W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
Karina S. inspektor TOZ, sposób ratowania zwierząt?  
Podobne tematy
Próby egzekwowania moich praw w procesie karnym40
Antoni Gucwiński znowu stanie przed sądem 7
Skradziona klacz - sposób prowadzenia sprawy14
Znalazłeś na naszym forum inny podobny temat? Kliknij tutaj!
Ocena:
25 głosów
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Polska i Polacy Odsłon: 37515
Strona:  «   1, 2, 3 ... 13, 14, 15, 16   »  Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Komu bardziej wierzysz czytając ten wątek?
Justice
54%
 54%  [ 25 ]
redfox
45%
 45%  [ 21 ]
Wszystkich Głosów : 46

Autor Wiadomość
Justice




Dołączył: 27 Sie 2008
Posty: 205
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 10:22, 08 Sie '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jeszcze jedna ciekawostka odnośnie interwencji Kariny Schwerzler w sprawie targowiska w Nowym Targu:

www.nowytarg.pl/news.php?cod=3626&PHPSESSID=fb1c6aeaf8c8186244b50b b603c56150

Cytat:
Przedruk z Dziennika Polskiego:

"Cywilizować, a nie zamykać"
W Małopolskim Urzędzie Wojewódzkim odbyło się spotkanie w sprawie nielegalnych targów zwierzęcych.

Do zajęcia się sprawą zwierzęcych targów władze i służby wojewódzkie zostały przynaglone pismem, jakie - po interwencji Fundacji Viva! i krakowskiego Towarzystwa - przyszło do wojewody Jerzego Millera z kancelarii prezydenta, z doniesieniem, że ani nowotarskie władze, ani powiatowy lekarz weterynarii nie podjęli do tej pory żadnych kroków ku zamknięciu nielegal nego targu, na którym "zwierzęta sprzedawane są w urągających wszelkim normom warunkach" i "istnieje duże prawdopodobieństwo rozprzestrzeniania się chorób odzwierzęcych", bo prosiaki w bagażnikach samochodów wyjeżdżają na Słowację. (...)
Burmistrz Fryźlewicz zauważył, że pismo jest co prawda na firmowym papierze, ale nie posiada niczyjej pieczęci ani określenia stanowiska osoby podpisującej. Sprawdził natomiast, że sygnująca go Karina Schwerzler jest w kancelarii prezydenta asystentką społeczną, jedną z grona stu kilkudziesięciu osób.


W odpowiedzi:

Cytat:
Dziennik Polski:

NOWY TARG. Główny specjalista do spraw ochrony zwierząt w kancelarii prezydenta urażony słowami burmistrza stolicy Podhala i oburzony na wojewodę małopolskiego

Karina Schwerzler - główny specjalista ds. ochrony zwierząt w kancelarii prezydenta, autorka skierowanego do wojewody ponaglenia w sprawie nowotarskiego targu, poczuła się zdyskredytowana uznaniem jej przez burmistrza Nowego Targu, Marka Fryźlewicza, za społeczną asystentkę, jedną z grona stu kilkudziesięciu osób.
Przyznając, że właśnie czeka na wpis i wyrobienie pieczęci (dlatego też pismo nie było opatrzone pieczęcią, numerem ani stanowiskiem autorki), poczytuje taką "rekomendację" za próbę umniejszenia wagi swojej interwencji.


I teraz zagwozdka: jak to mozliwe, że glówny specjalista ds. ochrony zwierzat w kancelarii prezydenta od stycznia do czerwca funkcjonuje bez sluzbowej pieczatki, wysyla pisma bez nadania im numeru sprawy, podpisuje sie, nie podając swojego stanowiska? Czy faktycznie w kancelarii prezydenta panuje taki balagan i osoby tam pracujace sa tak niekompetentne? Bo trzeba jeszcze dodać, ze glowny specjalista nie posiada zadnego wyksztalcenia zwiazanego z ochrona, hodowla czy leczeniem zwierzat ani zadnego wyksztalcenia zwiazanego z pelnieniem funkcji administracyjnych w glownej kancelarii panstwa. Czy tez, jak twierdzi burmistrz Nowego Targu, Karina Schwerzler jest tylko jedna z ponad setki spolecznych asystentek.
Znając bezczelność Kariny Schwerzler i jej permanentne klamstwa, jestem sklonny uwierzyc w prawdziwosc informacji podanych przez burmistrza.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
goral_




Dołączył: 30 Gru 2007
Posty: 3715
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 10:54, 08 Sie '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Babsztyl się rozpasł i przeholowała!
Oczywiście w oficjalnych pismach najważniejsze jest podawanie jak największej ilości art. przepisów, odpisów, aktów prawnych i nieprawnych, nie ważne, że już nieobowiązujące, same paragrafy robią wrażenie:)
Następne pismo, to będzie najpierw streszczenie wszystkich uchwał w sprawie zwierzą od 200 lat a potem jedna linijka co Karina chce.
Coś mnie się zdaje, że tym razem poszła za daleko. Bo targowisko w N. Targu funkcjonuje od zarania dziejów, i nawet jest to miejsce błogosławione;)) o czym ta społeczna minister bez pieczęci i stanowiska pewnie nie wie.
Jak miewam,dni kariery Nikodema, Kariny są policzone. Wróci do tej swojej przyczepki, wraz z tym krawężnikiem po dwóch latach nikt już nie będzie pamiętać Kariny bo to będzie wstyd się do niej przyznawać, wówczas można ja podać do sądu... nikt już za nią się nie wstawi.
A jak wyleci ze społecznego ministra prezydenta, to nawet krawężnik może stracić pracę, bo komendant nie będzie ryzykować kariery dla jakiegoś tam krawężnika który się skumał z osobą niechcianą. Karina przegięła, powinna zostać w swoim żywiole odbierania koni i handlu nimi, nikt by nie zauważył, ale jak widać babsko jest głupie. A wydawało się inaczej, to jednak: "ze wsi wyszła i do wsi wróci" (powiedzenie dotyczy człowieka a nie miejsca czy mieszkańca wsi).
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Justice




Dołączył: 27 Sie 2008
Posty: 205
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 11:40, 19 Mar '10   Temat postu: Karina Schwerzler odsunieta od mojej sprawy! Odpowiedz z cytatem

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Justice




Dołączył: 27 Sie 2008
Posty: 205
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 20:29, 19 Mar '10   Temat postu: Pismo na rozprawe apelacyjna Odpowiedz z cytatem

Stephen Drew 19.03.2010
adres do korespondencji:
--------------------
--------------------

Sąd Okręgowy w Kielcach
Wydział IX Karny Odwoławczy
ul. Seminaryjska 12 A
25-372 Kielce

Sygn. Akt IX Ka 760/09

Niniejszym chciałbym złożyć wyjaśnienia odnośnie sprawy zaplanowanego odebrania moich koni, zniszczenia mojej działalności i dobrego imienia oraz wrobienia mnie w sprawę kryminalną przez grupę powiązanych ze sobą osób: Karina Schwerzler, Dominik Nawa, Stefan Szymczyk, Wojciech Ciepliński oraz powiązanych z nimi instytucjami, które zapewniają im protekcję i ochronę w ich kryminalnych działaniach.

Z decyzji wydanej w dn. 22.02.2010 r. przez Burmistrza Miasta i Gminy Końskie, znak: UKO.GJ.- 708 – 1 /2 /06 zostało stwierdzone, że 01.03.2009 r. po raz kolejny padła jedna z klaczy ze stada, którym opiekuje się Stefan Szymczyk. Klacz ta padła podczas porodu. Jest to dowodem, że Stefan Szymczyk, od momentu otrzymania koni prowadził proceder zaźrebiania klaczy i czerpania korzyści finansowych z sprzedaży źrebaków.
W sierpniu 2007 r. przez pracownicę Urzędu Miasta i Gminy w Końskich zostały ujawnione dwa źrebaki, pochodzące od klaczy przekazanych Stefanowi Szymczykowi pod opiekę. Sprawa została wówczas wyciszona, Urząd Miasta i Gminy zgodził się z tlumaczeniami Stefana Szymczyka, że pokrycie klaczy było rezultatem wypadku, ponieważ Stefan Szymczyk zgodził się na pokrycie kosztów utrzymania nowonarodzonych źrebiąt. Nikt jednak nie odpowiedział na moje pytania dlaczego tak istotne fakty jak źrebność klaczy czy też narodzenie się źrebiąt nie zostało zgłoszone do Urzędu Miasta i Gminy ani przez Stefana Szymczyka ani przez sprawującego opiekę weterynaryjną nad końmi Ryszarda Bieńkowskiego. Kolejne wydarzenia tłumaczą tę sytuację. Gdy w czerwcu 2008 r., na wniosek Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Kielcach, Urząd Miasta i Gminy w Końskich został zmuszony do zapewnienia mi czynnego udziału w comiesięcznych kontrolach koni, zauważyłem, że większość klaczy jest źrebna, co zostało zapisane w protokołach kontroli koni z dn. 30.06.2008 r. oraz 31.10.2008 r. Mimo moich wniosków o przeprowadzenie badania klaczy przez niezależnego lekarza weterynarii, UMiG odmówił ich wykonania. Natomiast w grudniu 2008 r. została przeprowadzona kontrola weterynaryjna przez Ryszarda Bieńkowskiego, który stwierdził, że konie trzymane są w odpowiedni sposób oraz mają odpowiednio zadbane kopyta, co także było przedmiotem moich skarg. Ryszard Bieńkowski nie zaobserwował wówczas źrebności klaczy, z których jedna wyżrebiła się 1 marca 2009 r., czyli w grudniu 2008 r. była 9 miesięcy źrebna. Jest to sytuacja porównywalna do tej, w której lekarz medycyny nie zauważyłby, że kobieta jest w 8 miesiącu ciąży. Ryszard Bieńkowski jest więc albo skrajnie niekompetentny albo wspólnie ze Stefanem Szymczykiem bierze udział w procederze zaźrebiania klaczy i czerpie korzyści finansowe z koni, nad którymi powinien sprawować opiekę. Śmierć klaczy podczas porodu stanowi uwiarygodnienie moich stwierdzeń związanych z zaobserwowaną źrebnością klaczy i potwierdzenie, że w 2009 r. narodziło się więcej źrebiąt z klaczy, będących pod opieką Stefana Szymczyka.

Prowadzenie procederu zaźrebiania klaczy było przyczyną, dla której Stefan Szymczyk przez ponad dwa lata zabraniał mi dostępu do koni, a zmuszony do tego przez Urząd Miasta i Gminy bardzo dosadnie wyrażał swoje niezadowolenie z mojej obecności w stajni oraz jak tylko mógł utrudniał mi dokonanie odpowiednich oględzin koni. Sytuacje te są opisane w protokołach z kontroli z dn.05.06.2008 r., 30.06.2008 r. oraz 31.10.2008 r.

Należy jednak zauważyć, że zapewnienie mi udziału w comiesięcznych kontrolach koni i zapewnienie mi przeprowadzenie dokładnych oględzin koni, gdy po ponad dwóch latach w końcu mogłem zobaczyć konie, należało do obowiązków Urzędu Miasta i Gminy. Gmina posiada uprawnienia jak i obowiązek wyegzekwowania od Stefana Szymczyka odpowiedniego zachowania, lecz nigdy z tych uprawnień nie skorzystała. Urząd Miasta i Gminy całkowicie zlekceważył moje stwierdzenia dotyczące źrebności klaczy, a zmuszony moimi uwagami dotyczącymi opieki nad końmi, w tym opieki weterynaryjnej, kontrolę stanu koni zlecił Ryszardowi Bieńkowskiemu, który tę opiekę sprawuje. Należy przypomnieć, że to Ryszard Bieńkowski, sprawując na podstawie umowy z Burmistrzem Miasta i Gminy Końskie, opiekę weterynaryjną nad końmi w 2007 r. nie poinformowal Urzędu Miasta i Gminy o źrebności klaczy ani o narodzeniu się źrebaków. A jak już pisałem powyżej, przeprowadzając kontrolę koni w grudniu 2008 r. nie zuważył, że klacze są 9 miesięcy źrebne! Wyznaczenie przez UMiG Końskie Ryszarda Bieńkowskiego do przeprowadzenia kontroli jego własnej pracy jest niedopuszczalne. Taka sytuacja w oczywisty sposób wskazuje, że UMiG Końskie nie chce dopuścić niezależnego organu do przeprowadzenia kontroli i stara się ukryć nielegalny proceder krycia klaczy prowadzony w stajni, jak również brak opieki nad końmi (konie są nieczyszczone, ich kopyta są rażąco zaniedbane, mimo wystawiania przez Ryszarda Bieńkowskiego faktur za rozczyszczanie kopyt, konie odnoszą bardzo liczne kontuzje, rany nie są przez opiekunów opatrywane a w części nie są nawet przez nich dostrzegane – protokoły kontroli koni z 05.06.2008 r. 30.06.2008 r. oraz 31.10.2008 r.) Takie postępowanie Gminy prowadzi do konkluzji, że Gmina czerpie korzyści z nielegalnych działań Stefana Szymczyka i Ryszarda Bieńkowskiego, skoro stara się ukryć wszelakie ich nielegalne działani.

Potwierdzeniem czerpania korzyści przez UMiG Końskie ze wspólpracy ze Stefanem Szymczykiem jest przekazanie mu opieki nad końmi bez ogłoszenia publicznego zamówienia lub konkursu, czym UMiG Końskie złamał zapisy ustawy Prawo zamówień publicznych z dn. 29.01.2004 r. Ustawa ta precyzuje, w art. 4 pkt 8, że ustawę należy stosować w przypadku zamówienia lub konkursu, którego wartość przekracza 14 000 euro. Zamówienie na usługi opieki nad końmi znacznie przekracza tę wartość i rocznie wynosi ponad 80 000 zł., a usługodawca został ustalony odgórnie. UMiG Końskie nie chciał przekazać opieki nad końmi w inne ręce, co po raz kolejny potwierdza powiązania pomiędzy Gminą a Stefanem Szymczykiem.

W 2006 r. kilkakrotnie zgłaszałem wnioski do prokuratury o umożliwienie mi zobaczenia koni, które, zgodnie z oświadczeniem Prokuratury Rejonowej w Końskich, od momentu wydania decyzji przez Burmistrza Miasta i Gminy Końskie, zostały uznane dowodem rzeczowym w sprawie. Prokuratura systematycznie odmawiała moim wnioskom dotyczącym sprawdzenia kondycji koni przez niezależnego lekarza weterynarii oraz dokonania ich identyfikacji. Po rozpoczęciu procesu w sprawie IIK 193/06 Sędzia Kaniowska usunęła ze sprawy dowód rzeczowy w postaci koni, o czym zostałem poinformowany w momencie odrzucenia mojego wniosku dotyczącego przeprowadzenia oględzin koni. Należy dodać, że nie istnieje żaden dokument, który stwierdza usunięcie ze sprawy dowodu rzeczowego. W tej sytuacji moje wnioski kierowane do Sądu, dotyczące możliwości zobaczenia koni były odrzucane, ponieważ jak twierdziła sędzia, konie nie są we władaniu sądu. Jednakże dochodzenie policyjne było przeprowadzone w sytuacji, gdy konie były dowodem rzeczowym, jak zostało to stwierdzone przez prokuraturę. Wynika z tego, że zarówno Sąd jak i prokuratura dbają, abym nie miał możliwości zobaczenia koni, co z jednej strony pozwoliłoby mi na prowadzenie odpowiedniej obrony w sprawie, a z drugiej dałoby mi możliwość sprawdzenia, w jaki sposób jest sprawowana nad nimi opieka. Poprzez to dają zielone światło dla nielegalnej działności prowadzonej w zakresie odebranych koni. Wskazuje to bezdyskusyjnie na współpracę wielu organów i ich współudział lub powiązania ze sprawą odebrania i użytkowania odebranych koni.

Należy przypomnieć tutaj sytuację związaną z dostarczeniem do akt sprawy przez Dominika Nawę wyników sekcji zwłok rzekomo mojej klaczy, padłej podczas transportu do Kliniki Koni w Warszawy. Jak wielokrotnie podnosiłem w licznych pismach, które znajdują się w aktach sprawy II K 193/06, wyniki sekcji zwlok dotyczą 11- letniej, ciemnogniadej klaczy, z licznymi urazami na skórze. Nigdy nie byłem właścicielem 11 – letniej, ciemnogniadej klaczy, a zeznania świadków, w tym Stefana Szymczyka i Wojciecha Cieplińskiego określają, że do kliniki koni została zawieziona młoda, ok. 2 letnia, jasna klacz. Wojciech Ciepliński zaprzeczył także, aby ta klacz miała obrażenia na skórze. Mimo zgłaszania tych sprzeczności w Sądzie i zgłaszania wniosków, w których domagałem się ich wyjaśnienia, sędzia Kaniowska nie podjęła żadnych działań w tym kierunku. Także prokuratura w Końskich nie podjęła działań, które wyjaśniłyby te oczywiste sprzeczności: ze stajni wyjechała klacz 2 letnia, na sekcję zwłok trafiła klacz 11 – letnia, określona w wyniku badań sekcyjnych jako klacz należąca do Dominika Nawy.

Wynika z tego, że zarówno Stefan Szymczyk jak i Dominik Nawa cieszą się szczególną protekcją zarówno Sądu, jak i pokuratury. Nie sposób pominąć tutaj faktu, że Dominik Nawa przeprowadzał zbiórki publiczne na terenie całego kraju bez pozwolenia stosownego organu, czyli Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. MSWiA w piśmie z dn. 01.12.2008 r. (załączonym do akt sprawy II K 193/06 ) potwierdza, że działalność Stowarzyszenia Komitet Pomocy dla Zwierząt w Tychach nosiła znamiona wykroczenia z art. 56 ustawy z dn. 20 maja 1971 r. Kodeks wykroczeń, tj. zbiórki publicznej bez wymaganego zezwolenia. Mimo tego, że Prokuratura Rejonowa w Tychach posiadała informacje o mającym miejsce łamaniu prawa przez Komitet Pomocy dla Zwierząt w Tychach, nie przesłała do sądu powszechnego wniosku o ukaranie i nie podjęła żadnych działań w celu wyegzekwowania prawa. Należy dodać, że w sytuacji przeprowadzania zbiórek publicznych bez zezwolenia pkt. 3 art 56 Kodeksu wykroczeń kategorycznie stwierdza, że w przypadku przeprowadzanie zbiórek publicznych bez zezwolenia sąd orzeka przepadek rzeczy uzyskanych w wyniku takiej zbiórki. A w wyniku zbiorek publicznych Komiet Pomocy dla Zwierząt tylko w jednym roku uzyskał ok. 400 000 zł. Jest to kolejny dowód na protekcję, jakiej doświadcza Dominik Nawa.

Tajemnicze zniknięcie mlodej klaczy podczas transportu do Warszawy miało miejsce tuż po odebraniu moich koni w marcu 2006 r. Prawie natychmiast po odebraniu koni Stefan Szymczyk zaczął także zaźrebiać klacze, a także zaczął pobierać od Urzędu Miasta i Gminy Końskie wysokie wynagrodzenie za opiekę i utrzymanie koni. Stefan Szymczyk zapytany podczas przesłuchania w sądzie, dlaczego odbierając moje konie nie zainteresował się losem moich kóz i świń odpowiedział, że kozy i świnie go nie interesują.
Pokazuje to wyraźnie, że od momentu w którym konie znalazły się w stajni Stefana Szymczyka, Stefan Szymczyk zaczął czerpać z tego faktu korzyści finansowe, nie wahając się nawet przed działaniami łamiącymi prawo.


Na początku stycznia 2006 r. Karina Schwerzler, jako inspektor TOZ przeprowadziła kontrole moich koni, podczas której stwierdziła, że konie są w bardzo złej kondycji. Dwukrotne kontrole Powiatowego Lekarza Weterynarii nie potwierdziły tych informacji, a wręcz przeciwnie, stwierdziły znakomitą kondycję zwierząt. Mimo tego, iż w opinii Kariny Schwerzler konie były w tak złej kondycji, ani ona, ani żaden inny przedstawiciel TOZ-u nie pojawił się więcej w celu skontrolowania stanu koni. Za to, ok. 10 dni po kontroli weterynaryjnej pierwszy koń zachorował, a kondycja innych zaczęła się gwałtownie pogarszać. Wówczas udałem się do weterynarza Narożnickiego, u którego zakupiłem lek na odrobaczenie koni. Po jego podaniu, kondycja kilku koni się załamała. Próbowałem wezwać na ponowną kontrolę koni Powiatowego Lekarza Weterynarii, lecz nie zjawił się w umówionym terminie. Wówczas wezwałem prywatnie weterynarza.
Od końca stycznia do końca lutego kondycja koni pogorszyła się niezwykle gwałtownie. Nawet ekspert powołany w sprawie II K 193/06 do wystawienia opinii stwierdził, że nie jest możliwe, aby na skutek nieadekwatnej ilości pożywienia mogło nastąpić tak nagłe pogorszenie. On jednak za punkt wyjścia przyjął podważenie wyników dwukrotnej kontroli Powiatowego Lekarza Weterynarii, a oparł się na obserwacjach Kariny Schwerzler, która jak sama przyznała, na koniach nie zna się za dobrze, bo ma głównie do czynienia z psami.

Karina Schwerzler zjawiła się ponownie na polu, gdzie przebywały konie w połowie marca 2006 r. w celu odebrania ich, podejmując te decyzję bez wcześniejszego zobaczenia koni. Zarówno transport koni, jak i miejsce, gdzie miały zostać przewiezione było już zorganizowane. Była to stajnia Stefana Szymczyka, który w tym właśnie momencie miał wybudowana wielką stajnię, która stała pusta. Miejsce dla koni u Stefana Szymczyka znalazł miejscowy hodowca koni, Wojciech Ciepliński, który wiosną 2005 r. pomógł mi w znalezieniu miejsca dla moich koni. Jednak od momentu sprowadzenia moich koni, Wojcich Ciepliński przestał się nimi interesować, nie pojawił się nawet, żeby sprawdzić jak konie spędzają zimę, natomiast od razu zjawił się w celu odebrania mi ich, kłamiąc przy tym przed kamerami TV, że oferował mi siano dla koni, a ja rzekomo miałem mu odmówić. Te stwierdzenia zostały nagrane przez TVP3 Kielce, lecz Wojciech Ciepliński wyparł się ich zeznając przed sądem. Wojciech Ciepliński, ki był także osobą, która przewoziła 2 letnią klacz do Kliniki Koni do Warszawy wraz ze Stefanem Szymczykiem odkąd konie zostaly mi odebrane użytkuje kwatery łąkowe, które ja wynajmowałem przed odebraniem mi koni.

Z tego krótkiego przedstawienia faktów widać wyraźnie, że odebranie moich koni odbyło się w sposób przemyślany i ścisle zaplanowany. Karina Schwerzler próbowała odebrać je w styczniu 2006 r., lecz gdy kontrole weterynaryjne nie potwierdziły jej relacji, w niedługim czasie konie zaczęły bardzo gwałtownie tracić kondycję i padać. Wówczas Karina Schwerzler pojawiła się ponownie, odpowiednio przygotowana na odebranie koni – zorganizowane miejsce, transport, osoby do pomocy, kamery TV, nie widząc koni przed podjęciem decyzji.
Widać także, że z faktu odebrania moich koni wiele osób czerpie rozliczne korzyści – od zysków finansowych do promocji własnego wizerunku w mediach (Karina Schwerzler). Jasno także widać, że instytucje państwowe – Sąd, Policja, Prokuratura, Urząd Miasta i Gminy w Końskich współpracują z tymi osobami, zapewniając im protekcję i dbając aby ich nielegana dzialalnośc nie została wykryta.

Należy przypomnieć, że Karina Schwerzler nie wykazywała żadnego zainteresowania moimi końmi, gdy latem i jesienią 2005 r. odnosiły one rany, a młoda klaczka została zabita.
Moje problemy z końmi w 2005 r. zaczęły się ok. dwa tygodnie po tym, gdy początkiem sierpnia 2005 r. zjawił się u mnie policjant z Komendy Powiatowej Policji w Końskich, nazwiskiem Michalski, mieszkający w sąsiedniej wsi, z próbą wyłudzenia ode mnie 1000 zł łapówki, za wypadek jakiemu uległa jego matka, spowodowany rzekomo przez mojego psa. Policjant Michalski przyjechał do wsi Nałęczów, gdzie wówczas mieszkałem, policyjnym radiowozem w towarzystwie dwóch umundurowanych policjantów. Nie zgodziłem się na zapłatę łapówki za zaniechanie złożenia zawiadomienia na policję o przestępstwie, a natomiast sprawę opisałem i przesłałem do Komendy Głównej Policji. W bardzo niedługim czasie po tym wydarzeniu moje zwierzęta zaczęly odnosić rany i kontuzje: zmiażdżona tylna noga kilkumiesięcznego źrebaka, bardzo poważna rana nogi u mlodego ogiera zadana tępym narzędziem, rany podbrzusza u klaczki zadane widłami. Jednego z młodych koni znalazłem martwego w lesie z cietą raną klatki piersiowej i szyi oraz kłutą raną szyi, zadaną narzędziem typu widły. Ten koń został znaleziony w odległości ok. 200 m. od domu matki policjanta Michalskiego. Zgłaszanie tych wypadków na policję konczyło się odmowami zajęcia się sprawą. Sprawa skargi na próbę wyłudzenia łapówki była kilkakrotnie umarzana, mimo zeznania świadka, który potwierdził fakt domagania się ode mnie 1000 zł. Po kilku moich zażaleniach, w końcu zostało uznane, że policjanci nie mieli prawa używać służbowego samochodu do celów prywatnych i zostali zobowiązani do pokrycia kosztów paliwa. Policjant Michalski złożył na policji zawiadomienie o tym, że mój pies spowodował wypadek jego matki, lecz sprawa została umorzona przez prokuraturę, jako nie nosząca znamion przestępstwa.
Karina Schwerzler, jako lokalny inspektor TOZ nie była zainteresowana sprawą krzywdzenia moich zwierząt, mimo iż sprawa była dosyć głońna i ukazał się na ten temat artykuł w lokalnej prasie.
Należy dodać, że Karina Schwerzler była wówczas w związku z policjantem z Powiatowej Policji w Końskich, więc w oczywisty sposób nie chciała angażować się w sprawy, które mogły doprowadzic do ujawnienia kryminalnej aktywności innego policjanta.

Opisane przeze mnie wydarzenia dowodzą jednego: odebranie moich koni było sprawą zaplanowaną od dłuższego czasu, a spadek ich kondycji i smierć części z nich spowodowany był udziałem osób trzecich. Po odebraniu koni natychmiast właściciel stajni i osoby zajmujące się końmi zaczęły czerpac profity finansowe, a poprzez zablokowanie mi dostepu do koni i uniemożliwienie przeprowadzenia oględzin koni przez niezależnego weterynarza zostałem pozbawiony możliwości własnej obrony. Miejscowe organa władzy: Policja, Prokuratura, Sąd, Urząd Miasta i Gminy udzielają ochrony Stefanowi Szymczykowi, Wojciechowi Cieplińskiemu, Karinie Schwerzler i Dominikowi Nawie co potwierdza ich skorumpowanie i powiązania z przestępczym charakterem działań w/w osób.

Wobec powyższego wnoszę o przeprowadzenie dochodzenia w sprawie odebrania moich koni, uzytkowania ich oraz udziału organów władzy państwowej w tym procederze.

Wnoszę także o przeprowadzenie dowodu z dokumentacji znajdującej w posiadaniu Urzędu Miasta i Gminy w Końskich znak: UKO.GJ. - 708 – 1 / 2 /06 z dnia 22.02.2010 r.


Stephen Drew
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Justice




Dołączył: 27 Sie 2008
Posty: 205
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 22:36, 20 Mar '10   Temat postu: Apelacja od wyroku Sadu Rejonowego w Konskich - Stephen Drew Odpowiedz z cytatem

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Justice




Dołączył: 27 Sie 2008
Posty: 205
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 22:42, 20 Mar '10   Temat postu: Apelacja od wyroku Sadu Rejonowego w Konskich - Ewa Kozik Odpowiedz z cytatem


Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Justice




Dołączył: 27 Sie 2008
Posty: 205
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 23:55, 21 Mar '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Bimi
Site Admin



Dołączył: 20 Sie 2005
Posty: 20448
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 08:41, 22 Mar '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

dobrze justice!

bezczelna.
to ja powinienem ją pozwać za to że przez jej kłamstwa musielismy się wynieść z sewera.
bo nie ma lepszego przykładu pomówienia niż to co ta suka napisała na naszego byłego hosting providera:
Cytat:
The server located at IP 78.129.155.5 registered to your company is used for propagating hate-speech against our organisation. Specifically it's being done at PRAWDA2.INFO website hosted at this IP:

viewtopic.php?t=3629&postdays=0&postorder=asc&start=150

The campaing is run by people now facing criminal investigation for
animal cruelty and discovered by us. They are publishing fake and
offensive information about our activities. These publications
themselves are also subject of criminal investingation here in Poland.

Podpisane:
Fundacja "Biuro Lobbingu Prozwierz cego"
ul. Nowy Zwiat 26 lok.8
00-373 Warszawa
blp@blp.org.pl

a do tego wywołała tym realne szkody.
swoją drogą ciekawe ile można by wygrać? w sumie chyba jeszcze nic straconego... takie np. 20tys piechota nie chodzi - miałbym na wakacje Laughing
aaa, jebał ją pies, razem z tym jej charytatywnym biznesem.


swoją drogą 782tys zł/rok na "koszty administracyjne" - a sąd ogłasza że nie jest to żadna niegospodarność.. tylko rzetelne "wykonywanie celów statutowych"... wszak dostali nagrodę od prezydenta to na pewno są uczciwi Laughing
ja pierdolę, co na kraj! normalnie skandal.
przecież za tyle forsy to można utrzymać pogotowie ratunkowe, a ta pierdolona wydaje to na paszę dla koni odebranych siłą różnym właścicielom na podstawie jakiejś absurdalnej ustawy której uchwaleniem już dawno powinno się zając CBA.
a'propos, słyszałem że nawet niedźwiedzia chcieli Gucwińskim zabrać - nooo, nie dziwię im się; za taką bestię to "koszty administracyjne" muszą być niewspółmiernie wyższe niż za byle konia Laughing
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Bimi
Site Admin



Dołączył: 20 Sie 2005
Posty: 20448
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 18:29, 22 Mar '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

znalazłem to o tym niedźwidziu.

http://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,36813.....edzia.html
Cytat:
Sąd rejonowy musi po raz drugi osądzić byłego dyrektora wrocławskiego zoo, gdyż poprzednie wyroki skasował Sąd Najwyższy. W lipcu 2008 sąd rejonowy uniewinnił Gucwińskiego, uzasadniając, że o znęcaniu się można mówić tylko w tym wypadku, gdy ktoś chce zwierzęciu celowo zrobić krzywdę. A Gucwiński tego nie chciał. Mecenas Iwona Elżanowska reprezentująca Fundację VIVA! odwołała się od wyroku, argumentując, że taka interpretacja ustawy o ochronie zwierząt jest błędna.


justice, nie próbowałeś się tłumaczyć, że nie chciałeś swoim zwierzętom zrobić krzywdy..? jak gucwiński Smile
powołaj się na to - wtedy biegli ocenią czy pozostawienie koni bez opieki zimą na łące "wpłynęło na ich psychikę"... Laughing

absurdy rodem z kawki. tylko kwoty niebanalne...
ciekawe dlaczego pani karina kurwa s nie pozwie mnie do sądu za twierdzenie, iż jej "charytatywna" organizacja przyglądała się jak rzekomo zagładzane konie zdychają na mrozie zamiast je zwyczajnie nakarmić pod nieobecność właściciela...? za to chętnie pozywa za stwierdzenie "ukradła konia".
może dlatego że jest to prawda iż pozwoliła gadowi zdechnąć na mrozie...
oczywiście tylko głupi nie wie dlaczego jej charytatywność ograniczyła się wtedy do "poszukiwania właściciela", gdy w międzyczasie konie zdychały rzekomo z głodu. sęk w tym, że jakby żaden koń nie zdechł to jej czcigodna, nagrodzona przez samego prezydenta kaczyńskiego organizacja nie dostała by od podatnika forsy na "koszty administracyjne" związane z zabraniem reszty koni ich prawowitemu właścicielowi.
a koszty te, jak już sam sąd nam to potwierdził wyniosły w 2008 roku bagatela niecałe 800tys zł.
to doprawdy przeszczodre z ich strony że tak tym zwierzętom bezinteresownie pomagają - aż się wzruszyłem Laughing

bydlaki zajebane - nienawidzę takich skurwysyńskich fałszywców kryjących się za płaszczykiem "charytatywności".

po tym co tu przeczytałem i na ile miałem nieprzyjemność z tym babsztylem wcale bym się nie zdziwił gdyby prawda była taka że sama te konie otruła. wszak kilkaset tys zł piechotą nie chodzi - niejeden by za to człowieka ukatrupił, więc co dopiero taka gnida konia swojego wroga.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Justice




Dołączył: 27 Sie 2008
Posty: 205
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 18:46, 24 Mar '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

http://www.tvp.pl/kielce/aktualnosci/kryminalne/apelacja-od-okrucienstwa/1496943
Cytat:

Przed kieleckim wymiarem sprawiedliwości ruszył proces apelacyjny Stevena Drew i Ewy Kozik, oskarżonych o znęcanie się nad końmi. Sąd pierwszej instancji wymierzył oskarżonemu karę roku, a jego partnerce 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu.

Blisko 4 lata temu zdjęcia zagłodzonych koni pojawiły się we wszystkich mediach. Aż trudno opisać gehennę tych zwierząt. Zdaniem śledczych, co najmniej 6 z 26 padło z głodu i zimna. To nie była hodowla, ale zwykłe okrucieństwo. Steven Drew i Ewa Kozik chcieli, aby zwierzęta same zdobywały pożywienie i były odporne nawet na najgorsze warunki atmosferyczne.

Zwierzęta zostały odebrane właścicielom, a sprawa trafiła do Sądu Rejonowego w Końskich. Steven Drew został skazany na rok więzienia w zawieszeniu, a Ewa Kozik na 10 miesięcy pozbawienia wolności, również w zawieszeniu. Przez najbliższe 5 lat nie mogą hodować koni. Od tego wyroku odwołali się zarówno sami oskarżeni, których nie było na sali, a także oskarżyciele posiłkowi, którzy zajmują się ochroną zwierząt. O zmianę wyroku sądu pierwszej instancji i nieuwzględnienie apelacji oskarżonych wnioskował również prokurator. Wyrok w sprawie zostanie ogłoszony za tydzień.


Dzis odbyla sie rozprawa apelacyjna. Ogloszenie wyroku za tydzien. A tutaj przyklad dziennikarskiej rzetelnosci i obiektywizmu w tvp3 Kielce. Jak sami napisali ogloszenie wyroku jest za tydzien, natomiast pani Waz juz nazywa nas winnymi, pisze o gehennie koni i jak wysoki wyrok otrzymalismy. Ciekawe czy pani Waz zna pojecie prawomocnosci wyroku i czy rozumie jego znaczenie? Poza tym, pani Waz zapewne byla na sali sadowej i uslyszala tresc decyzji sadu, ktora zamieszczalem tutaj, ze K. Schwerzler nie miala prawa wystepowac w charakterze oskarzyciela posilkowego w sprawie i jej apelacja nie zostala rozpatrzona. A mimo tego pisze, ze oskarzyciele posilkowi odwolali sie do wyroku.

Trzeba przypomniec, ze w procesie przeciwko TVP3 kielce z mojego prywatnego aktu oskarzenia, okazalo sie, ze to Karina Schwerzler dostarczala TVP3 informacje dotyczace sprawy.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Justice




Dołączył: 27 Sie 2008
Posty: 205
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 15:06, 31 Mar '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Stephen Drew 26.03.2010
---------------
---------------
---------------

Prokuratura Rejonowa w Końskich
ul. Krakowska 34
26-200 Końskie


Niniejszym zgłaszam do prokuratury informację o popełnieniu przestępstwa przez pracowników UMiG Końskie, polegającego na zaniedbaniu przez nich swoich służbowych obowiązków poprzez nieprawidłową opiekę nad moim mieniem (końmi) znajdującymi się pod opieką UMiG Końskie, działając tym zarówno na szkodę mojego interesu prywatnego, jak i publicznego, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, co stanowi naruszenie art. 231 § 1 i 2 kk.

W decyzji wydanej w dn. 22.02.2010 r. przez Burmistrza Miasta i Gminy Końskie, znak: UKO.GJ.- 708 – 1 /2 /06 zostało stwierdzone, że 01.03.2009 r. po raz kolejny padła jedna z klaczy ze stada, którym opiekuje się Stefan Szymczyk, zam. w Skrzyszowie. Jak stwierdza decyzja UMiG Konskie, klacz ta padła podczas porodu. Konie oddane przez Gminę pod opiekę Stefanowi Szymczykowi na podstawie umowy-zlecenia, zostały mu przekazane pod opiekę, a nie w użytkowanie. Użytkowanie koni, poprzez doprowadzanie do zaźrebienia klaczy i pozyskiwanie źrebaków stanowi złamanie zapisów umowy-zlecenia przez Stefana Szymczyka, a dopuszczenie przez pracowników UMiG Końskie i akceptowanie takiej sytuacji stanowi bardzo poważne zaniedbanie obowiązków służbowych, działając przy tym na szkodę mojego interesu prywatnego. Proceder zaźrebiania klaczy jest prowadzony przez Stefana Szymczyka od 2006 r., o czym Prokuratura Rejonowa w Końkich, była informowana w 2006 r.
W sierpniu 2007 r. przez pracownicę Urzędu Miasta i Gminy w Końskich zostały ujawnione dwa źrebaki, pochodzące od klaczy przekazanych Stefanowi Szymczykowi pod opiekę. Sprawa została wówczas wyciszona, Urząd Miasta i Gminy zgodził się z tłumaczeniami Stefana Szymczyka, że pokrycie klaczy było rezultatem wypadku, ponieważ Stefan Szymczyk zgodził się na pokrycie kosztów utrzymania nowonarodzonych źrebiąt. Nikt jednak nie odpowiedział na moje pytania, dlaczego tak istotne fakty jak źrebność klaczy czy też narodzenie się źrebiąt nie zostało zgłoszone do Urzędu Miasta i Gminy, ani przez Stefana Szymczyka, ani przez sprawującego opiekę weterynaryjną nad końmi Ryszarda Bieńkowskiego. Kolejne wydarzenia tłumaczą tę sytuację. Gdy w czerwcu 2008 r., na wniosek Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Kielcach, Urząd Miasta i Gminy w Końskich został zmuszony do zapewnienia mi czynnego udziału w comiesięcznych kontrolach koni, zauważyłem, że większość klaczy jest źrebna, co zostało zapisane w protokołach kontroli koni z dn. 30.06.2008 r. oraz 31.10.2008 r. Mimo moich wniosków o przeprowadzenie badania klaczy przez niezależnego lekarza weterynarii, UMiG odmówił ich wykonania. Natomiast w grudniu 2008 r. została przeprowadzona kontrola weterynaryjna przez Ryszarda Bieńkowskiego, który stwierdził, że konie trzymane są w odpowiedni sposób oraz mają odpowiednio zadbane kopyta, co także było przedmiotem moich skarg. Ryszard Bieńkowski nie zaobserwował wówczas źrebności klaczy, z których jedna wyźrebiła się 1 marca 2009 r., czyli w grudniu 2008 r. była 9 miesięcy źrebna. Jest to sytuacja porównywalna do tej, w której lekarz medycyny nie zauważyłby, że kobieta jest w 8 miesiącu ciąży. Ryszard Bieńkowski jest więc albo skrajnie niekompetentny albo wspólnie ze Stefanem Szymczykiem bierze udział w procederze zaźrebiania klaczy i czerpie korzyści finansowe z koni, nad którymi powinien sprawować opiekę. Śmierć klaczy podczas porodu stanowi uwiarygodnienie moich stwierdzeń związanych z zaobserwowaną źrebnością klaczy i potwierdzenie, że w 2009 r. narodziło się więcej źrebiąt z klaczy, będących pod opieką Stefana Szymczyka.

Prowadzenie procederu zaźrebiania klaczy było przyczyną, dla której Stefan Szymczyk przez ponad dwa lata zabraniał mi dostępu do koni, a zmuszony do tego przez Urząd Miasta i Gminy bardzo dosadnie wyrażał swoje niezadowolenie z mojej obecności w stajni oraz jak tylko mógł utrudniał mi dokonanie odpowiednich oględzin koni. Sytuacje te są opisane w protokołach z kontroli z dn.05.06.2008 r., 30.06.2008 r. oraz 31.10.2008 r.

Należy jednak zauważyć, że zapewnienie mi udziału w comiesięcznych kontrolach koni i zapewnienie mi przeprowadzenie dokładnych oględzin koni, gdy po ponad dwóch latach w końcu mogłem zobaczyć konie, należało do obowiązków Urzędu Miasta i Gminy. Gmina posiada uprawnienia, jak i obowiązek, wyegzekwowania od Stefana Szymczyka odpowiedniego zachowania, lecz aż do 2008 r., tego obowiązku nie wypełniała, kiedy to została zmuszona do zapewnienia mi udziału w comiesięcznych kontrolach koni przez decyzję Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Kielcach. Urząd Miasta i Gminy całkowicie zlekceważył moje stwierdzenia dotyczące źrebności klaczy, a zmuszony moimi uwagami dotyczącymi opieki nad końmi, w tym opieki weterynaryjnej, kontrolę stanu koni zlecił Ryszardowi Bieńkowskiemu, który tę opiekę sprawuje. Należy przypomnieć, że to Ryszard Bieńkowski, sprawując na podstawie umowy z Burmistrzem Miasta i Gminy Końskie, opiekę weterynaryjną nad końmi w 2007 r. nie poinformował Urzędu Miasta i Gminy o źrebności klaczy ani o narodzeniu się źrebaków. A jak już pisałem powyżej, przeprowadzając kontrolę koni w grudniu 2008 r. nie zuważył, że klacze są 9 miesięcy źrebne! Wyznaczenie przez UMiG Końskie Ryszarda Bieńkowskiego do przeprowadzenia kontroli jego własnej pracy jest niedopuszczalne. Taka sytuacja w oczywisty sposób wskazuje, że UMiG Końskie nie chce dopuścić niezależnego organu do przeprowadzenia kontroli i stara się ukryć nielegalny proceder krycia klaczy prowadzony w stajni, jak również brak opieki nad końmi (konie są nieczyszczone, ich kopyta są rażąco zaniedbane, mimo wystawiania przez Ryszarda Bieńkowskiego faktur za rozczyszczanie kopyt, konie odnoszą bardzo liczne kontuzje, rany nie są przez opiekunów opatrywane a w części nie są nawet przez nich dostrzegane – protokoły kontroli koni z 05.06.2008 r. 30.06.2008 r. oraz 31.10.2008 r.) Takie postępowanie pracowników Gminy prowadzi do konkluzji, że czerpią oni korzyści z nielegalnych działań Stefana Szymczyka i Ryszarda Bieńkowskiego, skoro starają się ukryć wszelakie ich nielegalne działania.

Potwierdzeniem czerpania korzyści przez UMiG Końskie ze wspólpracy ze Stefanem Szymczykiem jest przekazanie mu opieki nad końmi bez ogłoszenia publicznego zamówienia lub konkursu, czym UMiG Końskie złamał zapisy ustawy Prawo zamówień publicznych z dn. 29.01.2004 r. Ustawa ta precyzuje, w art. 4 pkt 8, że ustawę należy stosować w przypadku zamówienia lub konkursu, którego wartość przekracza 14 000 euro. Zamówienie na usługi opieki nad końmi znacznie przekracza tę wartość i rocznie wynosi ponad 80 000 zł., a usługodawca został ustalony odgórnie. UMiG Końskie nie chciał przekazać opieki nad końmi w inne ręce, co po raz kolejny potwierdza powiązania pomiędzy Gminą a Stefanem Szymczykiem.

Wielokrotnie zwracałem uwagę pracownikom UMiG Końskie, że konie przebywające w stajni Stefana Szymczyka nie mają zapewnionych odpowiednich warunków bytowania. Boksy, w których przebywają konie mają wymiar 3,10 m x 3,10 m. Jedynie 3 ogiery przebywają w takich boksach pojedynczo. 12 koni przebywa w boksach o tym wymiarze po dwa w jednym boksie, należy zaznaczyć, że w większości są to konie dorosłe.
Rozporządzenie Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dn. 2 września 2003 r. precyzuje minimalne warunki utrzymywania poszczególnych gatunków zwierząt gospodarskich. § 22.1 tego rozporządzenia precyzuje, że powierzchnia boksu konia dorosłego powinna mieć co najmniej 9 m², a klaczy ze źrebięciem 12 m². Z tego wynika, że co najmniej 12 koni przebywa na znacznie mniejszej przestrzeni, niż wymagają tego minimalne warunki utrzymywania koni, co oznacza, że nie mają zapewnionych odpowiednich minimalnych warunków utrzymania. Należy zwrócić uwagę, że jeszcze w czerwcu 2008 r. w jednym z boksów przebywały 3 konie, co zostało zapisane w protokole z oględzin koni. Nie może być wytłumaczeniem dla takiego stanu rzeczy fakt, że ja nie znalazłem odpowiedniej stajni dla koni. Konie zostały odebrane mi czasowo, wbrew mojej woli i od tego momentu Burmistrz Miasta i Gminy przejął na siebie odpowiedzialność za ich utrzymywanie.
Ponadto rozmieszczenie koni w stajni, a także sposób sporządzenia przegród w boksach stanowi zagrożenie dla zdrowia, a nawet życia koni. Umieszczenie dwóch dorosłych ogierów w boksie pomiędzy boksami, w których przebywają klacze w rui, może być przyczyną walk ogierów pomiędzy sobą, co może prowadzić do bardzo poważnych zranień. Przegrody pomiędzy boksami, sporządzone z żerdzi, z dużymi przerwami, stwarzają zagrożenie przełożenia nogi zwierzęcia na drugą stronę i poważnego zranienia, przełożenia głowy zwierzęcia, ryzyko kopnięcia przez klacz z sąsiedniego boksu. Biorąc pod uwagę liczne oznaki odnoszonych ran i urazów przez konie, sytuacje takie bez wątpienia miały miejsce. Przegrody w boksach, pomiędzy ogierami stojącymi pojedynczo, także nie stanowią zabezpieczenia dla zdrowia koni, czego przykładem jest możliwość gryzienia się ogierów stojących w boksach, a zaobserwowanym rezultatem odryziony kawałek ucha jednego z nich. Sytuacja ta wskazuje na to, że opiekun koni, a także sprawujący opiekę weterynaryjną nad końmi Ryszard Bieńkowski, nie są kompetentni do zajmowania się końmi, jeżeli nie potrafią nawet odpowiednio ustawić koni w boksach i zabezpieczyć je przed zranieniami i kontuzjami. Sprawa niewłaściwego rozmieszczenia koni w boksach mogłaby zostać w bardzo szybki sposób rozwiązana, bez żadnych nakładów finansowych ani konieczności zmiany miejsca, w którym konie będą przebywały. Wystarczyłoby jedynie odpowiednio pozamieniać konie miejscami, a boksy zabezpieczyć dodatkowymi żerdziami lub deskami, żeby uniemożliwić koniom przekładanie nóg do sąsiedniego boksu. Jednak pomimo kilkukrotnego wskazywania zagrożeń dla koni, wynikających z niewłaściwej budowy boksów lub niewłaściwego rozmieszczenia koni w boksach, UMiG Końskie nie zrobił nic, aby zapewnić koniom minimum bezpieczeństwa. Przykłady licznych urazów odnoszonych przez konie, będące wynikiem braku zapewnienia bezpieczeństwa koniom, są odnotowane w protokołach kontroli koni w dn. 05.06.2008, 30.06.2008 oraz 31.10.2008 r.
Z decyzji z dn. 22.02.2010 r. przez Burmistrza Miasta i Gminy Końskie, znak: UKO.GJ.- 708 – 1 /2 /06 dowiedziałem się także o padnięciu ogiera w dn. 09.11.2009 r., z powodu zapętlenia jelit cienkich wokół krezki jelitowej. Sytuacja taka w wielce prawdopodobny sposób mogła zostać wywołana poprzez kopnięcie ogiera przez innego konia, a to z kolei było rezultatem niezapewnienia odpowiedniego bezpieczeństwa koniom przez UMiG Końskie.

Urząd Miasta i Gminy zaniedbał także swoje obowiązki w zakresie sporządzenia odpowiedniej identyfikacji koni, co pociągnęło za sobą daleko idące skutki. Przede wszystkim, przedstawiciele gminy nie są w stanie stwierdzić, czy konie, które oglądane były przez nich podczas comiesięcznych kontroli w latach 2006 – 2010 były końmi należącymi do mnie. Z powodu zaniedbania gminy niemożliwe było przeprowadzenie dochodzenia policyjnego w sprawie skradzionej klaczy, której brak stwierdziłem podczas oględzin koni w dn. 05.06.2008 r. Ponadto Stefan Szymczyk stwierdził, że rzekomo moja klacz, 2 letnia, padła w drodze do Kliniki Koni w Warszawie. Jednakże sekcja zwłok tego konia stwierdza, że była to 11 letnia, ciemnogniada klacz. Nigdy nie byłem właścicielem ciemnogniadej, 11 letniej klaczy. Stwarza to kolejne podejrzenie, że Stefan Szymczyk, dokonał podmiany i skradł moją młodą klacz, a na sekcję zwłok trafiła dużo starsza, schorowana klacz, która wg wyników sekcji zwłok należała do Dominika Nawy.

Wobec takich sytuacji, mających miejsce w stajni Stefana Szymczyka, a także wobec braku identyfikacji koni oraz braku odpowiedniej identyfikacji klaczy padłej 01.03.2009 r. nie mogę mieć pewności, że naprawdę padła klacz do mnie należąca. Podobnie ma się sytuacja z ogierem padłym 09.11.2009 r. Brak jest opisu konia pozwalającego na jego identyfikację, nie mam więc pewności czy należący do mnie koń naprawdę padł. Jednakże wobec stwierdzenia braku dwóch koni w stadzie Urząd Miasta i Gminy Konskie jest finansowo odpowiedzialny za moją stratę.

Wobec powyższego widać wyraźnie, że opieka nad końmi sprawowana jest w sposób wysoce nieodpowiedni. Kilkakrotnie informowałem Urząd Miasta i Gminy w Końskich o fakcie zaźrebiania klaczy, min. w w protokołach oględzin koni z dn. 05.06.2008 r oraz 31.10.2008 r. , i wnosiłem o podjęcie kroków w celu zatrzymania tego procederu i ukarania osoby sprawującej opiekę nad końmi, lecz żadne działania w tym celu nie zostały podjęte. Stefan Szymczyk doprowadzał do zaźrebiania klaczy, a skutkiem jego działalności jest śmierć jednej z nich. Brak zapewnienia bezpieczeństwa koniom był także najprawdopodobniej przyczyną śmierci ogiera w listopadzie 2009 r. Ponieważ Urząd Miasta i Gminy nie podjął żadnych kroków w celu zapobiegnięcia tej sytuacji, nie przeprowadzał należytych comiesięcznych kontroli stanu koni (oglądanie klaczy przebywających na wybiegu w odległosci 40-80 m), a także nie wyegekwowal żadnej kary wobec Stefana Szymczyka, należy stwierdzić, że przyczynił się do powstania takiej sytuacji i jest winny śmierci klaczy, padłej podczas porodu 01.03.2009 oraz ogiera padlego 09.11.2009 r. Co więcej, Urząd Miasta i Gminy w Końskich zapewniał Stefanowi Szymczykowi protekcje i ochronę, min. nie informując mnie o padłych koniach, skutecznie utrudniając mi przeprowadzenie odpowiednich oględzin koni w dn. 05.06.2008 r oraz 30.06.2008 r oraz całkowicie zbaraniając mi dostępu do koni przez ponad dwa lata, co dowodzi współudziału pracowników UMiG Końskie w procederach mających miejsce w stajni i czerpanie z nich korzyści finansowych.

Wobec powyższego wnoszę o przeprowadzenie dochodzenia w sprawie zaniedbania przez pracowników UMiG Końskie obowiązków polegających na niezapewnieniu opieki nad moim mieniem, działając tym zarówno na szkodę mojego intersu prywatnego, jak i publicznego, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, co stanowi naruszenie art. 231 par. 1 i 2 kk oraz ukarania winnych w w/w sprawie.


Stephen Drew
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Justice




Dołączył: 27 Sie 2008
Posty: 205
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 21:44, 31 Mar '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dziś sąd ogłosil werdykt: zaostrzyl wyrok sadu w Końskich i wymierzenie kary nie zostanie zawieszone. Treść wyroku została ogłoszona dzisiaj, a wczoraj pod wieczor miało miejsce dziwne zdarzenie. Wszyscy pewnie słyszeli o znalezionym ciele chłopczyka w Cieszynie. Wczoraj wieczorem do domu rodzicow Ewy Kozik przyjechała policja, zeby sprawdzic informacje odnosnie naszego synka Alexa, tzn. co się z nim teraz dzieje, bo nie wiadomo gdzie teraz przebywa. Alex wyjechal z Polski z Ewa 11 miesiecy temu. W obecnosci policji mama Ewy zadzwonila do niej, rozmawiala z Alexem, Ewa Kozik rozmawiala z policjantem, policja dostala nawet zdjecie Alexa. Oczywiscie plus nasz londynski adres i nr telefonu. Mimo tych informacji, dosyć wyczerpujacych, policja pojawila się tam znowu, domagajac się innego zdjecia Alexa, a dziś okazalo się, ze robili tez jakiś wywiad wsrod sasiadów. A trzeba dodac, ze Alex jest sporo starszy niż odnalezione dziecko.
Po dzisiejszym wyroku oczy nam się otworzyly. Sprawa chlopczyka była tylko przykrywka do sprawdzenia, czy przypadkiem nie przebywam w Polsce, żeby po ogloszeniu wyroku od razu mnie aresztować. Bo dam sobie głowę uciąć, że treść wyroku była znana niektórym wcześniej.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Bimi
Site Admin



Dołączył: 20 Sie 2005
Posty: 20448
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 23:15, 31 Mar '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

to nieźle.
chuj tam, nie możesz jeździć do polski - też mi strata Smile
sam nie jeżdzę bo sie boję Smile

ale za to zobacz jaka ulga ze nie musisz tam mieszkać.
a większość z tych co czytają ot forum nie ma tego komfortu
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Justice




Dołączył: 27 Sie 2008
Posty: 205
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 10:58, 06 Kwi '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dla wyjasnienia, sprawa nr KR 477/10 to zgloszona przeze mnie do prokuratury sprawa niedopelnienia obowiazkow przez gmine w Konskich, dzialania na niekorzysc mojego prywatnego interesu oraz korupcji. Pismo do prokuratury w tej sprawie jest kilka postow wyzej.

-----------------------------------------------------------------------------------

06.04.2010

Prokuratura Rejonowa w Końskich
ul. Krakowska 34
26-200 Końskie

W związku z wezwaniem do stawienia się w Komendzie Rejonowej Policji w Końskich w sprawie KR 477/10, KO 63/10 przesyłam w załączeniu pismo z dn. 19.03.2010 r. skierowane do Sądu Okręgowego w Kielcach.

W związku z w/w pismem, z którego wynikają związki Prokuratury Rejonowej w Końskich, Sądu Rejonowego w Końskich oraz Urzędu Miasta i Gminy w Końskich ze sprawą zaplanowanego odebrania moich koni oraz ochroną i protekcją osób bezpośrednio zaangażowanych w tę sprawę i czerpiących z faktu odebrania moich koni korzyści finansowych, wnoszę o przekazanie sprawy KR 477/10 do prowadzenia przez niezależną prokuraturę.
Prokuratura w Końskich nie zapewniła mi udziału w czynnościach związanych z oględzinami koni w 2006 r, skutecznie zapobiegła jakiejkolwiek możliwości zobaczenia koni przeze mnie, zapewniała protekcję Karinie Schwerzler, Dominikowi Nawie oraz Stefanowi Szymczykowi w ich kryminalnej działalności ( składanie fałszywych zeznań w sprawie II K 193/06, dostarczanie do sprawy fałszywych dowodów – sekcja zwłok nie należącej do mnie klaczy, kradzież mojej klaczy, zniszczenie nagrania video będącego dowodem zaatakowania mnie przez Karinę Schwerzler przed budynkiem Sądu Rejonowego w Końskich, mimo natychmiastowego zgłoszenia sprawy na policję i policyjnego obowiązku natychmiastowego zabezpieczenia dowodów). Wobec powyższego nie jest możliwe przeprowadzenie przez Prokuraturę Rejonową w Końskich obiektywnego dochodzenia w sprawie KR 477/10, ponieważ istnieją bardzo poważne powiązania prokuratury z Urzędem Miasta i Gminy Końskie w sprawie ochrony osób prowadzących nielegalną działalność.

Stephen Drew
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Justice




Dołączył: 27 Sie 2008
Posty: 205
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 12:40, 07 Kwi '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

07.04.2010

Sąd Okręgowy w Kielcach
Wydział IX Karny Odwoławczy
ul. Seminaryjska 12 A
25-372 Kielce

Sygn. Akt IX Ka 760/09

Niniejszym wnoszę o sporządzenie uzasadnienia wyroku Sądu Okręgowego w Kielcach z dn. 31.03.2010 r. w sprawie IX Ka 760/09. Ponieważ nie znam języka polskiego wnoszę jednocześnie o przetłumaczenie uzasadnienia wyroku na język angielski i przesłanie mi wersji zarówno w języku polskim, jak i angielskim.

Stephen Drew
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Justice




Dołączył: 27 Sie 2008
Posty: 205
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 23:38, 12 Kwi '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem



Czy to nie kuriozum, ze sad rozpatrzyl moje zazalenie po ponad roku i tuz po wydaniu na mnie skazujacego wyroku chce pokazac swoj "obiektywizm", uchylajac kare porzadkowa 500 zl? Za zwrocenie sie do "Wysokiego Sadu" - you:-), co zostalo przetlumaczone "ty", a co na tyle wzburzylo sedzine Kaniowska, ze ukarala mnie 500 zl mandatem. I nie zmienila swojej decyzji nawet po wyjasnieniach moich i tlumaczki podczas kolejnej rozprawy.

W takiej glupiej sprawie sad chetnie okazuje swoj rzekomy obiektywizm i "ludzka twarz", jednak w sprawach istotnych i powaznych jak: napasc na mnie przed budynkiem sadu przez prokuratora posilkowego - Karine Schwerzler, jak brak tlumaczenia opinii eksperta, brak tlumaczenia uzasadnienia wyroku, zebym mogl napisac apelacje - widac wyraznie prawdziwy polski wymiar sprawiedliwosci. Rozpatrzenie mojego zazalenia po rozprawie apelacyjnej pozbawilo mnie tez mozliwosci wykorzystania kolejnego argumentu pokazujacego zachowanie sedzi Kaniowskiej.

I musze podkreslic, prawdziwa przyczyna przychylenia sie do mojego zazlenia jest tylko i wylacznie chec pokazania przez sad, ze moje oskarzenia pod adresem sadu, prokuratury sa z gruntu niesluszne, bo przeciez sad przyznal mi racje (raz:-), jest wiec obiektywny i niezalezny, a ja smiem poddawac to w watpliwosc.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Justice




Dołączył: 27 Sie 2008
Posty: 205
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 22:32, 01 Sty '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem




Nigdy nie ukrywalem miejsca gdzie mieszkam, wszystkie urzedy w Konskich, z Sadem, prokuratura i policja na czele maja moj adres, ale jednak nie wykorzystali mojego adresu zamieszkania, zeby wyegzekwowac ode mnie oplate kosztow sadowych.
Ciekawe tez, ze sad sam moze anulowac czesc wyroku, jesli poczekam jeszcze troche, to moze i rok wiezienia mi umorza?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Justice




Dołączył: 27 Sie 2008
Posty: 205
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 18:32, 02 Sty '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

http://tuskwatch.pl/index.php/2010/12/04/


Cytat:
Zwierzęta zaryczą w wigilijną noc, że minister Michałowski zlikwidował właśnie jedno z najbardziej sensownych i potrzebnych stanowisk w kancelarii prezydenckiej, mianowicie nieformalnego pełnomocnika do spraw zwierząt. Wyrzucił z pracy Karinę Schwerzler, która ma na swoim koncie mnóstwo działań i interwencji w sprawie barbarzyńsko traktowanych zwierząt. (http://waldek-myst.blog.onet.pl/Magdalena-Sroda-Zwierzecy-jak-,2,ID418760723,n)



Alleluja!!!!! No coz, na Nowy Rok Pani Karina wyleciala z pracy. Po co tam byla, od prawie dwoch lat to juz inne pytanie.
Ale chyba czula juz wczesniej co sie swieci, bo juz od pazdziernika wszczela akcje przeciwko schronisku dla zwierzat w Kielcach w celu odebrania schroniska dotychczasowemu wlascicielowi i przekazaniu go organizacji, ktora naprawde zadba o los zwierzat, bo jak jakas przedstawicielka tych organizacji sama przyznala, kieleckie schronisko jest biznesem. Wiec czy nie lepiej przejac ten biznes od Przedsiebiorstwa Uslug Komunalnych?

http://www.echodnia.eu/apps/pbcs.dll/article?AID=/20101005/POWIAT0104/81221445
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Bimi
Site Admin



Dołączył: 20 Sie 2005
Posty: 20448
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 19:15, 02 Sty '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Justice napisał:
Ciekawe tez, ze sad sam moze anulowac czesc wyroku, jesli poczekam jeszcze troche, to moze i rok wiezienia mi umorza?

hehe.
wygląda na to że umorzyli ci tę opłatę bo nie mogłeś jej uiścić z przyczyn od ciebie niezależnych...
Cytat:
Art. 51.
Jeżeli skazany, z przyczyn od niego niezależnych, nie może uiścić grzywny, a wykonanie tej kary w innej drodze okazało się niemożliwe lub niecelowe, sąd może, w szczególnie uzasadnionych wypadkach, grzywnę w całości lub części umorzyć; nie zarządza się egzekucji, jeżeli z okoliczności sprawy wynika, że byłaby ona bezskuteczna.

ech te końskie sądy Laughing
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Justice




Dołączył: 27 Sie 2008
Posty: 205
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 10:39, 09 Lut '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1.....iknal.html

Cytat:
Sad i policja wiedza gdzie przebywam, nigdy przed nikim nie ukrywalem mojego adresu.
Dwa miesiace temu otzrymalem nawet pismo z sadu zawieszajace wobec mnie koniecznosc uiszczenia oplat sadowych w zwiazku z wyrokiem.

Jesli ktos chce skazywac za znecanie sie nad zwierzetami, powinien przyjrzec sie uwaznie roli Kariny Schwerzler w tej sprawie, ktora chciala odebrac konie w sytuacji, gdy kilkakrotne kontrole weteryrayjne wykazywaly, ze zwierzeta sa w znakomitej kondycji. Jesli twierdzila, ze konie sa glodzone i pozostawila je w takiej sytuacji nie pojawiajac sie juz wiecej i nie informujac nikogo o koniecznosci, w jej mniemaniu, monitorowania sytuacji, mimo znajomosci wielu osob popierajacych jej dzialania, co zostalo wykazane podczas rozprawy sadowej, to zgodnie z prawem, na ktore sad sie powoluje jest winna przestepstwa, poniewaz wiedzac w jej przekonaniu o cierpieniu koni, w zaden sposob temu nie zapobiegla. Gdy pojawila sie po raz kolejny, pojawila sie w swietle kamer tv. W sadzie wykazane tez zostalo, ze Karina Schwerzler klamala w swoich zeznaniach. Karina Schwerzler dpouscila sie tez fizycznego ataku na moja osobe przed budynkiem sadu, poprzez rzucanie we mnie kamieniami, kopanie i bicie z piesci, co wyraznie wskazuje na jej agresywne i niebezpieczne zchowanie. Atak tez zostal zarejestrowany przez kamery policyjne oraz kamery monitoringu sadowego, lecz sad i policja zadbaly odpowiednio aby nagrania te zostaly zniszczone.
Przy moim pierwszym spotkaniu z Karina Schwerzler nie mialem pojecia, ze zna ona jezyk angielski. Wowczas nie wykazala ona najmniejszej proby komunikacji. Natomiast, po ktorejs z kolejnych rozpraw sadowych, podazala w slad za mna swoim samochodem, zatrzymala sie w pewnym momencie i w znakomitej angielszczyznie chciala ze mna rozmawiac, a nawet przedstawila mnie swojej matce, poniewaz chciala, zeby jej matka mnie poznala. Zaczalem wowczas miec podejrzenia, czy aby Karina Schwerzler jest przy zdrowych zmyslach. Oczywiscie zlozylem skarge do sadu, za probe harrasmentu mojej osoby, lecz oczywiscie sad nie wyrazil checi zajecia sie ta sprawa.

Dominik Nawa, wraz ze Stefanem Szymczykiem, osoba pod opieke ktorego zostaly oddane konie, rozwijali hodowle zwierzat, ktore nie nalezaly do nich, rodzily sie pod ich opieka nowe zrebaki, czesc koni po prostu zniknela. a obszary uzytkowane przeze mnie pod hodowle, zostaly takze przez nich przejete. Dominik Nawa takze, przeprowadzal przez wiele lat zbiorki publiczne bez zezwolenia (wykroczenie, za ktore niedawno stanal przed sadem ojciec Rydzyk). Jednak policja i prokuratura informowane o tym fakcie nie podjely zadnego dzialania. Zgodnie z prawem, kwoty zebrane bez zezwolenia powinny zostac zwrocone do skarbu panstwa a tutaj mowimy o kwotach rzedu setek tysiecy zl.

Zgodnie z idea prawa rzymskiego, sad szukajac winnego powinien zadac pytanie kto osiagnal korzysci z przestepstwa. W mojej sprawie widac, kto osiagnal korzysci. Pamietajac jeszcze o fakcie, ze po wyroku, konie ktore powinny zostac przekazane na rzecz skarbu panstwa zostaly przekazane organizacji Dominika Nawy.

Wiecej szczegolow sprawy, wraz z dokumentacja, znajduje sie na stronie prawda2.info/viewtopic.php?t=3629&start=325

Odnosnie mediow, chcialem zaznaczyc, ze publikowana jest zawsze tylko jedna strona sprawy a nikt nigdy nie skontaktowal sie ze mna, zeby przedstawic moj punkt widzenia. Taki sposob przedstawiania informacji sprawia, ze media sa jedynie narzedziem propagandy rzadzacego establishmentu a nie obiektywnym reporterem wydarzem.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Bimi
Site Admin



Dołączył: 20 Sie 2005
Posty: 20448
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 12:11, 09 Lut '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

ostatnio dużo widziałem tv, zwłaszcza w TVNie, propagandy lobbingu prozwierzęcego.
człowiek się za głowę łapie jak ogląda całe te ckliwe piedolenie.
ale jak ktoś nie wie ze chodzi o kasę to faktycznie wierzy w to, że chodzi o pomaganie zwierzętom. he - naiwny Smile
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Justice




Dołączył: 27 Sie 2008
Posty: 205
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 13:58, 14 Lut '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Hello Krzysztof,

As you can imagine I’m very pleased that Panorama has at least done me the courtesy of informing me and offering the possibility of telling my side of the story. Unfortunately I’m not in Poland at the moment but would like to assist your program in the near future if possible.

Since the case of cruelty to horse in Konskie is coming to an end in terms of it being within the jurisdiction of Poland, I’m now in a position to be releasing much more information and documentation of what actually happened to myself from 2003 onwards. Everything from Paweł Krawczyk and his Russian Corcis friends and now relations through marriage using horses as a vehicle for their importation business. Paweł Krawczyk and Stanislaw Chomiczewski leaving horses of mine with out food and water in Uhryn while I was in the UK. Anna Baran from Wierzchowie (Bialy Kosciol) stealing documentation of my horses and then Paweł Krawczyk trying to use the say documentation to claim that some of the horses while under Dominic Nawa control belonged to him. All these cases and many more taken to the Polish Prosecutor and Police, only to find that they wilfully obstructed any investigation or removed evidence to protect individuals. Judges refusing to prosecute individuals at appeal hearings not because the evidence was not on record ( the evidence was there in the case files ) but because the judges claimed that I only wanted to hold the accused responsible to hide my own guilt of cruelty to horses in Konskie. You must remember that their was no verdict of the case of cruelty against the horses at that time and their would not be for at least another year. Many of these cases have already been accepted by Strasbourg and the case of cruelity to horses in Konskie will be used to prove institutional corruption endemic through out the Polish State.

The information and documentation I mention above will be released on Prawda2 as this web site appears to be one of the very few place Polish people have of been informed without state censorship.

viewtopic.php?t=3629&start=325

Best regards

Stephen Drew (Justice)


From: Rześniowiecki, Krzysztof
Sent: Monday, February 14, 2011 11:14 AM
To: 'stephenjdrew66@hotmail.com'
Subject: prośba o kontakt - "Panorama" TVP2

Witam,

w związku z realizacją materiału reporterskiego na temat realizacji wyroku sądowego w Pańskiej sprawie, chciałbym umówić się na wypowiedź przed kamerą - jeśli jest Pan w Polsce, jeśli poza granicami kraju – rozmowę telefoniczną. Proszę o podanie do siebie nr telefonu.



Z poważaniem

Krzysztof Rześniowiecki

„Panorama” TVP2
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Justice




Dołączył: 27 Sie 2008
Posty: 205
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 17:12, 16 Lut '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

To do udzialu w tym reportazu dostalem 14 lutego zaproszenie od pana Krzysztofa Rzesniowieckiego. Program ukazal sie w tym samym dniu w popoludniowej Panoramie.



Gratuluje panu Rzesniowieckiemu dziennikarskiego obiektywizmu i rzetelnosci.

Nawiasem mowiac, czy ktos potrafi powiedziec dlaczego publikowanie sadowych dokumentow jest wysmiewaniem polskiego sadownictwa? Hmmm....

Ciekawy jest tez sposob pracy polskiej policji, ktora szuka mnie tam, gdzie oczywistym jest, ze mnie nie znajdzie.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Bimi
Site Admin



Dołączył: 20 Sie 2005
Posty: 20448
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 18:15, 16 Lut '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Hehe - "sąd jest od tego by sądzić, a skazani by odsiadywać wyroki" Laughing
Chyba chciał powiedzieć coś mądrego na koniec, ale że debil, to wyszedł mu tylko banalny debilizm.
Parafrazując chciałoby się odrzec: "ludzie są po to by myśleć, a bezmózgi by słuchać debila rześniowieckiego w panoramie".

Swoją drogą jakim trzeba być skurwielem bez zasad i honoru, żeby prosić człowieka o kontakt, że niby robi się o nim reportaż, że jest się pierwszym rzetelnym polskim dziennikarzem... by po 2 godzinach okazało się, że wszystko po to aby pochwalić się tym, że "udało nam się do niego dotrzeć" Laughing
No kurwa, nic tylko pogratulować umiejętności docierania - brawo!!! Jesteście tak zajebiści w docieraniu jak średnio inteligentne dziecko neo (i nie mam tu na myśli tego neo z matrixa).

Dobrze też że pokazali Nawę oraz Karinę - przyda się jako ilustracje do artykułu. Polacy maja prawo znać gnidy żyjące między nimi nie tylko z nazwiska.




Zrobiłem też inną wersję, bo w twojej justice coś dźwięk się nie zgrywa.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Bimi
Site Admin



Dołączył: 20 Sie 2005
Posty: 20448
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 19:20, 16 Lut '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

W ogóle to chodzą słuchy, że Dominik Nawa* robi interesy z jakimiś podejrzanymi Ruskimi z Kaukazu. Rzekomo przemycają w koniach dragi na zachód, sprzedając konie jak już jest po wszystkim.
No ładnie, ładnie... Być może debil Rześniowiecki właśnie o to powinien zapytać świętokrzyską policję i prokuraturę... może następnym razem jak będzie miał okazję? Smile
Podobno psy o tym wiedzą, ale mają to w dupie - są na to nawet papiery.
Poza tym spójrzmy prawdzie w oczy: dla takiego ciołka Rześniowieckiego to zdecydowanie za wysokie progi. Jego max to pastwić się nad człowiekiem, którego konkurencja, przy pomocy skorumpowanego wymiaru "sprawiedliwości", wrobiła w znęcanie się nad zwierzętami. Zwierzętami, w które ten zainwestował miliony złotych i bez problemów hodował przez lata... Exclamation
Jasne kurwa - pewnej zimy nagle zmienił się w potwora i zamiast dalej rozmnażać, postanowił je wszystkie pozagładzać.
Chyba kogoś totalnie popierdoliło jeśli myśli, że ludzie, sędziowie w Strasburgu, kupią taką historyjkę. Zwłaszcza po tym jak prawda o tej sprawie, wszystkich przekrętach z nią związanych, rozejdzie się niczym smród po gaciach. A macie moje słowo że się rozejdzie - wy skorumpowane skurwysyny!
Nikogo nie oszczędzę - zdjęcie i nazwisko każdego skorumpowanego chuja zamieszanego w tą sprawę będzie na mojej stronie. Od okolicznych wieśniaków, przez Karinę i jej klikę, dziennikarzy, na policjantach, prokuratorach i sędziach skończywszy.
Dość kurwa.

* - sprostowanie w następnym poscie
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Polska i Polacy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona:  «   1, 2, 3 ... 13, 14, 15, 16   » 
Strona 14 z 16

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


Karina S. inspektor TOZ, sposób ratowania zwierząt?
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile