W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
Socjalizm błędem intelektualnym   
Podobne tematy
Emerytura dopiero w wieku 67 lat86
Jaki jest problem z socjalizmem 1070
Socjalizm - zdroworozsądkowo2
Albert Einstein - Dlaczego socjalizm?70
Znalazłeś na naszym forum inny podobny temat? Kliknij tutaj!
Ocena:
15 głosów
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Multimedia Odsłon: 18451
Strona:  «   1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10   »  Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
advena




Dołączył: 27 Paź 2014
Posty: 122
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 10:09, 02 Lut '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

@ElCommendante
dobrze powiedziane, mam wrażenie, że wszyscy piewcy kapitalizmu żyją tylko po to, żeby zakumulować określoną ilość dóbr, żeby nie musieć już pracować, co nie zmienia faktu, że socjaliści też nie mają tego za swój priorytet...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
bordowy




Dołączył: 04 Sty 2015
Posty: 67
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 13:45, 02 Lut '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dopóki nie zrozumiemy, że zysk jest osiągany jedynie poprzez niepołaconą płace pracowników, na nic te tłumaczenia się nie zdadzą, bo korwiniśc i tak wiedzą lepiej....
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
jarondo




Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 1666
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 20:40, 02 Lut '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

bordowy napisał:
Dopóki nie zrozumiemy, że zysk jest osiągany jedynie poprzez niepołaconą płace pracowników, na nic te tłumaczenia się nie zdadzą, bo korwiniśc i tak wiedzą lepiej....

O! To jakś nowa definicja zarządzania?
Myślałem, że jak ktoś jest za leniwy, albo głupi, aby znaleźć własną drogę w życiu, to musi mało zarabiać.
A tu popatrz.
Propounuję koledze przejść na samozatrudnienie, nie będzie pensji dla pracowników, to będziesz mieć niesamowite zyski.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
jarondo




Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 1666
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 20:48, 02 Lut '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

ElComendante napisał:

Skoro zakładasz, poniekąd w dzisiejszym konsumpcyjnym systemie słusznie - jak i w stricte kapitalistycznym, że człek dąży do posiadania jak największej ilości dóbr z danego zasobu a wiemy, że zasoby są ograniczone {oprócz wirtualnych w dzisiejszym systemie pieniędzy, które są zasobem nieskończonym, lecz dążącym do bezwartościowości}
to z punktu widzenia logiki, jeśli ty posiadasz określoną liczbę dóbr, którą jeszcze powiększasz dążąc w tym do nieskończoności to odbierasz komuś możliwości posiadania takich dóbr.
Logika wskazuje również, że kumulowanie dóbr dążące do nieskończoności przy ograniczonych zasobach musi przy dodatkowym założeniu, że im więcej zakumulowanych dóbr tym łatwiej akumulować następne, prowadzić do tego, że rośnie liczba tych, którzy dóbr nie posiadają lub posiadają ją w liczbie, która nie umożliwia przetrwania. Z tego powodu wiemy, czym wszystkie oparte na takich zasadach systemy muszą się skończyć.

Ku wyjaśnieniu.
Jedzenie jest na tą chwilę zasobem nieskończonym(chyba że ludzi będzie 29 miliardów, tak strzelam)
Każdy chce kumulować, to podstawowa zasada w przygotowaniu do przetrwania.
Popycha nas ona do działania, ryzykowania, myślę, że rozwoju także.
W socjaliźmie nie musisz działać, masz rentę, albo zasiłek.
Co uważam za niesprawiedliwe, bo pracują na nieroba inni.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
ElComendante




Dołączył: 01 Mar 2011
Posty: 2837
Post zebrał 0.400 mBTC

PostWysłany: 22:57, 02 Lut '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

jarondo napisał:

Ku wyjaśnieniu.
Jedzenie jest na tą chwilę zasobem nieskończonym(chyba że ludzi będzie 29 miliardów, tak strzelam)
Każdy chce kumulować, to podstawowa zasada w przygotowaniu do przetrwania.
Popycha nas ona do działania, ryzykowania, myślę, że rozwoju także.
W socjaliźmie nie musisz działać, masz rentę, albo zasiłek.
Co uważam za niesprawiedliwe, bo pracują na nieroba inni.


Po pierwsze jarondo wyobraź sobie, że dorobiłem się i posiadam 10 mld w akcjach różnych spółek, własnych firmach, ziemi, nieruchomościach, pieniądzu.
Czy moje dzieci, ich dzieci i dzieci ich dzieci, czyli minimum do 4 pokolenia do przodu, jeśli nie będą wydawały miliona rocznie, ale będą żyły na poziomie wyższej klasy średniej {poziom dostępny dla maksymalnie 10% ludzi w najbogatszych społecznościach} muszą cokolwiek ryzykować, myśleć, rozwijać się?

W żadnym wypadku jedzenie nie jest zasobem nieograniczonym a tym bardziej nieskończonym. Co najwyżej w obecnym systemie jest zasobem ograniczonym, który jest źle dystrybuowany lub zasobem, który może być łatwo powiększony w stosunku do stanu obecnego podaży.
Ja nie mówię o żadnym socjalizmie. Pisałem już tu nie raz, że każdy system jest w stanie dążyć do różnych patologii.
W związku z tym piszę o tym, by wybierać najlepsze rozwiązania bez względu na to z jakiego systemu pochodzą.
Tworzenie tzw. grup uprzywilejowanych, które uprzywilejowane być nie powinny jest patologią, która może występować w systemie socjalistycznym i mieszanym, z którym mamy do czynienia obecnie {bo obecny system żadnym socjalizmem nie jest}. Z czym ja się zupełnie nie zgadzam.
Natomiast jarondo piszę Ci również, że dążenie do nieskończonej konsumpcji dóbr przez jednostki prowadzi ni mniej, ni więcej do stworzenia się oligarchii dóbr ograniczonych {tak jak dziś mamy oligarchię pieniądza}.
Gdybyś, zaś przejrzał wszystkie istniejące do tej pory systemy polityczno-gospodarcze na przestrzeni historii to wszystkie te systemy zostały rozłożone przez OLIGARCHIĘ - która występowała w formie charakterystycznej dla danego systemu.
Dotknęło to zarówno republik, demokracji, monarchii, systemów socjalistycznych jak i kapitalistycznych.
Innymi słowy jest to patologia dotykająca wszystkich systemów, społeczności.
Nie wiem, czy ta patologia jest czymś nieuchronnym czy jednak można ją ograniczyć lub wyrugować.
Jednak osobiście mam nadzieję, że jednak jest to patologia przynajmniej do ograniczenia bez względu na system w jakim występuje. Ja rozważam rozwiązania mające na celu wyrzucenie oligarchii poza nawias społeczności, jeśli już się pojawi lub jeśli istnieje albo całkowite zablokowanie możliwości jej pojawienia. Bez tego funkcjonować będziesz jarondo - również w kapitalizmie - w błędnym kręgu.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
jarondo




Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 1666
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 23:53, 02 Lut '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Zgadzam się.
Jednak, zawsze te skomasowane środki przez grupy doprowadzają do tego, że grupy degenerują się i umierają.
Każdy myśli, że stworzy tysiącletnią rzeszę, a z nicnierobienia ludzie stają się zdegenerownymi kukłami.
Socjalizm nie daje wolności jednostce, ograniczając ją przez to, że każdy musi być taki sam.

Cytat:
dążenie do nieskończonej konsumpcji dóbr przez jednostki prowadzi ni mniej, ni więcej do stworzenia się oligarchii dóbr ograniczonych

Nie da się temu przeciwdziałać.
Nigdy nie da się tego zlikwidować.

W socjaliźmi mówi się o likwidacji bogatych.
CO to jest mnie zostanawia? Kim jest ten, co jest bogaty.
Dotychczas wszystkie odpowiedzi, które uzyskałem, to takie, że należy ich opodatkować, w dowolny sposób, zależny od sytuacji.
Czy to jest państwo PRAWA, gdzie można planować przyszłość?
Jak możesz uszyskać wartościowych ludzi dla socjalizmu, z ich chęcią do pracy, i umiejętnością radzenie sobi w nietypowych sytuacjach.
Jeśli im odpowiesz prawo jest "gumowe" niepewne.
Przy takim podejściu ci, z potencjałęm tracą go, albo wyjeżdżają.

El. nie jestem bogaty w wykształcenie, jedynie w pracę, na własny rachunek.
I myślę, że wielu podobnych mnie ludzi ma pytania do socjalistów, o takie bzdury.

Gromadzimy władzę i dobra, aby się zabezpieczyć na przyszłość.
To taki ewolucyjny mechanizm.

I dlatego pytam się:
Dlaczego mam się dzielić tym, że ja przygotowuję się na niepewne jutro, w taki sposób jak chcę.
A ktoś, chce mi z tego część odebrać, bo wg niego to "sprawiedliwe"?

Zauważ, że nie uda się dotknąć w żaden sposób większości oligarchów, zawsze będą istnieć i powoli się degenerować.
Jak nie udało się do tej pory rozliczyć większości oprawców z powojennej polski.
"Przeciekają" przez system.

W socjalnej gospodarce, firmy w na skraju bankructwa, banki o złej kondycji nie dostają pomocy od nikogo.
To normalny tok. Był rozkwit, teraz jest upadek.
W socjaliźmie, nie ma tego momentu. Przykład wielkich firm Chrysler, GM, banki.
A zapłacił w podatkach, najbiedniejszy z obywateli.
I jeszcze mu się wmówiło, że to dla jego dobra.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
bordowy




Dołączył: 04 Sty 2015
Posty: 67
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 23:59, 02 Lut '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

jarondo napisał:
bordowy napisał:
Dopóki nie zrozumiemy, że zysk jest osiągany jedynie poprzez niepołaconą płace pracowników, na nic te tłumaczenia się nie zdadzą, bo korwiniśc i tak wiedzą lepiej....

O! To jakś nowa definicja zarządzania?
Myślałem, że jak ktoś jest za leniwy, albo głupi, aby znaleźć własną drogę w życiu, to musi mało zarabiać.
A tu popatrz.
Propounuję koledze przejść na samozatrudnienie, nie będzie pensji dla pracowników, to będziesz mieć niesamowite zyski.


Chopie, ty wiesz co ty piszesz? Bo mam wrażenie, że nie.... Co ma wspólnego z tm zarządzanie? Nie wiem skąd się biorą tacy ludzie o takich poglądach (to znaczy wiem skąd, ale to temat na inną rozmowę). Skoro wyraźnie piszę, że źródłem zysku jest nieopłacona praca pracowników to jakim cudem dzięki samozatrudnieniu będe mógł osiągać zysk? Tylko w ten sposób, że część przychodów bym przejadał (aby żyć) a część traktował jako zysk. Ale w tedy nie byłbym kapitalistą ale wolnym wytwórcą. Nie miałbym pracy do wyzyskania innej oprócz swojej. Po za tym aby się zatrudnić trzeba mieć kapitał. I jest tak zawsze i wszędzie. Globalna rynkowa stopa zysku jest czymś co określa rynkową stopę procentową, a oprocentowanie kredytów normalnie spotykane w bankach jest i tak wyższe od niej, więc na nic się nie zdadzą tłumaczenia, że można wziąć kredyt i tak zostać kapitalistą. Zazwyczaj takie biznesy powstają w okresie "prosperity" i rychło upadają po załamaniu koniunktury. Z resztą ty pewnie nawet nie wiesz o czym piszę, więc na tym koniec.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
jarondo




Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 1666
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 00:17, 03 Lut '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

bordowy napisał:
Dopóki nie zrozumiemy, że zysk jest osiągany jedynie poprzez niepołaconą płace pracowników, na nic te tłumaczenia się nie zdadzą, bo korwiniśc i tak wiedzą lepiej....

Jak to powyżej, z transparentu na 1-szy maja.
Ma się do tego:
Cytat:

Globalna rynkowa stopa zysku jest czymś co określa rynkową stopę procentową, a oprocentowanie kredytów normalnie spotykane w bankach jest i tak wyższe od niej, więc na nic się nie zdadzą tłumaczenia, że można wziąć kredyt i tak zostać kapitalistą.

Nie rozumiem tego zdania.
Tak sobie przepisałeś? Czy słowo zysk skojarzyło ci się z kapitalistą?
A potem propozycja pracy na własny rachunek okazała się horrorem?

Co w socjaliźmie wy macie, że praca na umowę jest takim fetyszem?

Cytat:
źródłem zysku jest nieopłacona praca pracowników

Jeszcze raz: jak ktoś jest za leniwy, albo głupi, aby znaleźć własną drogę w życiu, to musi mało zarabiać.
Żadna stopa nie ma tu nic do gadania, ani kredyty z banku

Tak rozumując, to likwidując stopy zysku , rynkową stopę procentową, i kredyty.
I co tam jeszcze do definicji w następnym poście jeszcze dołożysz, to zwiększysz tym pensję pracownika.
No, dobre.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
ElComendante




Dołączył: 01 Mar 2011
Posty: 2837
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 02:07, 03 Lut '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

"Jednak, zawsze te skomasowane środki przez grupy doprowadzają do tego, że grupy degenerują się i umierają. "
Powiedz to jarondo Rothschildom Wink

Jarondo ty masz pytania do socjalistów a ja mam pytania do ludzi ślepo uznających jakikolwiek system a dlaczego?
Dlatego, że każdy system się rozpierdolił z powodu oligarchii.
Kropka.
Jeśli twierdzisz, że nie da się temu przeciwdziałać to znaczy, że uznajesz, że każdy system musi jebnąć - rewolucja w tej czy innej formie - lub każdy system będzie dążyć do pełnego ubezwłasnowolnienia jednostek przez daną oligarchię, która pojawi się w konkretnym systemie.
To błędne koło działać będzie do czasu, aż nie pojawi się taka oligarchia, której uda się jednak zrealizować plan pełnego ubezwłasnowolnienia jednostek oczywiście zakładając, że będzie to możliwe - co jest prawdopodobne.
Tylko, że w takim wypadku to nie wiem czemu się sprzeciwiasz obecnemu systemowi. Właściwie jeden, wielki chuj, w którym systemie ostatecznie oligarchia stworzy narzędzia pozwalające w pełni kontrolować resztę jednostek, by system ostatecznie nie jebnął. Jeśli faktycznie tak jest to mi to zwisa i powiewa, czy akurat zniewoli mnie kapitalistyczna, socjalistyczna, republikańska, monarchistyczna czy jakakolwiek inna oligarchia. Albowiem i tak to, jak bardzo dostanę po dupie nie zależy od systemu tylko od konkretnych predyspozycji i preferencji danej oligarchii a to już zależy od konkretnych ludzi niezależnie od istniejącego systemu.
Powtarzam socjalizm na swoje błędy i patologie, które są wbudowane w ten system i muszą w nim wystąpić, gdy się im nie przeciwdziała. Nie ma systemów idealnych.
Nie mam też pretensji, że ktoś gromadzi dobra by zabezpieczyć swoją przyszłość, ale nie pierdol mi jarondo, że 10 mln dolców nie wystarczy ci na zabezpieczenie przyszłości. Rozumiem, że z jakiegoś powodu potrzebujesz 10 miliardów. Pytanie tylko po, co? Ja to akurat wiem, bo to pewien atawizm, ale liczę na odpowiedź.

Niczym nie musisz się dzielić już ci to powiedziałem. Uzyskujesz załóżmy 10 milionów dolców i wypierdalasz z systemu. Chuj mnie obchodzi, co będziesz sobie robił, nikt ci złego słowa nie powie, ani złamanego grosza nie zabierze, ale nie wpływasz na system społeczny, bo jesteś już poza owym systemem. Jesteś groźny dla społeczności, bo twoje potrzeby społeczne nie przystają do potrzeb 98% społeczności. Co więcej większość twoich potrzeb jest sprzeczna z potrzebami 98% społeczności.

Powtarzam, że ograniczenie tudzież, wyrugowanie oligarchii wg. mnie jest możliwe, choć zdecydowanie niezbędne jest wprowadzanie rozwiązań, które są dostosowane do konkretnej rzeczywistości.
Nie jarondo. Oligarchowie się w żadnym stopniu nie degenerują. Co najwyżej w społecznościach niekastowych pewna grupa oligarchów zamieniana jest na inną w jakimś procencie. Póki system nie zamknie się upadkiem kraju, wycinką, rewolucją - do tego czasu oligarchia jest spójna w swoich działaniach i potrzebach.

Ja jarondo nie jestem wcale przeciwnikiem kapitalizmu, ale jestem przeciwnikiem wielu jego założeń. Ten system oczywiście dałoby się odpowiednio ustawić. Jeden z przykładów. Właścicielem banku może być tylko osoba godząca się na odpowiedzialność za zobowiązania CAŁYM swoim majątkiem.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
bordowy




Dołączył: 04 Sty 2015
Posty: 67
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 13:17, 03 Lut '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

jarondo napisał:
bordowy napisał:
Dopóki nie zrozumiemy, że zysk jest osiągany jedynie poprzez niepołaconą płace pracowników, na nic te tłumaczenia się nie zdadzą, bo korwiniśc i tak wiedzą lepiej....

Jak to powyżej, z transparentu na 1-szy maja.
Ma się do tego:
Cytat:

Globalna rynkowa stopa zysku jest czymś co określa rynkową stopę procentową, a oprocentowanie kredytów normalnie spotykane w bankach jest i tak wyższe od niej, więc na nic się nie zdadzą tłumaczenia, że można wziąć kredyt i tak zostać kapitalistą.



Tak, że aby osiągnąć ZYSK potrzebny jest kapitał. Jak nie masz kapitału możesz wziąć kredyt, ale wtedy zysku nie osiągniesz, bo stopa procentowa (oprocentowanie kredytów) jest wyższa od stopy zysku. W ten sposób kapitalizm dba o przestrzeganie swych własnych praw. Istnieje jeszcze coś takiego jak ryzyko. Gdy masz powiedzmy 1000000zł na rozkręcenie działalności gospodarczej to jedyne co możesz stracić to owe 1000000zł. Jeśli jednak bierzesz kredyt inwestycyjny w zastaw pod hipotekę, możesz stracić również np. dom i wszystko. Ryzykujesz coś więcej niż utrate zaangażowanych środków.

Piszesz tak nieskładnie, pomijasz przecinki lub wstawiasz je w niewłaściwych miejscach, że nie wiem o co Ci chodzi.

Cytat:
A potem propozycja pracy na własny rachunek okazała się horrorem?


Praca "na własny rachunek" jest najczęściej wyzyskiwaniem samego siebie by za wszelką cene wygrać z bogatszymi kapitalistami wyścig. Zazwyczaj taki samozwańczy "kapitalista" upada i zostaje wtłoczony do systemu jako zwykły pracownik. Chyba, że masz na myśli takie zawody jak fryzjer i piekarz, ale trudno o tych profesjach mówić ani jako o kapitalistach ani jako o pracownikach. To są drobni rzemieślnicy. Jednak kapitalistyczny sposób produkcji wpływa nawet na nich. Nawet przecież założenie zwykłego zakładu fryzjerskiego wymaga pewnego kapitału, który nie jest darmowy a ze względów terenowych ilość tych zakładów nie jest na tyle duża aby stopa zysku osiągnełła poziom bliski zeru. Co ty tam piszesz dalej?

Cytat:
ak ktoś jest za leniwy, albo głupi, aby znaleźć własną drogę w życiu, to musi mało zarabiać.


Co rozumiesz przez "znalezienie własnej drogi"? Założenie biznesu? Już CI łopotologicznie wyjasniłem, że aby założyć biznes trzeba mieć kapitał. W innym wypadku takie biznesiki szybko upadają gdy przychodzi pierwsze lepsze załamanie koniunktury.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
shepherd




Dołączył: 13 Lis 2008
Posty: 439
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 15:19, 03 Lut '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

bordowy napisał:


shepherd napisał:
Ponieważ są zasiłki, które po prostu odbierają motywację do pracy. Czym wyższe tym gorzej.


Idac tym tropem, Polska powinna miec bezrobocie na poziomie Bialorusi (0,5%). Mimo braku bezpieczenstwa socjalnego, dwucyfrowe bezrobocie utrzymuje sie nieustannie od poczatku lat '90.

Zrozumienie tej kwestii wymaga jednak obszernej lektury, a rozne odcienie prawicy promuja lenistwo i "tlumacza" zjawiska tego swiata w kilku haselkach. Nic wiec dziwnego, ze tak wielu wybiera latwizne. Very Happy


Znam osoby co wyciągają od państwa nawet po 2 tys. zł. W tych bezrobotnych ~13% są ludzie co pracują na czarno bądź za granicą i to właśnie dlatego ludzie jeszcze jakoś żyją w tym kraju. Jest prawdą to co piszesz, że z tych prostych pomocy społecznych jest ciężko wyżyć ale jakoś ludzie to robią i robili.
Gdyby pomoc socjalna była wyższa to tych ludzi było by więcej.

Pamiętam jak czytałem książkę "Kościół a wolny rynek" Thomasa E. Woods Jr. w której to facet podał przykład jak to w ubiegłym stuleciu w USA był stan, w którym pomoc socjalna dawała więcej niż średnie wynagrodzenie osiągane na stanowisku biurowym.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
ElComendante




Dołączył: 01 Mar 2011
Posty: 2837
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 17:13, 03 Lut '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Albowiem pomoc społeczna w formie z dzisiejszego systemu jest li tylko kanalizacją buntu społecznego.
Innymi słowy nikt nie zamierza poradzić sobie z rzeczywistym problemem.
Z jednej strony zapewniają pieniądze na przeżycie {w Rzymie cesarze rzucali chleb na ulice, co potem przejęli oligarchowie - najbogatsze rodziny i senatorowie}, które sprawiają, że nie pojawia się głód na szeroką skalę, co nie byłoby do przyjęcia zarówno dla niższej klasy średniej, jak i dla samych głodujących {metoda wykorzystana w USA po zabiciu Kennedy'ego do kanalizowania buntu czarnej społeczności}.
Pomoc społeczna winna być li tylko celowa, jednak do tego konieczne jest całkowite przeorganizowanie całego system, bo w obecnym nic by to nie zmieniło.
A najlepsze są fundacje walczące z biedą, czyli sprywatyzowana pomoc społeczna. Organizacje, których jedynym celem istnienia jest występowanie problemu jakim jest BIEDA Laughing
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
grzanek




Dołączył: 12 Paź 2011
Posty: 368
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 20:49, 03 Lut '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

ElComendante napisał:
To błędne koło działać będzie do czasu, aż nie pojawi się taka oligarchia, której uda się jednak zrealizować plan pełnego ubezwłasnowolnienia jednostek oczywiście zakładając, że będzie to możliwe - co jest prawdopodobne.

Istnieje też inne rozwiązanie, wcale nie trzeba być takim pesymistą. Jedynym sensownym rozwiązaniem problemu, jakie dostrzegam, jest pojawianie się jakiegoś “nawróconego” insajdera “elit”, Prometeusza, który będzie zupełnie non profit, pro publico bono i ad maiorem Dei gloriam przekazywał ludowi wiedzę dotychczas skrzętnie ukrywaną w tajemnicy, wiedzę która jest fundamentem przewagi “oligarchii” nad masami. Mam na myśli zwłaszcza wiedzę zakresu cybernetyki społecznej czy socjo-inżynierii (vide choćby wątek Okno Overtona). Jest to bodaj jedyna szansa na przerwanie tego – jak to ująłeś – “błędnego koła” — należy lemingom pokazać, jak naprawdę funkcjonuje społeczeństwo, wytłumaczyć w szczegółach wszystkie meandry socjotechniki, tak żeby nauczyli się w porę rozpoznawać, kiedy są robieni w bambuko oraz odpowiednio na takie próby reagować. Kiedy da się masom do ręki taki oręż, żaden talmudysta nie będzie już w stanie sterować “ludzkim bydłem”. Warunkiem jest odpowiednio wysoki poziom upowszechnienia tej wiedzy w społeczeństwie. Chyba podobnie starał się działać PRL, co można zauważyć chociażby po drastycznym obniżeniu poziomu nauczania w szkołach publicznych czy progu tolerancji na bzdury wyssane z palca po roku 1989. Takie przedsięwzięcie wymagałoby zapewne totalnej reorganizacji systemu oświaty w duchu antyjudejskim. Należałoby w szkolnych programach nauczania pomieścić przedmiot, którego wprowadzenie postulował Andrzej Niemojewski – żydoznawstwo. Naturalnie mógłby się on nazywać inaczej, nie ograniczałby się zresztą jedynie do machinacji judejskich.

Andrzej Niemojewski, w: Dusza żydowska w zwierciadle Talmudu, Warszawa 1920, ss. X-XI, napisał:
(...) musi powstać u nas żydoznawstwo, które pouczałoby systematycznie nasz naród, czym są w istocie nasi żydzi talmudyczni i jaką kierują się etyką. Doświadczenia życiowe osobiste nie wystarczają, jak nie wystarczają przeciętnemu obywatelowi jego doświadczenia osobiste z zakresu zjawisk przyrody. Musi tedy w szkole uczyć się chemji, fizyki, mineralogji, botaniki, zoologji i antropologji, aby poznać wyniki zbiorowej pracy naukowej i przeto lepiej dawać sobie radę w życiu. Tak Polak musi poznać umiejętnie etykę żydów talmudycznych, aby być gospodarzem na swej własnej ziemi aby ta ziemia była jego.

Że zaś przedemną w różnych wiekach już niejeden pisarz spawy tej dotykał, lecz nie zdołał wytworzyć żydoznawstwa, skutkiem czego cenna jego książka szła w zapomnienie, a po śmierci mojej to samo mogłoby się stać z książką niniejszą, przeto wystąpiłem z projektem utworzenia Instytutu Żydoznawczego, który to projekt zyskał uznanie i już płyną liczne składki na fundację Instytutu, deponowane na specjalnym rachunku w Towarzystwie "Rozwój". Państwo polskie potrzebuje w charakterze dyplomatów, polityków i urzędników poważnego zastępu żydoznawców. Pragnieniem moim było tedy przysłużyć się memu państwu ojczystemu nietylko dziełem żydoznawczym, ale specjalną instytują żydoznawczą.


To by z kolei wymagało kadry nauczycielskiej złożonej z nonkonformistów kalibru śp. dra Dariusza Ratajczaka czy kogoś podobnego. Wykładałoby się nie tylko literaturę przedmiotu, ale i podmiotu – konieczni byliby więc odpowiednio wykwalifikowani, kompetentni doksografowie potrafiący odpowiednio zinterpretować tudzież przeprowadzać rzetelną egzegezę dzieł samych kuglarzy judejskich, np. Propagandę Bernaysa. Oczywiście ten przedmiot w obecnie panujących warunkach należałby rozciągnąć na zagadnienia ekonomiczne, nieodzowne byłoby również nauczanie prawdziwej, a więc na pewno nie kapitalistycznej etyki itd.

Cytat:
Powtarzam socjalizm na swoje błędy i patologie, które są wbudowane w ten system i muszą w nim wystąpić, gdy się im nie przeciwdziała.

Gwoli elementarnej uczciwości należy wspomnieć, że o ile w socjalizmie (PRL-u) starano się te patologie naprawiać (wbrew różnym solidurnym “zaklinaczom rzeczywistości“, to o to, tj. usunięcie wad systemu socjalistycznego, chodziło strajkującym robotnikom, nie zaś o jego obalenie czy zastąpienie kapitalizmem), o tyle w kapitalizmie ubrano je w piórka cnót kardynalnych, oraz że w przeciwieństwie do socjalizmu, kapitalizm jest sam w sobie jedną wielką patologią, bo zasadza się na patologicznych fundamentach ideologicznych.

Cytat:
Powtarzam, że ograniczenie tudzież, wyrugowanie oligarchii wg. mnie jest możliwe, choć zdecydowanie niezbędne jest wprowadzanie rozwiązań, które są dostosowane do konkretnej rzeczywistości.

Bez uprzedniego zdobycia rządu dusz, bez odebrania “oligarchom” możliwości wpływania na umysły ludzkie, sposobności kształtowania kolektywnego Weltanschauung społeczeństwa, nie ma co marzyć o “wyrugowaniu oligarchii”. To jest warunek sine qua non i zwyczajnie pa drugomu nie lzja!.

Cytat:
Ja jarondo nie jestem wcale przeciwnikiem kapitalizmu, ale jestem przeciwnikiem wielu jego założeń. Ten system oczywiście dałoby się odpowiednio ustawić.

To dość ryzykowne stwierdzenie i raczej karkołomna teza. Należałoby pozbawić podmioty gospodarcze możliwości nadmiernej akumulacji kapitału (i – co oczywiste – upaństwowić obecnie istniejące nadwyżki kapitału zgromadzone przez feudałów/kapitalistów na przestrzeni wieków), co w warunkach panującej rzeczywistości stanowi utopijną mrzonkę. Zwracam uwagę na słówko “nadmiernej”, ono jest tu kluczowe, bowiem kapitaliści na różne sposoby próbowaliby zabezpieczyć sobie wyłączne prawo określania progu tejże “nadmierności”. Trzeba by skolektywizować cały dostępny kapitał, by móc go potem rozsądnie i sprawiedliwie rozdysponować pomiędzy kapitalistów-wannabe. W przeciwnym razie, wszelkie zmiany byłyby LI TYLKO Wink kosmetyczne.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
ElComendante




Dołączył: 01 Mar 2011
Posty: 2837
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 22:05, 03 Lut '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

grzanek napisał:

Cytat:
Powtarzam socjalizm na swoje błędy i patologie, które są wbudowane w ten system i muszą w nim wystąpić, gdy się im nie przeciwdziała.

Gwoli elementarnej uczciwości należy wspomnieć, że o ile w socjalizmie (PRL-u) starano się te patologie naprawiać (wbrew różnym solidurnym “zaklinaczom rzeczywistości“, to o to, tj. usunięcie wad systemu socjalistycznego, chodziło strajkującym robotnikom, nie zaś o jego obalenie czy zastąpienie kapitalizmem), o tyle w kapitalizmie ubrano je w piórka cnót kardynalnych, oraz że w przeciwieństwie do socjalizmu, kapitalizm jest sam w sobie jedną wielką patologią, bo zasadza się na patologicznych fundamentach ideologicznych.


Oczywiste jest, że tzw. ruch robotniczy powstał w sprzeciwie wobec patologii, które szczególnie zaczęły rozrastać się w okresie gierkowskim, a nie jak wmawia propaganda z powodów ideologicznych, co wiem doskonale, bo mój ojciec, inżynier - jak i wiele osób z kręgu specjalistów oraz tzw. kadry kierowniczej średniego szczebla {bo to nie był sprzeciw wyłącznie robotników z najniższych stanowisk czego znamiennych przykładem jest Andrzej Gwiazda} - w sprzeciwie uczestniczyło a bez nich ów sprzeciw w ogóle by nie ruszył z miejsca bez odpowiedniej podwaliny intelektualnej. Oczywiście bardzo szybko pod ruch podłączyły się cwaniaki i nieroby, zwłaszcza ścierwojady pseudointelektualne {ludzie, którzy chuja mogli robotnika z jakiegokolwiek szczebla zrozumieć, bo pracą - inną niż posługiwanie się długopisem - nigdy się nie parali}, z których wielu zupełnie nie rozumiało o jakich problemach jest mowa i w dupie owe problemy miało - choć były to problemy dla robotników właśnie żywotne - ale chciało przeforsować swoje koncepcje, z których wiele było inkorporowanych z zewnątrz. Z tego względu wiele osób zaczęło szybko, tak jak mój ojciec, ruch robotniczy opuszczać widząc, co za patologia ów ruch przejmuje.
Jednak niewątpliwe jedną z owych patologii systemu PRL była grzanek właśnie swoistego rodzaju oligarchia, która stworzyła tzw. szklany sufit. Grupy te próbowały zamiast rozwiązywać problemy przede wszystkim kanalizować bunt społeczny, gdyż postulaty - te realnie ważne - nie uderzały w system, ale uderzały w ową oligarchię.
Cecha charakterystyczna patologii wprowadzanych przez oligarchie do systemów. Innymi słowy oligarchia jest w stanie ujebać nawet sensowny system {dla innego przykładu rzymska Republika} - w którym pojawiają się jedynie redukowalne problemy - zarówno nieświadomie, jak i świadomie dla partykularnych celów, gdy owe redukowalne problemy dotyczą sposobu działania, prerogatyw samej oligarchii.

grzanek napisał:
Istnieje też inne rozwiązanie, wcale nie trzeba być takim pesymistą.

grzanek napisał:
Bez uprzedniego zdobycia rządu dusz, bez odebrania “oligarchom” możliwości wpływania na umysły ludzkie

Ja nie jestem pesymistą, a jedynie rozumiem trudność związaną z kwestią oligarchii w różnych systemach.
Bez wiedzy u społeczności niewątpliwe nie da się wprowadzić zmian, które będą trwałe, bo oczywiście świadoma społeczność nawet, gdy oligarchia zacznie się budować i przejmie pewne elementy systemu będzie to czasowe, bo zostanie w odpowiednim momencie wyrugowane.
Uważam, że we współczesnym świecie etyka powinna być uczona z różnych perspektyw, tak żeby ludzie poznawali również inne rozumienie etyki, które występuje w świecie muzułmańskim, na Dalekim Wschodzie {choćby analiza dzieł Sun Tzu}.
Dzisiejszy świat wymaga szerokich horyzontów, jak i rozumienia innych kultur - głównie by móc z nimi współpracować, jak i rywalizować, ale nie w kolonialnym, uznającym wyższość duchu.
Żydoznastwo, jako element nowej formy nauczania jak najbardziej tak.
Najważniejsze podstawy ekonomii powinny być uczone już na etapie szkół podstawowych wyższych klas.
Ja od dłuższego czasu postuluję też obowiązkowy przedmiot Logika na etapie szkół średnich, bo wielu ludzi - zwłaszcza przez gimnazja, ale również szybkość obiegu informacji przekładającą się na upraszczanie codziennego przekazu informacji {brak miejsca, gdzie można się nauczyć rozumienia bardziej skomplikowanych form przekazu} - nie rozumie co się do nich mówi.
Nigdy nie rozumiałem po jakiego chuja na przykład uczą człowieka przez całą szkołę średnią chemii skoro, gdy człek tematem nie zainteresowany to i tak chuja w temacie będzie wiedział, bo albo niczego nie zapamięta, albo niczego się nie nauczy nie mając zainteresowania tematem a przed wszystkim po prostu liźnie jedynie temat {innymi słowy rozbudowany program chemia jedynie dla zainteresowanych tematyką}. Z drugiej strony ten, co zdobędzie silne podstawy, gdy tylko zechce sam po odpowiednie publikacje sięgnie, których i tak obecny program nie jest w stanie objąć.

Co do kapitalizmu to chodziło mi o to, że gdyby zaczynać od zera budowanie systemu opartego na kapitalizmie dałoby się wprowadzić pewne zabezpieczenia przed możliwymi patologiami, dzięki wiedzy o tym, że mogą wystąpić. Wszak kapitalizm już sobie w różnych wersjach funkcjonował to tu, to tam, więc wiedza o fundamentalnych błędach pojawiających się w tym systemie, które nie są redukowalne gdy już wystąpią jest dobrze opracowana {choćby zakazy przekraczania pewnych poziomów akumulacji kapitału zarówno jednostkowo jak też dla przedsiębiorstw prywatnych, sfery gospodarcze, które muszą należeć do społeczności ze względu na żywotne interesy decydujące o istnieniu danej społeczności - np: energetyka}.
Oczywiście nie mówiłem o stanie obecnym. Dzisiejsza oligarchia jest już tak patologiczna, że już nieredukowalna. Innymi słowy musi być całkowicie wyrugowana.

P.S. Właśnie mamy chichot historii. Policja strzela właśnie do górników. Na razie gumowymi kulami, ale i tak żądam ustąpienia natychmiastowego władz za strzelanie do pokojowo manifestujących obywateli. Rząd stracił tym działaniem legitymację społeczną do rządzenia. Wink
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Kaczafi




Dołączył: 04 Lis 2014
Posty: 855
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 02:40, 04 Lut '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

jarondo napisał:
Opodatkowanie takich ludzi jest tylko niemożliwym do zrealizowania marzeniem.


Wprost przeciwnie. Panstwu nie brak instrumentow - wlacznie z nacjonalizacja w skrajnych przypadkach. Kapitalista nie zyje w prozni, lecz korzysta z calego szeregu uslug gwarantowanych przez panstwo, wiec musi mu sie odpowiednio odwdzieczyc.

jarondo napisał:
Motywacja do bogacenia się ZERO.


Motywacja jest bardzo wazna, ale wszystko ma swoje granice. Jesli ktos zgromadzil tyle pieniedzy, ze nie jest ich w stanie spozytkowac na konsumpcje ani inwestycje, to stan konta nie gra juz roli dla tej osoby, wiec jakakolwiek dalsza chec bogacenia sie wynika jedynie z irracjonalnej chciwosci.

PS : Jakis czas temu w innym watku wklejalem mapke najbogatszych Europejczykow, z ktorej wynikalo, ze min. najbardziej zamozny Fin, Islandczyk i Belg sa "biedniejsi" od najbogatszego Polaka mimo nieprzerwanych dwoch wiekow kapitalizmu w tych panstwach. Nie spowodowalo to jednek emigracji tamtejszych bogaczy nad Wisle, ani powrotu Polakow do swojego kraju.

jarondo napisał:
Zasiłki, i dotacje, to dawanie pieniędzy za nic.


Przykro mi, ale zasilki i dotacje nie maja nic wspolnego z socjalizmem. To jedynie kapitalistyczna poduszka bezpieczenstwa, sluzaca do otumanienia mas, by nie zorientowaly sie, ze sa okradane przez kapitalistow. Nietrudno sie domyslic, ze odciecie jej spowodowaloby regularna wojne domowa w wysoko rozwinietych panstwach, wiec kapitalisci z obawy o wlasna pozycje musieli pojsc na ustepstwa. Kierujac sie pragmatyzmem zdecydowali, ze lepiej bedzie rzucic okruchy ze stolu i odurzyc lud socjal-narkotykami, niz dopuscic do rewolucji i pozegnac sie z tym swiatem..

jarondo napisał:
Socjalizm umozliwia życie na koszt innych,


Na odwrot. W socjalizmie pracownik otrzymuje ekwiwalent swojej pracy.

W Internecie bez problemu znajdziesz info o spoldzielni "Muszynianka", nadal funkcjonujacej wg modelu socjalistycznego. Opiera sie ona na demokratycznym zarzadzaniu, majacym wyraz takze w odpowiednich wynagrodzeniach. Demokratycznie wybrana pani prezes zarabia zaledwie 3-krotnosc wynagrodzenia szeregowego pracownika, ktory cieszy sie nie tylko wysoka pensja, ale takze szeregiem rozmaitych benefitow. W koncu zyski sa sprawiedliwie dzielone, zamiast isc do kieszeni nieroba-kapitalisty, stosujacego przemoc ekonomiczna.

Teraz porownaj to z firma, w ktorej dysproporcje wynosza 1:300-500. Powodzenia. Laughing

jarondo napisał:
praca na umowę jest takim fetyszem?


Umowa o prace nie jest zadnym fetyszem, lecz najzwyklejszym psim obowiazkiem kazdego pracodawcy. Stosunek pracy wystepuje zawsze wtedy, gdy wykonuje sie dane czynnosci :

- na rzecz pracodawcy
- pod jego kierownictwem
- w wyznaczonym przez niego miejscu i czasie

Prawa wynikajace z zapisow kodeksu pracy sa niezbywalne, a omijanie ich jest przestepstem. Dlatego wlasnie cala masa smieciowek jest w praktyce nielegalna, ale liberalna wladza nie zapewnia pracownikom nalezytej ochrony, stad ta patologia na polskim rynku.


PS : Malo kto wie, ale w ostatnim zamieszaniu z firmami transportowymi nie chodzilo tylko o niemiecka place minimalna. Rownie wazna kwestia bylo to, ze wielu polskich kierowcow to "firmy jednoosobowe", a za Odra samozatrudniony kierowca musi miec tytul prawny do pojazdu, licencje i co najmniej 2 zleceniodawcow. Tutaj wlasnie widac roznice miedzy panstwem cywilizowanym, a dazaca do rownego podzialu biedy liberalna Polska. Skoro walczy sie z komuna/socjalizmem bez komuny/socjalizmu, z islamizacja bez islamu, to i prywaciarze bez wlasnosci prywatnej nie powinni dziwic. Laughing
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Kaczafi




Dołączył: 04 Lis 2014
Posty: 855
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 03:19, 04 Lut '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

shepherd napisał:
Znam osoby co wyciągają od państwa nawet po 2 tys. zł.


Konkrety - z jakiego tytulu Question

jarondo napisał:
Socjalizm nie daje wolności jednostce, ograniczając ją przez to, że każdy musi być taki sam.


LOL. Czegos sie naczytal? Laughing

jarondo napisał:
W socjaliźmi mówi się o likwidacji bogatych.
CO to jest mnie zostanawia? Kim jest ten, co jest bogaty


Absolutnie nie mowi sie o likwidacji bogatych. W socjalizmie mozez dorobic sie dowolnej sumy, ale wlasnymi rekami, a nie okradajac pracownikow najemnych i/lub odbierajac dobra zapewniane przez nature, jak w kapitalizmie. (tak sie sklada, ze fortuny nigdy nie powstaly wlasnorecznie)

Tak wiec socjalizm uniemozliwia wylacznie zycie na koszt innych.

shepherd napisał:
W tych bezrobotnych ~13% są ludzie co pracują na czarno


Oczywista oczywistosc. Skoro polski zasilek dla bezrobotnych jest glodowy i nie ma zadnego powiazania z dotychczasowym wynagrodzeniem, to normalne, ze taki ktos chac przezyc musi zlapac sie byle czego. Nie brakuje kapitalistow, ktorzy korzystaja z takiej sytuacji i oferuja wylacznie prace na czarno (czyt. bez zadnych praw i gwarancji, w tym dotyczacych wynagrodzenia) lub - jesli istnieje taka mozliwosc - na koszt podatnikow za stypendium stazowe z PUP, w dodatku ciagnac kase na "utworzenie miejsca pracy", a po uplywie czasu wynocha.

Nie bez powodu polski kapitalizm hoduje bezrobocie - typowe dzialanie panstwa na rzecz oslabienia swiata pracy.

jarondo napisał:
W socjaliźmie, nie ma tego momentu. Przykład wielkich firm Chrysler, GM, banki.


To prawda, ze w socjalizmie nie ma kryzysow znanych z gospodarki rynkowej, poniewaz nie wystepuje w nim cykl koniunkturalny, ale przyklady bankow czy GM nijak maja sie do socjalizmu, gdyz przecza zasadniczej cesze tego systemu. Laughing

Ponadto historia pokazuje, ze zaden z kryzysow kapitalizmu, poczawszy od XVIII wieku, nie zakonczyl sie bez pomocy panstwa. Ratowanie waznych przedsiebiorstw oraz splacanie ich dlugow za publiczne pieniadze bylo juz przerabiane nieskonczona ilosc razy. Aby nie siegac do poczatkow XX, czy nawet XIX wieku, mozna by tu podac chociazby pinochetowskie Chile, thatcherowska UK czy reaganowskie USA. Prywatyzacje zyskow przy jednoczesnym upublicznianiu strat stosuje sie po dzien dziejszy. Ot, "wolny rynek" w pigulce, czyt. zaciskanie pasa przez spoleczenstwo i hojny socjal dla kapitalu.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
jarondo




Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 1666
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 19:57, 06 Lut '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Zastanawia mnie, dlaczeo Polska Zjednoczona Partia Robotnicza, będąca przedstawicielem socjalistycznego robotniczego społeczeństwa, zwalczała wszelkie ruchy robotnicze.
Szczecin, Poznań, Sląsk, itd.
Ludzie wychodzili na ulicę.
Mieli rząd i ustrój, który gwarantował dobrobyt socjalistyczny dla robotnika, a jednak sami robotnicy nie byli z niego zadowleni.
Solidarność w '80-tych chciała ukrócić przywileje władzy, i trochę dla siebie zyskać.
Dlaczego partia nie działała tak jak chcieli robotnicy?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
pszek




Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 2310
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 20:29, 06 Lut '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

jarondo napisał:

Zastanawia mnie, dlaczeo Polska Zjednoczona Partia Robotnicza, będąca przedstawicielem socjalistycznego robotniczego społeczeństwa, zwalczała wszelkie ruchy robotnicze.
Szczecin, Poznań, Sląsk, itd.
Ludzie wychodzili na ulicę

Na Śląsku nie wychodzili.Właściwie gdybyć miał jakie takie pojecie o własnej historii to sam byś wiedział "dlaczego".
Na Śląsku i Altreichu (Zaglębiu Dąbrowskim ) ludzie nie wychodzili na ulice ponieważ tylko tu istniała klasa robotnicza.
W Szczecinie,Gdańsku,Gdyni,nie było klasy robotniczej,byli robole,chłopi w pierwszym pokoleniu oderwani od pługa.Nieświadomi klasowych interesów za to z typową mentalnością parobków-roszczeniową.
Co do Solidarności to nie rozśmieszaj @jarondo.Udajesz czy faktycznie nie wiesz kto,jakimi kanałami, i po co,ten biznes finansował.
_________________
sasza.mild.60@mail.ru
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Kaczafi




Dołączył: 04 Lis 2014
Posty: 855
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 22:30, 06 Lut '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

jarondo napisał:
Zastanawia mnie, dlaczeo Polska Zjednoczona Partia Robotnicza, będąca przedstawicielem socjalistycznego robotniczego społeczeństwa, zwalczała wszelkie ruchy robotnicze.


Analogicznie można by spytać, dlaczego np. chrześcijańscy demokraci i libertarianie nie są jednomyślni, skoro obydwie strony popierają kapitalizm i zwalczają socjalizm.

Od dawien dawna relacje między tradycyjną lewicą (czyt. socjalistami), a reformistami (socjaldemokracja, później także zieloni i socjalliberałowie) oraz anarchistami są bardzo chłodne i zdystansowane. Chociaż zgadzają się w wielu sprawach, to kością niezgody między nimi pozostaje sposób działania oraz wierność zasadom. Reformiści tak daleko odeszli od nich, że współcześnie nie znajdzie się partii socjaldemokratycznej czy zielonej, która byłaby antykapitalistyczna. Ba, nawet wiele z nich wsławiło się wprowadzaniem tzw. zasad wolnorynkowych!

jarondo napisał:
Mieli rząd i ustrój, który gwarantował dobrobyt socjalistyczny dla robotnika, a jednak sami robotnicy nie byli z niego zadowleni.


Co świadczy jedynie o naiwności ówczesnych robotników. W sumie nie trzeba sięgać lata wstecz. Nawet obecnie nie brakuje rozmaitych PRL-o-fobicznych zielonych i pepeesowców łudzących się, że na polskich peryferiach globalnego kapitalizmu można zbudować drugą Szwecję. Rolling Eyes

jarondo napisał:
Solidarność w '80-tych chciała ukrócić przywileje władzy, i trochę dla siebie zyskać.


Finansowana przez CIA Solidurność wywalczyła taki "dobrobyt" dla ludu, że poniżej minumum socjalnego nieustannie żyje ponad 2-krotnie więcej społeczeństwa, niż podczas stanu wojennego. (gdyby nie masowa emigracja, kto wie, czy nie byłoby więcej niż utrzymujące się 55-60%)

Z kolei strajk w imię lepszego dostępu do mieszkań, wyższych pensji, krótszego wieku emerytalnego czy obniżki cen dzisiaj po prostu nie wchodzi w grę, a wtedy nie był czymś nadzwyczajnym.


Gdyby ktoś im wtedy powiedział, że w państwach przeznaczonych przez globalny kapitalizm do bycia neokoloniami, bieda jest nieodłącznym elementem codzienności, to pewnie wzięliby to za PZPR-owską propagandę.

Spytaliby pewnie no jak to? Przecież w RFN-ie czy w Norwegii nie ma socjalizmu, a ludzie żyją dostatnio. Rzecz w tym, że naiwni entuzjaści kapitalizmu nie wzięli pod uwagę tego, że Polska nigdy nie należała i nie będzie należeć do najwyższej ligi oraz hojny socjal w świecie zachodnim nie został wprowadzony dzięki "złotym sercom" kapitalistów, lecz z uwagi na zagrożenie rewolucją.

Wielu z nich potem doświadczyło tego na własnej skórze.

pszek napisał:
W Szczecinie,Gdańsku,Gdyni,nie było klasy robotniczej,byli robole,chłopi w pierwszym pokoleniu oderwani od pługa.


Trafna uwaga.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
jarondo




Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 1666
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 23:07, 06 Lut '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Czytam, i nie potrafię zrozumieć: https://pl.wikipedia.org/wiki/21_postulat%C3%B3w_MKS
Te postulaty podpisały komitety w ilości 700! Toż to cały kraj.
A takie perełki:
Cytat:
Przestrzegać zagwarantowaną w Konstytucji PRL wolność słowa, druku, publikacji, a tym samym nie represjonować niezależnych wydawnictw oraz udostępnić środki masowego przekazu dla przedstawicieli wszystkich wyznań.

I
Cytat:
znieść przywileje MO, SB i aparatu partyjnego poprzez: zrównanie zasiłków rodzinnych, zlikwidowanie specjalnej sprzedaży itp.

Oznacza, że mieliśmy klasę cwaniaków, która ustawiała przywieje pod siebie.
Tak to już bywa,gdy system jest nieelastyczny, odgórnie sterowany.
Obecnie tak ma unia europejska.
I roboli, co mają się zamknąć i pracować.

To, co znalazłem w kronikach filmowych jest szokujące:
Samochód jednoroczny na giełdzie kosztował 4 a nawet więcej razy, jak ten z fabryki.
Podobnie elektronika.
No i przy pustych, półkach takie ceny:

http://www.newsweek.pl/g/i.aspx/600/0/newsweek/635099239021830000.jpg
Ktoś po prostu przychodził, odbija ł kartę i szedł spać.
Czy się stoi, czy się leży. 2k się należy.
Dostawali na wypłatę makulaturę.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
pszek




Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 2310
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 23:54, 06 Lut '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

jarondo napisał:

http://www.newsweek.pl/g/i.aspx/600/0/newsweek/635099239021830000.jpg
.

@jarondo to co pokazałeś jako "dowód" to prosta a nawet prymitywna manipulacja.Mam nadzieję że uległeś jej przez słabość ducha nie intelektu.
Żeby właściwie zrozumieć "zacytowaną tabelę" trzeba mieć świadomość że:produkty produkowane w PRL-u były dość dobrej jakości (w wielu domach pralki,lodówki,itd) pracują do dziś.Żywotność tych dzisiejszych "wycacanych" trwa tyle ile gwarancja,po dwóch latach są do wyrzucenia.
Czekolada w PRL-u była czekoladą a to co sprzedają dziś nie jest czekoladą.Zapytaj specjalistów i dowiesz się że jeśli czekolada kosztuje mniej niż 12zł to to nie może być prawdziwa czekolada.(chodzi różnicę cen masła kakaowego które jest składnikiem prawdziwej czekolady a oleju palmowego taniego powszechnie stosowanego i rakotwórczego)
Szynkę w PRL-u,produkowano jak bóg przykazał,dlatego była tym czym powinna być czyli produktem delikatesowym.
Dziś taka szynka kosztuje około 100 zł i uwierz mi,nawet od święta gości nie na każdym stole.Dzisiejszy produkt sprzedawany pod nazwą "szynka" za 19 czy 22 zł to erzac.W dodatku toksyczny.
Za czaso PRL-u z powodu prymitywnego modelu spożycia jaki reprezentowała tzw, większość mawiano:jedzcie dorsze bo gówno gorsze (sprawdz sobie w googlach).Ryby były tanie jak barszcz,pogardzane, traktowane jako coś gorszego,jak namiastka pokarmu prawdziwego czyli kotleta schabowego.
A dziś dorsz jest kosztowną a nawet (jeśli w filetach) ekskluzywną rybą.To samo tyczy serów.
Tak że jak widzisz tępe,bezrefleksyjne,wyrwane z socjologicznego kontekstu, porównywanie danych z jakiś tabel o niczym nie świadczy.
_________________
sasza.mild.60@mail.ru
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
areks




Dołączył: 09 Gru 2014
Posty: 63
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 00:03, 07 Lut '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ale za to tabelki kaczafiego i jego wykresy zawsze odzwierciedlają rzeczywistość. Socjalizm się n ie dodaje a wy nie umiecie liczyć i tyle w temacie.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Adam Polo




Dołączył: 03 Sty 2010
Posty: 1118
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 00:06, 07 Lut '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Pszek, rozumiem, że w całym tym "artykule" jaja sobie robisz. Bo nie wierzę, że wierzysz w czekoladę w PRL, albo "super jakości pralki made by FRANIA"???
Ubawiłem się. Niezły z Ciebie jajcarz... Smile Frania lepsza od Bosch'a, Syrena od Volkswagena... buhahaha

PS. Istnieje jeszcze możliwość, że jesteś podrostkiem, który o zakupach na kartki słyszał jedynie od dziadków z nomenklatury.
_________________
"Bądźmy realistami, żądajmy niemożliwego"
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
pszek




Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 2310
Post zebrał 0.400 mBTC

PostWysłany: 00:19, 07 Lut '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Adam Polo napisał:
Pszek, rozumiem, że w całym tym "artykule" jaja sobie robisz. Bo nie wierzę, że wierzysz w czekoladę w PRL, albo "super jakości pralki made by FRANIA"???
.

Przepraszam cię @Adam Polo,rzadko to mówię ale teraz muszę-jesteś idiotą.
Pralka Frania to lata 60-te XX sprawdz sobie łaskawie w czy (czy na czym ) w tymże czasie prały Niemki,Francuski czy Angielki.
Zapewniam cię że na urządzeniach dość podobnych.
Polskie pralki automatyczne produkowano od początku latach 70-tych a w latach 80-tych była już nieomal w każdym domu.
_________________
sasza.mild.60@mail.ru
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
goral_




Dołączył: 30 Gru 2007
Posty: 3715
Post zebrał 0.400 mBTC

PostWysłany: 00:37, 07 Lut '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ktoś kiedyś w Polskim Radiu PR 1 (ok. roku temu) powiedział, że szynka robiona wg. receptur państwowych z czasów PRL, kosztowała by dziś ok. 90 zł za 1 kg!
Salceson, w PRL-u (wierzcie mi! hehe) uchodził za najgorsze z najgorszych mięsnych potraw. Coś co się czasem psu dawało. Dziś ze zdumieniem widzę, ze salceson jest droższy od szynki!!!! To czym jest ta szynka?
Już nie pomnę o kiełbasach, których rodzajów jest tysiące, a różnią się barwnikami spożywczymi i smakowymi...
Ktoś kto nie pamięta wędlin z tamtych "złych" czasów tego nie pojmie.
Chleb - dziś w chlebie, -wg. tego co podaje osoba zajmująca się zawodowo kontrolą jakości - jest ponad 236 składników chemii spożywczej. Drogą mąkę zastępują substytuty chemiczne. To też element który należy dodać do zestawienia cenowego i liczyć wg. receptur z 1973 roku.
Buble - naturalnie, też ich było sporo, zwłaszcza w końcówce lat 80-siątych.
Sprzęt AGD - będzie zawsze tańszy. Cena radioodbiornika w 1936 roku była porównywalna z dzisiejszym TV 52" 3D. I tylko nielicznych było na to stać. Dziś radio można dostać za darmo w formie gadżetu reklamowego. To też należy uwzględnić.
W 1981 roku najpopularniejszy komputer PC IBM - kosztował ok. 2000 USD - był oparty o procesor 8088. Dziś śmiem twierdzić, że kalkulator inżynieryjny kosztujący ok. 50 funtów ma większą moc obliczeniową od tego PC!
Dlatego takie zestawienie to bzdura.
Pralki automatyczne w 1973 roku... ludzie co za idiotyczne porównanie. Ceny pralek automatycznych zjechały w dół na świecie po 1990 roku kiedy zaczęto stosować tanie mikro kontrolery.
Takie zestawienia więc, psu na budę.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Multimedia Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona:  «   1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10   » 
Strona 3 z 10

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


Socjalizm błędem intelektualnym
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile