Jeśli ZUS jest dla mnie dobry to po co mnie do niego zmuszać , a jeśli zły to dlaczego mnie do niego zmuszają.
Poza tym to ZUS już od dawna działa jak oszust
Zbiera składki i odmawia nam świadczeń lekarskich i refundacji leków.
W tym celu np zrobili tak , że konkretną chorobę może leczyć nie ten lekarz który ma konkretną wiedzę ,
tylko ten który spełnia wymogi formalne.
(Różnica między cywilizacją łacińską prymat etyki nad prawem,
czy cywilizacja bizantyjska- prymat prawa nad etyką)
Skoro takiego lekarza z taką pieczątką nie ma to każdy inny lekarz leczyć nie może ,
bo system komputerowy NFZ go nie przepuści!
To co poniżej to nie kiwanie ZUS, tylko samoobrona,
Np w Danii nikt nie płaci żadnego ZUSu
==================================================================================
Praca: kiwanie ZUS
Marcin Kobiałk
Rzeszowski CBŚ i prokuratura tropią przedsiębiorców, którzy fikcyjnie zatrudniają się w innych krajach, by nie płacić w Polsce ZUS-u.
W internecie jak grzyby po deszczu wyrastają firmy pomagające w
- Śledztwo dotyczy oszustwa i przywłaszczania pieniędzy - mówi nam Robert Płoch z wydziału ds. przestępczości zorganizowanej i korupcji Prokuratury Apelacyjnej w Rzeszowie. Wspólnie z Centralnym Biurem Śledczym próbuje ona dobrać się do skóry polskim firmom oferującym "optymalizację ZUS".
Prokuratura nie zdradza szczegółów, tłumaczy, że to dopiero początek postępowania. Pod lupą śledczych są dziesiątki firm, które kuszą w internecie przedsiębiorców, że pomogą im obniżyć składki na ZUS z blisko tysiąca złotych do 500 zł lub mniej. Wystarczy wyrejestrować się z polskiego ZUS-u i zatrudnić w którymś z krajów Unii Europejskiej.
Pośrednicy powołują się na unijne przepisy, które mówią, że jeżeli prowadzimy działalność gospodarczą w jednym kraju, a w drugim mamy umowę o pracę, to składki na ubezpieczenie możemy odprowadzać tam, gdzie jesteśmy zatrudnieni. Prowadząc działalność w Polsce, możemy być zatrudnieni w Anglii, na Słowacji czy Litwie. To właśnie te kraje najczęściej pojawiają się w internetowych ogłoszeniach.
Dzwonię pod numer jednego z pośredników, któremu miesięczne trzeba płacić ponad 500 zł. Podaję się za przedsiębiorcę.
- Musi pan polecieć do Anglii i wyrobić sobie polski odpowiednik NIP-u.
Na pana konto będziemy przelewać co miesiąc składki. Dostanie pan potwierdzenie - mówi mężczyzna.
- A gdzie mnie zatrudnicie w Anglii? - pytam.
- W jednej z naszych spółek - odpowiada.
- I co będę formalnie robił?
- Może być np. telemarketingowcem.
- ZUS się nie czepi?
- Ja jestem od trzech lat wyrejestrowany z polskiego ZUS-u, nie czepili się.
Fora internetowe kipią od komentarzy, czy warto rezygnować z polskiego ZUS-u.
Pośrednicy zapewniają, że pracując "na papierze" w Anglii, można bezpłatnie leczyć się w Polsce.
Załatwią Europejską Kartę Ubezpieczenia Zdrowotnego, coś na wzór karty, którą wyrabiamy w NFZ przed zagranicznymi wycieczkami. Jedyne, co się nie zmieni, to podatki, które trzeba płacić naszemu urzędowi skarbowemu.
"Wygląda to fajnie, bo nie zamykam działalności w Polsce, ale również nie płacę polskiego ZUS-u. Płacę za to miesięczny abonament 400 zł.
Firma wystawia mi za to fakturę i odprowadza składki za granicą. Prawnie jest to faktycznie wszystko legalnie" - pisze internauta na jednym z forum.
Ale też się ostrzegają. "Jeśli będziesz świadczył usługi w Polsce, a składki płacił w innym kraju UE, to wcześniej czy później ZUS cię ścignie, gdy się dopatrzy, że nie świadczysz usług za granicą (...). ZUS to jedyna instytucja państwowa, która ma 10 lat na ściągnięcie składek. Przez 10 lat nie można spać spokojnie".
Są też ofiary "optymalizacji ZUS-u". "Minęły dwa miesiące, chciałem udać się do lekarza i tu ZONK! NFZ nie akceptuje papierka, która ta pseudofirma doradcza mi posłała" - pisze "nowicjusz" na portalu Forumowisko.pl, ostrzegając przed portalem Mniejszy-Zus.pl.
Proceder jest znany od dwóch-trzech lat.
Jaka jest jego skala? ZUS wie, że każdego roku składki odprowadza ponad 2 mln przedsiębiorców. Nie wie, ile firm wyrejestrowało się z naszego ubezpieczenia, by płacić je za granicą. Nie wie też, czy rzeczywiście je płacą.
- To jest działanie na granicy prawa - mówi Jacek Dziekan, rzecznik centrali ZUS. Według niego zjawisko nie jest masowe.
Innego zdania są nasi rozmówcy związani ze śledztwem: - Proceder "optymalizacji ZUS" kwitnie na wielką skalę. A pieniądze, które polscy przedsiębiorcy przekazują pośrednikom, mogą nie trafiać za granicę. Do Anglii zwrócimy się o pomoc prawną, czy polscy przedsiębiorcy rzeczywiście wykonują tam jakąkolwiek pracę.
Jeremi Mordasewicz, ekspert Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych "Lewiatan", mówi "Gazecie", że już sam fakt przerzucania ubezpieczenia do innego kraju, jeżeli nie prowadzi się tam faktycznie działalności, jest oszustwem. - A jak już pośrednik nie odprowadza składek np. do Anglii, to mamy do czynienia z oszustem, który trafił na sprytniejszego oszusta. Nie będę żałował przedsiębiorców. Sami są sobie winni - uważa Jeremi Mordasewicz.
Więcej...
http://wyborcza.pl/1,75248,12360946,Praca__kiwanie_ZUS.html#ixzz24XyHgbhr
_________________
JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles