W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
KGB kontrolowało demontaż komunizmu   
Podobne tematy
Przemiany ustrojowe inspirowane przez KGB6
Upadek komuny w Europie Wsch był ustawiony27
Znalazłeś na naszym forum inny podobny temat? Kliknij tutaj!
Ocena:
4 głosy
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Dyskusje ogólne Odsłon: 3439
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
JerzyS




Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 4008
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 16:27, 04 Mar '09   Temat postu: KGB kontrolowało demontaż komunizmu Odpowiedz z cytatem

Rosja miała dwa kraje gdzie testowała nowe rozwiązania.
Polskę i Kubę.

Akurat demontaż socjalizmu zaczęła w Polsce.

Jaką role ma Kuba?



================================
KGB kontrolowało demontaż komunizmu


Z prof. Marią Łoś, socjologiem i kryminologiem z Uniwersytetu w Ottawie, rozmawia Mariusz Bober

Niedawno wspominaliśmy 20. rocznicę rozpoczęcia obrad Okrągłego Stołu. Jego skutki wiążą się ściśle z powstaniem III RP, niektórzy wręcz utożsamiają ze sobą oba wydarzenia. Dziś coraz częściej mówi się o sterowaniu przekształceniami własnościowymi w tym czasie przez ludzi ze służb specjalnych PRL.
Czy według Pani już podczas obrad Okrągłego Stołu zaplanowano mechanizm uwłaszczania nomenklatury?
Ówcześni przywódcy "Solidarności" zgodzili się na to?
- W gruncie rzeczy zorganizowany proces uwłaszczenia nomenklatury zaczął się już wcześniej. Ustawa z roku 1982 o spółkach polonijnych i kolejne reformy gospodarcze - a w szczególności uchwalone w późnych latach 80. za rządów Mieczysława Rakowskiego ustawy wprowadzające swobodę inicjatywy gospodarczej i komercjalizację przedsiębiorstw państwowych - tworzyły warunki do prywatyzacji ważnych fragmentów gospodarki przez członków ówczesnej nomenklatury i do powstania nowej klasy komunistycznych kapitalistów. Umowy Okrągłego Stołu nie postulowały ani odwrócenia, ani zatrzymania tego procesu. Godzono się więc na jego kontynuację. Okrągły Stół miał oczywiście swoje tajne zaplecze. Głównym jego gospodarzem i przedstawicielem strony rządowej był minister spraw wewnętrznych gen. Czesław Kiszczak. W późniejszych wywiadach nie ukrywał, że strona opozycyjna Okrągłego Stołu była na bieżąco monitorowana i poddawana ciągłej inwigilacji oraz operacyjnemu rozpracowaniu.
Ułatwiało to oczywiście manipulację i sterowanie także psychologicznymi procesami negocjacji i budowanie atmosfery wzajemnego uzależnienia.
Pouczająca jest lektura przygotowanego w roku 1987 na zamówienie gen. Wojciecha Jaruzelskiego raportu Jerzego Urbana, Stanisława Cioska i gen. Władysława Pożogi (ówczesnego szefa wywiadu i kontrwywiadu MSW), w którym zakreślili oni dość szczegółową - i istotnie później wdrażaną w życie - strategię manipulacji i oswajania opozycji w celu wprzęgnięcia jej w ochronę interesów przekształcającego się układu komunistycznego.

Czyli niektórzy uczestnicy obrad przy Okrągłym Stole, twierdząc, że nie było żadnych tajnych porozumień, kłamią w żywe oczy?
- Myślę, że wciąż nierozstrzygnięta kwestia, czy uwłaszczenie nomenklatury zostało "obiecane" w nieformalnych negocjacjach w Magdalence, stała się z czasem trochę tematem zastępczym, odwracającym uwagę od oczywistego i wymownego faktu, że oficjalna polityka legislacyjna i gospodarcza po roku 1989 aktywnie promowała i osłaniała uwłaszczenie komunistycznych elit nomenklaturowo-policyjnych. Kluczowa rola służb specjalnych w procesach przekształceń własnościowych w późnych latach komunizmu i po roku 1989 jest niewątpliwa i coraz lepiej udokumentowana.
Jest ona zrozumiała, jeśli uwzględni się centralną rolę KGB w programie kontrolowanych przemian w całym bloku.
Ponadto tylko te służby mogły zapewnić specjalną wiedzę, logistykę i osłonę operacyjną konieczne do przekształcenia elit dawnego ustroju w awangardę nowego układu gospodarczego, otwartego na korzystną dla nich integrację z gospodarką światową.

Polska była poletkiem doświadczalnym dla modelu transformacji, którego beneficjantami miały być zreformowane elity komunistyczne skupiające kręgi prężnych działaczy partyjnych i funkcjonariuszy służb specjalnych. Prywatne interesy tych elit łączyły się tu z pewną wizją cywilizacyjną, która z kolei miała pozwolić na najpełniejsze zabezpieczenie interesów ZSRS/Rosji w skali światowej.

Przed 10 laty wydała Pani wraz z prof. Andrzejem Zybertowiczem książkę pt. "Privatizing the police state" ("Prywatyzacja państwa policyjnego"), chyba wciąż nieprzetłumaczoną na język polski, choć dotyczy ona w dużej mierze naszego kraju. Stwierdzili w niej Państwo, że upadek komunizmu na przełomie lat 80. i 90. nie zlikwidował struktur państwa policyjnego, ale je zmienił i częściowo "sprywatyzował". Czy obserwując wydarzenia w Polsce, podtrzymuje Pani pogląd, że ludzie dawnych służb i część aparatu partyjnego PZPR wciąż odgrywają ogromną rolę w funkcjonowaniu III RP?
- Tak jak pierestrojka w ZSRS oszczędziła KGB (który był jej autorem), tak upadek komunizmu w Polsce oszczędził aparat państwa policyjnego, który był gwarantem kontrolowanego procesu transformacji. Ustawy z roku 1990 reformujące sektor spraw wewnętrznych oparte były dość wiernie na ustawach z roku 1959 i zapewniały ciągłość zarówno prawną, jak i personalną (mimo weryfikacji) specjalnych służb cywilnych oraz nietykalność służb wojskowych. Jak to pokazujemy w naszej książce, nie można zrozumieć procesów związanych z upadkiem komunizmu i prywatyzacją gospodarki bez uchwycenia mechanizmów prywatyzacji struktur samego państwa komunistycznego (państwa policyjnego), które warunkowały i kształtowały przebieg transformacji. Mechanizmy te miały swoje korzenie w polityce KGB z późnych lat 80., którą cechowała m.in. promocja gospodarczej ekspansji i komercjalizacji służb specjalnych bloku. Wspomnę tu cztery główne aspekty prywatyzacji państwa policyjnego.

1. Prywatyzacja zasobów tajnej wiedzy systemu policyjnego, a więc przejmowanie, kopiowanie, selektywne niszczenie i strategiczne ujawnianie zawartości tajnych archiwów oraz blokowanie prób poddania tych archiwów niezależnemu nadzorowi. Tajna wiedza była w okresie transformacji (i do dzisiaj) nieocenionym kapitałem, dającym możliwość wpływania zarówno na procesy polityczne i ekonomiczne kraju, jak i na kariery oraz fortuny poszczególnych jednostek i kręgów.

2. Transfer znacznej części zasobów aparatu policyjnego (zasobów materialnych, technologii, personelu, metod działania oraz specyficznego doświadczenia i mentalności) do nowo tworzonego prywatnego sektora bezpieczeństwa, skupiającego tzw. firmy ochroniarskie i detektywistyczne, wywiadownie gospodarcze itp. Proces ten zaczął się w roku 1986 wraz z powstaniem pierwszej prywatnej firmy detektywistycznej, ale nabrał dynamizmu po wprowadzeniu w życie reform gospodarczych z roku 1988, a później ustaw gospodarczych Sejmu kontraktowego. Cały ten manewr stwarzał nie tylko ogromne możliwości intratnych karier dla negatywnie zweryfikowanych funkcjonariuszy SB, ale także tworzył nowe silne lobby oraz zaplecze informacyjno-siłowe dla środowisk postkomunistycznych. Sektor ten przejął wiele funkcji normalnie sprawowanych przez państwo, pozbawiając je monopolu na legalne używanie siły. Przyczyniło sie to do instytucjonalizacji strukturalnej przemocy w gospodarce i polityce. W krótkim czasie prywatny sektor bezpieczeństwa rozrósł się do tego stopnia, że swoim rozmiarem i zasobami znacznie przewyższał państwowe służby policyjne i wchodził z nimi w podejrzane układy i spółki. Mimo ich quasi-policyjnego charakteru do roku 1997 organizacje tego sektora podlegały tylko zwykłym przepisom o działalności gospodarczej i nie były poddane żadnym dodatkowym regulacjom i restrykcjom typowym dla państwowych służb policyjnych.

3. Planowanie, obsługa logistyczna i wiodący udział służb komunistycznych w wielkich aferach gospodarczych doprowadzających do nielegalnej prywatyzacji i przywłaszczenia funduszy i majątku państwowego.

4. Kluczowa rola służb specjalnych w prywatyzacji dziedzin gospodarki uznanych za strategiczne, także z punktu widzenia interesów ZSRS, czyli przede wszystkim sektora energetycznego, handlu bronią, przemysłu informatyczno-telekomunikacyjnego, banków danych, komputeryzacji urzędów państwowych, sektora finansowego i wymiany walut oraz środków masowej komunikacji. Trudno ocenić, na ile była to w pełni świadomie sformułowana strategia. Do pewnego stopnia proces ten mógł być konsekwencją faktu, że już w systemie komunistycznym były to dziedziny monopolizowane lub szczególnie intensywnie osłaniane operacyjnie i obsadzane przez służby specjalne.
Nie ulega wątpliwości, że wykorzystywanie sprywatyzowanych zasobów i tajnej wiedzy państwa policyjnego do manipulowania areną polityczną i dominujący wpływ na strategiczne sektory gospodarcze dały siłom bezpieczeństwa i powiązanym z nimi kręgom partyjnym ogromną przewagę nad innymi aktorami transformacji.

Czy to był "spontaniczny" proces, jak twierdzą niektórzy - sprowadzający się do przejęcia ważnych firm i wejścia w świat biznesu ludzi, którzy byli do tego przygotowani podczas pracy w służbach specjalnych, czy raczej realizowana precyzyjnie strategia?
- Jest to kwestia wykraczająca poza świat polskich służb specjalnych, co czyni ją znacznie trudniejszą do zbadania. Mamy tu niewątpliwie do czynienia ze strategią i koordynacją, ale na ile precyzyjną, trudno mi powiedzieć.

Czy mechanizm ten tworzyli ostatni komunistyczni decydenci krajów uzależnionych od ZSRS i wolnych dziś państw wchodzących wcześniej w jego skład, czy raczej była to strategia zaplanowana w Moskwie? Mimo pewnych różnic są duże analogie w historii przekształceń własnościowych w krajach, które wyzwoliły się spod kontroli Rosji.
- Chodzi tu o witalne interesy ZSRS, a potem Rosji. Ani władze partyjne, ani siły bezpieczeństwa poszczególnych krajów bloku nie były autonomicznymi decydentami. Tak jak strategia Okrągłego Stołu musiała być uzgadniana przez stronę rządową (czyli praktycznie MSW) w Moskwie, tak wiele wskazuje, że cała koncepcja kontrolowanej zmiany wypracowana była przez ekspertów KGB, co nie znaczy, że wszystko toczyło się potem zgodnie z zaplanowanym scenariuszem. Wszystkie elementy, o których mówiłam wcześniej, występowały również w innych krajach bloku, z tą różnicą, że polskie elity najsprawniej blokowały próby przeprowadzenia lustracji i dekomunizacji, radykalnego oczyszczenia służb policyjnych i wymiaru sprawiedliwości oraz symbolicznego i prawnego odcięcia się od byłego ustroju.

Jak ocenia Pani skutki procesu przejmowania kontroli nad gospodarką przez ludzi związanych ze specsłużbami PRL? Wiele osób uważa, że jego skutkiem jest rakowacenie gospodarki i systemu politycznego oraz wstrzymywanie rozwoju Polski?
- Przesycenie procesów transformacji interesami i mentalnością dawnych służb, ściśle powiązanych ze służbami sowieckimi, nie tylko sprzyjało korupcji i patologizacji gospodarki, ale narażało Polskę na kontynuację wpływów tych ostatnich. Trudno przerzucić całą winę za wszystkie porażki i błędy transformacji na byłe specsłużby, ale notoryczne negowanie ich roli jest po prostu chowaniem głowy w piasek. Potrzebujemy badań nad ich rolą, interesami i powiązaniami. Tymczasem wszelkie próby ich podejmowania spotykają się z szykanami i karami.

W jednej z dyskusji, w której uczestniczyła Pani po wydaniu książki "Privatizing the police state", powiedziała Pani, że "nielegalne, pasożytnicze sieci powiązań i korupcji na tym tle przeniknęły struktury kluczowe dla funkcjonowania państwa w taki sposób, że walka z nimi grozi dezintegracją tych instytucji, a zatem - dezintegracją państwa".
Czy ta ocena jest także dziś aktualna?
- Uważam, że jest, pomimo wielu osiągnięć i widocznego postępu w wybranych dziedzinach. Nowa formacja ustrojowa budowana była na gruncie struktur, praw i układów interesów starego reżimu. Procesy kształtowania się nowych systemów regulacji i ich instytucjonalizacji były warunkowane zarówno fatalnym dziedzictwem komunizmu, jak i agresywnymi strategiami przyjętymi w okresie transformacji przez jego, nie tylko rodzime, elity. Wszechobecna korupcja, mafijność i przestępczość gospodarcza nie pojawiły się w roku 1989 - one były cechą systemową starego ustroju. Nowe możliwości, które otwierały rynek, i prywatyzacja gospodarki potęgowały atrakcyjność tych wzorów zachowań, gdyż stawki, o które toczyła się gra, były o tyle wyższe.

Jako socjolog prawa widziałam, ile ustaw i rozwiązań instytucjonalnych przyjętych w tym okresie zostało dostosowanych do oczekiwań grup nieczystych interesów.

Kiedy struktury prawno-państwowe formowane są drogą instytucjonalizacji takich interesów, fragmentaryczne czy kosmetyczne reformy niewiele mogą poprawić. Dogłębne czyszczenie tych struktur grozi jednak ich dezintegracją, ponieważ system społeczny to nie zegarek, który można rozebrać na części, a po ich oczyszczeniu złożyć je z powrotem z pomyślnym rezultatem.

Czy można i należy, według Pani, zmienić ten system? Jeśli tak, to w jaki sposób?

- To jest oczywiście pytanie najtrudniejsze. Nie jestem zwolennikiem rewolucji ani działania ponad głowami obywateli. Ponadto mieszkając za granicą, nie czuję się upoważniona do proponowania strategii radykalnych zmian, których skutków nie odczuję na własnej skórze. Obecna sytuacja globalnej zapaści gospodarczej nie sprzyja dramatycznym posunięciom w tej dziedzinie. Jest jednak wiele aspektów postkomunistycznego dziedzictwa, które domagają się naszej uwagi i rozsądnego planu działania.
Jest to między innymi kwestia wszechobecnej propagandy i dezinformacji, polityki nagonek i zorganizowanych kampanii niszczących wybrane ośrodki polityczne lub opiniotwórcze, polityki lekceważenia odbiorców przekazów medialnych i systematycznego niszczenia kultury życia publicznego. Walka z byłym systemem była w znacznej mierze walką z kłamstwem, była protestem przeciwko zastraszeniu, deptaniu godności ludzi. Ta walka wymaga kontynuacji. Może być jednak prowadzona tylko metodami, które są wolne od znamion propagandy i dezinformacji, tonu wyższości czy tendencji do cenzury i wykluczania. O możliwości przeprowadzenia głębszych zmian społecznych będzie decydować stan świadomości i kultury społeczeństwa i jego rozumienie złożonych geopolitycznych aspektów przemian cywilizacyjnych we współczesnym, pozimnowojennym świecie.

Dziękuję za rozmowę.
http://www.naszdziennik.pl/index.php?typ=my&dat=20090304&id=my11.txt
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
bury




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 44
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 18:32, 04 Mar '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

O tym kontrolowanym demontażu,mocno podpieranym dezinformacją i propagandą pisze też Golicyn w "Nowe Kłamstwa w Miejsce Starych"
_________________
"Jeśli chcesz wiedzieć,jaka będzie przyszłość,wyobraź sobie but depczący ludzką twarz,wiecznie!"-G.Orwell,"Rok 1984"
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Voltar




Dołączył: 29 Sie 2006
Posty: 5408
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 22:13, 04 Mar '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

wczoraj w Misji Specjalnej puszczono filmy z Magdalenki jak Lech, Adaś i Czesio popijali wódeczkę...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
JerzyS




Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 4008
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 22:59, 04 Mar '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Voltar napisał:
wczoraj w Misji Specjalnej puszczono filmy z Magdalenki jak Lech, Adaś i Czesio popijali wódeczkę...


Macie to na Youtube?

Nie wiem który Lech, bo tam było dwóch Lechów?
================================================
http://www.polonica.net/Magdalenka.htm

Magdalenka...

"Okragły Stół"
zdrada, zdrada, zdrada
Magdalenkowa zdrada zydowska
zbrodnia zdrady nowej Targowicy
żydokomuna
koncesjonowani 'opozycjoniści'
koncesjonowana przez zbrodniarzy PZPR i SB 'opozycja'





"Przedstawimy się jako zbawcy klasy robotniczej, którzy przyszli, aby ją oswobodzić spod jarzma, proponując zaciągnięcie się do naszej armii socjalistów, anarchistów, komunistów, których stale popieramy rzekomo na zasadzie braterskich zasad ogólnoludzkiej solidarności". - Protokół 3, "Protokoły mędrców syjonu"

Magdalenkowa zdrada zydowska

koncesjonowany przez SB i PZPR "opozycjonista" - komunista Adam Michnik - Aaron Szechter i gen. SB Czesław Kiszczak




Magdalenkowa zdrada zydowska

koncesjonowany przez SB i PZPR "opozycjonista" - fanatyczny komunista, alkoholik Jacek Kuroń - Icek Kordblum i gen. SB Czesław Kiszczak





Od 16 września 1988 roku w Magdalence pod Warszawą odbywały się tajne spotkania władz państwowych PRL z przedstawicielami NSZZ Solidarność. Początkowo miały miejsce w Warszawie na ulicy Zawrat.

Celem tych rozmów było przygotowanie obrad Okrągłego Stołu. Jednak nieporozumienia w obozie władzy spowodowały bardzo szybkie przerwanie spotkań. Dopiero początek 1989 roku przyniósł w PZPR wzrost siły grupy reformatorów i 27 stycznia 1989 roku mikrobusy przywoziły do Magdalenki ekipy gen. Czesława Kiszczaka i Lecha Wałęsy. Już 6 lutego 1989 w Warszawie rozpoczęły się obrady Okrągłego stołu. Niebawem utknęły w martwym punkcie i 2 marca 1989 rozpoczęła się druga tura rozmów w Magdalence - tam rozpatrywano najbardziej sporne kwestie [podział władzy, nietykalnosc zbrodniarzy] z obrad Okrągłego Stołu.

W rozmowach w Magdalence uczestniczyli przedstawiciele Kościoła katolickiego - ks. Alojzy Orszulik, ks. Bronisław Dąbrowski, ks. bp Tadeusz Gocłowski.

W czasie obrad Okrągłego Stołu odbyło się 5 spotkań w Magdalence (spotkania miały też czasem miejsce w gmachu URM) - w czasie tych spotkań przygotowywano stanowiska wspólne, które znane były potem jako ustalenia Okrągłego Stołu.

W sumie tzw. Grupa 'Magdalenka" spotykała się 13 razy - były to spotkania robocze i spotkania współprzewodniczących grup.

Spotkania były protokołowane - zajmowali się tym: Krzysztof Dubiński, Kazimierz Kłoda, Jacek Ambroziak.

W spotkaniach w Magdalence udział brali (w różnych zespołach i składach osobowych): gen. SB Czesław Kiszczak, Stanisław Ciosek, Artur Bodnar, Jan Janowski, Jan Jarliński, Mieczysław Krajewski, Harald Matuszewski, Jerzy Ozdowski, Romuald Sosnowski, Bolesław Strużek, Jan Szczepański, Tadeusz Szymanek, Stanisław Wiśniewski, Andrzej Gdula, Bogdan Królewski, Janusz Reykowski, Aleksander Kwaśniewski, Ireneusz Sekuła, Jerzy Uziębło, Władysław Baka, Jan Błuszkowski, Leszek Grzybowski.

Lech Wałęsa, Andrzej Stelmachowski, Władysław Frasyniuk, Lech Kaczyński, Władysław Liwak, Tadeusz Mazowiecki, Jacek Merkel, Alojzy Pietrzyk, Edward Radziewicz, Bronisław Geremek, Mieczysław Gil, Witold Trzeciakowski, Adam Michnik, Zbigniew Bujak, Jacek Kuroń, Andrzej Wielowieyski, Ryszard Bugaj.




Żaden z żydokomunistycznych zbrodniarzy, bandytów, złodziei i przestępców, którzy uczestniczyli przez ostatnie 50 lat w sowietyzacji, stalinizacji, komunizacji i niszczeniu Polski, a później przy tajnych rozmowach w Magdalence i przy żydomasońskim "Okrągłym Stole", nie odpowiadał za swoje zbrodnie, nie został ukarany. W opinii publicznej wywołuje to przypuszczenie, ze chroni ich jakaś tajna umowa zawarta przed - w Magdalence - lub w czasie trwania "Okrągłego Stołu".

Zamordowano wielu księży patriotów, usunięto ich - bestialsko mordując, by nie przeszkadzali w przepoczwarzaniu się zbrodniczej żydokomuny w pazerny i wyniszczający Polskę żydokapitalizm, za wszystkie te zbrodnie ponoszą odpowiedzialność ówczesne i obecne elity intelektualne i polityczne.

Wiele komentarzy wywołały następujące wydarzenia:

19 Październik 1984 – porwano i ze szczególnym okrucieństwem bestialsko zamordowano księdza Jerzego Popiełuszko, przez funkcjonarjuszy SB: kpt. Grzegorz Piotrowski, por. Leszek Pękała, por. Waldemar Chmielewski, płk. Adam Pietruszka, w tym samym czasie, ks. Michał Czajkowski był agentem - tajnym współpracownikiem SB, i bezpośrednio podlegał pł. Pietruszce. [osobiście znałem ks. Popiełuszko, red. nacz. polonica.net]

31 sierpnia 1988 - Odbyło się spotkanie Czesława Kiszczaka i Lecha Wałęsy, na którym zrodziła się idea „okrągłego stołu”.


16 września 1988 - Pierwsze spotkanie strony rządowej z "opozycją" w Magdalence.


20 Styczeń 1989 – zamordowano księdza Stefana Niedzielaka. Proboszcz parafii Św. Karola Boromeusza. Ciało znaleziono w mieszkaniu zamordowanego księdza. Sekcja wykazała liczne urazy i rozerwanie wiązadeł kręgu szyjnego jako przyczynę śmierci. [osobiście znałem ks. Niedzielaka, red. nacz. polonica.net]


30 Styczeń 1989 – w Białymstoku zamordowano księdza Stanisława Suchowolca, duszpasterza miejscowej „Solidarnosci”. [osobiście znałem ks. Suchowolca, red. nacz. polonica.net]


11 Lipiec 1989 – w Krynicy Morskiej zamordowano księdza Sylwestra Zycha. [osobiście znałem ks. Zycha, red. nacz. polonica.net]



Sierpień 1994 - uniewinniono generałów SB Ciastonia i Płatka, oskarżonych o kierowanie morderstwem księdza Jerzego Popiełuszki.

W czasie postępowania prokuratorskiego okazało się, że nie można postawić zarzutów Czesławowi Kiszczakowi.

Na początku postępowania Minister Sprawiedliwości Wiesław Chrzanowski odsunął od prowadzenia śledztwa prokuratora Witkowskiego, który chciał rozszerzyć krąg podejrzanych o kierownictwo MSW i Biura Politycznego PZPR.



"To był proces manipulowany" - powiedziała Teresa Paradowska, ławnik, która sprzeciwiła się uniewinnieniu generałów SB.



Marzec 1995 - prokuratura umorzyła śledztwo przeciwko Jaruzelskiemu i Kiszczakowi podejrzanym o zniszczenie stenogramów z posiedzeń Biura Politycznego z lat 1982-1989.

Maj 1995 - ostatecznie umorzono śledztwo przeciwko Leszkowi Millerowi i Mieczysławowi Rakowskiemu, oskarżonym o nielegalne transakcje dewizowe (pożyczali pieniądze od KPZR [Komunistyczna Partia Zwiazku Radzieckiego] dla upadającej PZPR).

Lipiec 1995 - Sejm nie zgodził się na uchylenie immunitetu poselskiego Ireneusza Sekuły, oskarżonego o nadużycia finansowe.

Grudzień 1995 - Prokuratura umorzyła sprawę przeciwko Aleksandrowi Kwaśniewskiemu, któremu zarzucano poświadczenie nieprawdy w dokumentach złożonych u marszałka Sejmu.

Luty 1996 - sejmowa komisja odpowiedzialności konstytucyjnej odmówiła postawienia autorów stanu wojennego przed Trybunałem Stanu.

Kwiecień 1996 - Sąd Wojewódzki w Gdansku umorzył sprawę przeciwko Jaruzelskiemu odpowiedzialnemu za masakrę na Wybrzeżu w grudniu 1970 roku. Jaruzelski groził, że postawienie go przed sądem spowoduje, że "z wielu głów spadną aureole."

Kwiecień 1996 - prokuratura ostatecznie umorzyła sprawę przeciwko Józefowi Oleksemu, podejrzanemu o szpiegostwo na rzecz wywiadu Rosji, a wcześniej KGB.

Sierpień 1996 - Sąd Wojewodzki w Warszawie uniewinnił Czesława Kiszczaka, współoskarżonego w procesie morderców dziewięciu górników kopalni "Wujek".



Wygłaszając ostatnie słowo przed wydaniem wyroku, Kiszczak stwierdził, że przy "Okrągłym Stole" zagwarantowano mu całkowitą bezkarność.



----------------------------------------------------------------------------------------------------------------



Dokładnie osiem lat po podpisaniu porozumień gdańskich, które zadecydowały o zaistnieniu "Solidarności" - 31 VIII 1988 r. gen. Kiszczak i Stanisław Ciosek spotkali się z Wałęsą. Towarzyszył im ks. bp. Jerzy Dąbrowski. Wtedy po raz pierwszy ujawniono pomysł rozmów Okrągłego Stołu.

Po tym spotkaniu miały miejsce kolejne. W rozmowach Lecha Wałęsy z przedstawicielami rządu (lista Macierewicza ujawniła jego pseudonim "Bolek") brały udział osoby z tzw. opozycji konstruktywnej, z których niejedna znalazła się z czasem na wspomnianej liście tajnych współpracowników bezpieki sporządzonej przez ministra Antoniego Macierewicza. Rozmowy odbywały się periodycznie w willi MSW, w podwarszawskiej Magdalence.

Uczestniczyli w nich, jako obserwatorzy, przedstawiciele Kościoła, przede wszystkim ks. Alojzy Orszulik i ks. Bronisław Dembowski, dziś biskupi. Do poufnych rozmów w Magdalence, odbywanych w różnych gremiach i w różnym czasie, dopuszczano nawet do 42 osób. Spotkanie, które miało miejsce 15 IX 1988 r., tym razem w willi MSW przy ul. Zawrat w Warszawie, kiedy gen. Kiszczak podejmował Lecha Wałęsę oraz prezesa warszawskiego Klubu Inteligencji Katolickiej, prof. Andrzeja Stelmachowskiego, a towarzyszył im ks. Alojzy Orszulik, miało szczególne znaczenie. Przygotowano wówczas, wyznaczone na następny dzień, rozszerzone spotkanie w Magdalence, określane z czasem jako zalążkowy Okrągły Stół.



Przy tym "zalążkowym" Okrągłym Stole spotkali się w Magdalence, ze strony rządowej:

gen. Czesław Kiszczak, Stanisław Ciosek, Artur Bodnar, Władysław Baka, Jan Błuszkowski, Jerzy Breitkopf, Andrzej Gdula, Jan Janowski, Jan Jarliński, Mieczysław Krajewski, Bogdan Królewski, Aleksander Kwaśniewski, Harald Matuszewski, Jerzy Ozdowski, Janusz Reykowski, Ireneusz Skuła, Romuald Sosnowski, Bolesław Strużek, Jan Szczepański, Tadeusz Szamanek, Jerzy Uziębło, Stanisław Wiśniewski.

Stronę opozycyjną reprezentowali:

Lech Wałęsa, Andrzej Stelmachowski,
Ryszard Bugaj, Zbigniew Bujak,
Władysław Frasyniuk, Bronisław Geremek,
Mieczysław Gil, Adam Michnik,

Lech Kaczyński,

Jacek Kuroń,
Władysław Liwak, Tadeusz Mazowiecki,
Jacek Merkel, Alojzy Pietrzyk,
Edward Radziewicz, Henryk Sienkiewicz,
Witold Trzeciakowski.

Ze strony kościelnej byli księża:

ks. Alojzy Orszulik
i Bronisław Dembowski
oraz ks. bp Tadeusz Gocłowski.

Funkcje sekretarzy pełnili:

Jacek Ambroziak, Krzysztof Dubliński i Kazimierz Kłoda.

Faktycznie decydowało tylko kilkanaście osób.
Generał Jaruzelski, choć formalnie nie brał udziału w tych negocjacjach, często instruował członków strony rządowej.

Od 31 VIII 1988 do 5 IV 1989 r., czyli ostatniego dnia obrad Okrągłego Stołu, spotykali się wielokrotnie komunistyczni władcy Polski Ludowej z dopuszczonymi przez siebie do rozmów liderami "konstruktywnej opozycji" - libertynami, troksistami i komunistami. Ilu spośród tych ostatnich było agentami tajnych służb, dowiadujemy się z tzw. listy Macierewicza i obecnie z akt przejętych przez Instytut Pamięci Narodowej, niestety udostępnianych nie w pełni i jak dotąd bez rozwiązywania pseudonimów ubeckich, mimo że ustawa IPN do tego zobowiązuje.

W Magdalence, jak zauważa Antoni Zambrowski ("Tygodnik Solidarność" nr 7/2004) w czasie trwania rozmów Okrągłego Stołu zobowiązano się do "zaniechania ścigania komunistycznych morderców". To w Magdalence gen. Kiszczak bratał się z posłuszną mu "grzeczną opozycją", jak ją określał mec. Władysław Siła-Nowicki.

Wypijaną z nimi wódką ugruntowywał on wzajemne zrozumienie, a nawet przyjaźń, zwłaszcza z Wałęsą i Michnikiem.

Do rozmów w Magdalence nie dopuszczono nikogo z kręgów narodowych i chadeckich.


W Magdalence pominięto sprawę dekomunizacji i zrezygnowano z lustracji tajnych agentów, co obowiązuje do dziś. Kwestie te wyłączono z obrad Okrągłego Stołu. Nie podpisano w Magdalence żadnych formalnych zobowiązań. Przyjęto natomiast zasadę: pacta servanda sunt - i paktów tych dotrzymano.

W Magdalence doszło bowiem do wzajemnego zauroczenia obu układających się stron.

Dla Okrągłego Stołu ustalono dyrektywę: za zbrodnie komunizmu odpowiedzialny był system, nie ludzie mu oddani. Inaugurację obrad Okrągłego Stołu ustalono początkowo na 17 X 1988 r.. Termin ten przesunięto następnie na 28 X tegoż roku. Na przeszkodzie stała sprawa relegalizacji "Solidarności". Przeciw wypowiedziała się 22 X 1988 r. Krajowa Narada Aktywu Robotniczego, obradująca w Ursusie. Przez dłuższy czas podobne stanowisko zajmował i wahał się ze zmianą poglądu gen. Jaruzelski, najwyższy zwierzchnik Okrągłego Stołu, mimo że główny akuszer tego stołu, gen. Kiszczak, parł do możliwie rychłego otwarcia obrad. Obaj generałowie mieli we własnych szeregach znaczącą opozycję, przeciwną pomysłowi Okrągłego Stołu. Musieli oni ją osłabić, jeśli nie unicestwić. To m.in. spowodowało, że inauguracja Okrągłego Stołu nie odbyła się i 28 X 1988 r. Wpływ pewien na to, że tak się stało, wywarł zapewne fakt, iż 27 X 1988 r. powołano nowy rząd, na czele którego stanął Mieczysław Rakowski. Nie jest wykluczone, że liczono, iż w niedługim czasie nowy premier zapewni Polakom stół "bardziej suto zastawiony", a wtedy Okrągły Stół mógłby zaistnieć później, o ile w ogóle byłby potrzebny.

W tym czasie gen. Jaruzelski pozbył się na X Plenum KC PZPR, w końcu grudnia 1988 r., części przeciwników porozumienia z "Solidarnością" i sam uznał je za niezbędne dla zachowania swej władzy. Nowy premier Mieczysław Rakowski, uważany dotąd przez większość aparatu partyjnego za przeciwnika Okrągłego Stołu, doszedł do podobnego przekonania jak gen. Jaruzelski, że "Solidarność" trzeba zalegalizować i podzielić się władzą polityczną z opozycją, nie z całą - lecz z jej częścią uznaną przez rząd, ściślej - przez służby gen. Kiszczaka, za "konstruktywną".

W tym celu gen. Kiszczak musiał mieć w jej szeregach nie tylko "Bolka", ale też innych, bliskich mu ludzi, których, jak sam z czasem oświadczał, wielu umieścił w najwyższych nawet organach "Solidarności" oraz innych ugrupowaniach opozycyjnych.

Potwierdził to we wspomnieniach Witali Pawłow, rezydent sowieckiego KGB w Warszawie, jak też Wasilij Mitrochin w opublikowanym archiwum.

Ich zdaniem, służby gen. Kiszczaka w pełni zadbały, aby przy Okrągłym Stole zasiedli w przytłaczającej większości ludzie władzom politycznym PRL i ich służbom specjalnym w pełni zaufani, a nawet ich agenci.

A oto wypowiedzi niektórych uczestników "Okrągłego Stołu", którzy w Magdalence reprezentowali stronę solidarnosciową:

Alojzy Pietrzyk:
- "Wokół Wałęsy, który przewodniczył naszej stronie wciąż kręciły się takie osoby, jak Bronek Geremek, Tadeusz Mazowiecki, Adas Michnik. (...)

W Magdalence wyczułem grę, by co bardziej radykalnych działaczy "Solidarności", mniej ugodowych - złagodzić. Już dobór uczestników spotkań o tym świadczył. (...)

Na kolejną Magdalenkę pojechano w składzie okrojonym, mnie pominięto. Stawałem się niewygodny, zwłaszcza że przy podstoliku górniczym wynieślismy sprawę naprawienia krzywd ofiarom stanu wojennego. Część naszych doradców nie dopuszczała, by przy głównym stole były poruszane jakiekolwiek windykacje ze strony solidarnościowej. (...)

Pomału wychodziły na jaw wcześniejsze uzgodnienia. Wyczuwało się, że przedtem odbywały się rożne spotkania. Wynikało z nich, że nad PRL-em zaczyna zawisać jakaś ochronna tarcza. A niewtajemniczeni mieli złudzenie, że coś zależy od naszego przygotowania i siły przekonywania."


Pierwsze spotkanie w Magdalence zakończyło się niesamowitym obiadem. Niektórzy ze strony OPZZ, ze strony rządu i naszej już w tym czasie bardzo szybko potrafili znaleźć wspólny język. Potrafili i napić się razem. Komitywa między niektórymi była tak wielka, że przy odjeździe gdy wszedłem do minibusu, którym nas transportowano, towarzystwo było już wymieszane. Między naszymi siedzieli OPZZ-owcy i rządowi.


(...) odbyło się posiedzenie KKW zwołane przez Walęse. Związane było wyłącznie z wyborami do parlamentu i wyborem prezydenta. KKW liczyla 20 osób, ponadto uczestniczyli w niej zwykle doradcy (Geremek, Mazowiecki, Stelmachowski, Kuron, Michnik) z prawem zabierania głosu, ale bez prawa głosowania. Z reguły posiedzenia prowadził Janusz Pałubicki.


Byłem zwolennikiem wolnych wyborów i przegrałem. Prof. Geremek jako przewodniczący zespołu reform politycznych Okrągłego Stołu, przekonał KKW, że powinniśmy przyjąć propozycje wyborów okrojonych - dla nich 65 proc., dla nas 35. A potem nastąpiła najbardziej haniebna chwila.

Na stanowisko prezydenta zaproponowano dwie kandydatury: Kiszczaka i Jaruzelskiego.

Jak można było na posiedzeniu KKW "Solidarność" w ogóle brać pod uwagę Kiszczaka i Jaruzelskiego na najwyższy urząd w państwie? Oceniłem to jako niesamowity upadek, wręcz profanację "Solidarności"

A tu bez żadnych protestów, niemal natychmiast doszło do głosowania: Kiszczak, albo Jaruzelski. Padło stwierdzenie, że jak prezydentem ma być taki typ jak Kiszczak, to lepiej postawić na Jaruzelskiego.

Po tym stwierdzeniu Pałubicki poddał wniosek o poparcie Jaruzelskiego pod głosowanie. Tylko ja byłem przeciw, dwoje wstrzymało się. Reszta była za. Z wiekszością najwyraźniej wcześniej odbyły się rozmowy.

Potem odbyło się jeszcze parę posiedzeń w Magdalence.
Wciąż rosła komitywa warszawiaków z obu stron barykady.
Mieli już stałe, wręcz towarzyskie - przy wódce - kontakty.

Jeśli Kiszczak powołuje się na rozstrzygnięcia Okrągłego Stołu, zwalniające go z poniesienia odpowiedzialności, to może chodzić jedynie o ustalenia podjęte w wąskiej grupie osób.

Bardzo dobrze było widać, że niektórzy uczestnicy rozmów afiszowali się z generałami, wręcz brudzia wypijali, jak na przykład Adam Michnik.

To te osoby dały generałom pewne gwarancje, ale nie publiczne, tylko w rozmowach kuluarowych.

...

...
całość na stronie
http://www.polonica.net/Magdalenka.htm
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Voltar




Dołączył: 29 Sie 2006
Posty: 5408
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 14:46, 05 Mar '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

wałęsa, mazowiecki, michnik, kiszczak i inni pzprowcy
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


KGB kontrolowało demontaż komunizmu
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile