Polska jednym z najbiedniejszych krajów UE

Azizami

Zarabiamy najgorzej w Unii. Jesteśmy w ogonie biedaków

Jesteśmy już 7 rok w Unii Europejskiej, ale nasze zarobki ciągle dzieli przepaść od krajów "starej Unii". Według informacji Komisji Europejskiej oraz badań naukowych za lata 2010/2011 średnia miesięczna pensja w Polsce wynosi 4372 zł. To znacznie więcej niż podaje GUS, wg którego na koniec 2010 r. średnia polska pensja wynosiła 3543 zł. Ale różnica bierze się z obecnego kursu euro do złotówki.

Tak czy owak, zarobki Polaków są żenująco niskie. Widać to szczególnie w porównaniu z najbogatszymi krajami "starej Unii": Luksemburgiem, Niemcami, Wielką Brytanią, Francją. Zarabia się tam pięć, sześć razy więcej niż w Polsce. Nawet w takich wstrząsanych kryzysami krajach jak Włochy, Grecja, czy Portugalia średnie zarobki są kilka razy większe niż w Polsce. Jest to w pewnym sensie zrozumiałe: tamte kraje budują swój dobrobyt od 50 lat. Polska z trudnościami robi to 20 lat.

cały art. http://finanse.wp.pl/kat,104762,title,Za.....caid=1db25

Azizami

osobiscie wydaje mi sie, że ta średnia 4372 to i tak zawyżona jest, załoze sie ze 75% Polaków nawet 2 tyś nie wyciąga :/, no ale jak sie wliczy pensje szefów firm, banków itd to średnia nic dziwnego, że zawyżona jest.
Troche mi wstyd, że jestem Polakiem, trzeba wypie...ć z tego kraju puki jeszcze można.

Bimi

biadolenie.

ludzie którym się źle wiedzie robią coś by to zmienić - a polacy nie robią nic, prócz biadolenia, chodzenia na wybory i modlenia się. a od tego jeszcze nikomu nigdy nie przybyło.

Lestar

h3xer napisał:

osobiscie wydaje mi sie, że ta średnia 4372 to i tak zawyżona jest, załoze sie ze 75% Polaków nawet 2 tyś nie wyciąga :/, no ale jak sie wliczy pensje szefów firm, banków itd to średnia nic dziwnego, że zawyżona jest.
Troche mi wstyd, że jestem Polakiem, trzeba wypie...ć z tego kraju puki jeszcze można.

Nie jest zawyżona tylko jest przed opodatkowaniem. Swoją drogą jak ktoś pracuje ale na umowę zlecenie (czyli de facto to nie jest niby praca) to nie wiem czy to się w ogóle wlicza...

The Mike

A dlaczego umowa zlecenie to niby nie praca, wg Ciebie?

Nie podoba mi się okreslanie tego typu umo jako "śmieciowe". Jak dla mnie, to są to jedne z uczciwszych umów, szczególnie, ze umowa zlecenie, to czytelna umowa cywilna, miedzy zlecającym a zleceniobiorcą.

Patin

The Mike napisał:

tego typu umo jako "śmieciowe".

Ty sam jesteś jak umo albo raczej ufo.
A umowę na wypożyczenie rozumu (a dostałeś balon) też zawarłeś w formie cywilnej tyle, że ustnie i bez świadków chyba bo nie jesteś w stanie jej zerwać Laughing

Karkołomny

pps

wydaje się że dla naszej rzeczywistości najbardziej sprawdza się opis jako kapitalizmu korporacyjnego/monopolistycznego.
Co mozesz zrobić kiedy Ty sie nauczyłeś zawodu bo rodziców nie było stać żebyś uczył się dalej. Więc zawód masz ch..y a od kogo miałeś się uczyć przedsiębiorczości jak w małych miastach te same oligarchie od kilkudziesięciu lat trzymają władzę i kasę.
I jak masz robotę za 1200 na łapę to jesteś gość.
A jak Ci ojciec każe na gospodarce zostać? to co masz do gadania?
Nie każdy powinien być bizniesmienem normalny dobrze pracujący człowiek powinien zarobić na normale życie i tyle.
Spróbuj polonezem dojeżdżać 100km do roboty. To moze zrozumiesz czemu inwestycje w infrastrukturę są takie ważne.
Może telepraca? ale wiesz na wsiach nie ma internetu a jak jest to 5,6kb to sie nie napracujesz co Evil or Very Mad

Więc pewnie że nie ma co czekać ale dobrzy fachowcy też są potrzebni jak szukam hydraulika to chcę żeby umiał mi instalację zrobić a nie żeby znał się na przepływach kapitałowych.

The Mike

Znasz Pps biednego fachowca? Pomijam przypadki alkoholizmu i zaskórnego socjalizmu mentalnego, ale jak ktoś ma konkretne i przydatne umijętności to radzi sobie.

Jaka to wg Ciebie zła szkoła? Ja widzę złą szkołę, gdy absolwent wychodzi z pozłacanym dyplomem, wysoko uniesioną głową, bo mu wmówili, że "ukończył studia", a on oprócz tej dumy nie ma nic do zaoferowania rynkowi.

Do dobrego mechanika są kolejki, do lakiernika tak samo. Hydraulik, nie pijaca brygada fachwców ma robotę na rok do przodu.

Venom

Tutaj każdy musi działać na własną rękę i nie ma chuja, żeby państwo mu pomogło w rozwoju. Szkoły przygotowują teoretycznie, już coraz częściej porzucają praktyczne przygotowania ze względu na koszty a nie mówiąc już o jakiejś współpracy z przedsiębiorstwami. Nieogarnięci ludzie wychodzą ze szkół i w najlepszym wypadku trafią do fabryki gdzie stoją jak małpki na maszynie wciskając dwa przyciski i ściągając detal. Po 3 miesiącach wypierdalają, bo na jego miejsce jest stu innych. Dostaje najniższą a większość wypłaty jest liczona jako premie. Chyba, że zapierdala ponad normę to wtedy może liczyć na przedłużenie. Średnia z tabelki (pewnie brutto) jest jak najbardziej prawdziwa. Jak ktoś nie ma pomysłu to osobiście polecam robić sobie kursy z urzędu pracy wysyłają czasami pokrywając większość na różne maszyny/pojazdy. Dla bardziej ambitnych jakieś CNC (miód robota), spawalnictwo, budowlanka, elektromechanik samochodowy (teraz pełno jest elektroniki w autach, która często się pierdoli). Kto studiuje niech się nie łudzi, że wyjdzie i będą dla niego bramy otwierać w firmach to trwa parę lat ( 5-8 ) zanim się dobrze wkręcisz, na dobre stanowisko typu kontrola jakości (przezajebiste siedzisz z mikrometrem, suwmiarką, czujnikami etc. i sprawdzasz detale). Jak już ktoś studiuje to niech nie kończy na inż tylko od razu magisterka i międzyczasie jak się da to kurs pedagogiczny i kolejna możliwa furtka jako nauczyciel się otwiera. Nauczyciel to chyba najlepsza opcja, a tak narzekają chuje. Cool

. (Wakacje, ferie, święta, najmniej godzin pracy tygodniowo, poza szkołą korepetycje bez podatku). W zasadzie nie trzeba kończyć kierunków matematycznych na uczelni, żeby udzielać korków dla maturzystów z matmy, bo to poziom jaskiniowca. Język obcy tak samo.
_________________
Uwaga - Wypowiedzi autora posiadają jedynie wydźwięk satyryczny celem obnażenia ludzkich lęków i obsesyjnych zachowań społeczeństwa.

pps

bo wg. mnie powinno byc inaczej i sa kraje że jest.
Nauczyciel na takim poziomie jak 95% nauczycieli to kamień u nogi społeczeństwa tj głównie w szkole uczymy się lizusowstwa, donosicielstwa, nie wychylania się i innych skurwysyństw, reszta jest niejako przy okazji.
Więc warunki jakie zapewnia ta fucha są stanowczo zbyt dobre. Tak jak zreszta policjanta i wojskowego. No i lekarza też.
Ale czy wyobrażasz sobie dogonienie świata z tak wykorzystanymi siłami społeczeństwa?
Czy myślisz że inicjatywę można przejawiać tylko w obliczu głodu? Tutaj na swoim przykładzie powiem Ci że człowiek postawiony pod ścianą czuje głównie strach- co będzie jak jutro nie będę miał na obiad dla rodziny? i żadne wielkie plany nie wchodzą w grę, robisz rzeczy nieoptymalne ale dające większą pewność jakiegokolwiek przychodu. A kiedy masz juz dach nad głową i jedzenie zapewnione znajdujesz się po tej drugiej stronie krzywej potrzeb i wtedy możesz myśleć o spełnieniu marzeń, zmienianiu swiata, budowaniu czegoś dla potomnych itp.
I mimo tego całego korwinowsko/miltonowskiego gadania, jak widzisz historię firm które osiągneły sukces w XXw to nie widać tam takiej założonej przez głodnego człowieka.
Więc zamiast się obrażać może po prostu policzyć co się bardziej opłaca. Ta cienka satysfakcja że sami są sobie winni i najwidoczniej sa ode mnie gorsi. Czy też umozliwić realizację marzeń więcej niż 5% społeczeństwa. Ja wolę żyć wśród ludzi szczęśliwych, robiących to co lubią i mogących kupić dziecku loda na spacerze. A nie wśród takich którzy życiową klęskę i poczucie beznadziei usiłują zalać wódą.

Piotrus

W tym rankingu ciekawy jest wynik Czech. Niby startowaliśmy z takiego samego poziomu.

Po za tym tak biadolicie, że nawet mi się chce rzygać.

Co do umów śmieciowych. Jak by ich nie było to np. studentom by się o wiele gorzej żyło. Ja na studiach miałem kolegów dla których były to wygodne instrumenty. Zresztą jeżeli ktoś nie chce takiej umowy to niech jej nie podpisuje tylko niech sobie pójdzie kupić browara.

pps napisał:

Co mozesz zrobić kiedy Ty sie nauczyłeś zawodu bo rodziców nie było stać żebyś uczył się dalej.

Zawodu to się możesz dopiero nauczyć w praktyce. O co Ci konkretnie biega? Studia jakieś kursy?

pps napisał:

A jak Ci ojciec każe na gospodarce zostać? to co masz do gadania?

Co ma ojciec jednostki X do reszty narodu?

pps napisał:

Może telepraca? ale wiesz na wsiach nie ma internetu a jak jest to 5,6kb to sie nie napracujesz co Evil or Very Mad

Generalnie mieszkam w najbiedniejszym rejonie w PL czyli na Podkarpaciu, w środku pewnej wioski. I jakoś połowa ludności ma internet na poziomie 1-2 Mb/s.

Venom napisał:

Tutaj każdy musi działać na własną rękę i nie ma chuja, żeby państwo mu pomogło w rozwoju.

Państwo może co najwyżej zaszkodzić - jeżeli się wtrąca.

Venom napisał:

Kto studiuje niech się nie łudzi, że wyjdzie i będą dla niego bramy otwierać w firmach to trwa parę lat ( 5-8 ) zanim się dobrze wkręcisz, na dobre stanowisko typu kontrola jakości (przezajebiste siedzisz z mikrometrem, suwmiarką, czujnikami etc. i sprawdzasz detale).

Ja skończyłem Informatykę i pracę dostałem (prawie dosłownie) w kolejce rejestracyjnej w PUPie... Ja tylko nie mogę jednego zrozumieć. Większość studentów kończy jakieś dziwne kierunki humanistyczne po których nie ma pracy. Co najbardziej śmieszne, nawet w TV trąbią że po takich studiach nie ma przyszłości, a później tylko narzekacie...

Venom napisał:

Jak już ktoś studiuje to niech nie kończy na inż tylko od razu magisterka

Na przykładzie mojej branży, jeżeli jesteś w czymś dobry to nikt nie będzie się pytał czy masz inż. mgr inż. czy maturę.

Bimi

Piotrus napisał:

W tym rankingu ciekawy jest wynik Czech. Niby startowaliśmy z takiego samego poziomu.

Bo Czesi mają zupełnie inne społeczeństwo; nie dość że sami ateiści, bezbożnicy to jeszcze sobie bezczelnie dragi zalegalizowali - siłą rzeczy nie liczą na cud, że Bozia im pomoże, tylko biorą sprawy we własne ręce.
Natomiast Polacy to 99% katolików co tylko biadolić potrafią i chodzić na procesje - a robić to kurwa nie ma komu, chyba że za granicą. To co się potem dziwić że taka średnia pensja? A ile niby powinno się płacić za lamenty pod ołtarzem?

Piotrus

Oczywiście nastawienie jest ważne, ale pozwolę sobie polemizować z przyczynami takiego stanu rzeczy.
Co mają dragi (słusznie zalegalizowane) do stanu gospodarki? Chyba nie wiele.
To że 70% Czechów jest ateistami, niczego nie dowodzi. W USA jest ich tylko 10%.
Po za tym to my rozwaliliśmy (na pewne przyczyniliśmy się bardziej niż Czesi) do rozwalenia Związku Radzieckiego. Wiec liczę że to samo zrobimy z innymi kołchozem, czyli UE. To nie było by takie trudne, jak by zareagowały rynki na informacje że Tusk popiera Camerona w sprawie Euro i jakby ktoś jeszcze dopowiedział że podobne kroki rozważają państwa X, Y, Z... Także z zatopieniem taj łajby nie byłoby problemu.

Bimi

Piotrus napisał:

Co mają dragi (słusznie zalegalizowane) do stanu gospodarki? Chyba nie wiele.

Bardzo wiele - świadczą o tym, że naród postanowił, iż nie będzie wyrzucać pieniędzy w błoto na walkę z wiatrakami.
A nie muszę chyba dodawać, że nie ma skuteczniejszej i łatwiejszej metody na bogacenie się niż nie wyrzucanie pieniędzy w błoto?

Cytat:

To że 70% Czechów jest ateistami, niczego nie dowodzi. W USA jest ich tylko 10%.

Dowodzi w zestawieniu z liczbami z ostatnich 20 lat. Smile

W tym okresie standard życia statystycznego Czecha się polepszał - gdy standard życia statystycznego Amerykanina / Polaka się pogarszał.

Piotrus

Bimi napisał:

Bardzo wiele - świadczą o tym, że naród postanowił, iż nie będzie wyrzucać pieniędzy w błoto na walkę z wiatrakami.
A nie muszę chyba dodawać, że nie ma skuteczniejszej i łatwiejszej metody na bogacenie się niż nie wyrzucanie pieniędzy w błoto?

Oczywiście. Ale takiego stanu rzeczy nie ma w Czechach. Co z tego że można posiadać kilka działek, jak nie można nimi legalnie handlować? Dekryminalizacja posiadania nie jest legalizacją. Czyli wiele się nie zmieniło, dalej się ściga handlarzy.

Bimi napisał:

Cytat:

To że 70% Czechów jest ateistami, niczego nie dowodzi. W USA jest ich tylko 10%.

Dowodzi w zestawieniu z liczbami z ostatnich 20 lat. Smile

W tym okresie standard życia statystycznego Czecha się polepszał - gdy standard życia statystycznego Amerykanina / Polaka się pogarszał.

Generalnie standard życia w USA pogorszył się w 2008-2009. Czechy w podanym przez Ciebie okresie miały dwie recesje. A my puki co jesteśmy zieloną wyspą i mamy prawie najlepszego ministra finansów w Europie Laughing

Ja uważam że oni mają trochę lepiej, bo mają stabilną scenę polityczną i co za tym idzie lepsze prawo.

Bimi

Zapytałeś dlaczego w Czechach jest wyraźnie mniejsza nędza, skoro 20 lat temu startowały z tego samego poziomu co Polska.
Odpowiedziałem ci - ale ty się kłócisz, że to nie dlatego... Smile

No wiec dlaczego - skoro wiesz lepiej to po chuj się pytasz?

Piotrus

Nie pytałem się, raczej stwierdziłem stan rzeczy.

Ale ja odpowiem Ci na pytanie. Twoja odpowiedz była bardzo gówniana i trochę poszperałem w necie.

PS. Popatrzyłem na wykresy (ty chyba ich nie widziałeś, tylko sobie coś na szybkiego wymyśliłeś). I stwierdziłem że od 2007 roku, stosunek korony czeskiej do złotego, umocnił się na korzyść korony o 30%. Więc można stwierdzić że w tej chwili mają silną walutę a nie gospodarkę. My też mieliśmy taki okres kiedy dolar kosztował 2zł i też w statystykach błyszczeliśmy.

Bimi

Piotrus napisał:

My też mieliśmy taki okres kiedy dolar kosztował 2zł i też w statystykach błyszczeliśmy.

Myślałem... przed chwilą napisałeś, że to teraz błyszczymy w statystykach bo jesteśmy zieloną wyspą? Smile

Nie, no faktycznie - przekonałeś mnie; Czesi mają przejebanie, nie to co Polacy.
Zresztą bardzo dobrze: narkomani i bezbożnicy - jakby mieli lepiej od nas to coś by tu raczej nie grało Smile

W końcu nie bez powodu Matka Boska jest królową Polski, a nie Czech - z taką królową to tylko czekać aż zostaniemy światowym supermocarstwem.

Piotrus

Bimi napisał:

Myślałem... przed chwilą napisałeś, że to teraz błyszczymy w statystykach bo jesteśmy zieloną wyspą? Smile

Dodałem też notkę o Vincencie i lola. Więc chodziło mi bardziej o sukces propagandowy.

Nigdzie też nie napisałem że Czesi mają przejebane. Co najwyżej stwierdziłem że mają lepsze prawo w którym mają więcej wolności.

Mimo że nie jestem nacjonalistą, to śmieszą mnie twoje anty-polskie stwierdzenia (gorzej niż onetowe trolowanie).

Już kiedyś byliśmy mocarstwem (na początku demokracji szlacheckiej, byliśmy bogatsi od Brytyjczyków), z ruskimi też robiliśmy co chcieliśmy. Wtedy Matka Boska nie była królową polski, więc stwierdzam że teraz mamy łatwiej Smile

.

Bimi

Nie bluźnij. Matka Boska zawsze była królową Polski - była, jest i będzie! Smile

Moim zdaniem to ty jesteś anty-polski, bo chcesz źle dla tego kraju, usprawiedliwiając wszystkie te rzeczy które go ciągną ku dołowi. A ja jestem pro-polski, bo chcę żeby w Polsce było jak w Holandii, lub przynajmniej jak w Czechach.

manhattanman

bimi na głodzie widzi wszystko przez pryzmat dragów.

równanie czechów z polską jest błędem. inna infrastruktura, położenie w europie, administracja, strefa wpływów, kultura etc. gdyby odciąć śląsk od mazowieckiego to zachodnia polska miałaby o wiele wyższe wskaźniki gospodarcze od wiecznie niedoinwestowanego południowego wschodu..

tutaj kilka ciekawostek, by przybliżyć różnice:
czesi
populacja 10.220.577
powierzchnia km2 78.868

Cytat:

Turystyka jest bardzo ważną dziedziną czeskiej gospodarki przynoszącą pokaźne dochody, w 2001 roku, całkowity zysk z turystyki wyniósł 118,13 miliardów Koron czeskich, co stanowiło 5,5% PNB i 9,3% ogólnych dochodów z eksportu. Branża turystyczna daje zatrudnienie dla ponad 110 000 osób – czyli ponad 1% wszystkich mieszkańców Czech.

Cytat:

Czechy są krajem atrakcyjnym turystycznie. Corocznie Republika Czeska jest odwiedzana przez 25-30 milionów[potrzebne źródło] osób, większość z tej liczby przejeżdża przez kraj tranzytem.

slowacy

Cytat:

Szczególne znaczenie odgrywa w nim rozwinięte w czasach socjalizmu hutnictwo. Słowacja jest 32 największym producentem stali na świecie

wydobycie. bolączka polaków, stocznie, kopalnie, hutnictwo <-- to wszystko w polsce upada, chyba jedna z przyczyn dlaczego nie tyle mniej zarabiamy, co płacimy zbyt duże podatki.

Cytat:

W 2001 bezrobocie wyniosło rekordowe 19,2%[4]. Spowodowane było podobnie jak w Polsce ograniczaniem przerostu zatrudnienia oraz upadkiem nierentownych zakładów pracy. Dzurinda wprowadził podatek liniowy, zmniejszył koszty pracy, ograniczył wydatki socjalne, co jednak nie przyniosło mu popularności politycznej. Dotkliwe dla społeczeństwa reformy gospodarcze i wysokie bezrobocie przyczyniły się do jego porażki w wyborów parlamentarnych w 2006. Nowym premierem został uznawany za populistę[5] Robert Fico. Po objęciu władzy Fico nie zrealizował swoich obietnic dotyczących wycofania się z reform dokonanych przez swojego poprzednika. W 2009 Słowacja po spełnieniu warunków konwergencji przyjęła euro.

w polsce za niepopularne decyzje nagradza się kaczory, na słowacji nie.

polacy

Cytat:

Pod względem wielkości PKB, Polska jest szóstą[6] gospodarką Unii Europejskiej i 21. gospodarką świata (w 2009)

Cytat:

Głównym partnerem handlowym Polski są kraje Unii Europejskiej i Rosja. Na Niemcy przypada ponad 35% polskiego eksportu i importu[15]. Polska ma ujemny bilans w handlu zagranicznym[16].

Cytat:

Największymi problemami polskiej gospodarki są trudności w prowadzeniu działalności gospodarczej wynikające z nadmiernej biurokracji i niejasnego prawa[24], a również wysokie koszty administracyjne nakładane na obywateli[25], niewystarczająco rozwinięta infrastruktura (w tym np. sieć dróg oraz dostępność internetu)[26] oraz trudności na rynku pracy skutkujące np. niskimi płacami (przeciętne wynagrodzenie brutto w marcu 2009 wyniosło 3185,61 zł[27]).

2011 4,4 4,3 4,2
2010 3,0 3,5 4,2 4,4 3,8
2009 0,8 1,2 1,8 3,3 1,8
2008 6,1 6,0 5,0 3,0 5,0
2007 7,4 6,5 6,5 6,5 6,7
2006 5,4 6,3 6,6 6,6 6,2
2005 2,1 2,8 3,7 4,3 3,3
2004 7,0 6,1 4,8 4,9 5,1
2003 2,2 3,8 4,7 4,7 3,7
Wzrost gospodarczy w Polsce

Cytat:

W polskim rolnictwie zatrudnionych jest 14,8% ogółu pracowników, mimo tego rolnictwo wytwarza niespełna 4% PKB, dla porównania średnie zatrudnienie w tym sektorze gospodarki w Unii Europejskiej wynosi 4,5%.

kraj paradoksów. jeden wielki europejski X

Bimi

manhattanman napisał:

bimi na głodzie widzi wszystko przez pryzmat dragów.

równanie czechów z polską jest błędem. inna infrastruktura, położenie w europie, administracja, strefa wpływów, kultura etc. gdyby odciąć śląsk od mazowieckiego to zachodnia polska miałaby o wiele wyższe wskaźniki gospodarcze od wiecznie niedoinwestowanego południowego wschodu..

już tam od razu widzi przez pryzmat.
mówię o rzeczach o których wiem, a tematyka dragów i ateizmu jest mi akurat znana co chyba nikogo nie dziwi. Smile

czesi nie są aż tak daleko od polski i 20 lat temu nie mieli aż tak strasznie innej "infrastruktury", czy co tam.. "administracji".
po prostu są inni - jak zachodnia polska jest inna od wschodniej (słuszna uwaga).
z tym, że czesi o wiele bardziej.
i umówmy się: każdy normalny człowiek, którego nic nie trzyma, wolał by mieszkać w czechach niż w polsce. Smile

Piotrus

Bimi napisał:

mówię o rzeczach o których wiem, a tematyka dragów i ateizmu jest mi akurat znana co chyba nikogo nie dziwi. Smile

Przecież ty wypowiadasz się o tematach o których nie masz pojęcia. Pokazałem Ci pewne liczby, których nie mogłeś pojąć. Po za tym nawet na dragach się nie znasz, usłyszałeś gdzieś, że w Czechach można kupić (miedzy handlowaniem i posiadaniem jest różnica) legalnie dragi i powtarzasz ten fałsz jak papuga.

Bimi napisał:

Nie bluźnij. Matka Boska zawsze była królową Polski - była, jest i będzie! Smile

Moim zdaniem to ty jesteś anty-polski, bo chcesz źle dla tego kraju, usprawiedliwiając wszystkie te rzeczy które go ciągną ku dołowi. A ja jestem pro-polski, bo chcę żeby w Polsce było jak w Holandii, lub przynajmniej jak w Czechach.

Takie stwierdzenie z ust ateisty, mimo że śmieszne to mnie obrzydza. Żeby nie było nie dopowiedzeń, tytuł Matki Bożej jako Królowej Polski sięga drugiej połowy XVI wieku - czyli jak już mocarstwem nie byliśmy.

Poza tym ja niczego nie usprawiedliwiam. Stwierdziłem jedynie trzy rzeczy:

1. Czesi stoją wysoko w rankingu z pierwszego postu, bo od 2007 roku wartość korony do złotego wzrosła o 30%. Ta wartość, nie zależy od siły Czeskiej gospodarki tylko od Goldman Sach.

2. Czesi mają lepsze prawo i na pewno są trochę od nas bogatsi.

3. No i że byliśmy mocarstwem...

Teraz jeszcze stwierdzam, że ty życzysz źle Polsce, chcesz żebyśmy się rozwijali jak mierne Czechy czy Holandia (te państwa dreptają tak jak My w miejscu). Ja bym chciał państwa normalnego które rozwija się w długofalowo w dwucyfrowym tempie, powiedz jak Singapur czy Hong Kong.

Ps. Jak masz coś jeszcze dopowiedzenia (bo niby się znasz), to następnym razem poprzyj to weryfikowalnymi faktami, a nie stwierdzeniami że Polacy są źli bo mamy za mało ateistów, bo to zakrawa już o absurd.

Bimi

Piotrus napisał:

Bimi napisał:

mówię o rzeczach o których wiem, a tematyka dragów i ateizmu jest mi akurat znana co chyba nikogo nie dziwi. Smile

Przecież ty wypowiadasz się o tematach o których nie masz pojęcia. Pokazałem Ci pewne liczby, których nie mogłeś pojąć. Po za tym nawet na dragach się nie znasz, usłyszałeś gdzieś, że w Czechach można kupić (miedzy handlowaniem i posiadaniem jest różnica) legalnie dragi i powtarzasz ten fałsz jak papuga.

Myślisz, że coś mi pokazałeś, ale jesteś w błędzie - po prostu nie chce mi się w to wnikać, bo szkoda mi czasu.

Skoro nie przekonują cię dragi ani ateizm to pozwól, że posłużę się argumentem, który na pewno przekona statystycznego Polaka: pomimo że zarabiają dwa razy więcej to alkohol w Czechach i tak jest tańszy niż w Polsce Smile

Cytat:

Teraz jeszcze stwierdzam, że ty życzysz źle Polsce, chcesz żebyśmy się rozwijali jak mierne Czechy czy Holandia (te państwa dreptają tak jak My w miejscu). Ja bym chciał państwa normalnego które rozwija się w długofalowo w dwucyfrowym tempie, powiedz jak Singapur czy Hong Kong.

nie rozbawiaj mnie