W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
Naturalne prawo przyciągania - dr99ial  
Znalazłeś na naszym forum temat podobny do tego? Kliknij tutaj!
Ocena:
11 głosów
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Multimedia Odsłon: 26206
Strona:  «   1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8   »  Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
one1




Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 682
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 14:24, 21 Wrz '14   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Słowo autorytet można oczywiście rozumieć na kilka sposobów, w zależności od kontekstu w jakim zostało użyte. Być może przykład z czekoladą nie był tu najlepszy, ale skleciłem go tak na szybko.
W dziedzinie języka polskiego Miodek już chyba nie jest fachowcem, a prawdziwym autorytetem. Potrzebujemy takich autorytetów, bo bez nich moglibyśmy bez końca spierać się o znaczenie danego słowa, a z jego pomocą szybko rozwiązujemy problem. Jeśli nie mamy w tej dziedzinie autorytetów, to ktoś może stwierdzić, że Miodek nie ma racji, bo jego sąsiadka podała mu inną definicję słowa i sytucja jest patowa. Jak mamy rozwiązać ten problem bez autorytetu? Siłowo?
A jakbyś bardzo chciał wiedzieć, to 2+2 jest 7 i co mi zrobisz? Smile

Dla każdego dziecka, przynajmniej przez pewien okres jego życia, rodzice są autorytetem. Nie wyobrażaj sobie, ale logicznie się zastanów, jak potoczyłoby się i jak długo by trwało życie dziecka, które by stwierdziło, że nie uznaje żadnych autorytetów, ma gdzieś co mówią mu rodzice i o wszystkim postanawia przekonać się empirycznie?




Mirkas napisał:

Religie zabijają duchowość, dają ludziom gotowe odpowiedzi zamiast zachęcać do rozwoju duchowego...

Tak mówią ci, którzy nigdy nie zdobyli się na prawdziwe praktykowanie religii.
Religia polega na praktyce (pójście raz w tygodniu do kościoła nie jest praktyką). Religia mówi co i jak masz praktykować, ale sama znajomość tych regół nic nie daje jeśli się do nich nie stosujemy. W dzisiejszym świecie bardzo mało osób szczerze praktykuje, nie pokazuje ich telewizja, mało znamy takich ludzi i ciężko jest się przekonać o skuteczności takich praktyk.



Mirkas napisał:
Skoro niby Bóg, który jest doskonały stworzył człowieka, to powinien on też być doskonały, wręcz boski -czyli w pewnym sensie bogiem. To jest bardziej logiczne i bliższe prawdy, niż chrześcijańskie dogmaty. Jak coś doskonałego może stworzyć coś tak niedoskonałego?

Nie do końca rozumiem o co Ci chodziło w tej wypowiedzi?
Bóg jest doskonały, ale to wcale nie oznacza, że wszystko co stworzył też takie jest. Zasadniczo, to nic co jest stworzone nie jest doskonałe. Nie wiem czy kojarzysz Biblię, ale tam Jezus nie pozwolił się nawet nazywać dobrym, bo tylko Bóg jest naprawdę dobry. Nie chcę się na ten temat rozwodzić, bo nie powinno się o Bogu mówić czegoś, czego się nie wie. Ktoś powiedział, że najlepiej o Bogu mówi ten, kto milczy.


Mirkas napisał:
"Kto nie wierzy w autorytet, władzę to kompletny debil?" Kompletny debil wierzy w coś tylko dlatego, że mu wpoili od maleńka tą religię i wszyscy wkoło wierzą, mimo że nie trzyma się kupy to wszystko, jest nielogiczne i sprzeczne ze sobą...

No to chodzi o to, że jak się już dorośnie, to trzeba zweryfikować to wszystko co ci od maleńka wpojono. Zgadzam się z Tobą, że trzeba być debilem, żeby to wszystko bezkrytycznie przyjmować na wiarę.


Mirkas napisał:
Nie mówiąc ile zła wyrządza na świecie.

Jeśli maiałeś na myśli religię, to nie ona wyrządza to zło, robią to idioci w imię religii. Przypomnij sobie swój cytat:
Cytat:
Każdy system jest tak dobry i tak zły jak ludzie, którzy się nim posługują. Ludzie o złotych sercach sprawiliby, że kapitalizm, komunizm czy socjalizm funkcjonowałby bez zarzutu.




Mirkas napisał:
Co to jest ta "prawdziwa religia"?
Która jest prawdziwa? Ta o gniewnym, mściwym i zazdrosnym Bogu?

Prawdziwa religia opiera się na objawieniu od Boga. Było takich wiele w historii. Wszystkich oczywiście nie znam, ale wiem, że każdy lud miał taką w swoim czasie. Póżniej były one zmieniane, fałszowane, i wiele z ich oryginalnego przekazu zostało utracone i przeinaczone.
Ta o gniewnym i zazdrosnym Bogu też w swoim czasie była prawdziwa – dalej jest prawdziwa, ale już ciężko w niej oddzielić oryginalny przekaz od naleciałości. W najczystszej formie do dzisiejszego dnia przetrwał islam i pewnie dlatego jest tak tępiony, a jego obraz w świecie przedstawiany w maksymalnie niekorzystny sposób.



Mirkas napisał:
To na jakiej podstawie Ty uznajesz, wybierasz autorytety, skoro nie umiesz sam rozpoznać prawdy?

No staram się jak mogę. Jest to jakiś proces, który trudno opisać, ale odrzucam autorytety, które przyłapałem na kłamstwie, a zostawiam te, które zgodnie z moją wiedzą i intuicją są prawdziwe. Im więcej ma się prawdy w sobie, tym łatwiej ją rozpoznać na zewnątrz.



Mirkas napisał:
Nie "ksiądz katolicki", a były hinduski jezuita. Czy jezuita to ksiądz katolicki? Wątpię.

Piszesz o nim były, bo nie żyje? Z tego co wiem, to do śmierci pozostał na łonie Kościoła Katolickiego, uznawał zwierzchnicto papieża. Wiem, że jego książki znalazły sie na indeksie książek może nie zakazanych, ale co najmniej niewłaściwych, ale on sam jakoś z Kościoła wyklęty nie został, a sam też nie wystąpił. Jezuici wchodzą w skład KK.
To, że de Mello z pewnością nie zgadzał się w wielu kwestiach ze stanowiskiem Watykanu jest oczywiste, ale nie oznacza to że zmienił wiarę, czy przestał być księdzem.


Mirkas napisał:
Czy to znaczy, że Bóg jest wszystkim co jest, wszystkim co istnieje?

Tak. Tylk Bóg jest rzeczywisty, a całe stworzenie już nie. Nie da się tego wyjaśnić słowami, ale można tego doświadczyć. Najpewniejszą drogą do takiego doświadczenia jest praktykowanie religii, to jest właśnie jej celem.


Mirkas napisał:
Co to znaczy Bóg?

To, tak na prawdę, wie tylko Bóg.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
shanyo




Dołączył: 01 Mar 2011
Posty: 111
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 15:22, 21 Wrz '14   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

one1 pojechałeś na maksa. Laughing

Przed Tobą jeszcze daleka droga do boga, a do prawdy jeszcze dalej.

Nie martw się, boga i prawdę ................ każdy ma swoje.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
one1




Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 682
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 15:22, 21 Wrz '14   Temat postu: Re: Naturalne prawo przyciągania - dr99ial Odpowiedz z cytatem

de99ial napisał:
one1 napisał:

Bóg jest Pradą, jedyną Rzeczywistością.


Czyli? Co to dokładnie według Ciebie znaczy? Że otaczająca nas rzeczywistość jest "Bogiem"? Czy może "Bóg" jest w jakiej innej rzeczywistości? I co to według Ciebie jest ta "Prawda"?

Tak jak pisałem wcześniej, nie da się tego dokładnie opisać słowami. Otaczająca nasz rzeczywistość nie jest Bogiem. Bóg nie jest też w żadnej rzeczywistości, nie jest w żadnym miejscu, nie jest w przestrzeni – stworzył przestrzeń, którą Ty potrzebujesz żeby istnieć, a Bóg niczego nie potrzebuje, ani do istnienia, ani do czegokolwiek innego.
Ta „Prawda” przez duże P to właśnie Bóg i jak już mówiłem, opisć się nie da, ale można doświadczyć i wtedy się wie.


de99ial napisał:
Czy nie widzisz, że właśnie ten slogan, odpowiednio zrozumiany, mówi o tym o czym mówi Passio?

Nie. To o czym mówi Passio to jest dla mnie wlaśnie New Age, choć on uparcie twierdzi, że je zwalcza i demaskuje.


de99ial napisał:
"Kiedy masz świadomość rozmiarów piłki golfowej to czytając książkę rozumiesz ją z poziomu piłki golfowej. Budząc się budzisz się w świadomości piłki golfowej. Oglądając film rozumiesz go z poziomu piłki golfowej. Żyjąc żyjesz w zrozumieniu na poziomie piłki golfowej. Ale jeśli uda ci się rozwinąć świadomość do rozmiarów piłki do piłki nożnej wszystko się zmienia. Ta sama książka, przeczytana ponownie, zostanie zrozumiana na innym poziomie. Ten sam film, obejrzany ponownie, zostanie zrozumiany na innym poziomie."

Wypowiedź Lyncha bardzo trafna, ale on sam nie jest dla mnie żadnym autorytetem. „Przerabiałem” go jakiś czas temu- właśnie jak miałem awersję do wszelkich religii, bo myślałem, że to pranie mózgu – ale teraz wiem, że chłop do prawdy nie przybliża, a nawet zauważyć u niego można wyraźne wpływy demoniczne.

de99ial napisał:
Dlatego tak ważne jest aby pracować ze swoją świadomością, aby ją rozwijać.

Owszem, ja to nazywam praktykowaniem religii.


de99ial napisał:
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że będąc tutaj jesteś niby jedną z tych nielicznych osób, które dostrzegają, że coś jest nie tak z rzeczywistością i niby są na drodze do zrozumienia. To jest dobijające, bo jeśli "rozumiejący" są w takim stanie, to reszta, zahipnotyzowana, jest w jeszcze gorszym.

Z rzeczywistością jest wszystko w porządku. Problem jest jedynie ze mną. Rzeczywistości nie zmienię, bo nie potrzeba. Zmienić muszę siebie.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
de93ial




Dołączył: 17 Lip 2013
Posty: 2989
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 19:57, 21 Wrz '14   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

@one1

Różnice pomiędzy tym o czym opowiada Passio a New Age tkwią w szczegółach, które umykają bardzo dużej ilości osób, niestety. Ale wystarczy chcieć, aby móc je dostrzec i zrozumieć.

I zgodzę się z Tobą, niewielu w dzisiejszym świecie praktykuje religie. Bo prawda jest taka, że każda religia jest zbudowana na Prawdzie, tyle, że mało kto przywiązany do religii będzie umiał ją dostrzec. Widzisz... Wyobraź sobie, że patrzysz na drzewo z lotu ptaka, znajdujesz się dokładnie nad nim. Korzenie, z których wyrasta to Prawda, ale rozłożysta korona gałęzi to już dodatkowe interpretacje, systemy, nawyki, rytuały, uproszczenia i jeszcze wiele innych elementów będących manipulacją. Znajdując się nad drzewem korzenia nigdy nie dostrzeżesz przez gęstą koronę. Ale nie znaczy to, że religia nie ma w sobie Prawdy. To drzewo jest uproszczeniem, bardziej adekwatne byłoby powiedzenie, że nie odróżnisz gałęzi dołożonych od tych będących prawdziwie wyrośniętych z korzeni, ale mam nadzieję, że zrozumiesz o co mi chodzi.

Inna metafora - wyobraź sobie, że masz kumpla, programistę. Wpadasz do niego czasami i patrzysz jak programuje. Nie rozumiesz do końca co i dlaczego, ale łapiesz to i owo. Czasem podpytasz i w pewnym monecie postanawiasz napisać poradnik o programowaniu. Nie rozumiesz do końca zjawiska, o którym chcesz pisać, ale myślisz, że rozumiesz wystarczająco aby wytłumaczyć laikom. I przykładowo widziałeś, że Twój kumpel wszystkie programy zaczynał określona linią kodu, więc piszesz "Każdy program otwieramy tą linią kodu:............................". Twój kumpel wie dlaczego używa takiej, a nie innej linii i wie kiedy trzeba ją zmodyfikować, a kiedy nie trzeba. Ty nie. Tworzysz dogmat. Osoby uczące się z Twojego podręcznika będą podążać za dogmatem bez zrozumienia DLACZEGO. Teraz dodaj kilka lat takiej nauki, dodaj osoby, które do Twojej pracy dodały jeszcze trochę w taki sposób aby wykorzystywać ludzi (człowiek uczący się programować niby to potrafi, ale i tak w wielu niekonwencjonalnych sytuacjach musi sięgać po pomoc kogoś bardziej doświadczonego i naturalnie musi mu za to płacić). Dodaj do tego przywiązanie i wyobraź sobie jakby zareagowali uczniowie na reakcję Twojego kumpla, który przyszedłby i powiedział "hej, to nie tak!".

To właśnie jest religia. Tym one są. One opisują coś czego autorzy do końca nie zrozumieli. Potem przyszli inni, którzy rozumieli i specjalnie manipulowali danymi po to aby uzależnić od siebie ludzi. Tym są religie współcześnie, systemami mającymi utrzymać "wyznawców" na określonym poziomie świadomości. I owszem, pośród "wyznawców" trafi się kilka jednostek prawdziwie zgłębiających informację i one gdzieś dojdą. Ale w pewnym momencie, jeśli nie zatrzymają się w swoim rozwoju, będą musieli wyjść poza religię, bo tej siły, którą nazywasz Bogiem, nie da się zamknąć w żadnym systemie. I jak słusznie zauważyłeś tej siły można jedynie doświadczyć.

Większość wyznawców zadowala się doświadczeniem cudzym i dlatego "wierzą". Nieliczni szukający własnego doświadczenia albo pozwolą sobie i wyjdą poza ramy, albo tylko się otrą, bo ich własne przywiązanie do systemu sprawi, że nie będą umieli wyjść poza ramy.

Ty jesteś w takim momencie. Nie chcesz wyjść poza ramy, bo przywiązałeś się do systemu, który pomimo swej niedoskonałości pozwolił Ci doświadczyć. I dlatego opacznie zrozumiałeś doświadczenie, zamiast być wrotami do dalszego rozwoju stało się ono blokadą.

Tym także jest religia.

Wyobraź sobie trzy okręgi. Zewnętrzny, środkowy i centrum. Centrum to Prawda. Środkowy to rożne tradycje mistyczne i tzw. tajemne (hermetyzm, masoneria, kabała, itd.). Zewnętrzny to religie. Zewnętrzny okrąg oprócz tego, że sięga do Prawdy tworzy tez barierę utrudniającą dotarcie do niej. Tradycje mistyczne i tajemne są bliżej, ale podobnie mogą pomóc ale przywiązując się do nich możesz stać się ich niewolnikiem.

To wszystko są narzędzia. Albo z nich skorzystasz albo staniesz się ich niewolnikiem.

Pomyśl o tym zanim następnym razem napiszesz, że chcesz być niewolnikiem i tylko to ma dla Ciebie znaczenie. Bo być niewolnikiem a służyć Stwórcy to zupełnie dwa różne stany, bardzo od siebie odmienne.

Aloha!
_________________
http://www.triviumeducation.com/
Punkt startowy dla wszystkich.
http://trivium.wybudzeni.com/trivium/
Wersja PL
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Mirkas




Dołączył: 29 Sty 2014
Posty: 831
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 22:30, 21 Wrz '14   Temat postu: Re: Naturalne prawo przyciągania - dr99ial Odpowiedz z cytatem

de99ial świetna metafora z tą czekoladą i religią...
one1 napisał:

Mirkas napisał:
Co to znaczy Bóg?

To, tak na prawdę, wie tylko Bóg.

To czemu duchowni, księżą katoliccy twierdzą, że wiedzą co chce Bóg, skoro nie wiedzą nawet co to słowo oznacza? Czemu uważają się za jego pośredników i wysłuchują spowiedzi - "grzechów" małych dzieci nawet. Czy to nie obłuda?
Dziecku każą się spowiadać dla księdza, który może być pedofilem, którego potem jeszcze kryją władze Kościoła!
Cytat:
Nic nie można stwierdzić o Bogu: jedyna znajomość jest nieznajomością. Pytanie o istnienie Boga jest już
absurdem.
To radykalne zaprzeczenie prowadzi także do negacji prawdy, że w Biblii znajdują się doniosłe potwierdzenia istnienia Boga.


one1 napisał:

Jeśli maiałeś na myśli religię, to nie ona wyrządza to zło, robią to idioci w imię religii.

Dokładnie: idioci w imię religii, bo jest ona chorym systemem wierzeń i przekonań, wirusem umysłu, programem... W wyniku tych przekonań i wierzeń powstaje tyle cierpienia, mordy, okaleczenia ciała, dyskryminacja kobiet, innowierców, innych ras, czy nawet ludzi o innych poglądach...
Religię wyznają właśnie idioci, którzy dają się manipulować podejrzanym typom w czarnych sukniach, którzy słowem bóg wycierają sobie gęby nie rozumiejąc go nawet. Co za ironia. Ci niżej w hierarchii robią to z wygodnictwa, dla swego interesu materialnego, a ci wyżej w hierarchii w imię zniewalania ludzkości (w dużym skrócie, bo żeby dokładniej to trzeba by księgę napisać).

one1 napisał:
Piszesz o nim były, bo nie żyje? Z tego co wiem, to do śmierci pozostał na łonie Kościoła Katolickiego, uznawał zwierzchnicto papieża. Wiem, że jego książki znalazły sie na indeksie książek może nie zakazanych, ale co najmniej niewłaściwych, ale on sam jakoś z Kościoła wyklęty nie został, a sam też nie wystąpił. Jezuici wchodzą w skład KK.
To, że de Mello z pewnością nie zgadzał się w wielu kwestiach ze stanowiskiem Watykanu jest oczywiste, ale nie oznacza to że zmienił wiarę, czy przestał być księdzem.

Można się sprzeczać czy był wyklęty przez Kościół (cokolwiek słowo wyklęty znaczy) ale jego publikacje zostały skrytykowane przez Kongregację Nauki Wiary, na czele której stał kard. Joseph Ratzinger, czyli późniejszy papież Benedykt XIV, i co zatwierdził sam "Jego Świątobliwość" Jan Paweł II. Czyli największe szychy KK się nim zainteresowały, a czarni byle czego nie zakazują!
Cytat:
według Autora (A. De Mello), jakiekolwiek credo lub wyznanie wiary, czy to w Boga, czy w Chrystusa, może tylko przeszkadzać w osobistym dostępie do prawdy. Kościół, czyniąc bożka ze Słowa Bożego zawartego w Piśmie Świętym, doprowadził do wypędzenia niejako Boga ze świątyni. W konsekwencji stracił autorytet nauczania w imię Chrystusa.

Nie dlatego piszę były, że nie żyje (wolne żarty), tylko dlatego, że od kiedy "przebudził się", odnalazł prawdę... nie mógł być już Jezuitą, to oczywiste przecież i wynika z jego przekazu, z jego nauk, z twórczości... Czy Jezuita mógłby pisać takie rzeczy:
Cytat:
Są takie słowa, które nie odnoszą się do niczego. Na przykład: "Jestem Hindusem".
Przypuśćmy, że jestem jeńcem wojennym w Pakistanie i mówią mi:
– Zamierzamy cię dzisiaj zabrać za granicę, abyś mógł rzucić okiem na swój kraj.
Przewożą mnie więc za granicę, patrzę poprzez nią i myślę: "Och, mój kraj, mój piękny
kraj. Widzę wioski, drzewa i wzgórza. To mój rodzinny kraj". Po chwili jednak jeden ze
strażników mówi:
– Przepraszam, ale pomyliliśmy się. Musimy pojechać jeszcze z dziesięć mil.
Czego dotyczyła moja reakcja? Niczego. Miałem w umyśle słowo "Indie". Ale drzewa to
nie Indie. Drzewa to drzewa. W rzeczywistości nie istnieją granice pomiędzy krajami. To
ludzki umysł je stworzył. Zazwyczaj należący do głupich, ograniczonych polityków. Kiedyś
mój kraj był jednym krajem, teraz są już z niego cztery. Gdybyśmy byli mniej czujni, byłoby
ich sześć. Mielibyśmy wówczas sześć flag, sześć armii. Dlatego jeszcze nikt nie złapał mnie
na tym, bym oddawał honory fladze. Wszystkie flagi narodowe napawają mnie odrazą, gdyż
są fałszywymi bogami. Komu mam oddawać honor? Mogę oddać honor ludzkości, ale nie
fladze otoczonej armią.
Flagi istnieją jedynie w głowach ludzi. W każdym razie słownik nasz zawiera tysiące słów,
które nie mają żadnego odniesienia do rzeczywistości. Ale wyzwalają w nas wielkie emocje!
Zaczynamy więc widzieć coś, czego nie ma. Naprawdę widzimy indyjskie góry, podczas gdy
ich nie ma i naprawdę widzimy Hindusów, którzy nie istnieją. Istnieją jedynie wasze amerykańskie uwarunkowania.

Cytat:
Przebudzenie to duchowość. Ludzie najczęściej śpią, nie zdając sobie z tego sprawy.
Rodzą się pogrążeni we śnie. Żyją śniąc. Nie budząc się zawierają małżeństwa. Płodzą dzieci
śnie i umierają, nie budząc się ani razu. Pozbawiają się tym samym możliwości
zrozumienia niezwykłości i piękna ludzkiej egzystencji. Mistycy, niezależnie od wyznawanej
przez siebie doktryny, zgodni są co do tego, że wszystko, co nas otacza, jest takie, jakie być
powinno. Wszystko. Cóż za przedziwny paradoks. Najtragiczniejsze jest jednak to, że
większość ludzi nigdy tego nie jest w stanie zrozumieć. Nie są w stanie tego pojąć, gdyż
pogrążeni są we śnie. Śnią sen prawdziwie koszmarny.
W ubiegłym roku oglądałem w hiszpańskiej telewizji pewną historyjkę o mężczyźnie,
który pukając do drzwi pokoju swego syna wołał:
– Jaime, obudź się!
Syn w odpowiedzi: – Nie chcę wstawać, tato.
Poirytowany ojciec: – Wstawaj, musisz iść do szkoły!
Jaime na to: – Nie chcę iść do szkoły.
– Dlaczego? – pyta ojciec.
– Są trzy powody ku temu – stwierdził Jaime.
– Po pierwsze, bo tam jest potwornie nudno; po drugie, bo mi dzieciaki dokuczają, a
wreszcie po trzecie, bo nienawidzę szkoły.
Na to ojciec: – To ja ci podam trzy powody, dla których powinieneś pójść do szkoły. Po
pierwsze, bo to jest twój obowiązek; po drugie, bo masz czterdzieści pięć lat; i po trzecie,
ponieważ jesteś dyrektorem szkoły.
Obudź się! Przebudź się wreszcie! Jesteś dorosły. Nie jesteś niemowlakiem, by cały czas
spać. Obudź się! Porzuć swe zabawki. Pora wydorośleć.
Większość ludzi twierdzi, iż pragnie jak najszybciej opuścić przedszkole. Ale nie wierz im.
Nie mówią prawdy. Jedyne, czego naprawdę chcą, to by naprawić im popsute zabawki.

źr: http://www.vismaya-maitreya.pl/ksiazki_itp/Anthony_de_Mello_-_Przebudzenie.pdf

one1 napisał:
Nie do końca rozumiem o co Ci chodziło w tej wypowiedzi? Bóg jest doskonały, ale to wcale nie oznacza, że wszystko co stworzył też takie jest.

To co oznacza wyraz "doskonały"?
Czy doskonały artysta (hipotetyczny, bo wiadomo nikt nie jest doskonały) mógłby stworzyć niedoskonałe dzieło? W czym wówczas ta jego doskonałość się przejawia?
Skoro nic o Bogu nie wiesz, to czemu zakładasz, że jest doskonały, zwłaszcza, że stworzył tak niedoskonałe dzieła?
Skąd czerpiesz informacje o nim, skoro opierasz się na religii chrześcijańskiej, która to wraz z dwoma innymi wielkimi religiami opierają się na Biblii, która to opisuje "Pana" (bo nawet nie boga) jako mściwego, zazdrosnego, gniewnego i nawołującego swój lud wybrany do wojen...

Po co ja to piszę w ogóle? Przecież rozmowy z fanatykami religijnymi nie mają sensu.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
goral_




Dołączył: 30 Gru 2007
Posty: 3715
Post zebrał 0.400 mBTC

PostWysłany: 23:16, 21 Wrz '14   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Religie, sa wyłącznie narzędziem do kontroli społeczeństwa.
Zwróć uwagę, ze im biedniejsze społeczeństwo tym silniejsze fundamenty wiary, religii.
"Prawo przyciągania" nie ma w zasadzie nic wspólnego z religia, "prawo przyciągania" wywodzi się z fizyki kwantowej.
Byc może czasem, ktoś nazwie to religia, ale tylko w tym znaczeniu, ze ma większą moc twórcza i niż religie wymyślone przez ludzi.
Czasem trudno jest komuś to wytłumaczyć, dlatego niefortunnie używa się tu porównania z religia. Katastrofa jest takie porównanie w kraju, w którym religia ma dominujące znaczenie jak, np. Polska...
Wierzyc można we wszystko, modlić się tez w zasadzie do wszystkiego, do butelki od mleka tez.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
one1




Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 682
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 00:40, 22 Wrz '14   Temat postu: Re: Naturalne prawo przyciągania - dr99ial Odpowiedz z cytatem

Mirkas napisał:
To czemu duchowni, księżą katoliccy twierdzą, że wiedzą co chce Bóg, skoro nie wiedzą nawet co to słowo oznacza? Czemu uważają się za jego pośredników i wysłuchują spowiedzi - "grzechów" małych dzieci nawet. Czy to nie obłuda?

Nie wiem czemu tak twierdzą -ich zapytaj- i jasne, że to obłuda.


Mirkas napisał:
Czy Jezuita mógłby pisać takie rzeczy:...

No skoro napisał, to chyba najlepszy dowód, ze mógł.


Mirkas napisał:
To co oznacza wyraz "doskonały"?

Doskonały znaczy bez jakichkolwiek wad, taki, który już nie mógłby już być lepszy.

Mirkas napisał:
Skoro nic o Bogu nie wiesz, to czemu zakładasz, że jest doskonały, zwłaszcza, że stworzył tak niedoskonałe dzieła?

Kto Ci powiedział, że nic nie wiem? Wiem bardzo dużo, ale nie wszystko.

Mirkas napisał:
Skąd czerpiesz informacje o nim, skoro opierasz się na religii chrześcijańskiej, która to wraz z dwoma innymi wielkimi religiami opierają się na Biblii, która to opisuje "Pana" (bo nawet nie boga) jako mściwego, zazdrosnego, gniewnego i nawołującego swój lud wybrany do wojen...

A skąd czerpiesz informacje, że opieram się na religii chrześcijańskiej?
I jakie to dwie inne wielkie religie opierają się na Biblii?


Mirkas napisał:
Po co ja to piszę w ogóle? Przecież rozmowy z fanatykami religijnymi nie mają sensu.

Można wg Ciebie nie uważać religii za źródło wszelkiego zła, jednocześnie nie będąc fanatykiem religijnym?
Czemu uważasz mnie za fanatyka?


goral_ napisał:
Zwróć uwagę, ze im biedniejsze społeczeństwo tym silniejsze fundamenty wiary, religii.

A może jest na odwrót? Może im silniejsze fundamenty wiary i religii, tym biedniejsze społeczeństo, bo ludzie mają inne priorytety i nie są zainteresowani gromadzeniem ziemskigo śmiecia? Może dla nich to marność nad marnościami?
Tak na pewno do końca nie jest, tak byłby w idealnym społeczeństwie, ale być może coś w tym jest. Może biednym ludziom łatwiej zauważyć, że coś musi istniec poza tym światem i tą egzystencją? A może... to temat na dłuższą dyskusję, w innym temacie?
Jest taka anegdota, jak to uczeń pyta mistrza, dlaczego ludzie zachodu mają bogactwo a nie mają duchowości, a ludzie wschodu odwrotnie? Na co mistrz odpowiada, że jak Bóg dał im wybór, to kraje zachodu mogły wybierać pierwsze. Wink
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Mirkas




Dołączył: 29 Sty 2014
Posty: 831
Post zebrał 0.400 mBTC

PostWysłany: 09:54, 22 Wrz '14   Temat postu: Re: Naturalne prawo przyciągania - dr99ial Odpowiedz z cytatem

one1 napisał:
No skoro napisał, to chyba najlepszy dowód, ze mógł.

Nie zrozumiałeś jego przekazu...
Przecież mówił:
Cytat:
Są takie słowa, które nie odnoszą się do niczego. Na przykład: "Jestem Hindusem".

Zamiast "Hindusem", możesz wstawić śmiało "jezuitą" - sens zostanie zachowany...
Nie można być jezuitą i mieć skrajnie odmienne poglądy, głosić zupełnie inną naukę - jak tego nie rozumiesz, to nie dziwne, że nie pojmujesz o czym mówi Mark Passio. Zresztą mówi on o tym, że ludzie zamknięci "w pudełku" o nazwie religia nie zrozumieją jego słów.

one1 napisał:
Doskonały znaczy bez jakichkolwiek wad, taki, który już nie mógłby już być lepszy.

Ale przecież mógłby być jeszcze lepszy - stworzyć/tworzyć doskonalsze istoty niż człowiek, jego szczytowe osiągnięcie. Wink
Ma wady - stworzył "wadliwy produkt". Tego też nie możesz pojąć?


one1 napisał:
Kto Ci powiedział, że nic nie wiem? Wiem bardzo dużo, ale nie wszystko.

To co wiesz o "Bogu" prócz tego, że jest wg Ciebie doskonały?
Czego oczekuje od ludzi i czemu się nie ujawnia?

one1 napisał:
A skąd czerpiesz informacje, że opieram się na religii chrześcijańskiej? I jakie to dwie inne wielkie religie opierają się na Biblii?

To jeśli nie na chrześcijańskiej, to na jakiej?
Islam i Judaizm opierają się na Starym Testamencie, który jest znaczącą częścią Biblii.

one1 napisał:
Można wg Ciebie nie uważać religii za źródło wszelkiego zła, jednocześnie nie będąc fanatykiem religijnym?
Czemu uważasz mnie za fanatyka?

Bo wszystkich wyznawców czegokolwiek uważam za fanatyków.
Nie bierz tego do siebie, nie chciałem Cię urazić. To tylko moja opinia - mam prawo ją wyrażać (Ty możesz uważać mnie za "heretyka").

goral_ napisał:
Religie, sa wyłącznie narzędziem do kontroli społeczeństwa.

Dokładnie.
goral_ napisał:
Zwróć uwagę, ze im biedniejsze społeczeństwo tym silniejsze fundamenty wiary, religii.

Tak, z tymże bogatsze społeczeństwo ma silniejsze fundamenty innej wiary: w pieniądz, materializm.
Ateizm jest przeciwwagą, tzw. antytezą religii - ale nie wiele się od niej różni.
Polega na ślepej i bezkrytycznej wierze w słuszność poglądów naukowych, w materialny świat. Wystarczy zagłębić się w fizykę kwantową by zobaczyć, że to też tylko wiara. Nawet grawitacji nauka nie rozumie, nie potrafi wytłumaczyć. Nie mówiąc o energii, materii...

one1 napisał:
Może biednym ludziom łatwiej zauważyć, że coś musi istniec poza tym światem i tą egzystencją?

"Biednym" ludziom - nie, ale "bogatym" duchowo - tak.
Bogactwo to stan umysłu a nie konta.
Podobnie bycie szczęśliwym...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Mirkas




Dołączył: 29 Sty 2014
Posty: 831
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 13:30, 22 Wrz '14   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Odnośnie autorytetów - taki fajny cytat:

"Myśl za siebie, kwestionuj autorytet" - Timothy Leary.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
de93ial




Dołączył: 17 Lip 2013
Posty: 2989
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 16:44, 22 Wrz '14   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dlatego IMHO potrzebujemy nie autorytetów a mentorów. Niestety w wyniku pewnego całkiem świadomego galimatiasu współcześnie autorytety kojarzy się właśnie z mentorami, a tymczasem to zupełnie inne zjawiska.

To mentor uczy jak robić czekoladę, bo on umie. Autorytet umie i spienięży tę wiedzę, a nie będzie się nią dzielił.
_________________
http://www.triviumeducation.com/
Punkt startowy dla wszystkich.
http://trivium.wybudzeni.com/trivium/
Wersja PL
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
one1




Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 682
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 17:50, 22 Wrz '14   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

de99ial, jeśli to IMHO ma oznaczać in my humble opinion, to wiedz, że nie ma czegoś takiego jak humble opinion. Człowiek jest na prawdę humble tylko tak długo, jak tego sam nie zauważa. W momencie zauważenia swojej skromności się ją traci, więc IMHO nigdy nie jest prawdą.


Mirkas, nie jesteś w stanie mnie urazić. Heretykiem nie jesteś, chyba nie bardzo rozumiesz to słowo, ale za to doskonale pasujesz do podanej przez Ciebie definicji fanatyka – masz ślepą i bezkrytyczną wiarę w słuszność swoich poglądów i jesteś nietolerancyjny w stosunku do osób mające inne.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
de93ial




Dołączył: 17 Lip 2013
Posty: 2989
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 19:46, 22 Wrz '14   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Skromność jest zaletą tylko w przypadku braku jakichkolwiek innych zalet Wink
_________________
http://www.triviumeducation.com/
Punkt startowy dla wszystkich.
http://trivium.wybudzeni.com/trivium/
Wersja PL
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Mirkas




Dołączył: 29 Sty 2014
Posty: 831
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 21:43, 22 Wrz '14   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

one1 napisał:
Mirkas, nie jesteś w stanie mnie urazić. Heretykiem nie jesteś, chyba nie bardzo rozumiesz to słowo, ale za to doskonale pasujesz do podanej przez Ciebie definicji fanatyka – masz ślepą i bezkrytyczną wiarę w słuszność swoich poglądów i jesteś nietolerancyjny w stosunku do osób mające inne.

Cieszę się one1, że nie jestem w stanie Cię urazić.
Rzeczywiście nie wiem co to znaczy heretyk, dlatego wziąłem w cudzysłów. Wiem tylko, że wyznawcy KK używają tego określenia dla własnych potrzeb i że heretycy płonęli na stosie. Wiem też, że 300 lat temu za głoszenie takich poglądów też spłonąłbym na stosie i obecnie jak rozmawiam z tzw. wierzącymi to w ich oczach widzę to szaleństwo, jakby chcieli/mogli to by spalili człowieka...
Dlatego, że się z Tobą nie zgadzam i toczy się kulturalna dyskusja, to twierdzisz, że jestem nietolerancyjny?
W pewnym sensie jestem nietolerancyjny - nie toleruję zła, fałszu, przemocy, wojen, nienawiści...

Nie mam "ślepej i bezkrytycznej wiary w słuszność swoich poglądów", gdyż one ciągle ewoluują, konfrontuje je z rzeczywistością, z poglądami innych, lubię jak ktoś je skrytykuje, wyprowadzi mnie z błędu...
Nie przywiązuje się do poglądów i nie uważam ich nawet za "swoje". Jak już pisałem odzwierciedlają one tylko stan/poziom świadomości w jakim obecnie się znajduję, a jaki ciągle ulega zmianie - jak każdego zresztą. Chociaż niestety wielu w obronie "swoich" poglądów dało by się poćwiartować.

Sprawdziłem dziś czy tu na forum był kiedyś wątek/dyskusja na temat innego badacza Michaela Tsariona i niespodzianka... Własnym oczom nie wierzę:
one1 napisał:
Nikt, zaden prezydent, pleban, guru, zaden autor filmu nie powinien byc dla Ciebie autorytetem. Fuck them!

Co prawda pisałeś nie dawno, że sam "przez moment w swoim życiu":
one1 napisał:
Wg mnie ten, kto nie wierzy w autorytet, władzę to kompletny debil. Przyznać muszę, że sam przez moment w swoim życiu byłem takim debilem, bo zachłysnąłem sie właśnie takimi „wyzwalającymi i otwierającymi horyzonty” wykładami z youtube’a jak ten Marka. Dzięki Bogu, dość szybko zrozumiałem jak się myliłem i że zamiast zbliżać się do Prawdy oddalałem się od niej.

I co się potem stało?
Zbliżyłeś się do prawdy poprzez religię, autorytety?
To podaj przykład jakiegoś autorytetu proszę, przykład religii, która serwuje prawdę.


"All is Love. Fear is Illusion. All beings are Free. Truth can never be destroyed." - Mark Passio
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
one1




Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 682
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 01:56, 23 Wrz '14   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jakbyś jeszcze pokopał na forum, to zobaczyłbyś, że kiedyś miałem bardzo podobne poglądy do twoich obecnych. Pieprzyć autorytety, religia to klatka umysłowa i pranie mózgu, prawo przyciągania świetnie działa, infinite love is the only truth - everything else is illusion, itd.
Przerabiałem Bolków typu Icke, Tsarion, Winter, Passio, ufoludki, anunaki, itd., oświeconych mistrzów, starożytne księgi, jadłem magiczne ziela, cisza do mnie przemówiła i byłem u Harego z Tybetu. Wszędzie było trochu prawdy i po latach wróciłem do punktu wyjścia i nie uwierzyłem, ale przekonałem się na 100%, że jest jeden Bóg i prawda była zawsze na wyciągnięcie ręki, a nawet bliżej.

Mirkas napisał:
I co się potem stało?
Zbliżyłeś się do prawdy poprzez religię, autorytety?
To podaj przykład jakiegoś autorytetu proszę, przykład religii, która serwuje prawdę.

To trudno opisać, ale zyskałem pewność, że ludzkie ego jest iluzją a istnieje tylko Bóg.
„Poznaj siebie, a poznasz swojego Pana” - to powiedział Muhammad, prorok islamu, najlepszej, uniwersalnej i ostatniej objawionej religii. Możesz się śmiać, pięć lat temu też się śmiałem:
one1 napisał:
Ja osobiscie nie twierdze, ze islam jest jakis gorszy od innych religii, ale nie jest tez lepszy. Mam nawet sporo znajomych tego wyznania i to wspaniali ludzie, ...
ze spranymi glowami.

one1 napisał:
I jeszcze Cie zacytuje: "Moim zdaniem islam pomaga człowiekowi stać się wolnym". Ja np. nie potrzebuje sie stawac wolnym - jestem wolny.

Wydawało mi się.
A to napisałem dokładnie 5 lat temu:
one1 napisał:
To widze, ze jestem idealnym muzelmaninem. Jak tylko jedyny Bog mi objawi ktorys z tych 5 filarow, to natychmiast sie zaczne stosowac. Narazie, dal mi wolna wole, czyli robie co uwazam za sluszne, czyli bron Boze nie podazam za klamstwami innych ludzi na temat woli jedynego Boga..

viewtopic.php?p=116834#116834
Smile Niezbadane są wyroki boskie...a może to naturalne prawo przyciągania?

Inne religie też serwują prawdę, ale już z domieszkami dosypanymi przez wieki. Islam natomiast zachował się w niezmienionej formie do dnia dzisiejszego, choć oczywiście potworzyły się różne sekty i odłamy, ale w Koranie nie została zmieniona nawet jedna litera i na nim tylko opiera się islam, a nie na Starym Testamencie, jak Ci się wydaje.

Prawdę serwuje Mułła Nasreddin viewtopic.php?t=2371
Z żyjących autorytetów to np. Hamza Yusuf, który mówi tu o innym autorytecie Al Gazalim
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
de93ial




Dołączył: 17 Lip 2013
Posty: 2989
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 20:03, 23 Wrz '14   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

@one1
Myślę, że już wystarczy. Jeśli masz ochotę dalej kontynuować ten dysputę z Mirkasem proszę Was obu, przenieście ją w inne miejsce. Jakby nie patrzeć każdy powiedział co miał do powiedzenia, szkoda temat w dziale multimediów topić tekstem.

Aloha!
_________________
http://www.triviumeducation.com/
Punkt startowy dla wszystkich.
http://trivium.wybudzeni.com/trivium/
Wersja PL
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
de93ial




Dołączył: 17 Lip 2013
Posty: 2989
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 01:24, 24 Wrz '14   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jeden z dłuższych materiałów Marka Passio, w czterech częściach. Wszystkie składają się na całość, w której przekrojowo i po kolei Mark przedstawia szereg ważnych zagadnień, naturalnie ze sobą powiązanych.

Jeśli ktokolwiek miałby zobaczyć jego jeden wykład w mojej ocenie powinien zobaczyć właśnie ten.

Część pierwsza:
Natura ludzkiej Świadomości. Emocjonalna polaryzacja oraz zewnętrzne i wewnętrzne manifestacje. Struktura ludzkiego mózgu. Magia kontra Czarostow (Magic vs Sorcery). Natura Dobra i Zła. Wyjaśnienie zaburzeń równowagi mózgu.


Część druga:
Podstawy najważniejszych problemów jakich doświadczamy razem jako gatunek. Wprowadzenie do Mrocznego Okultyzmu jaki jest obecny w naszym życiu. Wielopostaciowość metod jakimi ludzka Świadomość jest manipulowana na co dzień. Wyjaśnienie religii jako tworów astroteologicznych.


Część trzecia:
W jaki sposób symbolizm jest wykorzystywany do wywierania wpływu i kontroli. Wybrane symbole oraz ich interpretacja. Heglowska dialektyka. Wyjaśnienie rytuału stojącego za 9/11. Analiza globalnego ezoterycznego planu.


Część czwarta:
Suwerenność. Prawo Naturalne. Duchowa Anarchia. Konkretne działania mające na celu uleczenie nierównowagi w Świadomości, a przez to wywołujące zmiany z poziomu jednostki do poziomu całości.


Naprawdę polecam.
Aloha!
_________________
http://www.triviumeducation.com/
Punkt startowy dla wszystkich.
http://trivium.wybudzeni.com/trivium/
Wersja PL
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
one1




Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 682
Post zebrał 0.400 mBTC

PostWysłany: 22:49, 22 Paź '14   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nie chcę Ci de93ial bruździć w temacie, ale Mirkas wydaje się być nieusatysfakcjonowany moim brakiem wyjaśnienia, jaki to widzę problem z Passio? To może krótko wyjaśnię:

Passio nie ukrywa że on sam nic w zasadzie nie wymyślił, a wszystko o czym mówi od kogoś zapożyczył, ale światopogląd jaki sobie z tych okruchów ogarniętości ulepił jest niespójny i nie ma sensu.
80% tego co Passio mówi to kopia od Dawida Icka, resztę zapożyczył od innych „truthseekerów”, których listę na końcu któregoś wykładu podaje (jakby ktoś się nie doszukał, to tak, od barci Grimm też zapożyczył). Jaszczury Dawida wydały mu się pewnie przegięciem, ale żeby nie było za normalnie to karmi słuchaczy mitem o kosmicznym porzuceniu przez obcą rasę, a dowody na to znajduje w Bibli.
Z tej samej Bibli bierze cytat o stworzeniu świata przez Boga, więc wierzy, że świat stworzył Bóg, ale nie wierzy już kolejnym wersom o stworzeniu człowieka.
Podpiera się Jezusem jako anarchistą, ale zaraz potem twierdzi, że Jezus jednak nigdy nie istniał, bo Jego historia to w rzeczywistości jakieś astrologiczne alegorie, których nawet mi się słuchać nie chciało.
Passio chętnie też odwołuje się do „świadomości chrystusowej”, którą pomimo tego że jesteśmy nieudanym eksperymentem kosmitów, trzeba w sobie obudzić. Itd, itd, ogólnie brak spójności przekazu.

Najbardziej nie podoba mi się w teoriach Marka to, że tłumaczy tam niby czym jest „przebudzenie”. Dla niego to zrozumienie, że ludzie żyją w hipnotycznym transie, ewentualnie poznanie jakichś tam zasad. To jest wg mnie bardzo groźne, bo może powodowac, że ludzie którzy właśnie dostrzegli i zrozumieli potrzebę przebudzenia nagle uznają, że oto się przebudzili. Nic podobnego. Dalej śpią, działają mechanicznie, niewiele rozumieja z tego co dzieje się wokół nich, ale myślą że się przebudzili i wszystko co muszą zrobić aby na ziemi zapanował rajski pokój to przebudzić innych. To głoszenie ludziom półprawd Mark nazywa „great work”, a siebie i sobiepodobnych prawdziwymi illuminati. To oszukiwanie siebie, bo takie myślenie to jak przejście z jednej celi więziennej do innej, ewentualnie wyjście na spacerniak i krzyczenie do tych w celach: „hej siedzicie w więzieniu”, choć i to nie bardzo, bo korytarz to max, gdzie Passio się znajduje, lub raczej gubi. Ha! Ależ udała mi się gra słów!

I tu kolejna sprawa. Passio często niby tłumaczy znaczenie słów i ich etymolgię, ale skupia się tylko na języku angielskim, jakby ten pidgin language mógł cokolwiek wytłumaczyć. Naiwny słuchacz wpada w podziw i myśli sobie – o.. teraz wreszcie rozumiem co to słowo znaczy, po raz kolejny wpadając w pułapkę, że niby wiem, jak dalej nic nie wiem. Etymologia i poprawne rozumienie słów ma znaczenie, ale w językach źródłowych, a nie angielskim.

Dalej jest markowe propagowanie anarchizmu. Macie pojęcie, co w praktyce oznacza anarchia? Wystarczy dowiedzieć się, co działo się w krajach gdzie panowała, a było sporo takich okresów w histori. Przecież nie sposób wymyślić nic gorszego. Totalitaryzm i tyrania razem wzięte to przy anarchii bajka. Każdy posiadacz co najmniej 2 szarych komórek natychmiast wybrałby tyranię, NWO, czy cokolwiek by mu zaproponowano, byle nie anarchię, chyba, że byłby „największym s...synem w dolinie”. (W jakimś filmie gość miał napis na koszulce: „Chociaż bym kroczył ciemną doliną, zła się nie ulęknę...”, a na plecach: „...bo sam, jestem największym s...synem w tej dolinie”).
Bynajmniej nie twierdzę, że obecne rządy są jakieś wspaniałe, ale z pewnością lepsze od anarchi.
Mark postuluje to, co większośc rewolucjonistów w histori – zburzyć obecny porządek (jakkolwiek nieporządny by był), ale co dalej? Nagle samo się wszystko cudownie naprawi i wyłoni się nowy, wspaniały świat ze szklanymi domami dla wszystkich? A.. zapomniałem, że prawo naturalne się o wszystko zatroszczy.

Niczego dobrego nie wróży również posługiwanie się przez Passio w swoich wykładach wizerunkami z kart tarota. Mówił on też, że jest jakimś specjalistą w tej dziedzinie i ma nawet zamiar stworzyć jakąś swoją talię tych kart, czy coś w tym stylu. Wygląda na to, że czasy, gdy był „księdzem w kościele Szatana” niczego go nie nauczyły.

Listę można by jescze długo kontynuować. Najlepiej jak zainteresowani jeszcze raz, z dystansem i bez egzaltacji, obejrzą sobie te jego pogadanki i sami się na chłodno nad tym zastanowią. Może szkoda czasu, bo Mark ma talent do mówienia długo o niczym, ale własnego zrozumienia nic nie zastąpi.

Reasumując powtórzę co już napisałem: Passio miesza prawdę z domysłami i zwyczajnymi bzdurami, mówi oględnie o wszystkim nic zarazem nie wyjaśniając, leje wodę chcąc sprawić wrażenie przekazywania tajemnej, okultystycznej wiedzy. Można się doszukiwać pozytywnych efektów wystąpień takich „mentorów”, ale moim zdaniem, może to przynieść więcej szkody niż pożytku.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Mirkas




Dołączył: 29 Sty 2014
Posty: 831
Post zebrał 0.400 mBTC

PostWysłany: 23:43, 22 Paź '14   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dałem Ci napiwek za ten fragment (taki spontan), bo mnie rozbawił, a nawet spodobał:
one1 napisał:
Macie pojęcie, co w praktyce oznacza anarchia? Wystarczy dowiedzieć się, co działo się w krajach gdzie panowała, a było sporo takich okresów w histori. Przecież nie sposób wymyślić nic gorszego. Totalitaryzm i tyrania razem wzięte to przy anarchii bajka. Każdy posiadacz co najmniej 2 szarych komórek natychmiast wybrałby tyranię, NWO, czy cokolwiek by mu zaproponowano, byle nie anarchię, chyba, że byłby „największym s...synem w dolinie”. (W jakimś filmie gość miał napis na koszulce: „Chociaż bym kroczył ciemną doliną, zła się nie ulęknę...”, a na plecach: „...bo sam, jestem największym s...synem w tej dolinie”).

By za chwilę tego "pożałować" (tak w cudzysłowie bo należy Ci się za to, że jako jeden z nielicznych podjąłeś temat), kiedy przeczytałem następne zdanie:
one1 napisał:

Bynajmniej nie twierdzę, że obecne rządy są jakieś wspaniałe, ale z pewnością lepsze od anarchi.

Szczerze szanuję twoje opnie, chociaż często się z nimi nie zgadzam i cenię sobie poziom dyskusji...
Ze względu na nieco późną już porę, pozwól że ustosunkuję się do twej wypowiedzi przy najbliższej okazji...
Dodam tylko, że uważam że masz też trochę (a może i sporo) racji w krytycznej ocenie Marka Passio.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
de93ial




Dołączył: 17 Lip 2013
Posty: 2989
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 02:15, 23 Paź '14   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

one1 napisał:
Nie chcę Ci de93ial bruździć w temacie, ale Mirkas wydaje się być nieusatysfakcjonowany moim brakiem wyjaśnienia, jaki to widzę problem z Passio? To może krótko wyjaśnię:


W takim razie ja krótko skomentuję Twoje wyjaśnienia, bo po ich jakości widzę, że tak naprawdę nie rozumiesz o czym Passio mówi.

one1 napisał:

Passio nie ukrywa że on sam nic w zasadzie nie wymyślił, a wszystko o czym mówi od kogoś zapożyczył, ale światopogląd jaki sobie z tych okruchów ogarniętości ulepił jest niespójny i nie ma sensu.
80% tego co Passio mówi to kopia od Dawida Icka, resztę zapożyczył od innych „truthseekerów”, których listę na końcu któregoś wykładu podaje (jakby ktoś się nie doszukał, to tak, od barci Grimm też zapożyczył). Jaszczury Dawida wydały mu się pewnie przegięciem, ale żeby nie było za normalnie to karmi słuchaczy mitem o kosmicznym porzuceniu przez obcą rasę, a dowody na to znajduje w Bibli.


Łatwiej jest powołać się na cudzą pracę, którą ktoś już wykonał niż samemu wszystko od początku dokumentować. Nawet jeśli w jakimś momencie podane źródło miesza to i owo. Praca Icke, przez kilka niewiarygodnych elementów, w oczach wielu traci na jakości (główna przyczyna to owi reptyle), ale fakt faktem jego praca jest naprawdę dobrze udokumentowana (jestem ciekaw czy zadałeś sobie trud poznania w pełni chociaż jednej publikacji; stawiam, że jednak nie) i stawiam, że temu zaprzeczysz.

Tsarion oraz inni, na których się powołuje, stanowią jakiś element, bo fragmenty Prawdy oraz wiedzy, o której mówi, zostały celowo poukrywane pośród bagien gówna i dezinformacji. Ale to nie znaczy, że te elementy tracą na jakości, prędzej zostaną potraktowane jak reszta substancji je otaczająca.

Biblia.. cóż...
viewpost.php?p=282431

one1 napisał:

Z tej samej Bibli bierze cytat o stworzeniu świata przez Boga, więc wierzy, że świat stworzył Bóg, ale nie wierzy już kolejnym wersom o stworzeniu człowieka.


patrz wyżej wyjaśnienie o źródłach zawierających elementy Prawdy. Nie tyle Bóg co uważa, że można Stwórcę określić tym słowem i on osobiście nie ma z tym problemu. Ja osobiście mam, ponieważ słowo "Bóg" jest tak potwornie wyświechtane i ciągnie za sobą taką ilość skojarzeń, że osoby będące niewolnikami tych skojarzeń NIE ZROZUMIEJĄ KONTEKSTU w jakim to słowo zostało użyte i zinterpretują to po swojemu. A słowa o stworzeniu świata występują NIE TYLKO w biblii. Tak naprawdę to biblia wcale nie jest pierwszym tekstem tego rodzaju.

one1 napisał:

Podpiera się Jezusem jako anarchistą, ale zaraz potem twierdzi, że Jezus jednak nigdy nie istniał, bo Jego historia to w rzeczywistości jakieś astrologiczne alegorie, których nawet mi się słuchać nie chciało.


To się nazywa astroteologia. I znowu - Passio zaznacza to w swoich wykładach - nie chodzi o to czy "faktycznie istniał" czy nie (najprawdopodobniej jednak nie, ale to NIE MA ZNACZENIA), chodzi o to jaki przekaz przypisuje się tej postaci. Chcesz wierzyć w Chrystusa i podążać za jego naukami? Droga wolna, ale ZROZUM czego naprawdę nauczał, a nie łykasz interpretację ludzi uchodzących (lub chcących uchodzić) za "reprezentantów i interpretatorów na jedyny słuszny sposób". Sam swego czasu się nad tym zastanawiałem - czy słowa Ch są tak trudne do zrozumienia, że potrzebują interpretacji? I w sumie jak się słyszy "Łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne, niż bogatemu wejść do królestwa niebieskiego" (Mt 19, 24) wypowiadane przez człeka odzianego w złoto, trzymającego krzyż ze złota, mieszkającego w przesycie i jeżdżącego drogim samochodem... to faktycznie interpretacja jest potrzebna.

I sam się przyznajesz - pozwalasz swoim własnym percepcjom na to aby ograniczały Ciebie i ogląd Prawdy.

one1 napisał:

Passio chętnie też odwołuje się do „świadomości chrystusowej”, którą pomimo tego że jesteśmy nieudanym eksperymentem kosmitów, trzeba w sobie obudzić. Itd, itd, ogólnie brak spójności przekazu.


Wiesz co to jest metafora i alegoria? Świadomość chrystusowa to symbol reprezentujący poziom zrozumienia otaczającego nas, ludzi, świata oraz naszej, ludzi, obecności w nim. Chrystus - wymyślony czy realny, nie ma to znaczenia - prezentuje bardzo głębokie zrozumienie i TO zrozumienie próbuje przekazać reszcie ludzkości. To tylko pewne uproszczenie, jak widać posługiwanie się nim, zwłaszcza w rozmowach ludzi ograniczonych swoim postrzeganiem, jest ryzykowne (dlatego ja przykładowo nie używam tego terminu, staram się ten stan opisać innymi słowami).

one1 napisał:

Najbardziej nie podoba mi się w teoriach Marka to, że tłumaczy tam niby czym jest „przebudzenie”. Dla niego to zrozumienie, że ludzie żyją w hipnotycznym transie, ewentualnie poznanie jakichś tam zasad. To jest wg mnie bardzo groźne, bo może powodowac, że ludzie którzy właśnie dostrzegli i zrozumieli potrzebę przebudzenia nagle uznają, że oto się przebudzili. Nic podobnego. Dalej śpią, działają mechanicznie, niewiele rozumieja z tego co dzieje się wokół nich, ale myślą że się przebudzili i wszystko co muszą zrobić aby na ziemi zapanował rajski pokój to przebudzić innych. To głoszenie ludziom półprawd Mark nazywa „great work”, a siebie i sobiepodobnych prawdziwymi illuminati. To oszukiwanie siebie, bo takie myślenie to jak przejście z jednej celi więziennej do innej, ewentualnie wyjście na spacerniak i krzyczenie do tych w celach: „hej siedzicie w więzieniu”, choć i to nie bardzo, bo korytarz to max, gdzie Passio się znajduje, lub raczej gubi. Ha! Ależ udała mi się gra słów!


I to jest esencja Twojego niezrozumienia. Ale wyjaśnienie tego wymaga kontekstu.

one1 napisał:

I tu kolejna sprawa. Passio często niby tłumaczy znaczenie słów i ich etymolgię, ale skupia się tylko na języku angielskim, jakby ten pidgin language mógł cokolwiek wytłumaczyć. Naiwny słuchacz wpada w podziw i myśli sobie – o.. teraz wreszcie rozumiem co to słowo znaczy, po raz kolejny wpadając w pułapkę, że niby wiem, jak dalej nic nie wiem. Etymologia i poprawne rozumienie słów ma znaczenie, ale w językach źródłowych, a nie angielskim.


Co w tym dziwnego, że posługuje się swoim rodzinnym językiem? Angielski jest językiem, w którym zakodowane jest bardzo dużo znaczeń pierwotnych, pochodzących z łaciny i greki. Czasami ze starszych języków. Jakby był Polakiem, wyjaśniałby kontekst w naszym języku, ale od tego mamy naszych rodzimych ekspertów. Patrz co pisze głupia wikipedia o angielskim:

Cytat:
Język angielski jest językiem pozycyjnym i analitycznym (duże znaczenie odgrywają czasowniki posiłkowe), choć występują też pewne elementy fleksji. Są to relikty indoeuropejskiego systemu deklinacji i koniugacji, w pełni zachowanego w językach słowiańskich i łacinie, a częściowo w staroangielskim. Odmiana przez przypadki dotyczy zaimków, rzeczowniki posiadają tylko dopełniacz (Saxon genitive), tworzony z końcówką -s.

Angielszczyzna jest językiem zachodniogermańskim, który wziął swój początek z anglo-fryzyjskich dialektów przyniesionych do Brytanii przez germańskich osadników i rzymskie wojska z terenu obecnych północnych Niemiec i Holandii. Na początku, język staroangielski był mieszaną grupą dialektów, obrazującą różnorodne źródła anglosaskiej ludności ówczesnej Anglii. Jeden z tych dialektów, późny zachodniosaski, w końcu zyskał przewagę. Pierwotny staroangielski następnie był pod wpływem obcym ze względu na dwie fale inwazji. Pierwsza to inwazja wikingów, użytkowników języków skandynawskich; zdobyli oni i skolonizowali części Brytanii w ósmym i dziewiątym wieku. Druga to inwazja Normanów w XI wieku. Mówili oni językiem starofrancuskim i rozwinęli anglo-normańską odmianę języka angielskiego. Te dwie inwazje spowodowały, że angielszczyzna stała się do pewnego stopnia językiem mieszanym (chociaż nie był to pidgin – prawdziwie mieszany język w ścisłym lingwistycznym znaczeniu tego słowa).

Współżycie ze Skandynawami zaowocowało zauważalnym gramatycznym uproszczeniem i leksykalnym wzbogaceniem anglo-fryzyjskiego rdzenia angielszczyzny; późniejsza normańska okupacja prowadziła ku przeszczepieniu do rdzenia germańskiego bardziej wyszukanej warstwy słów z romańskiej gałęzi języków europejskich. Ten wpływ normański wprowadził angielszczyznę do sądów i urzędów. W ten sposób angielszczyzna rozwinęła się w "pożyczający" język o wielkiej elastyczności i bogatym słownictwie.


No i co? Przeczy to słowom Passio o tym, że angielski jest w swej konotacji bliski łacinie?

one1 napisał:

Dalej jest markowe propagowanie anarchizmu. Macie pojęcie, co w praktyce oznacza anarchia? Wystarczy dowiedzieć się, co działo się w krajach gdzie panowała, a było sporo takich okresów w histori. Przecież nie sposób wymyślić nic gorszego. Totalitaryzm i tyrania razem wzięte to przy anarchii bajka. Każdy posiadacz co najmniej 2 szarych komórek natychmiast wybrałby tyranię, NWO, czy cokolwiek by mu zaproponowano, byle nie anarchię, chyba, że byłby „największym s...synem w dolinie”. (W jakimś filmie gość miał napis na koszulce: „Chociaż bym kroczył ciemną doliną, zła się nie ulęknę...”, a na plecach: „...bo sam, jestem największym s...synem w tej dolinie”).
Bynajmniej nie twierdzę, że obecne rządy są jakieś wspaniałe, ale z pewnością lepsze od anarchi.
Mark postuluje to, co większośc rewolucjonistów w histori – zburzyć obecny porządek (jakkolwiek nieporządny by był), ale co dalej? Nagle samo się wszystko cudownie naprawi i wyłoni się nowy, wspaniały świat ze szklanymi domami dla wszystkich? A.. zapomniałem, że prawo naturalne się o wszystko zatroszczy.


I to jest kontekst, o którym pisałem wcześniej. Od końca - Prawo Naturalne nie zatroszczy się o wszystko. W gruncie rzeczy Prawo Naturalne ma mnie, Ciebie i wszystkich nas w przysłowiowej dupie. Ono tylko wyciągnie konsekwencje. Ale Prawo Naturalne MOŻNA odkryć, zrozumieć i żyć w harmonii z nim lub próbować je odrzucić (co większość zahipnotyzowana w swej nieświadomości czyni). To miał Bacon (różokrzyżowiec) na myśli mówiąc "Aby naturze rozkazywać, najpierw trzeba się przed nią ukorzyć".

Widzisz, nie ma prawdziwej zmiany bez zrozumienia tego kim, czym i dlaczego jesteśmy, bez Wiedzy, bez "prawa moralnego we mnie". Bo wszelkie przetasowania bez świadomości kończą się tym samym - chujnią z kutasówą, która obecnie istnieje. Dlatego nie chodzi o to aby wytropić żydów/masonów/lucyferian czy jak ich tam chcesz sobie ich nazwać i wybić ich do nogi. Bez powszechnej Świadomości i zrozumienia takie działanie doprowadzi do tego samego co jest. DLATEGO Passio kladzie taki nacisk na indywidualną przemianę i indywidualne Przebudzenie oraz asystę w tym procesie dla tych, którzy są "w tyle". On rozumie, że MASA składa się z JEDNOSTEK i to JEDNOSTKI decydują o jakości MASY, nie odwrotnie. Nie istnieje proces masowego "budzenia". Masowe mogą być tylko groby. Aby sytuacja zmieniła się GLOBALNIE, każdy człowiek, lub znaczna większość, musi zmienić się INDYWIDUALNIE. On to doskonale rozumie, mi trochę czasu zajęło dopasowanie tego wszystkiego do siebie i teraz też mogę powiedzieć, że rozumiem. Wewnętrzna monarchia jest niezbędna aby zewnętrzna anarchia mogła zaistnieć. Tylko jeśli każdy człowiek na Ziemi INDYWIDUALNIE przemieni swoje wnętrze, GLOBALNIE nastąpi realna zmiana. I wtedy prawdziwa anarchia - czyli "BRAK ZEWNĘTRZNEGO WŁADCY" - może prawdziwie zaistnieć. Bo władcy potrzebuje BYDŁO, a nie w pełni rozwinięta istota ludzka. Niestety jesteśmy - jako gatunek - BARDZO DALEKO od stanu pełnego rozwoju i niestety większość z nas jest na poziomie BYDŁA. Dlatego boisz się anarchii, dlatego uważasz, że "rządy" są potrzebne. Najgorsze w tym wszystkim jest, że Ty, podający się za chrześcijanina, prawdziwego, nawet NIE UMIESZ sobie wyobrazić takiego świata, takiej rzeczywistości. Jedna z metod kontroli umysłu to OGRANICZENIE WYOBRAŹNI. I niestety ale Ty znajdujesz się pod bardzo silnym wpływem tej formy kontroli.

On nie postuluje zburzenia obecnego porządku. Wielokrotnie zaznacza, że burzenie bez odpowiedniego rozwoju, bez zrozumienia do niczego nie doprowadzi. To jedna z przyczyn dla których nie rzuca nazwiskami w swoich materiałach, nie podaje nazwisk ludzi zaangażowanych w mechanizmy kontroli, bliżej czy dalej szczytu piramidy. Bo NIE O TO W TYM CHODZI. Tak naprawdę to KTO jest Lucyferianinem nie ma znaczenia, do póki ludzkość jako gatunek NIE ZROZUMIE czym w istocie jest. Ale to zrozumienie jest możliwe JEDYNIE z poziomu jednostek.

one1 napisał:

Niczego dobrego nie wróży również posługiwanie się przez Passio w swoich wykładach wizerunkami z kart tarota. Mówił on też, że jest jakimś specjalistą w tej dziedzinie i ma nawet zamiar stworzyć jakąś swoją talię tych kart, czy coś w tym stylu. Wygląda na to, że czasy, gdy był „księdzem w kościele Szatana” niczego go nie nauczyły.


Wygląda na to, że Ty rozumiesz mniej niż Ci się wydaje, że rozumiesz. Najgorsze w tym jest Twoje przywiązanie do egotycznego myślenia, bo myślisz, że rozumiesz więcej i nawet nie próbujesz tego kwestionować. tarot jest jednym z systemów, w którym została zaszyfrowana wiedza nosząca miano okultyzmu, czyli wiedza ukryta. Tworzenie swojej talii jest tradycją bardzo starą i generalnie wymaga niesamowitej wiedzy. Ten człowiek poświęcił ponad 20 lat na zgłębianie tej wiedzy, wie o czym mówi, nawet jeśli ignorantom wydaje się, że to "bzdury".

one1 napisał:

Listę można by jescze długo kontynuować. Najlepiej jak zainteresowani jeszcze raz, z dystansem i bez egzaltacji, obejrzą sobie te jego pogadanki i sami się na chłodno nad tym zastanowią. Może szkoda czasu, bo Mark ma talent do mówienia długo o niczym, ale własnego zrozumienia nic nie zastąpi.


Jeśli ma być takiej samej jakości jak do tej pory, daruj sobie. Szkoda Twego wysiłku.

one1 napisał:

Reasumując powtórzę co już napisałem: Passio miesza prawdę z domysłami i zwyczajnymi bzdurami, mówi oględnie o wszystkim nic zarazem nie wyjaśniając, leje wodę chcąc sprawić wrażenie przekazywania tajemnej, okultystycznej wiedzy. Można się doszukiwać pozytywnych efektów wystąpień takich „mentorów”, ale moim zdaniem, może to przynieść więcej szkody niż pożytku.


Wcześniej sądziłem, że może faktycznie wiesz i rozumiesz więcej. Teraz wiem, że się myliłem - wiesz niestety bardzo mało. A miałem nadzieję, że jesteś jednym z tych, którzy patrzą przez zasłonę przekaźnika i potrafią dostrzec omawiany przedmiot bez skupiania się na indywidualnych formach przekazu. Smutno mi z tego powodu, bo... to tylko oznacza, że jest gorzej niż przypuszczałem, że jako gatunek jesteśmy jeszcze dalej niż sądziłem. Bo jeśli osoba będąca w grupie ludzi widzących System i cały ten syf ma aż tak wiele przywiązania do własnych percepcji, to ile ma osoba "typowa"?

Ech w Pytię... No kurwa no....

Aloha!
_________________
http://www.triviumeducation.com/
Punkt startowy dla wszystkich.
http://trivium.wybudzeni.com/trivium/
Wersja PL
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
one1




Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 682
Post zebrał 0.400 mBTC

PostWysłany: 18:47, 23 Paź '14   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nie ma czego żałować Mirkas, wystarczy powiedzieć że się pomyliłeś, czy działałeś pod wpływem impulsu i przecież Ci oddam - kradzione nie tuczy.

de93ial napisał:
jestem ciekaw czy zadałeś sobie trud poznania w pełni chociaż jednej publikacji; stawiam, że jednak nie i stawiam, że temu zaprzeczysz.

To co postawiłeś? Bo przegrałeś oba zakłady, gdyż owszem, przeczytałem dwie jego książki i nie, nie zaprzeczam temu.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Naznaczony




Dołączył: 08 Sty 2009
Posty: 655
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 05:51, 24 Paź '14   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Bóg jest faktem, przy czym nie musi wcale istnieć i nie doświadczysz Boga jako człowiek, ponieważ Bóg jest JEDEN, a żeby był człowiek potrzeba zawsze "Dwa" Człowiek po prostu nie jest nawet w stanie wyobrazić sobie Jednego. Nikt z nas nie potrafi powiedzieć co to znaczy " jeden " i czym to jest. ale jest faktem również to, że gdy jesteś człowiek i umierasz, autentycznie stajesz się "jeden", tylko nie da rady potem tego wyrazić, gdy ego jest rozpierdolone na kazdy atom we wszechświecie, całą energię to nawet nie ma potem komu o tym opowiedzieć gdy wszystko dosłownie jest Jeden, dlatego Bóg to taka abstrakcja i pamiętajcie, BÓG TO MÓWI CZŁOWIEK.
_________________
nie ma żadnej prawdy, wszystko jest tym samym, wielu się załamie, wielu parsknie śmiechem, to wszystko jedno
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
de93ial




Dołączył: 17 Lip 2013
Posty: 2989
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 16:08, 24 Paź '14   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

one1 napisał:

To co postawiłeś? Bo przegrałeś oba zakłady, gdyż owszem, przeczytałem dwie jego książki i nie, nie zaprzeczam temu.


Od długiego czasu w zakładach stawiam jedynie swoje własne postrzegania i przekonania, dlatego nauczyłem się ich nie trzymać za wszelką cenę i kiedy okazują się błędne - pozwalam im odejść.

Dzięki temu nawet jak przegrywam to wygrywam.

Naznaczony napisał:
(...)


Właściwie to w pewnym sensie da się to wyjaśnić:



Tyle, że to jest dopiero początek.

I jeszcze Mark Passio mówi o zjadaniu zwierząt (ale się zaraz zrobi tumult w temacie...)

_________________
http://www.triviumeducation.com/
Punkt startowy dla wszystkich.
http://trivium.wybudzeni.com/trivium/
Wersja PL
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Mirkas




Dołączył: 29 Sty 2014
Posty: 831
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 15:29, 27 Paź '14   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

one1 napisał:
Nie ma czego żałować Mirkas, wystarczy powiedzieć że się pomyliłeś, czy działałeś pod wpływem impulsu i przecież Ci oddam - kradzione nie tuczy.

Ty tak na serio?

Napisałem "pożałować" w cudzysłowie nie bez powodu, a w nawiasie zaznaczyłem, że należy Ci się...
To tylko taka forma, czy też styl wypowiedzi, a nie że naprawdę żałowałem, także nie łapmy się za słówka (bo też bym mógł zapytać co to ma wspólnego z kradzieżą).

Co do tego co napisałeś:
one1 napisał:

Bynajmniej nie twierdzę, że obecne rządy są jakieś wspaniałe, ale z pewnością lepsze od anarchi.

Bo Tobie anarchia, podobnie jak większości ludziom kojarzy się, z totalnym chaosem, rabunkami, mordami, rozbojami, gwałtem i terrorem. Kojarzy się tak nie przypadkowo, taki obraz został wykreowany przez rządzących i "promowany" od dawna. Tylko czy na pewno tak by było?
Anarchia kojarzy się z brakiem władzy i jakiegokolwiek zorganizowania, podczas gdy nawet Wikipedia podaje definicję:
"W rozumieniu politycznym (w anarchizmie) to taka struktura, w której państwo zostaje zastąpione przez nieprzymusową i niescentralizowaną organizację społeczeństwa (np. federację autonomicznych miejscowości)."
Podobnie zorganizowane są/były struktury plemienne itp...
Nie chodzi tu o brak jakiejkolwiek władzy, ale o pozbycie się władzy, na którą nie mamy żadnego realnego wpływu - ani na jej wybór, ani na decyzje, sposób w jaki państwo organizuje...
Chodzi tu o ciągłe zarządzanie i kształtowanie społeczeństwa, państwa, narodu przez wszystkich chętnych i zainteresowanych, a nie branie udziału w tej szopce zwanej wyborami co kilka lat; o skończenie z tą obłudą, że niby media kontrolują władzę, że niby są niezależne sądy, czwarta, piata władza, że niby wielki biznes jest niezależny...
one1 napisał:
Wystarczy dowiedzieć się, co działo się w krajach gdzie panowała, a było sporo takich okresów w histori. Przecież nie sposób wymyślić nic gorszego. Totalitaryzm i tyrania razem wzięte to przy anarchii bajka.

To podaj proszę jakieś przykłady, w jakich krajach była anarchia i kiedy?

“Emancipate yourself from mental slavery; none but ourselves can free our minds.” – Bob Marley
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Mirkas




Dołączył: 29 Sty 2014
Posty: 831
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 16:02, 27 Paź '14   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

@one1
Pewny jesteś, że "obecne rządy" są "lepsze od anarchii"? To popatrz na zdjęcia w wątku Antymajdan - do tego doprowadziły i wciąć doprowadzają różne rządy na świecie.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
de93ial




Dołączył: 17 Lip 2013
Posty: 2989
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 17:00, 27 Paź '14   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Mirkas napisał:

Nie chodzi tu o brak jakiejkolwiek władzy, ale o pozbycie się władzy, na którą nie mamy żadnego realnego wpływu - ani na jej wybór, ani na decyzje, sposób w jaki państwo organizuje...


Ja bym powiedział, że chodzi o strukturę podobną do społecznej organizacji roju pszczoły - nikt nie wydaje rozkazów, ale jednak wszyscy znają swoje zadania i swoją rolę, i ją wypełniają.

Anarchia to "brak zewnętrznego władcy", a nie "brak prawa".

Aloha!
_________________
http://www.triviumeducation.com/
Punkt startowy dla wszystkich.
http://trivium.wybudzeni.com/trivium/
Wersja PL
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Multimedia Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona:  «   1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8   » 
Strona 2 z 8

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


Naturalne prawo przyciągania - dr99ial
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile