Dołączył: 08 Mar 2007 Posty: 799
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 15:07, 18 Lip '07
Temat postu: Gdzie nakręcono lądowanie na Księżycu?
Mało się na tym znam, żeby zabierać głos w dyskusji i chociaż nie we wszystkim zgadzam się z autorem niżej przytoczonego artykułu, to jednak uważam, że warto zwrócić uwagę na to, że nasze wątpliwości podzielają również inni ludzie...
Pierwszy rosyjski sputnik poleciał w kosmos w 1957 roku, pierwszy pies w tymże samym roku, pierwszy kosmonauta Jurij Gagarin w 1961 roku.
Amerykanie, których technika miała być najwyższa, potęga militarna największa, a demokracja najwspanialszą wartością cywilizacyjną, zaciskali pięści, zgrzytali zębami i bombardowali napalmem wioski wietnamskie.
W takich chwilach można dopuścić się wszystkiego, każdego łgarstwa, każdej manipulacji, każdego oszustwa. Bo Ameryka, która w ostatniej wojnie światowej nie poniosła żadnych strat na swym terytorium, a zarobiła na dostawach broni miliardy dolarów, raptem w 24 lata po zakończeniu tej wojny zaczyna zdecydowanie przegrywać w wyścigu technologicznym z Rosją, z krajem, który poniósł w II wojnie światowej największe straty ludzkie i materialne. Stawało się jasne, że system planowej, państwowej gospodarki jest znacznie bardziej wydajny od systemu kapitalistycznego. Konsekwencją tego mogło być załamanie się tego systemu. Trzeba było ratować się poprzez udowodnienie, że można z Rosją wygrać na polu propagandy odnosząc spektakularny sukces w wyścigu technologicznym. Takim sukcesem mogło być lądowanie na księżycu. Rosyjskie badania kosmiczne były zbyt dobrze strzeżoną tajemnicą by można było mieć rzeczywisty obraz tego do czego zdolni byli naukowcy rosyjscy. A czasu było mało, za mało by wysyłać na księżyc rakietę z księżycowym robotem, małpą, czy kanarkiem w klatce. Zdecydowano się na człowieka.
Kiedy nad problemem zastanawia się kilkaset ludzi, wnioski mogą być znacznie bardzie obszerne i bardziej różnorodne, niż gdy zastanawia się nad tym problemem tylko jeden człowiek nie mający z badaniami kosmicznymi żadnego do czynienia.
Ale i laik wie, że lot samolotu śmigłowego możliwy jest dzięki śmigłu i oporowi powietrza, że skrzydła samolotu odgrywają w tym przypadku znaczącą rolę, że sterowanie samolotu również możliwe jest dzięki temuż oporowi wykorzystywanemu poprzez zmianę kontu płatów sterowych. To samo ma miejsce w samolotach odrzutowych. Opór powietrza powoduje, że wyrzucane spaliny biją w to powietrze odpychając od niego sam samolot. Człowiek skacze do przodu, czy do góry dzięki temu, że odbija się od ziemi. Dla nogi ludzkiej opór powietrza byłby zbyt słaby by unieść ciężar całego ciała. Możemy machać nogami w powietrzu bez żadnego widocznego efektu.
Wysłać człowieka na księżyc, dysponując takimi rakietami, jakie były w 1969 roku to sprawa dosyć prosta. Obliczyć trajektorię lotu, konieczną siłę ciągu i potrzebną prędkość początkową i rakieta leci aż do celu jak pocisk karabinowy. Tyle tylko, że uczynili to wcześniej Rosjanie. Amerykanie muszą w rakietę posadzić człowieka, lub kilku ludzi. Rakieta musi zatem wyhamować. Ale jak skoro w przestrzeni kosmicznej nie ma oporu powietrza. Zatem rakieta przechwycona przez przyciąganie księżyca, krąży wokół niego. Od rakiety odłącza się w tym czasie oddzielny pojazd i ląduje na księżycu. I znów jak, skoro nie ma tam atmosfery. Nie ma tam wody, pary wodnej. A nawet, jeśli były by jakieś gazy tworzące wokół księżyca jego atmosferą, to czy nie nastąpiłby ich samozapłon, lub czy ich zagęszczenie było by na tyle duże, by dawało potrzebny do lądowania opór. Amerykanie nie mieli na ten temat żadnych danych, bo takich badań nie było, nie wysyłali wcześniej na księżyc żadnych pojazdów, które na miejscu badałyby skład atmosfery księżycowej. Jeszcze gorzej sprawa przedstawiałaby się z powrotem. Ze startem z księżyca w stronę krążącej wokół niego rakiety. Księżycowy pojazd, mógłby wyrzucać z silnika odrzutowego spaliny a one wchłaniane byłyby w próżnię bez zadniego efektu odrzutu. Ruch do góry mógłby mieć miejsce i w próżni, ale tylko wówczas, gdyby pojazd umieszczony był w lufie, tak jak pocisk karabinowy. Sprężenie spalin powodowałoby wówczas wystrzał pojazdu w drogę powrotną. Zakładając jednak, że byłaby tam jakaś atmosfera, że pojazd mógłby wystartować, to nie mając absolutnie ścisłych danych co do jej zagęszczenia nie można było by obliczyć prędkości poruszania się pojazdu i jego trafienia na krążącą rakietę. Innymi słowy kosmonauta mógłby spóźnić się na pociąg kosmiczny ( rakietę ). A jeśli istnieje tam atmosfera, to co z wiatrami, burzami, z przewidywaniem księżycowej pogody, która mogła by być bardzo niesprzyjająca przez kilka dni, lub kilka miesięcy.
Gdyby i tą przeszkodę jednak usunąć, to pozostała by kolejna przeszkoda. Jak sprowadzić rakietę z powrotem na ziemię. Krążąca wokół księżyca, a zatem w przestrzeni kosmicznej, w całkowitej próżni, znów potrzebowałaby jakiegoś odbicia się. Jeśli dmuchamy w gumowy balonik, to widzimy jak on rośnie, jeśli dmuchamy w przestrzeń to niczego nie widzimy. Rakieta po włączeniu ponownie silników, dmuchała by swoje spaliny w próżnię, która ani by się nie napełniała, ani nie powodowała najmniejszej nawet siły odrzutu.
Zauważmy, że wszystko co krąży wokół ziemi, krąży w strefie jej przyciągania, w strefie w której jednak musi istnieć jakaś rozrzedzona atmosfera pozwalająca na manewrowanie.
W 1999 roku mieszkałem w Stanach Zjednoczonych, data ta była okrągłą rocznicą rzekomego lądowania na księżycu. Z tej okazji powinien odbyć się wielki narodowy piknik. Nic jednak takiego nie było. Nikt nie świętował, nie przypominał, nie defilował. Ale jedna że stacji telewizyjnej pokazała jak kosmonauta amerykański schodzi po drabince z pojazdu księżycowego i staje na księżycowym gruncie, później odciśnięte ślady po kosmicznych butach. Z zainteresowanie oglądałem ten krótki filmik, raz w nadziei że zobaczę więcej niż widziałem w polsce, dwa by sobie przypomnieć ten moment. I nagle z boku kosmonauty, na tymże księżycowym gruncie, wyskakuje czarny koszykarz z piłką i w butach marki Reebok
W tymże samym roku widziałem te same zięcia księżycowego kosmonauty w charakterystycznym zwolnionym podskoku, a później pojawiającą się godzillę. Najwyraźniej kpiono sobie z całej tej mistyfikacji.
Według ośrodków badań publicznych ponad pięćdziesiąt procent amerykanów nie wierzy w lądowanie amerykańskiej misji na srebrnym globie. W Polsce dale wierzy się w cuda.
Czy zatem lądowanie na księżycu nakręcono w Hollywood?
Oczywiście, że nie. Bo fachowcy z tego miasteczka zrobiliby to znacznie lepiej! Tyle że trudno byłoby ukryć to w tajemnicy. Zatem musiał to być wojskowy hangar w którejś z baz NASA
Kiedyś w naszej krajowej prasie jeden z redaktorów pisał, że do celów kręconego o Bondzie, czyli agencie 07 filmu, wysadzono w powietrzu całego Boeinga 747. Na szczęście dziś nikt nie pisze, że w filmie ,,Trzęsienie ziemi w Nowym Jorku” dla potrzeb filmu zburzono na Manhattanie kilka wieżowców.
I pomyśleć, że minęło już 37 lat i nikomu nie przyszło do głowy ponownie ładować na księżycu w nowym trzecim już tysiącleciu naszej cywilizacji, ani nakręcić kolejnego, tym razem kolorowego filmu o tym zdarzeniu.
Co można przeczytać w internecie na temat lądowania na księżycu
Niektórzy pesymiści twierdzą, że lądowanie Apollo 11 było mistyfikacją stworzoną w celach propagandowych w studio telewizyjnym. Ich główne zarzuty sprowadzają się do następujących stwierdzeń:
Żaden astronauta nie przeżyłby poziomu promieniowania obecnego w pasach Van Allena.
Na żadnym ze zdjęć z Księżyca nie widać gwiazd.
Zdjęcia z Księżyca są podejrzanie dobrej jakości jak na robione w niewygodnych skafandrach kosmicznych.
Napełnione powietrzem skafandry kosmiczne w atmosferze Księżyca byłyby zbyt sztywne, by umożliwiać poruszanie się astronautom.
Na wielu zdjęciach cienie rzucane przez obiekty padają w różnych kierunkach, co sugeruje używanie wielu źródeł światła.
Na wielu zdjęciach cienie rzucane przez stojących blisko siebie astronautów są różnej długości.
Na filmie z misji widać, jak amerykańska flaga łopocze na wietrze.
Także i na zdjęciach flaga jest pomarszczona tak, jakby łopotała na wietrze.
Astronauci na Księżycu podskakują zbyt nisko. W grawitacji Księżyca powinni być w stanie skakać wyżej.
Odrzut silnika rakietowego modułu księżycowego powinien był zostawić pod sobą krater.
Na jednym ze zdjęć widać wyraźnie literę C na jednym z księżycowych kamieni, co sugeruje, że jest to jedynie rekwizyt.
Wiele zdjęć robionych w różnych miejscach ma identycznie wyglądające wzgórza w tle.
Ziemia na jednym z zdjęć jest w bardzo dobrej ostrości, że widać dokładnie Afrykę.
I tu wyłazi brak profesjonalizmu u profesjonalnych oszustów.
( . ) bez podpisu
2007-07-18
komentarz...
Mieszkałem wcześniej w Ameryce ale juz po roku 1969. W środowisku naukowo-technicznym. Mimo to ciągle popularny był tam dowcip: Dlaczego ZSRR ma przewagę nad USA w zdobywaniu Kosmosu? Bo ich Niemcy są lepsi od naszych...
Żarty żartami, ale nie sądzę aby wysłanie człowieka na Księżyc była mistyfikacją. Nie śledzę tych wydarzeń, ale... Po prostu, technologia podobna a USA ma więcej pieniędzy i ŻYCIE LUDZKIE MA W USA NIŻSZĄ CENĘ NIŻ W ZSRR, DLATEGO MOŻNA BYŁO POMINĄĆ PRÓBY BEZZAŁOGOWE. USA wysłały w przestrzeń dużo więcej satelitów komercyjnych i szpiegowskich. Mają też przewagę w wysyłaniu statków kosmicznych na granice Układu Słonecznego, tak zwanych sond kosmicznych... Fala niedowierzania podniosła się po wydarzeniach 911 i objęła także zabójstwo prezydenta Kennedy'ego, kryzys kubański, zamachy na Castro itd. Nie mam natomiast wątpliwości, że zburzenie wież WTC w NYC było kulminacją technik prowokacji i dezinformacji rozwijanych przez USA i Izrael, a nie dziełem jakiejś tam Alkajdy stworzonej wirtualnie przez CIA i Mossad dla przekształcenia USA w kraj policyjny i dla realizacji siłami USA interesów Izraela na Bliskim Wschodzie.
Jeśli nawet wysłanie ludzi na Księżyc było mistyfikacją, to dla fachowców był to większy sukces MILITARNY niż wyprawa rzeczywista. Oznaczałoby to, że już w 1969 USA wkroczyło w epokę kształtowania realnych stosunków na skalę globalną za pomocą wirtualnych inscenizacji. Ta bariera została wg mnie przekroczona dopiero przy okazji 911. Inne dziedziny bedące obszarem rywalizacji naukowej USA-Rosja to opanowanie nowych rodzajów energii (grawitacja, światło), sterowanie zjawiskami meteorologicznymi i kataklizmami (fake tsunami, trzęsienia ziemii), a także masowe oddziaływania psychologiczne (masowa hipnoza itp). Obecna przewaga INFORMATYCZNA USA nad Rosją, choć znaczna, nie wystarcza do dominacji. Natomiast dominację moze zapewnić przełomowe odkrycie we wskazanych przeze mnie lub pokrewnych dziedzinach. Szanse zbliżone. USA silniejsze gospodarczo, ale uwikłane w idiotyczną doktrynę przewagi tarczy nad pociskiem.
światowiec
Dołączył: 17 Lip 2007 Posty: 229
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 17:20, 18 Lip '07
Temat postu:
Jak do mnie to wystarczyło takie stwierdzenie:
Cytat:
"Ale i laik wie, że lot samolotu śmigłowego możliwy jest dzięki śmigłu i oporowi powietrza, że skrzydła samolotu odgrywają w tym przypadku znaczącą rolę, że sterowanie samolotu również możliwe jest dzięki temuż oporowi wykorzystywanemu poprzez zmianę kontu płatów sterowych. "
Dalej można nie czytać.
Laik może wie, ale każdy normalny człowiek nie pomyli oporu powietrza, który przeszkadza w locie samolotu z opływem powietrza, który jest warunkiem do wytworzenia siły nośnej przez skrzydło. I wie, że płaty sterowe nie mają żadnego "kontu".
Właśnie z takich kadrów rekrutują się "dżentelmeni demaskatorzy".
Dołączył: 08 Mar 2007 Posty: 799
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 17:37, 18 Lip '07
Temat postu:
Na samym wstępie wyraźnie zaznaczyłem, że "nie we wszystkim zgadzam się z autorem ... artykułu, to jednak uważam, że warto zwrócić uwagę na to, że nasze wątpliwości podzielają również inni ludzie" ...
a że czynią to czasami w sposób nieudolny to już zupełnie inna historia.
Nie mam też najmniejszych pretensji do Scorpio, ze wylewa pomyje akurat na mnie, ani do Diaduszki, że "nie chce mu się dalej czytać" ...
nie jest moim celem ([i]jak w przypadku niektórych) "błyśnięcie" tutaj wiedzą ogólną albo nawet fachową, ale właśnie to co podkreślił przywoływany na wstępie Scorpio ... pogadanie sobie.
Dołączył: 17 Lip 2007 Posty: 1979
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 17:43, 18 Lip '07
Temat postu: Re: Gdzie nakręcono lądowanie na Księżycu?
Boruta napisał:
Na filmie z misji widać, jak amerykańska flaga łopocze na wietrze.
Także i na zdjęciach flaga jest pomarszczona tak, jakby łopotała na wietrze.
Astronauci na Księżycu podskakują zbyt nisko. W grawitacji Księżyca powinni być w stanie skakać wyżej.
Wiele zdjęć robionych w różnych miejscach ma identycznie wyglądające wzgórza w tle.
Ziemia na jednym z zdjęć jest w bardzo dobrej ostrości, że widać dokładnie Afrykę.
I tu wyłazi brak profesjonalizmu u profesjonalnych oszustów.
( . ) bez podpisu
2007-07-18
Dołączył: 06 Mar 2007 Posty: 1250
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 17:46, 18 Lip '07
Temat postu:
wybacz że być moze cie uraziłem
tyle tylko ze takimi tekstami posiłkują się oswieceni w prawdzie i to mnie po prostu smieszy
tyle tłumaczenia
jesli chodzi o ilość osób interesujących się tym zagadnieniem to jest to liczba skończona dlatego ze ktoś natknie się przypadkiem na taki tekst jak w twoim cytacie to po prostu wyląduje ale na podłodze ze smiechu
Dołączył: 08 Mar 2007 Posty: 799
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 17:54, 18 Lip '07
Temat postu:
Scorpio napisał:
wybacz że być moze cie uraziłem...
ależ, nie ma sprawy, ... nie czuję sie urażony,
trochę głupio wyszło, ale wyjaśniłem o co mi chodzi ... zresztą (i tak mi nie uwierzycie) wahałem się czy puścić ten artykuł czy też nie ... w końcu liczy się, to żeby pogadać.
zresztą masz rację, ... taki sposób przedstawiania sprawy nie służy dobrze "poznaniu prawdy" ... ale intencje autora były o.k
Dołączył: 08 Mar 2007 Posty: 799
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 20:05, 18 Lip '07
Temat postu:
A skoro już dałem "plamę" ...
to idąc dalej tym tropem (w nawiązaniu do nazwy wątku, która odnosi się do "problemu" materiału filmowego z lądowania na księżycu) należałoby zadać sobie pytanie: ...gdzie w takim razie są oryginalne taśmy z pierwszego lądowania na Księżycu w ramach misji Apollo 11 ???
Prawie 36 lat po tym, jak według niektórych nagrania te trafiły do magazynu, NASA nagle gwałtownie ich zapragnęła.
...Pojawił się jednak pewien problem ... taśmy zniknęły....
To, co zaczęło się jako nieformalne szperanie, przerodziło się w "oficjalne", wielkie polowanie i przekopywanie archiwów, centrów nagrań i magazynów we wszystkich zakamarkach NASA. Wiele miesięcy później rozczarowani urzędnicy donieśli, że trop się urwał ...
Zagubione taśmy są dziś czymś kłopotliwym dla NASA. W sierpniu 2006 roku agencja wyznaczyła Dolly Perkins, zastępczynię dyrektora z centrum Goddarda, jako osobę odpowiedzialną za poszukiwania. Nadzoruje ona polowanie na dokumenty oraz - co może ważniejsze - na notatki i wytyczne, które mogą naprowadzić na jakiś ślad. ...
Dołączył: 17 Lip 2007 Posty: 229
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 20:23, 18 Lip '07
Temat postu:
Heh, z tego co mi wiadomo, to zniknęły oryginały zapisane na taśmie magnetycznej - po takim czasie pewnie i tak nic nie dałoby się z nich odczytać. A kopie są oczywiście dostępne (teraz nawet na DVD):
Chociaż z drugiej strony dziwne, że mają w NASA taki burdel, że nawet taśmy im nikną Słyszałem pogłoski, że podobno widziano je w Sydney (ale nie postawię na to butelki cydru, bo to tylko gdzieś czytałem i już nawet nie pamiętam gdzie)...
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20454
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 20:40, 18 Lip '07
Temat postu:
Diadiuszka W.W. napisał:
Heh, z tego co mi wiadomo, to zniknęły oryginały zapisane na taśmie magnetycznej - po takim czasie pewnie i tak nic nie dałoby się z nich odczytać. A kopie są oczywiście dostępne (teraz nawet na DVD):
Kusi mnie żeby kupić i obejrzeć cale 3 dvd tej ściemy, w pełnym bitracie.
A z drugiej strony wiem, że pewnie okaże się to niezła chała, typu symulacje pentagonów z discovery, i będę sobie pluł w twarz, że dałem się im wychujać na kolejne 35 dolce Bo obejrzeć oczywiście nie zdołam
Dołączył: 17 Lip 2007 Posty: 1979
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 20:43, 18 Lip '07
Temat postu:
Boruta napisał:
Prawie 36 lat po tym, jak według niektórych nagrania te trafiły do magazynu, NASA nagle gwałtownie ich zapragnęła.
Czytałem niedawno na jakiejś rosyjskiej stronie, że pomysł odszukania tych taśm wyszedł od samych astronautów - dzisiejszych jubilatów, świętujących 38 rocznicę lotu Apollo 11. Zapragnęli oni odtworzyć oryginalne nagrania przekazu tv w celu cyfrowego ich skopiowania ku potomności. I tak to się podobno zaczęło.
Dołączył: 17 Lip 2007 Posty: 229
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 20:58, 18 Lip '07
Temat postu:
Bimi napisał:
Kusi mnie żeby kupić i obejrzeć cale 3 dvd tej ściemy, w pełnym bitracie.
A z drugiej strony wiem, że pewnie okaże się to niezła chała, typu symulacje pentagonów z discovery, i będę sobie pluł w twarz, że dałem się im wychujać na kolejne 35 dolce Bo obejrzeć oczywiście nie zdołam
Kto wie. Ja bym też kupił w sumie ale szczerze powiedziawszy - szkoda kasy. Jak będę kiedyś bogaty to chyba sobie kupię. Tyle w tym może być ciekawego, że dobry bitrate tak jak mówisz - i można robić dobrej jakości stopklatki. Ale to już nie moja działka jak to się mówi - to już dla tych, którzy udowadniają swoje racje (dżentelmeni apollogeci bądź dżentelmeni demaskatorzy)
Dołączył: 06 Mar 2007 Posty: 1250
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 22:30, 18 Lip '07
Temat postu:
a ja wam powiem kto zapragnął orginałów he he
wymódrze sie teraz, a jak
w australi zbiera sie co roku swoisty fan klub księzycowych wypraw który dysponuje sprzetęm do odtwarzania tych orginalnych tapesów
prawda,
byc moze ich kopi w orginalnej technologii i od tego sie zaczeło
celowo nie podaje żródeł bo to nie ma sensu(tak naprawde to odgrzebie z przyjemnościa, buchachacha
argument super braci w prawdzie jest taki : zagineły orginały ach nie!!!wylądowali ,lecz zapominają że sa dostępne doskonałe kopie
mam na myśli archiwa nasa,nie necik w stylu gogle v bynajmniej
ot co
Dołączył: 18 Sty 2007 Posty: 1884
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 14:20, 23 Lip '07
Temat postu:
$iemo - już tak dawno się nie ubawiłem! To oczywiście jest hoax, tylko że sceneria dokładnie wzięta z innego hoaxa, ale już nie tak śmiesznego, w którego prawdziwość każe się wierzyć ludziom na całym świecie. Lepszego ośmieszenia kłamstw NASA trudno sobie wyorazić, chociaż nie wiem, czy to było celem tego klipa. W każdym razie, chcąc czy nie chcąc, zaatakowano kłamstwo najbardziej niebezpieczną dla niego bronią, jaką jest śmiech. Może to jest też wskazówka dla innych demaskatorów Apollo Hoax?
Dołączył: 17 Lip 2007 Posty: 1979
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 16:16, 23 Lip '07
Temat postu:
Easy_Rider napisał:
$iemo - już tak dawno się nie ubawiłem! To oczywiście jest hoax, tylko że sceneria dokładnie wzięta z innego hoaxa, ale już nie tak śmiesznego, w którego prawdziwość każe się wierzyć ludziom na całym świecie. Lepszego ośmieszenia kłamstw NASA trudno sobie wyorazić, chociaż nie wiem, czy to było celem tego klipa. W każdym razie, chcąc czy nie chcąc, zaatakowano kłamstwo najbardziej niebezpieczną dla niego bronią, jaką jest śmiech. Może to jest też wskazówka dla innych demaskatorów Apollo Hoax?
Rammstain-znam ten klip hydraulików. Muzyczka taka sobie, "księżycowe" plany zdjęciowe znane z wielu tematów. Stoi tam model statku LM i Rover. Biała atrapa gruntu wykonana chyba z jakiegoś tworzywa. Ostatnio kręcono tam film o wędrówkach po Księżycu w wersji Imax 3D. Technicznym konsultantem ekipy filmowej był dowódca wyprawy Apollo 15 - David Scott, widoczny między aktorami we wnętrzu statku LM.
http://img512.imageshack.us/img512/7862/persfotogn0.jpg
Dołączył: 17 Lip 2007 Posty: 229
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 17:34, 23 Lip '07
Temat postu:
Jak się ktoś interesuje tego typu rzeczami to warto polecić serial emitowany w HBO "From the Earth to the Moon" produkcji Toma Hanksa. Zawiera bardzo realistyczne sceny - praktycznie wszystkie o jakich się kiedykolwiek mówiło. Można powiedzieć że są to kolejne opowiedziane historie - i opowiedziane bardzo ładnie. W sumie nie wiem, czy ściąganie rzeczy emitowanych w telewizji podpada pod kategorię "piractwa", ale jeżeli kogoś interesuje - to może sobie popiracić:
Dołączył: 04 Lip 2009 Posty: 8683
Post zebrał 1000 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 07:46, 04 Wrz '18
Temat postu:
Cytat:
Nowy autobiograficzny film o astronaucie Neilu Armstrongu „Człowiek na Księżycu" to policzek dla amerykańskiego społeczeństwa. W filmie brakować będzie „triumfalnej chwili": umocowania flagi USA na powierzchni Księżyca - pisze komentatorka The Washington Times Cheryl Chumle.
„To wciągnięcie flagi było nie tylko kanonicznym momentem w historii USA. Był to dzień, kiedy osiągnięcia amerykańskiego majestatu zostały wystawione na widok publiczny tak, aby cały świat mógł je zobaczyć i uznać" — uważa autorka materiału. Teraz natomiast — mówi Chumle — twórcy filmu o misji Apollon 11 zamierzają „skalać te patriotyczne czasy".
Aktor Ryan Gosling, który odgrywa w filmie rolę Armstronga, opowiedział się za usunięciem sceny z flagą. „To osiągnięcie wyszło poza granice państw. I właśnie pod takim kątem postanowiliśmy je rozpatrywać" — wyjaśnił Gosling w swoim ostatnim wywiadzie.
Stosunek Goslinga do tej kwestii jest zrozumiały. On jest Kanadyjczykiem. I jest rzeczą zrozumiałą, że chciałby, aby „osiągnięcia Ameryki rozprzestrzeniały się nieco bardziej na północ" — uważa autorka materiału.
Ale z historycznego punktu widzenia usunięcie amerykańskiej flagi ze sceny, która ma za zadanie dowieść „amerykańskiej wyjątkowości" w latach zimnej wojny ze złymi Sowietami, nie tylko obraża tych, którzy związani są czasowo z tą patriotyczną chwilą, ale też stanowi prezent dla dzisiejszej Rosji. To sygnał, że współczesna Ameryka chce nie tylko zapomnieć o czasach zimnych stosunków USA z ZSRR, zagranicznych podstępach i szpiegostwu, ale też pójść krok dalej i zrezygnować z głupiej dumy, jaką napawa amerykańska flaga narodowa — snuje rozważania Chumle.
Jednak zdaniem autorki każdy amerykański konserwatysta i zwolennik Donalda Trumpa powie wam, że nie zamierza dzielić się sławą swojego kraju z innymi. I właśnie dlatego „Człowiek na Księżycu" i oświadczenia Goslinga wyglądają „karykaturalnie" — udają, że duma i duch nie mają znaczenia.
Tak na marginesie, Ameryka to nie tylko terytorium. W dużym stopniu to wyraźny ideał tego, co można osiągnąć, jeśli pozwolić wolności rozwinąć skrzydła w społeczeństwie — podkreśla autorka.
Właśnie taka Ameryka pozwoliła nam wysłać pierwszego człowieka na Księżyc. Właśnie taką Amerykę dumnie reprezentowali Aldrin i Armstrong, kiedy umocowywali flagę USA. Film, który ignoruje ten prosty fakt, nie jest godny obejrzenia — kończy Cheryl Chumle.
Ja to widzę trochę inaczej . Amerykanie ( USA ) podcierają sobie dupę amerykańską flagą gdzie się tylko da ( mówimy o produkcjach filmowych ) , a tu mamy - niby - tak wielki sukces jak lądowanie na Księżycu i Stars and Stripes nie będzie . Myślę że to jest odpowiedź na Wielkie Amerykańskie Kłamstwo . Produkcje filmowe z gwiazdorską obsadą , dają tematom filmowym pewną - nazwijmy to - nieśmiertelność . Za ileś tam lat jak już oficjalnie będą się śmiać z USA że lądowanie na Księżycu to był jeden wielki Fake , nie będzie ono utożsamiane w tym filmie z USA .
Oczywiście flaga USA będzie w tym filmie ( na cmentarzu ) , ale nie na Księżycu , jakże to wymowne .
Dołączył: 04 Lip 2009 Posty: 8683
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 07:54, 05 Wrz '18
Temat postu:
mooniek napisał:
Kanadyjczyk nakręcił film o Neilu Armstrongu.
Ale ze zrozumieniem umiesz czytać ? Reżyser i produkcja jest amerykańska więc jaki "Kanadyjczyk" . Ryan się tylko "opowiedział" , i jak dla mnie jest to typowa yankeska zagrywka zrzucająca winę na "obcych" . Główny aktor może mieć obiekcje i może się"opowiadać" , ale ostatecznie nie on decyduje .
_________________ https://www.youtube.com/watch?v=0K4J90s1A2M
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 3285
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 22:38, 11 Wrz '18
Temat postu:
Z tymi długościami cienia, to tam z lewej musi być górka. Co prawda nie widać jej z drugiej kamery, która robiła transmisję, bo jest poza kadrem, ale musi być górka. W tym przypadku wykluczam pionową ścianę studia, bo cienie łamały by się bardzo mocno. Na filmie widać, że cienie delikatnie łamią się w prawo.
Ale film fajny, tylko niepotrzebnie tych kosmitów wplatają. Przez takie rewelacje, nikt nie traktuje na poważnie osób, podważających lądowanie na Księżycu. Teraz jeszcze będą chcieli ubrać takich ludzi w płaską ziemię.
Więc osoby mające wątpliwości, jak ja, będą teraz uchodziły już totalnie za kompletnych idiotów.
W przyszłym roku (50 rocznica lądowania na Księżycu). Hasło będzie takie:
moon hoax = kosmici = płaska ziemia = świr.
_________________ Zobacz też tutaj
Dołączył: 17 Lip 2007 Posty: 1979
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 10:16, 12 Wrz '18
Temat postu:
Moon-hoax = ignorancja. Ta zasada obowiązuje i wciąż będzie aktualna.
Okrągła rocznica pierwszego lądowania na Księżycu nie zakończy spiskowego myślenia. Wprost przeciwnie, pseudonaukowe rojenia jeszcze bardziej się nasilą, aż do osiągnięcia swoistego apogeum głupoty.
Dołączył: 18 Sie 2009 Posty: 1305
Post zebrał 1000 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 12:03, 12 Wrz '18
Temat postu:
Prawienie wykształconym ludziom morałów o ignorancji jest po prostu niesmaczne . Nie ma żadnych dowodów na to, żeby amerykanie kiedykolwiek byli na księżycu.
Cytat:
Z tymi długościami cienia, to tam z lewej musi być górka.
Z tymi długościami cieni to akurat nie ma sprawy, bo według mnie one są cały czas takie same. Nie zmieniają się. W każdym razie ja niczego takiego się nie dopatrzyłem, po prostu jeden cień "chowa się" za drugą postać astronauty. Ale dalej - za głową - widać jak wystaje "głowa cienia". Z tymi filmami wogle jest ten problem że są jakości wymiętej uwagi z psa dupy słonia.
Cytat:
Z tymi długościami cienia, to tam z lewej musi być górka. Co prawda nie widać jej z drugiej kamery, która robiła transmisję, bo jest poza kadrem, ale musi być górka. W tym przypadku wykluczam pionową ścianę studia
Ty celowo trolujesz czy nieświadomie? Jaką ścianę? W kadrze z cieniem nie było mowy o żadnej ścianie studyjnej, dopiero przy "wbijaniu flagi" w połowie filmu, gdzie zresztą ową ścianę łatwo "wyczuć", i nie trzeba tu myślę żadnego wielkiego eksperta, by móc uzmysłowić sobie iż jest ów akt kręcony w studio teatralnym. Kurtyna, która zasłania "pustkę" studia. Widać jak na dłoni. (w pierwszym ujęciu kręcono "z góry", swoją drogą akrobaci z tych astronautuf, i żadna "ściana studyjna" nie była potrzebna, a wręcz by przeszkadzała. po ponownym obejrzeniu faktycznie zauważyłem, że cień łamie się w pewnym miejscu na uskoku terenu, co jednak nie jest wcale istotne w kontekście 'ściany'; tu za ścianę robi podłoże.)
O jakiej ignorancji mówi mooniek, w sytuacji kiedy nie ma żadnych powodów, by ufać w zapewnienia amerykanów? Wręcz przeciwnie, historia pokazuje że nie należy im za wiele ufać. Jak można mówić o ignorancji w sytuacji, w której współczesny człowiek nie dysponuje żadnymi metodami zdolnymi potwierdzić autentyczność "dowodów" tzw. "misji" na księżyc ? ...
Cytat:
Z tymi długościami cienia, to tam z lewej musi być górka. Co prawda nie widać jej z drugiej kamery, która robiła transmisję, bo jest poza kadrem, ale musi być górka. W tym przypadku wykluczam pionową ścianę studia, bo cienie łamały by się bardzo mocno.
mnie tam się nic nie łamao. Tam po prostu jest jeszcze cień flagi, którzy co niektórzy chyba biorą za ciąg dalszy cienia astronauty!! Stąd rzekomy paradox z długościami cieniuf.
Cytat:
Ale film fajny, tylko niepotrzebnie tych kosmitów wplatają.
Kto, Autorzy filmu?? ...no wspominają tylko o pewnych bajkach z obcymi w tle - i zadają pytania: jak ze zdjęć najpewniej fałszywych obiektów (narysowanych na ścianie) można wywodzić istnienie ufoludków ?
Cytat:
Przez takie rewelacje, nikt nie traktuje na poważnie osób, podważających
przez jakie rewelacje?
Cytat:
Teraz jeszcze będą chcieli ubrać takich ludzi w płaską ziemię.
Jacy "oni"?
Cytat:
Więc osoby mające wątpliwości, jak ja, będą teraz uchodziły już totalnie za kompletnych idiotów.
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Strona: 1, 2, 3 »
Strona 1 z 3
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów