Trochę interesowałem się postacią Węcławskiego,
i z tego co zaobserwowałem, to wiele osób przepowiedziało jego wystąpienie z kościoła.
Po prostu był spalony w tym środowisku.
Zaangażował się w ujawnienie afer pedofilskich w Kościele,
Zaangażował się w ujawnienie biskupów współpracujących z SB.
Nie miał tam czego szukać.
Ale apostazja dokonana przez tego gościa była dla mnie miłym zaskoczeniem.
Kościół nie zdążył jeszcze wycofać jego podręczników, katechizmów i Biblii dla dzieci.
Teraz mamy mały zgrzyt, bo KK potępia homoseksualizm,
a autor katechizmów zasuwa w paradzie gejów
.
Gość, jest the best.