W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
Największy sekret skrywany przez banki  
Podobne tematy
Jak Banki Centralne okradają społeczeństwa12
Znalazłeś na naszym forum inny podobny temat? Kliknij tutaj!
Ocena:
12 głosów
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Gospodarka i pieniądze Odsłon: 16017
Strona: 1, 2, 3, 4   »  Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Czy teza Colina Barleya-Smitha jest prawdziwa?
Tak
83%
 83%  [ 36 ]
Nie
4%
 4%  [ 2 ]
Trudno powiedzieć
11%
 11%  [ 5 ]
Wszystkich Głosów : 43

Autor Wiadomość
OlekLamek




Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 6
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 14:26, 05 Sie '09   Temat postu: Największy sekret skrywany przez banki Odpowiedz z cytatem

Niedawno wpadła w moje ręce książka Colina Barleya-Smitha pt. 'Dlaczego wciąż brakuje nam pieniędzy', która ujawnia największą tajemnicę bankową wszechczasów.

Powszechnie uważa się, że banki są pośrednikiem, który przyjmuje pieniądze od jednych klientów, a następnie pożycza je innym klientom. Barley-Smith twierdzi, że to nieprawda. Według niego banki nie pożyczają pieniędzy klientów, tylko tworzą nowy pieniądz i dopiero on jest pożyczany kredytobiorcom. Aby ułatwić zrozumienie tej tezy, przedstawię ją na konkretnych przykładach.

Wyobraź sobie, że twój kolega poprosił Cię, abyś pożyczył mu tysiąc złotych. Umawiacie się, że przelejesz mu tę kwotę ze swojego konta bankowego na jego konto. Tak też robisz. W wyniku tej operacji z twojego konta bankowego znika te tysiąc złotych, a pojawia się na koncie twojego znajomego. Jest to typowa transakcja pożyczania pieniędzy.

Teraz wyobraź sobie inną sytuację. Wpłacasz na swoje konto bankowe tysiąc złotych. Twój bank pragnie pożyczyć te tysiąc złotych innemu klientowi, który potrzebuje kredyt w takiej wysokości. A zatem bank pożycza twoją wpłatę kredytobiorcy. Tak, według powszechnej opinii, funkcjonują banki.

Jednak Barley-Smith zwraca uwagę na pewną dziwną rzecz. Skoro twoje pieniądze zostały pożyczone kredytobiorcy, to dlaczego nadal są zaksięgowane na twoim koncie bankowym? Jeżeli masz konto bankowe, a na nim jakieś pieniądze (czy to na zwykłym koncie, czy na lokacie), to czy zdarzyło się kiedykolwiek, aby te pieniądze zniknęły z twojego konta? Oczywiście, że nie. A zatem jak mogły znaleźć się na koncie kredytobiorcy, skoro cały czas są zaksięgowane na twoim koncie?

Gdy pożyczyłeś swoje pieniądze koledze, to zniknęły one z twojego konta, a pojawiły się na jego. Dlaczego w przypadku transakcji pożyczkowej dokonywanej przez bank, nie dzieje się tak samo? Dlaczego pracownik banku, chcąc pożyczyć twoje pieniądze kredytobiorcy, nie przelewa ich z twojego konta na jego konto?

Bank tego nie robi, a zamiast tego robi coś innego. Mianowice pod zastaw twoich pieniędzy, które ani na sekundę nie znikają z twojego konta, dokonuje zaksięgowania na koncie kredytobiorcy tysiąca złotych. Nie jest to twoje tysiąc złotych (bo on cały czas jest zaksięgowany na twoim koncie). Co ciekawe, ta niezwykła operacja dokonana przez bank nie narusza jego bilansu. Dla niewtajemniczonych bilans to zestawienie aktywów i pasywów banku. Aktywa to m.in. jego pożyczki, a pasywa to np. depozyty. Zgodnie z zasadami rachunkowości pasywa zawsze muszą równać się aktywom. I w opisanej wyżej transakcji pożyczania pieniędzy przez bank, po stronie aktywów mamy tysiąc złotych i po stronie pasywów też. Wszystko się zgadza z wyjątkiem tego, że nie była to pożyczka w normalnym tego słowa znaczeniu.

Widzimy zatem, że bank nie pożycza pieniędzy klientów, a tworzy nowy pieniądz w postaci odpowiedniego zapisu na koncie bankowym kredytobiorcy, zabezpieczony zdeponowanymi w banku pieniędzmi. Ale to jeszcze nie wszystko.

Wyobraźmy sobie jeszcze inną sytuację. Wkładasz do banku tysiąc złotych. Bank w oparciu o te tysiąc złotych kreuje tysiąc złotych kredytu. Jednak nie pożycza go innemu klientowi, tylko chce go pożyczyć drugiemu bankowi.

Drugi bank cierpi na niedobór depozytów i w związku z tym nie może udzielić tyle kredytów, ile by chciał. Dlatego zwraca się do naszego banku o pożyczkę w wysokości tysiąca złotych. Nasz bank mu jej udziela. Gdy drugi bank otrzymuje pożyczkę, to wartość przechowywanych w nim pieniędzy rośnie o tysiąc złotych. Dzięki temu bank ten może pod zastaw tego nowego tysiąca zaksięgować nowy kredyt w wysokości tysiąca złotych i udzielić go jakiemuś swojemu klientowi.

Co to oznacza w praktyce? Oznacza, że Ty nadal masz zaksięgowany tysiąc złotych na swoim koncie w banku, twój bank ma zaksięgowany tysiąc złotych kredytu, który udzielił drugiemu bankowi. Drugi bank dzięki tym pieniądzom zaksięgował kolejny kredyt, który udzielił swojemu klientowi. Doszło do kolejnego rozmnożenia pieniędzy.

Dodam, że gdy kredyt zostanie przez kredytobiorcę spłacony, to wtedy bank po prostu kasuje z jego konta bankowego odpowiednią kwotę kredytu. Zwróć uwagę, że gdyby to była klasyczna pożyczka, to ta zwracana kwota powinna wrócić na konto pożyczkodawcy, czyli na twoje konto. Ale doskonale wiesz, że tak się nie dzieje.

Zgodnie z prawem tylko bank centralny może tworzyć nowy pieniądz. Tymczasem okazuje się, że banki prywatne również to robią. Następnie te pieniądze banki mogą pożyczać np. rządowi i zarabiać na odsetkach od długu publicznego.

Barley-Smith twierdzi, że w gospodarce kapitalistycznej większość pieniądza ma postać kredytu. Możemy stąd wyciągnąć wniosek, że gdy robimy zakupy, to nie płacimy tylko podatków rządowi (w postaci VATu i akcyzy), ale również płacimy podatki bankom w postaci odsetek od kredytów, które są wkalkulowane w ceny towarów i usług.

Jeśli Barley-Smith faktycznie ma rację, to dlaczego procederu tworzenia pieniędzy przez prywatne banki nie ukróci się? Barley-Smith twierdzi, że wynika to m.in. z faktu, że prawie nikt nie dostrzega istnienia tego mechanizmu. Nawet większość bankowców. Wydaje się to być niemożliwe, a jednak dzieje się tak, gdyż oficjalna wersja działania banków idealnie pasuje do tego, co przeciętny człowiek, jak i bankowiec, widzi na co dzień: banki pożyczają pieniądze klientów, przy czym wielkość pożyczek nie przekracza wielkości zgromadzonych na kontach banków pieniędzy klientów.

Na uwiarygodnienie swojej tezy Barley-Smith przytacza kilka stron cytatów z różnych publikacji i raportów, gdzie eksperci, politycy, prezesi banków i ministrowie potwierdzają słuszność jego tezy, że banki poprzez kreowanie depozytów oraz kredytów mogą tworzyć pieniądz.

Na pewno przedstawiona wyżej teza wymaga dogłębnej analizy, jednak zwykła logika przytaczanych faktów wskazuje na to, że funkcjonowanie banków opiera się na innych, niebezpiecznych zasadach, z istnienia których nie zdajemy sobie sprawy.

Powyższy tekst stanowi fragment mojej bezpłatnej książki "Jak stworzyć raj na Ziemi".

Zachęcam do komentowania i dyskutowania tego tekstu.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Bimi
Site Admin



Dołączył: 20 Sie 2005
Posty: 20448
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 14:39, 05 Sie '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Teza oczywiście jest słuszna, choć wielu "wybitnych ekonomistów" nazwałoby to pewnie teorią spiskowa Smile

Implikacje tego faktu są o wiele poważniejsze niż się nam wydaje. W istocie ten mechanizm tworzenia pieniądza prowadzi to tego, iż (z uwagi na odsetki od kredytu) sumaryczna kwota jaką klienci banków winni są bankom przewyższa całkowita liczbę nowo-zaksięgowanych przez te banki pieniędzy.
W konsekwencji prowadzi to do niedoboru pieniądza - suma wszystkich długów jest większa od sumy wszystkich pieniędzy.

Społeczne i gospodarcze konsekwencje tego rodzaju niedoboru, choć na pierwszy rzut oka niedostrzegalne, są w istocie dramatyczne.
Ponieważ w dzisiejszym świecie do przetrwania niezbędne są pieniądze, (pomijając nawet to że kilka procent ludzi jest w posiadaniu ponad połowy pieniędzy świata) miliardy ludzi cierpią na deficyt środków niezbędnych do przetrwania - w sumie mają więcej długu niż forsy. Dotyczy to tak jednostek jak i całych krajów. Jest to naturalna cecha tego systemu bankowego - tak zostało to wymyślone, zapewne nieprzypadkowo.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Voltar




Dołączył: 29 Sie 2006
Posty: 5408
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 14:44, 05 Sie '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

w oparciu o tysiąc złotych udziela 50 tys. kredytu jeśli już, w oparciu o system rezerwy frakcyjnej
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Aya Sophia




Dołączył: 23 Gru 2008
Posty: 1227
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 14:45, 05 Sie '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Temat przerabiany 100 razy Wink
_________________
"W pozornie beznadziejnej walce, rozwiązanie tych problemów jest proste. Jedyną broń jaką mają przeciwko nam jest ukrywanie przed nami wiedzy. Musicie dużo czytać, by
poznać prawdę i dostrzec korzenie zła"
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
GOLDTRIP




Dołączył: 02 Kwi 2009
Posty: 106
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 14:46, 05 Sie '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

pieniądze to dług... a odsetki od niego to pierd....ona kula w głowe !!!

a tu prosta prezętacja tego systemu:

http://www.nbportal.pl/prezentacje/kreacja.html
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Ordel




Dołączył: 04 Lip 2009
Posty: 8682
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 14:48, 05 Sie '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

DŁUG = WSPÓŁCZESNA FORMA NIEWOLNICTWA

nawet moja tesciowa to rozumie Smile
_________________
https://www.youtube.com/watch?v=0K4J90s1A2M
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
OlekLamek




Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 6
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 14:54, 05 Sie '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

GOLDTRIP napisał:
pieniądze to dług... a odsetki od niego to pierd....ona kula w głowe !!!

a tu prosta prezętacja tego systemu:

http://www.nbportal.pl/prezentacje/kreacja.html


Chciałem zaznaczyć, że system kreacji pieniądza przez system bankowy (opisany na stronie NBP) to coś innego niż teza Barleya.
_________________
Wymieniaj się książkami, filmami, muzyką - http://www.PiknikWymiany.info
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Erwin




Dołączył: 28 Maj 2008
Posty: 480
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 14:09, 06 Sie '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

OlekLamek napisał:
Chciałem zaznaczyć, że system kreacji pieniądza przez system bankowy (opisany na stronie NBP) to coś innego niż teza Barleya.

Słusznie OlekLamek. Właśnie to co tu przedstawiłeś ma się trochę nijak do tej prezentacji i tego, o czym tutaj każdy sobie pomyślał, że temat był wałkowany. Dałeś fajnego posta. Zagiąłeś towarzystwo. Okazało się, że nikt nie wie o co tutaj chodzi. Każdy zakojarzył tu o mechaniźmie wielokrotnej kreacji, a to związane jest z innym zagadnieniem.
A więc znowu trzeba się uczyć jak z tego wynika. Jednak ta niby prosta ekonomia i te zagadnienia z pieniądzem i jego regulacją, dalej są trudne do ułożenia sobie w głowie.
Pozwolę więc sobie tutaj rozświetlić zagadnienie. Otóż to o czym OlekLamek napisał związane jest z tzw zagadnieniem rezerwy frakcyjnej. Czyli tym, że banki mają prawo do posiadania w skarbcach i swoich szufladkach w kasach mniej pieniędzy niż na wszystkich kontach jakie ma w swoich zasobach.
I to jest właśnie ta choroba i ten wrzód, który się już ciągnie od czasów średniowiecznych złotników i podtrzymywany jest przez iluminków za cenę życia i śmierci.
Stąd właśnie takie pochodne twory jak np systemy z bankiem centralnym i bankami podległymi.

Powrót do zdrowia w demokr. finans. polega na tym, że znika bank centralny, a pojawia się na to miejsce inny twór, który musi mieć inną rolę i zadania. Ma to być twór który zajmie się głównie nastepującymi rzeczami.

1. Drukowanie pieniądza

2. Dokładne rejestrowanie ilości wpuszczonego pieniądza w obieg. Prowadzenie wymiany wytartych banknotów na nowe.

3. Prowadzenie rejestracji produkci i usług

4. Regulacja równowagi rynku finansowego.

5. Okresowa monetyzacja w ramach wyników z obliczeń co do równowagi rynkowej.

6. Ustanawianie przepisów np co do wielkości widełek oprocentowania, w ramach np tego jakie przepisy stworzy mu sejm.

7. Nadzór kontrolny nad działalnością banków.

Twór ten musi być własnością narodu, więc podlegać musi sejmowi i rządowi. musi być rozliczany z efektów swojej pracy, wraz z wyciaganiem finansowych konsekwencji za błędy w działalności. Wyznacznikiem poprawności działania ma być stan finansów w państwie w odniesieniu przede wszystkim co do spełnienia przestrzegania prawidłowo przeprowadzonej regulacji równowagi finansowej. Te zasady mają być dokładnie zaprojektowane przepisami i procedurami.

Banki natomiast mają zajmować się tylko przyjmowaniem wpłat na konta i udzielaniem pożyczek z tego, co mają w swoich skarbcach. Koniec i kropka z wędrowaniem pieniędzy do jakichś jednostek centralnych. Jeśli wędrówka pieniędzy to co najwyżej pomiędzy filiami tego samego banku co do nazwy. Każdy bank dba o swoje zasoby i swoich klientów.
Im ma ich więcej tym silniejszym staje się bankiem.

OlekLamek właśnie zwrócił uwagę, że jest to chore. Bowiem w zdrowej relacji demokr. finans. Bank powinien przyjąć te przytaczane tam 1000 zł na tzw rachunek terminowy z procentem. Wówczas tylko przy takim rachunku, bank ten miałby prawo udzielić pożyczki komuś innemu na procent nieznacznie większy, aby on bank miał źródło utrzymania za działalność obsługową. Konta typu ROR nie mogłyby być wykorzystywane do udzielania pożyczek. Takie wówczas miałyby obowiązywać zasady. Wtedy więc w demokr. finans. nigdy by nie zagrażała np sytuacja tzw najazdu na bank.
To jest właśnie to co powinno być, a do czego chyba raczej nie dojdzie dopuki z połowa ludności w jakimś kraju (np naszym)
nie nauczy się tego,
_________ nie zrozumie,
_______________ nie opowie się za tym,
_______________________ nie zagłosuje w wyborach i
_______________________________ nie zostanie wdrożone to przez rząd.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Lestar




Dołączył: 10 Gru 2008
Posty: 557
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 16:25, 11 Sie '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Erwin, ale ty to piszesz z PL czy z USA?
Bo w PL nie ma Rezerwy Federalnej. Mamy państwowy NBP, którego prezesa wybiera chyba sejm, mylę się?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Aya Sophia




Dołączył: 23 Gru 2008
Posty: 1227
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 17:15, 11 Sie '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Mechanizm kreacji pieniadza NBP bardziej przypomina system FEDowski niz Wam sie wydaje, jest to nieco inaczej tylko zorganizowane.

Większość zasobów złota NBP została zakupiona w czerwcu 1998 roku gdy prezesem była H. Gronkiewicz-Waltz.

Zakupiono wtedy 2,375mln uncji złota za cenę 286USD za uncję.
Łącznie te zasoby wynoszą 102,9ton. Z tego 98 ton przechowywane było (w 2005r) w bankach zagranicznych .

W pażdzierniku 2008 90ton złota było przechowywane w banku angielskim. Nowy prezes NBP Sławomir Skrzypek wspominał początkowo, że zastanowi się nad możliwością wykorzystania części rezerw walutowych. Być może trzeba pójść drogą centralnego banku Chin, który zamierza część swoich rezerw (...) ulokować w złocie." Dawało to jakąś nadzieję, że może polityka obecnych władz NBP nie jest tak głupia jak to wygląda na pierwszy rzut oka. Gołąbki zwyciężyły.
_________________
"W pozornie beznadziejnej walce, rozwiązanie tych problemów jest proste. Jedyną broń jaką mają przeciwko nam jest ukrywanie przed nami wiedzy. Musicie dużo czytać, by
poznać prawdę i dostrzec korzenie zła"
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
eNKa




Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 634
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 18:44, 11 Sie '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Lekkie pomieszanie z poplątaniem.
Po pierwsze w chwili przekazania "Waszych" "pieniędzy" "bankowi" oddajecie mu je do całkowitej dyspozycji zrzekając się za lichwiarski procent swego do tego prawa na jakiś czas. Dlatego "bank" pożycza swoje kupione za lichwiarski procent "pieniądze"
Po drugie bilans się nie zmienia, bo po obu stronach winien-ma jest prawie tyle samo, to znaczy z lokat zobowiązań jest mniej nieco niż do zwrotu przez kredytobiorców.
Po trzecie, wnioskowanie, że "gdy robimy zakupy, to nie płacimy tylko podatków rządowi (w postaci VATu i akcyzy), ale również płacimy podatki bankom w postaci odsetek od kredytów, które są wkalkulowane w ceny towarów i usług" jest wnioskowaniem na podstawie ogólników tak samo jak twierdzenie, że gdy siedzę przed ekranem i piszę post do prawda2.info to stawiam loda jakiemuś frajerowi w jakiejś pipidówce, bo ja płacę ISP, który płacie komuś a ktoś inny innemu, który bierze kwasek robiony przez innego, który akurat ma lodzika. Z tego uogólnienia niewiele wynika niewiele i można je zbyć stwierdzeniem, że koszt kredy tu to taki sam koszt jak połączenia internetowego. Bez połączenia internetowego nie byłoby posta jak bez kredytu w obecnym świecie nie byłoby łatwego finansowania oraz gwałtownego wzrostu cen podczas wzmożonych akcji kredytowych. Ważniejsze jest, że bank korzysta z lichwiarskich przychodów nie ponosząc praktycznie ŻADNEGO ryzyka pasożytując na chciwości właścicieli nadpłynności. Jest jak w cassino - bank zawsze wygrywa.
_________________
"każdy samolot ma skrzydła więc jest też szybowcem"
"Do protestujących dołanczają się też wszelkiego rodzaju organizacje..."
~Bimi
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Bimi
Site Admin



Dołączył: 20 Sie 2005
Posty: 20448
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 18:55, 11 Sie '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

eNKa napisał:
Lekkie pomieszanie z poplątaniem.
Po pierwsze w chwili przekazania "Waszych" "pieniędzy" "bankowi" oddajecie mu je do całkowitej dyspozycji zrzekając się za lichwiarski procent swego do tego prawa na jakiś czas. Dlatego "bank" pożycza swoje kupione za lichwiarski procent "pieniądze"
Po drugie bilans się nie zmienia, bo po obu stronach winien-ma jest prawie tyle samo, to znaczy z lokat zobowiązań jest mniej nieco niż do zwrotu przez kredytobiorców.

bilans się oczywiście zmienia. na minus. Smile

natomiast nie możesz powiedzieć, że bank pożycza swoje kupione za lichwiarski procent "pieniądze"
bank je sobie najpierw klonuje.

pozwól że to wyjaśnię.
pieniądz reprezentuje towar - tak?
no więc wstawmy w to miejsce dowolny towar.
jakikolwiek - powiedzmy barany.
wyobraź sobie ze dajesz do banku swoich 10 baranów, a bank pożycza na to miejsce 90 baranów innym?
czy aby pożycza te barany które od ciebie kupił? nie - jakimś "cudem" po tym jak kupił od ciebie 10 baranów przybyło mu 90.
niesamowite, a jednak prawdziwe. Smile

myślę, że każdy chciałby żeby jego firma mogła pomnażać barany.
niestety mogą to robić tylko banki. i tu mają zasadniczą przewagę.
nad klasą robotniczą Laughing
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
eNKa




Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 634
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 23:43, 11 Sie '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

To tak nie wygląda.
Gdy przekazujesz bankowi 100 baranów, bank tworzy rezerwę obowiązkową ~4 baranów w banku centralnym a reszta 96 baranów może być oddana potrzebującym baranów. Ta częściowa rezerwa nie jest wymagana 24hx7d. Definiuje się okres uśrednienia, kiedy ta wartość ma być urzymana.
Po przyjęciu 100 baranów, odprowadzeniu rezerwy obowiązkowej 4 baranów i oddaniu pozostałych 96 bilans wygląda w uproszczeniu tak:
100-4+96=0 - zerowy bilans.
Gdy barany pożyczone pojawią się w systemie jako lokata, całość się powtarza odpowiednio, ale ilość baranów w systemie pozostaje stała i póki bank centralny nie wypuści nowych, ciężko komukolwiek pożyczkę zwrócić.
Dlatego BC wypuszcza nowe barany przez operacje rynku pierwotnego, kiedy przyjmuje lokaty ponad rezerwę obowiązkową i wcale nie daje w zamian kilkudziesięciu procent więcej.
Ten system to lichwa, ale nie generowanie z powietrza. Jeśli bank nie ma środków własnych, zapisanych w banku centralnym ani nikt mu ich nie przyniesie, nikomu nie wygeneruje bo nikt nie zmusi BC do przepisania z rachunku banku do rachunku innego banku.
_________________
"każdy samolot ma skrzydła więc jest też szybowcem"
"Do protestujących dołanczają się też wszelkiego rodzaju organizacje..."
~Bimi
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Bimi
Site Admin



Dołączył: 20 Sie 2005
Posty: 20448
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 08:30, 12 Sie '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

jak zwał tak zwał.
nie wiem po co komplikujesz kwestię, aby na koniec przyznać dokładnie to samo: że bank centralny klonuje barany kiedy "przyjmuje lokaty ponad rezerwę obowiązkową". czyli w praktyce zawsze gdy przyjmuje lokaty.

96 baranów które bank pożyczył z moich 100:
1) nie ubywa z mojego konta
2) jest dopisywana do konta tego kto je pożyczył
3) po ulokowaniu w banku staje się podstawą do pożyczenia dalszych 92 baranów, potem dalszych 88, 84, 81, itd...

w konsekwencji moich 100 baranów daje podstawę do zaksięgowania w systemie kilku(dziesięcio)krotnie większej liczby baranów niż istniała za pierwszym razem. i każda z tych osób które ulokowały swojego rozmnożonego barana w banku może w dowodnej chwili nim zadysponować. zarówno teoretycznie jak i praktycznie bank jest w stanie wypłacić klientom więcej niż tylko te 100 baranów które dostał od ciebie. ergo: barany zostały sklonowane przez bank.

w każdym razie będą sklonowane do czasu aż nie trzeba ich będzie spłacić - wtedy okaże się że bilans całej tej operacji jest w istocie ujemny; w systemie brakuje bowiem baranów którymi można by spłacić odsetki od tych wszystkich "kredytów". Jedyny sposób na spłacenie baraniego długu (wykluczając zajebanie brakujących baranów sąsiadowi) do dalsze klonowanie przy pomocy dokładnie tego samego mechanizmu, który doprowadził nas do ujemnego bilansu - to w konsekwencji stworzy bilans jeszcze bardziej ujemny...
dlatego deficyt pieniądza to nieodzowna cecha naszego systemu finansowego.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
slidexman




Dołączył: 01 Gru 2008
Posty: 828
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 09:36, 12 Sie '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
piątek 22 maja 2009 10:34
Banki działają jak piramidy finansowe
» Banki działają jak piramidy finansowe Zamknij X
Banki działają jak piramidy finansowe
fot. 6169758076/Shutterstock.com
Banki działają jak piramidy finansowe

Kryzys spowodował, że stajemy się coraz bardziej nieufni względem banków. I to niebezpodstawnie. Sztuczki, kreatywna księgowość czy preparowanie wyników stały się powszechną praktyką stosowaną przez wiele instytucji. Banki w wielu przypadkach stały się typowymi piramidami finansowymi.
czytaj dalej...

Coraz więcej wskazuje na to, że banki stają się typowymi piramidami finansowymi. "Pomagają" im w tym nie tylko wewnętrzne praktyki (kreatywna księgowość, preparowanie wyników), ale także regulacje zewnętrzne - wynika z analizy przezrowadzonej na łamach "Gazety Finansowej" przez Janusza Szewczaka, niezależnego analityka gospodarczego.

Po pierwsze banki przed tragicznymi wynikami finansowymi uchroniła kreatywna księgowość. "W I kwartale 2009 r. wyniki tonących w toksycznych aktywach banków amerykańskich poprawiły się radykalnie o 20 – 25 proc." - Szewczak. Poza tym, bankom pomogły instytucje regulacyjne i nadzorcze. Zmiany w sposobie wyceny, prowadzenia rachunkowości i bilansów spowodowały, że udało się znów odroczyć ujawnienie ogromnych strat, jakie poniosły banki. A te szacowane są aż na 7-9 bilionów dolarów (22-28 bilionów zł).

Ta niespodziewana poprawa spowodowała, że, borykające się dotychczas z gigantycznymi problemami, tzw. zombi-bankiożyły. Bank of America poinformował, że w I kwartale miał 4,2 miliardy dolarów (13 miliardów zł) zysku, a będzie niewątpliwie potrzebował około 34 miliardów dolarów (106 miliardów zł) pomocy ze strony państwa.

Jak zauważa Szewczak długi to nie tylko specjalność banków amerykańskich. W poważnych tarapatach są też banki europejskie: brytyjskie, niemieckie i szwajcarskie. Na przykład, wielkość toksycznych aktywów w niemieckich bankach to aż 816 mld EUR.


Także i polskie banki próbują ukrywać poniesione straty. Wydane w grudniu 2008 r. przez ministra finansów Rostowskiego rozporządzenie pozwala m.in. przekwalifikowywać instrumenty przeznaczone do obrotu na inne kategorie instrumentów, co jeszcze do niedawna było surowo zakazane. Rozporządzeniu nadano moc wsteczną, z czego skorzystało wiele banków. Dlatego też ich sprawozdania finansowe odbiegają zasadniczo od rzeczywistości.

ab
http://www.dziennik.pl/gospodarka/articl.....nsowe.html
_________________
Otwarte Piramidy Finansowe
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
eNKa




Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 634
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 09:56, 12 Sie '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Bimi napisał:
jak zwał tak zwał.
nie wiem po co komplikujesz kwestię, aby na koniec przyznać dokładnie to samo: że bank centralny klonuje barany kiedy

Nie komplikuję a wręcz upraszczam bo narosło w tym temacie tyle bzdur, że uzasadnionym zaczyna się wydawać powód wyśmiewania tego forum. Demonizuje się coś czego nie ma.
Bank centralny ma monopol na rozmnażanie baranów z materiału powierzonego. Dajesz 10 a on oddaje ~1 więcej. Jakie w tym czary? Czy w przyrodzie barany się nie rozmnażają?
Ekscytując się jakimiś rewelacyjnymi bzdurami za zakresu generacji pieniądza czy rynku otwartego tracicie z przed oczu prawdziwe zło - monopol banku centralnego do rozmnażania pieniądza i oczekiwanie zwrotu więcej niż się pożyczyło - lichwę.
Bimi napisał:
1) nie ubywa z mojego konta

Bo to jest reprezentujący Twoje 100 baranów zapis w wewnętrznej książce banku. Gdy rzeczywiście będzie jeden system - jeden pieniądz - "jeden" Ziemia, będzie też jedna księga. Jednak nadal będzie istnieć Twój rekord w niej bo Ty pożyczyłeś bankowi a nie Heńkowi. Bank notuje ile jest Tobie winien oraz ile jest JEMU winien Heniek. Czy to takie trudne do załapania?
_________________
"każdy samolot ma skrzydła więc jest też szybowcem"
"Do protestujących dołanczają się też wszelkiego rodzaju organizacje..."
~Bimi
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Bimi
Site Admin



Dołączył: 20 Sie 2005
Posty: 20448
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 10:13, 12 Sie '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

eNKa napisał:
Bimi napisał:
jak zwał tak zwał.
nie wiem po co komplikujesz kwestię, aby na koniec przyznać dokładnie to samo: że bank centralny klonuje barany kiedy

Nie komplikuję a wręcz upraszczam bo narosło w tym temacie tyle bzdur, że uzasadnionym zaczyna się wydawać powód wyśmiewania tego forum. Demonizuje się coś czego nie ma.
Bank centralny ma monopol na rozmnażanie baranów z materiału powierzonego. Dajesz 10 a on oddaje ~1 więcej. Jakie w tym czary? Czy w przyrodzie barany się nie rozmnażają?
Ekscytując się jakimiś rewelacyjnymi bzdurami za zakresu generacji pieniądza czy rynku otwartego tracicie z przed oczu prawdziwe zło - monopol banku centralnego do rozmnażania pieniądza i oczekiwanie zwrotu więcej niż się pożyczyło - lichwę.

doprawdy przechodzisz sam siebie próbując udowodnić że bank nie rozmnaża pieniędzy, bo nawet jeśli rozmnaża to co - wszak barany też się rozmnażają Laughing

nic nie upraszczasz - komplikujesz, aby na koniec tak zamotać że aż sam się w tym gubisz. wtedy ostentacyjnie stwierdzasz "narosło w tym temacie tyle bzdur, że uzasadnionym zaczyna się wydawać powód wyśmiewania tego forum"... po czym zatwierdzasz to słowami: "prawdziwe zło to monopol banku centralnego do rozmnażania pieniądza".
toż przecież od początku próbuję ci to wyjaśnić, gdy ty w zaparte mówisz że jest inaczej.

skupiasz się na bilansach i książkach w banku nie chcąc przyznać jednej zasadniczej rzeczy: że po tym jak pożyczysz bankowi (wszystko jedno; centralnemu czy nie) swoje 100 baranów, a on pożyczy część z nich dalej i dalej, i dalej... ostatecznie w obiegu znajdzie się o wiele więcej niż 100 baranów - banki rozmnożą barany, bynajmniej nie metodą tradycyjną, choć istotnie nie są to czary a jedynie współczesna "bankowość".
pogódź się z tym.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Aya Sophia




Dołączył: 23 Gru 2008
Posty: 1227
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 11:59, 12 Sie '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

ENKA : dwaposty powyżej slidexman ujął to bardzo prosto - Banki działają LEGALNIE jak piramidy finansowe. Weź to sobie do serduszka Wink

Skoro dałeś 10 baranków Bankowi a on zwraca Ci 11 - mają gdzieś hodowlę. A to znaczy ni mniej ni więcej że nie rozmnażają ich tylko wtedy kiedy podpisują z Tobą umowę na barankowy kredyt. To nie organizacje non-profit Wink
_________________
"W pozornie beznadziejnej walce, rozwiązanie tych problemów jest proste. Jedyną broń jaką mają przeciwko nam jest ukrywanie przed nami wiedzy. Musicie dużo czytać, by
poznać prawdę i dostrzec korzenie zła"
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
slidexman




Dołączył: 01 Gru 2008
Posty: 828
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 12:19, 12 Sie '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Bimi napisał:
pieniądz reprezentuje towar - tak?


tysiące lat tak było ale już tak nie jest
_________________
Otwarte Piramidy Finansowe
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Bimi
Site Admin



Dołączył: 20 Sie 2005
Posty: 20448
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 12:45, 12 Sie '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

slidexman napisał:
tysiące lat tak było ale już tak nie jest

Smile nie przeczę - była to podchwytliwa teza. nieprawdziwa, lecz niestety wciąż głoszona przez wielu ekspertów od współczesnej ekonomii.

w taki razie zapytam może inaczej: co reprezentuje pieniądz, jeśli nie towar?
bo do czego on służy to już chyba ustaliliśmy - do niewolenia człowieka Very Happy
czym więc jest, jeśli nie równowartością towaru?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
slidexman




Dołączył: 01 Gru 2008
Posty: 828
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 13:06, 12 Sie '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Bimi napisał:
slidexman napisał:
tysiące lat tak było ale już tak nie jest

:) nie przeczę.
w taki razie zapytam może inaczej: co reprezentuje pieniądz, jeśli nie towar?


jesli papier na ktorym jest wydrukowany jest reprezentacja tego pieniadza
to mozemy sobie nim podcierac dupska. jednak wspolczesny pieniadz to
pieniadz fiducjarny i reprezentuje wylacznie wiare w jego wartosc.
takie pieniadze latwo jest psuc, a jak szybko mozna to zrobic doswiadczylismy
sami w latach 90 kiedy za pomocą hiperinflacji przedrenowano nam portfele

walkuje troche ten temat i niebawem ukarze sie
ksiazka w ktorej bedzie opisana takze krotka historia pieniadza
a bedzie mozna ja dostac pod adresem www.ewolucjainwestycyjna.pl
_________________
Otwarte Piramidy Finansowe
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
suspenser




Dołączył: 20 Sty 2008
Posty: 669
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 23:42, 13 Sie '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

slidexman napisał:
[jesli papier na ktorym jest wydrukowany jest reprezentacja tego pieniadza
to mozemy sobie nim podcierac dupska. jednak wspolczesny pieniadz to
pieniadz fiducjarny i reprezentuje wylacznie wiare w jego wartosc.


Hehe co do tej wiary to pięknie wpisuje się tu zaplanowana akcja uświadamiania społeczeństwa hasłem drukowanym na falsyfikatach "TO JEST TWÓJ BÓG" Laughing
_________________
We wszystkim trzeba mieć umiar ... nawet w umiarze.

Za niezgodność poglądów i działań z własnymi Bimi zmniejsza limity.

Na szczęście kary ta są mniej dotkliwe niż za to samo 30 lat temu.

Pozdrowienia dla oficera prowadzącego.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
marcinbmach




Dołączył: 15 Sie 2009
Posty: 3
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 13:01, 15 Sie '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Temat jest ciekawy, ale rozważany ze złej strony. Postaram się sprecyzować w kilku punktach

1. Problemem nie jest proces kreacji pieniędzy przez system bankowy, ale BRAK BEZPOŚREDNIEJ KONTROLI NAD TYM PROCESEM. Nie ma żadnego powodu, aby taką możliwość całkowicie odrzucać, bo jak dotąd nikt naukowo nie podważył sensowności bezpośredniej kontroli kreacji pieniądza - chyba, że stanowi to tajemnicę państwową, w co szczerze wątpię. Żeby nie było, że nie wiem o czym piszę, to podam przykład:

ZAŁOŻENIA:
95% pieniędzy wprowadzonych do obiegu gospodarczego (w ujęciu M3) to dług w bankach;
pozostałe 5% powstało poprzez skup złota za wydrukowane (sic!) pieniądze.
TEZA
Kontrolując całkowitą wartość zadłużenia w bankach kontrolujemy proces kreacji pieniądza.

Nie podaję gotowego rozwiązania, ale zastanówmy się, czy lepiej pisać w podręcznikach, że poszukuje się rozwiązania (a nawet wyznaczyć nagrodę), czy pisać, że NIE MOŻNA BEZPOŚREDNIO KONTROLOWAĆ PROCESU KREACJI PIENIĄDZA?

2. Nieskończona pętla: "bank przyjmuje lokatę, a następnie udziela kredytu X, X kupuje towar od Y, Y wpłaca pieniądze na lokatę......" nie jest procesem kreacji pieniądza - pomimo że tak błędnie się przyjmuje.

Błąd ten wynika ze sztucznych miar pieniądza (M1, M2, M3), gdzie lokaty i środki na rachunku bieżącym traktuje się jednakowo, co tylko utrudnia zrozumienie zasady działania systemu. Proszę zauważyć, że środkami zgromadzonymi na lokacie nie możemy dysponować do momentu wygaśnięcia lokaty, lub jej (częściowego) zerwania. Środki te nadal byłyby na lokacie terminową tylko jeśli ich odbiorca by je na nią wpłacił. Można ten problem przedstawić nieco inaczej:

Firma X emituje obligacje o wartości $1000, bez dyskonta. Pan A kupuje obligacje.
Firma X kupuje maszyny od Pana A za $1000.
Firma Y emituje obligacje o wartości $1000, bez dyskonta. Pan A kupuje obligacje.
Firma Y kupuje maszyny od Pana A za $1000.
Firma Z emituje obligacje o wartości $1000, bez dyskonta. Pan A kupuje obligacje.
Firma Z kupuje maszyny od Pana A za $1000.
Firma Q emituje obligacje o wartości $1000, bez dyskonta. Pan A kupuje obligacje.
Firma Q kupuje maszyny od Pana A za $1000.
.....
Jak widać ilość pieniędzy się nie zmienia, rośnie tylko dług. Proszę zauważyć, że przyjmując pieniądze na lokatę bank jest tylko pośrednikiem.

Proces kreacji występuje dopiero, gdy bank pożycza pieniądze zgromadzone na ROR, bo wtedy wciąż można nimi dysponować za pomocą przelewów, czeków kart płatniczych. Wtedy przykład z baranami wyglądałby następująco (rezerwa obowiązkowa to 3,5%, ale baranów nie kroi się, bo są żywe; zaokrąglamy standardowo):

Pan K przechowuje w BANKOWEJ stajni swoje 100 baranów
Bank deponuje 4 barany w banku centralnym
Bank pożycza 96 baranów panu A
Pan A wymienia 96 baranów na dom pana L
Pan L przechowuje otrzymane barany w BANKOWEJ stajni
Bank deponuje dodatkowe 3 barany w banku centralnym
Bank pożycza 93 barany panu B
Pan B wymienia 93 baranów na dom pana M
Pan M przechowuje otrzymane barany w BANKOWEJ stajni
Bank deponuje dodatkowe 3 barany w banku centralnym

Po kilku operacjach w banku pozostaje 50 Baranów. Pan K zgłasza się do banku po swoje 100 baranów, bo chce je oddać do rzeźnika. W banku dowiaduje się, że w tej chwili może otrzymać tylko 50 baranów, bo pozostałych chwilowo nie ma w stajni. Dowiaduje się też, że może wszystkie 100 baranów przekazać do rzeźni bez odbierania ich - wystarczy, że wypisze wniosek o cesję praw (odpowiednik przelewu), lub wypisze dokument Wydanie z Magazynu i wręczy rzeźnikowi (odpowiednik czeku). W tym momencie widać, że "gdyby rzeźnik postąpił z baranami zgodnie z profesją", to pan L i M nie mogliby otrzymać swoich baranów z powrotem. Jeśli natomiast rzeźnik wymieni je jak pozostali na inny towar, to system będzie się kręcił.


Próbując bezpośrednio kontrolować proces kreacji pieniądza trzeba rozważać tylko ten przypadek, a całkowicie pominąć problem lokat.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
davidoski




Dołączył: 29 Gru 2008
Posty: 889
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 14:17, 15 Sie '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Sprawa jest według mnie prosta jak drut - niepotrzebnie się ją tylko gmatwa.

Problemem w istocie są odsetki. Sama kreacja pieniądza powoduje "jedynie" inflację. I to tylko wtedy jeśli ilość nowego pieniądza jest większa niż wartość towarów, które zostały wytworzone (minus towary które zostały zużyte/wyrzucone).

Gdyby nie istniała nowa podaż pieniądza wartość towarów stale by malała (a inflacja spadała). Z tej prostej przyczyny, że moce produkcyjne są coraz większe i produkuje się coraz więcej towarów (więcej niż się wyrzuca/zużywa). Przy braku nowej podaży pieniądza większa ilość towarów przypadałaby na tę samą ilość pieniędzy, czyli za tę samą ilość pieniędzy można by więcej kupić. A to oznacza spadek cen (i inflacji).

W istocie inflacja/deflacja to jedynie bieżący wynik zależności pomiędzy podażą towarów/usług a podażą pieniądza. Jeśli podaż pieniądza przekracza podaż towarów/usług - rośnie inflacja, jeśli odwrotnie - spada.

W takim systemie nie byłoby problemu z długami gdyby nie..... No właśnie. Skąd się bierze problem z długami? Skąd taka ilość niespłacalnych długów i w konsekwencji kryzys?
Odpowiedź brzmi: z odsetek.

Wszystkie pieniądze znajdujące się na rynku są obarczone odsetkami. Powoduje to, że nie istnieją pieniądze, którymi można byłoby spłacić owe odsetki (a więc wszystkie długi).

Zobrazuję to prostym przykładem:

Wyobraźmy sobie kraj w którym nie ma w ogóle pieniędzy. Zero.
Tworzymy w tym kraju bank centralny, który emituje 100 pln. (nazwa waluty nie ma znaczenia)
Ale bank ten emituje owo 100 złotych tak jak w obecnym systemie. To znaczy pożycza owo 100 pln bankowi komercyjnemu z procentem. Powiedzmy 1%.
Bank centralny oczekuje teraz, że bank komercyjny odda 101 pln.
Ale skąd u licha bank komercyjny ma wziąć ów 1 pln na spłatę odsetek skoro istnieje jedynie 100 pln wyemitowane przez bank centralny? Oczywiście nie jest w stanie spłacić, bo ten 1 pln w ogóle nie istnieje.

Ta patologia systemu idzie jeszcze dalej. Bowiem bank komercyjny pożycza prywatnym osobom (na podstawie swojego 100 pln) kreując dalsze 900 pln na jeszcze wyższy procent (dajmy na to 7%). Na rynku jest już teraz 1000 pln, a zobowiązania wszyskich dłużników wynoszą:

100 + 1 + 900 + 63 pln = 1064.

Jak widać wyemitowanych w systemie pieniędzy istnieje 1000 złotych, a zobowiązania do spłaty wynoszą 1064 pln. Nie istnieje w ogóle 64 złotych którymi można by spłacić odsetki.

W ten sposób powstają niespłacalne długi. To jest immanentna, patologiczna cecha obecnego systemu. System ten nie może dłużej istnieć z powodu tej swojej wady. Stąd wynika obecny kryzys.

Dopóki nie zostaną podjęte głębokie reformy z tego kryzysu nie będzie wyjścia - on się w ogóle nie skończy, będzie się pogłębiał.

Jakie reformy musiałby być podjęte? Odpowiedź jest równie prosta jak sam system.

1. Anulowanie wszelkich aktualnych zobowiązań pieniężnych. Wszystkie długi jakie ktokolwiek ma wobec kogokolwiek musiałby być anulowane. Koniec. Zlikwidowany musiałby być wszelki dług.

2A. Emisja pieniądza musiałaby się odbywać bezodsetkowo. Bank centralny nie pobierałby żadnych odsetek od emitowanych pieniędzy, tak jak i banki komercyjne nie pobierałyby odsetek od udzielanych pożyczek. Koniec z lichwą. Pieniądze służyłyby ludziom jako ekwiwalent towarów i usług. Bez doliczania jakichś urojonych odsetek. Lub:

2B. Zamiast 2A, coś jeszcze lepszego - ZLIKWIDOWANIE W OGÓLE PIENIĘDZY.

Jak mógłby wyglądać świat bez pieniędzy to temat na dłuższą dyskusję.
_________________
The Truth Hurts
http://bankowaokupacja.blogspot.com
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
marcinbmach




Dołączył: 15 Sie 2009
Posty: 3
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 16:04, 16 Sie '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

1.
Nie wyobrażam sobie sprawnego systemu dystrybucji dóbr bez pieniędzy. Przede wszystkim dlatego, że różni ludzie mają różne potrzeby, a ich gusta dodatkowo ulegają zmianie w czasie. Nawet jeśli wprowadzimy system talonów na poszczególne dobra, to i tak nie rozwiąże problemu. Ludzie będą wymieniać się pomiędzy sobą talonami w celu jak najlepszego zaspokojenia swoich potrzeb. Same talony będą wtedy pełniły rolę pieniądza, a ich wartość będzie się kształtowała wtedy podobnie jak obecnie wartość walut.

2.
Problemem nie są odsetki. Aby system gospodarczy działał sprawnie, teorię pieniądza i ekonomię należy rozpatrywać jako 2 strony tej samej monety. Już ponad 90 lat temu całkiem racjonalnie wykazano, że pieniędzy w obiegu powinno być tyle, ile jest towarów i usług na rynku. Jak dotąd nikt tego nie podważył, ale wszyscy to ignorują. Obecny system monetarny (podobnie jak poprzedni oparty o parytet metali szlachetnych) nie daje możliwości skutecznego i trwałego powiązania ilości pieniędzy z ilością dóbr dostępnych na rynku.

Nawet gdyby obecny system zmodyfikowano poprzez całkowitą likwidację odsetek, to i tak nie będzie on skutecznie działał. Nie ma bowiem sposobu aby sprawić, że rząd, firmy i społeczeństwo będzie się zadłużało w tempie gwarantującym odpowiedni przyrost pieniędzy w obiegu. Nawet jeśli znajdziemy sposób, aby skutecznie kontrolować górną granicę zadłużenia, to i tak nie rozwiążemy problemu, gdy zaciąganych będzie (wartościowo) zbyt mało kredytów. Przyczyną może być brak zdolności kredytowej (w przypadku krajów które dopiero wchodzą w fazę rozwoju gospodarczego), lub po prostu niechęć do zadłużania się.

3.
Ilość pieniędzy nie może być stała, bo przy takim założeniu wzrost wydajności o 10% wymuszałby obniżenie ceny o 10% a docelowo PKB miałoby stałą wartość nominalną. Aby to było możliwe, pracownik za tą samą płacę nominalną musiałby produkować więcej. Przedsiębiorca przy tym samym zysku nominalnym musiałby oferować większą ilość produktów. Ponadto jeśli w całej gospodarce wystąpiłby wzrost zatrudnienie o 10% to również ceny musiałyby spaść o 10 %, wszyscy pracownicy zarabialiby nominalnie mniej o 10%, a pracodawca miałby ten sam zysk nominalny.

W obu przykładach pracownicy mieliby taką samą realną siłę nabywczą. Przedsiębiorca zyskiwałby realnie, pod warunkiem, że koszt nowych droższych maszyn nie pochłonąłby tego efektu. Przy nałożeniu się zwiększenia wydajności ze zwiększeniem zatrudnienia wszyscy traciliby realnie. Proszę zauważyć, że przedsiębiorca w kredycie kupieckim może zamrozić maksymalnie swój zysk, gdyż inaczej traci płynność! W przypadku pojedynczego przedsiębiorstwa wartość ta powiększa się o wartość kredytu kupieckiego jemu udzielonego. W całej gospodarce efekt ten się niweluje a maksymalny limit kredytu kupieckiego osiąga wartość całkowitego zysku w gospodarce!

Więcej ana ten temat w linkach (przekierowanie):

http://marcinbmach.w.interia.pl/link1.htm
http://marcinbmach.w.interia.pl/link2.htm
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Gospodarka i pieniądze Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona: 1, 2, 3, 4   » 
Strona 1 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


Największy sekret skrywany przez banki
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile