Nie pierwszy to raz i nie ostatni!
2014-01-23 18:42
Więzienia CIA w Polsce. Co na to ówczesna ekipa rządząca?
CIA zapłaciła polskim służbom specjalnym 15 milionów dolarów za prowadzenia tajnego więzienia Kiejkutach.
Informacje ma ten temat podaje Washington Post.
- Sensacyjna na razie, nie wiem czy wiarygodna - tak prokurator generalny Andrzej Seremet skomentował informację amerykańskiego dziennika.
Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski wypowiada się o doniesieniach zdawkowo
. - Wszystkie pytania należy kierować do Leszka Millera - twierdzi. A Leszek Miller mówi, że o sprawie nic nie wiedział.
Gazeta ujawnia także inne szczegóły polsko-amerykańskiej współpracy w ramach wojny z terroryzmem.
Według Washington Post, na początku 2003 roku oficerowie CIA odebrali z amerykańskiej ambasady w Warszawie, dwa kartony przesłane drogą dyplomatyczną z Berlina
. Znajdowało się w nich 15 milionów dolarów w gotówce.
Pieniądze te przewieźli do siedziby Urzędu Ochrony Państwa i przekazali pułkownikowi Andrzejowi Derlatce oraz jego dwóm współpracownikom.
Jednocześnie sformalizowano porozumienie o tajnym więzieniu w Kiejkutach, gdzie CIA przesłuchiwała więźniów al-Kaidy.
- Polski wywiad dostał trochę funduszy a agencja pewną lokalizację do prowadzenia tajnej operacji
- pisze Washington Post podkreślając, że obiekt w Kiejkutach był dla Amerykanów najważniejszym ze wszystkich tajnych więzień, stworzonych po zamachach z 11 września.
To właśnie tu agenci CIA 183 razy zastosowali tak zwane podtopienie wobec Chalida Szejka Mohammeda,
co przez wielu uznawane jest za torturowanie.
Według gazety, do Kiejkut przewieziono również innych więźniów oskarżonych o terroryzm, w tym abu Zubaidę oraz Abd al-Rahima al-Nashiri.
więzienie CIA w Kiejkutach zostało zlikwidowane ponieważ Amerykanie nie chcieli zbyt długo przesłuchiwać więźniów w tym samym miejscu.
Washington Post nie wyjaśnia, na co Polacy przeznaczyli 15 milionów dolarów.
Ówczesny premier Leszek Miller zapewnia, że nic nie wiedział o istnieniu amerykańskiego więzienia w Polsce
.Podkreślił, że jedynym dokumentem w tej sprawie, jaki zna, jest raport Rady Europy, w którym jego nazwisko nie pada.
- Podtrzymuję wszystko, co mówiłem wcześniej; wiem, że prokuratura prowadzi postępowanie w tej sprawie - powiedział Miller.
Dodał, że z rozmaitych raportów w tej sprawie, zna raport Rady Europy sprzed kilku lat, który - jak mówił -
wymienia czterech polityków,
w tym b. prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego i byłego szefa BBN Marka Siwca. - Mojego nazwiska tam nie ma - zaznaczył.
Były prezydent Aleksander Kwaśniewski pytany o tę publikację Washington Post odparł, że nie komentuje doniesień prasowych.
Z kolei ówczesny szef BBN Marek Siwiec w dzisiejszym oświadczeniu napisał: Wobec wypowiedzi działaczy SLD,
którzy próbują kojarzyć informacje dotyczące amerykańskich pieniędzy przekazanych polskiemu wywiadowi z Biurem Bezpieczeństwa Narodowego i moją osobą,
oświadczam, że ani ja, ani BBN nie braliśmy jakiegokolwiek udziału w opisywanych operacjach.
Nie posiadałem też żadnych informacji na ten temat.
Siwiec podkreślił też, że szwajcarskiego senatora Dicka Marty'ego - autora przyjętego w 2007 r. raportu Rady Europy - który również kojarzył z nim doniesienia o tajnych więzieniach CIA, pozwał do sądu. - Sprawa nie doczekała się rozstrzygnięcia ze względu na tchórzowskie zasłanianie się immunitetem przez senatora - dodał Siwiec.
Polska jak republika bananowa?
Zdaniem senatora PO Józefa Piniora, doszło do międzynarodowej kompromitacji naszego państwa.
- Spełnił się najczarniejszy scenariusz
. Znowu sytuacja wypłynęła z USA. W tej chwili jest to sytuacja kompromitująca dla państwa polskiego.
Tak się robi z bananowymi republikami - uważa Pinior.
Senator dodaje, że polska prokuratura powinna szybko zakończyć śledztwo w sprawie więzień CIA w Polsce:
- To jest kompromitujące dla polskiego wymiaru sprawiedliwości.
My prowadzimy śledztwo w sytuacji, w której już cały świat wie, że w Polsce było takie więzienie,
że polska Agencja Wywiadu otrzymała 15 milionów w dwóch czarnych kartonach od CIA, a my udajemy, że nic nie było.
Stajemy się pośmiewiskiem całego demokratycznego świata.
Senator Józef Pinior przewiduje, że pojawią się kolejne rewelacje w tej sprawie, które mogą wyciekać z amerykańskich źródeł.
Okazuje się, że chodziło o kasę
- Żadne pieniądze nie mogą uzasadniać łamania konstytucji RP i nie może być to przedmiotem żadnej 'oferty handlowej - ocenił dr Adam Bodnar z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.
Według niego dotychczas polscy politycy sugerowali, że w całej sprawie chodziło o szczytne cele walki z terroryzmem oraz pomocy Ameryce, tak doświadczonej atakami. - Teraz okazuje się, że chodziło o kasę - dodał Bodnar.
Wiceprezes zarządu HFPC powiedział, że wysoko ocenia wiarygodność doniesień Washington Post, gdyż autorem artykułu jest dziennikarz, który od kilku lat zajmuje się sprawą nielegalnych działań CIA.
- Dotychczas nie kwestionowano prawdziwości jego doniesień - dodał.
Zwrócił uwagę, że czerpał on swe informacje z utajnionego kilkusetstronicowego raportu, który przygotowano w Kongresie USA nt.
nielegalnych metod CIA w walce z terroryzmem. Podkreślił, że jeśli faktycznie doszło do przekazania przez Amerykanów żywej gotówki, to przypomina to raczej hollywodzkie filmy
, a nie normalne relacje między sojuszniczymi państwami.
W najbliższym czasie amerykańska senacka komisja do spraw wywiadu ma opublikować - liczący około sześć tysięcy stron - raport o programie przesłuchań CIA.
Dokument ma odpowiedzieć na pytanie, czy amerykański Kongres zdawał sobie sprawę z działań Agencji.
Co na to prokurator generalny?
- Sensacyjna na razie, nie wiem czy wiarygodna - tak prokurator generalny Andrzej Seremet skomentował w TVN24 informację WP.
Dodał, że zapewne zostanie ona w jakimś stopniu procesowo sprawdzona przez krakowskich prokuratorów prowadzących postępowanie.
Seremet powiedział, że na dniach prokuratura apelacyjna zwróci się do PG o przedłużenie śledztwa ws. więzień CIA.
- Zapoznamy się z tymi materiałami i zobaczymy w jakim kierunku to śledztwo zmierza i jakie jeszcze czynności są niezbędne do wykonania.
I zdecydujemy o tym, na jaki okres go przedłużyć. Zapewne ten wniosek będzie uwzględniony - powiedział Seremet w TVN24. Obecnie śledztwo jest przedłużone do 11 lutego.
- Oczywiście zapoznamy się z uwagą z publikacją 'Washington Post', zostanie ona dołączona do akt prowadzonego śledztwa, gdyż może ona stanowić informację o dowodach.
Jednakże należy pamiętać, że jest to tylko materiał prasowy, który musi podlegać weryfikacji - powiedział natomiast rzecznik krakowskiej prokuratury, która prowadzi śledztwo ws. więzień CIA Piotr Kosmaty.
Dodał, że w tym kontekście prokuratura oczekuje na raport komisji Senatu USA, która prowadziła postępowanie dotyczące działalności CIA w tamtych latach.
- Raport, oparty na ustaleniach prowadzonego przez nich postępowania, powinien wskazywać źródła dowodowe, czyli dowody z których również będziemy chcieli skorzystać w prowadzonych przez nas śledztwie.
Dołączymy ten raport do naszego postępowania, tak jak dołączyliśmy raport senatora Dicka Marty'ego, szwajcarskiego polityka który na zlecenie komisji Parlamentu Europejskiego sporządził raport - powiedział Kosmaty.
Polska prokuratura od sierpnia 2008 roku bada, czy polskie władze zgodziły się na stworzenie w Polsce tajnych więzień CIA w latach 2002-2003 i czy ktoś z jej przedstawicieli nie przekroczył uprawnień,
godząc się na tortury,w jakim punkcie zatrzymań CIA w Polsce mieli być poddawani podejrzewani o terroryzm.
W 2012 r. tajne śledztwo z Warszawy zostało przekazane do Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie.
Posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego nie będzie
Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Stanisław Koziej nie będzie wnosił, by prezydent zwołał posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego w sprawie doniesień amerykańskiej prasy,
że Polska miała dostać od USA 15 mln dolarów w zamian za tajne więzienie CIA w Starych Kiejkutach.
Koziej powiedział dzisiaj w radiowych Sygnałach Dnia, że posiedzenia Rady zwołuje prezydent,
ale on jako szef BBN nie będzie tego rekomendował.
Według Kozieja naturalnym miejscem do takiej dyskusji jest sejmowa komisja ds. służb specjalnych.
Koziej dodał, że trzeba poczekać na oficjalne stanowisko władz amerykańskich, gdyż dotychczas mamy do czynienia tylko z informacjami medialnymi.
- Nadmiernie nie ma się tym co ekscytować - ocenił.
Przypomniał, że trwa polskie śledztwo w całej sprawie.
- Jeśli rzeczywiście Amerykanie robili jakieś niegodne rzeczy, łamanie prawa, na naszym terytorium, to jest to godne potępienia; pewnie prokuratura to wyjaśni - powiedział Koziej.
Przyznał, że nie najlepiej to wpływa też na stosunki polsko-amerykańskie.
Wstrzemięźliwie o całej sytuacji wypowiada się obecny szef MSZ Radosław Sikorski.
Szef dyplomacji również przypomina, że sprawę więzień CIA w Polsce prowadzi prokuratura.
Komentarze o okresie rządów Sojuszu Lewicy Demokratycznej uznał za niecelowe.
Dodał, że tylko w naszym kraju kwestia ta jest przedmiotem dochodzenia.
Wszelkie pytania należałoby, jego zdaniem, kierować do premiera Leszka Millera.
Radosław Sikorski wątpi, by doniesienia medialne mogły w szczególny sposób osłabić nasze służby wywiadowcze.
- Antoni Macierewicz wykonał w tej sprawie taką pracę, że nie można go przebić - żartował polityk PO.
http://prawo.money.pl/aktualnosci/wiadom.....y.Dziennik
_________________
JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles