Lestar napisał: |
Jak dla mnie to ta wypowiedź oznacza neutralne stanowisko episkopatu, ktoś tu ma problemy z czytaniem ze zrozumieniem i nie wydaje mi się, abym tą osobą był ja. |
Nie wydaja mi się, żeby takie stwierdzenie, było neutralne :
"Katolik może bez wahania i z czystym sumieniem opowiedzieć się za Traktatem Lizbońskim" -raczej zachęta do poparcia,
Odwracjąc:
Czy uznał byś, za neutralne to stwierdzenie, z małą korektą:
"Katolik nie może bez wahania i z czystym sumieniem opowiedzieć się za Traktatem Lizbońskim"- raczej negacja poparcia, prawda?
"Jednocześnie uznał wolność wyboru w tej kwestii. – Nie ma natomiast żadnych podstaw, by ze względów religijnych czy etycznych, opowiedzieć się przeciwko temu traktatowi" - uznał wolność wyboru i znów pojawia się sugestia, żeby się opowiedzieć, czyż nie? Poza tym, jak można przyjąć z traktatu, przepisy dotyczące religii i etyki, nie przyjmując reszty dotyczącej , ogólnie mówiąc Państwa? Niemożliwe.
Neutralne = bezstronne, a jak, ktoś komuś coś sugeruje, to po prostu sugeruje , nic więcej.
Dodatkowo, pośrednim argumentem jest to, że ogólnie w traktacie , skracając myślowo, jest kilka tematów, na które warto zwrócić uwagę, oczywiście najciekawszym jest suwerenność Państw członkowskich, oraz kilka innych, do których przykładowe linki zamieszczam poniżej, a na pewno z etyką mają jakiś związek.
viewtopic.php?t=9013&highlight=
viewtopic.php?t=5170
Tak, to zrozumiałem, więc wyjaśniam.