|
Autor
|
Wiadomość |
frasobliwy
Dołączył: 26 Wrz 2006 Posty: 1595
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 01:40, 06 Lut '08
Temat postu: nowy sceptyk i trochę o pożarach |
|
|
Witamy następnego sceptyka za duchę. Przywitajmy tego pana brawami!
viewtopic.php?t=928&postdays=0&postorder=asc&start=675
mariush napisał: |
Na pozostałe pytania odpowiem już niebawem, ale na razie nie na tym forum. Przy okazji przekonasz się, jak nagminnie w swoich kontr-wypowiedziach używasz tzw. „straw man arguments” (czyli po naszemu sofizmatów rozszerzenia). Ale w kontrargumentacji spiskowców to normalne, więc wcale się temu nie dziwię.
. |
No ciekawe. A co mariush powie na podkręslanie przez AndrzejaH lichości WTC (dał nawet zdjęcie na cienkie blaszki) w kontekście górnej części porównywanej do lotniskowca? To już wirtuozeria, bo ten sam obiekt postrzegamy różnie w zależności od potrzeb (dwójmyślenie?). Dla pseudosceptyka połapanie się przez NORAD w tym co lata nad USA urasta do rangi niewykonalnego problemu, jedna kolumna WTC7 do ultranewralgicznego miejsca, każdy pożar topi, a każde uderzenie dewastuje...Czy to też nie aby sofizmaty rozszerzenia? Sofizmaty rozszerzenia. Kurde, jakie mądre łucone słowo. Widać, że kolega nadyma się jak małe zwierzątko chcące wydawać się większym niż jest w rzeczywistości.
mariush napisał: | A dla wszystkich "specjalistów" od przebiegu zapadania się wież WTC mam na początek parę rad:
1. Zapoznajcie się z zagadnieniem zderzeń (przede wszystkim nieelastyczych). Przy tej okazji warto przypomnieć sobie zasady: zachowania pędu i zachowania energii oraz umieć je praktycznie stosować.
2. Nauczcie się odróżniać obciążenie statyczne konstrukcji od obciążenia dynamicznego (tu przy okazji można zapoznać się ze zjawiskiem wyboczenia).
Wtedy może coś z tych rozważań się urodzi.
Pozdrawiam |
To najlepszy przykład na to jakie intencje przyświecają Mariushowi. Intencją powyższego cytatu było zrobienie wrażenia, że się dużo wie. Dużo więcej od oponentów. A czy z tego kawałka wynika cokolwiek poza chęcią zdominowania przeciwnika? Niespecjalnie. Pozerstwo Mariusha potwierdza się w następnym cytacie:
mariush napisał: |
vkali napisał: |
..od przeszło pól roku liczy i nie może bidula wyliczyć |
"Bidula" niczego nie liczy, bo nie ma tu za bardzo czego liczyć. Tak po prawdzie praktycznie wystarczy podstawowa znajomość chemii ... |
Wiem, ale nie powiem. tzn powiem tyle, że to łatwe, a skoro nie wiecie...
Tu chodziło o policzenie temperatury. Tak? No to mamy artykulik dotyczący temperatury pozaru WTC.
Paliwo lotnicze nie odegrało żadnej roli w zawaleniu się wież WTC
Jego autor zdradza zainteresowanie chemią. Nie wnikam w poprawność rachunków.
Wśród komentarzy do artykułu pojawia się...uwaga...niejaki mariush!! Ten sam? Tamtejszy Mariush kategorycznie nie zgadza się z treścią artykułu. Myślałby, że taki ktoś rozprawi się z oponentem na polu naukowym. A gdzie tam! Mariush pisze jak rasowa papuga:
Zaczyna od ataku personalnego (wobec najprawdopodobniej nieznanej sobie osoby!):
mariush von paranormalne.pl napisał: |
No piękne.
Cóż za szalona analiza...
Ale cóż, określanie się autora mianem Mad Max zobowiązuje.
|
a potem lecą "argumenty". Na przykład:
mariush von paranormalne.pl napisał: |
W WTC były przecież bardzo duże ilości przeróżnych łatwopalnych substancji, które po wypaleniu się nafty lotniczej paliły się nadal... |
Widziecie różnicę? Oponent posługuje się wzorami chemicznymi i wyliczeniami. Argumenty mariush von paranormalne.pl to czysta retoryka.
Zoabczcie w jaki sposób "rozprawił" sie z wyliczeniami Mad Max:
mariush von paranormalne.pl napisał: |
O „profesjonalnie” wykonanym bilansie energetycznym (czyt. pomieszaniu z poplątaniem) nie chce mi się już nawet wypowiadać (chyba, że to kogoś naprawdę interesuje). Póki co, polecam lekturę artykułu poniżej – to tak, aby się przekonać, że analiza pożaru to nie jest jakieś „liczenie dżuli” w oparciu o gimnazjalną fizykę i chemię. |
Po pierwsze. Liczenie dżuli ma jak najbardziej sens, bo w ten sposób szacujemy całkowitą ENERGIĘ jaka mogła być dostarczona strukturze budynku. Tego rodzaju obliczenia są niezależne od konfiguracji paliwa. Zarzut pomijania powierzchni czynnej paliwa jest bez sensu, bo w artykule liczono tylko ENERGIĘ. Założenia ograniczające pożar do jednego pietra są mocne, bo "przekazują" tą ENERGIĘ mniejszej masie budynku. Żadne aj waj nie pomoże. Jeśli ktoś policzył ENERGIĘ, to jedyne co można, to wykazać, że się pomylił co do wartości.
Po drugie. Porównajcie sobie słowa Mariushy z prawdy i paranormalne:
analiza pożaru to nie jest jakieś „liczenie dżuli” w oparciu o gimnazjalną fizykę i chemię
Tak po prawdzie praktycznie wystarczy podstawowa znajomość chemii ...
Jeśli (JEŚLI) mariush de prawda.w.pl i mariush von paranormalne.pl są tą samą osobą
oraz
w obydwu przypadkach chodziło o podobne zjawiska, to
mariush jest pierdzielonym złamasem, sceptykiem za dychę i głupim ch... i właśnie jako taki został zdemaskowany.
Dziękuję.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
mariush
Dołączył: 08 Sty 2008 Posty: 31
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 03:36, 06 Lut '08
Temat postu: |
|
|
frasobliwy napisał: | analiza pożaru to nie jest jakieś „liczenie dżuli” w oparciu o gimnazjalną fizykę i chemię |
Po pierwsze, cytujesz moje słowa sprzed ponad roku, kiedy dopiero zacząłem interesować sie tematyką 9/11. Wtedy jeszcze nie zagłębiałem się w bardzo szczegółowe dyskusje.
Zresztą, z aktualnej perspektywy mogę stwierdzić, że ów "profesjonalny", zaprezentowany przez Ciebie artykuł nie jest wart funta kłaków i należy do klasyki tych najstarszych i tych najbardziej naiwnych teorii spiskowych.
Mały, ważny jego fragment:
Jak widać, paliwo lotnicze mogłoby (co najwyżej) dodać T-25 = 282 - 25 = 257 stopni Celsjusza do temperatury typowego biurowego pożaru."
Co tu mamy?
Stwierdzenie, że paliwo zwiększa temperaturę typowego pożaru biurowego (tzw. standardowego temp. ok. 900 C) o 250 stopni, czyli do ok. 1150 C.
I oto mamy kluczowy "kontrargument" przedstawiany przez wczesnych teoretyków spiskowych, "obalający" niedorzeczną, spreparowaną przez nich samych informację, jakoby strona oficjalna uważała, że wieże WTC zawaliły się na skutek stopienia(!) ich stalowej konstrukcji (w ok. 1500 C). Jakby nie było, piękny przykład sofizmatu rozszerzenia - wymyślić jakąś bzdurę, przypisać ją stronę oficjalnej i cieszyć się z tego, że się ją obaliło.
frasobliwy napisał: | Tak po prawdzie praktycznie wystarczy podstawowa znajomość chemii |
Ten fragment natomiast dotyczy temperatur w gruzowisku i tu naprawdę nie potrzeba żadnych wielkich obliczeń. Myślę, że pogłębienie wiedzy o procesie spalania wystarczy do wyjaśnienia tej "wielkiej zagadki".
Tak więc, umiejętność dobierania wyrwanych z kontekstu cytatów moich wypowiedzi opanowałeś mistrzowsko. W ten sposób to możesz wszystko sobie "udowodniać". Pozostaje tylko kwestia wartościowości takich dowodów.
Ja tu widzę niestety, tylko kolejny przykład sofizmatu rozszerzenia...
frasobliwy napisał: | mariush jest pierdzielonym złamasem, sceptykiem za dychę i głupim ch... i właśnie jako taki został zdemaskowany. |
I coś jeszcze? Na pewno masz jeszcze w swoim słowniku jakieś inne "argumenty"...
Jeśli chcesz mnie w ten sposób wypłoszyć z tego forum, to masz dużą na to szansę. Za dyskusjami z chamami nie przepadam.
P.S.
frasobliwy napisał: | Zaczyna od ataku personalnego (wobec najprawdopodobniej nieznanej sobie osoby!) |
Przyganiał kocioł garnkowi...
Oczywiście, także witam
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
frasobliwy
Dołączył: 26 Wrz 2006 Posty: 1595
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 17:12, 06 Lut '08
Temat postu: |
|
|
Niesprowokowany nie atakuję. Najpierw cię poznałem, a potem skwitowałem, więc układ kocioł-garnek nie ma zastosowania.
1) obrażasz autora artykułu
2) pozujesz na lepiej wykształconego - ach te ograne chwyty z odsyłaniem do poznania terminów z sugestią, że samemu sie je swietnie zna Zrobiłeś tak już w swoim drugim poście na forum.
3) lejesz wodę
4) robisz ogólne podsumowania względem "spiskowców". btw, to spiskowcami są wykonawcy zamachów, a nie debunkerzy. Taką nonszalancję dla definicji zauważyłem już u Incognito77 i AndrzejaH.
5) przetykasz wypowiedzi technicznymi terminami, które w twoim zamyśle mają pozamiatać dyskusję: pożar węglowodorowy, wyboczenie itp. To są puste hasła, a nie argumenty. Jeśli będę miał do policzenia całkę, to nic mi nie pomoże mantra: "przez części", "podstawianie", "zamienić układ na biegunowy", bo dopoki te pojęcia nie są STOSOWANE a jedynie WYMIENIANIE doputy całka leży sobie niepoliczona. Kapujesz? Gadasz jak Niemcy z Allo Allo udający Anglików: fa fa fafa fa...fa...fa. Bełkoczesz udając eksperta i ten bełkot może zrobić wrażenie na ludziach intelektualnie niewyrobionych. To jest paskudna manipulacja.
6) plączesz się w retoryce. Raz sugerujesz, ze znajomość szkolnej chemii (ktorej brakuje adwersarzowi...) wystarczy do zrozumeinia zajwiska, a innym razem wyśmiewasz rachunki jako "szkolne" (nie uzasadniając gdzie jest bład). OK, jedno to temperatura gruzowiska, a drugie temperatura pożaru. No i czemu w zasadzie to samo zjawisko raz ma być ogarnięte szkolną chemią, a raz wymyka się liczeniu dzuli?
Cytat: | Ten fragment natomiast dotyczy temperatur w gruzowisku i tu naprawdę nie potrzeba żadnych wielkich obliczeń. Myślę, że pogłębienie wiedzy o procesie spalania wystarczy do wyjaśnienia tej "wielkiej zagadki". |
Dalej blefujesz, choć jako blefujący zostałeś zdemaskowany. Zrozum, że pisząc w ten sposób przedstawiasz się jako MANIPULATOR. Skoro to takie proste, to wytłumacz na forum w prostych słowach, a nie odsyłaj do nauki. Skoro coś policzono naiwne, to uzasadnij skąd ta naiwność zamiast trzaskać elaborat na miarę rozprawki z języka polskiego.
Pisząc w ten sposób tylko potwierdzasz, że chęć zagadania tematu przebija u ciebie chęć poznania prawdy albo chęć do zabawy intelketulanej (dyskusja może być zabawą intelektualną jeśli podlega pewnym rygorom).
Cytat: |
Po pierwsze, cytujesz moje słowa sprzed ponad roku, kiedy dopiero zacząłem interesować sie tematyką 9/11. Wtedy jeszcze nie zagłębiałem się w bardzo szczegółowe dyskusje. |
Ha ha ha ha. Nie zagłebiałeś się, ale od samego początku ostro pojechałeś. To tylko dowodzi, że pewnością siebie nadrabiasz braki.
AndrzejaH przyłapałem na dokładnie tym samym - wielki ekspert wojskowy, który odmawia myśliwcowi szans na zestrzelnie samolotu z powodu wielkiego ruchu powietrznego. Obaj piszecie tak, że moglibyście łysego zachęcić do kupna szamponu, ale co jakiś czas wyłazą braki i konfabulacje.
Nie mam nic przeciwko osobom mającym odmienne zdanie. Jeśli jednak zauważam nagminnie stosowane technik czysto retorycznych (głównie blef dotyczący wykształcenia), to zapala mi się czerwona lampka. Nieuczciwego dyskutanta wyczuwam na kilometr.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Voltar
Dołączył: 29 Sie 2006 Posty: 5408
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 18:11, 06 Lut '08
Temat postu: |
|
|
maruish wylądowal na mojej liście IGNORED co wszystkim trzeźwo myślącym osobom zalecam
po co się denerwować?..
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
frasobliwy
Dołączył: 26 Wrz 2006 Posty: 1595
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 18:28, 06 Lut '08
Temat postu: |
|
|
Ignore jest dobry dla grafomanów w stylu XTC, ewentualnie Incognito77 i Aduna. Mariush i AndrzejH pisza jakby ich wynajeła jakas firma PR . Scorpio dostał 1 posta na dobę, a oni maja cieszyc sie ignorem? No, ciekawa polityka. Widać szefowi tego portalu taki układ pasuje... Nie jojczę, nie narzekam. Po prostu zrobiłem co uznałem za stosowne w takiej sytuacji. Każdy mający dość Mariusha bedzie mogl wrzucic linka na ten watek i miec go z głowy.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
JackBlood
Dołączył: 15 Sie 2007 Posty: 1071
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 19:03, 06 Lut '08
Temat postu: |
|
|
No to Panie Mariush'ku - jak już Pan tu wpadł to proszę się przyłączyć do Incognito77, AndrzejaH i Aduna i męczyć się odpowiadając na kolejne pytania poczynając od banalnych poprzez następne banalne pytania aż do pytań... banalnych, które w oczywisty sposób pokazują w jakie paradoksy wpada każdy kto stara się udowodnić (trzymając się zasad fizyki obowiązujących na tej planecie) że budynki WTC zawaliły się bez użycia materiałów wybuchowych.
Pytanie pierwsze tutaj.
viewtopic.php?p=23483#23483
Proszę przeanalizować całą dyskusją bo nie chce mi się powtarzać. Założę się że zapędzę Pana w ten sam kozi róg co tych trzech "Magików".
Życzę więcej wytrwałości niż wykazali Pana koledzy po fachu!
_________________ "Jeden człowiek nie zmieni świata, ale jeden człowiek może przekazać informację która zmieni świat." David Icke
www.infowars.patrz.pl
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Voltar
Dołączył: 29 Sie 2006 Posty: 5408
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
|
Powrót do góry
|
|
|
frasobliwy
Dołączył: 26 Wrz 2006 Posty: 1595
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 22:04, 06 Lut '08
Temat postu: |
|
|
Pożyteczny jest taki głos dobiegajacy z drugiej strony, który wyszuka niewygodne dla wersji debunkerskiej fakty - co bysmy sie nie kisili we włąsnym sosie i nie nakręcali wzajemnie . Pamiętam, że np. AndrzejH kilka razy zapodał coś wartościowego. Szkoda tylko, że tak agresywnie próbuje podważać absolutnie każdy niewygodny dla oficjlanej wersji fragment...
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
mariush
Dołączył: 08 Sty 2008 Posty: 31
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 22:28, 06 Lut '08
Temat postu: |
|
|
frasobliwy napisał: | obrażasz autora artykułu |
Znalazł sie obrońca uciśnionych. Ty pewnie nigdy nie pojechałeś po żadnej osobie przedstawiającej oficjalne stanowisko (mówię o autorach opracowań, czy artykułów)
frasobliwy napisał: | pozujesz na lepiej wykształconego - ach te ograne chwyty z odsyłaniem do poznania terminów z sugestią, że samemu sie je świetnie zna |
Wiem o czym piszę. Zjawiska, które wymieniłem są mi dobrze znane i będę je już w najbliższym czasie wykorzystywał do bardzo praktycznych i konkretnych analiz, których rezultaty przedstawię szerszej społeczności. Jednakże, póki co, zrobię to na innym forum, gdyż taki miałem pierwotnie plan. Czy tutaj to zrobię, teraz już nie jestem pewien - po takim przyjęciu mam coraz mniejszą na to ochotę.
Zresztą, wszyscy chcecie ode mnie jakichś konkretnych odpowiedzi.
Sami jednak nie potrafiliście odnieść się do bardzo konkretnego, a jednocześnie niezaawansowanego pod względem matematycznym problemu, który przedstawiłem tutaj w swoim pierwszym, debiutanckim poście.
Może teraz ktoś spróbuje?
Sprawa dotyczy procentu objętości jaką stanowi w przypadku wież powietrze. Tutaj praktycznie wszyscy mówią o 70%, zatem (przyjmując dokładniejsze dane dotyczące masy wież):
Każda z wież WTC miała objętość ok. 63,5 m x 63,5 m x 416 m = 1 680 000 m3.
Przy 70% powietrza, budulec stanowiłoby 30%, czyli 504 000 m3.
Przy masie wież 450 000 000 kg, dawałoby to średnią gęstość budulca wynoszącą ok. 893 kg/m3.
Ja twierdzę, że jest ok. 90% ...
Mam nadzieję, że wnioski będą konstruktywne.
A co do pytań vkalego...
Nie należe do osób, które prowadzą jedną dyskusję na kilku forach na raz. Jeśli owa wymian zdań zaczęła sie na innym forum, niech tam dalej ewentualnie jest kontynuowana. Jednostronne przedstawianie przez vkalego tutaj jej starannie wybranych fragmentów jest póki co zwykłą manipulacją.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
frasobliwy
Dołączył: 26 Wrz 2006 Posty: 1595
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 22:56, 06 Lut '08
Temat postu: |
|
|
mariush napisał: |
Sami jednak nie potrafiliście odnieść się do bardzo konkretnego, a jednocześnie niezaawansowanego pod względem matematycznym problemu, który przedstawiłem tutaj w swoim pierwszym, debiutanckim poście.
Może teraz ktoś spróbuje?
Sprawa dotyczy procentu objętości jaką stanowi w przypadku wież powietrze. Tutaj praktycznie wszyscy mówią o 70%, zatem (przyjmując dokładniejsze dane dotyczące masy wież):
Każda z wież WTC miała objętość ok. 63,5 m x 63,5 m x 416 m = 1 680 000 m3.
Przy 70% powietrza, budulec stanowiłoby 30%, czyli 504 000 m3.
Przy masie wież 450 000 000 kg, dawałoby to średnią gęstość budulca wynoszącą ok. 893 kg/m3.
Ja twierdzę, że jest ok. 90% ...
Mam nadzieję, że wnioski będą konstruktywne. |
893 kg/m3 to dąb.
Nie uczestniczyłem w sporze na temat % powietrza bo:
- na WTC spadało WTC, więc ani podbijanie masy WTC ani jej obniżanie do niczego nie zmierza (nawet gdyby miało służyc manipulacji). Chyba, że ktoś robi takiego fikołka jak AndrzejH i górę porównuje do lotniksowca, a za chwilę wykazuje lekkość tego co miało zatrzymać ten lotniskowiec.
- duże znaczenie ma struktura. wytrzymałość konstrukicji zależy od kształtu.
Delikatnie wspomaniełm o analogii krzesło (5kg) -człowiek (100kg) i Incognoto77 mnie wysmiał...
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
mariush
Dołączył: 08 Sty 2008 Posty: 31
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 23:57, 06 Lut '08
Temat postu: |
|
|
frasobliwy napisał: | - na WTC spadało WTC, więc ani podbijanie masy WTC ani jej obniżanie do niczego nie zmierza |
Racja, sama masa nie ma większego znaczenia w kwestii zapadania się WTC. Jednakże owa procentowa zawartość powietrza w objętości budynku ma już niebagatelne znaczenie, choćby dla kwestii objętości szczątków budynków ze Strefy Zero. Niektórzy dostrzegają w kwestii rozmiarów gruzowiska WTC wielki problem, a jego po prostu nie ma.
Rachunek jest prosty. Wieża ma ok. 415 metrów (licząc z piętrami podziemnymi ok. 435 metrów). Gdyby złożyła sie idealnie w swoją podstawę, jej wysokość (a raczej wysokość jej skompresowanego budulca) wyniosłaby 41,5 metra (a w przypadku uwzględnienia ok. 20 metrów pięter podziemnych, jej wysokość po złożeniu wyniosłaby 43,5 m - 20 m = 23,5 m powyżej poziomu gruntu).
Oba wyniki, a szczególnie ten drugi (moim zdaniem bardziej precyzyjny) dobrze korespondują ze stanem faktycznym zastałym w Strefie Zero. Ktoś może oczywiście zasugerować, że przecież w rzeczywistości szczątki wieży nie stanowiły zwartej masy. Jednakże z drugiej strony trzeba pamiętać, że owe szczątki były rozdystrybuowane na większym obszarze niż podstawa budynków. A ponieważ czynniki "zwartości" i "rozległości" w dużym stopniu wzajemnie się rekompensują, korzystając z wyżej otrzymanych rezultatów nie popełniamy znaczącego błędu.
frasobliwy napisał: | - duże znaczenie ma struktura. wytrzymałość konstrukicji zależy od kształtu.
Delikatnie wspomaniełm o analogii krzesło (5kg) -człowiek (100kg) i Incognoto77 mnie wysmiał... |
Oczywiście, struktura ma znaczenie, jednakże przykład z krzesłem jest moim zdaniem zbyt naciąganą analogią (przynajmniej odnośnie kwestii budowy wież WTC).
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
frasobliwy
Dołączył: 26 Wrz 2006 Posty: 1595
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 01:36, 07 Lut '08
Temat postu: |
|
|
Jest rzeczą oczywistą, że model WTC w skali 1:100 (4m wysokosci) nie zawaliłby się, gdyby go potraktować tak jak prawdziwe WTC (wg. oficjlanej wersji - czyli powyjmować część drutów na kilku piętrach). To jest nawet lepiej niż "krzesło i grubas", bo góra ma ta sama konsystencję co dół. Ponieważ wraz ze zwiększaniem rozmiarów, masa rośnie z szecianem czynnika wzrostu, to i siły rosną odpowiednio mocno. Z tego powodu drzewa mają ograniczoną wysokość i z tego samego powodu stosunek grubości nóg słonia do rozmiarów slonia jest większy niż u myszy. Model WTC w skali 10:1 najpewniej nie mógłby nawet istnieć. Zróbmy teraz eskperyment myślowy i powoli zwiększajmy uszkodzony model z 1:100 do 10:1. Istnieje pewna graniczna wysokość przy której on się zawali. Co do tego chyba każdy się zgodzi. Pisząc "krzesło" mam na myśli ten eksperyment myślowy, a nie krzesło wielkości WTC. Ten eksperyment jest neutralny wobec sporu. Za to nie jest neutralne i obiektywne epatowanie lotniskowcem walącym w WTC.
Wielkość sterty gruzu. Te 10% objętości to wbrew pozorom nie tak mało. Tutaj też można uruchmić wyobraznie i rozważać np. rozrzucanie po pokoju kartki papieru. Ryza A4 to zgrabny prostokącik. A jak każda kartke pogniemy i rzucimy osobno? Cóz...nigdy nie zastanawiałem się czy wielkość gruzów powinna budzić podejrzenia czy nie. Na pewno materiał wybuchowy ułatwia kompresję bo mniejsze kawałki trudniej tworzą stertę.
Podejrzenia i to poważne budzi "sprężone powietrze" wyprzedzajace znacznie kollaps i skondensowanym strumieniem wybijajace okna. Podejrzenia budzi zainicjowanie zawalenia WTC - 1) pożar malał, a nie rósł. 2) pożar nie objął całego piętra 3) siatka 3D ma dużą odporność na wyszczerbianie 4) wobec braku symetrii punktów podparcia zaskakuje prosty kollaps. 5) lejące się cuś zauwazone przez prof.S.Jonesa.
Moim faworytem jest punkt 4, bo wyznawcy "naturalnego" zawalenia musza tutaj pogodzić dwie sprzeczności: słabość sily nośnej (szybki kollaps) i wielkość siły nośnej (danie czasu by niesymetrycznie podcieta bryła docisneła całą szerokością - a więc kiwneła się do pionu).
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
vkali
Dołączył: 11 Sty 2008 Posty: 300
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 11:43, 07 Lut '08
Temat postu: |
|
|
mariush napisał: | frasobliwy napisał: | obrażasz autora artykułu |
A co do pytań vkalego...
Nie należe do osób, które prowadzą jedną dyskusję na kilku forach na raz. Jeśli owa wymian zdań zaczęła sie na innym forum, niech tam dalej ewentualnie jest kontynuowana. Jednostronne przedstawianie przez vkalego tutaj jej starannie wybranych fragmentów jest póki co zwykłą manipulacją. |
..nieuczciwy manipulancie,..rozmawiałem z tobą na forum paranormalne lecz tam równiez gdy brakuje ci argumentów stosujesz róznego rodzaju uniki, by nie odpowiedzieć, częsty unik to obiecanka,ze jak tylko......... to się ustosunkujesz i odpowiesz,
..a na tym forum gdy już zabrakło ci argunmentów w watku http://prawda2.info/viewtopic.php?t=928&start=700 to miast jakiejkolewiek twojej odpowiedzi w nim,... znajduję totalnie nieuczciwe odniesienie do mnie w wątku, którego ani nie czytałem ani w którym się nie wypowiadałem ,..w dodatku, zarzucasz mi jakieś wybiórczy jednostronny wybór fragmentów [z] ciebie,..po pierwsze uczciwym byłoby gdybyś tę niby moja fragmentaryczność choćby wskazał jeżeli juz jej nie wykazujesz....a po drugie mariush ja żadnego fragmentu z ciebie na to forum nie przynosiłem,..poszukaj takiego takiego jednostronnie fragmentarycznego wsród bezmyślnych i bezkrytycznych fanów ciebie i twej manipulacyjnej twórczości..ponadto ja z naszej dyskusji na tamtym forum niczego nie przenosiłem,..dałem jedynie wyliczone przeze mnie minimalne wartosci prędkości przepływu powietrza dla poszczególnych przekrojów czynnych, konieczne do spalenia we wnetrzu wiez 6670 galonów kerosyny w 5 minut [dla jasności podkreślam, że te dane do wyliczeń są twoje, a nie moje], w odpowiedzi na zadane przez ciebie konkretnie pytanie na tym forum w ww. wątku,...dokładnie nie wiem czemu to pytanie sprytnie zadałeś akurat tutaj, a nie na tamtym forum gdzie nieoczekiwanie na tym zakończyłeś dyskusję, ...myślę jednak, że dlatego by tam już bardziej nie kompromitować siebie, a szczególnie by nie kompromitować wizerunku jaki zdążyłeś tam sobie wymalować swymi niby nakukowymi manipulacjami
....z tego co wyprawiasz wnosze, że jesteś najbardziej nieuczciwym manipulantem oraz najbardziej niebezpiecznym manipulatorem jakiego poznałem w temacie 9/11,..bo swe wredne i na wskroś nieuczciwe manipulacje skrywasz pod autorytetemm nauki i zatrudnienia w uniwersytecie na etacie,..mam poważne wątpliwości czy jednak jesteś akademickim naukowcem lub nauczycielem,..bo co by nie mówić o uniwerstyeckiej nauce, to jakies minimum uczciwości powinno cechować jej etatowych pracowników,..
...i mariush nie myśl sobie, że mówiąc prawdę ci prosto w oczy o tobie,..zwalniam cię tym samym z odpowiedzi na zadane przez mnie pytania i postawiione zastrzeżenia, co do twoich wg mnie manipulacji..nadal oczekuje tych odpowiedzi,..a brak twojej odpowiedzi bedzie dla mnie odpowiedzią,.. i taką twoja odpowiedź będę uwzględniał w jawnej ocenie ciebie, twej tewórczości oraz twoich działań w temacie 9/11,..
..heh'o'heh wredny manipulancie
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
frasobliwy
Dołączył: 26 Wrz 2006 Posty: 1595
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 15:09, 07 Lut '08
Temat postu: |
|
|
vkali napisał: |
....z tego co wyprawiasz wnosze, że jesteś najbardziej nieuczciwym manipulantem oraz najbardziej niebezpiecznym manipulatorem jakiego poznałem w temacie 9/11,..bo swe wredne i na wskroś nieuczciwe manipulacje skrywasz pod autorytetemm nauki i zatrudnienia w uniwersytecie na etacie,..mam poważne wątpliwości czy jednak jesteś akademickim naukowcem lub nauczycielem,..bo co by nie mówić o uniwerstyeckiej nauce, to jakies minimum uczciwości powinno cechować jej etatowych pracowników,.. |
Żartujesz . Polska nauka to szambo w którym pływają plagiatorzy, a miernoty blokują kariery młodym zdolnym. Naiwną wiarę w wyższy poziom moralny ludzi nauki głosił Juliusz Verne, ale wystarczy troszkę się rozejrzeć po świecie: nie ma takiego świństwa do którego realizacji zabrakło by ci specjalistów. Conajwyżej kasy.
Ponadto, tylko niewielki odsetek ludzi z tytułami doktorskimi to autentyczni naukowcy. Porównajcie sobie profesurę Stefana Banacha i "profesurę" Bartoszewskiego. Tylko ktoś kompletnie nieobyty z życiem akademickim da się zgasić argumentami "na naukowców".
Przypuszczam, że użycie przeze mnie słowa "chuj" wzbudziło jakieś nerwowe reakcje w administracji forum (nowy mod, ostrzeżenia w dziale technicznym). Coż...Nie przeklinam na co dzień. Chciałem zaszokować by zwrócić uwagę na problem przez wielu bagatelizowany (jak widze nie przez vkali ). Niektórzy obrońcy oficjalnej wersji 9-11 poświęcają wiele uwagi na stworzenie sobie imageu "naukowca":
Cytat: | analiza pożaru to nie jest jakieś „liczenie dżuli” w oparciu o gimnazjalną fizykę i chemię |
Cytat: | Tak po prawdzie praktycznie wystarczy podstawowa znajomość chemii ... |
Cytat: | Nie bo mi studiowanie i nauka przeprały mózg, najlepiej by było jakbym skończył tylko podstawówkę na samych dopuszczających. Wtedy może z żadnego przedmiotu nie wiedziałbym nic i bez problemu widziałbym, że to było kontrolowane wyburzenie, które przygotował rząd światowy. |
Cytat: | Tylko , że nikt w środowisku akademickim jakoś nie zanegował raportu NIST. Sam widziałem opracowania Uniwersytetu w Sydney, Pekinie, Cambridge i pewnie dałoby się znaleść jeszcze setki innych. |
Cytat: | A dla wszystkich "specjalistów" od przebiegu zapadania się wież WTC mam na początek parę rad:
1. Zapoznajcie się z zagadnieniem zderzeń (przede wszystkim nieelastyczych). Przy tej okazji warto przypomnieć sobie zasady: zachowania pędu i zachowania energii oraz umieć je praktycznie stosować.
2. Nauczcie się odróżniać obciążenie statyczne konstrukcji od obciążenia dynamicznego (tu przy okazji można zapoznać się ze zjawiskiem wyboczenia). |
Panowie. Takie teksty to czysta manipulacja, bo nie zdradzają cienia naukowości - są tylko pozorowaniem przewagi intelektualnej. A skoro tyle wysiłku wkładacie w te zabiegi, to biorąc pod uwagę ogrom tragedii 9-11, ogrom nieszczęśc będacych skutkiem wojny z terrorem i ryzyko zamienienia świata w jeden wielki gułag, nie mogę o was myśleć inaczej niż jak o #&%@. Gdybyście byli zwykłymi kolesiami, którzy mają odmienne zdanie, to by nie było problemu. Za bardzo jednak staracie się na polu pozamerytorycznym. Wniosek: 1) macie obsesje na punkcie posiadania racji albo... 2) jesteście wynajęci przez jakąś firmę PR.
Tak czy siak źle.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
vkali
Dołączył: 11 Sty 2008 Posty: 300
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 18:27, 07 Lut '08
Temat postu: |
|
|
frasobliwy napisał: |
Żartujesz . Polska nauka to szambo w którym pływają plagiatorzy, a miernoty blokują kariery młodym zdolnym. Naiwną wiarę w wyższy poziom moralny ludzi nauki głosił Juliusz Verne, ale wystarczy troszkę się rozejrzeć po świecie: nie ma takiego świństwa do którego realizacji zabrakło by ci specjalistów. Conajwyżej kasy. |
..niev frasobliwy, nie łudzę sie jestem dosyć przytomnym facetem, ..i po prawdzie nie mam najlepszego zdania o nauce uniwersyteckiej czy akademickiej,..w fizyce to wg mnie zatrzymała się ona na poziomie z początku ubiegłego wieku, jeżeli nie uwsteczniła się....z racji braków w teorii, bo nie potrafi przkroczyć swych bzdurnych założeń karmi jej adeptów jedynie stricte pragmatycznym zlepkiem przeróżnych funkcji prwdopodobieństwa,..schrodinger ze swymi funkcjami prawdopodobieństw był co prawda jakiś lekarstwem na niedomogi wczesnoo dwudziestowiecznej nauki,... ale dalsze chłubienie tej jego protezy, przez kolejne 100 lat, która on w dobrej wierze obdarzył ówczesna fizykę,..jest aktualnie nie tylko zbrodnią dla wspólczesnych i dla przyszłych pokoleń, ale równiez staje sie coraz bardziej rosnacą kulą u nogi tej cywilizacji, która to za jeszcze trochu wogóle zablokuje jej ekspansje i jej dalszy rozwój,..czyli przyczyni sie do jej totalnego zablokowania, a w konsekwencji upadku,..a tym samym czyni ze schriodingera, ówczesnego zbawcy i w sumie łebskiego facia, demona, który przyczynił się do zapoczątkowania końca tej cywilizacji
..co prawda, od II Wś ,..fizyka teoretyczna i praktyczna rozwija sie w wojskowychi prywatnych i instytutach, ale ten postęp jest jedynie na ich bardzo waskie i bardzo wyselekcjonowane potrzeby,..a jedną z tych potrzeb, tą bardziej intratną jest ta, by ogół [owieczek] był mądrze ogłupiany i trzymany w przemadrzałej głupocie, która serwują przemądrze w akademiach i uniwersytetach, ...właśnie wystarczająco przemadrzali, a niezbyt lotni jej reprezentanci,..którzy nawet świetlne zajączki potrafią obdarzyć ruchem, ...do tego nadświetlnym by móc niby udowonić nierealne i [w normalnych warunkach nauki] nieudowanialne
..jednak mimo takiego mojego niezbyt przychylbnego zadania nadal uważam, że nauczyciel akademicki , a za takiego mam jeszcze dzisiaj mariusha mógłby i powinien zachować minimum uczciwości,..pod warunkiem, że się nie sprzedał czy nie zaprzedał błyskotkom,.. co w połaczeniu z opłakanym stanem wykładanej tam nauki byłoby dosyć przerazajace gdyby tego typu praktyka stałą się powszechną na uniwersytetach,...mam nadzieję, że byłby to odsosobniony sporadyczny przypadek,..który służyłby za ostrzeżenie
..pozwolisz frasobliwy, że ja jeszcze choć trochę swym zaufaniem skredytuję uniwersytecką naukę,..może zacznie w końcu spłacać ten kredyt jakim ją jeszcze obdarzam,..i byś może nawet bedzie spłacać z odsetkami, i okaże sie ona moją dobrą inwestycją
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
frasobliwy
Dołączył: 26 Wrz 2006 Posty: 1595
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 23:07, 07 Lut '08
Temat postu: |
|
|
Nie wierzę w etos naukowca-altruisty, ale nie zgadzam się z twoją oceną degeneracji nauk ścisłych. Humanistycznych owszem, bo tam panoszy się ideolo, a wyniki "badań" łatwo nadimpretować.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
vkali
Dołączył: 11 Sty 2008 Posty: 300
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 08:47, 08 Lut '08
Temat postu: |
|
|
frasobliwy napisał: | .. ale nie zgadzam się z twoją oceną degeneracji nauk ścisłych. |
...mówiłem o degeneracja fizyki,..totalnej wg mnie degeneracji acz prawdą jest, że mało zauważalnej przez świadomość społeczną, ... a zawsze było mało ludzi, którzy jeszcze potrafią myśleś niezależnie od jej wskazań,...fizyka totalnie wyalienowała sie z rzeczywistości,..zaklinowała sie w maglinie matematycznofizycznych modeli, w dodatku gęsto polewanych probabilistycznym sosem, który ma [po/za]lewać i wypełniać jej dziury oraz po zlepieniu tym sosem jej kawałków czynić z niej twór w miarę spójny ..inaczej jest biologią, chemią, astroniomią ale już bez kosmologii oraz z naukami stosowanymi, które z powodzeniem korzystaja również ze zdrowych i spójnych w sobie kawałków fizyki do swych wyspecjalizowanych intratnych zastosowań
frasobliwy napisał: | Humanistycznych owszem, bo tam panoszy się ideolo, a wyniki "badań" łatwo nadimpretować. |
..nawet wśród humanistycznych nie znajdziesz takiej która by przebiła współczesneą fizykę w idelo oraz w nadimpretacji wyników badań
..takie jest moje zdanie i mógłym je długo oraz dużo uzasadniać, ale nie tutaj
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów
|
|