Dołączył: 16 Paź 2009 Posty: 386
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 22:20, 30 Gru '09
Temat postu: Gdzie spierdalac?
Czytam, czytam i patrzę.... I już mi łeb rozsadza. Jak stąd nie spier...ę to się wykończę nerwowo...
Nie mogę już patrzeć na trzeźwo w TV. Wiadomości w necie napawają mnie obrzydzeniem.
Jeśli jest jakiś w miarę normalny kraj na tej planecie to chętnie tam się udam.
Gdzie uciec?!
Dołączył: 16 Paź 2009 Posty: 386
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 22:31, 30 Gru '09
Temat postu:
Dla mnie istotniejsze jest GDZIE. Kwestia JAK to już bardziej motywacja. Dla chcącego.....
Myślę, że w tym wątku dobrze było by poznać opinie innych, którym się już udało....
Dołączył: 10 Lis 2007 Posty: 779
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 22:38, 30 Gru '09
Temat postu: Re: Gdzie spierdalac?
Karkołomny napisał:
Czytam, czytam i patrzę.... I już mi łeb rozsadza. Jak stąd nie spier...ę to się wykończę nerwowo...
Nie mogę już patrzeć na trzeźwo w TV. Wiadomości w necie napawają mnie obrzydzeniem.
Jeśli jest jakiś w miarę normalny kraj na tej planecie to chętnie tam się udam.
Gdzie uciec?!
Prawidłowy objaw. To znaczy, że zacząłeś odróżniać kłamstwo od prawdy. Najlepiej wyłącz radio i TV. Internet ogranicz tylko do tematów związanych z twoimi zainteresowaniami. Na co dzień rozwijaj swoje zainteresowania. Przydadzą się w każdym kraju.
Możesz też spytać podróżnika Cejrowskiego. On kiedyś promował Meksyk, ale tam też za chwilę będzie to samo.
Może Madagaskar?
Najważniejsze nie pal za sobą mostów.
Ja już spierdalałem z deszczu pod rynnę. Dobrze, że miałem gdzie wrócić.
Dołączył: 02 Lip 2009 Posty: 24
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 22:50, 30 Gru '09
Temat postu:
Jak juz byc wolnym to calkowicie, wiec proponuje kraj gdzie zeby zjesc wystarczy wejsc na drzewo ;] zlowic rybe itp, spac mozna w zbudowanym przez siebi szalasie, myc sie w oceanie :]
Dołączył: 18 Sie 2009 Posty: 694
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 22:50, 30 Gru '09
Temat postu:
Trzeba uczyć się od Żydów jak osiągać sukces w dowolnym miejscu. Znajomość kilku języków, unikalna wiedza lub umiejętności a do tego ziomale którzy pomagają się ustawić i można jechać gdzie tylko ma się ochotę.
Dołączył: 11 Paź 2009 Posty: 364
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 23:36, 30 Gru '09
Temat postu:
Wenezuela, socjalistyczna ale po ilości propagandy jaką się wylewa przeciwko temu krajowi w naszych mediach i wyraźnej ,,niecheci" do USA można by się zastanowić nad tym krajem.
Szwajcaria - demokracja bezpośrednia i świetne warunki do uprawiania narciarstwa.
Cejrowski miał wyjechać do Ekwadoru ale jednak zrezygnował.
Właściwie to najlepszym wyborem wydaje się być Ameryka Południowa najlepiej gdzieś głęboko w dżungli gdzie nie będzie żadnje partyzantki. Nauczyć się tam żyć i być może uda się stać członkiem jakiegoś plemienia.
Dołączył: 23 Kwi 2009 Posty: 593
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 01:53, 31 Gru '09
Temat postu:
Adwokat Diabła napisał:
Jak za Niemca: spierdolić do...lasu (najlepiej w północno zachodniej Kanadzie).
mozna tanio kupic ziemie.
40-80 ha za 100-150 tys CAN
czasem nawet taniej
swego czasu szukalem dzialek z dostepem do rzeki. Z jednej strony rzeka, z drugiej gory. z trzeciej strony las. Drewna pod dostatkiem. Trzeba postawic szope, zrobic zapas paliwa, bron, amunicja i zabezpieczyc jakis srodek transporu - jakbys chcial zima wyjechac - jakiegos solidnego SUVa. Wszystko niemal po horyzont - twoje. Powoli wlasnymi silami jakosby sie czlowiek urzadzil - ale to na pewno ciezki kawalek chleba. Poza tym chuj wie co sie w tej ameryce wydarzy
_________________ możliwość pomylenia się to część bycia wolnym
Dołączył: 16 Paź 2009 Posty: 386
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 12:40, 31 Gru '09
Temat postu:
Kanada mi się podoba ale klimat jak dla mnie zbyt surowy. Ameryka Południowa - już lepiej. Szwajcaria - zupełna drętwota - nie dla mnie. Tajlandia? Australia? Nowa Zelandia?
A Chorwacja na przykład? Co myślicie?
Dołączył: 28 Maj 2008 Posty: 242
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 13:27, 31 Gru '09
Temat postu:
Ekwador Kraj, który zaprosił J. Fresco. Podobno nie tak trudno uzyskać obywatelstwo (vide Cejrowski).
_________________ Można być pewnym tylko tego, że niczego nie można być pewnym
Dołączył: 08 Gru 2007 Posty: 1898
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 13:43, 31 Gru '09
Temat postu:
Voltar tak tylko że właśnie nie o to chodzi. Chodzi o ludzi. Mnie już też coraz bardziej wkurwia to, że dziś ludzie zbiegną się do ciebie bo kupiłeś sportowy samochód, dom, najnowszą komórkę, wkurwia mnie, że ludzie nie cenią mądrości tylko szpan. Też chciałbym gdzieś uciec, ale nie na odludzie tylko DO PRAWDZIWYCH LUDZI.
Dołączył: 27 Lis 2007 Posty: 1202
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 14:31, 31 Gru '09
Temat postu:
Tutaj macie odpowiedź na pytanie Karkołomnego udzielone przez Doug Casey'a facet był w 172 krajach, z czego mieszkał w blisko tuzinie i dokładnie rozumie ryzyko polityczne związane z całym kryzysem i nie tylko ...
odpowiedź zaczyna się dokładnie dokładnie w 4:30 filmiku - szczególnie dobrymi miejscami są według niego Argentyna i Urugwaj
Dołączył: 13 Lis 2008 Posty: 439
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 14:49, 31 Gru '09
Temat postu:
goldbug napisał:
szczególnie dobrymi miejscami są według niego Argentyna i Urugwaj
Bardziej Tajlandia jego zdaniem
Ogolnie trafil w jedne z regionow, ktore mam na celowniku to musze mu przyznac.
Przyklad Agrentyny bardzo dobry, tam ludzie dostali ostro w kosc od bankow/rzadu.
Dołączył: 11 Paź 2009 Posty: 364
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 18:31, 31 Gru '09
Temat postu:
Bhutan.
Cytat:
W 1972r. 17-letni władca tego himalajskiego królestwa ogłosił, że zamiast mierzyć PKB, zamierza budować szczęście narodowe brutto (SNB). Wypisał swój kraj z wyścigu szczurów, a pozwoli otwierając go na świat, zadbał o buddyjską kulturę i religię, a nawet o przyrodę, dekretując obowiązek zachowania lasu na 60 proc. terytorium. 37 lat później wzór na SNB pozostaje nieznany, ale Bhutańczycy, mimo bardzo niskiego PKB (5300 dol. na głowę) i obowiązku chodzenia w XIV wiecznych strojach, pozostają jednym z najszczęśliwszych narodów. Pytanie, na ile wynika to z faktu, że brak kontaktu ze światem nie wykształcił odruchu porównywania się z innymi, który odbiera nam radość z tego, co posiadamy.
Polityka mr 50 (grudzień 2009)
Naprawdę fajnie by było żyć w kraju gdzie nie dotarła globalizacja.
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Strona: 1, 2 »
Strona 1 z 2
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów