Dołączył: 15 Mar 2009 Posty: 71
Post zebrał 4000 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 09:42, 27 Mar '09
Temat postu:
Nie jestem katolikiem, od lat nie wierzę w to co głosi tzw. kosciól katolicki, odszedłem od tego cyrku.
Nie dawało mi jednak spokoju... co dalej... Teraz już wiem w czym problem...
2 tygodnie temu uwierzyłem w Siłę nad nami, można ją nazwać dowolnie: Bóg, Jahwe, Allach, Budda... wszak to tylko nazwa, zlepek liter, które są symbolami dzwięków rejestrowanych przez nasze zmysły... nic więcej...
Dzięki wejrzeniu w siebie, poznaniu oraz kilku ludziom zrozumiałem o co chodzi...
Osiagnąłem wielki spokój, pozbyłem się strachu, nauczyłem się najpiękniejszych rzeczy we wszechświecie...
Problem Jana Pawła II, jest tylko przykładem symptomatycznym dla tego świata:
Jest to jeden z największych ludzi tego świata... jego wielkość została, jednak zagarnięta przez najgorszą instytucję wszechczasów.. a mimo to wielkosć tego człowieka, nie została tym przysłonięta...
Zauważcie w relacji: "usunięto rzeźby, które mogły przeszkadzać OTOCZENIU papieża..." bo jestem przekonany, że jemu samemu nie... "on jedynie się uśmiechał.." (nie - śmiał, drwił)
Niestety wszystcy popełniają ten sam błąd.
Szukają rzeczy tam, gdzie ich nie ma. Widzą to, czego nie ma tam, gdzie patrzą, a potem mówią ludziom, o czymś co nie istnieje, jako o najprawdziwszej prawdzie.
Bo wydaje im się, że wiedzą, nie mając w sobie ani Wiary, ani Miłości, ani Nadziei na to wszystko...
Dołączył: 19 Wrz 2007 Posty: 880
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 09:52, 27 Mar '09
Temat postu:
skrzydlaty napisał:
2 tygodnie temu uwierzyłem w Siłę nad nami, można ją nazwać dowolnie: Bóg, Jahwe, Allach, Budda... wszak to tylko nazwa, zlepek liter, które są symbolami dzwięków rejestrowanych przez nasze zmysły... nic więcej...
Dzięki wejrzeniu w siebie, poznaniu oraz kilku ludziom zrozumiałem o co chodzi...
Osiagnąłem wielki spokój, pozbyłem się strachu, nauczyłem się najpiękniejszych rzeczy we wszechświecie...
hmm ,bardzo ciekawe ,mógłbyś rozwinąc troche ten temat ??
Dołączył: 15 Mar 2009 Posty: 71
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 10:01, 27 Mar '09
Temat postu:
Rozwinać ten wątek??
Ale po co mam robić coś, co zrobiły przede mną poprzednie pokolenia stąpające po tej ziemi??
Jak mam to rozwinąć i wam przekazać, skoro czynią to od wieków inni i nikt tego nie słucha??
Każdy musi znaleźć swoją drogę...
Mogę wam opowiedzieć o mojej drodze, ale ani nie zdołacie jej powtórzyć, ani nie musi okazać się dla was właściwą drogą..
Dołączył: 15 Mar 2009 Posty: 71
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 11:16, 27 Mar '09
Temat postu:
Droga która doprowadziła mnie do miejsca, w którym jestem obecnie - to całe moje życie.
Dlatego nie jest nikt w stanie jej powtórzyć.
Czy jestem w stanie ją opisać tutaj? Nie sądzę, ale postaram się wskazać wam kierunek poszuiwań.
Wiem teraz, że to wszystko czego w nim doświadczyłem, musiało się stać, abym mógł być tu i teraz.
I to zarówno w sensie fizycznym, jak szczególnie w sensie mentalnym.
Traktuję to jako błogosławieństwo/wpływ aniołów/podświadomy wybór (takietam gry słów i symboli).
Coś co zostało mi dane przez Tajemniczą Siłę.
Siłę, z którą mimo wychowania, zakrętów życiowych itp., nie straciłem pierwotnej więzi, którą ma każdy z nas.
Z którą się rodzi i którą albo sam stara się zagłuszyć w sobie, albo pozwala na to innym.
Dzięki moim podświadomym wyborom zostałem 'ocalony' i teraz zaczynam żyć pełnią życia.
Bo zdałem sobie sprawę z tej Siły i przestałem się oszukiwać, że Ona jest i ma wpływ na moje życie.
Przestałem się jej przeciwstawiać, zacząłem jej słuchać i korzystać z niej 'garściami'.
Zacząłem się nią dzielić z otoczeniem (stąd moja obecność także tutaj) i to zwielokratnia jej oddziaływanie na mnie.
Ktoś kiedyś powiedział, że perpetum mobile nie istnieje... jest w błędzie..
Życzę Wam tego z całego serca...
Zamierzam zrobić wszystko, aby moim dzieciom (11,5 i 1,5), dotarcie do 'miejsca' w którym jestem obecnie, nie zajęło 38 lata... (ależ byłem ślepy i nieszczęśliwy)
Już działam w tym kierunku i już widzę efekty
Dołączył: 15 Mar 2009 Posty: 71
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 11:28, 27 Mar '09
Temat postu:
Ale każdy ma to na wyciągnięcie ręki.
Jedyne co trzeba zrobić to powiedzieć sobie: CHCĘ TEGO - najlepiej sobie to krzyknąc do swojego ucha.
i otworzyć swój umysł i serce.
mi osobiście pomógł w tym david icke, chciałem mu podziękować za to..
jednak nie mogę się z nim skomunikować, albo nie dociarają co niego moje maile, albo nie zrozumiał jego treści...
a chcę mu pomóc dotrzeć do miejsca, od którego jest o krok, tam, gdzie ja już jestem
Dołączył: 16 Lut 2009 Posty: 160
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 02:41, 28 Mar '09
Temat postu:
David Icke trochę porusza 'ten" temat w swoich wykladach (filmach - bo książek jego nie czytałem).
Dużo więcej o "tym" można przeczytać w książkach/ce Jana Undo Holeya (pseudo. Jan Van Helsing) pt. "Ręce precz od tej książki"
Już któryś raz polecam tę książkę na tym forum, bo uważam że Jan dobrze opisuję zjawiska takie jak: pech, szczęście, los, siła umysłu, życie po śmierci, stan duchowy i emocjonalny, aura, fluidy i czakry, energię negatywną i pozytywną, itp. Wiele tłumaczy i to pozwala się stać innym człowiekiem, aby zacząć szukać właściwej scieżki.
Po tej i kilku innych książkach/filmach dostrzegam pewną zbierzność - że niemal wszyscy gadają o tym samym (tylko że w nieco innej formie).
Pozdrawiam serdecznie.
PS: W ww książce Jan opisuje bardziej powierzchownie te tematy, podaje przykłady i zachęca do zagłebiania się w nie. Nie znajdziesz tam sper szczegółowych opisów itp.
Dołączył: 15 Mar 2009 Posty: 71
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 07:38, 28 Mar '09
Temat postu:
To tylko potwierdza moją tezę.
Że jeśli coś jest prawdą, to choćby była niewiadomo jak skrywana i zmanipulowana,
to prędzej czy później musi wyjść na świat! Nie da się jej ukryć.
A co jest prawdą?
Jeśli jest coś, do czego ludzie dochodzą różnymi drogami: (medytacją, rozumem, wiarą, intuicją etc itd)
I jesli te drogi prowadzą do tego samego... to głupi jedynie bedzie zaprzeczał tej Prawdzie?
Jeśli tak się dzieje, że ludzie patrzą i niewidzą, słuchają i nie rozumieją, to jest to jedynie
wynikiem braku Wiary, Nadziei i Miłości...oraz niedopuszczanie do głosu rozumu...
Ludzkość od zarania dziejów skupiła się na Różnicach - na tym co nasz dzieli i nadal tak jest,
Na szczęscie jest coraz więcej ludzi, którzy zaczynają dostrzegać rzeczy Wspólne - to co nas i wszechśwait łączy!
pozdrawiam tych co poszukują
pozdrawiam tych co już odnaleźli, aby nieustawali w pomocy innym, którzy szukają
Dołączył: 20 Mar 2009 Posty: 103
Post zebrał 4000 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 13:06, 15 Kwi '09
Temat postu:
"Problem Jana Pawła II, jest tylko przykładem symptomatycznym dla tego świata:
Jest to jeden z największych ludzi tego świata... jego wielkość została, jednak zagarnięta przez najgorszą instytucję wszechczasów.. a mimo to wielkosć tego człowieka, nie została tym przysłonięta... "
Ten cytat skrzydlatego rewelacyjnie oddaje sytuacje. Można sobie gadać, wymyślać, szukać haków na JP2 a prawda jest taka że wystarczy mieć otwarty umysł, przjrzeć się tej osobie, historii jego życia, zachowaniu podczas pielgrzymek by zauważyć, że naprawdę był to wielki człowiek, człowiek którego używając terminologii wschodnich religii można by nazwać "oświeconym"
Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 173
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 18:42, 14 Lip '09
Temat postu:
Ten tekst mnie zaciekawił a pochodzi z o2 czyli portalu Gównianego. ale dlaczego tak bardzo ktoś próbuje zwrócić uwagę na szatana w watykanie? od czego chcą odwrócić uwagę?
Cytat:
I sprzeciwia się jego beatyfikacji.
Nie ma prawdziwych nieprzyjaciół Jana Pawła II, był on tak dobry, że ich nie miał. Często jednak szatan, który nienawidzi go jako wcielenie dobra, może mieć zły wpływ na porządnych ludzi albo ludzi Kościoła, by stawali na przeszkodzie. Jednym słowem nie wykluczam, a nawet uważam za prawdopodobne, ze szatan nie chce beatyfikacji Jana Pawła II, swego wielkiego wroga - mówił w wywiadzie dla portalu pontifex.it włoski egzorcysta ks. Gabriele Amorth.
Egzorcysta przyznał, że często używa imienia polskiego papieża podczas egzorcyzmów. Jak reaguje szatan? Staje się jeszcze bardziej brutalny. Reaguje jeszcze żywiej niż wtedy, gdy słyszy imię Ojca Pio - twierdzi ksiądz.
Nienawidzi go i mówi: tego Jana Pawła II nienawidzę jeszcze bardziej niż ojca Pio - opowiada egzorcysta. I dodaje: "bo szatan boi się wszystkiego, co ma związek ze świętością".
Jego zdaniem beatyfikacji Jana Pawła II nie sprzeciwiają się ludzie, lecz właśnie szatan.
Czy to odpowiedź na wątpliwości biskupa Tadeusza Pieronka, który - jak przypomina "Dziennik" - miesiąc temu stwierdził, że w Rzymie jest ktoś, komu bardzo zależy na spowolnieniu procesu beatyfikacji?
Nie mam dowodów przeciwko komuś konkretnemu, ale jeśli pewne głosy się pojawiają, znaczy, że ktoś je rozpuszcza" - mówił wówczas biskup. - Nie wykluczam, że w Rzymie ktoś działa przeciwko beatyfikacji Jana Pawła II - stwierdził.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów