http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1.....on28440314
"Funkcjonariusze ABW zjawili się w środę w domu mieszkańca Elbląga. - Powodem był wpis na jednym z portali społecznościowych, który mógł sugerować zamiar przeprowadzenia zamachu na premiera i członków jego rodziny.
Informację podał portal elblag24.pl.
"Niewiarygodne, a jednak prawdziwe - zaczyna się artykuł. - "Dziś przed 10 rano do jednego z mieszkańców Elbląga przyszło dwóch smutnych panów. Nie przedstawili się, ale jednoznacznie wskazali, o co im chodzi. Mianowicie o krytyczny wpis na Facebooku, który dotyczył premiera Donalda Tuska".
"Jestem krytyczny"
Tekst nie zawiera żadnej wypowiedzi ze strony ABW, jest za to obszerna relacja autora wpisu.
- Nie ukrywam, że jestem krytyczny wobec rządu w Polsce, ale równocześnie krytycznie oceniam innych przedstawicieli różnych partii. Nigdy bym jednak nie przypuszczał, że mój dom odwiedzą agenci, próbując swoją wizytą mnie zastraszyć i dając do zrozumienia, żebym, nim coś kolejny raz napiszę, dwa razy się zastanowił - powiedział portalowi mieszkaniec Elbląga, którego w środę, 2 lipca, odwiedziło dwóch funkcjonariuszy.
Według dziennikarza portalu, wizyta ta "miała raczej na celu wywołanie u mieszkańca naszego miasta strachu. Panowie stawiali mu mnóstwo pytań, po czym chcieli rozejrzeć się po mieszkaniu i sprawdzić komputer elblążanina".
- Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego zawsze reaguje na sygnały o zagrożeniach dla najważniejszych osób w kraju - mówi "Wyborczej" ppłk Maciej Karczyński, rzecznik agencji. - Zobowiązuje nas do tego Ustawa o Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego oraz Agencji Wywiadu. Nie możemy zignorować takiej informacji, w takich przypadkach przede wszystkim potwierdzamy bądź wykluczamy realne zagrożenie.
Jak informuje ppłk Karczyński, ABW "otrzymała wiadomość" o wpisie. Po analizie funkcjonariusze uznali, że autor może "sugerować zamiar przeprowadzenia zamachu na premiera i członków jego rodziny".
- W związku z tym nasi funkcjonariusze udali się do domu mieszkańca Elbląga, aby zweryfikować pozyskane informacje - dodaje. - Funkcjonariusze na samym początku przedstawili się i wylegitymowali. Następnie wyjaśnili cel wizyty. Po zakończeniu rozmowy sporządzono stosowną dokumentację, która teraz zostanie poddana ocenie prawnej.
"Tuska powinien ustrzelić snajper"
Rzecznik Agencji odmawia podania jakichkolwiek dodatkowych szczegółów. Autor wpisu - jak dotąd - nie odebrał telefonu od "Wyborczej"", nie odpowiada też na smsy, ani na prośbę kontaktu e-mailowego.
W cytowanym artykule relacjonuje, że funkcjonariusze domagali się wyjaśnień na temat wpisu, "w którym wyrażałem swoją opinię w kwestii zaangażowania rządu w wyjaśnianiu sprawy katastrofy smoleńskiej oraz afery z Amber Gold".
- Tego wpisu dokonałem około roku temu i szczerze powiedziawszy, dokładnie nie pamiętam treści, którą dodałem - uzupełnił.
Jak ustaliliśmy, mężczyzna wpisu dokonał 26 kwietnia br., a treść była zupełnie inna. Potwierdzają to też osoby, które - jak piszą na forum - przeczytały opinię "Alojzego", według naszych ustaleń, mężczyzny w średnim wieku.
- Alojzy to ci przypomnę co napisałeś, bo czytałem i bardzo mnie to zdziwiło - zripostował "heniek". - Napisałeś mianowicie, że Tuska powinien ustrzelić snajper, a jego żonę i córkę należy sprzedać na Bliski Wschód, gdzie gwałciliby je Arabowie - wiele osób na Facebooku to czytało i kilka osób nawet cię za to skrytykowało. Ciekawe, ile osób chciałoby coś takiego przeczytać o swojej żonie i córce..."
"Alojzy" zaprzeczył.
- Nie o żonie i córce a o Tusku i synku w/s Amber Gold i jego pracy w tanich liniach lotniczych - tłumaczy. - Pamiętasz takie czerwone samolociki? I o Smoleńsku. Ale Twój umysł tego nie obejmie@heniek."
Mamy, jak widać tak samo wybitne służby, jak i naszych polityków, urzędników i całe to tałatajstwo.
Nawet nie potrafią zrozumieć, że gość piszący takie zdanie nie pisze o sobie, ale jakimś snajperze.
Inteligencja naszych służb sprawia, że zdanie: "Rząd powinien wylecieć w powietrze", Ci kolesie mogą potraktować, jako wypowiedź nowego Brunona K., bo oczywiście coś takiego jak umiejętność logicznej analizy zdań czytanych jest poza ich możliwościami intelektualnymi. Patrząc, jednak na roczniki, które zapewne już trafiają do ABW to pewnie mamy do czynienia z gimbazjadą zajmującą się infiltrowaniem Internetu.
Reakcja na słowa napisane przez przez tego kolesia jest możliwa tylko, jeśli ci debile posługują się jedynie filtrowaniem stron pod kątem określonych słów albo jeśli władza doszczętnie się w Polsce zesrała.
Jednak, gdybym ja otworzył drzwi i zobaczył w nich agentów ABW to nigdzie, by nie doprowadzili, bo bym umarł ze śmiechu.