Lestar napisał: |
Szkoda że nikt się nie przejmuje czy dzieci z domów dziecka mają co jeść. To tylko pokazuje jak bardzo w stronę szaleństwa pcha UE i jej chora biurokracja.
Tak jest jak aparat decyzyjny oddalony jest od ludzi. Może u nich wydanie ponad 100zł/dobę więźnia to za mało i spokojnie mogą sobie pozwolić na więcej niż my i wymagają od nas tego samego. Szkoda, że nie wiedzą tylko, że dzieci w domach dziecka mają chyba coś koło 5 czy 7 zł na życie/dzień. |
Jeżeli dzieci są głodne, a państwo sprawuje nad nimi opiekę, trochę podobnie jak nad więźniami, to dzieci te przez swojego przedstawiciela, a po ukończeniu 18 samodzielnie, mają takie samo prawo żądać od państwa zadośćuczynienia...