W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
Cała Prawda o Biblii  
Podobne tematy
Biblia i to czego o niej nie wiemy146
Biblia [ankieta] zapraszam5
Znalazłeś na naszym forum inny podobny temat? Kliknij tutaj!
Ocena:
13 głosów
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Religie, wiara, okultyzm Odsłon: 17306
Strona:  «   1, 2, 3, 4, 5, 6   »  Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
cebull1




Dołączył: 01 Cze 2008
Posty: 96
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 00:37, 13 Mar '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Szalenie ciekawy artykuł opublikowany w tygodniku FORUM (14-21.04.2003.) – przedruk z DER SPIEGEL

Jest w nim trochę błędów, ale według mnie duża ilość zawartych tu informacji jest prawdziwa. Nawet mój profesor od historii starożytnej zgodził się z większością przedstawionych tu argumentów.


Co ukrywa Biblia?


Czy Jahwe był kiedyś jedynie bóstwem pogody? Czy wspaniałe królestwo Dawida było w rzeczywistości biednym państewkiem? Całe legiony naukowców ruszyły na Bliski Wschód, by dociec, ile prawdy historycznej zawierają stronice Starego Testamentu. I nie pozostawili na świętej księdze suchej nitki.



Jeżeli wierzyć prorokowi Samuelowi, biblijny król Dawid jako chłopiec był pasterzem. Miał jasne włosy, "pociągający wygląd" i pięknie grał na harfie. Ten młodzieniec stał się bohaterem, zabijając z procy filistyńskiego olbrzyma Goliata. Później, rzekomo około roku 997 p.n.e., skierował swoją armię na Jerozolimę.

Stary Testament opiewa tego człowieka jako wybranego i namaszczonego przez Pana. Przez 40 lat ów twórca narodu żydowskiego zasiadał na tronie, a kiedy umierał, jego królestwo rozciągało się od Eufratu aż po Morze Śródziemne.

Tylko gdzie są ślady tego wspaniałego państwa? Spacerując po wschodniej Jerozolimie, można się natknąć na zboczu jednego ze wzgórz na teren wykopaliskowy, zwany "Miastem Dawida". Przy wejściu stoją żołnierze z gotowymi do strzału karabinami maszynowymi. - Proszę spojrzeć! - Hanswulf Bloedhorn z Ewangelickiego Instytutu Badań Starożytności w Ziemi Świętej wskazuje zniszczony dom. Ma 16 metrów kwadratowych, brakuje w nim kuchni i okien. Obok leży kamienna płyta z dziurą w środku. - To była ubikacja - objaśnia naukowiec.

Tak wygląda świetność i wspaniałość Miasta Dawida? Według Pierwszej Księgi Królewskiej, rozdział 10., "srebra król złożył w Jerozolimie tyle, ile kamieni". Jednak pod łopatami archeologów Jerozolima epoki brązu skurczyła się do rozmiarów wsi, liczącej niespełna 2 tys. mieszkańców. Rolf Krauss, egiptolog z Berlina, nazywa ją prowincjonalną dziurą.

Te odkrycia nie są odosobnione. Współcześni biblioznawcy już od dawna podważają wiarygodność Starego Testamentu. Przypuszczenie, że jest on raczej zbiorem legend niż historycznych faktów, przeradza się w pewność.



Metafizyczny plac budowy

Tropiciele starożytności nacierają ze wszystkich stron. Specjaliści od analizy pyłków roślinnych przemierzają tereny Judei i Samarii. Orientaliści odcyfrowują tabliczki z pismem klinowym. Również w starożytnych tekstach znad Nilu znaleźć można informacje o tym, jak wyglądała prawdziwa historia Hebrajczyków.

Chwieje się historyczna podstawa Biblii. Ostatnio zadał jej cios Israel Finkelstein, szef wykopalisk prowadzonych przez uniwersytet w Tel Awiwie. W swojej książce "Nie było trąb jerychońskich" stwierdza, że najważniejsze biblijne teksty nie mówią prawdy:

- Wyjście plemion żydowskich z Egiptu nigdy nie miało miejsca.

- Ziemia Kanaan - wbrew opisom z Księgi Jozuego - nie została podbita przemocą.

- Pierwsze "wspaniałe" królestwa Dawida i Salomona nie były takie wspaniałe. Ci izraelscy królowie panowali tylko nad "nieistotnymi, peryferyjnymi obszarami" (Finkelstein).

Tam gdzie badacze doszukiwali się kiedyś historycznych faktów, widzą dziś polityczną propagandę. - Stanęliśmy w obliczu przełomu - przyznaje Dirk Kinet, który na uniwersytecie w Augsburgu wykłada języki biblijne.

Również rozwój monoteizmu przebiegał zupełnie inaczej niż nam to przedstawia Pismo Święte. Tam Bóg występuje jako istota wieczna. Stoi poza czasem - nigdy nie został zrodzony i nigdy nie umrze.

Już patriarcha Abraham składał ofiary (ponoć około 1800 lat p.n.e.) tej wszechmocnej istocie. Również Mojżesz, po tym jak Pan ukazał mu się w gorejącym krzewie, uznawał, że "jest jeden Bóg". Z tego powodu konserwatywni badacze Biblii bardzo często uznawali lud Izraela za nadzwyczajny naród. Obecnie archeologia pokazuje jednak, że również Bóg ma swoje skromne początki.

- Początkowo Jahwe był tylko bogiem pogody - wyjaśnia Dirk Kinet. - Gwarantem płodności, którego seksualny aspekt był powoli spychany na dalszy plan.

Szczególnie w Ugarit, 400 kilometrów na północ od Jerozolimy, mroczna przeszłość religii Izraela ujawnia się dobitnie, jak to ujął francuski archeolog André Caquot. Odkryto tam rytualne teksty i złote posążki. Jedno ze znalezisk przedstawia mężczyznę z brodą. To mądry starzec i niebiański ojciec El - pierwotna forma Boga. Przekonanie, że Pan rozwinął się z pogańskiego bożka może być bolesne.

Eksperci niczym przez teleskop patrzą na tę odległą w czasie chmurę, w której doszło do narodzin Wszechmocnego. Nauka uzyskuje coraz wyraźniejszy obraz "metafizycznego placu budowy", na którym krok po kroku utworzono tę potężną istotę.

Pobożni egzegeci bardzo chętnie przypisywali Hebrajczykom szczególną pozycję w historii.

"Z pełną świadomością doniosłości wyznawanej idei" semicki ród pasterzy "wyzbył się wszystkich dóbr tego świata, znosił cierpienia i oddał swoje życie", pisał Simon Dubnow w swojej dziesięciotomowej "Historii powszechnej narodu żydowskiego".

Prawdą w tych peanach jest to, że przez Kanaan, jak przez żaden inny obszar w starożytności, przetaczały się częste wojny. Wyciągali rękę po tę krainę a to faraonowie, a to Babilończycy, którzy przeprowadzali tam masowe deportacje. Później przyszli Persowie i Grecy. W końcu zjawili się Rzymianie i zamienili ten obszar w swoją kolonię.

Rzymski cesarz Wespazjan podczas wielkiego powstania żydowskiego w 70 roku n.e. ustawił pod murami Jerozolimy tarany i balisty. Pod miasto nadciągnęło 20 tys. legionistów. Zbuntowani wieśniacy stawiali zaciekły opór. Swoje domy łączyli tunelami umożliwiającymi ucieczkę. Na nic się to zdało. W sierpniu owego roku obrońcy twierdzy na górze Syjon byli wyczerpani.

Legioniści przełamali szeregi wroga i zdobyli szturmem wzgórze, na którego szczycie stała wielka świątynia Jahwe. Podłożyli pod nią ogień. Historyk Józef Flawiusz, świadek tych zdarzeń, przejmująco zrelacjonował przebieg zbrodni. Opisywał ustawione wzdłuż ulic szeregi drewnianych krzyży, do których przybito buntowników. W takiej scenerii zwycięzcy zagrabili skarby świątynne, w tym siedmioramienny świecznik - menorę, i wywieźli je do Rzymu.

Liczne upokorzenia, rozpacz i narodzone z gniewu fantazje o potędze znalazły swój wyraz w Biblii. Jej autorzy jednym pociągnięciem pióra zamieniali wieżę Babel w wieczny plac budowy (w rzeczywistości ta wysoka na ponad 90 metrów konstrukcja została ukończona). U Ezechiela Bóg rzuca się na faraona niczym wściekłe zwierzę: "Ziemię twego wylewu, napoję twoją krwią aż do gór".

Ale dopiero teraz, ponad 2 tys. lat po stworzeniu tych mitów i religijnych wizji, zaczęło się ich logiczne, naukowe analizowanie. Badacze docierają do korzeni Starego Testamentu - i te korzenie podcinają. Coraz jaśniejsze staje się, że Słowo Boże, "Księga Ksiąg" pełna jest przeinaczeń. Jedna grupa fałszerzy, zwana "deuteronomistami", zajmowała się preparowaniem historii, zniekształcaniem rzeczywistości, zatajaniem niewygodnych faktów i zmyślaniem dziejów Ziemi Obiecanej.

Dalecy jeszcze jesteśmy od wyjaśnienia, jak przebiegało to w szczegółach. Biblijny urząd cenzury działał sprytnie - jego wersja dziejów bardzo dobrze przystawała do prawdziwej historii.

Pewne jest tylko miejsce przestępstwa: była to świątynia jerozolimska, do której prowadzą wszystkie wątki. Na wzgórzu, na którym obecnie wznoszą się meczet Al-Aksa i Kopuła na Skale, znajdowało się niegdyś główne sanktuarium miasta. Wewnątrz jego murów przechadzali się brodaci kapłani, w szatach obwieszonych sznurkami, dzwonkami i drogimi kamieniami. Machali kadzielnicami i zabijali zwierzęta ofiarne. Podczas jednego z rytuałów nacierali sobie uszy krwią barana.

Po przebyciu całej długości świątyni docierało się do "świętego świętych", do debir. Tam w półmroku stały dwa pozłacane cherubiny (uskrzydlone lwy z ludzkimi twarzami) strzegące tronu Jahwe.



Trzy obozy

Ten brak, ta wielka negacja - oddająca przenośnie nieskończoność ducha - uchodzi za pionierskie osiągnięcie żydowskiej teologii. Podczas gdy wkoło żyły jeszcze dzikusy czczące bożków, Żydzi zakazali tworzenia wizerunków bóstwa i wkroczyli w sferę bytu uniwersalnego.

Czy jest to jednak prawda? Również ten pionierski - w sferze duchowej - wyczyn Hebrajczyków jest kwestionowany. Problem daty powstania Pisma Świętego jest przedmiotem gorącej debaty. Ścierają się w niej trzy obozy:

- Tradycjonaliści utrzymują, że główne teksty Biblii powstawały od ok. roku 1000 p.n.e.

- Umiarkowani optują za datą ok. 600 lat p.n.e.

- "Minimaliści" uznają Stary Testament za "dzieło hellenistyczne". W swej zasadniczej części miało powstać dopiero po roku 330 p.n.e., czyli po śmierci greckich filozofów Sokratesa i Platona.



Wiara w chronologię

Pewien człowiek z Heidelbergu idzie jeszcze dalej. 63-letni Bernd Jörg Diebner mówi szybko, ma rzadkie włosy i od 30 lat wykłada teologię. Na początku roku 2002 wydział ewangelicki zdecydował się - po długich wahaniach - nadać mu tytuł profesorski. Wykładana drewnem aula wypełniona była do ostatniego miejsca, kiedy ten świeżo mianowany profesor wygłaszał wykład inauguracyjny. W swoim wystąpieniu mówił o mistycznej wielkości Izraela, a następnie opisał Torę jako dokument dyplomatycznego kompromisu, który był poddawany przeróbkom być może jeszcze do 50 roku n.e.

Dla Diebnera Biblia jest wynikiem zmagań o religijne przywództwo, prowadzonych przez arcykapłanów jerozolimskich, którzy przekręcali fakty historyczne i w ten sposób realizowali swoje marzenia o dawnej potędze.

Księga ta pełna jest dramatycznych historii, w których nie brak gwałtów i bratobójstw. Ludzie zamieniają się w słupy soli, sprzedają swoje prawo do dziedziczenia za miskę soczewicy, czy - jak Hiob - pokrywają się cali wrzodami. Występuje tam ponad 20 proroków. W "Pieśni nad Pieśniami" znaleźć można lirykę miłosną. Księga Koheleta z kolei przypomina rozprawę filozoficzną.

Również główna postać traktowana jest tam na różne sposoby. Czasem nazywa się Jahwe, w innych miejscach El lub Elohim. Niekiedy Bóg objawia się jako chmura, w innym miejscu przyjmuje postać ognistego słupa, który wskazuje drogę Mojżeszowi.



Los się odmienia

Najstarsze jak dotąd znalezione zwoje pism, zawierające teksty biblijnych proroków, pochodzą z Qumran nad Morzem Martwym. Niektóre strzępy zwojów poddano badaniu metodą węgla radioaktywnego: najwcześniejsze z nich powstały około roku 240 p.n.e.

Według opinii badaczy początków Biblii i jej proroków należy szukać dużo wcześniej. Zwoje z Qumran były tylko odpisami z odpisów. W Biblii wymienione są dziesiątki nazw miejscowości i dziesiątki imion różnych osób. Dane te posłużyły do stworzenia chronologii, która przez obóz badaczy konserwatywnych do dziś jest uznawana za obowiązującą. Według niej patriarchowie żyli około roku 1800 p.n.e., a około roku 1250 p.n.e. Izraelici wyszli z Egiptu.

Te wczesne dzieje Izraela (które miałyby przypadać na epokę brązu) zostały przedstawione w pierwszej księdze Pięcioksięgu Mojżeszowego - Księdze Rodzaju. Wszystko zaczyna się od Abrahama, pasterza pochodzącego z Ur (na terytorium współczesnego Iraku). Na rozkaz Boga wyrusza on stamtąd do Kanaanu.

"Przez ciebie będą otrzymywały błogosławieństwo ludy całej ziemi" - mówi Wszechmogący Abrahamowi. Ten stawia Bogu ołtarze koło Betel i Sychem. Po krótkim pobycie w Egipcie Abraham wraca do Palestyny, gdzie umiera w wieku 175 lat, "syt życia".

Jego syn Izaak, płodzi Jakuba, od którego 12 synów wywodzi się 12 plemion Izraela. Najbardziej zarozumiały z nich Józef zostaje przez swoich krewnych zwabiony w pułapkę i sprzedany karawanie zdążającej do Egiptu.

W bardzo żywy sposób Księga Rodzaju opowiada, jak Józef, dzięki swojemu darowi objaśniania snów, awansuje nad Nilem do rangi ministra. Niedługo potem w Kanaanie wybucha klęska głodu. Bracia Józefa proszą w Egipcie o pomoc. Józef, którego spichrze są pełne, triumfuje.

Później jednak los się odmienia. Do władzy dochodzi nowy faraon, który zmusza Żydów do "prac na polu". Muszą oni też nosić cegły w Ramses - nazwa ta odnosi się do położonej w Delcie metropolii Pi-Ramzes, której budowa zaczęła się około 1270 roku p.n.e.

Ucisk nadzorców jest nieludzki. Biblijni autorzy użyli najciemniejszych barw do odmalowania cierpień Ludu Bożego. Ale wtedy pojawia się Mojżesz.



Fałszerze pisma

Hebrajski podrzutek, wychowany na dworze faraona, staje się narzędziem w ręku Pana. Ten twórca nowej religii wyprowadza swój lud z "domu niewoli" nad Nilem. Dotychczasowy dramat rodzinny nabiera wymiarów masowego spektaklu.

"Około sześciuset tysięcy mężów pieszo" wyrusza wraz z Mojżeszem. Jahwe rozdziela wody Morza Czerwonego i otwiera w ten sposób przejście na Synaj. Tam Bóg osobiście ("palcem Bożym") wypisuje w kamieniu dziesięć przykazań i daje je swojemu słudze, który umieszcza je w Arce Przymierza. Jednak Mojżesz wkrótce, zobaczył jak jego lud tańczy wokół złotego cielca. Ostra reprymenda położyła temu kres.

Za Jozuego, następcy Mojżesza, prowadzone są też podboje militarne. Mury Jerycha rozpadają się na dźwięk trąb bojowych. A Pan raz za razem przychodzi z pomocą i ochroną. Czasem spuszcza "deszcz kamieni", a pod Gibeon zatrzymuje nawet słońce, żeby Żydzi jeszcze przy dziennym świetle zdążyli pobić ostatniego wroga.

Cóż za wspaniała historia "ojców-założycieli"! Takiej wersji zdarzeń trzymali się też dawniej archeolodzy. Kiedy podczas wykopalisk w pobliżu Jerycha znaleziono potężne, zburzone mury, natychmiast uznano, że zostały one obalone za pomocą trąb jerychońskich.

Dopiero stosunkowo niedawno ten sposób odczytywania Biblii zaczęto coraz mocniej kwestionować. Abraham stale jeździł np. na wielbłądach. Jak to możliwe? Jako zwierząt jucznych zaczęto ich przecież używać dopiero po roku 1000 p.n.e.

Wkrótce zaczęto podejrzewać, że i Mojżesz jest postacią mityczną. Według dawnego mniemania autor opisu zdarzeń, jakie miały się rozegrać na Synaju, żył około roku 950 p.n.e. i był nadwornym pisarzem króla Dawida. Tylko dlaczego w Księdze Wyjścia, w rozdziale 42., Żydzi płacą za zboże metalowymi pieniędzmi? Najstarsze monety pochodzą z Azji Mniejszej i zostały wynalezione dopiero w VII wieku p.n.e.

Nie ma wątpliwości: Pięcioksiąg Mojżeszowy, czczony przez Żydów jako Tora, nie stanowi wiarygodnego źródła historii epoki brązu. Dobrze obeznani z pismem fałszerze (jak mówi Krauss) nadali mu jedynie sztuczną patynę starości.

Zwłaszcza Księga Jozuego kompletnie przekręca fakty. Jozue jako wódz prowadzi wojnę błyskawiczną, szybko przechodzi Jordan i - kierowany przez swego gniewnego Pana - ściera z powierzchni ziemi tubylczą ludność tych terenów i jej liczne bóstwa.



Chaty jak pałace

Nowe wykopaliska, prowadzone przez Izraelski Urząd Starożytności, pokazują, jak wielkie są rozmiary oszustwa. - Zasiedlenie Kanaanu przebiegało w rzeczywistości pokojowo i powoli - wyjaśnia Finkelstein.

Faktem jest, że około roku 1200 p. n. e. semickie plemiona pasterskie przenikały z pustyni na górzyste tereny na Zachodnim Brzegu Jordanu i tam się osiedlały. Ludzie ci spali na prostych drewnianych łóżkach i nie jedli wieprzowiny. Ich domy mogły pomieścić 4-5 osób.

Północ regionu, tereny po jezioro Genezaret, oferowały nowym osadnikom niezłe warunki. Między łagodnymi wzgórzami uprawiali oni winorośl i oliwki. Na południu zaś między Jerozolimą a Hebronem warunki były dużo surowsze. W skalistych wąwozach rosły tylko cierniste zarośla, mało było zbiorników wodnych.

W sumie koło roku 1000 p.n.e. w górach Kanaanu mieszkało zaledwie około 50 tys. ludzi. Południe, jako szczególnie niegościnne, było wyjątkowo słabo zaludnione.

Do tego ciągle dochodziło do zatargów z sąsiadami. W pobliżu mieszkali Edomici i Moabici. Nad morzem, na żyznej równinie, wielkie miasta pobudowali Filistyni. Dalej na północy swoje osady mieli Fenicjanie, podstępni morscy kupcy, którzy swoim bogom składali ofiary z dzieci.

Absolutnym panem tej ziemi był jednak faraon. To on eksploatował tamtejsze kopalnie miedzi. Około roku 1250 p. n. e. Ramzes II nakazał wzniesienie ciągnącej się przez cały kraj sieci warowni i wodopojów. Była to Droga Horusa - trasa, wzdłuż której armie egipskie przeprowadzały wypady na północ.

Trudno sobie wyobrazić, by ktoś taki, jak sypiający pod namiotem Mojżesz, mógł na tym dobrze obwarowanym przez faraonów obszarze przeprowadzać jakieś kampanie wojenne. W 1207 roku p.n.e. nazwę plemienia Izrael zapisano wprawdzie na steli faraona Merenptaha, ale tekst dotyczy ekspedycji karnej króla Egiptu, który stwierdza brutalnie: "Izrael jest zniszczony, jego nasienie nie istnieje".

Władca kraju piramid wymuszał od swoich poddanych trybut. Kto chciał uniknąć przymusowych robót, uciekał w góry. Żyli tam uciekinierzy i ludzie wyjęci spod prawa. Wielu ekspertów wywodzi określenie "Hebrajczyk" od słowa hapiru, które znaczyło mniej więcej tyle co "włóczęga".

I to właśnie w tej ubogiej, jałowej krainie Kanaan miały, według Biblii, powstać wspaniałe królestwa. Tam, gdzie w rzeczywistości mieszkali tylko brodaci pasterze odziani w wełniane płaszcze, miało się jakoby rozciągać imperium Dawida.

Nie ma wątpliwości - Stary Testament zmyśla. Chaty podnosi do rangi pałaców. Podbój ziem Kanaanu to nonsens. Kto zmanipulował obraz dziejów? Jaki miał w tym cel?



Widmo Asyrii

Znalezienie odpowiedzi na te pytania nie jest wcale łatwe. Autorzy Pisma Świętego bardzo zręcznie wywiązywali się ze swojego zadania. Im głębiej naukowcy zapuszczają się w badaniach Tory, tym więcej napotykają pułapek.

Nad samym Pięcioksięgiem Mojżeszowym pracowało co najmniej czterech autorów. Jednym z nich był "Jahwista", który imię Boga zapisywał zawsze tetragramem JHWH ("jestem ten, który jest"). Zapewne jego korzenie wywodzą się z Jerozolimy. Inny ("Elohista") pochodził z północy kraju. Ten nazywa Boga Elohim lub El.

Sytuację komplikuje fakt, że Boża Księga zawiera nie tylko poezje i fantazje. Niektóre części Biblii przypominają wręcz leksykon historyczny.

Konkretnych faktów dostarczają na przykład Księgi Królów. Opowiadają one o czasach między rokiem 1000 a 587 p.n.e., kiedy to rozpadło się bajkowe imperium Salomona i ukształtowały dwa państwa: Izrael i Juda (zwana później Judeą - przyp. FORUM).

Niezwykle szczegółowo autorzy opowiadają o kopaniu kanałów, dekretach podatkowych i wojnach w obu tych bliźniaczych krajach. W sumie księgi wymieniają 42 królów i podają okresy ich panowania.

Czyżby wykorzystano tu stare kroniki i listy władców? Badacze przebadali pod tym kątem mezopotamskie archiwa tekstów klinowych. I rzeczywiście: znaleźli w nich imiona pięciu biblijnych królów.

Najistotniejszy dowód odkryty został w 1993 roku w Tell Dan, stanowisku osadniczym w północnym Izraelu. Znaleziono tam stelę, na której pojawia się nazwa "Dom Dawida". A więc protoplasta żydowskich królów istniał naprawdę, choć był tylko mało ważnym księciem państwa-miasta.

W świetle nowych znalezisk na Pustyni Negew i w Samarii mroczna "epoka królów" ukazuje się nam nieco wyraźniej. Około roku 950 p.n.e. Egipt traci kontrolę nad swoimi wasalami. Z powstałej próżni władzy mogli skorzystać hebrajscy wodzowie plemienni. Najpierw na północy ukształtowało się prapaństwo Izrael. W roku 884 p.n.e. na tron wstępuje w nim - jak tego dowodzą inskrypcje - niejaki król Omri. Kraj ten miał wówczas 100 tys. mieszkańców.

W IX i VIII wieku p.n.e. nad Tygrysem wyrosło jednak nowe mocarstwo, które coraz jawniej dążyło do władzy nad ówczesnym światem: Asyria.



Maszerując na wygnanie

Asyryjczykom bardzo zależało na podporządkowaniu sobie szlaków karawan handlowych. Kupcy przewozili nimi kadzidło i przyprawy z Jemenu aż do Gazy. Kto miał kontrolę nad tą stacją końcową, mógł z tego czerpać wielkie zyski.

W roku 732 p.n.e. król Tiglatpilesar III przypuścił atak. Jego armia szybko doszła do Morza Śródziemnego, podporządkowując sobie ogromne obszary - w tym również państewko Izrael. Jako prowincja o nazwie Samaria zostało ono wcielone do imperium asyryjskiego. Biedną Judeę los na razie oszczędził.

Volkmarowi Fritzowi, archeologowi z Giessen, udało się wykazać, jak brutalnie poczynali sobie zdobywcy. Badacz ten prowadzi wykopaliska w Kinneret nad jeziorem Genezaret. Ta licząca 500 mieszkańców wieś została zasypana gradem żelaznych grotów strzał - opowiada. - Później żołnierze zburzyli domy.

Częścią polityki najeźdźców były też deportacje. 13 500 Izraelitów zmuszono do opuszczenia ojczyzny. Znaleziony w Niniwie relief przedstawia przygarbionych Żydów, z workami na plecach, maszerujących na wygnanie.

Judea, mniejsze bliźniacze państewko, również była zagrożona. Rzeka uchodźców uciekających przed wojną zalała Jerozolimę. Jej ludność wzrosła z 2 tys. do być może 15 tys. Była przy tym bezbronna wobec ewentualnego ataku wojowniczego, potężnego sąsiada.



Narodowy epos

Jak sądzą umiarkowani krytycy Biblii z obozu Finkelsteina, w tej sytuacji zagrożenia dokonał się cud: narodziny wiary w jednego Boga.

W rozpaczliwej sytuacji, wciśnięta między dwa mocarstwa, Egipt i Asyrię, mała Judea zdecydowała się szukać ratunku w ofensywie. A ponieważ nie miała wielkiej armii, broniła się za pomocą metafizyki. "Projekt Jahwe" miał zostać zapoczątkowany przez króla Jozjasza (639-609 rok p.n.e.). Biblia wysławia go jako człowieka, który nastał po to, żeby wyeliminować ślady obcych kultów i poprzez ścisłe przestrzeganie praw boskich doprowadzić naród izraelski do zbawienia.

Przypuszcza się, że król zwołał swoich kapłanów, kazał im wynaleźć boskiego opiekuna i spisać "narodowy epos" o Ziemi Obiecanej. Przede wszystkim chodziło o wzmocnienie poczucia własnej wartości narodu i obronę przed wpływami obcych kultur. - Kapłani postawili więc na separację - jak mówi Finkelstein.

Kiedy wczytać się uważniej w Biblię, uderza w niej mnogość reguł i tabu. Wyznawcom Jahwe nie wolno było na przykład spożywać mięsa świni, zająca czy wielbłąda. Potrawy mleczne nie mogły mieć styczności z mięsem.

Podczas Paschy wspólnota wiernych spożywała przaśny chleb. W soboty zabronione było rozpalanie ognia. Niemowlętom płci męskiej ósmego dnia po narodzinach mohel (rzezak) obcinał napletek. Przestrzegany był też zakaz mieszanych małżeństw.

Obok tych przepisów, którymi wspólnota religijna w Judei stopniowo odgradzała się od świata zewnętrznego, Jozjasz miał też położyć większy nacisk na wierzenia. Dotychczas Jahwe był ewidentnie tylko bożkiem pioruna, czczonym jako bóstwo lokalne w Jerozolimie na górze Syjon. Teraz stał się uniwersalnym mocarzem.



Tylko jeden Bóg

Prawie wszyscy badacze Biblii żywią podejrzenie, że ostatnia część Pięcioksięgu Mojżeszowego, słynna Księga Powtórzonego Prawa (Deuteronomium) odzwierciedla wyniki reformy kultu przeprowadzonej przez Jozjasza. Uderzający jest język, jakim tę księgę spisano, język, jakiego nie spotykamy w innych źródłach. Dzieło to bezkompromisowo potępia oddawanie czci innym bogom i grozi straszliwymi karami tym, którzy ten zakaz złamią. Bóg przedstawiany jest jako istota odległa, całkowicie transcendentna. Ponadto Księga zawiera pewien kategoryczny zakaz: rytuał ofiarny dla Jahwe może się odbywać wyłącznie w świątyni w Jerozolimie i nigdzie indziej.

Tymi dekretami kapłani z Syjonu dążyli do uzyskania monopolu na wiarę. Chcieli w ten sposób wyeliminować konkurencję ze strony swoich kolegów po fachu, poddanych asyryjskiemu jarzmu w bratnim państwie Izrael. Ci bowiem, na odległej od Jerozolimy o 50 kilometrów górze Garizim, zarządzali inną wielką świątynią Jahwe.

Ów spór między Judeą a Izraelem można odczytać między wierszami całego Starego Testamentu. Jerozolimczycy oczerniali swoich sąsiadów z północy, gdzie tylko się dało. W Księgach Królewskich np. mieszkańcy Izraela występują najczęściej jako trwożliwi nieudacznicy, a prawie wszyscy ich władcy to świętokradcy i grzesznicy. W Judei zaś żyją ludzie pobożni i bogobojni.

Kapłani syjońscy nie cofali się nawet przed oszustwem i fałszowaniem dokumentów. Aby podbudować swoje roszczenia do monopolu kultowego, obmyślili wyrafinowany plan.

Druga Księga Królewska opowiada, jak w 622 roku p.n.e. podczas prac porządkowych w świątyni jerozolimskiej arcykapłan Chilkjasz znalazł starożytną Księgę Prawa. W rzeczywistości, zdaniem ekspertów, atrament, którym tę księgę spisano, ledwo zdążył obeschnąć. Kryje się za nią bowiem świeżo napisana Księga Powtórzonego Prawa.

Z punktu widzenia umiarkowanych badaczy Biblii sprawy wyglądają więc następująco: około roku 630 p.n.e. "deuteronomiści" spisali najważniejsze teksty Biblii. Wymyślili postaci Abrahama i Mojżesza, a ich czyny umieścili w odległej przeszłości.

Frakcja minimalistów uważa za przesadę mówienie o reformie kultu za Jozjasza. Historia z rzekomo prastarą, ściśle monoteistyczną Księgą Prawa miałaby zostać zmyślona jeszcze później.

Bieżące odkrycia archeologiczne wspierają tę opinię. Likwidacja politeizmu ciągnęła się o wiele dłużej niż dotychczas sądzono. Jeszcze około roku 600 p.n.e. ludność Judei była równie politeistyczna jak jej sąsiedzi. - Nie istniały żadne różnice między jej religią a religiami kultur sąsiadujących - wyjaśniania Herbert Niehr, badacz Starego Testamentu z Tybingi.



Naga towarzyszka

Istotne ustalenia na temat tego, co naprawdę działo się wówczas w odległej, górzystej krainie wokół Jerozolimy, nauka zawdzięcza szwajcarskiemu specjaliście od badań nad Starym Testamentem, Othmarowi Keelowi. Dzięki mozolnej pracy przebadał on 8500 pieczęci z obszaru Syropalestyny. Jego wniosek: w Kanaanie roiło się od bożków.

Na szczycie prawie każdego wzgórza składano ofiary całopalne. Przed domami chłopów stały małe ołtarze z wapienia. Tam rolnicy oddawali cześć swoim przodkom. Ponadto, według Keela, około roku 650 p.n.e. w kraju nastąpił boom na wierzenia astralne. Modne stały się kulty zwycięskiego mocarstwa Asyrii.

Wszędzie padano do stóp miotającego pioruny Baala. - Jak u wszystkich ludów rolniczych, również w Lewancie najwyższą pozycję w panteonie zajmowały bóstwa pogody - mówi Niehr. - A boga pogody Baala czczono w wielu lokalnych odmianach. Jedną z nich był Jahwe.

Najwyższego przedstawiano początkowo z błyskawicą i włócznią. Miał też towarzyszkę: boginię miłości Aszerę. Duńska badaczka Tilde Binger nazywa tę niebiańską damę "małżonką" Pana. Zupełnie naga, tylko w dziwacznej koronie na głowie - tak przedstawiano to uosobienie płodności.

Sam Jahwe około roku 600 p.n.e. też nie był jeszcze taki odległy i bezpostaciowy, jak sugeruje to Księga Powtórzonego Prawa. Religioznawca Niehr jest pewien: W świątyni w Jerozolimie stał wówczas jeszcze kultowy posąg Boga.

Całą pokrytą złotem, stojącą milcząco w "świętym świętych" i strzeżoną przez cherubinów - tak można sobie wyobrażać tę figurę. Modlono się do niej zapewne (jak to podaje Biblia) jako do "Pana Chwały".



Mit Ziemi Obiecanej

Dopiero w roku 587 p.n.e. doszło do zdarzenia przełomowego dla monoteizmu. Pewnego letniego dnia od północnego wschodu pod mury twierdzy jerozolimskiej nadciągnęła olbrzymia armia. Już z daleka słychać było brzęk włóczni i turkot wozów bojowych. Babilończyk Nabuchodonozor ciągnął z wyprawą na Egipt.

Oblężenie miasta trwało 18 miesięcy. Od strzał babilońskich łuczników niebo robiło się ciemne, drewniane tarany uderzały w miejskie bramy. Dopiero po zażartej walce obrońcy ulegli.

Jak to było wówczas w zwyczaju, z pokonanymi postąpiono dość brutalnie. Królowi jerozolimskiemu Sedecjaszowi wyłupiono oczy. Tak więc również Judea, mniejsze z bliźniaczych państw, utraciła swoją niezależność.

Bezbożny wróg nie oszczędził miejsca najświętszego: świątynia jerozolimska spłonęła. Część warstw wyższych społeczeństwa (ponoć 15 tys. ludzi) zwycięzcy powlekli do Mezopotamii. W Babilonie powstała wkrótce kolonia żydowska.

Coraz więcej badaczy uznaje, że dopiero tam, w diasporze, u stóp olbrzymiej wieży Etemenanki (wysokiej na 91,5 metra; na jej szczycie stało obserwatorium astronomiczne), Hebrajczycy stworzyli nostalgiczny mit "Ziemi Obiecanej" - właśnie dlatego, że ją utracili. Na ich koncepcję boga oddziaływały na obczyźnie nowe, pochodzące z Persji impulsy. Duchowy przewodnik Persów Zaratustra głosił doktrynę, w której występują anioły i która bazuje na przeciwieństwie dobra i zła.

Ahuramazda, główny bóg Persów, też był istotą bez wizerunku. Herodot pisał, że Persowie nie budowali ołtarzy: "O tych, którzy to robią, mówi się jako o głupcach. Najwyraźniej, w odróżnieniu od Greków, swoich bogów nie wyobrażają sobie jako istot podobnych do ludzi".

Rezydujący daleko na wschodzie nowi władcy ze wszystkich sił wspierali rozkwitający kult Jahwe. W 538 roku p.n.e. zezwolili Żydom na powrót do ojczyzny.

Około 30 tys. ludzi powędrowało wówczas do Judei - wśród nich wielu kapłanów. Na górze Syjon niezwłocznie odbudowano ze zgliszcz świątynię.

Według minimalistów to dopiero teraz, jako administratorzy perskiej prowincji Jehud (która ciągnęła się w promieniu 30 km od Jerozolimy), radykalni żydowscy reformatorzy naprawdę przystąpili do działania. Podobnie jak średniowieczne klasztorne szajki fałszerzy, którzy przerabiali daty oficjalnych dokumentów, tak i oni przewertowali hebrajskie pisma i napisali je na nowo, zmyślając przy tym całe nieistniejące królestwa.



Głusi na nowinki

Dopiero dzięki archeologii zyskujemy obecnie jakieś pojęcie o tym, co naprawdę działo się w tamtej epoce. Szczególnie niezwykłe jest pewne zagadkowe sanktuarium. Leży ono przy drodze 443, prowadzącej z Jerozolimy na północ w kierunku Ramot. Oficjalnie miejsce to nazywa się "Nebi Samuel" - Prorok Samuel.

Za zardzewiałymi płotami kryje się obejmujące prawie tysiąc metrów kwadratowych miejsce kultu. Wielkim nakładem pracy prawie cały szczyt wzgórza został kiedyś idealnie wyrównany. Na skraju stoją resztki pras do wina i stajni dla bydła ofiarnego.

Wstępny raport wykopaliskowy (opublikowany tylko po hebrajsku) stwierdza, że plemiona Izraela modliły się tu do niebios o deszcz i odprawiały inne "ważne rytuały religijne". Miejsce to było używane jeszcze "w II wieku przed Chrystusem".

Co za odkrycie! Wynika z niego, że na górze leżącej niespełna dziesięć kilometrów od Jerozolimy, niemalże w zasięgu wzroku kapłanów wielkiej świątyni Jahwe, jeszcze w czasach hellenistycznych odprawiano pogańskie tańce zaklinaczy deszczu.

Wobec takich zadziwiających odkryć Bernd Jörg Diebner, wezwał swoich kolegów do "krytycznego przeglądu źródeł". Jego motto: bądźcie nieufni przy czytaniu Biblii.

Na wydziałach teologicznych wykluwają się obecnie niewygodne koncepcje. Żydowscy ortodoksi wolą raczej zamykać uszy na takie "nowinki". Nawet umiarkowanego badacza, jakim jest Finkelstein, oskarżają o to, że kala własne gniazdo.

Tora jest wprawdzie wybitnym rezultatem ludzkiej wyobraźni (Finkelstein), jest też świadectwem triumfu homo sapiens, który wyzwolił się z więzów mitów natury i przeszedł do sfery prawa etycznego. Jednak Pismo serwuje nam także pobożne kłamstwa.



MATTHIAS SCHULZ © Der Spiegel, distr. by NYT Synd., 2002

Wszystkie cytaty biblijne pochodzą z Biblii Tysiąclecia.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Voltar




Dołączył: 29 Sie 2006
Posty: 5408
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 01:14, 13 Mar '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Erydan napisał:
Talmud babiloński skończono redagować w V wieku n.e... dziwne, że pytasz mnie o rzeczy na które odpowiedź jest Ci znana.


--> http://pl.wikipedia.org/wiki/Pytanie_retoryczne
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
rutilius




Dołączył: 24 Maj 2008
Posty: 18
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 13:35, 13 Mar '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Odnośnie do ST i Jhvh, z ciekawą, i według mnie uwiarygodnioną hipotezą można się zapoznać tutaj
_________________
Antyk kontra chrześcijaństwo
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Komzar




Dołączył: 24 Wrz 2007
Posty: 1285
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 16:09, 18 Mar '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

@Erydan, fajnie piszesz ale co ma wspólnego to, że w Biblii jest kilka trafnych przepowiedni (szacun dla jasnowidzów) z resztą jej treści?
Cholera wie kto to pisał i po co? TO na razie chyba za trudne pytanie.
Ale można coś z niej skorzystać. Skoro jest tam tyle proroctw to co czeka nas w najbliższych latach? Jak się ustrzec przed niebezpieczeństwem? Ktoś potrafi to powiedzieć czy znów zrobimywielkie
aaaaaa, taktycznie było to napisane. 20 lat po fakcie to zrozumiemy Smile
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Voltar




Dołączył: 29 Sie 2006
Posty: 5408
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 17:48, 18 Mar '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

jakich trafnych przepowiedni? post factum wszystko da sie podciągnąć pod cokolwiek, a jak sie nie było naocznym świadkiem to zawsze można dopisac kilka zdarzeń w oparciu o przeredagowane cytaty

ze sługi bożego robi się syna bożego, ale co tam, niewielki błąd w tłumaczeniu, nikt nie zauważy
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Komzar




Dołączył: 24 Wrz 2007
Posty: 1285
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 10:11, 19 Mar '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

@Voltar, gadasz od rzeczy i generalizujesz, już Ci to mówiono w tym wątku. Rozumiem, że masz swoje zdanie na ten temat, ale powtarzanie tego samego wiele razy nie zmieni postrzegania innych na tę sprawę.
Moja propozycja jest prosta, jeżeli w tej księdze są zawarte jakieś cenne informacje to wyciągnijmy je przed a nie po przepowiedni i będziemy wygrani. jak się to nie uda to nie ma znaczenia czy one tam są czy nie, tak długo jak długo są nie do odczytania są bezwartościowe i Biblia jest tylko makulaturą.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
AQuatro




Dołączył: 25 Gru 2007
Posty: 3285
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 10:32, 19 Mar '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Problem z przepowiedniami jest taki,
że zazwyczaj dowiadujemy się o nich dopiero po zaistnieniu sytuacji, którą przepowiadały Smile
Nie wiem czym się tutaj podniecać, że Biblia przepowiada np upadek Jerycha, czy inne fakty z prehistorii. Teoretycznie to nie mamy gwarancji, czy te słowa nie zostały napisane po fakcie.
Zresztą przepowiadać zawsze można, coś się musi spełnić, tym bardziej, gdy przepowiednie są ogólne.

W naturze człowieka leży również pamiętać te fakty, które się sprawdziły.
Jezus przepowiedział np. że armagedon będzie miał miejsce jeszcze za jego pokolenia, i jak widzimy przepowiednia była nietrafiona. Nikt tego jednak nie pamięta.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Voltar




Dołączył: 29 Sie 2006
Posty: 5408
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 14:09, 19 Mar '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Komzar, gadasz od rzeczy i generalizujesz Razz

Dla mnie w ST najistotniejsze jest to, że zawiera pewnie substrat mitologiczny - walka z morskim smokiem, drzewo życia, olbrzymowie, wojna między ludźmi a synami bożymi, upadek tych ostatnich

Poza tym w ST ukryta jest cała masa informacji astronomicznych nt. precesji i zodiaku

Dlaczego zginęło 26.700 Beniaminitów po dokonaniu gwałtu na niewieście i poszatkowaniu jej ciała na dwanaście kawałków?

Dlaczego długowłosy Absalom zawisnął na drzewie, przebity włóczniami?

Dlaczego Szamszon musiał po oślepieniu i ścięciu włosów mleć w młynie?

Dlaczego Jezus miał 12 apostołów w tym dwóch Bene Regesz, synów pioruna?

Pytania retoryczne, jak ktoś nie zna odpowiedzi to niech się nad nimi zastanowi
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Komzar




Dołączył: 24 Wrz 2007
Posty: 1285
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 14:27, 19 Mar '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

A co dadzą Ci odpowiedzi na te pytania?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
rutilius




Dołączył: 24 Maj 2008
Posty: 18
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 02:41, 20 Mar '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Voltar napisał:
Dlaczego Jezus miał 12 apostołów

U Sandersa znalazłem ciekawe wyliczenie:
(Wszystkie ewangelie i Dzieje zgadzają się, że apostołami byli:)
1. Szymon (Piotr/Kefas)
2. Andrzej, brat Szymona
3. Jakub syn Zebedeusza
4. Jan, j.w.
5. Filip
6. Tomasz
7. Judasz Iskariota
(Mateusz, Marek, Łukasz i Dzieje (nie Jan) wymieniają też)
8. Bartłomiej
9. Mateusz
10 Jakub syn Alfeusza
11. Szymon Kananeńczy, Zelota
(Mateusz i Marek:)
12. Tadeusz
(wg Łukasza, Dziejów i Jana)
13. Judasz syn Jakuba (nie Iskariota)
(wg Jana)
14. Natanael
Jakby nie liczyć wychodzi Dwunastu apostołów! Laughing Very Happy Laughing
_________________
Antyk kontra chrześcijaństwo
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Erydan




Dołączył: 25 Gru 2008
Posty: 117
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 00:21, 21 Mar '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

rutilius,

Szkoda tylko, że w swym „ciekawym wyliczeniu”, wspomniany przez Ciebie Sanders nie uwzględnił tego, iż Natanael a Bartłomiej to ta sama osoba, podobnie jak w przypadku Judasza (syna Jakuba) i Tadeusza, gdzie oba imiona odnoszą się do tego samego człowieka.

Pozdrawiam

Erydan
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
rutilius




Dołączył: 24 Maj 2008
Posty: 18
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 03:29, 22 Mar '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

A czy możesz wskazać miejsca NT, które wskazują, że to ta sama osoba, coś w stylu "i powołał Tadeusza zwanego Judą oraz Nataniela zwanego Bartłomiejem"? Albo choć jakieś pośrednie dowody, poza tym, że jakiś ojciec kościoła tak twierdził. Bo, że tak twierdził, to oczywiste, jako, że Jezus mówił o Dwunastu, to musiało być dwunastu, a że Galilejczyk używał pojęcia Dwunastu jako nazwę własną kolektywu jego uczniów, to już przerasta wyobraźnię wielu...
_________________
Antyk kontra chrześcijaństwo
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Erydan




Dołączył: 25 Gru 2008
Posty: 117
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 00:50, 23 Mar '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Co do Nataneala zwanego Bartłomiejem:

Po pierwsze należy zwrócić uwagę na słowo ‘Bartłomiej’, które jest określeniem patronimicznym, czyli utworzonym od imienia ojca, a oznacza „syn Tolmaja”.

Encyclopædia Britannica podaje:
Cytat:
Bartholomew is a family name meaning “son of [Hebrew: bar] Tolmai, or Talmai,”

Podobnie było z człowiekiem wymienionym w Ew. Marka 10:46, którego zwano Bartymeuszem, czyli „synem Tymeusza”. Ponadto w tamtych czasach sporo osób miało więcej niż jedno imię, czego najlepszym przykładem jest wymieniony przez Ciebie w punkcie pierwszym Szymon/Kefas/Piotr. Tak więc nazywanie Natanaela Bartłomiejem nie jest czymś szczególnym. Kontekst biblijny wyraźnie wskazuje na to, że Natanael, a Bartłomiej to ta sama osoba. Apostoł Jan używa imienia Natanael, a Mateusz, Marek i Łukasz — Bartłomiej. Jan łączy Natanaela z Filipem, z którym pozostali ewangeliści wymieniają Bartłomieja (Mt 10:3; Mk 3:18; Łk 6:14; Jn 1:45, 46).

A co do Judasza Tadeusza (syna Jakuba) to pisałem już o tym (chyba nawet w tym temacie)

Cytat:
Galilejczyk używał pojęcia Dwunastu jako nazwę własną kolektywu jego uczniów, to już przerasta wyobraźnię wielu...


Gdyby tak było to nie zdecydowanoby się na powołanie Macieja w miejsce Judasza.

(Dzieje 1:23-26, BT)
Cytat:
(23) Postawiono dwóch: Józefa, zwanego Barsabą, z przydomkiem Justus, i Macieja. (24) I tak się pomodlili: Ty, Panie, znasz serca wszystkich, wskaż z tych dwóch jednego, którego wybrałeś, (25) by zajął miejsce w tym posługiwaniu i w apostolstwie, któremu sprzeniewierzył się Judasz, aby pójść swoją drogą. (26) I dali im losy, a los padł na Macieja. I został dołączony do jedenastu apostołów.


Pzdr

Erydan
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
rutilius




Dołączył: 24 Maj 2008
Posty: 18
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 03:06, 23 Mar '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

To możliwe wytłumaczenie, jedno z możliwych wytłumaczeń. Drugie podałem, trzecie: skład grona Dwunastu, wziąwszy pod uwagę wymogi stawiane wybranym przez Jezusa mógł się zmieniać, nie wszyscy wytrwali do końca, utrwalili się w pamięci o jakimś wydarzeniu, potem ich miejsce zajął ktoś inny. Czwarte możliwe wytłumacznie: nie wszyscy, których osobiście powołał Jezus przynależeli potem do grona Dwunastu.
Za tym, że apostołów było jednak więcej niż Dwunastu (hipoteza Sandersa) przemawiałby nieco polemiczny w stosunku do synoptyków charakter Jana. Jeśli jest prawdą, że autor Jana znał synoptyków (a chyba tak utrzymuje tradycja kościelna, choć nie jestem przekonany) to zadziwiające jest, że akurat w tą kwestię wprowadzał rozbieżności (po co?).
Nie jest to dla mnie sprawa, o którą warto kruszyć kopie, choć twoja pewność siebie jest zadziwiająca. Jak widać jest więcej niż jedna odpowiedzi na każde pytanie.
_________________
Antyk kontra chrześcijaństwo
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
astrit




Dołączył: 23 Lut 2009
Posty: 940
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 03:24, 23 Mar '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

no "szowiniści" zapomnieliscie o najważniejszym apostole czyli o Marii Magdalenie która była najbardziej faworyzowanym "uczniem" Pana Waszego Jezusa Miłosiernego, i pewnie w biblii tego nie wyczytacie chyba że będzie "poczytaj mi mamo" to coś moze zrozumim!!! Wink
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wld




Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 1104
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 04:35, 26 Mar '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Uwaga wklejone

• [Druga Księga Kronik (21-20)] Miał on (Jehoram) 32 lata gdy objął władzę królewską, a panował 8 lat w Jerozolimie. Gdy odszedł nikt go nie żałował. Pogrzebano go w Mieście Dawida" Z tego wynika, że Jehoram umierając miał 40 lat.

A przeczytajmy teraz dwa następne wersety (22; 1-2)

• Zamiast niego mieszkańcy Jerozolimy obwołali królem najmłodszego jego syna Achazjasza... Królem więc został Achezjasz, syn Jehorama króla Judzkiego. Achezjasz miał 42 lata gdy objął władzę królewską..."

Z tego wersetu wynika, że Syn był starszy od ojca o 2 lata! Czy Bóg przekazał tę informację?!

• II Samuela 8;4 "Dawid zdobył na nim tysiąc siedemset jezdnych"

• I Kronika 18;4 "Dawid zdobył na nim tysiąc wozów wojennych i siedem tysięcy jeźdźców Pytanie: 1700 czy 7000? Którą liczbę Bóg powiedział?

• II Samuel 8;9-10 "Gdy zaś Toi, król Chamatu, usłyszał, że Dawid zdruzgotał całą potęgę wojskową Hadadezera wysłał Toi swego syna Jorama do króla Dawida"

• I Kronika 18;9-10 "Gdy zaś Tou, król Chamatu, dowiedział się, że Dawid zdruzgotał całą potęgę wojskową Hadarezera króla Soby, wysłał do Dawida swego syna Hadoroma"

Pytanie: Toi czy Tou, Hadadezer czy Haderezer Jordama czy Hadoroma.

• II Samuel 10;18 "A Dawid pobił Aramejczyków Siedemset wozów wojennych i czterdzieści tysięcy jeźdźców Szobacha zaś wodza ich wojska tak zranił, że tam umarł"

• I Kronika 19;18 "Dawid zaś wyjął z Anemejczyków siedem tysięcy z obsady wozów wojennych i czterdzieści tysięcy piechoty. Również Szofaka, wodza zastępu pozbawił życia"

Pytanie: 700 czy 7000 40000 jeźdźców czy piechoty, Szobach czy Szofaka?

• II samuel 23;8 "To są imiona rycerzy Dawidowych: Joszeb - Baszszebet, Tachmonita, najprzedniejszy z trzech, on to wywinął włócznią nad ośmiuset których pobił za jednym zamachem"

• I Kronika 11;11 "Oto poczet rycerzy, których miał Dawid:Jaszobam, Syn Chachmoniego, pierwszy z trzech on to wywinął swoją włócznią nad trzystoma kładąc ich za jednym zamachem trupem"

Pytanie: Techmonita czy Jaszobam, 800 czy 300?

• II samuel 24;1 "Potem ponownie rozgorzał gniew Pana na Izraela, tak iż pobudził Dawida przeciwko nim mówiąc: nuże policz Izraela i Judę"

• I Kronika 21;1 "Wtedy wstąpił Szatan przeciwko Izraelowi pobudziwszy Dawida do tego aby policzył Izraelitów"

Pytanie: Czy więc Bogiem Dawida jest Szatan? (Broń Boże!)

• II Samuel 6;23 "A Michał, córka Saula, nie miała dzieci aż do dnia swojej śmierci"

• II Samuel 21;8 "... i pięciu synów Michał córki Saulowej"

Pytanie: Miała dzieci czy nie?

Jest kilka troche niescislosci. Problem z Biblia jest taki, ze kazdy moze w ten sposob podwazyc jej boskosc. Do tego dochodza przypadki edycji Biblii przez roznych ludzi na przestrzeni wiekow. Na deser sa takie kwiatki jak Ksiega Rodzaju, ktorej bronia juz tylko fundamentalisci. Nawet KRK wycofal sie, zeby nie zatonac do konca. Generalnie kazdy moze powiedziec znany cytat: "skoro Biblia tak sie myli co do naszgo pochodzenia, to jak w takim razie mozemy jej ufac co do naszej przyszlosci". Oczywscie chrzescijanin nie moze jej w zaden sposob podwazyc ze zrozumialych wzgledow. Komunista podwazajacy nauki Marksa, Engelsa, Lenina automatycznie przestaje byc komunista. W zadnej mierze nie porownuje tego lewactwa(tfu!) do Biblii, czy chrzescijan, pragne wykazac jedynie mechanizm. Proroctwa sa bardzo mile widziane jesli sa w stanie ostrzec czytajacego je przed jakims niebezpieczenstwem. Co mi po przepowiedniach Nostradamusa nt. II wś w 2009r? Przepowiednie same w sobie nie sa czyms niezwyklym. Idz do wrozki (nie z Polsatu czy Ezo TV) i tez dostaniesz podobna przepowiednie, moze nawet bardziej szczegolowa. Jesli mowimy o NT, to sprawa sie bardziej komplikuje, tzw ludy Ksiegi (zydzi i muzelmanie) oraz kilka pomniejszych religii kwestionuje jego prawdziwosc. Sila rzeczy tekst boski nie powinien zawierac pomylek, czy oczywistej nieprawdy. Zaraz uslysze, ze Genesis jest poetyckim przedstawianiem stworzenia. Ok, tylko kto teraz rozsadzi, co jest opisem, a co poezja? Znasz kogos kompetentnego z certyfikatem od Boga? Biblia jest bardzo cennym dzielem, ale co do jej 100% wartosci historycznej i przepowiedni mam stosunek sceptyczny. Pewnie sa tam prawdziwe fakty, ale takze sa mity i bajki. Podobnie jak w mitologiach innych kultur.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
orion




Dołączył: 26 Lip 2007
Posty: 603
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 14:17, 19 Kwi '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Przejrzaem temat i chciałbym dodać kilka myśli.

Kiedyś byłem niejako zagniewany na Boga. Trwało to kilka lat - około 5-ciu. Byłem przez 20 lat Świadkiem Jehowy i kiedy poznałem mechanizmy oraz oszustwa Ciała Kierowniczego, natychmiast odszedłem od nich. Zacząłem po odejściu poszukiwania doskonałej religii, w której nie byłoby takich błedów jakie widziałem u ŚJ.

Do dzisiaj nie znalazłem, aczkolwiek znalałem pewne grupy chrześcijan nie zrzeszonych w żadnej religii, którzy po prostu na wzór pierwszych chrześcijan spotykali sie prywatnie po domach i wielbili Boga tak, jak oni to rozumieli.

Niemniej zacząłem dobierać się do Bibli znalazłszy podobne materiały, które mna początkowo wstrząsnęły.

Uważałem, że Słowo Boże nie powinno mieć żadnych błędów, ponieważ Duch Boży nadzorował spisywanie Biblii.

Znalazłem wiele witryn z, które szydziły ze Słowa i dałem sie na to poczatkowo nabierać. Nawet posunąłem sie do tego, ze sam atakowałem chrześcijan wskazując na pewne błędy.

Oczywiście wiedziałem, ze błedy są ale nie sa one aż takie wielkie, jak niektórzy to chcą widzieć a także to, że wiele rzekomych błędów wynika z braku wiedzy czy znajomości realiów czasów, których pewne opisy dotyczyły.

Jeden przykład:

• I Kronika 11;11 "Oto poczet rycerzy, których miał Dawid:Jaszobam, Syn Chachmoniego, pierwszy z trzech on to wywinął swoją włócznią nad trzystoma kładąc ich za jednym zamachem trupem"

W innym wersecie mamy liczbę 800, zabitych za jednym zamachem włóczni.

Są dwie możliwości.

1. Pomyłka kopisty.
2. Mowa i dwu oddzielnych wydarzeniach.

Istnieje jeszcze jeden, najważniejszy aspekt owej sprawy. Oczywiście każdy przeciwnik Słowa Bożego natychmiast wybucha śmiechem twierdząc, że jest to niemożliwe, aby jeden człowiek za jednym zamachem zabił 300 czy nawet 800 żołnierzy w walce.

Trzeba się chyba z tym zgodzić. Nie oznacza to jednak, że Biblia... kłamie. Oznacza to, że nie uzywamy we własciwy sposób naszych procesów myślowych i popełniamy niezwykle prosty błąd.

Sędziów 13:25 Duch Pana zaś począł na niego oddziaływać w Obozie Dana między Sorea a Esztaol.

Mowa o Samsonie.

Sędziów 15:14 Gdy tak znalazł się w Lechi, Filistyni krzycząc w triumfie wyszli naprzeciw niego, ale jego opanował duch Pana, i powrozy, którymi był związany w ramionach, stały się tak słabe jak lniane włókna spalone ogniem, a więzy poczęły pękać na jego rękach. 15 Znalazłszy więc szczękę oślą jeszcze świeżą, wyciągnął po nią rękę, uchwycił i zabił nią tysiąc mężów.

Dawid gołymi rękoma zabijał lwy i niedźwiedzie w podobny sposób!

W wielu miejscach Słowo Boże mówi, że Pan walczył za Izraela, lub ..."wydał Pan ich w ręce Izraela"

W takiej sytuacji, rzeczy niemożliwe stawały sie rzeczami mozliwymi. Podobnie jak przejście przez Morze Czerwone, przez Jordan czy manna dostarczana bezposrednio przez Boga dla Izraelitów przez 40 lat. CODZIENNIE!

Owszem istnieją pewne błędy w Kronikach czy Księgach Królewskich. Czy one są błędami kopistów, czy ujawnia się nasz brak wiedzy o tych wydarzeniach, nie wiemy jak do niektórych z tych różnic w opisach podejść.

Jednakże należy rozpatrzyć to nieco inaczej.

Nawet jeżeli jest kilka błędów, czego to dowodzi?

Że Izrael nie istniał w tych latach? Królowie jego nie istnieli? Chrystus nie istniał? Boga nie ma?

Jeżeli zabiezrzemy się za czytanie jakichkolwiek materiałów opublikowanych z tamtego okresu, natychmiast widzimy, że żaden władca, poza królami izraelskimi nie popełniał błędów czy zbrodni. Aby dowiedzieć się o błędach jednych, trzeba studiować materiały ich przeciwników.

Każdy był zawsze "uczciwy, mężny i zawsze miał rację". Usposobienie uczciwości.

Niemal tak, jak widzimy w dzisiejszych mediach. Historia jest zupełnie zafałszowana a za dociekanie prawdy historycznej grożą nam wyroki więzienia!

Nazwisko Zundel mówi nam cokolwiek?

Okazuje się, że historia zawsze jest pisana rękami zwycięzców, a oni zawsze wyglądają bardzo dobrze i uczciwie.

Hiroshima nam cokolwiek mówi? Rzeź Drezna? Katyń? Ustaszowcy są znani?

W starożytności było jeszcze gorzej i kontrola informacji była bardziej drastyczna.

Tymczasem Biblia mówi nam otwarcie o wszystkich błędach a nawet zbrodniach króli izraelskich czy judzkich. Zbrodnia Dawida - zamordował męża Batszeby, Uriasza, aby pojąć jego żonę, która była w ciąży a ojcem dziecka był... król Dawid, wierny sługa Boga.

Salomon pod koniec życia się przeniewierzył Bogu a reszta króli to jeden wielki pochód zbrodni, przelewu niewinnej krwi oraz jaskrawego nieposłuszeństwa wobec Boga.

Jasno i uczciwie podane bez względu na jakąkolwiek cenzurę.

Czy pewne błędy kopistów odbierają zaufanie do Biblii? Moim zdaniem absolutnie nie.

Są dowodem na uczciwość i prawdomówność oraz na własciwe intencje Autora. Zwłaszcza, że pewne, być może frywialne, czy nawet pozorne błędy nie mają żadnej wartości w stosunku do obietnicy Boga, Królestwa Bożego oraz Jego Mesjasza.

W tym linku jest wiele wyjaśnień owych pozornych błędów.

http://web.comhem.se/~u18208324/min/contrad.htm [EN]

Jako kontrast podaję trzy linki do wspaniałego filmu na YouTube, który został ohydnie ocenzurowany.

http://youtube.com/watch?v=77o9KwxUG4E - only 10 min
http://youtube.com/watch?v=rJjhxmOgqzc - only 9 min
http://youtube.com/watch?v=pHC2no7oZ_w - only 4 min

Dodam jeszcze, że istnienie dzisiejszego Izraela jest największym dowodem na to, że światowa Elita wierzy także w owe sprawozdania biblijne, z których szydzą ludzie pozbawieni wiedzy na ten temat.

Cały świat uznaje biblijne prawo Izraela do Ziemi Obiecanej oraz jego status Narodu Wybranego przez... samego Boga.


Serdecznie pozdrawiam.
_________________
Łukasza 12:3 Dlatego wszystko, co powiedzieliście w mroku, w świetle będzie słyszane, a coście w izbie szeptali do ucha, głosić będą na dachach.

http://www.zbawienie.com/
http://zbawienienews.blogspot.com/
http://www.youtube.com/thewordwatcher
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Wld




Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 1104
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 22:32, 21 Kwi '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Orion musisz jednak przyznac, ze to samo moze powiedziec kazdy inny wyznawca o swojej religii. Jak wylaczamy logike, prawdopodobienstwo i zdrowy rozsadek, to owszem jeden czlowiek moze zabic 300 ludzi wlocznia w sekunde, inny moze wstac z grobu. Tylko, wtedy Hindus tez moze powiedziec, ze opowiastki o jego Bogach sa prawdziwe, Muzelmanin moze powiedziec, ze Mahomet... polecial na swoim koniu do nieba itd. Nie ma na swiecie osoby kompetentnej aby rozsadzila, kto ma racje. Sam Bog (Bogowie) musialby zejsc z nieba (zastanawiam sie dlaczego akurat niebo) i wytlumaczyc wiernym. Jak wiemy to sie nigdy nie stanie.

Skupiajac sie na samej Biblii, to tez jak wczesniej napisalem, sa sprawy nie do rozstrzygniecia. Pierwszy najwazniejszy rozdzial: Genesis - czy ktos powazny stwierdzi publicznie, ze ludzkosc ma ~7000 lat i czlowiek powstal z gliny? Oczywiscie, ze nie. Kazdy szanujacy siebie i innych wie, ze to opis literacki, poetycki. Jednak do niedawna obowiazywal jako nauka (i niektorzy nadal tak go traktuja) i biada jak ktos to podwazal. Badz madry i powiedz, co w dalszej czesci Biblii jest prawda, a co bajka jak ow Genesis? Podejmiesz sie tego? Nie i nikt sie nie podejmie, bo jakim prawem? Znowu sam Bog musi zejsc i objasnic owieczkom o co chodzi.

Z tym uznaniem Izraela przez caly swiat to troche przesada. Jest wiele krajow, ktore maja gdzies co sie dzieje w tym niby panstwie. Podjerzewam, ze np. Chiny maja to w pompie, a to jest juz spory kawalek swiata. Sa tez kraje, ktore szczerze zmiotly by ich, gdyby nie USA. Jak to mowia: 5 minut po upadku USA Izrael zniknie z mapy swiata. Wplatanie jakis religijnych bredni pastuchow z przed 2000-3000 lat uwazam za najwieksze przegiecie wspolczesnych czasow. Nie trzeba byc jakos obcykanym w temacie Izraelskim, zeby zauwazyc, ze religia jest pretekstem. Chodzio ziemie, dominacje, czyli czysta geopolityka. Zreszta w kazdym tzw konflikcie religijnym. Zjednoczyc ludzi pod jednym sztandarem i hurrrra do ataku. Stary, ograny numer. Tak na marginesie, to nawet jak brac pod uwage pisma zydowskie, to niestety Zydzi zajmuja te ziemie nielegalnie tzn wbrew woli Jahwe. Powiedzial im, ze moga powrocic dopiero po przyjsciu Mesjasza. Z tego co wiem, to jeszcze to nie nastapilo. Chyba, ze znowu go zabili z obawy o utrate wladzy hahaha Smile
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
rutilius




Dołączył: 24 Maj 2008
Posty: 18
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 00:16, 22 Kwi '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

1 Ks. Samuela 15 napisał:
(29) Chwała Izraela nie kłamie

II Krn 18 napisał:
19 Wówczas Pan rzekł: "Kto zwiedzie Achaba, króla izraelskiego, aby poszedł i poległ w Ramot w Gileadzie?" Gdy zaś jeden rzekł tak, a drugi inaczej, 20 wystąpił pewien duch i stanąwszy przed Panem powiedział: "Ja go zwiodę". Wtedy Pan rzekł do niego: "Jak?" On zaś odrzekł: 21 "Wyjdę i stanę się duchem kłamstwa w ustach wszystkich jego proroków". Wówczas [Pan] rzekł: "Możesz zwieść i to ci się uda. Idź i uczyń tak!"

To by było na tyle, odnośnie prawdomówności Autora.
_________________
Antyk kontra chrześcijaństwo
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
orion




Dołączył: 26 Lip 2007
Posty: 603
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 03:15, 22 Kwi '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Wld

Cytat:
Skupiajac sie na samej Biblii, to tez jak wczesniej napisalem, sa sprawy nie do rozstrzygniecia. Pierwszy najwazniejszy rozdzial: Genesis - czy ktos powazny stwierdzi publicznie, ze ludzkosc ma ~7000 lat i czlowiek powstal z gliny?


Więc ja ci publicznie odpowiem. Very Happy

Jest witryna poważnego naukowca, który udowadnia, że skały ziemi musiały powstać w ciągu kilku sekund. Ma na to powazny dowód. W skałacj jest uwięziony izotop polonu, którego czas połowicznego rozkładu wynosi kilka sekund. Mozna to porównać z bryłką wody sodowej z zamrożonymi bąbelkami powietrza.

Jezeli w bryłce lodu są owe bąbelki, które zwykle ulatniają się w ciagu kilku sekund po wlaniu wody do szklanki, to możemy byc pewni, że nagle woda ta została zamrozona w ciagu sekundy czy krótszego czasu i bąbelki zostały w niej uwięzione.

Podobnie rzecz ma się z tymi bąbelkami izotopu polonu, które są uwięzione w skałach.

Link po angielsku... http://www.halos.com/

Inna sprawa to... bajki nauczane w szkołach na temat ewolucji, Wielkiego Wybuchu oraz Heliocentryzmu.

Sprawdź ten link - http://www.zbawienie.com/geocentryzm.htm

Ziemia się nie kręci - byliśmy i jesteśmy nadal oszukiwani! Nie żartuję!

rutilius

Cytat:
II Krn 18:19 Wówczas Pan rzekł: "Kto zwiedzie Achaba, króla izraelskiego, aby poszedł i poległ w Ramot w Gileadzie?" Gdy zaś jeden rzekł tak, a drugi inaczej, 20 wystąpił pewien duch i stanąwszy przed Panem powiedział: "Ja go zwiodę". Wtedy Pan rzekł do niego: "Jak?" On zaś odrzekł: 21 "Wyjdę i stanę się duchem kłamstwa w ustach wszystkich jego proroków". Wówczas [Pan] rzekł: "Możesz zwieść i to ci się uda. Idź i uczyń tak!"


Brak znajomości tekstów biblijnych.

Bóg zezwolił po wydaniu wyroku na szatana oraz zbuntowane anioły na tymczasowe przybywanie w niebie oraz na dalsze popełnianie... zła.

Wiecej... Bóg zezwolił na to, aby szatan objął władzę nad całym światem! Dlatego dzisiaj rządy światowe i ich promotorzy spoza sceny w ukryciu wielbią TYMCZASOWEGO władcę świata, myślac, że będzie on rządził ZAWSZE!

Sytuacja opisana powyżej, podobna do kilku sytucaji z Hioba ukazuje nam zezwolenie Boga na zły postępek demona (zbuntowanego anioła).

Bóg posługiwał się nawet Babilonem, wyjątkowo krwiożerczym narodem, aby wykonac wyrok na niewiernym Izraelu.

Bóg posłuży się także Bestią czyli syjonizmem, aby wykonać wyrok na Babilonie Wielkim.

W niczym to jemu nie uwłacza i... nie On skłamał!

Porównajmy to z kłamstwami jakiegokolwiek polityka! Śmiech na sali, kiedy się słucha w TV tych patologicznych kłamców i manipulantów, którzy nie rozróżniają fikcji od rzeczywistości.

Obama pobił chyba wszelkie rekordy światowe najbardziej cynicznego kłamliwego polityka.
_________________
Łukasza 12:3 Dlatego wszystko, co powiedzieliście w mroku, w świetle będzie słyszane, a coście w izbie szeptali do ucha, głosić będą na dachach.

http://www.zbawienie.com/
http://zbawienienews.blogspot.com/
http://www.youtube.com/thewordwatcher
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
rutilius




Dołączył: 24 Maj 2008
Posty: 18
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 10:21, 22 Kwi '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Prawo polskie, choć na pewno jest nieskończenie głupsze od boskiego, ale jednak uwzględnia tą sytuację i osoba podżegająca do przestępstwa ponosi przynajmniej część odpowiedzialnosci. Faktem jest, że Bóg jest prawdziwie wszechmogący, tj może robić co mu się podoba, nie przejmując się żadną prawdomównością. Skoro posługuje się do brudnej roboty jakimiś aniołami, tym bardziej upodabnia się do mafioza.
Skąd wiesz, że cała ta heca z Jezusem nie jest po prostu dowcipem? Może Bóg założył się znowu z szatanem, który twierdził:
- Zobaczysz, zwiodę ludzkość i będą oddawać cześć więcej niż jednemu Bogu a jeszcze będą wierzyć, że są ci wierni!
- Aaa, to pewnie będziesz potrzebował do tego niezłego aparatu propagandowego...
- Nie, wystarczy mi dwóch ludzi, jednego naiwnego, drugiego przebiegłego: daj mi do dyspozycji Jezusa i Pawła, a zobaczysz...
- Dobra, to może być całkiem zabawne, a potem zrobimy sobie potop i zaczniemy od nowa.
_________________
Antyk kontra chrześcijaństwo
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Wld




Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 1104
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 11:59, 22 Kwi '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Naprawde odradzam kierowania sie Biblia, czy jakimis innymi tekstami z przed kilku tysiecy lat jak dokumentami. Oczywiscie jest tam opis faktyczny, ale pomieszany z podaniami, basniami i rojeniami chorej glowy. Orion wyjasnij racjonalnie dlaczego Biblia ma byc prawdziwa, nie np. Wedy?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
jozo2009




Dołączył: 13 Mar 2009
Posty: 149
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 12:20, 22 Kwi '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Każdy (chyba) wie, że Biblia w swych początkach pełnymi garściami czerpie z Sumeru. Dowodem miała się stać Biblioteka Assurbanipala w Niniwie. Dla ciekawości miejscem, gdzie w Mezopotamii urodził się Abraham jest biblijne Ur. Miasto na wskroś nie żydowskie, i nie żydowskie pochodzenie samego, wielkiego, pierwszego patriarchy hebrajskiego.
Wiele tekstów tam (Niniwa) odnalezionych, są w istocie młodsze niż przypuszczalne początki rozpoczęcia zapisów Biblii. Co jednak ciekawe, znajdujące się tam "eposy" są w szczególny sposób odstające od innych, wyrażane w bardziej archaicznym języku niż ówczesny Asyrii. Dołączano także specyficzne słowniki i wyjaśnienia. Zapisy kopistów jasno podpisywały; "wierna kopia ze starszego utworu". Później odnajdywano gliniane tabliczki z pismem piktograficznym z którego wywodziło się klinowe, opowiadające to samo. Wiek tych tablic jasno wskazywał że są z czasów zanim postawiono pierwszą literę w Biblii, a asyryjscy skrybowie opatrując swe kopie takim opisem nie kłamali.
To dzięki archeologicznym odkryciom tekstów w Niniwie, Biblia zyskała na swej historycznej prawdomówności. Odkrycia bezpośrednio zaprowadziły do najstarszej znanej cywilizacji Sumerów. Ta za bardzo rozwinięta jak na swe czasy obfitowała w wynalazki, prawa itp.
Cytat:
W 1956 roku profesor Samuel N. Kramer, jeden z wielkich sumerologów naszych czasów, zrecenzował literacką spuściznę wydobytą z usypisk Sumeru. Spis treści From the Tablets of Sumer jest klejnotem samym w sobie, ponieważ każdy z dwudziestu pięciu rozdziałów opisuje sumeryjskie „rzeczy pierwsze” włącznie z pierwszymi szkołami, pierwszym parlamentem dwuizbowym, pierwszym historykiem, pierwszą farmakopeą, pierwszym „almanachem rolniczym”, pierwszą kosmogonią i kosmologią, pierwszym „Hiobem”, pierwszymi przysłowiami i porzekadłami, pierwszymi dysputami literackimi, pierwszym „Noem”, pierwszym katalogiem bibliotecznym, a także pierwszą epoką heroiczną człowieka, jego pierwszymi przepisami prawnymi i reformami społecznymi, jego pierwszym rolnictwem, pierwszą medycyną oraz walką o pokój i harmonię na świecie.
I to jeszcze kiedy o hebrajczykach "ptaszki nie śpiewały".
Czemu następne cywilizacje nie miałyby się wzorować na takiej potędze? Cała biblia i historia hebrajska jawi się jako marne echo tej cywilizacji, Genesis jako kopia w uproszczeniu i po łebkach, a podobieństwa się mnożą, objawiając się na wielu szczeblach. Nawet prawo, obrzędowość związana ze świętami oraz datowaniem owych, jest odbiciem zamierzchłych czasów i genealogi żydowskiej.

Obie czytane razem świetnie się uzupełniają, i o dziwo nie wykluczają. No, poza tym nieszczęsnym "Elohim" co w Biblii czytane jako "Bóg" jest hebrajską liczbą mnogą "El" oznaczającego zgodnie z gramatyczną poprawnością jednego boga. Elohim jako bogowie przychylają się do sumeryjskich pierwowzorów, i wyjaśniają wiele zagadkowych zdań wypowiadanych przez Boga w liczbie mnogiej jako " my uznaliśmy, widzieliśmy"itp oraz Nefilim synów Boga Jedynego! Więc Jezusów było więcej!

Nie wnikam tu w historię późniejszą, Jahwe jako materialnego widzialnego Boga izraelitów.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
aro_klb




Dołączył: 10 Lut 2007
Posty: 1484
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 13:11, 22 Kwi '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

co ty za pierdoły piszesz Orion.Czytając Ciebie na prawdę cięzko jest cokolwiek zrozumiec na logike.Geocentryzm,bezgraniczne zaufanie w teksty biblijne które jak wiadomo były zmieniane w celach manipulacyjnych na pierwszych soborach.Cała ta papka jest ciężkostrawna.
_________________
Jestem pisowskim aparatczykiem z małym penisikiem.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Erydan




Dołączył: 25 Gru 2008
Posty: 117
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 15:35, 22 Kwi '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Wld,

Cytat:
Pierwszy najwazniejszy rozdzial: Genesis - czy ktos powazny stwierdzi publicznie, ze ludzkosc ma ~7000 lat


Zgodnie z chronologią biblijną ludzkość istnieje od około 6034 lat.

Cytat:
czlowiek powstal z gliny? Oczywiscie, ze nie. Kazdy szanujacy siebie i innych wie, ze to opis literacki, poetycki. Jednak do niedawna obowiazywal jako nauka (i niektorzy nadal tak go traktuja) i biada jak ktos to podwazal. Badz madry i powiedz, co w dalszej czesci Biblii jest prawda, a co bajka jak ow Genesis? Podejmiesz sie tego? Nie i nikt sie nie podejmie, bo jakim prawem?


Opis stwarzania to opis prawie dosłowny. Prawie bo przykładowo 1 dzień stwarzania to nie literalne 24 godziny lecz pewien okres czasu, co jest rzeczą oczywistą w kontekście Biblii jako całości. Wszystkie pierwiastki składające się na Twoje ciało znajdziesz w ziemi, tak więc jak najbardziej trafnym sformułowaniem jest to, iż człowiek powstał z prochu ziemi. Na pewno trzeba wziąć również pod uwagę to, iż księga ta była spisywana tak, aby zrozumieli ją wszyscy ludzie - zarówno ówcześni jak i współcześni. Gdyby była spisana teraz to zapewne wyglądałaby inaczej, zawierałaby więcej technicznego, naukowego języka (wg mnie)

Wld napisał:
Cytat:
Naprawde odradzam kierowania sie Biblia, czy jakimis innymi tekstami z przed kilku tysiecy lat jak dokumentami. Oczywiscie jest tam opis faktyczny, ale pomieszany z podaniami, basniami i rojeniami chorej glowy.


Dowodów (choćby archeologicznych) wskazujących jednoznacznie na prawdziwość tekstów biblijnych podano w tym temacie całe mnóstwo.

Pozdrawiam

Erydan
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Religie, wiara, okultyzm Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona:  «   1, 2, 3, 4, 5, 6   » 
Strona 2 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


Cała Prawda o Biblii
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile