W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
Karina S. inspektor TOZ, sposób ratowania zwierząt?  
Podobne tematy
Próby egzekwowania moich praw w procesie karnym40
Antoni Gucwiński znowu stanie przed sądem 7
Skradziona klacz - sposób prowadzenia sprawy14
Znalazłeś na naszym forum inny podobny temat? Kliknij tutaj!
Ocena:
25 głosów
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Polska i Polacy Odsłon: 36069
Strona:  «   1, 2, 3, 4 ... 14, 15, 16   »  Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Komu bardziej wierzysz czytając ten wątek?
Justice
54%
 54%  [ 25 ]
redfox
45%
 45%  [ 21 ]
Wszystkich Głosów : 46

Autor Wiadomość
jabba




Dołączył: 30 Gru 2007
Posty: 1186
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 23:14, 03 Wrz '08   Temat postu: Re: 1% Tax Odpowiedz z cytatem

redfox napisał:
Sie ma!


obiecanki cacanki
_________________
http://republika.pl/blog_fa_550912/991430/sz/zwoliludu.gif
________________________________
A na drzewach zamiast liści wisieć będą komuniści
i LEWACY

Raz sierpem raz młotem w czerwoną hołotę
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Justice




Dołączył: 27 Sie 2008
Posty: 205
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 23:15, 08 Wrz '08   Temat postu: Newsweek i zniknięcie komentarzy Odpowiedz z cytatem

hmmmm. Z Newsweeka też znikneły komentarze! Najpierw pomyslałem, że po prostu artykuł się przedawnił, ale nie... Inne artykuły z tego samego wydania pozostały nietkniete i komentarze wciąż można dodawać. Nie ma żadnego wytłumaczenia dlaczego tak się stało. Newsweek jest międzynarodowym czasopismem, a co jeszcze bardziej mnie zastanawia, to fakt, że przez tak długi czas komentarze były widoczne a nagle dziś znikneły. Co to oznacza, jesli czasopismo takie jak Newsweek zaczyna obawiać się prezentowania innego punktu widzenia?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Bimi
Site Admin



Dołączył: 20 Sie 2005
Posty: 20407
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 23:44, 08 Wrz '08   Temat postu: Re: Newsweek i zniknięcie komentarzy Odpowiedz z cytatem

Justice napisał:
hmmmm. Z Newsweeka też znikneły komentarze! Najpierw pomyslałem, że po prostu artykuł się przedawnił, ale nie... Inne artykuły z tego samego wydania pozostały nietkniete i komentarze wciąż można dodawać. Nie ma żadnego wytłumaczenia dlaczego tak się stało. Newsweek jest międzynarodowym czasopismem, a co jeszcze bardziej mnie zastanawia, to fakt, że przez tak długi czas komentarze były widoczne a nagle dziś znikneły. Co to oznacza, jesli czasopismo takie jak Newsweek zaczyna obawiać się prezentowania innego punktu widzenia?

hehe - to znacznie podnosi wiarygodność założyciela tego tematu Smile
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Justice




Dołączył: 27 Sie 2008
Posty: 205
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 22:46, 10 Wrz '08   Temat postu: Re: 1% Tax Odpowiedz z cytatem

redfox napisał:

I można byłoby zadać pytanie co sądzisz o Polakach? - Wszędzie twierdzisz, że to głupi naród, że debile itp. epitety, że ty jesteś gość, a Polacy to cieniasy i zatańczą, jak im zagrasz.


Redfox zarzuca mi, że źle wypowiadam się o Polakach (nawiasem mówiąc chciałbym wiedzieć, gdzie redfox znalazł takie moje wypowiedzi, ponieważ nigdy czegos takiego nie mówiłem). Poniżej zamieszczam słowa Kariny S. na temat ludzi z polskiej prowincji:

No one who's never lived in a closed,hermetic community of a small town realizes how hard it is to break through the wall of dissent, rejection, aggression, indifference, incomprehension and plain ignorance.

http://www.karina-blp.strefa.pl/infokarina_en.html
http://www.karina-blp.strefa.pl/pages/ksiega.html



Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Justice




Dołączył: 27 Sie 2008
Posty: 205
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 00:51, 11 Wrz '08   Temat postu: zawsze wyciągnieta ręka Odpowiedz z cytatem

http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=106283

A dlaczego Karina S. trzyma te psy? Jesli zostały odebrane od włascicieli, którzy źle je traktowali gmina powinna zapewniać im utrzymanie. Chyba, że Karina S. zbiera psy, które nie są bezdomne i dlatego gmina nie chce za nie placic, a Karinie bardziej opłaca się wołać o wpłaty na jej konto do naiwnych ludzi.
Z drugiej strony, jak można ocenic takie działanie: najpierw odbiera - zbiera psy, nie odddaje ich do adopcji, a potem nie ma pieniędzy na ich utrzymanie? Czy to nie jest całkowity brak odpowiedzialności? A może jak pisałem, to tylko haczyk do nabierania naiwnych?
Jak pisałem wczesniej, ale chyba nalezy to powtórzyć: dwa lata temu Karina S. była bezrobotną, od czerwca 2007 r. była zatrudniona przez OTOZ ( nie wiem do kiedy). W tym czasie przeprowadziła się z Końskich w okolice Warszawy i jak twierdza ludzie z Końskich, wybudowała tam duzy dom. Gdy w sądzie złozyłem wniosek o ujawnienie dochodów Kariny S. w celu wykazania, czy nie ma finansowych powiązań ze sprawą odebrania moich koni, Karina S, zrobiła sie purpurowa na twarzy. lecz oczywiście sędzina mój wniosek odrzuciła.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Justice




Dołączył: 27 Sie 2008
Posty: 205
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 14:13, 20 Wrz '08   Temat postu: Re: Karina S. inspektor TOZ, sposób ratowania zwierząt? Odpowiedz z cytatem

Cytat:


http://www.blp.org.pl/subpage/interw/dodat/pliki/interw1/index_i1.html

W styczniu 2006 roku Karina Schwerzler kilkakrotnie zwracała się do burmistrza Końskich o interwencję w sprawie koni, które na kilkunastostopniowym mrozie bez paszy przebywały łące, zamarzniętej i pokrytej grubą warstwą śniegu. (...)
Na szczęście pozostałe udało się uratować (dzięki kolejnej interwencji Kariny Schwerzler, która w asyście policji, na mocy przepisów ustawy o Ochronie zwierząt, odebrała konie właścicielowi . (...)
W sprawie znęcania się nad zwierzętami, Karina Schwerzler złożyła zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez właścicieli tych koni - Stephena D. i Ewę K.



Justice napisał:

Chcialbym uzyskac odpowiedz, co tak naprawde sie wydarzylo i jakie byly prawdziwe motywy postepowania Kariny S.
W jednym z watków zostalo stwierdzone, ze Karina S. nie byla w stanie podjac zadnej konkretnej akcji w sprawie koni przed 15.03.2006 poniewaz 10 dni wczesniej urodzila dziecko. Zas rezultatem tej interwencji bylo dla niej zapalenie pluc.
Karina S. dokonala inspekcji moich koni po raz pierwszy 07.01.2006 r. Skoro jak twierdzi juz wtedy konie byly zaglodzone i nie wierzyla w opinie wydana na ich temat przez Powiatowego Lekarza Weterynarii, dlaczego nie zlecila nikomu z TOZ lu innej podobnej organizacji, przeprowadzenia ponownej inspekcji. Skoro wg. jej slów konie glodowaly w styczniu, mogla po prostu pozostawic te sprawe i zainteresowac sie ich sytuacja dopiero po dwóch miesiacach, kiedy to nawet bez ogladania ich podjela decyzje o ich odbiorze. Jesli to nie jest zaniedbania obowiazków, nie wiem jak nazwac takie postepowanie.
Chcialbym przywolac pewne fakty:
1. Szesc dni zanim konie zostaly odebrane, Karina S. spotkala na poczcie Powiatowego Lekarza Weterynarii i po rozmowie z nim podjela decyzje o odebraniu koni. Spotkanie to mialo miejsce 4 dni po porodzie Kariny S. i wynika z tego, ze czula sie na tyle dobrze, zeby bez problemu pójsc na poczte, rozmawiac z weterynarzem, a nawet podjac decyzje o odebraniu koni.
2. 13.03.2006 r., pojechala sprawdzic sytuacje koni wraz ze znajoma dziennikarka, i jak zeznala przed sadem, widziala wówczas wszystkie konie. Poniewaz wszystkie konie nie byly w jednym miejscu, wiec jesli przed sadem powiedziala prawde, musiala przemierzyc okolo dwóch km, po zasypanych sniegiem polach, zeby naprawde sprawdzic kondycje wszystkich koni. Nigdy w zadnych wypowiedziach nie skarzyla sie, ze nie czula sie wówczas dobrze i nie mogla sprawdzic koni, poniewaz zaledwie osiem dni wczesniej urodzila dziecko.
3. 15.03.2006 brala aktywny udzial w odbieraniu moich koni, poprzez lapanie ich i trzymanie na polu, z którego zostaly odebrane, co jest widoczne na zdjeciach zamieszczonych na stronie internetowej Kariny. Podczas odbierania koni obecnych bylo wiele osób, wiec nie bylo koniecznosci, zeby Karina brala udzial w odbieraniu koni w aspekcie fizycznym.
4. 17.03.2006 r. zostalo zrobione zdjecie Kariny z moim zrebakiem Adamem. Wówczas nie bylo koniecznosci, aby przebywala w stajni Stefana S. , poniewaz konie znajdowaly sie juz pod opieka innych osób. Lecz znów fakt porodu sprzed 12 dni nie wydawal sie jej martwic.

www.karina-blp.strefa.pl/interwencje/inter30/wiecej/koniemarz/konmarz%20(31).jpg

5. 18.03.2006 r. Karina S. wlamala sie do mojego samochodu, który znajdowal sie na kwaterach lakowych w Naleczowie.
6. Kilka dni po odebraniu koni Karina S. wraz z Eulalia W. braly udzial w nagrywaniu programu dla Animals, TVP. Takze wówczas Karina S. nie wykazaywala zadnych objawów choroby, a takze zatroskania faktem koniecznosci pozostawienia dziecka pod opieka innych. (...)
Zadaje wiec pytanie za milion dolarów: wedlug slów Kariny S. konie byly zaglodzone i pozostawione na pastwe losu, dlaczego wiec wiedzac o tej sytuacji pozostawila konie bez jedzenia i wody na kolejne 6 dni (od.09.03 do 15.03). Dlaczego nie podjela sie wysilku i nie skontaktowala z wladzami, innymi czlonkami TOZ, ojciec jej dziecka jest policjantem, wiec miala doskonala sposobnosc przekazania policji informacji o koniecznosci podjecia interwencji, nie skontaktowala sie z mieszkancami Naleczowa, zeby dostarczyc koniom choc troche siana i zboza, cokolwiek. Za to jedyna osoba z która sie skontaktowala byla znajoma dziennikarka. Wspólnie zorganizowaly udzial mediów, a dziennikarka zorganizowala stajnie, do której konie mialy byc przewiezione po ich odebraniu. (okazalo sie pózniej, ze wlasciciel stajni, Stefan S. doprowadzal do zazrebiania moich klaczy i poprzez pozyskiwanie zrebaków czerpal z tego korzysci finansowe, a takze okazalo sie, ze ze stajni zostala skradziona moja klaczka i w tej sprawie zostalo zlozone zawiadomienie w prokuraturze) .
Wobec tych wyjasnien, nie jestem w stanie uwierzyc, ze Karina S. poswiecala swoje zdrowie, jak to zostalo powiedziane przez autorke watku, bardziej prawdopodobne jest, ze poswiecila konie pozostawiajac je przez 6 dni, zeby historie, która juz wtedy planowala sprzedac, uczynic jeszcze bardziej soczysta. Wiecej tragedii, wiecej szokujacych szczególów równa sie glosniejsza sprawa - wiekszy rozglos.
NIkt nie byl w stanie wyjasnic mi dlaczego Karina S. nie zrobila absolutnie nic przez 6 dni. Dobrych kilka dni przed odebraniem koni wykazywala sie duza aktywnoscia fizyczna, tak samo jak i podczas odbierania koni, natomiast po ich odebraniu, na zadnym ze zdjec nie wyglada na osobe
chora na zapalenie pluc.
Czy ktos móglby dostarczyc odpowiedz na pytanie, dlaczego Karina tak sie zachowala?
_________________
Prawda moze bolec, ale prawda to prawda



Karina S. jak zwykle zajmuje się "przetwarzaniem" rzeczywistości na miarę swoich potrzeb. Po tym, gdy udowodniłem, jakie motywy kierowały jej działaniem przy odbieraniu moich koni, pisze na swojej stronie jak wiele zrobiła dla moich koni. Prawda jest taka, że w styczniu zwracała się do burmistrza raz, a kiedy okazało się, że nie zamierza on koni odebrać, bo trzykrotne weterynaryjne kontrole stwierdziły znakomitą koni, zaniechała sprawę, mimo tego, że jak teraz twierdzi, juz wówczas konie głodowały. Jesli głodowały, czemu obrończyni zwierząt je zostawiła bez pomocy?
Gdy dowiedziała sie o rzekomym głodowaniu koni w marcu, także odczekała dobrych parę dni, pozostawiając je bez pomocy, będąc w pełni przekonaną o ich strasznych cierpieniach.
Przypisuje także sobie rzekomy sukces w zawiadamianiu prokuratury, kiedy to prokuratura została zawiadomiona przez Powiatowego Lekarza Wterynarii, który nawiasem mówiąc nawet nie chciał się ze mną spotkac podczas kontroli a także odmówił przyjazdu do chorych koni, mimo naszych wcześniejszych ustaleń.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
redfox




Dołączył: 28 Sie 2008
Posty: 45
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 18:41, 21 Wrz '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

A jeżeli chciałby ktoś na "żywo" zobaczyć bohaterów tego wątku, to niech wybierze się 25 września b.r. na godz. 8.30 do Sądu Rejonowego w Końskich (woj. świętokrzyskie).
Będzie w tym dniu rozprawa przeciwko stephenowi D. i Ewie K.
(też się tam wybieram)
A swoją drogą, to ładna kobieta z tej Kariny. Very Happy
_________________
----- "Kto nie ma władzy, może sobie o niej tylko pogadać..." ------
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Justice




Dołączył: 27 Sie 2008
Posty: 205
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 00:10, 30 Wrz '08   Temat postu: Karina S. szuka pracy? Odpowiedz z cytatem

Karina S. napisał:

http://www.karina-blp.strefa.pl/bezdom.html

Na prośbę Marszałka Sejmu - Pana Janusza Wojciechowskiego, napisałam program poprawy losu zwierząt w Polsce. Ujęłam w nim to, co według mnie, jest najistotniejsze w walce, m.in. z bezdomnością zwierząt. Program ten jest wynikiem nie tylko moich osobistych doświadczeń i obserwacji, ale także wielu innych osób.

Jak poprawić los zwierząt w Polsce?

1. Priorytetową sprawą w walce o prawa zwierząt powinno być powołanie komisarza (pełnomocnik rządu ds. zwierząt, główny inspektor rządu ds. zwierząt), który byłby "instytucją nadrzędną" w stosunku do innych organizacji i który miałby moc wykonawczą. Powinna to być osoba z charyzmą, spoza układów, nieprzekupna (lobby rolnicze, myśliwskie itp.), która dobrze współpracowałaby z rządem, a także mogłaby jeździć w teren i np. zawieźć dary dla schroniska. Takiego pełnomocnika ds. zwierząt powołał pan Lech Kaczyński - Prezydent Warszawy. Komisarz ds. zwierząt powinien:
- forsować ustawy przychylne zwierzętom
- współpracować z Ministerstwem Ekologii i Rolnictwa (byłoby dobrze, gdyby taka osoba mogła publicznie, regularnie rozliczać się z funduszy i z tego, co zrobiła dla zwierząt. Byłoby to wiarygodne dla społeczeństwa.)
- współpracować z organizacjami pozarządowymi, w celu poprawy losu zwierząt, pozyskiwać fundusze np. z UE lub sponsorów,
- być też przedstawicielem Polski na forum Unii Europejskiej.
Musi to być jedna osoba, która powinna koordynować działania na rzecz zwierząt. Druga opcja, to lobbysta w Sejmie, który mógłby przedstawiać sytuację zwierząt, co należy zmienić, co jest złe co nie sprawdza się w praktyce itp.. Mógłby też współpracować z posłami i senatorami nad nowymi ustawami dotyczącymi zwierząt. Słyszę wiele głosów (także w mediach), że w Polsce jest bałagan, że jest dużo organizacji prozwierzęcych, że powstają nowe, że ludzie gubią się w tym wszystkim i że dobrze byłoby, gdyby w tej materii zapanował porządek. Myślę, że to powinien być punkt wyjścia, jeżeli chodzi o poprawę losu zwierząt w naszym kraju. Dobrym przykładem jest pan W. Appel - prezydent NTOZ, który jest w parlamencie i który jest człowiekiem Komisji Ochrony Zwierząt w niemieckim Ministerstwie Rolnictwa i Leśnictwa.
2. Drugą sprawą powinno być oczywiście zaostrzenie prawa i egzekwowanie kar! A przede wszystkim nagłośnienie tego w mediach!
3. Współdziałanie z organizacjami pozarządowymi (wymiana doświadczeń, wspólne konferencje, itp.)
4. Przywrócenie działaczom organizacji pozarządowych możliwości występowania przed sądami w charakterze oskarżycieli ustawowych. Musi być pełna możliwość oskarżania (jak do tej pory - tylko oskarżyciele posiłkowi).
5. Dofinansowanie organizacji pozarządowych (przy możliwości ścisłej kontroli, na co są przeznaczone fundusze), także pozyskanie stałych sponsorów (np. firmy farmaceutyczne lub produkujące akcesoria dla zwierząt). Sama znam wielu bogatych ludzi z Europy, Ameryki, którzy chcieliby pomóc. Im można również wysyłać np. miesięczne zestawienia, na co są przeznaczone ich pieniądze. Gdyby powstała jedna mocna organizacja rządowa to na pewno ludzi ci bardzo chętnie dawaliby fundusze. Ja, jak do tej pory nie wzięłam od nich ani złotówki, gdyż nie mam fundacji. Przyjmuję tylko dary rzeczowe i żywność.
6.Cykliczne artykuły w wysoko nakładowych gazetach, a także nagłaśnianie spraw maltretowania zwierząt w telewizji (jeden stały program w telewizji pokazujący np. pracę schronisk, zachęcający do adopcji itp.) Także telewizje lokalne!
7. Sterylizacja, kastracja to bardzo oczywiste. "Białe niedziele" lub ambulans weterynaryjny (taki jeździ aktualnie po Rosji i jest finansowany przez zachodni koncern produkujący żywność dla psów). Ja zdołałam już zdobyć szczegółową mapę wojskową, bo niestety na normalnych mapach nie są wyszczególnione małe osady, często zagubione w lasach. Przyjazd ambulansu powinien być poprzedzony kontaktem z gminą, szkołami itp. lekcje uświadamiające)
8. Bardzo ważne jest porozumienie z Episkopatem Polski. Dla wielu ludzi to, co ksiądz powie jest święte. Księża powinni promować z ambon humanitarny sposób traktowania zwierząt.
9. Ścisłe współdziałanie z Kuratorium Oświaty (prelekcje w szkołach, uczenie odpowiedzialności w stosunku do zwierzęcia, uświadamianie, skąd się biorą bezdomne zwierzęta, drukowanie ulotek dla dzieci w formie uczenia przez zabawę.
10. Każde schronisko powinno mieć certyfikat Światowego Towarzystwa Ochrony Zwierząt. W gminach, w których nie ma schronisk, lecznice powinny mieć umowę z gminą na leczenie bezdomnych zwierząt.
11. Mocne współdziałanie z Policją, Strażą Miejską i służbami weterynaryjnymi. To bardzo ważne, gdyż osobiście parę razy spotkałam się z odmową przyjęcia zawiadomienia o popełnionym na zwierzęciu przestępstwie. Bardzo ważna jest też edukacja (szkolenia) dla Policji, Straży Miejskiej i prokuratorów, którzy często mają bardzo małą wiedzę na temat praw zwierząt (najlepszym przykładem jest Policja w Końskich, która nie miała Ustawy "O ochronie zwierząt").
12.Możliwość kontroli schronisk (rzeźni, hodowli, targowisk) nie tylko przez Inspekcję Weterynaryjną, ale także przez inspektorów organizacji walczących o prawa zwierząt.
13. Możliwość posiadania przez psa mikroprocesora (chipa) lub tatuaży. Znając jednak sytuację, bardziej przyjmie się tatuaż, gdyż jest tańszy. Ważną sprawą jest baza danych czynna całą dobę (o zaginionych zwierzętach, o zwierzętach do adopcji, o hotelach dla zwierząt).
14. Powstanie jednego stałego łącza telefonicznego (automatyczna sekretarka) tzw. telefonu interwencyjnego, gdzie ludzie anonimowo mogliby mówić o zauważonych przypadkach łamania praw zwierząt! Numer tego telefonu mógłby być zamieszczany na wyrobach firm produkujących akcesoria dla zwierząt, a także w najpoczytniejszych czasopismach (lub ulotkach). Coś na kształt 997 (ten numer zna każdy). Można by też zgłaszać tzw. "dobre pomysły" poprawy losu zwierząt. Ludzie, którzy mają schroniska lub przytuliska mogliby dzwonić o pomoc.
15. Hodowle psów i kotów powinny przejść ostrą klasyfikację (licencja dla hodowcy). Należałoby zmniejszyć te wszystkie pokątne hodowle po domach (to jedna z przyczyn bezdomności). W każdej gazecie lub na bazarze ogłaszają się ludzie chcący sprzedać pieski lub kotki. Nie są nigdzie zarejestrowani. Chcą tylko "dorobić" parę groszy.

A może zacząć egzekwować przepisy
USTAWY z dnia 11 marca 2004 r.o ochronie zdrowia zwierząt oraz zwalczaniu chorób zakaźnych zwierząt -
art. 77 lub art. 85 ?
16.Powinny być obowiązkowe szczepienia nie tylko przeciw wściekliźnie, ale także przeciwko nosówce, gdyż właśnie na tą chorobę wiele psów umiera bardzo cierpiąc.
17. Ten pomysł może wydać się dziwny, ale mógłby być z korzyścią dla obydwu stron. Można by umieszczać psy w domach dziecka, domach spokojnej starości i więzieniach. Takie programy są wdrażane na Zachodzie i bardzo dobrze się przyjmują.. Z własnego doświadczenia wiem, że pies czy kot otwiera rzekę dobroci i wrażliwości płynącą z serca. Opiekuję się dziećmi z upośledzeniem umysłowym, które, gdy dostały psa, stały się mniej agresywne, bardziej otwarte i komunikatywne. Nie chodzi tu o czystą formę dogoterapii czy hipoterapii, ale o sam fakt posiadania psa, przebywanie z nim, dotykania jego sierści. To naprawdę działa.
18. A z takich małych spraw - dobrze byłoby zaangażować np. więźniów do robienia bud dla lokalnych schronisk. Więźniowie czuliby się potrzebni i ważni.
19. I oczywiście ostatnia sprawa, to moje marzenie, ale mam nadzieję, że się spełni - zapis w Konstytucji RP o ochronie zwierząt. To byłoby wspaniale!


Te punkty odnoszą się do działalności lokalnej i ogólnopolskiej. Z lokalnych zagadnień można by jeszcze np. rozstawić puszki po sklepach, szkołach, współpracować z hurtowniami spożywczymi, farmaceutycznymi, itp.

Oprócz tych wszystkich spraw, które są bardzo ważne dołożyłabym jeszcze szukanie jak najwięcej wolontariuszy. Bo to dzięki nim to wszystko "się kręci"

Z poważaniem: Karina S.


Hmmm.... Karina S. przygotowuje dla siebie stanowisko? Nastepnym krokiem będzie prezydentura?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
redfox




Dołączył: 28 Sie 2008
Posty: 45
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 06:58, 30 Wrz '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Byłem, słyszałem, widziałem i stwierdzam... większego psychola w życiu nie spotkałem. Ten człowiek powinien się leczyć!!! (dlaczego sąd jeszcze nie skierował Stephena na badania psychiatryczne?) Ciekaw jestem, co będzie na następnej sprawie. Już nie mogę się doczekać. To lepsze od kabaretu. A tak swoją drogą Stephen to zmień sobie adwokata, bo to jakaś dupa, a nie papuga. Ale z drugiej strony, to czy ktoś normalny podjął by się Brick wall współpracy z wami.

Cytat:
Hmmm.... Karina S. przygotowuje dla siebie stanowisko? Następnym krokiem będzie prezydentura?
Widzę, że przemawia przez was zazdrość. Embarassed
I dobrze by było, gdyby została prezydentem! Może by coś wreszcie zmieniło się w tym kraju, aby np. ludzie pokroju Stephena D. - za swoje czyny ponieśli odpowiednią karę.
Ten powyższy program jest SUPER. Gdyby udało się go w całości wprowadzić w życie, to zwierzętom żyłoby się lepiej. Ale Stephen ty tego nie rozumiesz, bo przecież "kochasz" zwierzęta "inaczej".
Stephen napisz może o swoich sprawach, w których jesteś oskarżony o znęcanie się nad psami (sprawy z Krakowa - ile ich masz?)
A może założymy osobny wątek na tym forum prawdy: np. pod tytułem: "CAŁA PRAWDA O STEPHENIE D. z Anglii - człowieku, który mordował zwierzęta". Very Happy
_________________
----- "Kto nie ma władzy, może sobie o niej tylko pogadać..." ------
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
jabba




Dołączył: 30 Gru 2007
Posty: 1186
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 08:50, 30 Wrz '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

A tym sie karina s zajmuje czy bierze tylko te sprawy gdzie może coś zyskać.
_________________
http://republika.pl/blog_fa_550912/991430/sz/zwoliludu.gif
________________________________
A na drzewach zamiast liści wisieć będą komuniści
i LEWACY

Raz sierpem raz młotem w czerwoną hołotę
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Justice




Dołączył: 27 Sie 2008
Posty: 205
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 20:54, 30 Wrz '08   Temat postu: Karina i jej zachowanie Odpowiedz z cytatem

Cytat:
A tak swoją drogą Stephen to zmień sobie adwokata, bo to jakaś dupa, a nie papuga. Ale z drugiej strony, to czy ktoś normalny podjął by się współpracy z wami.


Zachowanie Kariny S. i sędzi prowadzacej wobec mojego prawnika było oburzające. Najpierw Karina S. podczas rozprawy zaczęła wypowiadać w kierunku adwokata obraźliwe uwagi. Wobec braku reakcji sędzi, adwokat wstał i zwrócił sie do sądu o zwrócenie jej uwagi, stwierdził, że nigdy jeszcze nie spotkał się z takim zachowaniem na sali sądowej. Ale wówczas sędzina zaczeła krzyczeć na niego! I wykrzyczała bardzo znaczące stwierdzenie: Dlaczego nie konsultuje ze swoim klientem (czyli ze mną) linii obrony! Skąd sędzina wiedziała, że mój wniosek nie jest elementem uzgodnionej linii obrony? Czyzby wczesniej narzucała linię obrony jaką powinien stosować mój prawnik i dlatego była taka zła, że na sali wydarzyło sie coś, czego nie oczekiwała? Bo jak inaczej rozumieć takie słowa?
Zachowanie sędzi wobec Kariny S. też jest znaczące. Jakkolwiek Karina S. by sie nie zachowywała (krzyki, niestosowne uwagi, pokazywanie języka na sali sądowej) sędzia nigdy nie zwraca jej uwagi. Mam nadzieję, że będę kiedyś mogł zamieścić tu video z rozprawy, wtedy wszyscy mogliby zobaczyć jej zachowanie. Choć i sposób wypowiedzi jaki Karina S. reprezentuje na tym forum wiele mówi o niej samej.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
redfox




Dołączył: 28 Sie 2008
Posty: 45
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 22:14, 30 Wrz '08   Temat postu: Re: Karina i jej zachowanie Odpowiedz z cytatem

Justice napisał:
Cytat:
A tak swoją drogą Stephen to zmień sobie adwokata, bo to jakaś dupa, a nie papuga. Ale z drugiej strony, to czy ktoś normalny podjął by się współpracy z wami.


Zachowanie Kariny S. i sędzi prowadzacej wobec mojego prawnika było oburzające. Najpierw Karina S. podczas rozprawy zaczęła wypowiadać w kierunku adwokata obraźliwe uwagi. Wobec braku reakcji sędzi, adwokat wstał i zwrócił sie do sądu o zwrócenie jej uwagi, stwierdził, że nigdy jeszcze nie spotkał się z takim zachowaniem na sali sądowej. Ale wówczas sędzina zaczeła krzyczeć na niego! I wykrzyczała bardzo znaczące stwierdzenie: Dlaczego nie konsultuje ze swoim klientem (czyli ze mną) linii obrony! Skąd sędzina wiedziała, że mój wniosek nie jest elementem uzgodnionej linii obrony? Czyzby wczesniej narzucała linię obrony jaką powinien stosować mój prawnik i dlatego była taka zła, że na sali wydarzyło sie coś, czego nie oczekiwała? Bo jak inaczej rozumieć takie słowa?
Zachowanie sędzi wobec Kariny S. też jest znaczące. Jakkolwiek Karina S. by sie nie zachowywała (krzyki, niestosowne uwagi, pokazywanie języka na sali sądowej) sędzia nigdy nie zwraca jej uwagi. Mam nadzieję, że będę kiedyś mogł zamieścić tu video z rozprawy, wtedy wszyscy mogliby zobaczyć jej zachowanie. Choć i sposób wypowiedzi jaki Karina S. reprezentuje na tym forum wiele mówi o niej samej.



I tu Stephen widać, że jesteś mało kumaty. Sądzę, że twoja konkubina też nie kuma. Ja nie jestem Karina S. (chyba, że zmienię płeć i dodam sobie trochę lat).
A co do zachowania, to nie widziałem w czasie rozprawy, aby pokazywała język, natomiast adwokat miał rozbieżne zdanie z podejrzanym. Jakoś źle uzgodniona linia obrony (jak to stwierdzono - adwokat kompletnie nieprzygotowany)
A tak swoją drogą to zamieść te nagrania. Wtedy się naprawdę okaże, gdzie jest ta prawda.
Następnym razem, gdy pojadę na tę waszą sprawę to nagram. Może nie uda się video, ale za to fonię na pewno.
A tak poza tym mam jedno pytanie. Kto pisze te posty Stephen. Ty, czy Ewa, która podaje się za ciebie?
_________________
----- "Kto nie ma władzy, może sobie o niej tylko pogadać..." ------
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Bimi
Site Admin



Dołączył: 20 Sie 2005
Posty: 20407
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 22:15, 30 Wrz '08   Temat postu: Re: Karina i jej zachowanie Odpowiedz z cytatem

Justice napisał:
Mam nadzieję, że będę kiedyś mogł zamieścić tu video z rozprawy, wtedy wszyscy mogliby zobaczyć jej zachowanie.

Dawaj na youtube
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
goral_




Dołączył: 30 Gru 2007
Posty: 3715
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 00:12, 01 Paź '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Tez jestem za upublicznieniem tego nagrania:)
Poza tym sprawa jak większość w Polsce.
Wynika tylko i wyłącznie z jednego: dziennikarstwo w Polsce sięgnęło dna!
Dziennikarze piszą, plotą tak by siebie wypromować mając w głębokim poszanowaniu sedno sprawy.
Ja nie wiem, nie mam kontaktu z polskimi mediami (poza portalami) ale nie widzę by gdzieś pisano o tej sprawie o tych odwołaniach itp. A to temat rzeka! Skoro ktoś uparcie pisze odwołania, przedstawia ekspertyzy, ma jakieś dowody to co? Nic, nie ważne bo nie ciekawe, ale zrobić reportaż o mordowaniu koni - to intratna sprawa, a kto tam po latach będzie dochodzić czy słusznie. W krajach takich ja UK za takie relacje prasowe -jak miewam- stacja TV czy pismo przestało by istnieć, jeśli okazało by się to nieprawdą, pomówieniem i KOLESIOSTWEM - bo z przytoczonych tu informacji wynika, ze sprawą zajęła się znajoma dziennikarka pani o wręcz "czysto polskim" brzmieniu nazwiska.
Jak najbardziej jestem za upublicznieniem tych filmów!
A jakie cyrki potrafi robić prokuratura z sądem to wiem doskonale;)
Byłem świadkiem w pewnej sprawie, znacznie bardziej niewiarygodnej. Po opisaniu sprawy którą znam na forach prawniczych, wszędzie mi napisano w stylu: "spadaj, ze spamem, to co piszesz to nierealne nawet w Etiopii" - niestety to realne i to jak bardzo w kraju europejskim... co potrafi "kolesiostwo" sądowo-prokuratorskie.

Justice

Dam ci hinta:)
Sprawdź ową Karinę wraz z jej załogą "G" w IPN-nie:)) Jak mają ponad 40 lat, to zawsze się coś znajdzie:)) Sędzinę też polecam sprawdzić. Jak to zrobić?
Bardzo prosto! Znajdź dziennikarza (oni mają dostęp) i po prostu pogmeraj! Jak dobrze się dokopiesz to na 100% coś znajdziesz:) Wówczas (przed 1990 rokiem) też w sądach było "kolesiostwo" i nie ma "czystego" (wg. papierów) z tamtego okresu. A tego (IPN) boją się bardziej niż Watykanu:))
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Justice




Dołączył: 27 Sie 2008
Posty: 205
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 20:29, 01 Paź '08   Temat postu: Re: Karina i jej zachowanie Odpowiedz z cytatem

redfox napisał:

I tu Stephen widać, że jesteś mało kumaty. Sądzę, że twoja konkubina też nie kuma. Ja nie jestem Karina S. (chyba, że zmienię płeć i dodam sobie trochę lat).



Uderz w stół a nożyce się odezwą! (dod. od tłumacza). Przecież nie pisałem w tym poście, że red fox to Karina S., tylko podsumowałem zachowanie Kariny.

Ale jeśli koniecznie chcesz red foxie, to popatrzmy, gdzie się ukryłeś na rozprawie? na sali sądowej byli:
- sędzina prowadząca - wykluczamy
- protokolantka - wykluczamy
- ja
- Ewa K., współoskarżona
- nasz adwokat - wykluczamy
- tłumaczka - wykluczamy
- prokurator - wykluczamy
- Dominik N. - nie jego styl wypowiedzi, poza tym red fox twierdzi, że jest starszy od Kariny - wykluczamy
- Karina S.- hmmmmm
- dziennikarka z lokalnej gazety - wykluczamy
- dziennikarz z lokalnej gazety - jedyny mężczyzna starszy od Kariny, też kiepsko pisze, ale raczej nie jest tak emocjonalnie zaangazowany w sprawę jak red fox, no i nie domagałby się zamkniecia mojego watku - wykluczamy
- ekipa TVN 24 - wykluczamy
- biegły - o przepraszam, jeszcze jeden mężczyzna starszy od Kariny S., ale spoza kręgu podejrzeń
- świadek Luiza J. - za mało wie o sprawie, wykluczamy
- mama Dominika N. - mało prawdopodbne

Może ogłoszę konkurs na rozwiązanie zagadki - gdzie jest red fox?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Justice




Dołączył: 27 Sie 2008
Posty: 205
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 20:45, 01 Paź '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

goral_ napisał:

Justice
Dam ci hinta:)
Sprawdź ową Karinę wraz z jej załogą "G" w IPN-nie:)) Jak mają ponad 40 lat, to zawsze się coś znajdzie:)) Sędzinę też polecam sprawdzić. Jak to zrobić?
Bardzo prosto! Znajdź dziennikarza (oni mają dostęp) i po prostu pogmeraj! Jak dobrze się dokopiesz to na 100% coś znajdziesz:) Wówczas (przed 1990 rokiem) też w sądach było "kolesiostwo" i nie ma "czystego" (wg. papierów) z tamtego okresu. A tego (IPN) boją się bardziej niż Watykanu:))


Dzięki Goral za radę!
Karina S. nie ma jeszcze 40, więc nie miała mozliwości posiadania akt w IPN:). Poza tym żeby współpracować to raczej trzeba było wykazać się przynajmniej przecietna inteligencją, więc chyba nie miałaby szansy.

A tak przy okazji, po ostatniej rozprawie Karina S. zaczeła zabawiać się w detektywa jeżdżąc za mną samochodem po mieście, robiąc mi zdjęcia gdy szedłem chodnikiem, pokazując "obraźliwe gesty" przez okno samochodu, zajechała pod dom moich znajomych, przez okno samochodu zaczeła ze mną rozmawiać płynną angielszczyzną, pytała czy ja tez równie dobrze mówię po polsku, przedstawiła mnie swojej matce siedzącej obok w samochodzie. Ta kobieta ma jakąś obsesję! Powiedziałem jej, żeby przestała za mną jeździc, bo to zaczyna juz byc harrasment (po poprzedniej rozprawie rzuciła się na mnie z pięściami). Nie wiem co jest z nią nie tak, ale jej zachowanie nie jest normalne.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
goral_




Dołączył: 30 Gru 2007
Posty: 3715
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 21:44, 01 Paź '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Justice napisał:
goral_ napisał:

Justice
Dam ci hinta:)
Sprawdź ową Karinę wraz z jej załogą "G" w IPN-nie:)) Jak mają ponad 40 lat, to zawsze się coś znajdzie:)) Sędzinę też polecam sprawdzić. Jak to zrobić?
Bardzo prosto! Znajdź dziennikarza (oni mają dostęp) i po prostu pogmeraj! Jak dobrze się dokopiesz to na 100% coś znajdziesz:) Wówczas (przed 1990 rokiem) też w sądach było "kolesiostwo" i nie ma "czystego" (wg. papierów) z tamtego okresu. A tego (IPN) boją się bardziej niż Watykanu:))


Dzięki Goral za radę!
Karina S. nie ma jeszcze 40, więc nie miała mozliwości posiadania akt w IPN:). Poza tym żeby współpracować to raczej trzeba było wykazać się przynajmniej przecietna inteligencją, więc chyba nie miałaby szansy.


Owszem Karina odpada, ale mamuśka? A może tatulo?Smile)
Wiesz, czasy PRL-u to bardzo dziwne czasy:)) Każdy miał notatkę, czy współpracował czy nie, dzisiejszy IPN to organizacja typu inkwizycyjnego. Oni nie rozpatrują czy był "agentem" czy nie, ale czy była o takim a takim wzmianka:) do tego odpowiedni komentarz w prasie i gotowe:)
Jak cię sędzina wkurzy to ją sprawdź, naprawdę w sądach przed 1990 rokiem też było kolesiostwo i każdy coś każdemu załatwiał inaczej byłby posądzony, że jest kapusiem... ot los lubi być przewrotny...

Cytat:
A tak przy okazji, po ostatniej rozprawie Karina S. zaczeła zabawiać się w detektywa jeżdżąc za mną samochodem po mieście, robiąc mi zdjęcia gdy szedłem chodnikiem, pokazując "obraźliwe gesty" przez okno samochodu, zajechała pod dom moich znajomych, przez okno samochodu zaczeła ze mną rozmawiać płynną angielszczyzną, pytała czy ja tez równie dobrze mówię po polsku, przedstawiła mnie swojej matce siedzącej obok w samochodzie. Ta kobieta ma jakąś obsesję! Powiedziałem jej, żeby przestała za mną jeździc, bo to zaczyna juz byc harrasment (po poprzedniej rozprawie rzuciła się na mnie z pięściami). Nie wiem co jest z nią nie tak, ale jej zachowanie nie jest normalne.


Następnym razem, jak będzie w pobliżu i zobaczysz policjanta podejdź do niego i mu powiedz, że ta kobieta w tym i tym samochodzie oferuje ci dragi:) - działa!!! A przynajmniej notatka zostanie... wiesz o czym mówię.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Kacper




Dołączył: 03 Lis 2007
Posty: 808
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 21:56, 01 Paź '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

goral_, nie zapędzasz się ? Gdzie takie cyrki na ulicy, toż to Stephen jest ofiarą, polsat, TVN, takie żarty zaraz obróciliby przeciwko niemu, chyba nie znasz potęgi mediów, szczególnie jeśli działają propagandowo, choć sam nie jestem do końca przekonany całej tej sprawy Stephena i jego farmy. Może i to działa, ale na skalę podwórkową. Owa Karina S. może wozić ze sobą dyktafon albo ukrytą kamerę, jeszcze by wyszło na to, że Stephen próbuje oszukać policjantów, co zresztą mu sugerujesz, gdyż Karina zaraz wyciągnęłaby dyktafon i odtworzyła ostatnie 15 minut, a to zonk.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
goral_




Dołączył: 30 Gru 2007
Posty: 3715
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 23:30, 01 Paź '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

I co niby na tym dyktafonie by było? Nic.
Pomyślałeś?
Mnie nie interesuje sprawa stadniny bo jej nie znam z dwóch stron, nigdy tam nie byłem, przeczytałem coś kiedyś na jakimś portalu - tak dawno, że już nawet nie pamiętam.
Ale wiem jak popieprzone sądy działają i to mnie wkurza, poza tym to czysta bezczelność za kimś łazić...
Przykład z ofertą narkotyków miał być tylko jednym z pomysłów a takich może być setka.
Być może ta cała Karina to jedynie pacynka która ktoś prędzej czy później odstawi do odstrzału jak już będzie zbędna. Ja to bym się zainteresował skąd taka -niedawna- była bezrobotna ma na to wszystko pieniądze.
Zresztą jak pozbyć się natręta ze swojego "ogona" to chyba nie muszę pisać, bo sposobów jest sporo.
A widać, że chyba sprawa w sądzie nie idzie jednak po myśli Kariny skoro nagrywa i łazi - to znaczy szuka haka.
W mediach tez jakoś cicho (tych ogólnopolskich) więc z tego miewam, że po woli się wycofują.
Ja to bym babsztyla zamęczył, wiem, że ma konkubina (nie doczytałem czy wzięli ślub) policaja, ale jak sądzę to niższej rangi krawężnik. A w komendach tez się boja... zwłaszcza "szeryfy" którym mażą się awanse i prędzej uspokoją krawężnika niż wpakują się przez niego na minę, która zamknie mu drogę awansu.
W takich sprawach "kij ma zawsze dwa końce". I tylko od zainteresowanych zależy kto którym końcem mocniej oberwie.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Kacper




Dołączył: 03 Lis 2007
Posty: 808
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 11:28, 02 Paź '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

goral_ napisał:
I co niby na tym dyktafonie by było? Nic.
Pomyślałeś?


pisałem w założeniu, że sytuacja by sie powtórzyła, czyli pan Stephen najpierw dyskutowałby z Kariną, a potem podszedł do mundurowych i zaczął opowiadać o narkotykach, przy czym pani Karina automatycznie wyciągnęłaby dyktafon i odtworzyła rozmowę, w której nie było nic o dragach. A nawet jeśli w ogóle by na tym dyktafonie nic nie było, tak jak mówisz nawet rozmowy, tylko 15 minut ciszy, albo paplanki z mamą, to gdzież ten dowód o próbę sprzedania narkotyków? Skoro Karina go śledzi nawet jeśli nie robi nic poważnego, to można się po niej spodziewać wszystkiego, nawet wożenia dyktafonu czy ukrytej kamery, dlatego Twój pomysł o dragach wydał mi się głupi.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Justice




Dołączył: 27 Sie 2008
Posty: 205
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 18:18, 02 Paź '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dzieki za rady, ale musicie pamietać, że Karina S. pobiła mnie przed budynkiem sądu, uderzyła mnie parę razy pięścią w twarz, kopała mnie po nogach, wyzywała mnie i moją dziewczynę. Zajście zostało nagrane na video monitoringu sądu. I co? Sąd robi wszystko, żeby sprawa się nie rozpoczęła. Partner Kariny S. jest policjantem z Końskich. Cokolwiek by nie zrobiła, wszędzie ma jakies swoje układy. Nawet w sądzie może sie zachowywać jak chce, a gdy mój prawnik zwrócił na to uwagę, to jemu dostało sie od sędziny. Jest jakies dziwne powiązanie pomiędzy Kariną S. a sędziną, ale pewnie i to prędzej czy później wyjdzie na jaw.
Trzeba także pamietać, że gdy pod koniec lata 2006 r. znajdowałem moje konie z poranionymi nogami, jednego znalazłem zabitego w lesie, Karina S., lokalny inspektor TOZ, nie zainteresowała się ta sprawa, mimo, że było o niej dosyć głosno, w lokalnej gazecie ukaząl sie duzy artykuł, a Karina ma dobre układy z prasą. Ale w tym samym czasie prowadzone było dochodzenie w sprawie policjanta z Końskich, który póbował wyłudzic ode mnie pieniądze, czego nie zrobiłem. Gdy zostałem wezwany na policję, jego kolega policjant stwierdził, że gdy nie zapłacę pieniędzy zaczna prowdzić przeciwko mnie sprawe kryminalną. Ale sprawa była tak naciagana, że nawet prokurator nie znalazł podstaw do skierowania sprawy do sądu. Więc dla Kariny angażowanie sie w sprawe, która miała powiązania z policją, w sytuacji kiedy była związana z policjantem , nie była jej na rekę.
Co mnie zawsze bardzo zastanawiało, 10 dni po tym gdy odmówiłem zapłacenia pieniędzy, znalazłem mojego żrebaka ze strzaskana tylną nogą. Wezwany weterynarz stwierdził, że nic nie da sie zrobic i źrebaka trzeba było uśpic.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
jabba




Dołączył: 30 Gru 2007
Posty: 1186
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 18:51, 02 Paź '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

przenieś sprawę do innego sądu

edit

---- do innego miasta
_________________
http://republika.pl/blog_fa_550912/991430/sz/zwoliludu.gif
________________________________
A na drzewach zamiast liści wisieć będą komuniści
i LEWACY

Raz sierpem raz młotem w czerwoną hołotę
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Justice




Dołączył: 27 Sie 2008
Posty: 205
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 19:09, 02 Paź '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

jabba napisał:
przenieś sprawę do innego sądu


I have been trying for the last 2 years! Judge Dorotę K. once said to me through a translator a few years back "Mr Drew you just don't understand", but I think now she knows I really do understand.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
goral_




Dołączył: 30 Gru 2007
Posty: 3715
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 23:38, 02 Paź '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Justice napisał:
jabba napisał:
przenieś sprawę do innego sądu


I have been trying for the last 2 years! Judge Dorotę K. once said to me through a translator a few years back "Mr Drew you just don't understand", but I think now she knows I really do understand.


Wiec szukaj, szukaj, pytaj, pytaj.
Przeszukaj Google pod kontem powiązania Kariny z sędziną (w internecie lubią zostawać ślady...) zainteresuj się jej historią, rodziną. By skutecznie walczyć z wrogiem najpierw należny jak najwięcej na jego temat wiedzieć. Jakie są sądy w Polsce to już wiesz, pora więc przyjąć inna strategię (oczywiście nie zagrzebując obecnych spraw!).
Już ci pisałem o IPN-ie, nie wiem, dlaczego ludzie z tego nie korzystają?
A wystarczy namówić kogoś by zadzwonił do sądu gdzie pracuje ta sędzina i się przedstawił za przedstawiciela IPN-USmile) i wypytywać o sędzinęSmile) Był już taki przypadek -jak się nie mylę w Białymstoku-.
A co do jej "przyjaciela" z policji... jak wcześniej napisałem, sprawdź kto jest komendantem czy jak to teraz się nazywa, jaką miał przeszłość w pracy i czy oczekuje awansów czy jedynie chce doczłapać do emerytury. Pamiętaj, ze nie awansuje się komendantów z negatywnymi opiniami.... wykorzystaj to! Nie zajmuj się płotką czyli przyjacielem Kariny. Bo może się tak zdarzyć, że komendant nieświadomie bezie działać w twoim interesie.
Już wiesz, ze to Polska nie UK i tu trzeba samemu udowadniać niewinność oraz prowadzić sprawę.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Bimi
Site Admin



Dołączył: 20 Sie 2005
Posty: 20407
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 15:53, 03 Paź '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

bez sensu z tym IPNem
nawet jeśli jest w aktach, sędzia czy ktokolwiek, to co z tego? wałęsa też jest, nie tędy droga. to że ktoś donosił za komuny niczego nie zmienia i nie ma na nic wpływu; jakiego rodzaju miałby to być argument?

zażądaj zmiany sędziego, masz dobre podstawy, bądź przy tym cierpliwy - to niezbędne w tym kraju.
ewentualnie poproś o jak najszybsze ogłoszenie wyroku abyś mógł się odwołać do sądu wyższej instancji, tudzież trybunału europejskiego. z mafią lokalnych kolesi nie wygrasz, nawet nie próbuj - musisz pójść co najmniej jeden szczebel wyżej.

pamiętaj, że przedstawiciele polskiego wymiaru sprawiedliwości to nigdy nie zlustrowani potomkowie stalinowskich sędziów i prokuratorów; nie spodziewaj się od nich przestrzegania konstytucji, tudzież innych ustaw gwarantujących wolności obywatelskie. za to są oni ekspertami od prawa karnego; tu możesz być pewny że nawet jeśli nie ma jakiegoś paragrafu to oni i tak go znajdą, szczególnie jeśli chodzi o dobro kolegi... Smile
jeśli to co piszesz jest prawdą, na twoim miejscu mierzyłbym już we wniosek do trybunału konstytucyjnego. choćby zaskarżając czas trwania procesu.

no, ale na pewno nie poradzę lepiej niż twój własny prawnik; to raczej amatorska opinia.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Polska i Polacy Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona:  «   1, 2, 3, 4 ... 14, 15, 16   » 
Strona 3 z 16

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


Karina S. inspektor TOZ, sposób ratowania zwierząt?
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile