Utwierdza mnie w przekonaniu, że misje Apollo to ściema
62%
[ 41 ]
To intrygujące, ale pozostanę raczej sceptyczny/sceptyczna...
24%
[ 16 ]
To jakaś bzdura - Aldrin i Armstrong przywieźli kamienie z Księżyca
13%
[ 9 ]
Wszystkich Głosów : 66
Autor
Wiadomość
moonwalk
Dołączył: 06 Sty 2008 Posty: 466
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 23:35, 30 Sie '09
Temat postu:
Voltar napisał:
podchodząc racjonalnie do sprawy:
1. NASA rozwoziła po świecie fałszywe kamienie bo USA mają wszystkich w d... a i tak nikt nie ośmieli się podważyć że kawałek drzewa nie pochodzi z księżyca
2. Duńczycy pomieszali kamienie w muzeum
3. Armstrong nigdy nie był na Księżycu tylko tak mu się wydawało
4. Na księżycu rosły kiedyś drzewa
innych opcji nie ma
Brdzo mi sie podoba zestawienie pierwszego zdania z ostatnim
Nie rozumiem ale zupelnie, co ci tym zawinili Dunczycy
Kolejny raz okazalo sie,
ze w NASA pracuja wylacznie polglowki i debile,
ktorzy podsylajac holenderskim naukowcom podrobke,
wybrali najmniej podejrzany material imitujacy skale-kawalek drewna
W sumie logiczne, mogli przeciez dac kawalek zoltego sera
pomalowany farba plakatowa
Pozdrawiam Tabasco, widze ze sa jeszcze myslace osoby na forum.
A kamyczek sobie pewnie lezy w gablocie na biurku
jakiegos zblazowanego milionera typu Richard Branson, w pokoju
gdzie na scianach wisza obrazy, ktorych kopie mozna ogladac w Luwrze
_________________ "Nigdy nie pozwoliłem szkole stanąć na drodze mojej edukacji".
Dołączył: 23 Kwi 2009 Posty: 593
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 01:27, 31 Sie '09
Temat postu:
Voltar napisał:
a nie przyszło wam do głowy że na księżycu rosły kiedyś drzewa?!
:lol:
eee, no co wy...
Buzz Aldrin zabrał ze soba kawałek drewna na Księżyc, położył na księżycowym gruncie i jak podniósł ponownie - no to zabierał go już z księżyca.... proste!
_________________ możliwość pomylenia się to część bycia wolnym
Dołączył: 13 Gru 2007 Posty: 467
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 08:21, 31 Sie '09
Temat postu:
Czekajcie, czyli okazuje się, że jednak można stwierdzić, czy kamień faktycznie pochodzi z Księżyca, czy nie?
A mi się wydawało, że od lat hoaxerstwo twierdzi, że NASA mogła tak podrobić te kamienie, że nikt by się nie zorientował?
To jak to jest, wszystkie inne skały są podrobione w 100% idealnie i super i nawet Sowieci nie znaleźli powodów, żeby zakwestionować ich autentyczność, a tu jacyś holendrzy nagle się orientują, że NASA rozdawała kawałki drewna?
I jeszcze mimo WIELKIEGO ŚWIATOWEGO SPISKU podają to do wiadomości?
P.S.
Proponuję sprawdzić w muzeum, czy to w ogóle prawda. Na ich stronie nie ma o tym wzmianki, a nawet jest zapowiedź wystawy z udziałem kamienia (i to nie jako "ciekawostki").
Dołączył: 03 Lis 2008 Posty: 1832
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 09:36, 31 Sie '09
Temat postu:
Znając życie-oczywiście,odcinając się od całej sprawy i zwalając winę na terrorystów,ultraprawicowców mających na celu zdyskredytowanie USA albo ewentualnie na holendrów.
Na konferencji zostaną oczywiście ujawnione również nigdy nie publikowane zdjęcia z powierzchni księżyca w super jakości oraz nagrania pierdnięcia Armstronga podczas pierwszego kroku-i to w stereo HD
Dołączył: 13 Gru 2007 Posty: 467
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 09:55, 31 Sie '09
Temat postu:
No tak, jest jak zwykle: Poszukiwacze Prawdy spuścili się w spodnie na widok artykułu na Onecie opisującego inny artykuł w Daily Telegraph, a tymczasem diabeł, jak wiadomo, tkwi w szczegółach których niedouczone, leniwe pismaki nie podają:
Associated Press napisał:
By TOBY STERLING, Associated Press Writer Toby Sterling, Associated Press Writer – Thu Aug 27, 11:35 am ET
AMSTERDAM – It's not green cheese, but it might as well be.
The Dutch national museum said Thursday that one of its prized possessions, a rock supposedly brought back from the moon by U.S. astronauts, is just a piece of petrified wood.
Rijksmuseum spokeswoman Xandra van Gelder, who oversaw the investigation that proved the piece was a fake, said the museum will keep it anyway as a curiosity.
"It's a good story, with some questions that are still unanswered," she said. "We can laugh about it."
The museum acquired the rock after the death of former Prime Minister Willem Drees in 1988. Drees received it as a private gift on Oct. 9, 1969 from then-U.S. ambassador J. William Middendorf during a visit by the three Apollo 11 astronauts, part of their "Giant Leap" goodwill tour after the first moon landing.
Middendorf, who lives in Rhode Island, told Dutch broadcaster NOS news that he had gotten it from the U.S. State Department, but couldn't recall the exact details.
"I do remember that (Drees) was very interested in the little piece of stone," the NOS quoted Middendorf as saying. "But that it's not real, I don't know anything about that."
He could not immediately be reached for comment Thursday.
The U.S. Embassy in the Hague said it was investigating the matter.
The museum had vetted the moon rock with a phone call to NASA, Van Gelder said.
She said the space agency told the museum then that it was possible the Netherlands had received a rock: NASA gave moon rocks to more than 100 countries in the early 1970s, but those were from later missions.
"Apparently no one thought to doubt it, since it came from the prime minister's collection," Van Gelder said.
The rock is not usually on display; the museum is primarily known for its paintings and other works of fine art by masters such as Rembrandt.
A jagged fist-size stone with reddish tints, it was mounted and placed above a plaque that said, "With the compliments of the Ambassador of the United States of America ... to commemorate the visit to The Netherlands of the Apollo-11 astronauts." The plaque does not specify that the rock came from the moon's surface
It was given at the opening of an exhibition on space exploration.
It was on show in 2006 and a space expert informed the museum it was unlikely NASA would have given away any moon rocks three months after Apollo returned to Earth.
Researchers from Amsterdam's Free University said they could see at a glance the rock was probably not from the moon. They followed the initial appraisal up with extensive testing.
"It's a nondescript, pretty-much-worthless stone," Geologist Frank Beunk concluded in an article published by the museum.
He said the rock, which the museum at one point insured for more than half a million dollars, was worth no more than euro50 ($70).
Van Gelder said one important unanswered question is why Drees was given the stone. He was 83 years old in 1969 and had been out of office for 11 years. On the other hand, he was the country's elder statesman, the prime minister who helped the Netherlands rebuild after World War II.
Middendorf was treasurer of the Republic National Committee from 1965 until 1969, when President Richard Nixon dispatched him to the Netherlands.
Czyli tak:
- Kamień nie jest prezentem od astronautów Apollo 11, tylko prywatnym podarunkiem od ambasadora USA w Holandii
- Trafił do muzeum w 1988, a nie w 1969
- Na wystawie znalazł się w 2006 i nigdy nie był podpisany jako kamień z księżyca
- Personel muzeum od razu zorientował się, że to nie jest kamień księżycowy i zlecili testy
- Planowana w muzeum wystawa będzie co prawda zorganizowana wokół kamienia i w tematyce księżycowej, ale też nie będzie podpisany jako "kamień z księżyca"
Czyli tak: jakiś gość (prywatnie) dał kamień w prezencie premierowi "dla upamiętnienia", w sumie to nie pamięta skąd go miał, potem (prywatnie i 20 lat później) kamień trafił do muzeum, gdzie od razu zorientowano się, że coś jest nie teges. Trafił na wystawę podpisany jako "pamiątka", a nie "autentyczny kamulec księżycowy", testy wykazały że nie ma nic wspólnego z Księżycem, a wczoraj jakiś pismak z Daily Telegraph zapił i musiał na szybkiego oddać artykuł naczelnemu, więc odgrzebał sprawę
Podsumowując: kompletny non-news.
Widać, że poszukiwacze prawdy są skłonni jej poszukiwać tylko wtedy, jeżeli prawda im nie pasuje
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20448
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 10:15, 31 Sie '09
Temat postu:
pezok, nie załamuj mnie i nie wypisuj bzdur. ja wiem że ty bardzo chcesz wierzyć, ale wiesz to nie jest forum religijne - nikogo tu nie przekonasz swoją ślepą fanatyczną wiarą
znaczy mooońka ani skorpiona nawet nie musisz...
The rock was given to Willem Drees, a former Dutch leader, during a global tour by Neil Armstrong, Michael Collins and Edwin "Buzz" Aldrin following their moon mission 50 years ago.
a tu jeszcze raz krótki filmik z odpowiedzią na niektóre z pytań jakie padły:
Dołączył: 03 Lut 2009 Posty: 257
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 15:20, 31 Sie '09
Temat postu:
Napisałem parę postów wyżej w formie wysoce żartobliwej jak może wyglądać "wciskanie pseudo naukowego kitu" przez Moońka i spółkę.
Patrząc na ich posty w temacie nie myliłem się zbytnio. Przerażające to jest.
Zrozumcie raz na zawsze :
"KAMIEŃ MIAŁ BYĆ Z KSIĘŻYCA A ZAWIERA ZWIĄZKI ORGANICZNE CZYLI Z KSIĘŻYCA NIE JEST"
Nie ma znaczenia czy ofiarował go prezydent, ambasador, szef Nasa czy pastor lub ktoś inny. Nie jest też ważne kiedy.
Ważne jest że zadeklarowany prezent nazwano kamieniem z księżyca i ofiarowano.
Okazało się, że ów kamień z księżycem miał jednak coś wspólnego. By wielokrotnie oświetlony światłem odbitym od księżyca w nocy gdy leżał gdzieś sobie spokojnie na polu.
KŁAMSTWO TO KŁAMSTWO I TYLE _________________ Nie interesuje mnie magia, ufo i wszelkie kwestie wiary...
Dołączył: 30 Lip 2009 Posty: 82
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 15:57, 31 Sie '09
Temat postu:
Turecki napisał:
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx A ZAWIERA ZWIĄZKI ORGANICZNE CZYLI Z KSIĘŻYCA NIE JEST"
istnieja meteoryty ze zwiazkami organicznymi czyli meteoryty o duzej zawartosci wegla i zwiazkow oraganicznych sa to chondryty wegliste
Organic matter
Ehrenfreund et al. (2001)[3] found that amino acids in Ivuna and Orgueil were present at much lower concentrations than in CM chondrites (~30%), and that they had a distinct composition high in β-alanine, glycine, γ-ABA, and β-ABA but low in AIB and isovaline. This implies that they had formed by a different synthetic pathway, and on a different parent body from the CM chondrites. Most of the organic carbon in CI and CM carbonaceous chondrites is an insoluble complex material. That is similar to the description for kerogen. A kerogen-like material is also in the ALH84001 Martian meteorite (an achondrite).
The CM meteorite from Murchison, Victoria has over 70 extraterrestrial amino acids and other compounds including carboxylic acids, hydroxy carboxylic acids, sulphonic and phosphonic acids, aliphatic, aromatic and polar hydrocarbons, fullerenes, heterocycles, carbonyl compounds, alcohols, amines and amides.
takie meteoryty sa rzadkie ale istnieja i oni prawdopodobnie taki przywiezli turecki to ze ty mowisz ze prawda jest swieta to sie mylisz wprowadzarz zamet i klamstwo kazdy znas udowadnia cos innego i o to tutaj wlasnie chodzi by kazdy swoj pomysl wypowaidal a ty kpisz sobie z innych co sa lepiej poinformowani od ciebie i sie wyzywasz na forumowiczachmiejac klapki na oczach.
_________________ And the jewelry is louder than an an engine sound
Dołączył: 24 Sty 2009 Posty: 527
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 16:04, 31 Sie '09
Temat postu:
Tabasco napisał:
istnieja meteoryty ze zwiazkami organicznymi czyli meteoryty o duzej zawartosci wegla i zwiazkow oraganicznych sa to chondryty wegliste takie meteoryty sa rzadkie ale istnieja i oni prawdopodobnie taki przywiezli turecki to ze ty mowisz ze prawda jest swieta to sie mylisz wprowadzarz zamet i klamstwo kazdy znas udowadnia cos innego i o to tutaj wlasnie chodzi by kazdy swoj pomysl wypowaidal a ty kpisz sobie z innych co sa lepiej poinformowani od ciebie i sie wyzywasz na forumowiczachmiejac klapki na oczach.
Tabasco! Czy mógłbyś w swoich wypowiedziach stawiać jakieś znaki interpunkcyjne, bo ich czytanie najzwyczajniej "boli"!
Dołączył: 03 Lut 2009 Posty: 257
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 20:25, 31 Sie '09
Temat postu:
Tabasco napisał:
istnieja meteoryty ze zwiazkami organicznymi czyli meteoryty o duzej zawartosci wegla i zwiazkow oraganicznych sa to chondryty wegliste
Organic matter
Dobra, dobra gościu. Ja też mogę poszperać po necie i powklejać tu na forum co mi podchodzi pod bardziej naukowe, żeby wyglądało mądrze i profesjonalnie. Po co udawać ?? Przestań za wszelką cenę się wymądrzać bo wyglądasz na kumatego człowieka.
Przy okazji ja też znalazłem definicję Chondrytów węglistych i brzmi ona tak:
Cytat:
Chondryty węgliste stanowią około 5% wszystkich chondrytów docierających na Ziemię. Uważa się, że są złożone z niezmienionej materii obłoku, z którego powstał Układ Słoneczny. Ich ciemna zazwyczaj barwa spowodowana jest domieszką węgla. Od skał ziemskich odróżnia je niezwykle niski stosunek izotopów 17O/16O do 18O/16O. Nazwy klas chondrytów węglistych, z wyjątkiem grupy CH, pochodzą od charakterystycznych meteorytów.
Nazwa tej grupy pochodzi od meteorytu Mighei, który spadł w 1889 na terenie Ukrainy. Ponieważ meteoryty tej grupy zawierają zarówno wodę jak i złożone związki organiczne, w tym aminokwasy, spowodował, że były szczególnie dokładnie badane.
Na pierwszy rzut oka chondryty CM przypominają ivunity (CI) bowiem przypominają kawałek smoły. Również w podobnym stopniu są porowate i mają niski ciężar właściwy, jednak należą w większości do drugiej grupy petrologicznej i w ich skale macierzystej odnajduej się dobrze wykształcowe chondry. Ponadto zdarzają się inkluzje CAI - reprezentującą najstarszą znaną materię, która uległa krystalicazji w początkowej fazie kondensacji mgławicy protoplanetarnej.
Chondryty CM zawierają około 10% wody, czyli wyraźnie mniej niż należące do grupy CI. Wykazują również mniejszy stopień przemian uwodnieniowych - dzięki czemu odnajduej się w nich chondry. Chondry te, zbudowane z oliwinu, są zawieszone w czarnej skale macierzystej złożonej z krzemianów warstwowych i magnetytu - krzemiany te, formujące się w wyższych temperaturach - nie są obecne w chondrytach CI.
Do grupy tej należy ok. 100 obiektów, z których dla kilku, m.in - Murchison, Boriskino, Cold Bokkeveld, Mighei, Murray i Nogoya - obserwowano również upadek. Podczas pozyskiwania meteorytów z obszarów pustynnych oraz antarktyki zauważono, że w obszarach gorących i suchych stanowią mniejszy procent wszystkich znalezisk, podczas gdy klimat arktyczny najwyraźniej sprzyja konserwacji tych delikatnych meteorytów.
Chondryty CM zawierają mnóstwo złożonych związków organicznych. Najdokładniej zbadany przedstawiciel tej klasy - Murchison, który spadł w Australii w 1969 roku - zawierał ponad 200 różnych aminokwasów, podczas gdy na Ziemi wszystkie organizmy żywe wykorzystują ich zaledwie 20. Niektóre z tych aminokwasów wykazywały niespotykane charakterystyki izotopowe mogące świadczyć, że powstały poza obszarem Układu Słonecznego. Podejrzewa się, że mogą one stanowić materię miedzygwiezdną, która została zamknięta w chondrytach podczas tworzenia się Układu Słonecznego ponad 4,5 miliarda lat temu. Dlatego też do niedawna uważano, że podobnie jak chondryty CI również migheity pochodzą z komet. Jednak niedawne badania zdają się wskazywać, że niektóre ciemne asteroidy w głównym pasie mają podobne charakterystki widmowe i obecnie coraz częściej wskazuje się na asteroidę 19 Fortuna, jako ciało niebieskie będące źródłem tej szczególnej grupy obiektów.
Widzisz to wszystko nie jest do końca wyjaśnione.
Skoro niektóre z meteorytów zawierają wodę, inne związki organiczne a jeszcze inne nieznane nikomu aminokwasy itp. to czy potrzebny jest dowód na obecność życia poza Ziemią.
Może wyraziłem się wcześniej trochę nieprecyzyjnie ale o skamieniałych fragmentach drzewa w chondrytach węglistych nie doczytałem.
_________________ Nie interesuje mnie magia, ufo i wszelkie kwestie wiary...
Dołączył: 05 Wrz 2008 Posty: 719
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 03:39, 01 Wrz '09
Temat postu:
Wydaje mi sie ze gdy napisali
Cytat:
jest on jedynie skamieniałym fragmentem drzewa.
to nie koniecznie musial on zawierac automatycznie zwiazki organiczne. Prawdopodobnie bylo widac strukture komorek drzewa, co bylo by raczej bardzo podejrzane.
O ile jakies zwiazki organiczne, czy tez mineralne mozna interpretowac jako pochodzenia pozaziemskiego, to nie mozna wykluczyc kategorycznie ze takie zwiazki rowniez moga powstac na ziemi w pewnych okolicznosciach.
A tak juz na marginesie, moim zdaniem osoby popierajacej teorie Swiata Elektrycznego, wiele pasm gor jest najprawdopodobniej pochodzenia pozaziemskiego, byc moze nawet z kraterow ksiezycowych . Oczywiscie moge sie mylic.
_________________ Wolność słowa na internecie.
Wolność - albo wszyscy sa wolni, albo nikt nie jest. Inna mozliwosc nie istnieje.
Jesli nie jestes czescia rozwiazania, to jestes czescia problemu.
Dołączył: 30 Lip 2009 Posty: 82
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 19:29, 02 Wrz '09
Temat postu:
po pierwsze to nie meteoryt ksiezycowy i niebylo napisane na plakietce tak jak napisalicie ze tam niebylo plakietki o tym czy to z ksiezyca czy nie po 2gie skaly ksiezycowe sa szare badz czarne a ten meteoryt ma brązowe zabarwienie czyli jest zelazny czyli niewystepjacy na ksiezycu. meteoryty ksiezycowe maja zabarwienie szare a ilosc zelaza jest tak mala ze niemoze pwstac korozja tak jak tu bylo wszyscy sie upieracie ze czlowiek nipostawil atm stopy slepo patrzac na te kpiny pomyslcie i poczytajcie polecam
_________________ And the jewelry is louder than an an engine sound
Dołączył: 05 Wrz 2008 Posty: 719
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 03:56, 03 Wrz '09
Temat postu:
Tabasco, ty gozej piszesz niz ja! Jak do nas dwuch dolaczy sie ktos trzeci z podobnym talentem pisanie, to reszta forumowiczew, z rozpaczy wlosy sobie powyrywa.
Postaraj sie przeczytac swoje teksty zanim je wyslesz, bo inaczej jeszcze znajdziemy sie w sadzie za powyrywane wlosy i kto wie moze bedziemy musieli zafundowac peruki (szare, czarne i brazowe) naszym ofiarom.
_________________ Wolność słowa na internecie.
Wolność - albo wszyscy sa wolni, albo nikt nie jest. Inna mozliwosc nie istnieje.
Jesli nie jestes czescia rozwiazania, to jestes czescia problemu.
Dołączył: 30 Lip 2009 Posty: 82
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 07:22, 03 Wrz '09
Temat postu:
W moim mieście dokładniej w Olsztynie jest okaz przywieziony przez apollo 11 w planetarium bylem tam i wg mnie ten kamień zgadza sie jest szary i ma odpowiednia barwe jak na kamien księzycowy.
_________________ And the jewelry is louder than an an engine sound
Dołączył: 13 Gru 2007 Posty: 467
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 08:52, 03 Wrz '09
Temat postu:
Turecki napisał:
Napisałem parę postów wyżej w formie wysoce żartobliwej jak może wyglądać "wciskanie pseudo naukowego kitu" przez Moońka i spółkę.
Patrząc na ich posty w temacie nie myliłem się zbytnio. Przerażające to jest.
Zrozumcie raz na zawsze :
"KAMIEŃ MIAŁ BYĆ Z KSIĘŻYCA A ZAWIERA ZWIĄZKI ORGANICZNE CZYLI Z KSIĘŻYCA NIE JEST"
Nie ma znaczenia czy ofiarował go prezydent, ambasador, szef Nasa czy pastor lub ktoś inny. Nie jest też ważne kiedy.
Ważne jest że zadeklarowany prezent nazwano kamieniem z księżyca i ofiarowano.
Okazało się, że ów kamień z księżycem miał jednak coś wspólnego. By wielokrotnie oświetlony światłem odbitym od księżyca w nocy gdy leżał gdzieś sobie spokojnie na polu.
KŁAMSTWO TO KŁAMSTWO I TYLE
Wooosh!
O, sedno sprawy tam przeleciało, wysoko nad twoją głową.
Jest jak najbardziej ważne, kto skłamał. Nie można używać prywatnego oszustwa jako dowodu na konspirację ze strony NASA.
Fakt, że jest już jasne, że muzeum zostało wprowadzone w błąd, ale NIE PRZEZ NASA ani nawet amerykański rząd. Jedyna rola NASA w tym całym incydencie było powiedzenie pracownikowi muzeum przez telefon "No, fakt, rozdaliśmy sto próbek, więc możliwe, że jedna do was w końcu trafiła."
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Strona: « 1, 2, 3, 4 »
Strona 2 z 4
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów