Historia kolorowych rewolucji

pszek

Rewolucja zgodnie z powszechnym stereotypem to spontaniczny zryw rozgniewanego ludu.Stereotyp zbudowany i utrwalony przez np kinematografię,oczywiście nie ma żadnego związku z rzeczywistością.
"Rewolucja" to szczegółowo zaplanowane przedsięwzięcie w którym "gniew ludu" gra taką rolę jak jednorazowa chusteczka w przypadku kataru.
"Gniew ludu" to polityczny kapitał, zaś polityka jest sprawą zbyt poważną by powierzać ją w ręce amatorów.W cieniu wszystkich rewolucyjnych zdarzeń stoją fachowcy którzy w odpowiednim momencie przejmują ów kapitał i korzystnie go inwestują.Oczywiście korzystnie dla siebie a nie dla tych którzy odgrywali rolę drożdżowego fermentu.Owi,zwani "masami", prędzej czy później czują się oszukani a w najlepszym wypadku rozczarowani.To element scenariusza każdej rewolucji która jak wiadomo pożera własne dzieci.
Poniższy film noszący tytuł "Historia kolorowych rewolucji" mówi o wydarzeniach które wielu z nas obserwowało "na bieżąco,wymienia się tam konkretne nazwiska,daty,ale schemat tych wydarzeń jest stary jak świat.
Zainteresowani tematem mogą poszerzyć swą wiedzę o informacje z już istniejącego tematu,mogą też zajrzeć na stronę http://www.foreignpolicy.com/node/1075146 i zapoznać się ze słynną listą 100 najwybitniejszych intelektów świta. (mnie z niewiadomych powodów nie udaję się obejrzeć tej listy choć jeszcze tydzień temu udawało mi się to bez przeszkód )
włączyć polskie napisy klikając CC Historia kolorowych rewolucji
_________________
sasza.mild.60@mail.ru

PanDante

Jakiś czas temu zauważyłem to zjawisko. Nie pamiętam już wszystkich przykładów, ale po prostu, jeżeli rewolucja ma się rozpocząć, władza będzie prowokować do tego lud, nawet gdyby byłoby to teoretycznie "przeciw niej".

Rozważam następujące scenariusze:
- w Polsce żyje się coraz gorzej, ludzie tracą pracę, sytuacja jest tak napięta że zaczyna pękać żyłka Polakom. (i teraz najlepsze) Media ogłaszają, że powstał ruch przeciw "kłamstwom polityków", gloryfikują go jako zbawcę narodu, podają jak to Kaczory Donałdy okłamywały nas, że w Polsce bieda aż wiatr piszczy. Naród w łzach, wychodzi na ulice, zmiana ustroju i przy okazji pewnych kluczowych dokumentów, które dawały nam wolność. Od teraz Polak będzie syty, ale w coraz cięższych kajdanach.

- zryw Europy przeciw muzułmanom, czyli kolejna krucjata, tylko na terenie naszego kontynentu. Zacznie się tak samo - media zamiast prowadzić nowomowę i politykę poprawności, powiedzą oczywistą rzecz - radykalni muzułmanie są pasożytem tego kontynentu. Narody Europy, w duch bojowy, palą domy i maczety (taka zamiana ról).

Podaje tutaj media jako główny czynnik inicjujący. Proces wygląda tak: tama wkurwienia ludzi rośnie, aby potem ją zwolnić pod wpływem czynnika zapalającego. Problem, reakcja, rozwiązanie. W ten sposób ludzie przyjmują rewolucję jako "własną" a władza trwa, chociaż polityczne pionki spadają.

Btw. Kiedyś czytałem, może coś mi się przewidziało, chyba coś z astronomii, że revolution, czyli obrót ciała niebieskiego, to ruch okrężny. Końcowo jest się w tym samym punkcie co na początku Smile

Ordel

Idealnie wpisuje się w schemat przedstawiony powyżej :

Cytat:

Rok po obaleniu dyktatury, Tunezją rządzą islamiści

Rok po obaleniu ponad dwudziestoletniej dyktatury Ben Alego oraz po niespodziewanym dojściu do władzy islamistycznej Partii Odrodzenia tunezyjskie społeczeństwo jest sfrustrowane rosnącym bezrobociem i nieufnie patrzy na poczynania rządu.

Zin el-Abidin Ben Ali uciekł do Arabii Saudyjskiej 14 stycznia 2011 roku. 23 października 2011 roku, w pierwszych wolnych wyborach, Tunezyjczycy wyłonili Radę Konstytucyjną, która otrzymała roczny mandat do napisania konstytucji i przygotowania kolejnych wyborów.

Pomimo rewolucyjnego entuzjazmu jedynie połowa obywateli zdecydowała się zarejestrować i oddać swój głos na jedną z dziesiątków partii politycznych.

Największym wygranym okazała się islamistyczna Parta Odrodzenia, która wraz z Kongresem na rzecz Republiki oraz Demokratycznym Forum na rzecz Pracy i Wolności stworzyła koalicję dysponującą 138 spośród 217 miejsc w Zgromadzeniu Konstytucyjnym.

Międzynarodowy ekspert, który zastrzegł sobie anonimowość, powiedział, że obecna sytuacja jest niebezpieczna. "Ponad połowa społeczeństwa nie jest reprezentowana przez żadną partię polityczną. Islamiści dostali mandat jedynie od 20 proc. tunezyjskiego elektoratu" - wskazał. Jego zdaniem, jeśli ci ludzie poczują, że nie ma się kto zająć ich interesami, "mogą szukać zrozumienia na ulicy". - to zupełnie tak jak u nas - zamiast islamiści wstawiamy PO - z ta róznicą , że u nas nikt nie będzie szukał zrozumienia na ulicy Wink

Ach ci anonimowi eksperci .

W listopadzie 2011, kiedy nowo wybrani parlamentarzyści właśnie rozpoczynali pracę, kilka tysięcy przedstawicieli społeczeństwa obywatelskiego, opozycyjnych partii politycznych oraz zwykłych obywateli zebrało się pod budynkiem parlamentu w siedzącym proteście przeciwko zbytniej koncentracji władzy w rękach trzech partii koalicyjnych. Był to wyraz obaw przed nową dyktaturą.

"Jestem tu, żeby patrzeć im na ręce. Może dopiero uczymy się demokracji, ale nasze doświadczenia pokazały, że władzy nie można ufać" - powiedział jeden z protestujących.

W grudniu 2011 Zgromadzenie Konstytucyjne wybrało głowę państwa - Monsifa Marzukiego, demokratę, obrońcę praw człowieka i lidera centrolewicowego Kongresu na rzecz Republiki. Wkrótce potem misję tworzenia rządu przejściowego otrzymał Hamadi Dżebali z Partii Odrodzenia.

W kilka miesięcy po wyborach opozycja jest bezwzględna w ocenie koalicjantów i rządu. Zarzuca im brak wizji i brak koncepcji pobudzenia gospodarki.

Jednak problemy ekonomiczne to nie jedyna bolączka koalicjantów. Intelektualiści i niezależni dziennikarze równie sceptycznie wypowiadają się na temat tego, co dzieje się na scenie politycznej.

Sana Ben Asur, profesor prawa na Uniwersytecie w Tunisie, wyraziła duże obawy co do ustroju, jaki chcą zaproponować Tunezji islamiści. "Przecież oni nie znają się na rządzeniu, nie mają odpowiednich zasobów. Chcą stworzyć państwo oparte na wartościach religijnych, a my chcemy Tunezji dla wszystkich, niezależnie od wyznawanej ideologii".

Ben Asur dodała, że islamiści chcą reformować wszystko. "A ja pytam, kto dał im do tego prawo. Zostali wybrani na rok, aby stworzyć konstytucję, prawo wyborcze i to wszystko, potem naród zdecyduje, czy chce kolejnych czterech lat z Partią Odrodzenia czy nie" - powiedziała.

Tunezja podzieliła się. Demokraci z Tunisu chcą państwa świeckiego, z uznaniem prawa każdego do wyznawania własnych wartości. Chcą wolności słowa, niezależnej prasy i nie godzą się na noszenie nikabu w szkołach. Jednak na południu wyborcy głosowali na islamistów i wierzą, że Partia Odrodzenia to ludzie uczciwi, bo takim nakazuje być islam.

http://www.dziennik.com/wiadomosci/artyk.....-islamisci

I komu na rękę jest chaos i wieczna wojna - Satanistycznym Syjonistom
_________________
https://www.youtube.com/watch?v=0K4J90s1A2M

Tańcząca

The Revolution Business - World
Democratic change has been demanded across the Middle East. But was what seems like a spontaneous revolution actually a strategically planned event, fabricated by 'revolution consultants' long in advance?
Revolution consultants are the worst nightmare of every regime. Srdja Popovic was a founder of the organisation 'Otpor', a revolution training school. It was instrumental in the overthrow of Slobodan Milosevic in the 1990s and has now inspired a new generation of activists. Political commentators like William Engdahl are convinced Otpor is being financed by the USA. "The people from Otpor gave us a book in which they described all their strategies", says Ezzedine Zaatour of the Tunisian uprising. That book was written by an American, Gene Sharp, and is now considered the "revolution guide book", being used by opposition movements worldwide.
As Optor release their latest gadget, a resistance training computer game sponsored by American organisations, world leaders are voicing their concerns. "This is called a gentle coup!", insists Hugo Chavez.

Tańcząca

W świetle rewolucji na Ukrainie odświeżam temat. Polecam film zarówno umieszczony na forum przez pszeka jak i ten ,który zamieściłam powyżej.
Film dodany przez pszeka Historia kolorowych rewolucji 12 minut , film powyżej The Revolution Business - World 28 minut.

Goska

Ukraina podsumowała straty demograficzne okresu niepodległości

Mikołaj Mazur
02.01.2010.
Przez 18 lat niepodległości Ukrainy zaludnienie kraju zmniejszyło się o 6 milionów ludzi - podaje raport ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony, zatwierdzony we wtorek (29.12) przez prezydenta Wiktora Juszczenkę.

Jak wynika z raportu, w porównaniu do 1991 roku spadły prawie wszystkie wskaźniki demograficzne na Ukrainie. Okres niepodległości przyniósł zmniejszenie liczby urodzeń, wzrost liczby zgonów i skrócenie się średniej długości życia ludzi, co przyczyniło się do postępującego starzenia się społeczeństwa.

Przyczynami tak głębokiego kryzysu demograficznego Ukrainy są problemy ekonomiczne oraz socjalne, takie jak rosnące bezrobocie, rozpowszechnienie się szarej strefy i drastyczne zwiększenie się różnic w dochodach ludności. Według raportu ogólny stan zdrowia Ukraińców jest niezadowalający, degradacji uległ także potencjał intelektualny społeczeństwa, spowodowany obniżeniem się poziomu kształcenia.

Aby przezwyciężyć demograficzny kryzys Rada poleciła ukraińskiemu rządowi przyjęcie szeregu środków skierowanych na podwyższenie poziomu dobrobytu społeczeństwa. Według tych zaleceń przezwyciężanie kryzysu miałoby się odbyć m. in. poprzez pobudzenie małej i średniej przedsiębiorczości, większą swobodę gospodarczą oraz wdrożenia ulg rodzinnych zwłaszcza dla rodzin dwu - i wielodzietnych. Ulgi te miałyby się zwiększać wraz z narodzinami każdego następnego dziecka.

Na podstawie: unian.net, lenta.ru

http://www.psz.pl/tekst-26301/Ukraina-po.....odleglosci
____________________________________

goral_

Nie oglądałem filmu, ale z teg co ja zaobserwowałem, to kolorowe rewolucje miały zawsze ten schemat:
1. Wybory
2. Z okazji wyborów robi się na centralnym placu koncert jakiś lokalnych grup rockowych, to przyciągnie młodzież.
3. Rozstawia się namioty, jako cześć imprezy rozrywkowej.
4. Specjalnie wcześniej przeszkoleni "wodzireje" łapią tłum i trzymają jak najdłużej, po czym zaczyna się podjudzanie o fałszerstwa i przekręty wyborcze opozycji.
5. podburzanie tłumu.
6. Mamy kolorową rewolucję.

Tak to działo do czasu rewolucji na Białorusi, tam był niewypał, bo w dniu wyborów prezydenckich, temperatura spadła do -30 st. i pod sceną zostali sami "wodzireje", nawet grupy rockowe uciekły Smile

Na drugi dzień, policja rozbierała namioty przy zerowej uwadze przechodniów.
Tak więc ważną sprawą jest pogoda!