bimi:
Cytat: |
my na prawda2 lubimy wspomagać jałmużną upośledzone dzieci.. |
!??
no to masz tu szekla ode mnie.
...nie, czeka'j - masz dwa.
a wracając do -te.m-a.tu- -
************************************
-Życie to nic innego jak natrętny owad, nie dająca o sobie zapomnieć b r z ę c z ą c a--m u c h a .
Wszyscy ludzie [których znamy] to satelity krążące wokół (czasem po bardzo wydłużonych orbitach);
możemy prosto doświadczać ich grawitacji.
Przyjaciele? Bardzo pomocni, wręcz niezbędni towarzysze życia. Nie należy jednak zapominać, dlaczego tak usilnie ich poszukujemy.
Czyż nie czynimy tego, by wypełnić nimi nasz czas, by odciążyć nasz żywot od nas samych, gdy nie bardzo już wiemy co z sobą począć?
Stwierdzono ten banał pewnie z milion razy, więc pozwolę sobie przytoczyć to twierdzenie po raz kolejny: ' Życie wciąga jak narkotyk – im bliższe wyczerpania, tym więcej o
bliczania. '
Przesyt wywołuje niedosyt.
Osiągnąć wyzwolenie to znaczy umrzeć dla tego świata, ale być martwym dla tego świata to znaczy przedewszystkim umrzeć dla siebie samego - zniszczyć w sobie, jeszcze za życia, resztki umysłowych śmieci -
korowodu myśli, spalić samoświadomość - owo jałowe odczucie własnego istnienia. Po prostu w końcu kiedyś trzeba przestać zawracać sobie głowę sobą samym - tj. być tym kim naprawdę jesteśmy - wewnętrznie obcymi, obcymi dla samych siebie;
im dłużej się sobie przyglądamy, tym mniej się rozpoznajemy.
Wówczas cały ten "sens" także objawi się jasno i wyraźnie: tym czym od zawsze był - ...SENS: wyłącznie dziwnie brzmiące słowo pozbawione jakiegokolwiek sensu.
Nikt nie potrafi znaleźć żadnego uzasadnienia dla pojawienia się idei Celu, ani dla samej idei Celu - ale każdy, jak w malignie, szuka tych podstaw dla pojedynczego, odosobnionego przypadku.
Co zostało zebrane - będzie rozproszone. Dążeniem i celem każdego bytu jest tedy rozpad; przeto
każdy BYT dąży do unicestwienia,
do zniszczenia samego siebie.
Prawdziwie niezrozumiałym jest pęd człowieka, by żyć wiecznie. A przecież śmierć zawsze niesie ze sobą spokój i ukojenie, koniec wszelkich doznań.
Sęk bodaj w tym, iż im trzeźwiej patrzę na świat i głębiej go ogarniam, tym mocniej zszarzałym mi się jawi szaleństwem i mdłością.
Nie ma sensu wyglądać armagedonu z nieba, sami go sobie zgotujemy. Wystarczy popatrzeć na styl życia we współczesnych miastach, bloki ludzi gęsto upakowanych w coraz ciaśniejszych klatkach, walczące o żywność i powietrze, ze stosem śmieci na głowie. Kto jeszcze wierzy, że człowiek się opamięta?
_________________
w_Królestwie_TV
http://www.metrykakoronna.org.pl/
#zdejmijMaske i #wyjdźZchaty