 22:03, 04 Sie '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

No przecież pisze, że rzecznik rosyjskiego MSZ Andriej Niestierienko, a dla kogo to wiadomo dla Rosji skoro pisze rzecznik rosyjskiego MSZ.

Jerzy chyba coś dzisiaj chlapnąłeś sobie Razz
_________________
http://www.youtube.com/simonus666
soundcloud.com/simonus
soundcloud.com/szymonp
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Prrivan




Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 1832
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 08:41, 05 Sie '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Kolejny powód dla którego lubię Rosjan:Nie bawią się w podchody tylko jak się zabierają do straszenia to straszą na całego Smile

http://wiadomosci.onet.pl/2020683,12,item.html

Cytat:

PAP, PH/06:14
USA zaniepokojone militarnym ruchem Rosji

Pentagon jest zaniepokojony misją dwóch rosyjskich atomowych łodzi podwodnych, które od kilku dni patrolują wody Atlantyku na wschód od USA - powiadomił dziennik "New York Times".
Okręty podwodne nie wpłynęły dotąd na amerykańskie wody terytorialne ani nie podjęły żadnych działań prowokacyjnych, lecz Departament Obrony USA zaskoczony jest samą obecnością rosyjskich jednostek w tym regionie - wyjaśnia gazeta.

- Cały czas wiemy, gdzie się znajdują (łodzie podwodne - PAP) i nie obawiamy się, że stracimy je z oczu. Niepokoi nas tylko to, że są tam gdzie są - powiedział cytowany przez "NYT" przedstawiciel Pentagonu.

Obecnie jedna z łodzi znajduje się w odległości około 320 km od wschodnich wybrzeży USA, druga natomiast zawinęła do portu na Kubie.

Agencja Associated Press porównuje obecność rosyjskich okrętów podwodnych na Atlantyku z prowokacją z lutego 2008 r. Amerykańskie myśliwce przechwyciły wówczas nad Pacyfikiem dwa rosyjskie bombowce Tu-95, które dwukrotnie przeleciały na stosunkowo niskim pułapie nad amerykańskim lotniskowcem USS Nimitz.


Bo co wolno wojewodzie to nie tobie smrodzie.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
zulugula




Dołączył: 21 Lis 2007
Posty: 865
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 20:25, 05 Sie '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

http://www.pardon.pl/artykul/9294/grozi_.....emy_gruzji

Cytat:
Grozi nam nowa wojna! Co zrobi Polska? Pomożemy Gruzji?

W pierwszą rocznicę wojny gruzińsko-rosyjskiej dojdzie do kolejnej zbrojnej interwencji Moskwy? Wiele na to wskazuje.

Rosja wzmacnia gotowość bojową swoich sił w Osetii Południowej - takie oświadczenie Andrieja Niestierienko, rzecznika ministerstwa spraw zagranicznych w Moskwie, przytacza serwis Niezależna.pl.

Niestierienko wyjaśnia, że przyczyną tego są prowokacje podejmowane przez ekipę Micheila Saakaszwilego. Wczoraj Osetia Południowa po raz kolejny oskarżyła Gruzję o ostrzelanie przygranicznych wsi. Tbilisi odpowiedziało wezwaniem Osetii do zaprzestania ataków skierowanych przeciwko gruzińskim posterunkom.

Do wymiany ognia dochodzi ostatnio niemal każdego dnia. Gruzini donoszą również o rajdach śmigłowców rosyjskich nad obszarem kontrolowanym przez Tbilisi oraz o łupieżczych atakach osetyjskich bojówek.

Dziś natomiast Grigorij Karasin, wiceminister spraw zagranicznych Rosji, na konferencji prasowej oskarżył Stany Zjednoczone i Ukrainę o dostarczanie broni Saakaszwilemu (za "Rzeczpospolitą"):

Według naszych informacji, dostawy broni do Gruzji trwają. Budzi to nasz niepokój i zmusza do podejmowania stosownych działań.

Karasin zaapelował także do Andersa Fogha Rasmussena, sekretarza generalnego NATO, aby był ostrożny i nie wysyłał fałszywych sygnałów Tbilisi, że potęga wojskowa NATO stoi po stronie Gruzji.

Napięcie rośnie. Wiele wskazuje na to, że dojść może do kolejnego konfliktu zbrojnego. I to równo rok po rozpoczęciu poprzedniej rosyjskiej interwencji! Moskwa już sugeruje, że Tbilisi szykuje prowokację na 8 sierpnia. Prowokację, na która Rosja będzie musiała odpowiedzieć. "Gazeta Prawna" cytuje ostrzeżenie Karasina:

W tym wybuchowym regionie taki rozwój wydarzeń grozi nieprzewidywalnymi konsekwencjami.

Co do tego, że Moskwa wiele może ugrać na wygranej wojnie, nie ma wątpliwości. Celem rosyjskiej polityki jest z pewnością obalenie ekipy Saakaszwilego i zastąpienie jej politykami prorosyjskimi. Co zablokowałoby drogę Gruzji do zachodnich struktur, przede wszystkim do NATO. Przekreśliłoby również szansę na budowę niekontrolowanych przez Moskwę tras transportu surowców energetycznych z regionu kaspijskiego i Azji Środkowej.

No i - jak zawsze w przypadku Rosji - ważna jest demonstracja siły. Przypomnienie wszystkim, kto tu jest mocarstwem mającym decydujący wpływ na rozwój wypadków na obszarze byłego Związku Radzieckiego.

Co ważne, Kremlowi powoli kończą się rezerwy walutowe zgromadzone w czasach surowcowej prosperity. Jeśli więc panowie Putin i Miedwiediew chcą wywołać nową wojnę, to teraz jest najlepszy moment. Tym bardziej, że Saakaszwili już raz dał się sprowkować.

Pytanie, co zrobi Polska, jeśli za kilka dni wybuchnie wojna? Czy Lech Kaczyński znów zechce ruszyć na wschód, zaryzykować życie nie kłaniając się kulom? Chyba wolelibyśmy się jednak nie dowiedzieć. Bo jedno jest pewne: na wojnie w Gruzji nie skorzystamy.


No no się robi jeśli codziennie dochodzi do wymiany ognia to znaczy, że wszystko wisi na włosku, a Rosja wręcz chce tej wojny. Kto ich powstrzyma?
_________________
http://www.youtube.com/simonus666
soundcloud.com/simonus
soundcloud.com/szymonp
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Prrivan




Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 1832
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 08:47, 07 Sie '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Po co bić się w realu skoro można na dziewiczym terenie nieskalanym przez generałów?

http://wiadomosci.onet.pl/2022033,12,item.html

Cytat:

NYTimes, KLe/07:07
Atak hakerski na Twittera rozpoczął się w Abchazji

Wczorajszy atak na portal mikroblogowy Twitter był związany z konfliktem gruzińsko-rosyjskim, jak informuje NYTimes. Bill Woodcock, dyrektor organizacji, która monitoruje ruch w internecie, potwierdza, że atak przeprowadzono z terytorium Abchazji.
Wczoraj przez większą część dnia największy portal mikroblogowy Twitter nie działał. Padł ofiarą ataku typu DoS (denial of service), polegającego na przeciążeniu serwerów. Jak informuje NYTimes, przed południem w czwartek miliony ludzi dostało wiadomość e-mailową, zawierającą linki do Twittera i innych stron. Kiedy odbiorcy kliknęli na linki, serwery zostały przeciążone.

Woodcock twierdzi, że atak mógł być związany był z konfliktem rosyjsko-gruzińskim. Prawdopodobnie jedna ze stron rozpoczęła propagandę na stronie, a druga na to odpowiedziała. Atak przeprowadzono z Abchazji - spornym terytorium Rosji i Gruzji.

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
goral_




Dołączył: 30 Gru 2007
Posty: 3715
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 23:42, 07 Sie '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

zulugula napisał:


No no się robi jeśli codziennie dochodzi do wymiany ognia to znaczy, że wszystko wisi na włosku, a Rosja wręcz chce tej wojny. Kto ich powstrzyma?


Rosja?!
Raczej Saakaszwili!
Pamiętaj, Osetyjczycy czyli w 90% posiadacze paszportów rosyjskich są najmniej zainteresowani kolejną wojną, zwłaszcza, że mają własne niepodległe państwo.
Rosja jak by chciała Gruzję zdominować militarnie zrobiła by to rok temu, kiedy po 5 dniach przetrąciła kręgosłup arami gruzińskiej, dezercje w arami gruzińskiej były normą. Wręcz mieszkańcy miejscowości gruzińskich do których dojechały kolumny wojsk rosyjskich cieszyli się z tego powodu, bo uciekający dezerterzy rabowali co się dało by zapewnić sobie przyszłość w ukryciu lub cywilu. Dochodziło nie rzadko do morderstw!
Saakaszwili ma marne poparcie w Gruzji, po wymachiwaniu szabelką, wystawiony prawdopodobnie przez USA się skończył, jedyna rada... nowa wojna. To jemu zależy na nowej wojnie, stąd prowokacje przygraniczne.
Media w tym pomagają, zwłaszcza Polskie! A może polskojęzyczne. Dziś był godzinny program na Polskim Radiu PR1 o Gruzji to co tam usłyszałem przeszło moje najśmielsze wyobrażenie o łajdactwie dziennikarzy i uświadomiło jak denne jest polskie dziennikarstwo.
Cytuje z pamięci:
"dziś jest rocznica bezpardonowego zmasowanego ataku Rosji na niepodległy i biedny kraj: Gruzję". To mnie powaliło! Dalej było jeszcze ciekawiej. Warto to skądś pobrać dla przyszłych pokoleń.
Między innymi stwierdzenie, że Rosja (armia) jest tak słaba, że Polska by sobie poradziła, bo my (polska) mamy samoloty zwiadowcze bezzałogowe (jeden) w Afganistanie:)))) -użyczone przez USA i Polacy za to użyczenie płacąSmile) - to już mój dopisek.
Nagminne uciekanie od zbrodni Saakaszwilego na narodzie osetyńskim w tym bombardowanie z broni artyleryjskiej osiedli mieszkaniowych! Zresztą szkoda słów, jednym zdaniem polscy dziennikarze to takie kurwy, kto zapłaci to jemu dajemy, jak ktoś zapłaci by polski dziennikarz powiedział, że każdy polak to debil i kretyn - też tak powie, bo liczy się każde 100zł... Generalnie cała dzisiejsza rocznica w radio polskim to biedna Gruzja ofiara wojny, uchodźcy itp... Liczba ofiar nie podawana, chyba, że po stronie gruzińskiej ale to też unikanie danych - np. Miasto Gori w którym Rosja przeprowadziła zmasowany atak na koszary oraz cała bazę zaopatrzeniową gruzińskiej armii. Wg. polskich dziennikarzy był to atak na miasto masowo bombardowane... A na zdjęciach z dzisiejszych serwisów nie widać najmniejszego śladu bombardowania... Zresztą jak wspomniałem o ofiarach nie było nic.
Tak więc kończąc to pamiętaj, nie Rosji ale Gruzji a w zasadzie Saakaszwilemu zależy na jak najszybszym konflikcie z Rosją, inaczej przegra wybory a tak przedłuży kadencję z wiadomych względów. Rosja... jak już pisałem nie opłaca im się! 100% urodzonych w Gruzji włada językiem rosyjskim, kultura rosyjsko gruzińska jest przepleciona. Rosja nie chce sobie robić wrogów w tym rejonie *TO WIDAĆ* i obchodzi się z byłymi obywatelami ZSRR w białych rękawiczkach. Saakaszwili jest przywieziony z USA - pamiętaj o tym! Ma podwójne obywatelstwo, zresztą tym się chwalił, że Rosja anie UE nic mu nie zrobi (w ONZ jest akt oskarżenia go o zbrodnie wojenne) bo jest obywatelem USA. Więc jemy nie zależy na krwi Gruzinów, Rosjan czy Osetyjczyków.
I jeszcze raz ci przypomnę: NIE OGLĄDAJ POLSKICH WIADOMOŚCI (POZA POGODA I SPORTEM) BO TO DNO!
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
zulugula




Dołączył: 21 Lis 2007
Posty: 865
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 00:12, 08 Sie '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Saakaszwili w zeszłym roku to krawata o mało nie zjadł. Gruzja wie, że nie ma szans z Rosją.

Saak wie, że może liczyć w radzie konfliktu conajwyżej na słowa solidarności. To jest sytuacja bardzo niekorzystna dlatego jemu nie opłaca się nawet prowokować Rosji, bo już raz dostał nauczkę.

Rosja wie, że czegoby nie zrobili to i tak największym odzewem innych krajów będzie tylko oficjalny protest, a wiesz co można sobie nim podetrzeć. Więc jak widać nie opłaca się być pachołkiem USA, ale też być pachołkiem Rosji też nie jest fajnie.

Oczywiście wiadomo, że Polska stoi po stronie Gruzji i USA i wiekszości wypadków to kto zaczął tą wojne jest przemilczane. Mimo to byłem również za Gruzją tak jak wcześniej za Serbią.

Robili w końcu porządek na swoim podwórku.

W Polsce jest jak jest z jednej strony popierają niepodległość Kosova, a z drugiej nie uznają Osetii południowej, ot taka hipkryzja
_________________
http://www.youtube.com/simonus666
soundcloud.com/simonus
soundcloud.com/szymonp
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
goral_




Dołączył: 30 Gru 2007
Posty: 3715
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 01:57, 08 Sie '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

zulugula napisał:
Saakaszwili w zeszłym roku to krawata o mało nie zjadł. Gruzja wie, że nie ma szans z Rosją.


Wówczas była szansa, ale Gruzini to spaprali.
Pierwszy i najważniejszy błąd: masakra ludności cywilnej, choć media długo milczały na ten temat! A w Polsce do dziś się nie mówi o ofiarach po stronie Osetii.
Dwa to niewykorzystanie najlepszego sprzętu jakim dysponowali. Zerowa taktyka, amatorstwo dowódców. Wydawało im się, że jak użyją amerykańskiego sprzętu (w tym bomb klastrowych zakazanych przez ONZ! a użytych na ludności cywilnej Stolicy Osetii Południowej i okolic) to sama wojna się wygra. Założenia taktycznie były OK, zwłaszcza, że Rosja została uśpiona i wywiad rosyjski okazał się gówno warty.
Jeszcze tego samego dnia, przed atakiem zbrodniczym Gruzji, Saakaszwili wygłosił mowę w TV o rozwiązaniach pokojowych... Atakowana miała być nie tylko Osetia ale i Abchazja.
Gdzie zgromadzono znaczące siły artyleryjskie i pancerne.
Błąd Saakaszwilego kosztował Gruzję utraty 20% terytorium - chyba na zawsze...

Cytat:

Saak wie, że może liczyć w radzie konfliktu conajwyżej na słowa solidarności. To jest sytuacja bardzo niekorzystna dlatego jemu nie opłaca się nawet prowokować Rosji, bo już raz dostał nauczkę.


Tu nie chodzi o jego samego jako "super przywódce" tu chodzi o media.
Jeśli dziś, rok po zakończeniu wojny, w polskojęzycznych mediach mówi się, że był to bezpardonowy zmasowany atak Rosji na niepodległe i suwerenne państwo Gruzja...
To tylko pomyśl jak media by trąbiły dziś. Masz tego przedsmak w paściarskich polskich mediach, które wręcz nakręcają wojnę od miesiąca, media chcą tej wojny, chcą by Rosja dała się wciągnąć nie widzisz tego? Od manewrów z przed miesiąca poprzez rocznicę wojny... Rosja nie zaangażowała się w żaden konflikt zagraniczny od 1990 roku (pomijam Czeczenie bo to wewnętrzna sprawa Rosji a w Osetii weszli chronić swoich obywateli -90% Osetyjczyków ma paszporty rosyjskie- nie okupują terenu Gruzji! Nie prowadzili marszu na Tbilisi po ogłoszeniu przez Saakaszwili zawieszenia broni.) W przeciwieństwie do USA... Dwa razy Irak, Afganistan, pomniejsze konflikty na całym globie. W żadnym z tych konfliktów USA nie broniły swoich obywateli a były to typowe wojny zaborcze.
Rosja ma być w polskojęzycznych mediach przedstawiana jako imperialistyczne państwo które chce opanować cały świat.. i tu jest problem, bo nie widać tego imperialistycznego państwa. Okazuje się, że Rosja nie prowadzi wojen zamorskich, nawet przygranicznych w celu okupacji danego kraju - a USA tak! I burzy się cala nagonka mediów, choć niektórym wystarczy, że TVN powie, iż Rosja to imperialiści a USA miłujące pokój i demokracje i już ludzie w to wierzą bez zastanowienia w sens tych oświadczeń.

Cytat:

Rosja wie, że czegoby nie zrobili to i tak największym odzewem innych krajów będzie tylko oficjalny protest, a wiesz co można sobie nim podetrzeć. Więc jak widać nie opłaca się być pachołkiem USA, ale też być pachołkiem Rosji też nie jest fajnie.


Rosji najmniej zależy na konflikcie w byłych republikach, już ci pisałem. Jak Rosja chciała by okupować Gruzję zrobiła by to już rok temu. Widać nie chce.

Cytat:

Oczywiście wiadomo, że Polska stoi po stronie Gruzji i USA i wiekszości wypadków to kto zaczął tą wojne jest przemilczane. Mimo to byłem również za Gruzją tak jak wcześniej za Serbią.


Nie Polska ale aktualny rząd Polski. To mała różnica. Wątpię by Polacy byli sercem z Saakaszwilim wiedząc, że rozkazał użycia bomb klastrowych przeciw cywilom i to w czasie oglądania transmisji z otwarcia IO...
Jak by w TVN pokazano zdjęcia ze Stolicy Osetii Południowej, sądzę, że Saakaszwili był by w Polsce równany z Hitlerem.


Cytat:
Robili w końcu porządek na swoim podwórku.



Osetia południowa jak sama nazwa wskazuje to cześć Osetii. Osetia północna jest znacznie większa i należy do Rosji. Osetię podzielił Stalin, włączając część do Gruzińskiej Republiki a reszta pozostała w Federacyjnej Republice. To samo Abchazja.

Cytat:

W Polsce jest jak jest z jednej strony popierają niepodległość Kosova, a z drugiej nie uznają Osetii południowej, ot taka hipkryzja


Raz jeszcze powtarzam: nie Polska ale aktualny rząd w Polsce, który wcale nie musi działać w zgodzie z Polskim Interesem Stanu co chyba widać od 20 lat.... I nikomu nie trzeba szczególnie tego uzasadniać, że władze od 1990 roku w Polsce są władzami sprzedajnymi, skorumpowanymi i działają na szkodę Polski. Nie ma ani jednego ANI JEDNEGO pozytywnego ruchu władz od 1990 roku! Potrafisz znaleźć choć jeden akt, ustawę, przepis, który by był dobrodziejstwem dla Polaków? NIE ma takowego... ale pod banki zagraniczne.. jest 99% prac rządu by im dać jak najwięcej (wszak to banki finansują kampanię PO i PiS -AWS-UW- więc chyba nie robią tego z idei demokracji:))).
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
zulugula




Dołączył: 21 Lis 2007
Posty: 865
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 10:56, 08 Sie '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

W zeszłym roku mieli fakt, ale teraz nie mają. Zgadzam, że zostały popełnione błędy, ale moim zdaniem Gruzja robiła to co kiedyś zrobiła Polska czyli liczyła na sojuszników.


Cytat:
Rosji najmniej zależy na konflikcie w byłych republikach, już ci pisałem. Jak Rosja chciała by okupować Gruzję zrobiła by to już rok temu. Widać nie chce.


Goral za bardzo jesteś uprzedzony mediów nie trzeba wierzyć we wszystko, ale moim zdaniem jeśli zależy Ci na wojnie postaw jedną armię obok drugiej. Tam właśnie tak jest.

Do tego pamiętaj, że Rosja najechała bo miała pretekst. To jest bardzo ważna rzecz kto zaczyna wojne. Tym razem Gruzja nie ma zamiaru atakować dlatego Rosjanie wywalili obserwatorów, aby stosować drobne prowokacje co jakiś czas.


Co do samych mediów to na tvn24 którego tak nie lubisz cały czas powtarzali, że wojna zaczęła się od Gruzińskiego ostrzału. Pokazywali zdanie obu stron. Mniejwięcej Razz.

Cytat:
Osetia południowa jak sama nazwa wskazuje to cześć Osetii. Osetia północna jest znacznie większa i należy do Rosji. Osetię podzielił Stalin, włączając część do Gruzińskiej Republiki a reszta pozostała w Federacyjnej Republice. To samo Abchazja.


Zgodnie z prawem jest to część gruzji. Oczywiście cała sytuacja przypomina odrobine sytuację w byłej Jugosławi i teraz w Kosovie.

Cytat:
Nie Polska ale aktualny rząd Polski. To mała różnica. Wątpię by Polacy byli sercem z Saakaszwilim wiedząc, że rozkazał użycia bomb klastrowych przeciw cywilom i to w czasie oglądania transmisji z otwarcia IO...
Jak by w TVN pokazano zdjęcia ze Stolicy Osetii Południowej, sądzę, że Saakaszwili był by w Polsce równany z Hitlerem.


Pisząc Polska mam cały czas na myśli ich reprezentantów czyli rząd polski, żeby było jasne. Tak samo pisząc Rosja mam na myśli tych co wydają decyzje.

Media są jakie są. Fakt unikają tego kto rozpoczął wojnę trąbiąc za to o Rosyjskiej inwazji na Gruzję w 2008r.

Jednak mimo wszystko Rosja nie gra tak jak powinna i popełnia błąd, bo nie wpuszcza obserwatorów na teren Oseti i Abchazji. A jak wiadomo w oczach ludzi nie jest to dobrze.
_________________
http://www.youtube.com/simonus666
soundcloud.com/simonus
soundcloud.com/szymonp
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
goral_




Dołączył: 30 Gru 2007
Posty: 3715
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 15:34, 08 Sie '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

zulugula napisał:

Jednak mimo wszystko Rosja nie gra tak jak powinna i popełnia błąd, bo nie wpuszcza obserwatorów na teren Oseti i Abchazji. A jak wiadomo w oczach ludzi nie jest to dobrze.


Znaczy jakich obserwatorów?
Bo z tego co wiem, to są tam agencje dziennikarskie z całego świata.
Zaraz zrobi się z Osetii teren zamknięty jak z Korei Północnej:))
A przy okazji, ciekawe ilu jest obserwatorów ONZ w Iraku i Afganistanie....?
W Osetii jak najbardziej działa przedstawicielstwo ONZ -tu.
Więc nie wiem dokładnie o co ci konkretnie chodzi.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
zulugula




Dołączył: 21 Lis 2007
Posty: 865
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 16:22, 08 Sie '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
W Osetii jak najbardziej działa przedstawicielstwo ONZ -tu.


OBWE i ONZ może i placówka tam jest, ale obserwatorów nie ma. Misja się skończyła Rosjanie powiedzieli daswidania.

Cytat:
A przy okazji, ciekawe ilu jest obserwatorów ONZ w Iraku i Afganistanie....?


Nie wiem i nie interesuje mnie to. Ale napewno pełno tam tego. Inaczej nie usłyszałbyć, że Amerykanie zbombardowali kolejną wioskę czy zabili iluś tam cywilów, a chyba słyszysz, bo ja tak.

Wiem, że żartem napisałeś, ale nie ma obaw, że to będzie druga Korea co najwyżej następny rosyjsy pyrtek zamiast amerykańskiego. Rosja jest w miarę demokratycznym krajem wiec nie ma obaw, że jest tam jakaś okupacja. Chcą być pod rządem Rosji ich sprawa.
_________________
http://www.youtube.com/simonus666
soundcloud.com/simonus
soundcloud.com/szymonp
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Monty




Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 120
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 17:18, 08 Sie '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1.....em_za.html

Cytat:

Wiktor Bater o TVP: Zwolnili mnie, bo nie stałem za Saakaszwilim
hal
2009-08-04, ostatnia aktualizacja 2009-08-04 18:59
- Nie stałem na stanowisku Saakaszwilego, tak jak robiło to wiele mediów w Polsce. Próbowałem przedstawiać wydarzenia w Osetii Płd. z różnych stron - mówi Wiktor Bater w wywiadzie dla rosyjskiego dziennika "Izwiestia". Rozmowę opublikowano kilka dni przed pierwszą rocznicą wojny w Osetii Południowej.


reszta w artykule...

Cytat:
- Nie można tak otwarcie demonstrować stosowanie podwójnych standardów. To rażący nieprofesjonalizm. To już nie dziennikarstwo, a propaganda czystej wody. Nigdy tak nie pracowaliśmy! - złości się Bater na łamach "Izwiestii".
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
zulugula




Dołączył: 21 Lis 2007
Posty: 865
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 11:19, 09 Sie '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dobry materiał, który pokazuje kolejny raz oblicze publicznej telewizji. Gdyby takie materiały pokazywali w tv to ludzie nie byliby tak przychylni i solidarni z Gruzją.

Ale z innej beczki, bo oto pardon donosi, że:

Cytat:
Rosja kontra Gruzja. Do nowej wojny zostały godziny?


Możecie powiedzieć, że to my straszymy wojną. Ale co w takim razie robią rosyjscy przywódcy?

Pierwszą rocznicę inwazji na Gruzję Rosjanie postanowili uczcić ostrymi groźbami wobec zakaukaskich sąsiadów. W połączeniu z całą serią wydarzeń, sytuacja zaczyna przybierać wyjątkowo niepokojący kształt. Możliwe, że nie należy już zadawać pytanie: czy nowa wojna wybuchnie? W tej chwili trzeba już raczej pytać: kiedy wybuchnie nowa wojna?

Jak donosi serwis TVN24, prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew powiedział dziś o gruzińskich politykach:

Jestem przekonany, że w swoim czasie sprawiedliwa i surowa kara, surowy odwet dosięgnie tych, którzy oddali zbrodnicze rozkazy.

Równocześnie na granicy Rosji z Gruzją trwa koncentracja rosyjskiej armii. Scenariusz wydarzeń do złudzenia przypomina ten sprzed roku – i to na chwilę przed otwarciem ognia.

Gromadzenie wojsk można by uznać za "tylko" demonstrację siły. Jednakże groźbom i przegrupowaniom dywizji towarzyszy zwykle stawianie żądań. A tymczasem Rosjanie – co charakterystyczne i bardzo niepokojące – niczego konkretnego od Gruzinów nie żądają. Zresztą, w zeszłym roku Kreml wziął sobie, co chciał. W tej chwili Putinowi i Medwiedewowi do kolekcji brakuje tylko głowy Saakaszwilego.

Nowa wojna byłaby dla Rosjan jeszcze łatwiejsza. Na granicy zgromadzili więcej żołnierzy i sprzętu niż rok temu. Równocześnie gruzińska armia nie podniosła się po doznanej klęsce. Gruzini nie mają lotnictwa, floty i czołgów.

Kluczowe znaczenie ma jednak fakt, że Rosjanie sprawują obecnie pełną kontrolę nad stolicą Osetii Południowej – Cchinwali. O to miasto toczono poprzednią wojnę. Przez swoje położenie stanowi ono bowiem bramę do centralnej Gruzji i Tbilisi.

Obecnie Rosjanie nie będą musieli toczyć bojów w osetyńskich górach. Między ich pozycjami a siedzibą znienawidzonego Saakaszwilego jest tylko kilkadziesiąt kilometrów równiny.

Paweł Rybicki


Zobaczymy, może tylko straszą.
_________________
http://www.youtube.com/simonus666
soundcloud.com/simonus
soundcloud.com/szymonp
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Prrivan




Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 1832
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 08:02, 10 Sie '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Żebyśmy mieli powód do opowiedzenia się za którąś ze stron Smile

http://wiadomosci.onet.pl/2023096,11,item.html

Cytat:

PAP, PH/06:08

Polska broń użyta przeciw rosyjskim samolotom
"Dziennik": Produkowane w Polsce i używane przez Gruzinów rakiety Grom strącały rosyjskie samoloty w trakcie zeszłorocznego konfliktu na Kaukazie.
20 razy przy użyciu gromów namierzono rosyjskie samoloty i śmigłowce. Rakiety zostały odpalone 12 razy, 9 trafiło w cel. Strąceń było kilka.

Nasza eksportowa broń jest teraz po cichu modernizowana w Polsce. Jest to konieczne, bo w czasie wojny Rosjanie zdobyli część gromów, zbadali je i wiedzą jak zakłócać działanie rakiet przeciwlotniczych.

30 ręcznych wyrzutni i 100 rakiet Polska sprzedała Gruzji latem 2007 r. Transakcja odbyła się legalnie i została odnotowana w międzynarodowych rejestrach handlu bronią - przypomina "Dz".


Parafrazując obecną kampanię społeczną przeciwko przemocy wobec dzieci,zakrzyknę sobie gromko głosem pięciolatka:"Neutralność jest głupia!"
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
zibi123




Dołączył: 11 Gru 2007
Posty: 207
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 08:33, 10 Sie '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Sources in the intelligence structures of the Caucasus Emirate report that according to operative information a secret order, regarding Georgia, is being circulated among the senior officers of Russian occupation troops.
In private conversations the officers state that "the end of Georgia is near".
The operative sources report that the invasion is due to begin with a massive strike on the selected objects in Tbilisi, which may occur between 12 and 15 August 2009.
The main objectives are the residence of Saakashvili and all of his possible places of location, as well as military facilities.
Before the beginning of the invasion of Georgia the head of the Tskhinvali regime, Kokoity, must to be liquidated. Saakashvili would be accused of his murder.
Meanwhile, an independent military expert Pavel Felgengauer believes that Russian submarines off the coast of the United States, were transferred to eastern coast of America to control US forces in case if new war with Georgia will begin.
"It is quite possible that these measures are related to the expected by everyone invasion of Georgia. Most likely, the Russian side has prepared to deter American troops, not to allow the United States to intervene in the war", - he said.
"Of course, there are fears that conflicts with the United States may appear out of this, but we will talk on this only if the fighting nevertheless would not take place. However, I would like to note once again - the invasion of Georgia is almost inevitable", the expert is assured.


http://www.kavkazcenter.com/eng/content/2009/08/05/10855.shtml

Zdaję się że to ci od tego wycieku z FSB z ostatniej wojny. O ile mnie pamięć nie myli.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
goral_




Dołączył: 30 Gru 2007
Posty: 3715
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 00:04, 11 Sie '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

zulugula napisał:

Cytat:
Rosja kontra Gruzja. Do nowej wojny zostały godziny?
(ciach)
Jak donosi serwis TVN24, prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew powiedział dziś o gruzińskich politykach:
(ciach)
Paweł Rybicki


Zobaczymy, może tylko straszą.


Ile razy TVN musi cię w huja zrobić byś wreszcie się przekonał, że TVN wart jest "mniej niż zero"?
Nie będzie żadnej wojny - jeśli w tvn trąbią o wojnie to ja ci daje gwarancję, że takowej nie będzie!Smile)
TVN tworzy fakty a nie je przekazuje, wiec może być odwrotnie.
Zrozum, usiądź i sam przeanalizuj, bez słuchania tego debilnego tvn-u.
Osetia Południowa, leczy rany z przed roku, tam poległo ok 1600 cywili. Miasto wraz z okolicznymi mieścinami i wioskami w 80% zniszczone. Im najmniej zależy teraz na jakiejkolwiek wojnie. To Osetyjczycy oberwali najwięcej. Nie Gruzini...
Gruzja, zbliżają się wybory, Saakaszwili ma coraz mniejsze poparcie, krwawo pacyfikowane demonstracje przeciw Saakaszwili (na tvn tego nie zobaczysz!). On traci poparcie. Jedyne co może utrzymać go na stołku to wojna i dekretem wojennym usadowić się na wieki... To armia gruzińska organizuje mobilizację sił niedaleko granicy z Osetia Południową! (Poszukaj sobie informacji o tym). Dlatego takie reakcje polityków rosyjskich.
Miną rok od 5 dniowej wojny, w której Gruzja była agresorem i łamaczem wszelkich praw międzynarodowych (łącznie z użyciem bomb klastrowych na ludności cywilnej) Tylko w Polskich mediach o tym się mów. Na BBC nawet wzmianki nie było. Jeśli Rosja szykowała by się do wojny na BBC by o tym trąbiono. Zresztą jak wspomniałem, usiądź wygodnie i się zastanów, rok temu armia Rosyjska przegnała w 2 dni armie gruzińską wyposażoną po zęby w sprzęt amerykański. W Gori ludność cywilna autentycznie witała rosyjskie wozy pancerne i żołnierzy bo zdawali sobie sprawę, że dzięki temu zapanuje tam spokój (dezerterujące całe plutony gruzińskie dokonywały grabieży) Cywile w Gruzji doskonale sobie zdają sprawę, że armia rosyjska nie użyje przeciwko nim siły. Po pierwsze dlatego, że większość Gruzinów mówi po rosyjsku i w ZSRR się urodziła, mają paszporty rosyjskie, oglądają rosyjska TV. A po drugie Rosja to nie Saakaszwili czy USA, Ideologia Rosyjska a wcześniej ZSRR mówiła o jak największej ochronie ludności cywilnej! To prawda!!!
O oskarżeniach w stronę Saakaszwilego mówiło się od dawna, zresztą toczy się w tej sprawie proces w ONZ o czym TVN też cie nie poinformuje. Saakaszwili ma paszport USA a USA nie podpisała konwencji o zbrodniach wojennych, więc ONZ nie może sądzić Saakaszwilego za zbrodnie wojenne. Tak jak i Rosja nie może go więzić i sądzić (dwustronne umowy Rosja - USA).
Tak, więc kiedy już armia Saakaszwilego była w totalnej rozsypce, Rosji wystarczyło by 48 godzin by opanować logistycznie cały kraj. Czyli urzędy, propagandę, porty lotnicze i morskie, szlaki drogowe, telekomunikację. Jeśli Rosji by zależało na tym zrobili by to bez wahania i sprawnie, co do tego chyba nie masz wątpliwości, nie zrobili tego jednak rok temu to dlaczego niby chcą teraz kiedy armia Saakaszwilego przynajmniej w 70% została odbudowana i doposażona w jeszcze lepszy sprzęt?
Teraz widzisz dlaczego tam nie będzie wojny. Już ci to pisałem dwa razy.
A jak następnym razem TVN powie, że jest o kilka godzin od wojny to pamiętaj, że jest dokładnie odwrotnie:)
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Prrivan




Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 1832
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 09:05, 12 Sie '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Miedwiediew podpisał ustawę zezwalającą silom zbrojnym Federacji na interwencje wojskowe poza granicami kraju:

http://news.bbc.co.uk/2/hi/europe/8194064.stm

Cytat:

Page last updated at 16:09 GMT, Monday, 10 August 2009 17:09 UK

Kremlin bill on using army abroad

Russian President Dmitry Medvedev has introduced a bill to parliament that would allow the country's armed forces to intervene beyond Russia's borders.

The bill would allow Russian troops to be used abroad "to rebuff or prevent an aggression against another state" or "protect Russian citizens abroad".


Mr Medvedev said the bill was linked to last year's war with Georgia over South Ossetia, Russia's Interfax reports.

Moscow said it was protecting Russian citizens in South Ossetia.

The war began on 7 August 2008, as Georgia tried to retake control of its breakaway region, following a series of clashes.

Russian forces quickly repelled the assault and pushed further into Georgia.

The conflict lasted for five days before a ceasefire was agreed. Russia pulled back, but built up its military presence in both South Ossetia and another breakaway region, Abkhazia.

'Addressing issues'

On Monday, Mr Medvedev said the new bill was "linked to the well-known events that happened last year", according to Interfax.

"We very much hope that these events do not happen again but the issues need to be addressed," he said.

If approved, the bill would augment an existing law allowing the president to use Russian special military units abroad.

Under the law adopted by MPs in 2006, the president must notify lawmakers of any such operation, but the unit size, location and timing can be kept secret.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Wiadomości Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona:  «   1, 2, 3, 4, 5, 6   » 
Strona 5 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


Rosja vs Gruzja?
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile