Dołączył: 29 Sty 2011 Posty: 56
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 21:13, 27 Lut '11
Temat postu:
astrit, czy ty czytać nie umiesz, czy... dobra, nie będę obrażał, tylko powiem krótko: przeczytaj wypowiedź Dantego jeszcze raz, a później własny post. PanDante wyraźnie napisał o obiektywizmie jakim powinien kierować się człowiek inteligentny ("nie powinno się brać spekulacji, obojętnie jakich, za prawdę"). A ty mu wyjeżdżasz (bo tak to się nazywa) z durnymi tekstami czy jest oświecony, i pytasz go, chyba retorycznie wg Ciebie, o traktowaniu Biblii jako pewniku. No bez jej, PanDante wyjątkowo neutralnie podszedł do tematu (i to jakiego tematu ), co mu się chwali. Koniec sporów.
Co sądzicie, jacykolwiek nieateiści, o Crowley'u? Czytałem jego Goecję, ponadto czytałem też Biblię Szatana LaVey'a i dużo innych pism. Interesujące jest, że na przestrzeni wieków od czasów przedbabilońskich powstało tyle różnych wierzeń (dla nas teraz to są wierzenia - dla nich wtedy to była nauka) i w każdym jest postać oświeconego-złego. Powstało tyle praktyk i rytuałów religijnych (i nie negujcie mi tu, że to brednie, bo tym samym skreślacie prawdziwość medytacji buddyjskiej, ot pierwszy lepszy przykład). Albo piramidy w Egipcie, biblijnym imperium zła - zreszta apokalipsa opisujaca nasze lub niedlugie czasy jest na przykladzie egiptu pisana, były budowane tak, że ich złożoność i symetryczność względem poszczególnych gwiazd wymagała jakichś narzędzi pomiarowych, nie dwóch paluchów i oka.... tymczasem ich nie było. Tajemnicą są też piramidy w Ameryce Południowej i Środkowej. Nie znamy prawdy (w zamian są "show-mity" jak np. te czaszki ufoli z tych piramid), ale jedno jest pewne - czy jest czy go nie ma, bez czarnej postaci rozwój na ziemi wyglądałby zgoła inaczej.
Lucid, jako iż to twój jest temat, mogłbyś się w tej kwestii wypowiedzieć? W sumie uważam, że byłoby to z twojej strony bardziej fair, a ogólnie bardziej wartościowe niż zasypywanie wytrwałych linkami z quasi-szatanem.
Dołączył: 23 Lut 2009 Posty: 940
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 21:41, 27 Lut '11
Temat postu:
Nicolas , człowieku o czym Ty wogóle do mnie piszesz, o jakim Ty obiektywizmie mówisz,
Ja wyłożyłam Ci czarne na białym bez żadnych podtekstów i kamuflażu, więc nie zbywaj mnie wymodelowanym słownictwem swojej wypowiedzi. To że starasz siewypośrodkowac to co czytasz we wszystkim co wpadnie Ci w ręke nie oznaczaże liznąłeś wiedzę. Inteligencja i wiedza to dwie różne sprawy.
Wiesz co sądzę o LaVey'u że polizał i sparzył się, bo wszystko zależy do czego ją wykorzysta się, a Ty jak na razie nawet sie nie otarłeś więc z całym szacunkiem do Ciebie jako do jednostki w dziele Stwórcy nie jest możliwe abyśmy mogli w obenym stanie energii kontynuować jakieś bardziej rozwinięty dialog w tej materii.
Nie jesteś w stanie mnie obrazić , cokolwiek napiszesz odnieś to do siebie i przemedytuj to najpierw w odosobnieniu, może choć na chwile dopłynie do Ciebie odpowiednia informacja.
_________________ nie konwersuje z babochłopami.
*miarą twojej wiedzy jest zasięg twojej intuicji* astrit
Dołączył: 29 Sty 2011 Posty: 56
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 21:54, 27 Lut '11
Temat postu:
"Ja wyłożyłam Ci"
Mnie wyłożyłaś? Przecież to pierwsza moja tu wypowiedź i twoja skierowana do mnie również pierwsza. Wcześniej mówiłaś do PanaDantego, a ja natomiast odniosłem się do Twojej wypowiedzi skierowanej właśnie do niego. Skrytykowałem Cię tylko i wyłącznie za to, że nie zrozumiałaś, że Dante pisze o wypośrodkowaniu, a sama piszesz do niego jakby napisał zgoła inaczej. To są jakieś jaja, ile promili?
Ponadto, przepraszam bardzo, ale to nie ja sztucznie modeluje wyrazy (nie wierzysz - przejrzyj inne moje posty - ja po prostu tak piszę), lecz Ty. I ta twoja chora wyższość, hehe, fajnie się "dyskutowało".
Przepraszam za offtopic innych, chciałem tylko to wyjaśnić, nie mącić.
PS: Lucid, czekam na Twoją odpowiedź
Dołączył: 23 Lut 2009 Posty: 940
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 22:04, 27 Lut '11
Temat postu:
Nicolas odpuśc sobie te naigrywania się bo promile to już nie moja działka, natomiast skoro odpowiedziałeś na mojego "pierwszego" posta tzn że go czytałeś, więc ja w następnym odpowiedziałam Ci jednoznacznie że Ci wyłożyłam co niekoniecznie jasno odbrałeś.
Krytykę pozostaw dla siebie jeśli nie chcesz żeby za chwilę oceniono Cię tak jak na to zasłużysz.
Czekaj , może Lucid przyjdzie i Cię wciągnie do butelki hehehe
_________________ nie konwersuje z babochłopami.
*miarą twojej wiedzy jest zasięg twojej intuicji* astrit
Dołączył: 30 Lip 2008 Posty: 1450
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 22:04, 27 Lut '11
Temat postu:
Gdy rozmawiasz z idiotą dobrze jest mieć pewność, że on nie robi tego samego
_________________ Nie ma rzeczy niemożliwych, są tylko mało prawdopodobne.
Dołączył: 23 Lut 2009 Posty: 940
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 07:32, 28 Lut '11
Temat postu:
Aqua trafna uwaga, najważniejsze żebyś nie oszukiwał sam siebie.
Cytat:
Oczekuję przewodnika,który przyjdzie i weźmie mnie za rękę
Czy te odrzucenia mogą sprawić,że poczuję przyjemności normalnego człowieka?
Nowe odrzucenia obnażają moje zainteresowanie kolejnym dniem
Mam ducha,tracę uczucia,oddalam szok.
To staje sie szybsze,właśnie nabiera tempa,wymyka się z rąk
Na dziesiątym piętrze,po schodach w dół,to ziemia niczyja
Światła się świecą,samochody ulegają wypadkom,to staje się coraz częstsze
Mam ducha,tracę uczucia,w jakiś sposób pozwalam im odejść
Co znaczy dla ciebie,co znaczy dla mnie nasze ponowne spotkanie
Obserwuję cię,obserwuję ją - nie chcę litości od twoich przyjaciół
Kto jest odpowiedni,kto może powiedzieć i kto ma cholerną rację?
Aż do ducha,powstrzymuję nowe odrzucenie-wtedy wiesz-
Mam ducha,ale tracę uczucia,uczucia,uczucia-
_________________ nie konwersuje z babochłopami.
*miarą twojej wiedzy jest zasięg twojej intuicji* astrit
Dołączył: 25 Sie 2009 Posty: 285
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 13:17, 28 Lut '11
Temat postu:
astrit, połowa z tego co mówisz to oparte na twoim subiektywnym patrzeniu oszczerstwa względem mnie i Nicolasa. Argumenty, argumenty - cały czas mówisz jakbyś jedyny tutaj rozumiał o co chodzi, ale nie podajesz żadnych dowodów.
I nie mówi mi tutaj, że "wiesz" lepiej, bo mam to gdzieś.
Tutaj, na tym forum używa się logicznych argumentów, a nie opartych na własnym widzimisię.
Jak chcesz coś dodać, walnij mi na priva, albo załóż nowy temat. Nie prowadź tego dalej w tym wątku.
Dołączył: 23 Lut 2009 Posty: 940
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 17:12, 28 Lut '11
Temat postu:
PanDante napisał:
astrit, połowa z tego co mówisz to oparte na twoim subiektywnym patrzeniu oszczerstwa względem mnie i Nicolasa. Argumenty, argumenty - cały czas mówisz jakbyś jedyny tutaj rozumiał o co chodzi, ale nie podajesz żadnych dowodów.
I nie mówi mi tutaj, że "wiesz" lepiej, bo mam to gdzieś.
Tutaj, na tym forum używa się logicznych argumentów, a nie opartych na własnym widzimisię.
Jak chcesz coś dodać, walnij mi na priva, albo załóż nowy temat. Nie prowadź tego dalej w tym wątku.
co do priva to zastanowię się co lub czym mogłabym "walnąć"
a to się narobiło co za afront w stosunku do mojej osoby ... na szczęscie nie Ty decydujesz o tym co jest tematem tego wątku, ale skoro tak Ci nie w smak to nie będę wymuszać na tobie więcej odpowiedzi. A co do argumentów to zawsze są subiektywne, tyle że są tak zwane argumenty mniejszości i argumenty większości. Z tego co widać zaliczasz się do tej większości, dlatego możesz łatwiej nakręcać te żenujące wymysły oparte na baaaardzo logicznych argumentach swoich hehe. Jak narazie cienko piszczysz, czyżbyś był liderem ?
na zakończenie:
_________________ nie konwersuje z babochłopami.
*miarą twojej wiedzy jest zasięg twojej intuicji* astrit
Dołączył: 07 Sie 2009 Posty: 244
Post zebrał 40000 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 21:17, 28 Lut '11
Temat postu:
Nicolas - uważam, iż wszystkie religie głównego nurtu wywodzą się od dawnej siły, która w tych czasach nam się objawia. Myślę, że masz racje, iż rozwój np. techniczny, jakiego doświadczamy od jakiegoś czasu nie jest dziełem przypadku. Nie chciałbym się powtarzać, ale wiele razy pisałem już, że to co teraz obserwujemy jest to odradzający się feniks z popiołów. Trzeba pamiętać: PORZĄDEK Z CHAOSU - ORDO AB CHAO. Żal mi jest ludzi, którzy wierzą, iż dane im zostanie przejśćna wyższy poziom świadomości itd. itp. bzdury. TAK - przejdziecie na poziom świadomości - na poziom, który zaakceptuje ZŁO jako naturalną, pierwszoplanową siłę, rządzącą rzeczywistością w tej chwili i która w tych czasach dochodzi do swojego celu - tj. stać się "bogiem" dla nas - LUDZI, aż LUDZI...
Dla pewnego zobrazowania, polecam najnowszy teledysk Gagi, wsłuchajcie i zrozumcie historie, którą ona chce opowiedzieć...
Pozdrawiam
P.S. DODBRO vs ZŁO - dobre pytanie, jednak definicji nie znajdziesz nigdzie, zapytaj swojego serca...
Nicolas - masz rację, z moich dotychczasowych badań - jest to fakt, co ten "tęczowy" New Age świetnie wykorzystuje - wedle scenariusza...
Wyższy poziom świadomości, wymiar, oświecenie itp. itd. bzdury...
Moją puentą będzie taka mała informacja: DOBRO MOŻE ISTNIEĆ BEZ ZŁA, NATURA NIE MUSI BYĆ TAKA, JAKĄ CHCE WAM POKAZAĆ "NAJCZARNIEJSZY Z NAJJAŚNIEJSZYCH" - BIEL, MOŻE ISTNIEĆ BEZ CZERNI, PAMIĘTAJCIE, ŻE WCHODZĄC DO CIEMNEGO POKOJU ZE ŚWIECĄ, CZERŃ ZNIKA...
Dołączył: 29 Sty 2011 Posty: 56
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 21:35, 28 Lut '11
Temat postu:
Przepraszam Cię jeśli się mylę, ale czy przypadkiem koncepcja, iż "wszystkie religie głównego nurtu wywodzą się od dawnej siły, która w tych czasach nam się objawia" nie jest głównym postulatem religii new age? Jakoś mi pasuję w każdym razie...
Co do rozwoju techn. się zgadzamy myślę, wiara nieodzownie napędzała trybiki (czasem i na odwrót).
Poruszyłeś trochę inny temat o tej świadomości, ale się muszę spytać: co konkretnie znaczy dla Ciebie ten "wyższy poziom świadomości". Coś tam bym powiedział, ale nie chce strzelać o co ci chodziło, bo równie dobrze mogłeś mieć na myśli LSD
TheMike, ja wiem, ale nie powiem. A serio to to są rzeczy transcendentalne dla człowieka więc np. ja, jako człowiek, nie mogę się wypowiadać na nie inaczej niż w formie co sądzę. Ponadto relatywizm - poczytaj.
Dołączył: 23 Lut 2009 Posty: 940
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 21:50, 28 Lut '11
Temat postu:
jak widac na videoclipie i po tekście , lady gaga na pewno stosuje prawo sekretu, "wszystko na swoim miejscu i działa idealnie", tylko jakby to ująć trochę sztucznie i bezdusznie
_________________ nie konwersuje z babochłopami.
*miarą twojej wiedzy jest zasięg twojej intuicji* astrit
Dołączył: 29 Sty 2011 Posty: 2171
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 22:47, 28 Lut '11
Temat postu:
Nicolas napisał:
Przepraszam Cię jeśli się mylę, ale czy przypadkiem koncepcja, iż "wszystkie religie głównego nurtu wywodzą się od dawnej siły, która w tych czasach nam się objawia" nie jest głównym postulatem religii new age? Jakoś mi pasuję w każdym razie...
Co do rozwoju techn. się zgadzamy myślę, wiara nieodzownie napędzała trybiki (czasem i na odwrót).
Poruszyłeś trochę inny temat o tej świadomości, ale się muszę spytać: co konkretnie znaczy dla Ciebie ten "wyższy poziom świadomości". Coś tam bym powiedział, ale nie chce strzelać o co ci chodziło, bo równie dobrze mogłeś mieć na myśli LSD
TheMike, ja wiem, ale nie powiem. A serio to to są rzeczy transcendentalne dla człowieka więc np. ja, jako człowiek, nie mogę się wypowiadać na nie inaczej niż w formie co sądzę. Ponadto relatywizm - poczytaj.
Dołączył: 23 Lut 2009 Posty: 940
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 10:10, 01 Mar '11
Temat postu:
puenta lucida
Cytat:
DOBRO MOŻE ISTNIEĆ BEZ ZŁA, NATURA NIE MUSI BYĆ TAKA, JAKĄ CHCE WAM POKAZAĆ "NAJCZARNIEJSZY Z NAJJAŚNIEJSZYCH" - BIEL, MOŻE ISTNIEĆ BEZ CZERNI, PAMIĘTAJCIE, ŻE WCHODZĄC DO CIEMNEGO POKOJU ZE ŚWIECĄ, CZERŃ ZNIKA...
Lucid odpowiem Ci:
DOBRO MOŻE ISTNIEĆ BEZ ZŁA- prawda
NATURA NIE MUSI BYĆ TAKA, JAKĄ CHCE WAM POKAZAĆ "NAJCZARNIEJSZY Z NAJJAŚNIEJSZYCH"- fałsz x2
BIEL, MOŻE ISTNIEĆ BEZ CZERNI- prawda
ŻE WCHODZĄC DO CIEMNEGO POKOJU ZE ŚWIECĄ, CZERŃ ZNIKA...- prawda
Lucid starasz się jak możesz ale nie wiesz wszystkiego i jak to ktos gdzieś w wczesniej napisał
Cytat:
I nie mówi mi tutaj, że "wiesz" lepiej, bo mam to gdzieś.
też nie będziesz wiedział , jeśli zamykasz swój umysł ( nie wspomnę juz o innych "narządach") na wiedzę.
Cytat:
Relatywizm? Więc dobro i zło są względne?
to bardzo wygodne, z punktu widzenia ludzkiego,
o względności rzeczy może rozmawiać tylko osoba mocno świadoma, w innym przypadku jest to tylko niezła wymówka i pobłażanie swoim słabościom.
_________________ nie konwersuje z babochłopami.
*miarą twojej wiedzy jest zasięg twojej intuicji* astrit
Dołączył: 29 Sty 2011 Posty: 56
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 14:37, 01 Mar '11
Temat postu:
astrit napisał:
"Relatywizm? Więc dobro i zło są względne?"
to bardzo wygodne, z punktu widzenia ludzkiego,
o względności rzeczy może rozmawiać tylko osoba mocno świadoma, w innym przypadku jest to tylko niezła wymówka i pobłażanie swoim słabościom.
Wygodne to jest chamskie parafrazowanie i kpienie z czyichś wypowiedzi. Celowo w myśl zasady czego nie rozumiem to wykpię. Rzeczywiście, inni tego pokroju może się nabiorą na takie pseudo-argumentacje, ale...
Dobro i zło jest względne całkowicie. Mówiłem tu o aspekcie etycznym, jeśli wiecie co to jest (The Mike, astrit). Proszę nie interpretować słowa "zło" z piekłem, szatanem etc., ani dobra z "niebem, rajem, Bogiem". Nie w tym rzeczy. Na pytanie tak ogólne ze strony TheMike czym to jest odpowiedziałem równie ogólnie. Poczytajcie trochę, bo to nie mi brak logiki.
A teraz, skoro tak się chamsko uczepiliście jak żyd psiego ogona tego relatywizmu, to wytłumaczę na przykładzie (będzie wam łatwiej). Kwestia w pojęciach względnych, ponieważ różne są okoliczności których zło, dobro dotyczy. Dajmy na to czasy IIWŚ, kobieta dusi własne dziecko, bo wie, że Niemcy i tak je zabiją (jeszcze boleśniej) i zabiją i nią jeśli będzie miała dziecko (motyw ze Szpilmana). Albo dla biedaka dobre będzie ukradzenie dajmy na to bochenka chleba, podczas gdy dla kogoś kto nie cierpi będzie to niezgodne z jego prawem moralnym.
Kwestia dobra i zła jest kwestią etyczną. Można próbować wprowadzać różne zasady etyczne co dobre co złe (przykład: imperatyw kategoryczny Kanta), ale i tak każda osoba ma swój własny kodeks etyczny, bo każdy, wbrew pozorom, jest inny i każdego otaczają zdziebko inne realia/okoliczności.
Może i trochę długo wyszło, ale skróciłem jak się da, ktoś kto co nieco wie zrozumie, że niełatwo o tak ogromnym, nierozwiązanym przez wieki, dylemacie pisać.
Twoje pieprzenie astrit jest niczym niepoparte, zbijasz rozmowę z toku, nie używasz żadnych argumentów, a jeśli, to nijak ma się to do tematu, stosujesz tylko prymitywne chwyty erystyczne, rozwadniasz poruszany wątek. Aż żałuję teraz, że dałem się sprowokować do odpowiedzi.
Tak to jest rozmawiać ze ślepych o kolorach (i mam na myśli tutaj bynajmniej wiedzę, nie jakąś predestynację o którą bym pewnie został nawinie posądzony).
"z punktu widzenia ludzkiego" - przepraszam, jestem człowiekiem, nie jestem wystarczająco "świadomy" by rozmawiać z innego punktu widzenia. W lucka też nie wstąpie
Dołączył: 02 Gru 2009 Posty: 338
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 18:21, 02 Mar '11
Temat postu:
Jak slysze haslo nie ma zla i dobra to od razu wiem z kim mam do czynienia.Relatywizm moralny.Zaraza ludzkosci.Narzedzie NWO. W najlepszym razie jakis nawiedzony NA.Jest dobro i zlo ...taki podzial funkcjonuje od tysiecy latr.to teraz rozne grupy i koterie usiluja wmowic wszystkim see no evil her no evil. Bzdura. W historii to jest babilonska plaga tedy sie zaczelo. Kodeks Hamurabiego znaja wszyscy niewielu jednak wie ze ten dokument, jego
poprzedzajace i po nim nastepujace pierwsze wprowadzaly relatywizm moralny. Jesli bogacz wylupil Ci oko placil pare szekli w srebrze. Jesli biedak wylupil bobaczowi placil swoim okiem lub zyciem. To jest wlasnie relatywizm moralny.Mniejsze i wieksze zlo...Jak Kali robic zlo to jest ono zawsze mniejsze...sprobuj jednak Kalemu zle zrobic......I tak to gowno zwane relatywizmem moralnym wciska sie ubogim krewnym w rozumie od 5000 lat. Podaje sie przy tym pewne wyjatkowe przyklady- wyjatki majace uzasadnic teze ze zała i dobra nie ma.JestZlo i dobro istnieje z prostej przyczyny...ludzie nie sa sobie rowni i nigdy nie beda.Tak jak w rozmowie z prawnikiem. Zapytasz go jak moze bronic morderce.
Odpowie Ci. To tylko zawod. Inna wersja- wykonuje swoj obowiazek.Nikt lub prawie nie nikt powie : bo dobrze mi płaci lub bo dobrze zyje z obrony takich ludzi.Abstarchując od poszczegolnych grup zawodowych ...Ludzie na calym swiecie po prostu wolą siebie oszukiwać niz przyznac sie ze sa zli. Taka jest ludzka natura, że czlowiek potrzebuje samoakceptacji. Są lustra, inni ludzie i jakos trzeba w nie patrzec...p.rzynajmiej czasami. Zawsze wolalem bandziora ktory robil to co robil z usmiechem, niz uladzonego hipokryte nierzadko wysoko postawionego w hierarchi spolecznej.To co jest teraz to proba wmuwienia
ludziom ze na osi nie ma wartosci ujemnych sa tylko dodatnie...Fakt jak pokazesz komus z innej galaktyki termometr Farenheita to moze pomyslec ze nie ma wartosci ujemnych. I tak samo operuje sie teraz moralnoscia....A powod jest prozaiczny.Czlowieka moralnego jak wrzucisz do gnoju i go tam wytarzasz to i tak niewiele sie do niego przyklei jesli prezentuje prawy charakter. Swinie jak wrzucisz do gnnoju to mozeswz tego gnoju dolewac coraz wiecej az sie potopia....nie zauwaza po prostu tego w zalewie gnojowki....
Relatywizm moralny niezmiernie latwo demaskowac odwracajac kierunek dzialania sily...jesli skierujesz "DOBRO" tak okreslane przez relatywiste na niego bedzie krzyczal...RATUNKU GWALCA... I VICE VERSA.dLA MNIE TE FILOZOFICZNE DYSPUTY NA TEMAT RELATYWIZMU MORALNEGO TO NIC WIECEJ JAK POTOK GNOJÓWY.....
_________________ życie to myślnik miedzy data urodzin i śmierci. Może to wszystko co mamy? czasami nawet nie mamy tego.
Dołączył: 23 Lut 2009 Posty: 940
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 19:44, 02 Mar '11
Temat postu:
no i wreszcie ktoś po męsku wytłumaczył naszemu panu filozofowi o co chodzi z dobrem i złem, hehehe, bo pewnie w bardziej wysublimowany sposób to do niego nie dociera, no cóż nie ma to jak intelektualiści, takich to teraz pełno.
"Moralność człowieka zależy od zdolności współodczuwania z innymi ludźmi, wykształcenia oraz więzi i potrzeb społecznych; żadna religia nie jest do tego potrzebna. Człowiek byłby zaiste żałosną istotą, gdyby kierował się w życiu wyłącznie strachem przed karą i nadzieją na nagrodę po śmierci."
to cytat znanego człowieka, który mógłby podsumować i włożyć do jednego worka wszystkie filozofie świata tym stwierdzeniem.
co do moich wypowiedzi to nie są one ani chamskie ani kpiące, ani też przemodyfikowane, są czyste i klarowne, tylko co niektórych razi to i nie bardzo dają radę , sobie z tym żeby to wszystko ogarnąć. Taki już los nie zawsze logika idzie w parze z wiedzą.
"Czysto logiczne rozumowanie nie da nam żadnej wiedzy o realnym świecie. "
to równiez cytat bardzo zasłużonego i mądrego człowieka , uważanego za geniusza
ale najlepsze jest to:
Nicolas napisał na koniec swojego wywodu filozoficznego:
Cytat:
"z punktu widzenia ludzkiego" - przepraszam, jestem człowiekiem, nie jestem wystarczająco "świadomy" by rozmawiać z innego punktu widzenia. W lucka też nie wstąpie
tak,...przepraszać możesz wszystkich , których obrażasz swoim aroganctwem, natomiast co do reszty zdania to wstąpić to ty możesz ale co najwyżej do chlewiku.
_________________ nie konwersuje z babochłopami.
*miarą twojej wiedzy jest zasięg twojej intuicji* astrit
Dołączył: 29 Sty 2011 Posty: 56
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 22:34, 02 Mar '11
Temat postu:
O proszę, ktoś inny wreszcie się wypowiedział - cieszy mnie to.
Kalfas, wiem czym jest relatywizm moralny. Śmieszne, groteskowe jest to, że sam piszesz na początku o relatywizmie a na koniec mówisz, że to wszystko jest nic nie warte (eufemizm). No cóż.. Wracając. Podajesz stricte negatywne przykłady zastosowania relatywizmu moralnego. Nic dziwnego więc, że na tych przykładach można Ci przyznać rację. Tyle, że ja podałem przykłady niejednoznaczne, takie, których nie jest w stanie sprawiedliwie ocenić nikt kto w takiej sytuacji się nie znalazł (np. ta kobieta z dzieckiem). Skreśliliście więc to co kształtowało sens tego, że dobro i zło są względne by było łatwiej. Nie wypowiem się nawet o Hammurabim bo to są jakieś jaja by rozszerzać ten wątek do kwestii zw. z prawem, podczas gdy ja mówiłem o przykładach indywidualnych.
Dobro i zło to pojęcia tak ogólne, że tylko zaawansowany imbecyl może streścić całość i powiedzieć "to już wyjaśnione, zaszufladkowane". I to nie jest moje zdanie tylko pewnej pani filozof. Wymyśliliście sobie całą teoryjkę jak to relatywizm jest zły (na ironię, heh), ba, nwowski.. To jest nic innego jak kwestia etyczna, a każdy, wbrew pozorom, wykazuję się zdziebka inną. Zresztą, proszę spojrzeć w mój post poprzedni tak skrupulatnie przez was poobcinany, gdyż nie mam już zamiaru niczego tłumaczyć.
Jeszcze jedno. Moja tamta odpowiedź o relatywizmie była odpowiedzią na pytanie TheMike.
Każdy ma prawo mieć własne zdanie i co wam kurwa do tego, hm? Ja mu odpowiedziałem ogólnie i w taki sposób jaki uważam za słuszny. Pytanie było ogólne, postanowiłem odpowiedzieć ogólnie. Astrit, nie odpowiedziałaś, ale "krytykujesz"
Wypominałaś lucidowi bodaj, że to co on mówi to prawda i już, tup, tup, należy do przyjąć. Innym wypominasz sama robisz tak samo - wg ciebie jest "tak i już - nie ma innej opcji". Taka ignorancja jest najbardziej żałosna..
A cytowanie mnie na końcu swojego ostatniego postu astrit, pokazuje dobitnie, że wolisz mnie wykpić, bo sama nie masz argumentów (jeśli to nieprawda to wypisz jeden pod drugim 3 argumenty które powiedziałaś na pytania themike, kurna, nawet 2 wystarczą). To była z mojej strony, niepotrzebna, ironia której nie zrozumiałaś i nie mam zamiaru tłumaczyć.
Co do cytatów, zniżę się do tej metody i odpowiem cytatem: "Nie ufać myślicielom, których umysły wprawia w ruch dopiero cytat." "Czego dowodzi tekst naszpikowany cytatami? Skromności? Tchórzostwa? A może znawstwa? Bardziej niż tego wszystkiego - woli zaznaczenia, że temat bezpośrednio autora nie dotyczy". Również dwóch znaczących osobistości...
Edit: Astrit, jeśli chcesz tylko krytykować co ja piszę, a nie pisać nic na temat od siebie, to zapraszam na pw, w myśl tego, co sama masz w opisie (no chyba, że to na pozór, lub, że po prostu lubisz nabijać posty ).
Dołączył: 23 Lut 2009 Posty: 940
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 23:18, 02 Mar '11
Temat postu:
odpowiem ci od razu , ponieważ jak to nazwałes nie bedę podbijać postów w rozmowach z Tobą, i nie dlatego że brak mi argumentów, tylko dlatego że jesteś nudny i monotematyczny. Gdybyś się bardziej wysilił to na tym forum pisałam już dużo wcześniej i niekoniecznie po to żeby się wdawać w jakieś dysputy jałowe. Nie wiem jaki ma problem Pandante a jaki Ty w tym żeby poklepywać jego wypowiedzi, bo tak odnośnie tego co pisałam na początku to nie było ani do niego ani do ciebie. Ale jak to bywa nieraz nie przez przypadek się coś ruszy.
Co do Twoich wywodów matki i dziecka oraz biedaka kradnącego chlebek, to jak można nie zauważyć różnicy i przepaści jaka dzieli te dwa czyny.
Kto dał prawo odbierania życia drugiemu człowiekowi, nawet jeśli miałoby byc ono tragedią dla całej rodziny? Rozumiem że to jest jakiś rodzaj miłosierdzia wg. Ciebie.
Kradzież chleba , a cóż to takiego? wg Ciebie kradzież jest występkiem jeśli zrobił to głodny, dziwny ten Twój sposób kwalifikowania dobrych i złych występków. No cóż każdy ma taką wykładnie po jakiej stąpa w życiu. W każdym razie , nie będę Cię już krytykować, a to co piszę od siebie znakomicie nadaje się pod temat dobra i zła ponieważ czytają je również i inne osoby.
_________________ nie konwersuje z babochłopami.
*miarą twojej wiedzy jest zasięg twojej intuicji* astrit
http://www.youtube.com/user/theindustryexposed?gl=GB _________________ Większość ludzi, w jakimś momencie życia, potyka się o prawdę. Wielu szybko się podnosi, otrzepuje i zajmuje swoimi sprawami, jakby nic się nie stało.
Dołączył: 01 Lut 2006 Posty: 567
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 22:51, 05 Maj '11
Temat postu:
The Doors to raczej produkt kulturowy tamtych czasów, nieunikniony skutek. Ja osobiście mogę ich jedynie rozpatrywać jako "Czas Wietnamu" próba wyrwania ich twórczości z kontekstu czasowego jest formą bluźnierstwa. Co ma wspólnego jakiś "Tribute to Lucifer" z wewnętrzną tragedią człowieka i jego duchowym konfliktem, który jest absolutnym skutkiem egzystencji ? Z diabłem czy bez niego, pewne zachowania w człowieku powstają samorzutnie. Lady Gaga ? Nie żartujcie sobie z diabła, wiem, można go nienawidzić, ale nie schodźcie do tak podłego poziomu. Tak jak chińskie trampki z grubością podeszwy 0,5mm nie są butami, tak to co śpiewa ta kobieta nie może zostać nazwane muzyką.
_________________ Kto wyrządził rasie ludzkiej tak wiele złego ? Inimicus homo hoc fecti - " nieprzyjaciel człowieka to uczynił "
Dołączył: 23 Lut 2009 Posty: 940
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 18:05, 30 Cze '11
Temat postu:
Nie masz pojęcia dlaczego wrzuciłam clip Morrisona więc po co ten komentarz, rozpatruj sobie jak uważasz, każdy ma indywidualne podejście.
poza tym co ma diabeł wspólnego z Lucyferem, to chyba jakieś fantazje urojone na podstawie...tylko czego (?)
_________________ nie konwersuje z babochłopami.
*miarą twojej wiedzy jest zasięg twojej intuicji* astrit
Lucid to dla Ciebie .Genialny temat .
Dla badaczy polecam twórczość Jana Drdy .
ps Lucid trzymaj się , ten temat nadaje się na książkę , ta królicza nora o której pisałeś naprawdę istnieje i jest cholernie blisko Nas , jednak nie każdy jest to w stanie zobaczyć .
Jeszcze raz dzięki za naprawdę genialny temat i kupę pracy i nerwów
Dołączył: 17 Maj 2008 Posty: 2461
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 12:40, 25 Paź '11
Temat postu:
chemicloo
przerzucam to z pierdolnii, a o czym jest piosenka hotel california o ile pamięć mnie nie zawodzi to na którejś ze stron w tym wątku dawałam ten kawałek i tekst.
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Strona: « 1, 2, 3...28, 29, 30, 31 »
Strona 29 z 31
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów