Mysli Agenta Smitha pozostana zagadką.
Ale oto co ja myślę.
Schemat jest bardzo prosty. Na przykład ktoś zainteresowany kwestią 9-11 trafia przypadkiem na forum "prawda o świecie" i co widzi? Reptilioni, free energy, posty XTC, apollo hoax, CHWDP itp. Czyli urban legends dla pryszczersów. Takie zestawienie więcej szkodzi sprawie niż pomaga. Niby wolność słowa, ale pamietam jak po impertynenckich uwagach Bimiego Dromek opuścił forum. Dromek śmiał głosić herezję, że leki przepisywane przez psychiatrów czasem działają - co burzy klarowny farmaceutyczny spisek (albo brak spisku albo Globalna Elita, NWO itp. wersje hard). Do wyznawców paranuki Bimi się tak nie przyczepiał...
Jaka prawda jest w "prawdzie o świecie"?
Zanim napisałem o (dość ostentacyjnym) syjoniźmie Kaczyńskiego (od polityki zagranicznej po deale na siedzibę PIS z izraelskimi biznesmenami), Bimi - admin forum lansował tezę, że Kaczyńscy to katole próbujący zrobić z Polski państwo wyznaniowe.
Kiedyś na forum podałem artykuł z "Gazety Polskiej" pokazujący zwiazki czołowych sondażowni (i ludzi w nich pracujących) z PRL i jej propagandą oraz pompowaniem Tuska/PO. To był świetny kawałek śledztwa dziennikarskiego. Jakież było moje zdziwienie, gdy na stronie "prawdy" znalazłem tekscik Bimiego lansujący zupełnie przeciwstawną tezę. Oczywiście bez żadnych konkretów i dowodów poza widzimisiem autora, który śpiewał tak jak wówczas śpiewały całe masy młodych pozytecznych idiotów podpuszczonych przez media.
Z Sawickiej szykującej zagładę polskiej służby zdrowia Bimi robił męczennicę. Nawet dał na forum obwieszczenie, by tego agenta co ją rozpracował dorwać. Naraził się tym samym na smieszność i zaprezentował kompletną aberrację moralną. WOŚP zbiera na sprzęt, ludzie płacą składki, podatki, a kilku skurwieli puści to z dymem by "ukręcić lody". Bimi staje po stronie tych skurwieli. Widocznie wzruszył się łzami złodziejki (potencjalnej współmorderczyni tysiecy ludzi zważywszy na skutki planowenej złodziejskiej pseudoprywatyzacji).
Bimi lansuje tezę spisku OPEC ukrywającego złoża i ściemniajacego o OP. Oczywiście OPEC nie ma nic do gadania. Liczą sie zachodnie koncerny naftowe i stojące za nimi armie czego najlepszym dodowdem jest od kilku już lat brytalnie okupwany członek OPEC.... Dla tych koncernów powszechna społeczna świadomość zbliżającego się (nie zaraz tam za chwilę, może byc za 5 lat i całkiem łagodnie) OP oznacza katastrofę. Czemu? Kursy akji takich nieperspektywicznych firm zaczną spadać. Przestudiowałem sobie materiały z sieci. Pomijając "apokaliptyczny" (raczej naciagany) nurt peaknikowców, to widzę, że przynajmniej ich ogólna teoria trzyma się kupy. Nie miejsce tu wyjaśniać. W sieci materiałów jest pełno. A kiedy będzie OP? Tutaj pewności nie mam. Ciekaw jestem skąd taką pewność ma Bimi, że OP nie będzie. Może teoria nieorganicznego pochodznenia ropy? A może coś innego? A! Pewnie jakiś Alex Jones powiedział. Film z googla - świętość. Całe pokolenie kontestatorów NWO wyrasta na filmikach. Znak czasów.
To są analityczne pudła jakie Bimi zaliczył po odejścu Smitha. Ciekawe czy jakieś oryginalne teorie Bimi glosił wcześniej...? W sumie to każdy może się pomylić. Sęk w tym, że co innego przywiązać się do jakiejś hipotezy, a co innego robić z niej reliwię. Oto najnowsza relikwia Bimiego:
Ostatnio Bimi zapalił się do pomysłu lansowania samochodu elektrycznego jako wybawienia od drogiej benzyny. Nie wziął przy tym pod uwagę, że 1) ceny benzyny są bardzo przeładowane podatkami 2) Polsce grozi black-out, bo od kilkudziesieiu lat zaden polityk nie zastanawiał się poważnie nad zbudowaniem nowej elektrowni, a w końcu zapotrzebowanie na prąd po armagedonie "reform" zaczeło ruszać do przodu. Budowa elektrowni to 5 lat, pierwszej atomowej znacznie wiecej. 3) zastąpienie energii węglowodorów to spore wyzwanie inwestycyjne dla energetyki. Pomysł Bimiego by każdy dom miał nieopodal wzgórze (sic!), a na nim wiatrak świadczy chyba, że Bimi troszkę odlatuje...Coż Holandia
). Majac powyższe na uwadze zrobiłem zapytałem o kaloryczność ropy i zaraz po tym Bimi raczył mi zwrócić uwagę, ze "pieprze", "ze syfię na forum jak Agent Smith" i że "nie rozumie o co mi chodzi"...To jest dopiero tytan intelektu i partner do dyskusji
. Temat baterii nie miał nawet szansy zaistnieć. Z resztą w spiskowym swiecie Bimiego super baterie są od dawna, tak samo jak silnik na wodę. Zadziwia te godzenie niewiary w program Apollo i wiara w istnienie przełomowych technologii, które rywalizujące potęgi kisza nie wiadomo po co. Nawet zapytałem go o sens takiego kiszenia, skoro masowe zastosowanie wynalazku zmienia globalną szachownicę. Nie pamiętam już co wtedy mi odpowiedział. Pamietam tylko, że nic mądrego.
Z powyższych przykładów widać, ze Bimi kompletnie nie rozumie tego co się dzieje na świecie, że stawia kategoryczne, niczym niepoparte hipotezy i często się przy tym myli.
To był intelekt. Agent Smith nazwał go "pożytecznym". Teraz pscyhika, czyli "farbowany lis"
.
Na tym forum już się kilka razy z różnymi osobami poprztykałem. Głownie szło o WTC, stosunek do czystek etnicznych albo "autorytetów moralnych". W ferworze "walki"padały słowa nieprzyjemne. Była to jednak niechęć od pierwszego wejżenia. Zaklawiaturzenia?
Tymczasem Bimi miesiącami był niby w porządku. Miesiacami miał okazję coś mi przekazać, zasugerować. Zero uwag, wszystko OK. A tu nagle taki wulgarny atak. Dość długo kisił w sobie złość i hodował kompleksy. Mógł wyjaśnić wszystko już dawno temu, skoro napisał, ze ja to "forum syfię". Syfienie to proces ciągły i długotrwały. Chamstwo to jedna rzecz, ale fakt, że facet miesiacami zatajajakieś smieszne urazy, zasługuje na podkreślenie. Odkad to trzymał? Albo od czasów, gdy spierałem sie z nim, że szkolni prześladowcy doprowadzajacy kolegów i koleżanki do samobójstw zasługują na potępienie (humanista Bimi bronił tych przesladowców, tak jak pózniej Sawickiej) albo od czasu gdy Agent Smith w dość niekulturalny sposób trzasnał drzwiami (to ten wątek), a Bimi nabrał podejrzeń, że on i ja to ta sama osoba. Kilka razy jakieś niby sugestie czynił co samo w sobie stanowi ciekawy temat. Prowadzić dorum o 9-11, apollo - rzeczy wielkie, a robić taki magiel, ech...
Na tym forum miał działać dział ukryty dla wybranych. O ile pamiętam kolega Boruta tam się dostał jako jeden z pierwszych i wspomniał, że ja w sumie też bym mógł. No coż. Skoro Bimi buduje jakiś extra dział, a nie zaprasza do niego autora kilku podczepionych wątków (taka miła satysfakcja mnie spotkała ze strony Bimiego albo jakiegoś moderatora), to chyba ma powody osobiste a nie merytoryczne? W końcu mnie tam zapisał. Wlazłem tam i wyczytałem, że pousuwał wpisy z powodu, których mogloby mi sie zrobić przykro. Inencje miłe
. No problem Bimi. Głupio wyszło co? Masz do kogoś awersję, on ci się szarogęsi po forum i nie za bardzo masz czym go palnąć. Jeszcze jakiś inny forumowicz wciąga ci go do elitarnego klubu. Musisz kasować co o nim nasmarowałes za plecami. Wychodzisz na tchórza. Głupio
Nie traktujcie tego postu jako wypłakiwania. Moje ego raczej nie ucierpiało. Po prostu rozwijam ze swojej perspektywy coś co Agent Smith odchodząc zostawił jako niewyjaśnioną zagadkę. Bimi ucziwie zaznacza, że forum to jego folwark, a te znaczki u góry oznaczają jego sympatie i antypatie. Ja tylko dodaję jak mocno antyintelektualny charakter ma forum Bimiego. Komu to pasuje albo kto z tym może jakoś żyć to prosze. Wypada jednak ostrzec. Ikonki z przekreślonym mózgiem Bimi nie zamieścił i kilku naiwniaków może się niepotrzenie zarejstrować syfiąc biednemu Bimiemu niepotrzebnie.
Żegnam i gorąco pozdrawiam forumowiczów (tych co wogóle zauważa kolejny forumowy zgon).