Dołączył: 27 Cze 2010 Posty: 409
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 16:44, 28 Wrz '10
Temat postu: Obama chce podsłuchu internautów
Cytat:
Biały Dom pracuje nad ustawą umożliwiającą służbom rządowym kontrolę użytkowników Skype’a, Facebooka czy BlackBerry
Po przyjęciu ustawy, którą administracja prezydenta USA zamierza w przyszłym roku skierować do Kongresu, agenci FBI oraz inni pracownicy amerykańskich służb bezpieczeństwa nie mieliby już problemu z podsłuchiwaniem podejrzanych internautów.
Jak poinformował wczoraj dziennik “The New York Times”, politycy na Kapitolu mają bowiem zażądać, aby wszystkie serwisy internetowe, które umożliwiają komunikowanie się – w tym portale takie jak Facebook oraz komunikatory typu Skype – tak zmodyfikowały swoje oprogramowanie, by umożliwić służbom śledzenie ich użytkowników. Nowe prawo ma też umożliwić szybkie przechwytywanie i rozszyfrowywanie zakodowanych e-maili przesyłanych za pomocą urządzeń takich jak BlackBerry. Firmy, które nie spełniłyby wymogów organów ścigania, podlegałyby grzywnie lub innym karom.
Przedstawiciele służb bezpieczeństwa przekonują, że tego typu rozwiązania prawne są konieczne, by w XXI wieku mogli skutecznie walczyć z przestępczością i terroryzmem. I przekonują, że jeśli np. handlarze narkotyków korzystają z komunikatorów, które nie dają technicznej możliwości przechwytywania rozmów czy wiadomości, to może to znacznie utrudnić śledztwo w ich sprawie. Oficerowie śledczy podkreślają, że podobnie byłoby w przypadku Faisala Shahsaza, który w maju próbował wysadzić bombę na nowojorskim Times Square. On też używał komunikatorów bez możliwości podsłuchu.
– Mówimy o prawnie usankcjonowanym przechwytywaniu informacji – podkreślała Valerie Caproni z FBI. Do podsłuchiwania internautów, tak samo jak do założenia podsłuchu na telefon, potrzebny byłby nakaz sądu.
– Ta inicjatywa byłaby poważnym błędem. Po pierwsze niesie ona ze sobą bardzo poważne konsekwencje z punktu widzenia ochrony prywatności, które nie mogą być ignorowane. Po drugie, takie zmiany sprawią, że Internet stanie się bardziej narażony na działalność kryminalistów taką jak kradzieże tożsamości czy szpiegostwo gospodarcze. Po trzecie zaś, taka ustawa wysyłałaby w świat bardzo zły przekaz w czasie, gdy USA promują wolność wypowiedzi dla dziennikarzy i aktywistów politycznych – mówi “Rz” Marc Rotenberg, szef stowarzyszenia Electronic Privacy Information Center.
Na razie trwają prace nad projektem. Jak zaznacza dziennik, do rozstrzygnięcia jest choćby kwestia formalnego zdefiniowania, kto jest, a kto nie jest dostawcą usług komunikacyjnych. Wzorem amerykańskiego Kongresu podobne prawo mogą chcieć jednak przyjąć inne kraje na całym świecie. Wszędzie bowiem oficerowie służb bezpieczeństwa skarżą się, że Internet utrudnia śledzenie poczynań przestępców.
Przedstawiciele służb bezpieczeństwa przekonują, że tego typu rozwiązania prawne są konieczne, by w XXI wieku mogli skutecznie walczyć z przestępczością i terroryzmem.
Oczywiście,a jakże by inaczej...za dużo szperasz to jesteś niebezpieczny terrorysta
Dołączył: 02 Lut 2009 Posty: 803
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 22:06, 28 Wrz '10
Temat postu:
Caramba
Ale teraz będą mogli użyć zapisu jako dowodu.
Bo kto prosił by o pozwolenie na wykonanie czynności , do której nie jest Już zdolny .
_________________ Moja odpowiedź na zaczepki TROLL-i.
Dołączył: 27 Cze 2010 Posty: 409
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 17:14, 29 Wrz '10
Temat postu:
Skype utrudnia pracę policji
Cytat:
Włoscy mafiosi porozumiewają się między sobą przez internetowy komunikator Skype.W ten sposób pozostają poza zasięgiem wymiaru sprawiedliwości - powiedział zastępca prokuratora krajowej prokuratury do walki z mafią. Jego zdaniem konieczna jest zmiana prawa.
Prokurator Maurizio de Lucia podkreślił w wywiadzie dla wtorkowego wydania dziennika "La Repubblica", że niezbędne jest uchwalenie przepisów umożliwiających podsłuch rozmów przeprowadzanych za pośrednictwem Skype'a.
Zbyt często - jak dodał de Lucia - podczas podsłuchiwanych rozmów telefonicznych mafiosi z kamorry, cosa nostry i 'ndranghety mówią do siebie: "usłyszmy się przez Skype'a". W ten sposób unikają ryzyka, że ich rozmowy będą podsłuchiwane.
Według prokuratora wymiar sprawiedliwości jest bezsilny, bo "firma, która zarządza tym systemem komunikacji przez internet wciąż nie ujawnia zaszyfrowanych algorytmów, które stanowią bazę Skype'a". Dzieje się tak - jak zaznaczył de Lucia - mimo próśb od przedstawicieli sądownictwa z całego świata.
W opinii włoskiego prokuratora skuteczna mogłaby być wspólna interwencja "na poziomie międzynarodowym".
Dołączył: 27 Cze 2010 Posty: 409
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 18:03, 29 Wrz '10
Temat postu:
Adam Polo napisał:
Jedna mafia chce podsłuchiwać drugą mafię. A obie chcą się nam dobrać do dupy (czyt. kasy).
"Jakbyś się nie obrócił, dupa zawsze z tyłu"!
Zgadza się.Ale ich niedoczekanie,ludzie zobaczą co się dzieje,i będą chcieli coś z tym zrobić,bo może i są zaślepieni jeśli chodzi o inne sprawy,a niektórym d****y nie chcę się ruszyć,żeby chociaż protestować,ale w tym przypadku powinno być inaczej.W końcu internet to dla niektórych całe życie.
Ojciec sieci ostrzega przed zarazą prawną
Cytat:
Twórca internetu Tim Berners-Lee stwierdził, że mamy do czynienia z zarazą rozwiązań prawnych, które mają na celu odłączanie ludzi od sieci. Zapewne wielu Czytelników DI już zauważyło tę zarazę, ale nareszcie ktoś znaczący powiedział o tym publicznie.
Tim Berners-Lee mówił o ustawach dotyczących internetu w czasie wystąpienia na konferencji zorganizowanej przez Royal Society in London. Jak donosi AFP, twórca WWW określił nowe inicjatywy prawne mianem zarazy (dokładnie użył słowa "blight" oznaczającego chorobę roślin - zob. Web founder warns of Internet disconnect law 'blight').
Berners-Lee stwierdził, że jeśli francuska rodzina może być siłą odcięta od internetu na rok ponieważ jedno z dzieci ściągnęło coś, do czego rości sobie prawa jakaś firma, to mamy do czynienia z bardzo nieproporcjonalną karą. Ojciec internetu zauważył przy tym, że jednym ludziom takie odcięcie utrudni życie społeczne, innym utrudni dostęp do usług zdrowotnych.
Twórca WWW mówił oczywiście o francuskim prawie Hadopi, dzięki któremu nie tylko możliwe będzie łatwe i szybkie karanie piratów. Wszyscy francuscy podatnicy zapłacą za działania, które mają na celu ochronę interesów kilku komercyjnych podmiotów. Koszty po stronie francuskiego społeczeństwa mogą być ogromne (tego już nie mówił Tim Berners-Lee, to nasza uwaga).
Zastanówmy się... czy Tim Berners-Lee nie przesadził używając słowa zaraza? Chyba nie. W samym tylko Dzienniku Internautów i tylko w tym miesiącu wspominaliśmy o:
Cofając się jeszcze bardziej w czasie, przypomnimy sobie o propozycjach brytyjskich. Na początku kwietnia br. Izba Gmin przyjęła Digital Economy Act, która m.in. umożliwi blokowanie pewnych stron internetowych oraz odcinanie dostępu do internetu osobom uporczywie łamiącym prawa autorskie.
W Niemczech minister sprawiedliwości odrzuciła publicznie możliwość blokowania usług internetowych np. w celu walki z pedofilią. Nie zmienia to faktu, że i w tym kraju podobny pomysł był zgłaszany. W Polsce proponowano już internetowy Rejestr Stron i Usług Niedozwolonych.
Trzeba kontrolować, ale jak?
Tim Berners-Lee nie przesadza. Mamy wysyp inicjatyw prawnych dotyczących dostępu do internetu lub do wybranych usług. Być może ma to związek z tym, że internet jest w punkcie krytycznym. Politycy zrozumieli, że znaczna część życia rozgrywa się w sieci i nie ma nad nią kontroli władz. Zapragnęli jakoś uregulować to, co w ich mniemaniu powinno być regulowane. W tej sytuacji uaktywniają się doradcy, głównie ze strony "przemysłu". Politycy lubią spełniać życzenia "przemysłu" myląc czasem jego interesy z interesami społeczeństwa.
Twórca WWW sam przyznał, że jego zdaniem ograniczanie dostępu do sieci jest uzasadnione wówczas, gdy chodzi o sprawy związane z terroryzmem lub przestępczością zorganizowaną. Trzeba jednak przyznać, że i takie założenie może rodzić patologię. Zawsze przecież można dmuchać na zimne. Zawsze można założyć, że każdy obywatel jest potencjalnym terrorystą i dlatego trzeba go inwigilować oraz kontrolować dostarczane mu treści.
Tworzenie prawa nie jest łatwe, ale ostatnie inicjatywy legislacyjne podejmowane w różnych krajach są naprawdę niepokojące. Dobrze, że ktoś znaczący zaczyna zwracać na to uwagę.
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20448
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 12:59, 04 Paź '10
Temat postu:
Cytat:
In a reprise of the crypto wars of the 1990s, the U.S. secret state is mounting an offensive that would force telecommunication companies to redesign their systems and information networks to more easily facilitate internet spying.
Touted as a simple technical "fix" that would "modernize" existing legislation for wiretaps, government security officials will demand that telecommunication firms and internet service providers provide law enforcement with backdoors that would enable them to bypass built-in encryption and security features of electronic communications.
Its a proposal that would force all communication providers, including software providers, to provide a back-door to enable wire-tapping.
I strongly suspect it will go the way of the failed "Clipper chip" of the 90s.
I also think that there is a strong first-amendment argument that requiring that communication software include a back-door is an infringement of the first-amendment rights of the software author.
In short, expect a major backlash.
That being said, if it does go through it will force us to move any Freenet-related development out of the US, unless we want to make it a test-case. It may even mean that I need to give up my role as project coordinator should I decide to remain in the United States.
Whatever happens, the one thing that will never be an option is compliance with this law (even if Freenet's current developers went insane and agreed to install a back-door, the project would be forked in a millisecond).
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20448
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 09:18, 19 Lis '10
Temat postu:
Cytat:
FBI brass ask Google, Facebook to expand wiretaps Mr. Mueller goes to Silicon Valley
Top officials from the FBI traveled to Silicon Valley on Tuesday to persuade Facebook and Google executives to support a proposal that would make it easier for law enforcement to wiretap the companies' users.
FBI Director Robert Mueller III and General Counsel Valerie Caproni were scheduled to meet with “managers of several major companies” including Facebook and Google, according to The New York Times. It wasn't clear how the companies responded.
The proposal first came to light in September, when the FBI warned that much of its information-gathering ability was under threat by the move to VoIP and other encrypted communications. Legislation under consideration would require cellphone carriers, websites, and other types of service providers to have a way to unscramble encrypted communications traveling over their networks, according to the NYT.
The Communications Assistance to Law Enforcement Act requires phone and broadband providers to have the means to make sure they can immediately comply with court wiretap orders. The FBI wants to extend that requirement to communication service providers, including those that offer strong end-to-end encryption services that make it infeasible to intercept and read traffic as it travels over their networks. The proposed legislation mentions Skype and Research in Motion by name.
Under the proposal, developers of email, instant-messaging and voice-over-internet-protocol applications would be forced to redesign their services so their contents can be intercepted by law enforcement agents. The Commerce Department and State Department have questioned whether such a requirement would stifle innovation and put US companies at a disadvantage. They have also have concerns that the capabilities could be abused by rogue regimes to spy on US citizens.
A Google official declined to comment to the NYT, while a Facebook spokesman said it would be premature for executives of the social network to take a position.
Dołączył: 27 Cze 2010 Posty: 409
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 11:55, 19 Mar '11
Temat postu:
Cytat:
Pentagon tworzy siatkę e-szpiegów
Departament Obrony zakupił oprogramowanie, które pomaga infiltrować zagraniczne blogi, czaty i portale społecznościowe
Na specjalny program opracowany przez kalifornijskich informatyków Pentagon wydał aż 2,76 mln dolarów (prawie 8 mln złotych). Nowe narzędzie pozwala jednemu żołnierzowi na kontrolowanie dziesięciu e-szpiegów na całym świecie. Fałszywe wojskowe profile na portalach społecznościowych są tak opracowane, by nie mogli ich zdemaskować nawet zaawansowani technicznie internauci – na przykład przez odkrycie niewłaściwego adresu IP. Będą dopracowane tak, by wyglądały na pochodzące z danego regionu.
Wirtualni szpiedzy w cyberprzestrzeni mają się zachowywać jak prawdziwi internauci. Będą brali udział w dyskusjach na portalach społecznościowych, w blogach, na forach itp. Kontrolowani przez amerykańskich żołnierzy, będą mogli się komunikować m.in. w języku arabskim, farsi, urdu czy paszto.
Według dziennika „Washington Times" ma to im pozwolić np. na przekonanie członków al Kaidy, aby dopuścili ich na zamknięty czat, umożliwić uzyskanie informacji o planowanych atakach i rozsiewanie wśród ekstremistów nieprawdziwych informacji.
Korzystanie z fałszywej tożsamości ułatwi również członkom armii USA szerzenie na Bliskim Wschodzie, w Azji czy w innych regionach świata proamerykańskiej propagandy. Dzięki spreparowanym profilom wojskowi, głównie członkowie sił specjalnych, będą mogli publicznie dyskredytować swoich przeciwników, łagodzić ton niekorzystnej dla wizerunku Stanów Zjednoczonych dyskusji albo stwarzać wśród internautów wrażenie konsensusu w kwestiach związanych z polityką rządu w Waszyngtonie.
„Washington Times" zauważa, że zgodnie z amerykańskim prawem tego rodzaju technologia nie może być stosowana wobec obywateli USA ani na stronach należących do amerykańskich firm. E-szpiedzy z Pentagonu nie powinni się więc pojawiać na Facebooku i Twitterze.
Krytycy projektu porównują jednak działania Pentagonu do prób kontrolowania Internetu podejmowanych przez władze komunistycznych Chin. Zwracają też uwagę, że w ślady Amerykanów mogą pójść inne rządy czy prywatne firmy, co doprowadzi do pojawienia się w sieci ogromnej liczby fałszywych internautów. – Ostatecznym efektem będzie zmniejszenie, a nie zwiększenie amerykańskiej wiarygodności – prognozuje na łamach brytyjskiego „Guardiana" Jeff Jarvis, profesor dziennikarstwa na nowojorskim City University.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów