Co nas spotka w przyszłym roku
31.12.2008, 04:25
Nadchodzi bardzo zły czas - w przyszłym roku czeka nas potężny kryzys, który dotknie wszystkich
Śmiejecie się z wizjonerów? Oby śmiech nie zamarł wam na ustach. W grudniu 2007 r. Krzysztof Jackowski (45 l.), najbardziej znany polski jasnowidz, przewidział tegoroczny kryzys bankowy. Pytany, jaki będzie rok 2009, odpowiada: – W przyszłym roku poznamy prawdziwe oblicze kryzysu. Gdybym miał nadać tytuł mojej wizji, musiałby brzmieć: Ratuj się kto może!
Jego wizjonerską przepowiednię zdominowała gospodarka.
Złotówka poleci w dół
Już od początku roku musimy być gotowi na to, że gospodarka znajdzie się w tarapatach. – Najgorszy jest okres od stycznia do marca, gdy będą nas zaskakiwać bardzo negatywne informacje finansowe ze świata. Odbiją się na Polsce nieprawdopodobnie niekorzystnie, głównie na wartościach walut i inwestycjach. Złotówka poleci w dół, a inwestycje wyhamują. Rząd Polski będzie w przyszłym roku dwukrotnie zmieniał wartość PKB na niższą i w budżecie będzie straszny bałagan – prognozuje jasnowidz.
Stanie budowa dróg
– Unia Europejska zrobi w przyszłym roku potężne – zaznaczam, potężne – cięcia. I zrobi to nagle – mówi Krzysztof Jackowski. Jak twierdzi, Polska straci mnóstwo europejskich dotacji. Pod wielkim znakiem zapytania stanie organizacja Euro 2012 – zostaną wstrzymane budowy hoteli i części dróg. Prawo do organizacji Euro 2012 może w ogóle stracić Ukraina. Przygotowanie mistrzostw Europy przejmą Niemcy. – Wezmą na siebie większą część mistrzostw. W Polsce odbędzie się mecz pierwszy lub ostatni, natomiast większość rozgrywek będzie można oglądać w Niemczech. Będzie to miało ścisły związek z sytuacją ekonomiczną – przewiduje Jackowski.
Unia się podzieli
Od marca do lipca kryzys jakby lekko ustąpi. – Recesja będzie, lecz da to wrażenie, że sytuacja pomalutku się uspokaja – opowiada Jackowski. Ale będzie to pozorny spokój. Drugie uderzenie finansowe nastąpi między lipcem a sierpniem. Tąpnięcia ekonomiczne na świecie spowodują, że globalizacja zacznie się chwiać. Dojdzie do poważnych sporów między państwami Unii Europejskiej, co osłabi całą Unię. W przyszłości te różnice zdań w istotnych sprawach mogą nawet spowodować rozpad UE.
W drugiej połowie roku w Polsce znacząco pogłębi się bezrobocie. Czy wybuchną jakieś protesty? – Polak wbrew pozorom szybko się nie buntuje – odpowiada Jackowski. – Jeśli jednak okaże się, że Unia potraktuje nas po macoszemu, wtedy burdy będą.
Powstaną nowe partie
Czy czeka nas kolejna kłótnia o samoloty, czy bitwa o stołek? Wygląda na to, że nie. W polskiej polityce wydarzy się niewiele ciekawego. Rząd będzie się trzymał swojej linii politycznej, choć z powodu trudnej, fatalnej wręcz chwilami sytuacji ekonomicznej kraju, będzie bardzo nerwowo. – Ta trudna sytuacja doprowadzi do powstania nowych partii – wieszczy jasnowidz. Nie wyklucza powstania koalicji rolniczej, składającej się z trzech czy czterech małych ugrupowań. W tej koalicji będzie także partia Andrzeja Leppera. Możliwe, że dołączą emeryci. – W czerwcu zmieni się układ sił politycznych: odwróci się poparcie społeczne dla partii – dodaje Jackowski. – Powstanie nowa partia centrolewicy. Nowa siła wejdzie do europarlamentu i będzie konkurencją i dla PO, i dla PiS – przewiduje Jackowski.
Wojna zasieje niepokój
– Wyczuwam, bardzo wyraźnie, możliwość potężnego konfliktu zbrojnego – te słowa jasnowidza brzmią złowrogo. – To będzie Azja albo Bliski Wschód. Konflikt może nastąpić w ciągu 8–9 miesięcy. – Wojna może być wywołana celowo przez państwo lub państwa, które nie wezmą w niej udziału, a nawet w którymś momencie będą starały się być rozjemcą. Z konfliktem, nie wiem czemu, kojarzą mi się samoloty pasażerskie. Dwa lub trzy są w powietrzu – tak Jackowski relacjonuje obrazy z wizji. – Nie umiem uzasadnić tego uczucia, ale wiem, że to będzie coś ważnego – dodaje. Nie będzie to wojna światowa i, na szczęście, nie dotknie Polski. Ale zasieje niepokój. – Ludzie będą się zastanawiali: Boże kochany, a co będzie jutro? Czy jutro u nas będzie jeszcze spokojnie? – opowiada jasnowidz.
Ludzie zbliżą się do siebie
– Niepokój, który będzie towarzyszyć ludziom z powodu sytuacji na świecie, sprawi, że człowiek z takiego „społeczeństwa konsumpcyjnego” zacznie być znów człowiekiem – mówi Krzysztof Jackowski. – Kupowanie przestanie być głównym motorem działania, a w ludziach obudzi się chęć bezinteresownego kontaktu z drugim człowiekiem. Lęk spowoduje, że ludzie będą bardziej siebie zauważać. Może to nie jest najlepsza nazwa – ale wewnętrznie spoważnieją. To na pewno pozytywna cecha, tylko szkoda, że w takich okolicznościach – opowiada jasnowidz.
link :
http://www.efakt.pl/artykuly/artykul.asp?Artykul=39834
----------------------------------------------------------------------
zapraszam na mój blog
http://dlaczegotakjest.blogspot.com