Co za bzdury. Teraz jak się coraz więcej ludzi zaczyna szukać co się tak naprawdę stało bo ma to wpływ na to co się dzieje dziś, to zmieniają oficjalną wersję i podają za winnego jakiegoś innego osiołka.
To naprawdę nie ma znaczenia kto fizycznie oddał strzał. Ważne jest dlaczego i kto chciał śmierci JFK. Wiemy, że instytucje finansowe, pytanie które z nich.
Właściwie to nawet to nie ma znaczenia, bo wiadomo w chwili obecnej kto powinien być usunięty, personalnie i w sensie rozwiązań systemowych.
Dołączył: 01 Mar 2011 Posty: 2837
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 21:08, 09 Gru '13
Temat postu:
Ja myślę, że sprawa nie jest tak oczywista, jak się, niektórym wydaje zarówno w sprawie zabójstwa JFK, jak też Roberta.
Wiele osób ma wyidealizowany obraz, zwłaszcza JFK. To, że Oswald był podstawiony, to biorąc pod uwagę jego kontakty z organizacjami kubańskimi na Florydzie, które były zinwigilowane przez CIA i to raptem na 3 miesiące przed zamachem na JFK, jest oczywistą oczywistością. Zresztą gazeta organizacji emigrantów raptem dzień po zamachu, a która dostawała kasę z CIA w dziesiątkach tysięcy dolarów przez parę lat, piłuje artykuł, że Oswald był agentem Fidela, co tworzy fikcyjną, a do dziś popularną wersję o wątku kubańskim.
Co do owego wyidealizowanego obrazu JFK nie można zapominać o ojcu presidente Josephie, który dorobił się na kryzysie 1929, a ważne info posiadał m.in. od Warburga, nie wspominając o świetnych kontaktach z amerykańskimi, żydowskimi rodzinami bogaczy, dzięki działalności w branży filmowej.
W związku z tym moje zdanie jest takie, że to nie było starcie walczącego o lepszy świat ze złymi mocami, ale ów zamach był częścią starcia pewnych grup wpływów. Dokładnie tak samo, jak zabicie Roberta, który dla mnie był o wiele bardziej cwanym, rozważnym, zdolnym i obrotnym politykiem w stosunku do średniego brata. Natomiast jestem przekonany, iż o tym jakie były rzeczywiste motywy zabójstw oraz jakie grupy wpływów się starły nigdy się nie dowiemy. Za dużo minęło czasu, za dużo powstało mylnych tropów, plus brak pewnych faktów w układankach, które nigdy nie wyjdą na światło dzienne w formie dokumentów, bo takowe zostały zniszczona lub nigdy nie powstały, tzw. załatwianie na gębę.
Podoba mi się ten poziom manipulacji . Naprawdę są świetni .
A więc historia jest taka : Jest agent , kocha FBI ale się wstydzi , są źli ludzie , są zdjęcia są nagrania i jest wąteKKK . A teraz tylko brakuje idiotów którzy w to uwierzą
Żyjemy w czasach że władcy dysponują taką technologią że są w stanie odtworzyć głos pewnego rewolucjonisty o pseudonimie Jezus i to tak skutecznie by było trafienie na poziomie 75% masy, łyka plankton . To o nagraniu a zdjęcia , zdjęcia jeszcze łatwiej można podrobić - wyobraźcie sobie sprzęt do rysowania zdjęcia mogący być obsługiwany przez pół inteligenta o skuteczności tym większej im wiedza o sprzęcie jest prawie nie znana . Ale w tym wypadku wystarczy dobry komputer i dobra drukarka tak co drukuje oryginalne zdjęcia z okresu i dziedziny tzw. holokaustu
A co do świętego oburzenia emerytowanego agenta FBI ----> i pewnie spać po nocach nie mógł i pewnie się lęka że trafi do piekła Całe życie kanalia i pies systemu , na starość kundel się jeszcze przydał .
I jeszcze wątek nawiązujący do śmierci prezydenta Lincolna z 1865 roku , kiedy to sympatyk południa postrzelił śmiertelnie prezydenta . To tu mamy nawiązanie w postaci wątKKKu ( chociaż kiedy zginął Lincoln KKK jeszcze nie istniało ) , źli ludzie ---> południowcy
Na sprawę śmierci JFK możemy spojrzeć z perspektywy długoterminowych zysków . Kto zyskał najwięcej , a kto stracił jeszcze więcej ( śmierć Roberta ) . Dawne konotacje idą się pierdolić kiedy chodzi o dużą kasę i władzę .
Dołączył: 01 Mar 2011 Posty: 2837
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 16:15, 10 Gru '13
Temat postu:
Ciekawe Ordel jest to, że w przypadku wielu zabójstw tzw. ważnych postaci zachodzi bardzo podobny schemat. Weźmy tak dla przykładu istotne dla tego wątku zabójstwo JFK, zabójstwo Roberta oraz zabójstwo Icchaka Rabina. Jak dla mnie koncepcja nieudolności {najlepszych niby służb wywiadowczych, specjalnych, ochrony}, szaleniec, który bierze się z dupy i zawsze nie kuma o co chodzi, blokada informacyjna - utajnianie dokumentów, dziwne wątki, dezinformacja i teoryje, itd. są jak dla mnie, aż nazbyt rażące bym nie uważał, iż jest to pewien schemat działania, który się przyjął, bo okazał się skuteczny, głównie ze względu na nieograniczoną głupotę ludzi.
A propo owych z dupy wziętych szaleńców, którzy nie kumają po co, dlaczego zrobili to, co zrobili od numeru wykonanego przez Breivika - ich występowanie jest dla mnie szczególnie zabawne. Breivik wiedział, co robił, dlaczego robił i był z tego dumny, co jest dla mnie całkowicie zrozumiałe. Natomiast kit z szaleńcami jest o tyle śmieszny, że próbuje się nam wmówić, że najlepsi zabójcy KGB, fanatycy z oddziałów Che, samotne wilki, fanatycy muzułmańscy nie byli w stanie odjebać JFK, czy Rabina, co jest zrozumiałe ze względu na ową skuteczność służb wokół owych postaci, ale kolesie, którzy nie wiedzą, czy srają, czy jedzą, nie kumają, jak działają "służby", nie wiedzą, który jest właśnie dzień tygodnia, strzelają z palca i odwalają wspomnianym powyżej. Nawet ja uznający bezmiar chaotyczności rzeczywistości takich zbieżności okoliczności nie jestem w stanie przełknąć.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów