W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
Uwaga! Znajdujesz się w jednej z sekcji autorskich forum.
Administracja forum nie ponosi odpowiedzialności za ewentualną cenzurę w tym wątku.
Moderatorem tego tematu jest jego założyciel czyli autor pierwszego posta.

Antymajdan. pl   
Podobne tematy
Ukraina pokazała Unii środkowy palec766
Rozpad Ukrainy jest nieunikniony152
Ukraina. Sytuacja w regionach 445
Pokaz wszystkie podobne tematy (7)
Znalazłeś na naszym forum inny podobny temat? Kliknij tutaj!
Ocena:
57 głosów
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Autorskie Odsłon: 460500
Strona:  «   1, 2, 3 ... 81, 82, 83 ... 155, 156, 157   »  Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kaczafi




Dołączył: 04 Lis 2014
Posty: 855
Post zebrał 0.400 mBTC

PostWysłany: 20:23, 11 Sie '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

"Agencja Fitch zapowiada katastrofę gospodarczą na Ukrainie. Ranking państwa obniżono do dwóch C. Oznacza to, że bankructwo Kijowa może być ogłoszone w każdej chwili.


Wśród 14 elektrociepłowni na Ukrainie surowce skończyły się w czterech. Do tego dochodzi fakt, że jeszcze 4 elektrociepłownie funkcjonują w reżimie wysp energetycznych, czyli nie mogą być wykorzystywane dla zapewniania stabilnego funkcjonowania zjednoczonego systemu energetycznego Ukrainy.

Jeśli w minionym roku zapasy węgla w magazynach wynosiły 5,5 milina ton, to obecnie ta liczba jest o wiele mniejsza — zaledwie 1,5 miliona. Dla przetrwania zimy potrzebne jest co najmniej 2,5 miliona ton. Ponadto, węgiel jest podzielony między elektro-ciepłowniami nierównomiernie. Zamiast gromadzić go na okres jesienno-zimowy, Ukraina tylko zużywa i bez tego nieduże zasoby. Oczywiste jest, że krajowi zagraża zapaść energetyczna. Premier Jaceniuk na początku tygodnia pilnie zebrał posiedzenie sztabu operacyjnego: „Widzę dwa scenariusze: zły — przy temperaturze minus 5 stopni i bardzo zły — przy temperaturze minus 20", — oświadczył Jaceniuk.

Branżowe ministerstwo zapewnia, że Ukraina ma pieniądze. Zresztą, nie precyzuje się, skąd i ile. Niezbędną kwotę podaje sam minister Władimir Diemczyszyn — 200 milionów dolarów.

A więc trzeba będzie się dogadać z przedstawicielami Donieckiej i Ługańskiej republik ludowych, czy też z Rosją. Wygląda na to, że Kijów zaczyna to sobie uświadamiać. Służba bezpieczeństwa Ukrainy zezwoliła na sprowadzenie węgla z terytoriów, niekontrolowanych przez Kijów. Ponadto, Kijów zamierza kupować energię elektryczną od Rosji. Zresztą, z pewnym zastrzeżeniem — import jest wymuszony i zostanie wstrzymany w chwili, gdy produkcja energii na Ukrainie osiągnie niezbędną wielkość."


http://pl.sputniknews.com/gospodarka/20150810/800388.html



Willa skorumpowanego przewodniczączego ukraińskiej centralnej komisji wyborczej. 3 piętra, 600 m² powierzchni, 3-metrowe ogrodzenie, dziesiątek ochroniarzy na zewnątrz i w środku oraz luksusowe auta.

http://www.unian.net/politics/1008625-ju.....nikov.html



W lutym br. jeden z placów Dniepropietrowska został nazwany imieniem "bohaterów majdanu". Jednak tabliczka przerobiona na idiotów pasuje zdecydowanie lepiej. Very Happy

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
WZBG




Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 3598
Post zebrał 0.400 mBTC

PostWysłany: 23:51, 11 Sie '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Opozycja polityczna na Białorusi uszczupla się w szeregach Prawego Sektora na Ukrainie 11 sierpnia 2015


http://kresy24.pl/71661/pierwsza-ofiara-bialoruskiego-oddzialu-prawego-sektora/
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Kaczafi




Dołączył: 04 Lis 2014
Posty: 855
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 13:42, 12 Sie '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem



Jakże trafna antywojenna vlepka z ukraińskiego Zaporoża. Przestroga przed pójściem na front jako drogą do UE w kawałkach/organach.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
marco




Dołączył: 09 Kwi 2015
Posty: 60
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 09:43, 13 Sie '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

szczyt obłudy i zakłamania w "polskich mediach" i tzw polskim internecie. Ja już nie wiem kto rządzi tym krajem i odnoszę coraz większe wrażenie że banderowcy czy przynajmniej Ukraińcy mają coraz większe i większe wpływy w "polskiej" polityce i mediach.
Niebywałe. Ale skoro w polskim parlamencie zasiadają banderowcy Mirony Sycz na przykład, to o czym my tu mówimy. Ostatnio dowiedziałem się że ta kurwa Tomasz Siemoniak który co niebywałe jest ministrem obrony naszego kraju jest Ukraińcem i banderowcem. No kurwa co jest grane? Skąd te kurwy biorą się w naszej polityce? Jak to może mieć miejsce? Co się dziwić że Polska ma taką słabą armię jak obcy agent jest ministrem obrony? Przeczytajcie ten perfidny zakłamany artykuł: pytanie jaka będzie postawa "polskiego rządu" gdy banderowcy będą sobie coraz śmielej pozwalać na naszym terytorium? Sami odpowiedzcie sobie na to pytanie...
http://fakty.interia.pl/polska/news-polaku-znajdz-banderowca-i-zabij,nId,1867989
Zwróćcie uwagę na bezczelne stwierdzenie już w pierwszym wierszu tego gówna:
Narodowcy ostrzegają przed ukraińskimi "banderowcami", całkowicie ignorując fakt, że Polsce bardziej zagrażają działania rosyjskich separatystów, niż Ukraińców.............
Chciałbym dostać w swoje łapy tą kurwę co wypisuje te bzdury!
Autorką tego niebywałego ścierwa jest jakaś ukraińska kurwa albo polska lizusa banderowców Marta Ciastoch. Ta banderowska kurwa pracuje dla polskiego newsweeka: https://www.facebook.com/marta.ciastoch Zachęcam do ataków na jej konto na fejsie: ja już to robię.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Kaczafi




Dołączył: 04 Lis 2014
Posty: 855
Post zebrał 0.400 mBTC

PostWysłany: 14:28, 13 Sie '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

"Państwowy Komitet Telewizji i Radia Ukrainy opublikował listę wydanych w Rosji książek, objętych zakazem wwozu na terytorium Ukrainy - podano na oficjalnej stronie resortu.



Znalazło się na niej 38 książek rosyjskich autorów: Eduarda Limonowa, Siergieja Dorenki, Aleksandra Dugina, Siergieja Rodina, Nikołaja Starikowa, Andrieja Fursowa, Siergieja Głazjewa oraz innych.

Poinformowano, że to posunięcie ma na celu zapobieganie dezinformacji obywateli Ukrainy.

Na Ukrainie wprowadzono także zakaz pokazu rosyjskich filmów. Według danych Państwowego Komitetu ds. Kinematografii, od sierpnia ubiegłego roku władze odmówiły wydania lub unieważniły pozwolenia na rozpowszechnianie prawie 400 filmów i seriali rosyjskiej produkcji.


Wcześniej ukraiński parlament przyjął ustawę, zakazującą pokazywania na Ukrainie nie tylko seriali promujących rosyjskie służby specjalne, lecz również filmy wyprodukowane przez rosyjskie osoby prawne, poczynając od 2014 roku.

Rosyjscy reżyserzy nazwali decyzję kijowskich władz karą dla Ukraińców, lecz ich zdaniem Rosja nie powinna podejmować działań w odwecie."

http://pl.sputniknews.com/swiat/20150811/803969.html#ixzz3ihJ2BleE
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
85r




Dołączył: 22 Sie 2009
Posty: 476
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 21:15, 13 Sie '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Raport z żelaznej góry” scenariuszem dla NWO
Główną konkluzją raportu było to, że dawniej, wojna była jedynym niezawodnym sposobem osiągania celów. Stwierdza, że tylko w czasie wojny i zagrożenia wojną, masy były na tyle uległe by znosić jarzmo władzy bez skargi. Strach przed podbojem i grabieżą przez wroga czyni niemal każdy ciężar akceptowalnym. Wojna może być użyta do wzbudzenia w ludziach pasji i uczuć patriotycznych, bycia lojalnym wobec przywódców. Żadne poświęcenie w imię zwycięstwa nie zostanie odrzucone. Opór widziany jest jako zdrada. Lecz w czasach pokoju, ludzi oburzają wysokie podatki, niedobory i biurokratyczne interwencje. Gdy społeczeństwo przestaje respektować władców, staje się niebezpieczne. Żaden rząd nie przetrwa długo bez wrogów i konfliktów zbrojnych. Dlatego też, wojna jest niezbędnym stanem „stabilizacji społecznej”.

Cały raport: http://www.monitor-polski.pl/raport-z-zelaznej-gory-scenariuszem-dla-nwo/
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
marco




Dołączył: 09 Kwi 2015
Posty: 60
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 19:01, 14 Sie '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Banderowiec w "polskim rządzie"
https://pl-pl.facebook.com/tygodnikwprost/posts/10152686496252118
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Kaczafi




Dołączył: 04 Lis 2014
Posty: 855
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 20:22, 14 Sie '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Czyżby chcieli wysłać dzieci na front Question


"Brytyjska gazeta Daily Mail opublikowała artykuł, w którym opowiada o obozie pod Kijowem, podczas którego członkowie neonazistowskiego ugrupowania „Azow” uczą dzieci w wieku od sześciu lat korzystania z broni palnej.





Sam obóz pod nazwą „Azowiec” określa się jako wojskowo-patriotyczny.

Gazeta Daily Mail publikuje zdjęcia, na których dzieci składają i ładują karabiny, strzelają z nich i przechodzą szkolenie praktyczne. Według gazety szkolone są nawet dziewczęta.



Obóz dla ochotników nazywa się „Azowiec” przez analogię z batalionem „Azow”, którego żołnierze są opiekunami i nauczycielami dzieci. Obozem kieruje dowódca batalionu „Azow” Andriej Bilecki.

W czerwcu tego roku Kongres USA zakazał amerykańskim wojskom szkolić bojowników ukraińskiego batalionu „Azow”, którzy brali udział w operacji wojskowej przeciwko powstańcom Donbasu. W Stanach Zjednoczonych paramilitarną grupę oskarżono także o neonazizm i faszyzm."


http://pl.sputniknews.com/swiat/20150813/817053.html#ixzz3ioXL6gzw
http://www.dailymail.co.uk/news/article-.....efire.html

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Kaczafi




Dołączył: 04 Lis 2014
Posty: 855
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 10:56, 16 Sie '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

"Powrót do "Związku niezłomnego", czyli o co walczy Donbas .


Zaostrzenie sytuacji na froncie w Donbasie wskazuje, że być może zbliża się tam nowa faza eskalacji działań wojennych. Warto w tym momencie przyjrzeć się o co tak naprawdę walczą powstańcy Donbasu. Bo często realny cel tej walki skryty jest za dyplomatycznymi unikami i frazesami. Ciekawy pogląd na tę sprawę przedstawiła na łamach portalu agencji "Noworossija" mieszkanka Doniecka Jelena Woroszyłowa.

Dużą wagę przykłada autorka do kwestii ustroju społeczno-ekonomicznego. "Jeśli mówić całkiem wprost, a inaczej nie ma sensu, to lud Donbasu chciałby w przyszłości otrzymać w kraju coś w rodzaju państwowego kapitalizmu z mocnymi i pewnymi zabezpieczeniami socjalnymi oraz pomocą ze strony państwa. To nie radziecki socjalizm, ale system bliski mu w wielu zasadniczych kwestiach. Najważniejszy, ciężki przemysł, w opinii donbasowców, powinien być w rękach państwa, tak samo jak np. transport, przemysł spirytusowy, a sfera usług pozostać w prywatnych rękach" - twierdzi Jelena Woroszyłowa.

Ocenia, że szansę na ustanowienie takiego systemu mieszkańcy Donbasu widzą pod parasolem Kremla, stąd powszechna wola przyłączenia tego regionu do Federacji Rosyjskiej. "Wszystko co się wydarzyło, cały przeszły rok mówi nam o jednym: doniecko-ługański lud pragnie na zawsze, z całym swoim krajem opuścić Ukrainę i stać się częścią Rosji. Właśnie tak - "Donieckiem Okręgiem Federalnym" ze wszystkimi wynikającymi stąd konsekwencjami. (...) Jeszcze raz, żeby dotarło do wszystkich - masy pracujące, ci, którzy realnie wypracowują PKB Donbasu, ci, którzy walczą przeciw agresji nazistowskiej szarańczy, górnicy, hutnicy, chemicy, metalowcy etc. śnią i widzą siebie obywatelami wielkiej Rosji. Tak, to ludzie myślący, rozumieją, że być może przyjdzie nam przeżyć kompromisowe warianty, czekać na to latami, ale od tego ich stanowisko nie stało się mniej twarde - niezbędna jest nam tylko Rosja!" - głosi Woroszyłowa.



Podkreśla przy tym, że nie ma w tej kwestii znaczenia pochodzenie narodowościowe, bo taki punkt widzenia podziela także większość etnicznych Ukraińców, którzy stanowią około połowy mieszkańców Donbasu. Dodaje, że zagadnienie narodowości ma tam w ogóle drugorzędne znaczenie: "Od 150. lat w Donbasie organicznie współegzystują dziesiątki narodowości i człowieka u nas mierzy się według rozumu, bystrości umysłu, pracowitości, a nie podług narodowości. Przy tym rosyjski język i kultura traktowane są w regionie jak pierwsze wśród równych. Choćby jako wygodna forma współistnienia".

Ciekawy jest także wątek dotyczący możliwości dalszego współżycia przez lud Donbasu w jednym państwie z mieszkańcami innych regionów Ukrainy: "Pięknie z nimi żyliśmy na Radzieckiej Ukrainie. Nie budziło to żadnych wątpliwości, bo Radziecką Ukrainę przyjmowaliśmy jedynie jako jeszcze jedno narodowe "opakowanie" wielkiej idei komunistycznej. Tak było. Teraz jednak, po dwudziestu pięciu latach dążeń ukraińskich nazistów do stworzenia nacjokratycznego państwa, po próbach zmuszenia nas - nosicieli wielkiej rosyjskiej kultury i nie mniej wielkiej radzieckiej cywilizacji inżynieryjno-górniczo-hutniczej - do przyjęcia ich ubogiego wiejskiego światopoglądu, możemy powiedzieć tylko jedno: "Tak, to jest możliwe, ale tylko gdy cała była USRR (bez Galicji naturalnie, niech wraca do Polski) powróci w skład Federacji Rosyjskiej. Myślę, że miłej i wesołej Małorosji można będzie nadać specjalny status i uprawnienia. My nie jesteśmy nacjonalistami, my jesteśmy ludźmi imperium, nie jesteśmy chciwi, dlatego jesteśmy gotowi dać całej Ukrainie to czego ona nie była w stanie z powodu swojego prymitywizmu dać choćby formalnie Donbasowi".



"Więcej niczego nie chcemy. Chcemy z powrotem do domu - w ojczysty nasz ruski "Związek niezłomny" - kończy Jelena Woroszyłowa."


http://www.novorosinform.org/articles/id/1589
http://jacek-kaminski.livejournal.com/8261.html
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Kaczafi




Dołączył: 04 Lis 2014
Posty: 855
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 16:04, 17 Sie '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

W Odessie odsłonięto "pomnik" obecnego gubernatora. Laughing Wykonała go organizacja "Odessa - Za porto-franko", która domaga się dymisji Saakaszwilego.







http://timer-odessa.net/news/v_odesse_us.....i_791.html
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
agient007




Dołączył: 26 Maj 2015
Posty: 189
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 00:36, 19 Sie '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

marco napisał:
szczyt obłudy i zakłamania w "polskich mediach" i tzw polskim internecie. Ja już nie wiem kto rządzi tym krajem i odnoszę coraz większe wrażenie że banderowcy czy przynajmniej Ukraińcy mają coraz większe i większe wpływy w "polskiej" polityce i mediach.
Niebywałe. Ale skoro w polskim parlamencie zasiadają banderowcy Mirony Sycz na przykład, to o czym my tu mówimy. Ostatnio dowiedziałem się że ta kurwa Tomasz Siemoniak który co niebywałe jest ministrem obrony naszego kraju jest Ukraińcem i banderowcem. No kurwa co jest grane? Skąd te kurwy biorą się w naszej polityce? Jak to może mieć miejsce? Co się dziwić że Polska ma taką słabą armię jak obcy agent jest ministrem obrony? Przeczytajcie ten perfidny zakłamany artykuł: pytanie jaka będzie postawa "polskiego rządu" gdy banderowcy będą sobie coraz śmielej pozwalać na naszym terytorium? Sami odpowiedzcie sobie na to pytanie...
http://fakty.interia.pl/polska/news-polaku-znajdz-banderowca-i-zabij,nId,1867989
Zwróćcie uwagę na bezczelne stwierdzenie już w pierwszym wierszu tego gówna:
Narodowcy ostrzegają przed ukraińskimi "banderowcami", całkowicie ignorując fakt, że Polsce bardziej zagrażają działania rosyjskich separatystów, niż Ukraińców.............
Chciałbym dostać w swoje łapy tą kurwę co wypisuje te bzdury!
Autorką tego niebywałego ścierwa jest jakaś ukraińska kurwa albo polska lizusa banderowców Marta Ciastoch. Ta banderowska kurwa pracuje dla polskiego newsweeka: https://www.facebook.com/marta.ciastoch Zachęcam do ataków na jej konto na fejsie: ja już to robię.


marco napisał:
Banderowiec w "polskim rządzie"
https://pl-pl.facebook.com/tygodnikwprost/posts/10152686496252118


To jeszcze nie wszystko.
Wiecie państwo kto jeszcze jest swój? Smile


Fakt.pl napisał:


Najbliższa rodzina Ewy Kopacz nie wspiera jej Polsce, jest w Kanadzie

04.09.2014 21:23 aktualizacja: 04.09.2014 21:27
Przyszła premier tęskni za wnuczkiem
Najbliższa rodzina Ewy Kopacz nie wspiera jej w Polsce, bo...
ZOBACZ ZDJĘCIA
Ewa Kopacz z rodziną

Ewa Kopacz (57 l.) lada chwila może przejąć stery polskiego rządu. Trwają ostatnie polityczne targi, a panią marszałek z pewnością czeka co najmniej kilka nerwowych dni, bo trzeba jeszcze do siebie przekonać wszystkich kolegów z Platformy i PSL. I pewnie chciałaby mieć teraz u boku najbliższych, żeby dodali jej otuchy, ale nic z tego... Córka pani Ewy i ukochany wnuczek są w tej chwili w dalekiej Kanadzie...

Ewa Kopacz wolałaby mieć najbliższych stale przy sobie. Jednak jej córka – Kasia (31 l.) – pokochała kanadyjskiego lekarza Andriy (30 l.) i dzieli życie między Polskę i Kanadę. Para wzięła w ślub Ontario, w pobliżu najbardziej znanego na świecie wodospadu Niagara, który leży na granicy Kanady i Stanów Zjednoczonych. Kasia i Andrzejek – bo tak Ewa Kopacz pieszczotliwie nazywa zięcia – mają synka Juliana (2 l.) i często wyjeżdżają z nim do Kanady... Właśnie teraz są w Toronto i mogą wspierać panią Ewę tylko na odległość...
REKLAMA
REKLAMA

Ewa Kopacz sama nam opowiadała jak ważny jest dla niej bezpośredni kontakt z córką i wnuczkiem. Przyznała, że jak każda babcia rozpieszcza swojego wnuka i jest dla niego gotowa zrobić naprawdę wiele. – Oczywiście, że rozpieszczam, taka jest rola babci – wyznała nan Kopacz. I ubolewała, że czasem na dłużej rozstaje się z wnukiem, bo rodzice wyjeżdżają z nim właśnie do Kanady...

Sytuacja wcale nie będzie lepsza, gdy pani Ewa zostanie premierem. Bo przecież nawet jeśli wnuk będzie częściej przyjeżdżał z rodzicami do Gdańska (tam właśnie mieszka Kasia Kopacz z mężem i synem, kiedy są w Polsce), to przyszła pani premier może mieć dla niego mniej czasu. Szefując rządowi może po prostu rzadziej mieć okazję, by wyrwać się z Warszawy. I tak źle, i tak niedobrze...

http://www.fakt.pl/polityka/najblizsza-r.....86085.html


se.pl napisał:
Marek Kopacz, były mąż, prokurator, zięć z Kanady, córka ginekolog. To rodzina Ewy Kopacz [DUŻO ZDJĘĆ]
25.09.2014, godz. 12:16 / aktualizacja 25.09.2014, godz. 14:57
Ewa Kopacz z córką i wnukiem
Ewa Kopacz jest zakochana we wnuczku Julianie! foto:

Ewa Kopacz z córką i wnukiem Ewa Kopacz z wnukiem Ewa Kopacz z córką, wnukiem i zięciem Katarzyna Kopacz ZOBACZ GALERIĘ

Ewa Kopacz jest dumna z córki, z radością spędza czas z wnukiem, a zięcia uważa za wprost idealnego męża dla córki! Mało tego - pani premier potrafiła po rozwodzie żyć w przyjaźni z byłym mężem!
Katarzyna Kopacz, córka

Kasia Kopacz jest lekarzem ginekologiem. Ma synka Juliana, męża z Kanady oraz tytuł doktora. Jest typem naukowca, ale uwielbia seriale związane z medycyną. Córka pani premier wykłada na Akademii Medycznej w Gdańsku i właśnie tam poznała męża.

Więcej na temat Kasi Kopacz: Kim jest KATARZYNA KOPACZ? 10 rzeczy, których NIE WIEDZIELIŚCIE o córce nowej premier
Zięć Ewy Kopacz

Andriy Petranyuk, zięć Ewy Kopacz nazywany przez nią "Andrzejkiem" to cudowny mężczyzna!

- Andrzej to mądry, odpowiedzialny i sympatyczny młody człowiek. Najbardziej lubię w nim to, że tak mocno kocha moją córkę. Kasia jest przy nim szczęśliwa, a to dla mnie, jak dla każdej matki, najważniejsze - mówiła nam Ewa Kopacz.

Jak Kasia Kopacz poznała męża?

- Gdzie się poznaliśmy? Andriy, który jest na medycynie, przez kilka tygodni był moim studentem. Przychodził na zajęcia z położnictwa i ginekologii, które prowadzę na Gdańskim Uniwersytecie Medycznym. Po zajęciach zaczął regularnie pojawiać się na moich lekarskich dyżurach, udając wielkie zainteresowanie przedmiotem nauczania - zdradziła nam córka pani premier.

- Z pierścionkiem chodził dwa tygodnie. Zdradził mi, że najpierw zamierzał oświadczyć się w trakcie przedstawienia teatralnego. Ale organizatorzy mu odmówili. Następnie zaplanował, że pierścionek otrzymam w restauracji przy mamie i jego rodzicach. Ale wtedy ja miałam zły humor i zrezygnował. W końcu oświadczył się na molo w Brzeźnie - z rozrzewnieniem wspomina Kasia.

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Czytaj: Kasia Kopacz leci do kanadyjskich teściów
Wnuk Ewy Kopacz

Julian, czyli oczko w głowie pani premier! To ukochany wnuk, z którym Ewa Kopacz spędza każdą wolną chwilę.
Marek Kopacz, były mąż

Marek Kopacz zmarł w 2013 roku. Co prawda od 2008 roku nie był mężem Kopacz, ale oboje łączyła przyjaźń. Ich córka Katarzyna opowiadała kilka lat temu, że mimo rozwodu rodzice są dla siebie bliskimi osobami. Marek Kopacz przez wiele lat pracował w prokuraturze, z czego 15 lat obejmował stanowiska kierownicze. Był m.in. szefem prokuratury w Skarżysku-Kamiennej. Objęcia tej funkcji o mało nie przypłacił jednak życiem.

W 1998 roku przed domem Kopaczów eksplodowała bomba zamontowana pod samochodem prokuratora. Jak podaje "Fakt", Marek Kopacz uniknął śmierci, bo z powodu konkursu rzutów karnych przedłużyła się transmisja jednego z meczów piłkarskich MŚ we Francji. Ładunek wybuchł w czasie, kiedy były mąż pani marszałek zazwyczaj odprowadzał samochód na parking. Do dzisiaj nie udało się złapać sprawców nieudanego zamachu.

Sport nie tylko uratował mu życie, ale był również jego olbrzymią pasją. Przez wiele lat Marek Kopacz zasiadał we władzach klubu piłkarskiego Szydłowianka Szydłowiec. Od 2000 do 2004 roku był członkiem Radomskiego Okręgowego Związku Piłki Nożnej. Kopacz pełnił też funkcję radcy prawnego przy PZPN.

Marek Kopacz pracował jeszcze w szydłowieckim Zakładzie Opieki Zdrowotnej, gdzie był zastępcą dyrektora ds. administracyjnych. Prowadził także własną kancelarię radcy prawnego.

Zmarł we wrześniu 2013 roku. Jego ciało znaleziono w domu w Szydłowcu.

http://www.se.pl/wiadomosci/polityka/mar.....24586.html



O rządzie Mazowieckigo żartowało się, że są w nim sami Żydzi i tylko jeden Syryjczyk.
Teraz mamy Syryjczyków, Kanadyjczyków i Teutonów.
I bardzo dobrze, niech rządzą fachowcy. Czy narodowość jest taka ważna?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
easy russian




Dołączył: 17 Maj 2010
Posty: 2583
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 18:28, 19 Sie '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

agient007 napisał:
..........................
I bardzo dobrze, niech rządzą fachowcy. Czy narodowość jest taka ważna?

w zasadzie to nie .
Tak samo jak pochodzenie dziecka.
Niech żonę zapładnia listonosz- przecież ma lepsze geny od męża żony.
Listonosz jest fachowiec a mąż niech tylko przynosi kasę .
_________________
"istnieje tylko jedno dobro - WIEDZA, oraz tylko jedno zło- IGNOROWANIE WIEDZY "

- Sokrates
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
WZBG




Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 3598
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 18:39, 19 Sie '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

USA, Brytania i Saudi blokują wprowadzenie wolności i demokracji w Jemenie. Znowu.
Iza @ 13:57 17 sierpnia 2015
Joe Quinn Sott.net 28 marca 2015



Czteroletnia już rewolucja „Hutich” w Jemenie nie ma swojej kolorowej nazwy, ponieważ nie była wspierana przez zachodnie mocarstwa. W istocie, przez zachodnie rządy i prasę nie jest nawet nazywana rewolucją – jest nazywana „zbrojnym powstaniem” albo „rebelią”, jak w Iraku. A wszyscy wiemy, że walki z amerykańskim wojskiem w Iraku prowadzone są przez terrorystów, zgadza się?

Dla tych, którzy nie nadążają za obowiązującym leksykonem: powszechne rebelie miejscowej ludności przeciwko narzuconym przez USA władcom (jak w Jemenie) nazywane są „powstaniem” a ich uczestnicy – grupami bojówkarzy pod przywództwem „terrorystów”. Z drugiej strony, ograniczone rebelie, sprowokowane i inscenizowane przez siły amerykańskie i zwrócone przeciwko rządzącemu, którego Stany chcą usunąć (jak na Ukrainie), nazywa się rewolucją „zwolenników wolności”.

Jemen pod dyktaturą Brytyjczyków

W przeszłości Jemen był podzielony na dwie części – północną i południową. W latach 1839-1967 Południe było bezpośrednio kontrolowane przez Brytyjczyków, jako część ich Imperium. Po I wojnie światowej i upadku Imperium Otomańskiego Północ uzyskała niepodległość, podczas gdy Południe pozostało brytyjską kolonią.

Brytyjski żołnierz grzecznie prowadzi z Jemeńczykami lekcję gimnastyki

Portowe miasto Aden w Jemenie Południowym uważane było za kluczowy punkt dla obrony brytyjskich interesów imperialnych na Bliskim Wschodzie, w rejonie Zatoki Perskiej i na Oceanie Indyjskim. Dopiero w maju 1956 roku podsekretarz stanu w ministerstwie ds. kolonii, Lord Lloyd, powiedział, że „w najbliższej przyszłości nie byłoby rozsądnie ani sensownie, ani w interesie mieszkańców kolonii, aspirowanie do czegokolwiek więcej niż pewien stopień wewnętrznego samorządu” [1]. Oczywiście Jemeńczycy nie byli zbyt entuzjastycznie nastawieni do wiecznej służalczości wobec Brytyjczyków, którzy mieli skłonność do prowokowania osobliwego ludobójstwa w ramach swoich podbojów kolonialnych.


W odpowiedzi na rosnący w siłę ruch związków zawodowych arabskiej klasy robotniczej, która domagała się podwyżek płac, podniesienia standardu życia i lepszej infrastruktury, Brytyjczycy próbowali wzmocnić swoją kontrolę na Południu, ustanawiając w 1959 roku Federację Arabii Południowej – prowizoryczny twór, złożony z różnych skorumpowanych emirów, szejków i sułtanów, którzy w zamian za stanowiska i dobrobyt chętnie opowiedzieli się po stronie Brytyjczyków, a przeciwko jemeńskim aspiracjom nacjonalistycznym.

W 1954 roku British Petroleum otworzyło na południu rafinerie ropy, a majątek, który powinien był trafić do jemeńskiego narodu, był wysyłany za granicę, żeby wspierał brytyjskie interesy strategiczne w innych rejonach świata – oczywiście kosztem zubożenia miejscowego społeczeństwa. Brytyjska elita rządząca zawsze miała wszystkie nie-zachodnie narody (czy raczej większość z nich) za strasznych dzikusów, jak w innych skolonizowanych krajach, Jemeńczycy bez trudu dostrzegli niesprawiedliwość sytuacji. W obliczu nasilającego się zbrojnego ruchu nacjonalistycznego Brytyjczycy na słuszny gniew zmobilizowanego społeczeństwa zareagowali w jedyny znany sobie sposób – matactwem i przemocą.


Brytyjscy żołnierze w latach 60. w Jemenie Południowym grzecznie przepytują młodego człowieka.
Po fali strajków, zainicjowanych przez adeński Kongres Związków Zawodowych we wczesnych latach 60., po których nastąpiły masowe aresztowania, pobicia i tortury dokonywane przez brytyjskie wojsko, aktywiści i organizacje z Adenu i jego peryferii wspólnie założyli Narodowy Front Wyzwolenia Jemenu Południowego, NLF. Jego przywódcami byli urzędnicy z klasy średniej, nauczyciele, sprzedawcy, itp.[2] Aby poradzić sobie z powstańcami („terrorystami”, we współczesnej terminologii), Brytyjczycy wybrali wypróbowaną i sprawdzoną metodę terroryzowania lokalnej ludności. Obszary objęte powstaniem ogłosili „strefą zakazaną” i zasypali je ulotkami, nakazującymi mieszkańcom opuścić teren. Po dopełnieniu tej formalności Królewskie Siły Lotnicze (RAF) ostrzelały i zbombardowały te tereny, atakując każde miejsce noszące choćby najmniejszy ślad działalności człowieka. Zniszczono uprawy, przejęto zwierzęta hodowlane, a domy wysadzono w powietrze. Kiedy jemeńscy rolnicy zaczęli pracować na swoich polach w nocy, brytyjskie wojsko do swoich akcji dodało nocne bombardowania.[3]

Masowo przeprowadzano przeszukiwania, starając się w ten sposób ograniczyć przemieszczanie mężczyzn i przerzucanie broni przez NLF. Przeszukiwania oraz towarzysząca im przemoc na tle rasowym i rękoczyny nieuchronnie jeszcze bardziej zraziły ludność. Stephen Harper, korespondent Daily Express w Adenie, pisał o żołnierzach sympatią, że „jest sporo kopania, okładania kolbami i pięściami”, ale to nie jest brutalność, tylko „usprawiedliwiony gniew” na bezczelne przekonanie Jemeńczyków, że mają prawo do własnych rządów. Pewien oficer przypomniał, jak żołnierze, kiedy zakazano im nazywać Arabów „ciapakami”, dowcipnie zareagowali i zaczęli nazywać ich „straszydłami” [oryg.: „wog” i „golly” od słowa „golliwogg”, szmacianej lalki-murzynka, używanego jako obraźliwe określenie kolorowych].

Brytyjscy żołnierze w latach 60. w Jemenie Południowym grzecznie przepytują młodego człowieka.

Brytyjskim elitom politycznym i wojskowym zawsze jakoś umykało, że takie nadużycia przynosiły skutek odwrotny do oczekiwanego, i oczywiście nie robiły nic, aby pozyskać „serca i umysły” Jemeńczyków, buntującym się przeciwko obcej dominacji.

Kolejną taktyką zastosowaną przez brytyjskie wojsko (może wydać się wam znajoma http://www.sott.net/article/122094-Briti.....r-Exposed) było wprowadzenie „służb specjalnych” (Special Branch Sections, brytyjska służba specjalna do prowadzenia wywiadu zagranicznego). W tym wypadku były to zmotoryzowane patrole ośmio-, dziesięcioosobowych grup, dowodzonych przez oficera. Przebrani za Arabów, przeprowadzali najazdy, przeszukania i ataki na brytyjskie i jemeńskie obiekty – cywilne i wojskowe – za które można było później obwinić powstańców, a wszystko to miało służyć usprawiedliwieniu brytyjskiego ucisku. Znalazło się też miejsce dla SAS – Special Air Sevice, elitarnej jednostki specjalnej brytyjskich sił zbrojnych) – która po raz pierwszy została zaangażowana w walkę z miejską partyzantką. Stworzyła szwadrony „Keeni Meeni” (nazwa w języku Suahili oznacza „wijące się węże”). Członkowie „Keeni Meeni” byli ludźmi z SAS, którzy, jak uważano, najłatwiej mogli uchodzić za Arabów.[5]

Nie mając źródeł wywiadowczych wśród lokalnej ludności arabskiej, brytyjscy przywódców wojskowych natchnęła idea, że w tej sytuacji najlepszym rozwiązaniem jest torturowanie więźniów. Tortury obejmowały głównie takie czy inne bicie, ale zdarzało się również wykorzystywanie technik deprywacji sensorycznej, które później były używane w 30-letniej brudnej wojnie w Irlandii Północnej, a ostatnio – w Iraku i Afganistanie.

W tamtym czasie w brytyjskiej prasie pojawiły się oskarżenia o tortury i brutalność, jakich miał dopuszczać się pułk piechoty brytyjskiej armii, Argyll and Sutherland Highlanders. Skazanie jego członków w 1981 roku za brutalne zamordowanie dwu katolickich rolników w Irlandii Północnej w 1972 roku doprowadziło do ujawnienia prawdy o wydarzeniach w Jemenie. Wydawany w Glasgow szkocki tygodnik Sunday Mail poinformował, że:


„przeprowadził skrupulatne dochodzenie, łącznie z przeanalizowaniem złożonych pod przysięgą zeznań dwunastu żołnierzy i oficerów, którzy szczegółowo opisali mordowanie i okradanie miejscowych Arabów. Jeden żołnierz przyznał się do zastrzelenia w kilku różnych incydentach pięciu nieuzbrojonych arabskich cywilów. Kilku innych powiedziało, że pojmanych zabijali zastrzykami z morfiny. Inni twierdzili, że byli świadkami zabicia bagnetem arabskiego nastolatka, którego jedyną przewiną było pozostanie w kawiarni po godzinie policyjnej”.[6]


W 1962 roku w zamachu stanu został obalony imam Jemenu Północnego Muhammad al-Badr. Był przywódcą zaledwie przez tydzień po przejęciu władzy po śmieci ojca, którego skorumpowane rządy doprowadziły 80% społeczeństwa do nędzy (Ahmad ibn Jahji był wspierany przez Brytyjczyków i Saudich). Zamach nie był więc niespodzianką. Ustanowiona została Jemeńska Republika Arabska, wspierana przez panarabskiego prezydenta Egiptu Nassera. Rojaliści, lojalni wobec usuniętego imama, wzniecili powstanie wspierane przez saudyjskich i jordańskich monarchistów. Wybuchła wojna domowa, która trwała 8 lat, po cichu wspomagana przez rządy i wojsko brytyjskie i izraelskie.[7]

Brytyjski żołnierz w Adenie zaprasza jemeńskiego szczęściarza na popołudniową herbatkę

Zaangażowanie sie Brytyjczyków było motywowane chęcią zapewnienia sobie, że zarówno w Jemenie Północnym, jak i Południowym będą rządzić skorumpowani, marni dyktatorzy, tacy, którzy nie będą stanowili zagrożenia dla brytyjskiej kontroli nad strategicznie ważnym Jemenem Południowym. Izrael zaangażował się z mniej więcej tych samych powodów, z tym, że Izrael zawsze chciał jak najwięcej skorumpowanych i korumpowalnych słabych dyktatorów na Bliskim Wschodzie, w celu zapewnienia sobie własnej hegemonii. Dla egipskiego premiera Nassera pomoc rebeliantom miała służyć jego długoletniemu antyimperialistycznemu dążeniu do zjednoczenia narodów arabskich. Natomiast Saudyjczycy byli motywowani (jak obecnie) chęcią zagwarantowania sobie, że w Jemenie nie nastanie prawdziwa demokracja, która mogłaby zainfekować Arabię Saudyjską, prowadząc do końca ich panowania. Te wzajemnie konkurujące motywacje tłumaczą 200 tysięcy zabitych do końca wojny.

Ze swojej strony, Brytyjczycy byli w pełni świadomi charakteru reżimu, który wspierali. Ówczesny brytyjski minister spraw zagranicznych Alec Douglas-Home przyznał, że republikanie byli bardziej „atrakcyjni dla przeciętnego Jemeńczyka […] niż imami”, a to mogło „sprawić nam wiele kłopotów”. Zasadniczo, wola ludu Jemenu Północnego, pragnącego prawdziwej demokracji i lepszych warunków życia, była dla rządu brytyjskiego problemem, ponieważ rząd brytyjski chciał wspierać skorumpowanych imamów.

Nawet kiedy brytyjscy najemnicy z SAS byli zaangażowani w ataki na rebeliantów i na wojsko egipskie, biuro brytyjskiego premiera zauważyło, że egipski prezydent Naser jest:

„… w stanie pozyskać sobie najbardziej dynamiczne i nowoczesne siły w rejonie, podczas gdy nam pozostaje (z własnego wyboru) wspieranie sił, które są nie tylko reakcyjne (to nie miałoby większego znaczenia), ale i zmienne, niewiarygodne i zdradliwe”.

Sam brytyjski premier Harold Macmillan przyznał, że:

fakt, iż tak często przychodziło nam wspierać przestarzałe i despotyczne reżimy i przeciwstawiać się rozwojowi nowoczesnych i bardziej demokratycznych form rządu jest odrażający zarówno pod kątem sprawiedliwości, jak i rozwagi politycznej”.

Wojna zakończyła się w 1968 roku po klęsce Egiptu w wojnie z Izraelem w 1967 roku i Arabia Saudyjska przestała wspierać rojalistów. Północ odrodziła się jako Jemen Północny. Brytyjczycy wycofali się z Południa w 1967 roku, choć w dalszym ciągu prowadzili tam skrytą wojnę przeciwko grupom socjalistów dla zapewnienia ochrony interesów brytyjskich.[8]

Zjednoczony Jemen 1990-2015

Saleh i Hadi, w szczęśliwszych (dla nich) czasach.

Przeskoczmy kilka krótkich „wojen domowych”. W 1994 roku północny i południowy Jemen były zjednoczone w jeden kraj, a w roku 1999, w pierwszych wyborach bezpośrednich, na prezydenta został wybrany Ali Abdullah Saleh. Wcześniej Saleh był prezydentem Jemenu Północnego (od 1978 r.), a od 1994 roku – zjednoczonego Jemenu. Pozostawał prezydentem przez dwie (siedmioletnie) kadencje, podczas których został oskarżony o korupcję i niegospodarność. W ramach podziału władzy Saleh rządził Jemenem wraz z dwoma innymi przywódcami: generałem Alim Mohsen al-Ahmarem, który kontrolował większość armii, i szejkiem Abdullahem al-Ahmarem, frontman islamistycznej partii Islah. Ahmar był ulubionym pośrednikiem Arabii Saudyjskiej w „międzynarodowych płatnościach patronackich” na rzecz różnych graczy politycznych. Tak, ci podrabiani królowie w swoich pałacach w Arabii Saudyjskiej otwarcie dawali duże sumy pieniędzy wszystkim konkurujących ze sobą frakcjom w Jemenie w celu wpływania na kurs kraju. Gdyby zachodni politycy mogli być tak szczerze skorumpowani, co?

Pod rządami Saleha Jemen pozostawał jednym z najbiedniejszych krajów na świecie. Panowało powszechne bezrobocie i uporczywa inflacja, a zyski z miliardowych dochodów ze złóż ropy trafiały do kas brytyjskich, francuskich i amerykańskich koncernów naftowych oraz kieszeni Saleha i jego kumpli. Tymczasem 40% populacji Jemenu żyje za niecałe 2 dolary dziennie. W 2011 roku, kiedy Saleh próbował zapewnić sobie dożywotnią prezydenturę, w Tunezji wybuchła „Arabska Wiosna” i rozszerzyła się na cały świat arabski, z Jemenem włącznie. W tymże roku kraj ogarnęły protesty przeciwko Salehowi. Odpowiedź była taka sama jak reakcja brytyjskiego rządu na podobne protesty w 1960 roku w Jemenie Południowym. Na przykład w marcu 2011 roku snajperzy w stolicy kraju, Sanie, zabili co najmniej 50 demonstrantów.

W kwietniu 2011 r. Saleh zgodził się ustąpić, ale szybko zmienił zdanie, co doprowadziło do kolejnych protestów i próby zamachu. To najwyraźniej go przekonało, że lepiej byłoby zrezygnować, co uczynił 4 czerwca, wcześniej jednak mianował na swojego następcę wiceprezydenta Abd Rabbuha Mansura Hadiego. Rzeczywiste przekazanie władzy nastąpiło dopiero w grudniu 2011 roku.

Jak można wywnioskować z ostatnich wydarzeń w Jemenie, prezydent Hadi radził sobie niewiele lepiej od Saleha, a to dlatego, że – tak jak Saleh – jest w dużej mierze kontrolowany przez rządy państw zachodnich i ich korporacje, oraz wiecznie czujnych i paranoidalnych Saudyjczyków. Huti to ponad 100-tysięczna silna grupa muzułmańskich szyitów z Jemenu Północnego. Swoją nazwę wzięli od nazwiska Husseina Badreddina al-Hutiego, który w 2004 roku przewodził buntowi przeciwko wspieranemu przez USA reżimowi Saleha. Od tego czasu Huti i ich zwolennicy wielokrotnie prowadzili kampanie i walczyli o usunięcie kolaboracyjnej administracji w Jemenie, a podczas „jemeńskiej wiosny” w 2011 roku ogłosili niezależne państwo na północy.

ISIS i Al-Kaida – zastępcze siły Imperium

W sierpniu ubiegłego roku lud Huti rozpoczął serię demonstracji w Sanie przeciwko wzrostowi cen paliw w ich bogatym w ropę kraju. Podczas protestów Huti walczyli z siłami rządowymi, a także z „Al-Kaidą na Półwyspie Arabskim” (AQUAP). AQAP to, oczywiście, najemnicy z Arabii Saudyjskiej, udający najbardziej poszukiwanych terrorystów na świecie.

Huti sprawdzają następstwa po wybuchu saudyjskiej bomby w pobliżu lotniska w Sanie

21 września 2014 roku Huti przejęli kontrolę w Sanie i zmusili premiera rządu do dymisji. Prezydent Hadi zaproponował zawarcie porozumienia o wspólnym sprawowaniu władzy z Hutimi i Powszechnym Kongresem Ludowym https://en.wikipedia.org/wiki/General_People%27s_Congress_%28Yemen%29 (jemeńską partią polityczną, promującą panarabski nacjonalizm), ale obaj adresaci propozycję odrzucili ze względu na to, że nowy układ niczym nie różniłby się od starego. Niemniej jednak 9 listopada Hadi i tak zaprzysiągł nowy rząd.

W styczniu bieżącego roku Huti mieli już zdobyty pałac prezydencki i prywatną rezydencję Hadiego, czym zmusili go do ucieczki na południe, do Adenu. Następnie, 6 lutego, Huti oficjalnie przejęli kontrolę nad rządem Jemenu, rozwiązując parlament i ogłaszając, że władzę w kraju przejmuje ich Komitet Rewolucyjny. Kiedy w ubiegłym tygodniu jemeńskie siły powietrzne http://www.aljazeera.com/news/2015/03/cl.....04697.html zbombardowały pałac Hadiego w Adenie, Hadi „zniknął z oczu” i pojawił się… a jakże, w Arabii Saudyjskiej! Będzie jednak trudno znaleźć doniesienia o tym incydencie w zachodnich mediach. Czemu? Bo jeśli ten bunt jest dziełem jedynie małej „frakcji”, to jak wytłumaczyć fakt, że zdaje się mieć poparcie jemeńskich sił powietrznych? Wyraźnie widać, że nie mówi się nam prawdy o sytuacji.

W tym okresie niegdysiejsi obrońcy zachodnich korporacji oraz niszczycieli wolności i demokracji, gdziekolwiek by się pojawiła – „al-kaida”, „AQAP” „IS”, „ISIS” itp itd. – którzy wypowiedzieli wojnę Hutim (naturalnie), postanowili zbombardować dwa szyickie meczety w Sanie, wypełnione Hutimi. Zginęły 142 osoby, a co najmniej 350 zostało rannych. Rozumiecie, o co chodzi. Kiedy oś Arabia-Izrael-USA nie może walczyć otwarcie, do wykonania roboty używają pośredników, którzy jednocześnie są „zaprzysięgłymi wrogami” Zachodu. Korzyść z tej taktyki jest taka, że oś może wtedy uzasadnić bombardowanie swojego prawdziwego wroga – buntowników Huti i wszystkich innych rzeczywiście miłujących wolność ludzi Jemenie – pod pretekstem prowadzenia „wojny z terroryzmem”. Proste!



Co ciekawe, rzecznik grupy Huti oskarżył prezydenta Jemenu Hadiego o zbrojenie członków Al-Kaidy na wschodzie kraju, w celu stworzenia nowego kryzysu bezpieczeństwa. W przemówieniu telewizyjnym 22 marca przywódca Hutich, Abdul Malik al-Huti, oskarżył USA i Izrael o wspieranie ataków na meczety. Oskarżył również regionalne państwa arabskie o finansowanie działających w Jemenie grup terrorystycznych. Teraz te „regionalne państwa arabskie” są zaangażowane w „koalicję”, która bombarduje pozycje Hutich.

Jeśli oglądacie doniesienia zachodnich mediów na temat tych wydarzeń, usłyszycie powtarzane odniesienia o „Al-Kaidzie na Półwyspie Arabskim” i obawy, że „zaatakuje Zachód”. To oczywiście wierutne bzdury, mające na celu uzasadnienie wspieranych przez USA saudyjskich ataków na Hutich oraz innych, którzy chcą pozbyć się skorumpowanego reżimu, narzuconego przez USA i Arabię Saudyjską, i zrestrukturyzować jemeńskie społeczeństwo. Gdyby nie było jeszcze oczywiste, że jest to amerykański atak na Jemen z użyciem pośrednika, podobno dwa okręty wojenne w Zatoce Adeńskiej są teraz „w gotowości do zareagowania w Jemenie” http://sputniknews.com/middleeast/20150326/1020052399.html przy logistycznym i wywiadowczym wsparciu ze strony USA oraz ustanowionej z Arabią „Komórką Wspólnego Planowania”, której zadaniem jest koordynowanie działań z Saudyjczykami. Jasne! Dobierz się do nich, Wujku Samie! Wyślij tam rakiety Tomahawk z ładunkiem „wolności i demokracji”, żeby zlikwidować tych rebeliantów walczących o… no właśnie, o wolność i demokrację! (Tylko nie tą właściwą).

„Społeczeństwo obywatelskie” przybywa do Jemenu

Ci, którzy czytali moje artykuły [np. ten https://pracownia4.wordpress.com/2015/02.....hu-stanu/] o zeszłorocznym Euromajdanie w Kijowie, który doprowadził do zamachu stanu, będą wiedzieli, że w organizowaniu tamtej konkretnej „rewolucji” ważną rolę odegrały różne amerykańskie agencje „pomocowe”. Nie powinno więc dziwić, że te same agencje od kilku lat ciężko pracują w Jemenie. Najwyraźniej plan B (gdyby bombardowanie Hutich nie zadziałało) obejmuje cofnięcie czasu poprzez stworzenie ruchu zwolenników secesji http://sputniknews.com/middleeast/20150327/1020102698.html na południu Jemenu.

I tak na przykład USAID sfinansował projekt o wartości 3,58 milionów dolarów http://pdf.usaid.gov/pdf_docs/pdacu526.pdf, zapowiadany jako „program sportowy dla młodzieży”, zwany „Propagowanie Społecznego Zaangażowania Młodzieży” (Promoting Youth for Civic Engagement, PYCE), w celu trenowania adeńskiej młodzieży w PACA [w zakresie działalności politycznej], pierwszej pomocy, samoobronie, fotografii, kaligrafii [z myślą o robieniu transparentów] i różnych innych tematach”, w tym „edukacji medialnej”. Wszystkie składniki niezbędne do upichcenia sympatycznej „rewolucji” z USA w tle. Zarówno monarchie Zatoki Perskiej, jak i zachodnie mocarstwa są zdeterminowane trzymać się ważnego strategicznie południa Jemenu. Jedyny scenariusz, przy którym byliby skłonni pozwolić Hutim na pewien zakres niezależności, i to tylko na małym skrawku na północy, obejmuje oderwanie się południa, które pozostałoby pod wyłączną kontrolą Zachodu.

Niezupełnie cywilne/ obywatelskie społeczeństwo zostało przywiezione w ubiegłym roku na Ukrainę

Warto tu odnotować – choćby tylko dla podania jeszcze jednego przykładu z długiej listy podobnych – ewidentną hipokryzję zachodnich mocarstw. Kiedy w ubiegłym roku w wyniku brutalnego zamachu stanu, za którym stał Zachód, ówczesny ukraiński prezydent Janukowycz został obalony i zmuszony do ucieczki do Rosji, zachodnie rządy nazywały go skorumpowanym i nielegalnym. Jednak kiedy w ubiegłym miesiącu w Jemenie został obalony skorumpowany prezydent Hadi, w nie wspieranym przez USA zamachu stanu, i zmuszony do ucieczki do niewyobrażalnie skorumpowanej Arabii Saudyjskiej, w oczach Zachodu pozostaje on „legalnym prezydentem Jemenu”, a arabskie ataki bombowe skierowane przeciwko ludziom, którzy go obalili, mają pełne wsparcie Zachodu. „Podwójne standardy” to w tym przypadku nieco eufemistyczne określenie.

Ale naprawdę ważne pytanie brzmi: czy ta cała historia jest „tym wielkim wydarzeniem”? 10 państw arabskich bierze udział w tej grze „wymiecenia bombami demokracji z Bliskiego Wschodu”; Saudyjczycy są gotowi wysłać do Jemenu 150 tysięcy żołnierzy, a do walki chętnie przyłączy się Egipt; Iran wspiera Hutich; amerykańskie okręty wojenne stacjonują u wybrzeży Jemenu; Rosja i Iran nie tylko sugerują, ale domagają się http://rt.com/news/244373-iran-yemen-saudi-airstrikes/ przerwania bombardowań; a to wszystko dzieje się w czasie, gdy lada moment ma się pojawić „porozumienie jądrowe” USA z Iranem, a jednocześnie Izrael nie może doczekać się chwili, kiedy wreszcie będzie mógł zbombardować Iran… Czy może to być owa legendarna iskra, od dawna prorokowany zapalnik do „beczki prochu”, w jaką Zachód, celowo i rozmyślnie, zmienił Bliski Wschód?

Przypisy:

Glen Balfour-Paul, The End of Empire in the Middle East, Cambridge 1991, p.67
Joseph Kostiner, The Struggle for South Yemen, London 1984, p. 53
John Newsinger, British Counter-Insurgency, Palgrave 2002, p. 117
Stephen Harper, Last Sunset, London 1978, p. 85
Tony Geraghty, Who Dares Wins, London 1992, p. 400-403
David Ledger, Shifting Sands: British in South Arabia 1981, Peninsular
Mark Curtis, Unpeople: Britain’s Secret Human Rights Abuses: The covert war in Yemen, 1962-70
ibid
Tłumaczenie: PRACowniA
https://pracownia4.wordpress.com/2015/08.....#more-9126
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
WZBG




Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 3598
Post zebrał 0.400 mBTC

PostWysłany: 19:39, 19 Sie '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:

George Soros, czyli opowieść o plugawych przekrętach amerykańskiego oligarchy 27 czerwca 2015 iza @ 15:39
William Engdahl New Eastern Outlook http://journal-neo.org/2015/06/12/an-ame.....orruption/ 12 czerwca 2015




Przeciętny człowiek rzadko kiedy wnikliwie zagłębia się w zdemoralizowany świat zachodnich oligarchów i ich bezwstydne manipulacje, jakimi się posługują, by powiększać swe fortuny kosztem dóbr publicznych. To, o czym za chwilę będzie mowa, pochodzi z korespondencji miliardera, urodzonego na Węgrzech, a obecnie spekulanta z amerykańskim obywatelstwem, George’a Sorosa. Z dokumentów opublikowanych przez grupę hakerów CyberBerkut, napisanych podobno przez Sorosa, wynika, że nie jest on wyłącznie główną marionetką w popieranym przez Stany Zjednoczone ukraińskim reżimie, ale również współautorem podstępnego planu, wraz z amerykańskim rządem i urzędnikami Unii Europejskiej, który, jeśli się powiedzie, zapewni mu miliardy dolarów z grabieży ukraińskich aktywów. A wszystko to, oczywiście, kosztem mieszkańców Ukrainy i podatników UE.

Dokumenty, do których dotarli hakerzy, obnażają skalę zakulisowych manipulacji kijowskiego reżimu, w ich najbardziej szczegółowym wydaniu, którym przewodzi miliarder z Nowego Jorku.

W najdłuższym z listów Sorosa, datowanym na 15 marca 2015 roku, oznaczonym klauzulą „ściśle tajne”, został przedstawiony szczegółowy plan działania dla reżimu na Ukrainie. W dokumencie zatytułowanym: „Krótko- i średniookresowa kompleksowa strategia dla nowej Ukrainy”, Soros beztrosko nawołuje do podjęcia kroków w celu „przywrócenia zdolności bojowej Ukrainy bez naruszenia ustaleń http://cyber-berkut.org/docs/Soros_Ukraine_March_non-paper%20_2015_v14.pdf z Mińska”, w czym „prezydentowi Poroszence mają doradzać [amerykański] generał Wesley Clark, polski generał [Waldemar] Skrzypczak oraz kilku innych specjalistów będących pod auspicjami Rady Atlantyckiej”. Rada Atlantycka jest wiodącym pronatowskim think-tankiem http://cyber-berkut.org/docs/Soros_Ukraine_March_non-paper%20_2015_v14.pdf Waszyngtonu*.


Soros wzywa też do tego, aby ukraińską armię wyposażyć w śmiercionośną broń, a jej personel szkolić potajemnie na obszarze Rumunii, by [póki co] uniknąć bezpośredniej obecności sił NATO na Ukrainie. http://cyber-berkut.org/docs/Soros_Ukraine_March_non-paper%20_2015_v14.pdf

Warto nadmienić, iż generał Wesley Clark jest jednocześnie wspólnikiem Sorosa w spółce BNK Pertroleum, która do marca 2015 roku prowadziła interesy w Polsce, [polegające na poszukiwaniu gazu łupkowego].

Clark, jak może jeszcze niektórzy pamiętają, to niestabilny psychicznie generał NATO, odpowiedzialny za zbombardowanie Serbii w 1999 roku, ten sam, który [brytyjskim i francuskim] żołnierzom NATO wydał rozkaz ostrzelania żołnierzy rosyjskich, pilnujących międzynarodowego lotniska w stolicy Kosowa, Pristinie. Przy czym Rosjanie byli wówczas częścią zaaranżowanej wcześniej, wspólnej operacji pokojowej sił NATO i Rosji, której celem było utrzymanie porządku w Kosowie. Brytyjski dowódca, generał Mike Jackson, odmówił wykonania rozkazu Clarka. Odpowiedział: „Nie zamierzam z twojego powodu http://en.wikipedia.org/wiki/Wesley_Clark rozpoczynać Trzeciej Wojny Światowej”. Obecnie Clark postanowił najwyraźniej powrócić z emerytury, by wykorzystać szansę bezpośredniej konfrontacji z Rosją.

Grabież nagich aktywów

W dokumencie z marca 2015 roku Soros napisał także, iż „najważniejszym priorytetem prezydenta Ukrainy Poroszenki musi być odzyskanie kontroli nad rynkami finansowymi”, w czym, jak zapewnia, jest gotowy mu pomóc: „Jestem skłonny wezwać amerykańskiego sekretarza skarbu Jacka Lew, aby wysondował go [Poroszenkę] w sprawie umowy swap” [wymiany przyszłych przepływów pieniężnych].

Soros wzywa też Unię Europejską do przyznawania Ukrainie corocznej pomocy finansowej w wysokości 11 miliardów euro, ze specjalnej unijnej kasy pożyczkowej. W rezultacie proponuje, by ocenę wiarygodności kredytowej Ukrainy (ranking kredytowy) ustalić na najwyższym poziomie, tj. „AAA”. Owe pozory zabezpieczenia ryzyka kredytowego pozwoliłby przyciągnąć na Ukrainę inwestorów.

Ale czyje ryzyko tak naprawdę zabezpieczyłaby Unia Europejska? W dalszej części dokumentu Soros zagłębia się w szczegóły:

„Jestem przygotowany na to, by w ukraińskie przedsiębiorstwa zainwestować kwotę nieprzekraczającą 1 miliarda euro. To prawdopodobnie przyciągnie uwagę innych inwestorów. Jak napisałem już powyżej, Ukraina musi stać się atrakcyjnym celem inwestycyjnym”. Ale by rozwiać wszelkie wątpliwości, zaraz dodaje: „Celem tych inwestycji jest wygenerowanie zysku. Zobowiązuję się przekazać jego część moim fundacjom. To powinno obalić podejrzenia, że wspieram te działania, by osobiście na nich zarobić”.

Dla każdego, kto zna historię Instytutu Społeczeństwa Otwartego – fundacji Sorosa, która rozpoczęła swoją działalność w Europie Wschodniej i w innych częściach świata w latach 90. XX wieku [w Polsce wspiera Fundację im. Stefana Batorego], będzie wiedział, że rzekomo filantropijne projekty na rzecz „budowania demokracji” w Polsce, Rosji czy na Ukrainie, jakie powstały w jej ramach, sprawiły, że te trzy byłe pokomunistyczne kraje biznesmen Soros dosłownie złupił. W tym celu skorzystał z pomocy mesjasza „terapii szokowej” z Uniwersytetu na Harvardzie, i jednocześnie swego wspólnika, Jeffreya Sachsa, który przekonał posowieckie rządy do prywatyzacji i otwarcia „wolnego rynku” za jednym zamachem, zamiast zrobić to stopniowo.

Pomocnym w zrozumieniu na pozór wyrobionej, przebiegającej bez zakłóceń wzajemnej gry pomiędzy Sorosem w roli przebiegłego biznesmena i w roli filantropa są jego poczynania w Liberii. Najpierw poparł pracowniczkę swojego Instytutu Otwartego Społeczeństwa, Ellen Johnson Sirleaf, dzięki czemu zyskała światowy rozgłos. Dzięki swym wpływom, w 2011 roku Soros załatwił jej nawet Pokojową Nagrodę Nobla, co zagwarantowało jej wybór na prezydenta. Zanim objęła ten urząd, skrupulatnie przyswajała sobie reguły gry wolnego rynku Zachodu, studiując ekonomię na Harvardzie i pracując najpierw w kontrolowanym przez Stany Zjednoczone Banku Światowym w Waszyngtonie, a potem w City Banku Rockefellera w Nairobi. Tuż przed prezydenturą Sirleaf pracowała bezpośrednio dla Sorosa jako szefowa jednego z projektów, powstałych w ramach Instytutu Społeczeństwa Otwartego – Initiative for West Africa – OSIWA http://m.strategic-culture.org/news/2012.....llain.html (Inicjatywa dla Zachodniej Afryki).

Już jako prezydent, Sirleaf pozwoliła Sorosowi i jego wspólnikowi Nathanielowi Rothschildowi na przejęcie większości zasobów złota i metali nieszlachetnych, stanowiących własność Liberii. Jednym z jej pierwszych kroków było też zaproszenie do Liberii nowego dowódcy Pentagonu „ds. zarządzania Afryką” w ramach organizacji AFRICOM, którego rola, jak ujawniło później liberyjskie śledztwo, nie sprowadzała się do „orędowania za stabilnością i przestrzeganiem praw człowieka http://allafrica.com/stories/201210110846.html, lecz do pilnowania operacji wydobywczych w kopalniach Zachodniej Afryki z polecenia George’a Sorosa i Rothschilda”.

Cel: Naftogaz

Z notatek sporządzonych przez Georga Sorosa jasno wynika, że ma on chrapkę na ukraińskiego monopolistę, spółkę Naftogaz, handlującą gazem i energią.

„Punktem centralnym reform ekonomicznych będzie restrukturyzacja Naftogazu oraz ustalenie cen na poziomie rynkowym dla wszystkich rodzajów energii. Ich wysokość pozwoli zastąpić ukryte dopłaty […]”.

We wcześniejszym liście z grudnia 2014 roku, skierowanym do prezydenta Poroszenki i premiera Jaceniuka, Soros nawołuje ich otwarcie do wdrożenie jego terapii szokowej:

„Apeluję, abyście zjednoczyli się za plecami reformatorów z waszego rządu i z całego serca poparli radykalne rozwiązanie w stylu „wielkiego wybuchu”. Innymi słowy chcę, by pominięto procedury administracyjne w celu nie stopniowego, lecz gwałtownego przekierowania gospodarki na rynkowe tory […]. Restrukturyzacja Naftogazu powinna mieć formę „wielkiego wybuchu”, by dzięki temu można było zastąpić ukryte dotacje http://cyber-berkut.org/docs/Poroshenko,.....3DEC14.pdf […]”.

Podział Naftogazu na oddzielne spółki zapewne pozwoliłoby Sorosowi na przejęcie kontroli nad jednym z jej nowych oddziałów, co w praktyce oznacza prywatyzację, przechwycenie zysków i przekierowanie ich w prywatne ręce. Już wcześniej dał do zrozumienia, że pośrednio to on sprowadził amerykańską firmę konsultingową McKinsey, by doradzała Naftogazowi w procesie prywatyzacji w stylu „wielkiego wybuchu„. http://cyber-berkut.org/docs/Soros_Ukraine_March_non-paper%20_2015_v14.pdf

Główna marionetka?

Informacje zawarte w tych trzech dokumentach, do których dotarli hakerzy, pokazują, że de facto to Soros jest główną marionetką, która pociąga za większość sznurków w Kijowie. Ukraiński oddział fundacji Sorosa, International Renaissance Foundation – IRF (Międzynarodowa Fundacja Odrodzenia – MFO) działa na Ukrainie od 1989 roku. Dwa lata przed upadkiem Związku Radzieckiego rozdzieliła ona ponad 100 milionów dolarów pomiędzy ukraińskie organizacje pozarządowe, tworząc w ten sposób warunki wstępne dla uniezależnienia się Ukrainy od Rosji poczynając od 1991 roku. Soros przyznaje się również do finansowania w latach 2013-2014 protestów na Placu Niepodległości w Kijowie (Majdanie), które doprowadziły do władzy obecne siły rządowe.

Wcześniej, tj. w 2004 roku, fundacje Sorosa były silnie zaangażowane w organizowanie Pomarańczowej Rewolucji, która pozwoliła dojść do władzy skorumpowanemu, pronatowskiemu politykowi Wiktorowi Juszczence, którego amerykańska żona [córka ukraińskich emigrantów] pracowała w Departamencie Stanu USA. Dosłownie kilka tygodni po tym, jak fundacji Sorosa MFO udało się posadzić na stołku prezydenckim Ukrainy Wiktora Juszczenkę, Michael McFaul, specjalista od organizowania kolorowych rewolucji i późniejszy ambasador Stanów w Rosji, napisał na odwrocie strony redakcyjnej amerykańskiego dziennika Washington Post:

„Czy Amerykanie mieszali się w wewnętrzne sprawy Ukrainy? Tak. Amerykańscy agencji wpływu woleliby posługiwać się innym językiem, by opisać swoje poczynania, jak na przykład: demokratyczne wsparcie, promowanie demokracji czy pomoc dla społeczeństwa obywatelskiego. Lecz bez względu na użyte określenia, cel ich działań jest jeden – doprowadzenie do zmian politycznych na Ukrainie. Agencja Stanów Zjednoczonych ds. Rozwoju Międzynarodowego, Narodowa Fundacja na rzecz Demokracji oraz kilka innych fundacji sponsorowało pewne amerykańskie organizacje, między innymi Dom Wolności, Międzynarodowy Instytut Republikański, Narodowy Instytut Demokratyczny, Centrum Solidarności, Fundację Eurazji, Internews i parę innych po to, by one z kolei przyznawały niewielkie granty społeczeństwu ukraińskiemu i służyły im pomocą techniczną. To samo robiły Unia Europejska, poszczególne kraje europejskie oraz sponsorowana przez Sorosa Międzynarodowa Fundacja Odrodzenia”.

Soros nadaje kształt „nowej Ukrainie”

Ujawnione przez hakerów z CyberBerkutu dokumenty pokazują, że pieniądze Sorosa, pochodzące z Międzynarodowej Fundacji Odrodzenia, stoją za utworzeniem Narodowej Rady ds. Reform (NRR) – zespołu powołanego dekretem Poroszenki, który umożliwia prezydentowi Ukrainy wymuszanie na ukraińskiej władzy ustawodawczej zatwierdzanie ustaw. Soros napisał:

„Powstał również projekt połączenia różnych departamentów rządowych. NRR zgromadzi administrację prezydenta, gabinet ministrów, parlament i jego komisje oraz przedstawicieli społeczeństwa obywatelskiego. MFO, która jest częścią ukraińskiego oddziału fundacji Sorosa, była do tej pory jedynym organem wspierającym finansowo NRR […]”.

Narodowa Rada ds. Reform autorstwa Sorosa jest w gruncie rzeczy wehikułem pozwalającym prezydentowi na ręczne sterowanie parlamentarną debatą, by w efekcie doszło do przegłosowania określonych „reform”; w pierwszej kolejności tych, które umożliwią prywatyzację Naftogazu i drastyczne podniesienie cen gazu dla ukraińskiego przemysłu i domostw, czyli coś, na co kraj na skraju bankructwa właściwie nie może sobie pozwolić. http://sputniknews.com/europe/20150601/1022822447.html#ixzz3cGKcDeiq

W liście do Poroszenki i Jaceniuka Soros podkreśla, że to on odegrał kluczową rolę w wyborze trzech głównych nieukraińskich ministrów – Natalii Jaresko, byłej amerykańskiej urzędniczki Departamentu Stanu ukraińskiego pochodzenia na stanowisko Ministra Finansów, Aivrasa Abromaviciusa z Litwy na urząd Ministra Gospodarki oraz Ministra Zdrowia z Gruzji. W liście z grudnia 2014 roku, odnosząc się do propozycji prywatyzacji Naftogazu w stylu „wielkiego wybuchu” oraz do pomysłu podniesienia cen, Soros stwierdza:

„Macie szczęście, że trzej „nowi ukraińscy” ministrowie oraz kilku miejscowych (sic) popiera wdrożenie takiego projektu”. http://cyber-berkut.org/docs/Poroshenko,.....3DEC14.pdf

Z kolei gdzie indziej Soros mówi wprost o konieczności stworzenia przez rząd Jaceniuka pozorów, by Unia Europejskiej odniosła wrażenie, że na Ukrainie w końcu robi się porządki z notoryczną korupcją, którą od 1991 roku jest przesiąknięty każdy ukraiński aparat władzy. Tymczasowa iluzja przeprowadzania refom, mówi Soros, pozwoli na to, by UE naciągnąć na coroczny fundusz ubezpieczeniowy w wysokości 11 miliardów euro. W liście z marca 2015 roku dodaje:

„W ciągu najbliższych trzech miesięcy niezbędna jest „widoczna pokazówka” (sic) ze strony rządu, która pomoże zmienić szeroko upowszechnioną opinię o Ukrainie, jako kraju do cna skorumpowanego”.

To zdaniem Sorosa sprawi, że UE przekaże Ukrainie inwestycyjny fundusz gwarancyjny w wysokości 11 miliardów euro.

Podkreślając wagę ukazania nowego wizerunku Ukrainy, kraju rzekomo oczyszczonego z korupcji, Soros daje wyraz temu, jak niewielkie znaczenie mają dla niego procedury i przejrzystość, stojące na drodze realizacji jego planów. Odnosząc się do swojej propozycji zreformowania ukraińskiej konstytucji w taki sposób, by umożliwiała prywatyzację i inne przyjazne dla niego działania, Soros narzeka:

„Ten proces został spowolniony przez naciski nowo wybranego parlamentu odnośnie przestrzegania właściwych procedur i zachowywania całkowitej transparentności„. http://cyber-berkut.org/docs/Soros_Ukraine_March_non-paper%20_2015_v14.pdf

Soros sugeruje, że owa „widoczna pokazówka” rządu powstanie dzięki jego inicjatywom, jak chociażby poprzez wykorzystanie Narodowej Rady ds. Reform, organu powołanego prezydenckim dekretem, dzięki któremu ukraińska władza ustawodawcza będzie zmuszana do przegłosowywania określonych ustaw.

Do lobbowania na rzecz strategii dla Ukrainy jego autorstwa George Soros wykorzystuje również swój nowy think-tank, Europejską Radę ds. Stosunków Zagranicznych, posługując się w tym celu jej członkami: Alexandrem Grafem Lambsdorffem, Joschką Fischerem czy Karl-Theodorem zu Guttenbergiem, nie wspominając już o byłym szefie Europejskiego Banku Centralnego Jean-Claude Trichecie, który bez wątpienia też może odegrać tu swoją małą rolę.

George Soros ma już 84 lata. Urodził się na Węgrzech jako Żyd – George Sorosz. Swego czasu przechwalał się w jednym z telewizyjnych wywiadów, jak to w trakcie II Wojny Światowej posługiwał się fałszywymi dokumentami, udając goja (nie-żyda), i w ten sposób pomagał rządowi Miklosa Horthy’ego konfiskować własność innych węgierskich żydów, którzy w tym czasie byli przewożeni do nazistowskich obozów śmierci.

„Nie mam poczucia, że nie powinno mnie tam być, bo było to – cóż, właściwie to zabawne, ale to trochę jak na rynkach – gdyby mnie tam nie było, to oczywiście, bym tego nie robił, no ale robiłby to ktoś inny”.

Taka sama moralność najwyraźniej przyświeca Sorosowi również w dzisiejszych poczynaniach na Ukrainie. Odnosi się wrażenie, że nie ma dla niego większego znaczenia to, że w ukraińskim rządzie, któremu w lutym 2014 roku sam pomógł dojść do władzy, przejętej w drodze zamachu stanu autorstwa Stanów Zjednoczonych, roi się od jawnych antysemitów i samozwańczych neonazistów z partii Swoboda i Prawy Sektor. George Soros jest wyraźnym zapaleńcem „partnerstwa publiczno-prywatnego”. Tylko że w tym układzie państwo daje się zrobić w balona, doprowadzając do wzbogacenia prywatnych inwestorów w typie pana Sorosa i jego przyjaciół. Swoją notatkę w sprawie strategii dla Ukrainy podpisał cynicznie: „George Soros – samozwańczy obrońca nowej Ukrainy”, 12 marca 2015”.

Przypis:
*
Co prawda plotki na temat zatrudnienia się Sikorskiego w Radzie Atlantyckiej okazały się http://rdc.pl/informacje/sikorski-nie-tr.....tanowisko/ wyssane z palca (lub zbyt pospieszne) i póki co zostały zdementowane przez Michała Kobosko, ale Nagrodę Wolności RA Sikorski był dostał – podobnie jak Tadeusz Mazowiecki, a w tym miesiącu Agnieszka Holland.http://www.atlanticcouncil.org/news/press-releases/atlantic-council-freedom-awards-honor-bildt-holland-savchenko-nemtsov-and-donetsk-national-university Za to mamy „swoich” w gronie międzynarodowych doradców – oprócz Zbigniewa Brzezińskiego (w końcu Polak http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1.....cil_.html, nie?) zobaczymy na liście http://www.atlanticcouncil.org/about/international-advisory-board Jana Kulczyka i Aleksandra Kwaśniewskiego. A że chlubnie jest dbać o interesy rodziny i utrzymywać więź z rodzinnymi stronami, syn Zbigniewa, Ian, jest w RA ekspertem http://www.atlanticcouncil.org/about/experts/list/ian-brzezinski od… Europy, Europy Środkowej, Rosji i, oczywiście, Ukrainy.

Tłumaczenie: PRACowniA
Artykuł na SOTT: George Soros: An American oligarch’s dirty tale of corruption http://www.sott.net/article/297928-Georg.....corruption

https://pracownia4.wordpress.com/2015/06.....#more-9042
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
agient007




Dołączył: 26 Maj 2015
Posty: 189
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 21:14, 19 Sie '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

easy russian napisał:
agient007 napisał:
..........................
I bardzo dobrze, niech rządzą fachowcy. Czy narodowość jest taka ważna?

w zasadzie to nie .
Tak samo jak pochodzenie dziecka.
Niech żonę zapładnia listonosz- przecież ma lepsze geny od męża żony.
Listonosz jest fachowiec a mąż niech tylko przynosi kasę .

Dokładnie!
Najważniejsza dla efektywności jest specjalizacja, wszyscy autorytetowie o tym mówią. W dzisiejszym świecie nie wszyscy mogą umieć wszystko. Wychowywaniem dzieci też powinni zajmować się specjaliści.
Czuję, że zgadzamy się w 100 %. Ale z tym listonoszem to pan żartował, bo przecież listonosz powinien zajmować się wyłącznie noszeniem listów (wynika to z samej jego nazwy).
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Kaczafi




Dołączył: 04 Lis 2014
Posty: 855
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 21:52, 19 Sie '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

"26 800 - tylu Ukraińców uchyla się od mobilizacji. Takie informacje podał ukraiński Sztab Generalny. Zakończona wczoraj mobilizacja jest już szóstą od początku działań wojennych na wschodzie kraju. Uchylający się to ponad połowa tych wszystkich do których wysłano zawiadomienia.

Sztab nie daje za wygraną - wobec ponad 7000 osób prowadzone są sprawy administracyjne i kryminalne. Jednak przeważająca liczba tych którzy zgłosili się na komisje, nie pójdzie do wojska, bowiem aż 61 proc. poborowych okazało się niezdolnych do pełnienia służby z powodów zdrowotnych. 8,5 proc. wcielonych do armii w ramach zakończonej fali mobilizacyjnej to ochotnicy.

Sztab poinformował, że niedobory w składzie osobowym wojska będzie uzupełniał żołnierzami kontraktowymi."


http://fakty.interia.pl/raporty/raport-z.....aign=other



Tymczasem w ciągu roku odnotowano już co najmniej 8 000 przypadków przejścia funkcjonariuszy MSW i wojska na stronę Noworosji. Ukraińska prokuratura wojskowa twierdzi, że posiada imienną listę ok. 5 tys. pracowników ministerstwa i 3 tys. żołnierzy.

http://antifashist.com/item/na-storonu-o.....vikov.html
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
WZBG




Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 3598
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 23:27, 20 Sie '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Legia hooligans against UPA and Bandera. Riots in Kiev. Dynamo VS Legia Warszawa 20.08.2015
Kibice Legii o UPA i Banderze
0m 57s.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Monty




Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 120
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 09:37, 21 Sie '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
W czwartek w stolicy Ukrainy doszło do kolejnych starć. Tutejsi chuligani nie przebierali w środkach. Milicja nie reagowała.

Wszystko zaczęło się w środę. Późnym wieczorem, przy jednej ze stacji metra, doszło do planowanej ustawki kibiców Legii i Dynama Kijów. Następnego dnia Ukraińcy, którzy nie zdołali pobić gości z Polski, byli żądni nie tyle odwetu, a krwi. W okolicach popołudnia na Placu Niepodległości doszło do pierwszych starć. Przerodziły się one w wielką bijatykę.

Zadyma przeniosła się w inne miejsca ścisłego centrum miasta. Ukraińcy połączyli siły. Do stolicy przyjechało podobno wsparcie spoza Kijowa. Między innymi z Dniepropietrowska czy Odessy. Chuligani obrali sprytną taktykę. Chowali się w podziemiach lub okupowali wejścia do hoteli, w których mieszkali Polacy. Właśnie w przejściu podziemnym zaatakowali polskiego fotoreportera tylko dlatego, że miał białą koszulkę i mówił w obcym języku. Ośmiu troglodytów obaliło go na ziemię, skopało i pocięło nożem koszulkę. Jego plecy poranione były nie tylko ostrzem, ale także poobijane do krwi od kopniaków. Próbujący ratować go kolega po fachu dostał pięścią w oko. Przez opuchliznę ledwo przez nie widział.

Tutejsi nakręcali się z każdą godziną. Dziennikarz ukraińskiej telewizji 1+1, który towarzyszył nam przed meczem, rozpoznał na przejściu dla pieszych jednego z najbardziej znanych chuliganów w Kijowie. Mięśniacy biegali po ulicach tak swobodnie jak dzieci po placu zabaw. Nie przejmowali się zupełnie miejskim ruchem, milicją czy wojskiem. Zresztą, służby bezpieczeństwa też się nimi średnio przejmowały. A ci rzucali petardy, uderzali pięściami w autobus, paraliżowali ruch dla pieszych.

To, co na początku wydawało się tylko drobną wymianą ciosów, szybko przerodziło się w panikę. Hotel "Ukraina", z dachu którego snajperzy strzelali do ludzi podczas walk na Majdanie półtora roku temu, był pewnego rodzaju schronem dla niektórych fanów. I wcale nie dla "karków", tylko dla prawdziwych kibiców, starszych osób i kobiet. Hotel szybko obstawiła tutejsza milicja.

Najgorsze w tym wszystkim było to, że milicja widziała, jak polskich kibiców kopią chuligani z Ukrainy, lecz nie reagowała. Nawet, gdy rozpaczliwie wołali ją przypadkowi gapie.

Trudno jednoznacznie powiedzieć, co do takiego stopnia rozwścieczyło Ukraińców. Co sprawiło, że mieli ze sobą noże i cięli naszych jak upolowaną zwierzynę? Problem urósł do takiej skali, że Polacy w obawie przed niespodziewanym atakiem obawiali się rozmawiać w swoim języku.


http://sport.wp.pl/kat,1754,title,Mieli-.....omosc.html
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Monty




Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 120
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 12:14, 21 Sie '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Bójki kibiców wyjaśnione, winni okazali się Polacy.. A już myśląłem przez chwilę że to Ukraińcy, ale jednak wszystko w normie i ok

Cytat:
Do takich sytuacji jak w czwartek przed meczem zazwyczaj nie dochodzi. Tym razem było inaczej ze względu na antybanderowską postawę kibiców Legii. Ona jest tutaj na Ukrainie znana. Dlatego nacjonalistyczni fani Dynama napadali na Polaków - wyjaśnił w rozmowie z Wirtualną Polską ukraiński dziennikarz Vladim Skichko.

Kibice wicemistrza Polski byli atakowanie przez grupy fanów Dynama przed meczem Legii z Zorią Ługańsk. Ukraińcy używali noży, cięli koszulki Polaków. Wielu kibiców Legii zostało pobitych.


http://sport.wp.pl/kat,1754,title,Ukrain.....omosc.html
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Kaczafi




Dołączył: 04 Lis 2014
Posty: 855
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 17:51, 21 Sie '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Czyżby szykował się kolejny euro-majdan?


"Pro-EU NGOs to Make Preparations for Street Protests in Montenegro.


Earlier it was announced from Demokratski Front (Democratic Front, DF) that street protests will continue until current government is out of the power and the new, transitional government gets formed.

Leader of Movement for Changes (Pokret za Promjene) and Democratic Front, Nebojša Medojević, uploaded a picture on Twitter showing preparations for anti government demonstrations that are to take place on 27th of September.

“Rehearsal of tent for demonstrations of 27.09. are entering final stage” wrote Medojević

Earlier it was announced from Democratic Front that street protests will continue until current government is out of the power and the new, transitional government gets formed.

Nebojša Medojević is a leader of a political party that emerged from NGO Group for Changes. The party seeks to further the countrys integration towards the EU. It maintains close ties to G17+ from Serbia. Nebojša Medojević declares himself as Montenegrin, but remains in alliance with serbian orientated parties in order to bring down the government of Milo Đukanović. From time to time his votes helped the ruling party in the past and it is speculated that he is just a replacement sent from the West, leading a country into certain membership in NATO."


http://southfront.org/pro-eu-ngos-to-mak.....ontenegro/
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Kaczafi




Dołączył: 04 Lis 2014
Posty: 855
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 11:18, 22 Sie '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem



Skoro szef misji OBWE na Ukrainie - Michajło Bociurkiw - paraduje w mundurze UPA, to nic dziwnego, że "nie widzi" ostrzału zabudowań. Rolling Eyes

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Kaczafi




Dołączył: 04 Lis 2014
Posty: 855
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 12:35, 23 Sie '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem



Kolejny "sukces" euromajdanu - średni spadek eksportu do UE o 36% (w tym do Polski o 38%), a do Wspólnoty Niepodległych Państw aż o 54%.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
AnTy1987




Dołączył: 30 Maj 2015
Posty: 29
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 20:05, 23 Sie '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem



Patrioci z grupy „Cichociemni” zniszczyli kolejny nielegalny pomnik chwalący sadystycznych morderców z Ukraińskiej Powstańczej Armii. Na pomniku znajdował się napis: W walce za wolność Ukrainy we wsi Wierzbica i z różnych oddziałów UPA zginęło ponad sto osób. Wieczna im pamięć.

http://wolna-polska.pl/wiadomosci/pomnik.....ny-2015-08
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
marco




Dołączył: 09 Kwi 2015
Posty: 60
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 17:36, 25 Sie '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

http://niepoprawni.pl/blog/5734/daj-boze-zeby-to-byla-falszywka
http://wolyn.org/index.php/publikacje/74.....-robi.html
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
AnTy1987




Dołączył: 30 Maj 2015
Posty: 29
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 19:24, 25 Sie '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko odwiedził wschodnią Ukrainę, miasto Chuhuev aby przedstawić 170 sztuk broni ciężkiej, czołgi, wyrzutnie rankietowe, wozy opancerzone APC i Hammery otrzymane od Sił Zbrojnych USA.


Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Autorskie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona:  «   1, 2, 3 ... 81, 82, 83 ... 155, 156, 157   » 
Strona 82 z 157

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


Antymajdan. pl
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile