Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20404
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 20:01, 09 Maj '12
Temat postu: Reportaż TVP o obchodach dnia zwycięstwa w Rosji
Przyznam się że po obejrzeniu tego reportażu to już nie wiem czy bardziej mi się chce śmiać, czy raczej wstyd mi za to, że jestem Polakiem - reprezentowanym przez tego typu telewizję "publiczną". Powiem wam, że od czasów upadku komuny w propagandzie TVP nastąpiły diametralne zmiany; kiedyś była dla przeciętnego Polaka - dziś jest dla totalnego debila.
W jednej części np. mówią, że Rosja pręży muskuły i wydaje niebotyczne pieniądze na zbrojenia... a za chwile, że mają przestarzały sprzęt i wydają za mało kasy, więc nigdy nie dogonią USA...
Acha - na pewno nigdy nie dogonią USA pod względem wywalania forsy w błoto - tu się zgodzę.
Umówmy się: tylko idiota wydaje biliony dolców na prowadzenie wojen napastniczych tysiące km od domu. I tylko idiota wydaje więcej na klimę w namiotach na pustyni, niż na podbój kosmosu. Tudzież na zajebistą tarczę antyrakietową, którą Ruscy rozpierdolą w pył pierwszego dnia ewentualnej wojny, do tego niewielkim nakładem kosztów.
Więc ja się pytam: czy człowiek, który zrobił ten reportaż, ta kobieta - czy ona jest normalna?
Bo nawet amerykańska TV, przeznaczona dla jeszcze większych debili, nie faszeruje widza aż tak oczywistą, jawną i porażającą głupotą jej twórcy propagandą.
Aaa, i nie muszę chyba dodawać, że na "konkurencyjnych" kanałach (Polsat, TVN) były dziś bardzo podobne "reportaże" - najwyraźniej każdy z nich dostał dziś te same wytyczne.
Tradycyjne parady zwycięstwa są wewnętrzną sprawą Rosji i każdy rozsądny człowiek wie że adresowane są nie "na zewnątrz" a służą wewnętrznej integracji.Doświadczenie II WŚ,ofiary,upór a w konsekwencji zwycięstwo jest udziałem wszystkich narodów byłego ZSRR.To doświadczenie łączy a nie dzieli i co najważniejsze jest wspólne.Dlatego jest i będzie celebrowane.
Zgoła inaczej sprawa ta wygląda w Europie.Inaczej bo, po pierwsze po dzień dzisiejszy okupowanej przez USA,z czego jedni zdają sobie sprawę a inni,ci bardziej kundlowaci-nie,po drugie rola w II WŚ wielu europejskich państw to problem którego owe państwa wolą nie pamiętać.
W kilka lat temu Gerd-Helmut Komossa emerytowany generał,pracownik wywiadu,napisał głośną książkę Die deutsche Karte w której ujawnił niewesołą prawdę że od 1949r każdy niemiecki kanclerz wybierany wyłącznie jest za zgodą USA
Co zaś się tyczy tych drugich to ich nie dająca się ukryć kundlowatość zdumiewa nawet obcych.Oto Tim Kirby Amerykanin mieszkający w Rosji który między innymi prowadzi radiowy program pt "Obcy".Po rosyjsku mówi bardzo sprawnie choć z charakterystycznym akcentem a do programu zaprasza znakomitości rosyjskiej polityki lub żurnalistyki aby przy ich pomocy rozwiązywać nurtujący go problem.I tak w lutym tego roku zaprosił do studia Siergieja Kurginjana i wśród wielu pytań zadał mu takie:Dlaczego USA mogą namawiać np Polskę.Przy komunizmie wszyscy Polacy czuli się niewolnikami,byli obcy żołnierze i obcy język w szkołach.Komunizm się zakończył,znów są obcy żołnierze i trzeba się uczyć obcego języka,nic się nie zmieniło a oni czują się z tym dobrze.Dlaczego tak jest ?
A "polityka informacyjna" TVN oraz innych polskich mediów jako zjawisko jest problemem bardziej kynologicznym niż jakimkolwiek innym.
_________________ sasza.mild.60@mail.ru
Na Rosję czy Związek Radziecki można mówić wiele, ale w sprawie II wojny światowej należy zdecydowanie posługiwać się faktami i być rzetelniej historycznie.
To nie USA czy Wielka Brytania wygrały wojnę ale właśnie ZSRR.
Ponad 70% ciężaru wojennego (ludzi i sprzętu) to był tak zwany wschodni front.
Wychwalana i demonizowana pomoc aliantów ZSRR poprzez konwoje to była kropla w morzu potrzeb. Jak to ktoś obliczył cała pomoc jaką ZSRR otrzymało od aliantów starczyła by na jeden - dwa dni walki pod Stalingradem.
Dodam, że w sierpniu 1944 alianci dogadali się z Hitlerem i dali 100 dni Niemcom na zatrzymanie ofensywy Armii Czerwonej na linii Bugu lub Wisły celem rozpoczęcia negocjacji zawieszenia broni i podpisania pokoju. Tak więc przez 100 dni nawet 100% ciężaru wojny była na wschodnim froncie.
Dla Polaków Stalin powinien choć w małym stopniu wspominany z innej strony niż jest dziś.
To właśnie dzięki Stalinowi polska ma granice na Odrze i Nysie. Jak by nie Stalin Polska była by dziś kształtów Księstwa Warszawskiego. Powiedzie mi dlaczego o tym się nie mówi... To przecież historia!
To dzięki Stalinowi Polskę też wyzwalały Polskie Jednostki Wojskowe, z orzełkami na hełmach i guzikach (owszem bez korony) jako Polskie Wojsko, gdy tymczasem na zachodzie były to wyłącznie jednostki wosk angielskich pochodzenia polskiego z napisem na mundurze POLAND, traktowane gorzej niż jednostki Hinduskie czy Nowo Zelandzkie.
W czym i komu przeszkadza podanie historii tak jak było a nie jak wiatr wieje.
Tak więc Polska powinna razem z Rosją świętować wyzwolenie spod faszyzmu, proszę pamiętać, że z rąk faszystów zginęło ok. 5,5 mln Polaków. Jakiś szacunek i pamięć im się należy! Już nawet nie będę pisać o tym, że w Polsce wyzwalając nasz kraj poległo najmniej 600 tys czerwono armińców. W czym więc przeszkadza zwykła pamieć o nich?
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20404
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 11:55, 10 Maj '12
Temat postu:
goral_ napisał:
W czym więc przeszkadza zwykła pamieć o nich?
Widać komuś przeszkadza... co najmniej naszej telewizji.
A a'propos tego co napisałeś, przypomniał mi się przy okazji ten temat: viewtopic.php?t=19121
Jakim trzeba być psycholem, żeby burzyć Pomnik Braterstwa Broni, całując zarazem po nogach Pomnik Powstania Warszawskiego?
To właśnie dzięki Stalinowi polska ma granice na Odrze i Nysie. Jak by nie Stalin Polska była by dziś kształtów Księstwa Warszawskiego.
Przed wojną terytorium Polski było nieco większe niż po wojnie. W granicach Polski było np. Wilno czy Lwów.
goral_ napisał:
To dzięki Stalinowi Polskę też wyzwalały Polskie Jednostki Wojskowe, z orzełkami na hełmach i guzikach (owszem bez korony) jako Polskie Wojsko, gdy tymczasem na zachodzie były to wyłącznie jednostki wosk angielskich pochodzenia polskiego z napisem na mundurze POLAND, traktowane gorzej niż jednostki Hinduskie czy Nowo Zelandzkie.
Fakt, z tym że Polacy przez armie sowiecką, byli traktowani jak mięso armatnie.
goral_ napisał:
Tak więc Polska powinna razem z Rosją świętować wyzwolenie spod faszyzmu, proszę pamiętać, że z rąk faszystów zginęło ok. 5,5 mln Polaków. Jakiś szacunek i pamięć im się należy! Już nawet nie będę pisać o tym, że w Polsce wyzwalając nasz kraj poległo najmniej 600 tys czerwono armińców. W czym więc przeszkadza zwykła pamieć o nich?
Podałeś dwie liczby 5,5 mln i 600 tys. a ile wymordował Stalin? A wyzwoleni to my nie jesteśmy do dzisiaj.
Tak więc Polska powinna razem z Rosją świętować wyzwolenie spod faszyzmu, proszę pamiętać, że z rąk faszystów zginęło ok. 5,5 mln Polaków. Jakiś szacunek i pamięć im się należy! Już nawet nie będę pisać o tym, że w Polsce wyzwalając nasz kraj poległo najmniej 600 tys czerwono armińców. W czym więc przeszkadza zwykła pamieć o nich?
Podałeś dwie liczby 5,5 mln i 600 tys. a ile wymordował Stalin? A wyzwoleni to my nie jesteśmy do dzisiaj.
Według wikipedii ZSRR zamordował w latach 39-45 150 tyś. Polaków:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Represje_ZS....._1939-1946
Jest różnica w porównaniu do Hitlera, natomiast dziś coraz częściej można spotkać zdanie, że Ruscy to byli gorsi niż Niemcy podczas wojny. Opamiętania trochę!
Święte słowa goral_ !
To właśnie dzięki Stalinowi polska ma granice na Odrze i Nysie. Jak by nie Stalin Polska była by dziś kształtów Księstwa Warszawskiego.
Przed wojną terytorium Polski było nieco większe niż po wojnie. W granicach Polski było np. Wilno czy Lwów.
Miło, że się tym zainteresowałeś. Polecam zgłębienie tej wiedzy o konkretne materiały (książki).
Wracając do tematu.
Na konferencji Teherańskiej, kiedy to ustalano strefy wpływów, granicę i umowy wojenne, Wielka Brytania zaproponowała Stalinowi Polskę z granicami wschodnimi wytyczonymi przez Lorda Cruzona w 1918 roku z pewnymi poprawkami (bez Lwowa i Wilna) na zachodzie zaś, Wielka Brytania i USA chciały pozostać przy granicach z 1939 roku z 1 września, łącznie z pozostawieniem Gdańska jako Wolne Miasto pod administracją "wielkiej trójki" z późniejszym przekazaniem administracji niemieckiej. Zachodni alianci bez problemu zgodzili się też przekazać całe Prusy wschodnie Stalinowi wraz z miastem Królewiec (później Kaliningrad). Nie wiem co było przyczyną, że Stalin ostatecznie odmówił granic Polski zachodnich z przed wojny, ale Wielka Brytania, Francja, USA i kraje tak zwane zachodnie nieuznawany Polskiej granicy zachodniej do 1970 roku.
Twierdząc, że to tereny Niemiec pod tymczasowym zarządem Polskim.
Granice wschodnie zostały uznane natychmiast, gdyż odpowiadały interesom zachodnich aliantów (granica między polską a ZSRR była później lekko skorygowana na mocy umowy obydwu państw, celem połączenia rodzin przygranicznych czy wiosek, które zawsze należały do takich czy innych obwodów - między innymi).
Cytat:
goral_ napisał:
To dzięki Stalinowi Polskę też wyzwalały Polskie Jednostki Wojskowe, z orzełkami na hełmach i guzikach (owszem bez korony) jako Polskie Wojsko, gdy tymczasem na zachodzie były to wyłącznie jednostki wosk angielskich pochodzenia polskiego z napisem na mundurze POLAND, traktowane gorzej niż jednostki Hinduskie czy Nowo Zelandzkie.
Fakt, z tym że Polacy przez armie sowiecką, byli traktowani jak mięso armatnie.
Nie było różnicy między żołnierzami Armii Czerwonej a Wojska Polskiego. Kontrowersje wzbudza tu jedynie tak zwany "Chrzest bojowy"m pod Lennio. Jednak analizując bardzo dokładnie tą bitwę trudno się naprawdę doszukać jakiś celowych działań dowódców Armii Czerwonej w zniszczeniu Polskiego Wojska. W tej bitwie ginęli też rosyjscy żołnierze.
Jak i w wielu innych. Bynajmniej na zachodzie inaczej nie było, a ja osobiście skłaniam się do stwierdzenia, że właśnie Polskie odziały były traktowane najgorzej. Między innymi Tobruk, gdzie natarcie tyralierą było wyłącznie w celu rozpoznawczym, gdzie znajdują się gniazda CKM niemieckich żołnierzy i baterie dział. Było to wielokrotnie oficjalnie potwierdzone. Zresztą parę lat temu opowiadał mi o tym jeden z uczestników tej bitwy.
Jedno należy jednak pamiętać, Polskie Wojsko wyzwalało Polskę i armia Andersa był potrzebna w Polsce nie w Afryce jako korpusy zagraniczne wojsk brytyjskich. Zresztą nie wiem czy wiesz, ale ok 2500 do 3000 w pełni uzbrojonych, umundurowanych i wyszkolonych żołnierzy armii Andersa zdezerterowało na ówczesnych terenach angielskiej Palestyny (dziś Izrael) tworząc podwaliny pod armię Izraela. Wówczas broną którą mieli wyzwalać Polskę, zaczęli robić czystki wśród Palestyńczyków i Brytyjczyków. Sam Anders po wojnie otrzymał propozycję od byłego adiutanta zostać naczelnym dowódcą sił Izraelskich, Anders odmówił.
Cytat:
goral_ napisał:
Tak więc Polska powinna razem z Rosją świętować wyzwolenie spod faszyzmu, proszę pamiętać, że z rąk faszystów zginęło ok. 5,5 mln Polaków. Jakiś szacunek i pamięć im się należy! Już nawet nie będę pisać o tym, że w Polsce wyzwalając nasz kraj poległo najmniej 600 tys czerwono armińców. W czym więc przeszkadza zwykła pamieć o nich?
Podałeś dwie liczby 5,5 mln i 600 tys. a ile wymordował Stalin? A wyzwoleni to my nie jesteśmy do dzisiaj.
Nie wiem ile wymordował Stalin, z pewnością o każdego zabitego za dużo.
Ale musisz w takim przypadku wsiąść pod uwagę tło historyczne. Stalin nie niszczył chłopa czy robotnika, nawet nie inteligenta. Głównym wrogiem był tak zwany kułak, obszarnik, też pleban i przedstawiciele władz lokalnych, przeważnie "mości panów".
Kresy wschodnie Rzeczpospolitej przed II wojną światową oraz teren ZSRR (Białoruś, Ukraina) były terenami, gdzie przynależność narodowa była na drugim czy nawet na trzecim miejscu. Dla robotnika czy chłopa na tym terenie liczyło się czy pan go nie zajebie, czy pleban nie wyklnie. I naprawdę, kiedy 17 września wkroczyła tam Armia Czerwona, chłopi i robotnicy nie dość, że ich witali jak wyzwolicieli to jeszcze ponagli odnaleźć przedstawicieli aparatu władzy. Tak Polska władza przysłużyła się tym ludziom. Pomyśl tylko, to właśnie Niemcy w 1939 roku w październiku znieśli ostatnie bastiony średniowiecznego feudalizmu, właśnie na kresach wschodnich Rzeczpospolitej. Do dziś to pokutuje, bo jak spojrzysz na mapę, to najbardziej przywiązana do Kościoła część Polski to właśnie tereny południowo-wschodnie. Bo nie da się przeskoczyć kilku epok w 50 lat i zawsze coś z tego zostaje.
Przy takim traktowaniu ludzi nadal się dziwisz, że sami Polacy nienawidzili swoich władz, która niejednokrotnie potrafiła bić zatrzymanych na śmierć tylko dlatego, że komendant lokalnego posterunku policji miał kiepski dzień (fakt znany mi z opowiadań). A bieda bieda miała równych w porównaniu z innymi terenami Rzeczpospolitej.
Bardziej więc była to walka klasowa niż narodowościowa.
Nie jesteśmy wyzwoleni?
Po wygnaniu hitlerowców, w Polsce mówiło się po Polsku, były polskie władze, ulice były Polskie, nawet kościół miał się lepiej niż teraz. W czym wg. ciebie objawia się "wyzwolenie"? Owszem Polska była krajem satelickim Moskwy, ale miała jakieś inne wyjście? I tak Polska najwięcej zyskała w Układzie Warszawskim. Polska zawsze była nr. 1 po ZSRR.
Więc na czym ma polegać ta utrata wolności?
ps.
Nie gloryfikuje i nie jest moim celem gloryfikacja zbrodni wszelkiej maści, jedynie co chce, to być jak najbardziej zgodnym z historią, bez względu na to czy dziś jest przychylna danemu wiatrowi politycznemu czy nie.
Bo tylko znając historię, tą niezakłamaną możemy ciągnąć wnioski by przyszłość uniknąć błędów.
ps.2
Największa zbrodnia nowej Polski (1989-) to brak solidnego kontaktu partnerskiego z Rosją.
Zamiast urealnić propagandowa Przyjaźń Polsko Radziecką, i wcielić w życie jej statut na poziomie ludzkim, odwrócono się od Rosji, czym zrobiono dobrze Niemcom i Austrii a potem reszcie państw zachodnich, bo oni prowadzą interesy z Rosją bez żadnego problemu. Przypominam młodym, że największe schłodzenie stosunków z Rosją nastąpiło za rządów AWS-UW CZYLI po I PiS a zwłaszcza, za sprawą działań Kaczyńskiego w tamtym czasie, któremu chyba za cel życiowy lub tak mu kazano, sztucznie niszczył rodzące się dobre partnerskie układy z Rosją.
Dlaczego Rosja? Bo Rosja a raczej ludzie są nam najbliżsi kulturowo, mentalnie i językowo, a co do represji "stalinowskich" to wierz lub nie, ale oni - Rosjanie, znacznie więcej wycierpieli niż Polacy.
Nie było różnicy między żołnierzami Armii Czerwonej a Wojska Polskiego. Kontrowersje wzbudza tu jedynie tak zwany "Chrzest bojowy"m pod Lennio........
Z tego co mi wiadomo to takich sytuacji było nieco więcej, po jednej jak i drugiej stronie. Ale jakby np. Polski generał miał pod swoją komendą Polaków i Rosjan to zapewne najtrudniejsze zadania dostali by Rosjanie.
Ja bym jeszcze zwrócił uwagę jak traktowano polskich żołnierzy po wojnie. Otóż przypomina mi się defilada, po zakończeniu wojny przed królem Jerzym VI. Brały w niej udział alianckie nacje. Byli np. Hindusi czy Nowo Zelandczycy a nie było Polaków (chociaż to nasi wygrali bitwę o Anglię), miało to być spowodowane naciskami Stalina. Polityka aliantów mogła by się wydawać bardzo krzywdząca dla Polskich żołnierz, ale trzeba jasno powiedzieć że np. polscy żołnierze walczący po stronie aliantów nie uznawali PRLu za wolny kraj, więc nie wiem o jakiej Ty wolności piszesz. Ci którzy zdecydowali się na powrót do kraju byli zastraszani/wsadzani do więźień/lub rozszczeliwani, nie mówiąc już o tych którzy walczyli w AK, Ci dopiero mieli nie ciekawie.
goral_ napisał:
Nie wiem ile wymordował Stalin, z pewnością o każdego zabitego za dużo.
W sumie Stalin i machina która zanim stała wymordowała więcej ludzi niż Hitler. Ale nie będę się targował który był gorszy.
[quote="goral_"]
Ale musisz w takim przypadku wsiąść pod uwagę tło historyczne. Stalin nie niszczył chłopa czy robotnika, nawet nie inteligenta. Głównym wrogiem był tak zwany kułak, obszarnik, też pleban i przedstawiciele władz lokalnych, przeważnie "mości panów".
Cytat:
A w Katyniu to mordowali plebanów? Zresztą przedstawiciele władz lokalnych, to pewnie często byli ludzie wykształceni, a i plebana trzeba przecież do takich zaliczyć.
[quote="goral_"]
Kresy wschodnie Rzeczpospolitej przed II wojną światową oraz teren ZSRR (Białoruś, Ukraina) były terenami, gdzie przynależność narodowa była na drugim czy nawet na trzecim miejscu. Dla robotnika czy chłopa na tym terenie liczyło się czy pan go nie zajebie, czy pleban nie wyklnie. I naprawdę, kiedy 17 września wkroczyła tam Armia Czerwona, chłopi i robotnicy nie dość, że ich witali jak wyzwolicieli to jeszcze ponagli odnaleźć przedstawicieli aparatu władzy. Tak Polska władza przysłużyła się tym ludziom.
Kresy wschodnie były w dużej mierze zamieszkane przez Żydów. Jak mnie pamięć nie myli to w takim Wilnie, było więcej Żydów czy Białorusinów niż Litwinów (Polaków było najwięcej). Także zaryzykował bym, że to pewna nacja miała w tym interes.
goral_ napisał:
Pomyśl tylko, to właśnie Niemcy w 1939 roku w październiku znieśli ostatnie bastiony średniowiecznego feudalizmu, właśnie na kresach wschodnich Rzeczpospolitej. Do dziś to pokutuje, bo jak spojrzysz na mapę, to najbardziej przywiązana do Kościoła część Polski to właśnie tereny południowo-wschodnie. Bo nie da się przeskoczyć kilku epok w 50 lat i zawsze coś z tego zostaje.
Tereny południowo-wschodnie są najbardziej przywiązane do Kościoła, najbardziej nie lubią Niemców i Ruskich do tego są najbardziej patriotyczni, czy to źle o Nich świadczy? Moim zdaniem dobrze.
goral_ napisał:
Nie jesteśmy wyzwoleni?
Po wygnaniu hitlerowców, w Polsce mówiło się po Polsku, były polskie władze, ulice były Polskie, nawet kościół miał się lepiej niż teraz. W czym wg. ciebie objawia się "wyzwolenie"? Owszem Polska była krajem satelickim Moskwy, ale miała jakieś inne wyjście? I tak Polska najwięcej zyskała w Układzie Warszawskim. Polska zawsze była nr. 1 po ZSRR.
Więc na czym ma polegać ta utrata wolności?
Jakby PRL był wolnym Państwem to byli ludzie nie walczyli o jego zniszczenie.
Jakby PRL był wolnym Państwem to bylibyśmy znacznie bogatszym państwem niż RFN czy UK (co w historii się zdarzało).
Jakby PRL był wolnym Państwem to nie istniały by podziemne wydawnictwa.
Jakby PRL był wolnym Państwem to nie istniał by terror policyjny.
itd.
Sprawa dyskusyjna czy byliśmy wolni po roku 1989 ale na pewno nie jesteśmy wolni od 1 grudnia 2009, od tego momentu prawo UE ma pierwszeństwo nad naszym.
Wysłany: 11:24, 11 Maj '12
Temat postu: Re: Reportaż TVP o obchodach dnia zwycięstwa w Rosji
Bimi napisał:
W jednej części np. mówią, że Rosja pręży muskuły i wydaje niebotyczne pieniądze na zbrojenia... a za chwile, że mają przestarzały sprzęt i wydają za mało kasy, więc nigdy nie dogonią USA...
A to normalne by w reportażu w jednej części atakować kogoś , a w drugiej się podlizywać komuś, a na koniec do worka wrzucić Paris Hilton , może być rosyjska wersja
Cytat:
Więc ja się pytam: czy człowiek, który zrobił ten reportaż, ta kobieta - czy ona jest normalna?
Daje dupy, to jest normalna . A dla kogo daje ten uważa to za normalne. Większość siedząca przed pudłem oglądająca pornografie płynącą szerokim strumieniem też to lubi, podoba im się pierdolenie . Onaniści
Szkoda, pomoc nie nadeszła,
Wsparcia nie przysłali,
Zostaliśmy tylko we dwóch
Mnie i ciebie wychujali
Wszyscy braciszkowie zginęli
I z dowództwem marnie
Ale trzymamy granicę
I walczymy odważnie
Działo padło - wszystko w chuj
Więcej niczym bronić się
Cóż, zaplamy bracie – żołnierzu
Śmierci i tak nie zjebiemy
Szkoda, pomoc nie nadeszła
Wsparcia nie przysłali
Cóż, zwyczajna rzecz
Mnie i ciebie wychujali
**********************
Жаль, подмога не пришла,
Подкрепленье не прислали,
Нас осталось только два –
Нас с тобою наебали…
Все братушки полегли,
И с патронами напряжно,
Но мы держим рубежи,
Мы сражаемся отважно.
Пушка сдохла… Всё… пиздец,-
Больше нечем отбиваться…
Что ж – закурим, брат-боец,
Нам от смерти не съебаться…
Жаль, подмога не пришла,
Подкрепленье не прислали,
Что ж, обычные дела –
Нас с тобою наебали.
_________________ https://www.youtube.com/watch?v=a6EnyQ0Dy50
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów
Wiki2
Wykop2
Linki
Szukaj
Ekipa
Rejestracja
Zaloguj
