Myślę, że Polacy powinni wiedzieć kilka słów na temat tej osoby.
Tomasz Polak, dawniej ks. Tomasz Węcławski,
to jeden z nielicznych Polaków na którym ciąży kara ekskomuniki.
Tomasz Węcławski był jednym z największych autorytetów Kościoła Katolickiego w Polsce. Działał aktywnie w dziedzinie teologii, napisał wiele podręczników dla kleryków i wierzących. Wydał dziesiątki publikacji. Tytuł: prof. dr hab i wiele licznych odznaczeń i nagród. Wykłada na uniwersytetach. Dziekan wydziału teologicznego. Słowem postać ze szczytu. Poczytamy o nim na wiki:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Tomasz_Polak
http://wapedia.mobi/pl/Tomasz_Polak
Ale najciekawsze rzeczy w jego życiorysie, to to, że jako jeden z nielicznych wystąpił przeciwko arcybiskupowi Paetzowi w aferze pedofilskiej,
Również jako jeden z nielicznych, wystąpił w sprawie arcybiskupa Stanisława Wielgusa, chodziło o współpracę z SB.
Następnie jako jeden z nielicznych duchownych o tak wysokim stanowisku wystąpił ze stanu duchownego.
A w krótkim czasie dokonał aktu apostazji - czyli całkowitego wystąpienia z Kościoła Katolickiego.
No i ekskomunka, dawniej nazywana "rzuceniem klątwy" - na pewno bardzo się przestraszył.
Jak wspomniałem napisał dziesiątki podręczników, z których kształcą się klerycy i inni wierzący w różne rzeczy ludzie.
Po tym jak wystąpił, kościół miał powołać specjalną komisję, która miała się doszukiwać herezji w jego tekstach, ale chyba dotychczas to nie nastąpiło.
Podziwiam takich ludzi. Słowem, facet z jajami.
Większość siedzi jak mysz pod miotłą,
boją się powiedzieć cokolwiek na kościół, bo co powiedzą sąsiedzi,
nie mówiąc już o wystąpieniu z jego szeregów.
Tutaj facet robi to z najwyższą klasą.
Nadal jest wykładowcą i poważanym autorytetem na uniwersytecie, ale już nie wśród duchownych.
Wzór do naśladowania dla wielu katolików.