Ponieważ gość "trochę" się zajmuje historią po to żeby programy historyczne jego autorstwa nie były idiotyczne do zamachu z 11.9 podszedł jak do każdego innego faktu historycznego, rzeczowo i bez emocji a to, że nie wstał i nie wrzeszczał: "taaaak bush did it, inside job" to świadczy o poziomie merytorycznym który reprezentuje.
Jeśli zestawić tą wypowiedź z paszkiwilem wobec przeciwników oficjalnej teorii - funta kłaków zresztą nie wartej - 11.9 zaprezentowanym kilkukrotnie na stronie nautka
Edit:
> gerwazjana.
Owszem było.