W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
Jedwabny Szlak  
Podobne tematy
Jedwabny Szlak -czy 27
Tunel połączy Rosję i USA?2
Znalazłeś na naszym forum inny podobny temat? Kliknij tutaj!
Ocena:
11 głosów
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Dyskusje ogólne Odsłon: 16210
Strona:  «   1, 2, 3   »  Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Szczypior




Dołączył: 06 Mar 2013
Posty: 241
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 21:59, 20 Wrz '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Kapitan_Nemo napisał:

Przecież to jest prawda uniwersalna, jak to może być PR?
Pięknie kontrastuje z więcej mieć Very Happy

Wojtyła wrzucał komunały, dobrze był w tym wytresowany. Myślę że to nie jest trudne. Wystarczy odpowiedni stopien pogardy dla słuchaczy/widzów, trochę wyczucia i można ich zaczarować.

Cytat:
Weź pokaż inną osobę medialną, która mówi, że to od Ciebie zależy co będzie?

On idzie nawet dalej. Też go lubię Smile




//////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////



Kazek napisał:
Pszek napisał
Cytat:
W drugiej i trzeciej części Hongbing mocno promuje pieniądz oparty na “solidnym złocie”.

Ja wyczytałem,że wg. Hongbinga Żydzi i/lub finansjera amerykańska spowodują upadek dolara aby wprowadzic na jego miejsce walutę opartą na złocie. ( bo zgromadzili większość światowego złota i USA pozbędzie się długu)
Dodatkowym instrumentem kontroli świata ma być prawo do emisji CO2.

Dolar musi upaść, jego ilość zbyt szybko wzrasta. Ilość dolarów musi wzrastać bo to wynika ze zjawiska lichwy które jest fundamentem współczesnego pieniądza. Przewidywanie upadku dolara to nie jest żadna nadzwyczajna profetyczna umiejętność.
W tej chwili większość dolarów zagospodarowuje sektor finansowy (pasożyci). Jego pojemność też może się skończyć.



Te certyfikaty CO2 to nie był głupi pomysł. Antropogeniczne globalne ocieplenie to oczywiście idiotyzm ale nie o to tutaj chodziło. Chodziło między innymi o to aby zmniejszyć rolę klasycznego pieniądza, któremu może się przydarzyć upadek i wprowadzić nowy pieniądz, który nie będzie miał podstawowych wad poprzedniego (tu nie byłoby lichwy i inflacji). Podaż certyfikatów CO2 również kontrolowaliby ci sami międzynarodowi Żydzi, którzy kontrolują emisję dolara, tym razem przez jakąś agendę rządu światowego. To byłoby coś jak złotówki i kartki w późnym PRLu. Każdy miał kasę, uprawnienie do zakupu dawały jednak dopiero kartki.

To w sumie jest wprowadzane jako instrument polityki międzynarodowej i w skali makro. Głupie, złe i występne goje nie zaakceptowały jednak certyfikatów CO2 jako codziennej waluty. Głupie goje myślą że tych certyfikatów nie ma, one jednak obowiązują tylko że głupie goje tego nie widzą.

Pieniądz oparty na złocie to najlepszy mechanizm dla międzynarodowych Żydów do kontrolowania gospodarek i państw. Wiemy chociażby z XIX wieku że taki pieniądz jest destrukcyjny dla społeczeństw gojów. Piszą o tym również Protokoły.

Protokół XX/§ 10. Waluta złota
Wiecie o tym, że waluta złota była zgubą dla państw, które ją wprowadziły, bowiem nie mogła zaspokoić popytu na pieniądze, tym więcej, że wycofaliśmy, o ile było to możliwe, złoto z obiegu.



Cytat:
Jeżeli chodzi o II WŚ to aby pokonać bolszewię Hitler powinien powołać rząd rosyjski na emigracji i wyzwalać Rosjan spod władzy bolszewików. Komunizm sam by się zawalił a wtedy żadna Ameryka nic by Niemcom nie zrobiła.
Hitler niestety nie był politykiem ale fanatykiem.

Niemiecki zarodowy socjalizm, III Rzesza i Adolf Hitler to zjawiska wielowątkowe. Tak jak trudno ocenić Józefa Stalina jednym zdaniem, tak trudno ocenić jednoznacznie Niemcy. Zależy to też oczywiście od kryteriów. Nawet nie mam ochoty by głębiej w to wchodzić, choć materiały są (np. książki Irvinga).


grzanek napisał:

Ad rem. Zasadniczo, co do kwestii megalomanii niektórych polskich środowisk, to przychylam się do tej opinii. Ja to zrzucam na karb niedostatków w wiedzy historycznej. Każdy naród jednakowoż, a zwłaszcza nacje, które nie wytworzyły państw imperialnych, muszą mieć jakiś narodowy mit, białą legendę, wokół której mogłyby budować swoje morale, poczucie dumy narodowej itd. Powszechnym, ponadnarodowym zjawiskiem jest choćby tzw. mit założycielski.

Jakaś mitologia jest potrzebna, wszystko się zgadza. Dzisiaj jednak państwo narodowe jak Polska jest dysfunkcjonalne, to tylko instrument eksploatacji gojów na terenie pomiędzy Odrą a Bugiem. Więcej poniżej.


grzanek napisał:
Do czego jednak chciałbym się przyczepić:

Szczypior napisał:
Ideologia narodowa, która zakłada organizację społeczeństw w państwach narodowych, które to państwa zapewnią narodom szczęście na ziemi, to wymysł środowiska znanego jako międzynarodowi Żydzi

Nadal nie jestem w stanie pojąć, jak można godzić zdecydowaną walkę ze stronnictwem weneckim dążącym w oczywisty sposób do destrukcji państw narodowych z szerzeniem hipotezy o szkodliwości czy zgubności tworzenia państw jednolitych narodowo/etnicznie. Jest dla mnie oczywistym, że państwa niejednolite narodowo są skazane na chaos. By nie mnożyć przykładów za długo, napiszę jedynie o tyglu bałkańskim czy regularnych zawieruchach we Francji czy Wlk. Brytanii. W mojej ocenie nie ulega wątpliwości, że o ile różnorodność jest czymś pożytecznym lub wręcz pożądanym na poziomie międzynarodowym, o tyle taż różnorodność wewnątrz państwa MUSI prowadzić do katastrof społecznych, w najgorszym wypadku do wojny domowej (casus Jugosławii, państw bliskowschodnich) - tak jak wolny rynek w wydaniu libertarian/ASE musi prowadzić w dłuższej perspektywie do katastrofy społeczno-ekonomicznej.

Nie napisałem że hipoteza o potrzebie tworzenia jednolitych etnicznie państw jest zgubna i szkodliwa. Tak było dwieście lat temu (chodziło przecież o walkę z chrześcijańskimi państwami), dzisiaj już mleko się wylało.

Jeszcze raz wprowadzenie historyczne, bo ono chyba jest istotne. Jak ktoś ogłądał głupiutkie czy mądrzejsze anglojęzyczne filmiki o “Illuminati” to tam jest mowa o Adamie Weishauptcie, roku 1776, potem o krwawej rewolcie we Francji.

Środowisko, którego “brandem” w szoł-biznesie jest dzisiaj Weishaupt, miało długoterminowy plan zniszczenia cywilizacji chrześcijańskiej. Wtedy Europa była zorganizowana inaczej, tu jest mapka:



Jako jedną z metod niszczenia państw chrześcijańskich wybrano wtedy ideologię narodową. To dlatego Legiony Dąbrowskiego mordowały Włochów czy Hiszpanów, którzy przecież im nic złego nie zrobili. Legiony wysługiwały się Bonapartemu, który był w tym zakresie narzędziem międzynarodowych Żydów (co uświadomił sobie pewnie dopiero pod koniec życia) i jako żydowskie narzędzie niszczył całą Europę.

Dzisiaj (prawie) wszyscy wierzą w te państwa narodowe i Europa jest zorganizowana inaczej, co nie musi być złym pomysłem. Narody zostały już utworzone i zorganizowały sobie życie w państwach narodowych i wiemy już że takie organizmy sprawnie potrafią działać. Ideologia narodowa o wiele większe szkody przyniosła w państwach kolonialnych bo stworzyła sztuczne granice pomiędzy nowymi tworami państwowymi. Indianie, Berberzy, Arabowie muszą z tym żyć mimo że u nich ten pomysł jest całkowicie sztuczny i zburzył ich tradycje polityczne.

Nie napisałem że trzeba zniszczyć państwa narodowe (to faktycznie robią przecież międzynarodowi Żydzi “wolnym handlem”, promocją sodomii i pedofilii czy głupiutkim Shitcoinem). Napisałem że ten pomysł ma parszywą proweniencję i warto o tym pamiętać. To jest fakt. Jezus Chrystus też ma parszywą proweniencję i ten fakt go całkowicie nie dyskredytuje.

Jeśli człowiek będzie o tej proweniencji pamiętał to z dystansem będzie podchodził do żydowskiej propagandy próbującej stworzyć antagonizmy pomiędzy Polakami a Litwinami czy Niemcami, pomiędzy Polakami a Chochłami czy Ruskimi generalnie. To zwykle robią Żydzi bo oni kontrolują media i oni w ten sposób załatwiają swoje interesy kosztem głupich, złych i występnych gojów.

Państwo narodowe to nie jest żaden fetysz. grzanek przywołuje Jugosławię, to był udany eksperyment przełamania tego schematu, żyły w tej federacji różne narody, zniszczyli to państwo dopiero międzynarodowi Żydzi swoimi intrygami i bombami.

Nigdzie nie napisałem że popieram masowe migracje. Masowe migracje to absolutnie zamierzony efekt polityki międzynarodowych Żydów. Morris, który mieszka w europejskiej Nierządnicy Babilońskiej (https://www.youtube.com/user/108morris108) twierdzi że chodzi o zniszczenie tradycyjnej tkanki społecznej. Pewne rzeczy z Londynu wyraźniej widać, zapewne on ma rację.

Wiemy że z Polski musiały wyjechać miljony młodych ludzi bo międzynarodowi Żydzi zniszczyli, pod hasłem “planu Balcerowica”, polski przemysł. U nas zniszczenia spowodował terroryzm finansowy, gdzie indziej były to wojny. Podobno w Syrii jest już siedem milionów uchodźców. Ci ludzie będą szukali nowego miejsca na ziemi. Tak to właśnie działa. Za tym ciągle stoją międzynarodowi Żydzi.


Cytat:
Chłopi do XVIII-wiecznych powstań odnosili wrogo dopóty, dopóki nie zawarowano im prawa własności do gospodarowanej przez nich ziemi (choćby za wykupem, ew. oczynszowaniem) i wolności osobistej. Kiedy warunki te zostały spełnione (vide chociażby uniwersał połaniecki), chłopi ochoczo przystępowali do walki narodowowyzwoleńczej. Co więcej, w tamtym okresie to chłopi stawali się powoli głównym nośnikiem idei niepodległościowej (dlatego różni dalekowzroczni przywódcy szlacheccy jak Kołłątaj, Kamieński, Dembowski, Goslar, Gorzkowski et. al. tak bardzo zabiegali o zdobycie ich poparcia, wygrania włościaństwa dla sprawy narodowej). Dobrym przykładem może być powstanie kościuszkowskie. Czy mówią coś komuś takie hasła jak: bitwa pod Maciejowicami, kosynierzy, Żywią y bronią, Bartosz Głowacki? Kiedy państwa zaborcze roztropnie zdecydowały się na reformę uwłaszczeniową (ukaz carski z 1861 r.), zawieruchy chłopskie na ogół ustawały. Chłopi nie mieli bowiem chęci umierać za feudalnych "Panów", których byli niewolnikami. Lecz kiedy tylko na horyzoncie pojawiała się perspektywa zniesienia pańszczyzny, chłopi masowo i entuzjastycznie okazywali budzące się wówczas w tej warstwie uczucia narodowe. Reforma uwłaszczeniowa odbywała się jednak niezwykle ułomnie i opieszale, była sabotowana przez większość szlachty i magnatów bojących się utraty uprzywilejowanej pozycji. Stąd właśnie niepowodzenie m.in. powstania 1846 r., partyzantki Zaliwskiego, marny odzew chłopstwa w czasie Wiosny Ludów, ale też np. rabacja galicyjska. Kto wie, jak potoczyłyby się powstania, gdyby np. dekret grudniowy Napoleona nie zdjął chłopom z nóg "kajdan razem z butami". Odcięcie się od ekskluzywistycznej idei państwa szlacheckiego stanowiło początek budzenia się świadomości narodowej szerokich mas ludowych (spokojnie ~70% populacji, ostrożnie licząc).

Dobrze że przywołujesz Uniwersał połaniecki. Co się stało po złożeniu tych obietnic chłopom? W jaki sposób zostały one wprowadzone w życie?

Voltaire, kiedy trwały prace nad opracowaniem systemu politycznego po planowanym przewrocie, mówił o wyborach. Mówił że podczas wyborów, w celu mobilizacji czerni, należy używać komunałów i składać obietnice bez pokrycia. To było ~dwieście lat temu. Nic się nie zmieniło.

Jak polskie pany potrzebowały mięsa armatniego to złożyły obietnice bez pokrycia. Jak chłopi podłożyli szyje to już byli niepotrzebni. Jak uwierzyli w te obietnice to znaczy że byli głupi. Faktem jest że w późniejszych latach już się tak panom łatwo oszukać nie dali. Trzymali z prawowitą władzą a nie z buntownikami, i słusznie. Wtedy nie było telewizji i chłopów łatwo się ogłupić nie dało. Dzięsiątki lat później pamiętali Kościuszkę i Uniwersał połaniecki. Pamiętali też co stało się po tym Uniwersale.

Pozostałych nazwisk bardzo nie kojarzę ale Kołłątaj był masonem, był polskim przejawem tego samego problemu, którego bawarskim przejawem na wyższym poziomie był Weishaupt. Konstytucja 3 maja to był masoński spisek, miniwersja przewrotu we Francji. Wtedy do walki z cywilizacją chrześcijańską używano ideologii narodowej, dzisiaj te same ośrodki interesów do walki z krajami post-chrześcijańskimi (i nie tylko) używają sodomii czy pedofilii jako “orientacji seksualnej”, “wolnego handlu”, dywersji meteorologicznej, Shitnoina czy wielu innych instrumentów. Ciągle chodzi o międzynarodowych Żydów i masonerię jako ich narzędzie.


Cytat:
Szczypior napisał:
Cytat:
Chodzi o to że cała “narodowa” interpretacja historii jest oparta na kłamstwie. Ideologia narodowa została wymyślona przez międzynarodowych Żydów


Jak można skutecznie dawać odpór żydostwu, które w swej substancji jest z definicji skrajnie szowinistyczne (już sama idea narodu wybranego, podchwycona zresztą potem przez Hitlera), samemu będąc "tolerancyjnym", otwartym na "multi-kulti", przeciwnym "ksenofobii" itd? Nie da się.

Zgadzam się.

Nigdzie nie zadeklarowałem otwartości na multi-kulti. To jest tylko projekcja grzanka który próbuje umieścić mnie w aktualnym sporze politycznym z telewizora. Wiadomo że multi-kulti służy niszczeniu społeczeństwa.

Jestem przeciwny ksenofobii rozumianej klasycznie jako lęk przed obcymi. Obawiam się tylko Żydów bo to są psychopaci, normalnych ludzi raczej nie trzeba się bać. Zastrzegam się bo “ksenofobia” jest używana jako zaklęcie oznaczające opór wobec masowej imigracji czy kolonizacji przez obcojęzycznych Żydów. Taki opór jest oczywiście uzasadniony.

Multi-kulti versus państwo narodowe, to moim zdaniem, klasyczna talmudyczna dialektyka. Dzisiaj oni kontrolują obydwie strony sporu. Niby trzeba się zaangażować po jednej stronie bo nie ma innego wyjścia. Śmierdzi mi to rzekomo nie fundamentalną sprzecznością pomiędzy kapitalizmem a socjalizmem sprzed pół wieku. Ta sama bzdura.

Oni kontrolują państwo narodowe całkowicie, trzymając za mordę bank narodowy (o ile ten się liczy), emisję pieniądza, massmedia i “edukację”. Oni wywołują masowe migracje wojnami (Syria, Libia) czy kryzysami ekonomicznymi (Polska). Dlatego uważam że grzanek, przywiązując się (moim zdaniem nadmiernie) do idei państwa narodowego, popełnia błąd. Nie zarzucam mu złej woli, sądzę jednak że wpadł w żydowskie sidła.

Jest w języku angielskim skrót ZOG, znaczy to co znaczy. Zjawisko jest uniwersalne. Angela Merkel ma “polskie” korzenie dokładnie tak jak Helmut Kohl. Te korzenie łączą Angelę Merkel z Donaldem Tuskiem, Tomaszem Arabskim, Szymonem Perskim (prezydent Izraela), Radkiem Apfelbaumem, itp. To nie są nasze kraje! Goje robią tylko za niewolników!

Multi-kulti versus państwo narodowe, to moim zdaniem, klasyczna talmudyczna dialektyka. Co było przed państwem narodowym i wrzucanym przez nie szowinizmem? Było przywiązanie do stron rodzinnych i gdzieś panujący król. Królowi czy jego namiestnikom trzeba było płacić podatki, czasami za niego się bić, ale utożsamianie się z nimi to jakaś głupota.

To rozróżnienie zachowało się w języku niemieckim. Jest “Vaterland” jako nowoczesna ojczyzna polityczna i jest “Heimat” jako sąsiedztwo, strony rodzinne.

Posługując się tą terminologią, odrzucam Vaterland bo został przejęty przez obrzezańców. Mój patriotyzm to tylko Heimat.

Nie pójdę bić się z Białorusią bo polskojęzyczni Żydzi chcą tam, jako namiestnicy parchów z Nowego Jorku, zaprowadzić “wolność” (dla Żydów do kradzieży wszystkiego). Vaterland mnie zupełnie nie interesuje. Niech parchy same się biją.

Uważam że w wojnie w Iraku czy Afganistanie uczciwy Polak, jeśli ma się w to angażować, powinien stanąć po stronie Afgańczyków i Irakijczyków. Ich kraje są niszczone przez Żydów. Wojsko Polskie spadło do roli żydowskich sługusów.



Cytat:
Szczypior napisał:
Cytat:
Wcześniej mieliśmy “Konstytucję 3 maja” napisaną w oryginale po francusku a wdrażaną przez żydomasonerię


Sprawa trzeciorzędna ale odniosę się, bo mam pewne wątpliwości. Że w Księstwie Warszawskim obowiązywał francuski (urzędowo) - to nic dziwnego, ale Konstytucja 3 maja? - ktoś zapyta. Nie mam 100% pewności, ale fakty są takie, że w tamtym okresie język francuski był językiem klas uprzywilejowanych, wykształconych - to była po prostu ówczesna lingua franca, następczyni łaciny a poprzedniczka angielszczyzny, zwł. po roku 1789 musiał nastąpić boom na francuszczyznę. Tak więc ten argument jest moim zdaniem chybiony.

Nie jest to kwestia trzeciorzędna ani argument chybiony. Nie podam źródła i nie będę się o to bił. Podobno ten kwit został spisany po francusku przez francuskiego masona.

Wiemy że ta Konstytucja 3 maja to był klasyczny masoński zamach stanu. Było to brutalne pogwałcenie demokracji, podczas głosowania nie było kworum. Zwyczajne oszustwo.




Cytat:
J. Gierowski, Historia Polski 1764-1864, Warszawa 1985, s. 101. napisał:
Europa XVIII w. przeżyła częściowe rozbiory kilku państw. Zwykle jednak odrywane terytoria były jednak mniej czy więcej luźno powiązane z metropolią. Całkowity rozbiór terytorium nie tylko państwowego, ale i narodowego był faktem wyjątkowym

W świetle tego, tak samo jak odrzuca się megalomanię, tak i stanowisko biegunowo przeciwne - skrajne zakompleksienie ("jedynie nas w Europie tak potraktowano, byliśmy więc najbardziej niezdolni do samodzielnego rządzenia się") należy odrzucić. Bezprecedensowość rozbiorów wskazuje raczej nie na jakąś inherentną wadę Narodu Polskiego (tak samo jak nie jesteśmy wyjątkowi in plus, tak nie jesteśmy wyjątkowi in minus) a raczej wybitną pazerność, brak skrupułów i skrajny szowinizm najeźdźców.

Nie kupuję tej “narracji”. Tego uczą w szkole, prawdopodobnie po to aby nas ogłupić. Nie chodzi o megalomanię czy skrajne zakompleksienie. Chodzi o spojrzenie na ideologię narodową [url]z zewnątrz[/url].

Wyżej wrzuciłem mapkę Europy sprzed dwustu lat. Tam nie było wielu mniej lub bardziej sezonowych państw. Wtedy naprawdę ludzie nie myśleli w kategoriach narodowych, grzanek przyjmuje dzisiejszą “narrację” do czasów, do których ona zupełnie nie pasuje. Równie dobrze można spekulować o narodowości Adama i Ewy w Ogrodzie Eden. To nie ma sensu.

Nie było żadnego Narodu Polskiego (przynajmniej w sensie współczesnym) i nie było odebrania niepodległości nieistniejącemu Narodowi Polskiemu. Był rozbiór dysfunkcjonalnego państwa pomiędzy sąsiadujące monarchie z dużą pomocą wewnętrznych zdrajców. Dla włościan (los prostego ludu mam najbardziej na względzie) było wszystko jedno według jakich zasad są wyzyskiwani, o ile stopień wyzysku się nie zmienił. Oni chyba raczej skorzystali. Wprawdzie była wojna, ale to była wojna żydowskiego sługusa Bonapartego. Potem trzy europejskie monarchie zapewniły pokój na sto lat.

Sytuacja Polski nie była wyjątkowa. Różne sezonowe państwa pojawiały się i znikały. Nie kupuję żadnego polskiego mesjanizmu, wyjątkowości, ofiary nadzwyczajnej pazerności sąsiadów, itp. Włościanie nie uważali państwa rządzonego przez Sasów czy przez Poniatowskiego za swoje, nie byli tak głupi. Był po prostu król w Warszawie i lepsze lub gorsze (raczej to drugie) rządy.

Niedawno powstały dwa państwa, Kosowo i Sudan Południowy. Obydwa państwa to twory międzynarodowych Żydów. Ten Sudan to oczywiście ropa naftowa i jej planowana kradzież. Na pewno w obydwu państwach powstały zespoły propagandystów uzasadniające pretensje do niepodległości historią sprzed setek czy może i tysięcy lat. Znajdą odpowiednie mapki. Propagandziści wymyślą historię cierpień doznanych od “zaborców”, “walki narodowowyzwoleńczej” i wykreują szczęście z wywalczonej (oczywiście samodzielnie) “niepodległości”. Tego będą potem uczyć w szkołach. Ale to tylko propaganda. Chodzi wyłącznie o to, kto zorganizuje wyzysk miejscowej ludności dla potrzeb międzynarodowych Żydów i ich lokalnych namiestników:





Cytat:
Szczypior napisał:
Cytat:
Polska dzisiaj może być albo prowincją czy państwem wasalnym Imperium Judeo-angloamerykańskiego albo Imperium Rosyjskiego. Większego wyboru raczej nie ma

Może też być (i jest) pod hegemonią IV Rzeszy noszącej dla niepoznaki nazwę Unii Europejskiej. Dlaczego nie dziwi mnie, że ta możliwość Tobie umknęła? Dobrze wiemy, kto (abstrahując od wiadomokogo - zresztą ich komitywę z Niemcami doskonale widać przy okazji Holoprzemysłu zwalającego winę na Polaków) gra w tym tworze pierwsze skrzypce. Daruję sobie przykłady Grecji, Hiszpanii itd. III Rzesza osiągnęła założony cel. Polska (nie tylko ona) została podbita. Nie środkami militarnymi, lecz drogą podboju ekonomicznego. W tej diagnozie akurat mogę zgodzić się z Michalkiewiczem.

1. Rzeczywiście istnieje IV Rzesza, trudno tego nie zauważyć. Komu jest podporządkowane to państwo?

Nie wiem czy pamiętasz ale Niemcy są od 1945 roku krajem okupowanym. Nie znajdę teraz linku ale niedawno Angela Merkel, ta kobita o “polskich” korzeniach, zadeklarowała że “racją istnienia Niemiec jest wspieranie Izraela”. To była deklaracja złożona w kontekście obecnego napięcia wojennego wywołanego przez Żydów.

2. Walutą IV Rzeszy jest euro. Czy wiesz kto tworzy ex nihilo euro i kto kasuje za ten pieniądz lichwę? Może Ciebie to zdziwić ale nie są to Niemcy. W III Rzeszy było przynajmniej trochę inaczej. Tam sporo pieniądza wytworzył niemiecki rząd.

3. IV Rzesza istnieje, jest lokalnym imperium podporządkowanym międzynarodowym Żydom z Nowego Jorku i Tel-Awiwu. Niemcy dają “brand” budowy lokalnego żydowskiego hegemona w Europie.

4. Stasio Michalkiewicz jest reprezentantem własnej rasy, na stanowisko “antysemity” został mianowany przez samego Adasia Michnika. Michalkiewicz to kolega innego obrzezańca, Antosia Maciarewicza, również mocno promowanego przez RM.

Stasio mówi że nie jest ekspertem, ale … On starannie omija zagadnienie: kto emituje euro i kto za ten pieniądz kasuje lichwę.

Jaką rasę i czyje interesy reprezentują “największe europejskie banki” i ich zarządy? To “Stany Zjednoczone” udzielały kredytów? Ta teza wydaje mi się trochę naiwna. Grecję uratowały(?) “niemieckie banki”? Pokaż mi Niemców, do których należą te banki! Stasio porusza się w “narracji” z Gazety Wyborczej czy z TVNu, robi to aby ogłupić swoich oglądaczy.

Stasio realizuje klasyczną politykę “dziel i rządź”. Stasiu jest Żydem, nic dziwnego. Moim przeciwnikiem nie jest żaden prosty Niemiec, Duńczyk czy Rosjanin. Oni są obiektem wyzysku w swoich krajach. Naszym wspólnym przeciwnikiem jest Żyd. Żyd to wie i wysyła Stasia Michalkiewicza aby zakłamał rzeczywistość.

5. Stasio Michalkiewicz czy Antoś Maciarewicz reprezentują właśnie ten “polski” patriotyzm, wobec którego odczuwam głównie politowanie czy pogardę. Polacy, którzy wierzą tym kanaliom, po prostu dali się oszukać.


Cytat:

J. Gierowski, op. cit. napisał:
Własne zaniedbania Polaków nie uzasadniają przy tym w żadnym stopniu postępowania rozbiorców. Wszakże przez rozbiór Polski naruszone zostały najbardziej elementarne podstawy współżycia międzynarodowego. Był on bowiem aktem bezwzględnej przemocy, nie liczącej się z wolą mieszkańców, przemocy której jedynym uzasadnieniem miała być racja staniu silniejszego sąsiada. Dlatego (...) sprawa niepodległości Polski, stać się miała jednym z najistotniejszych problemów europejskich w XIX w. Stała się bowiem probierzem zasad, które miały patronować stosunkom międzynarodowym.

To jest rytualne zawodzenie propagandystów. Ich koledzy w Kosowie czy w Sudanie Południowym wymyślają podobne historyjki.

Gierowski to szlachcic, on w wyniku rozbiorów został pozbawiony możliwości awansu (albo przynajmniej te możliwości zostały ograniczone). Władza szła z Berlina/Wiednia/Petersburga a nie z Warszawy więc szlachcie się to mogło nie podobać. Ich sprawa. Dla włościan było to wszystko jedno który król/cesarz zastąpił którego. Liczy się kultura, porządek i zmiana skali wyzysku. Szlachta w Polsce umiarkowanie się wtedy sprawdziła.

Nie ma co wyjeżdżać z “elementarnymi podstawami współżycia międzynarodowego”. Co robi Wojsko Polskie w Iraku czy w Afganistanie? Nie łamie elementarnych zasad współżycia międzynarodowego? To zwyczajne zawodzenie, takie rzeczy można wrzucać bachurom w szkołach.

Zresztą z tego co pamiętam to rozbiory były dokonane zgodnie z prawem. W przeciwieństwie do uchwalenia Konstytucji 3 maja czy do agresji na Irak czy Afganistan.



Cytat:
Szczypior napisał:
Cytat:
Polska do niczego nikomu nie jest potrzebna


Oczywisty błąd. Nie mówię już nawet o tym, że jest potrzebna Polakom. Skoro jest taka niepotrzebna, to jak wytłumaczyć zabory, uzasadnić logicznie Drang nach Osten, Generalplan Ost itd? Może Polska nie dorównuje pod względem zasobów rosyjskiemu tytanowi, ale w dalszym ciągu stanowi (zwł. podczas kampanii wojennych) zaplecze gospodarcze, czy to surowcowe, czy też ludzkie. To stwierdzenie również trąci szowinizmem.

Nie wyjeżdżaj niepotrzebnie z tym szowinizmem bo to sensu nie ma. To raczej okrzyk złodzieja: "łapać złodzieja" dla odwrócenia uwagi. Żadnego szowinizmu się u mnie nie dopatrzysz. Uważam że włościanie w XIX wieku mieli rację denuncjując szlacheckich buntowników zarówno władzom z Berlina jak i z Petersburga czy z Wiednia. Szlachta i Żydzi chcieli po prostu sami zorganizować wyzysk ludu bez nadzoru z zewnątrz. Stąd ta ideologia narodowa.

Chodziło mi o kontekst międzynarodowy.

Polska jest potrzebna Polakom. Polacy nie powinni dawać się prowokować Żydom, np. do uczestnictwa w ich awanturach w Iraku, do sabotażu współpracy rosyjsko-niemieckiej w sprawie gazu (na czym Polska też by skorzystała przecież), itp. Polska to dzisiaj Judeopolonia i to jest prawdziwy problem.

Polska (rozumiana jako Vaterland) została przejęta przez Żydów całkowicie. To fakt.

Tutaj: http://wiernipolsce.wordpress.com/2013/0.....czcie-sie/ pod tekstem Gasienicy wywiązała się dyskusja. pszek przywołuje tam rosyjski film “Tajne i jawne cele syjonizmu” przygotowany na zlecenie rosyjskiej frakcji w KPZR w 1973 roku, wspominał o tym tutaj na forum.

To był czas kiedy Żydzi odwrócili się od Związku Sowieckiego, imperium to stał się dla nich obiektem ataku. pszek mówi że rosyjska frakcja w KPZR poszukiwała sojuszników w krajach imperium. Oni w 1973 roku doszli do wniosku że w Polsce nie ma w szeroko rozumianym obozie władzy zorganizowanego środowiska (nie chodzi o jednostki) które by reprezentowało polskie interesy narodowe.

To było 40 lat temu. Ruskie to niegłupi naród. Oni wtedy nie znaleźli w Polsce środowiska reprezentującego polskie interesy narodowe. Teraz takiego na pewno też nie ma. Możesz sobie oglądać jako patriotę najwyżej obrzezanego Stasia Michalkiewicza co będzie ględził o niemieckich (!!!) bankach pomagających (!!!) Grecji oraz o kredytach udzielonych przez Stany Zjednoczone (!!!).

Jeśli jesteś bardziej spostrzegawczy niż Ruskie i nie zgadzasz się z pszekiem to wskaż mi środowiska zdolne do przejęcia władzy, które rzeczywiście reprezentują polskie interesy narodowe.

Moim zdaniem dałeś się oszukać.



Cytat:
Szczypior napisał:
Cytat:
Polska ekspansja kulturowa na tereny Wschodu to był sojusz polskiej lub miejscowej oligarchii z Żydami. Miejscowy lud nie ma z tego okresu dobrych wspomnień, można przywołać chociażby Powstanie Chmielnickiego jako największy z niezliczonych buntów kozackich. Polskie pany kojarzą się tam głównie z bezwzględnym żydowskim wyzyskiem wspomaganym przez panów. Na pewno nikt nie chce tam wracać do tych czasów

Genialny fragment. Spróbujmy ekstrapolować go na polskie ziemie zachodnie. Niemiecka ekspansja kulturowa, polityczna i gospodarcza była - dla odmiany - mile widziana przez miejscowy lud, i to zapewne dlatego wybuchło w 1848 r. powstanie wielkopolskie - czy tak?. Pomijam już powstanie wielkopolskie 1919 roku, powstania śląskie i okres drugiej wojny światowej. A co z Bismarckiem (Bijcie Polaków tak długo, dopóki nie utracą wiary w sens życia. Współczuję sytuacji, w jakiej się znajdują. Jeżeli wszakże chcemy przetrwać, mamy tylko jedno wyjście - wytępić ich - E. Guz, Winni szukają winnych, Wydawnictwo Śląsk, 1984, ss.13-14.), Kulturkampfem, co z Hakatą, co z rugami chłopskimi? Uwierz na słowo, do tamtych czasów też nikt nie chce wracać.

Ekstrapolowanie tego na tereny zachodnie jest błędem merytorycznym. Głównie w Średniowieczu było takie zjawisko jak Ostsiedlung, germańskie zasiedlanie Wschodu. Ono dotyczyło Słowenii, Transylwanii, Sudetów, Prus, bardzo wielu rejonów Wschodniej Europy, doszło do Wołgi. Tutaj jest mapka interesującego nas fragmentu Europy:




Mówi się że kraje niemieckie wówczas cierpiały na przeludnienie, ludzie z germańskiej kultury reprezentowali wyższy niż na Wschodzie poziom cywilizacyjny. Charakterystycznym elementem tej ekspansji było jej zorganizowanie, koloniści przyjeżdżali na zaproszenie lokalnej władzy politycznej.

Czy to była Wielkopolska, Mazowsze, Pomorze czy Śląsk, koloniści przyjeżdżali na zaproszenie (z reguły) piastowskich książąt. Oni byli poszukiwani bo władza była zainteresowana zwiększeniem zaludnienia swoich ziem i przejęciem nowych technologii. Słowianie zajmowali się głównie tradycyjną ekstensywną gospodarką rolną. (Zwykle) niemieccy koloniści to nowe technologie w rolnictwie + zawody miejskie, wręcz budowa miast od podstaw.

To nie jest żadna germanofilia tylko elementarna wiedza historyczna.

To co piszesz o Bismarcku to przejaw budowy nowoczesnego niemieckiego narodu (ten Vaterland). Tak się to właśnie robi, w 2RP było to robione bardziej brutalnymi metodami. Osobiście słyszałem opowieść naocznego świadka o spaleniu wiejskiej cerkwi w 1938 roku przez Wojsko Polskie. Pewnie każdy naród był tworzony w ten sposób. Tylko że w tej dziedzinie obowiązuje mentalność Kalego, jak Kali ukraść krowę to dobrze a jak Kalemu ukraść krowę to źle. Bismarck był zły bo tępił polskość, sanacyjne trepy były dobre bo paliły cerkwie a nie kościoły. To jest metoda ogłupiania głupich, złych i występnych gojów. Dzisiaj niestety wygrywa na tym tylko Żyd, czasami jeszcze zdegenerowany żydowski sługus co się załapie na posła czy premiera.

Dla chłopów jest wszystko jedno czy się mówi w dialekcie słowiańskim czy niemieckim, liczy się bardziej poziom wrzucanej przez władzę kultury, stopień organizacji gospodarki, poziom relacji międzyludzkich i stopień wyzysku. Współczesny szowinizm antyniemiecki czy antyrosyjski (także antypolski) jest sztucznym, fałszywym tworem, straszakiem na głupich, złych i występnych gojów. To realizacja żydowskiej polityki “dziel i rządź”. Tak to widzę.

Ta kobieta: http://www.polishclub.org/2010/09/22/iza.....-ubelisku/ ma związki sentymentalno-rodzinne z Białorusią a pozbawiona jest charakterystycznej dla wielu Polaków megalomanii i szowinizmu. Gdzieś w swoich relacjach po podróżach po Białorusi pisała że ludzie tam mieszkający skarżyli się na medialną kampanię “białorusizacji”. Oni mówili że nie są żadnymi Białorusinami, oni są “tutejsi”, zawsze tutaj mieszkali, zawsze byli prawosławni i zawsze posługiwali się jakąś mową. Ta mowa to albo gwara języka rosyjskiego albo osobny język białoruski – kryteria zakwalifikowania do którejkolwiek grupy to wyłącznie kryteria polityczne. Oni się identyfikują ze swoim państwem, Republika Białorusi daje im taką szansę. Niemniej cała propaganda narodowa jest sztuczna i oni to widzą. Oni mają rację. Ich zdrowe podejście do kwestii narodowościowej zabezpiecza przed ryzykiem popadnięcia w szowinizm, uznania np. Polaka czy Litwina za wroga tylko dlatego że ma inny paszport i mówi w innym języku. Propagandę o tym, kto jest wróg a kto przyjaciel, wrzuca z reguły Żyd (ktoś przecież kontroluje massmedia) i nie kieruje się przy tym interesami głupich, złych i występnych gojów.

Liczy się Heimat, Vaterland dzisiaj to kanalia typu Stasio Michalkiewicz czy Antoś Maciarewicz, pomijam łobuzów typu Tuska czy Apfelbauma. Oni wszyscy tańczą oberki abyśmy płacili lichwę Czarneckiemu, niemieckim czy holenderskim Żydom i bili się w żydowskich wojnach w Afganistanie czy w Iraku.

Vaterland został przejęty przez obrzezańców. Państwo pod nazwą “Rzeczypospolita Polska” to już tylko Judeopolonia.

Jeśli idea narodowa ma znowu stać się aktualna to należałoby ją dostosować do nowych okoliczności. Te nowe okoliczności to właśnie przejęcie państw narodowych przez Żydów. Dzisiaj państwo polskie to sposób organizacji wyzysku gojów na terytorium od Bugu do Odry. To jest fakt, ten fakt powinieneś przyjąć do wiadomości.


Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Szczypior




Dołączył: 06 Mar 2013
Posty: 241
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 17:59, 25 Wrz '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

To jest fajny tekst: http://wolna-polska.pl/wiadomosci/o-partiach-narodowych-2013-09

Oczywiście przeszła mi fascynacja tym portalem. Moim zdaniem to część hasbary, tylko że dzisiaj on ma zadanie zdobywać wiarygodność i mówić część prawdy. Autor tego artykułu. “stophasbara” może być nawet autentycznym antyjudaistą, ale to miejsce jest, moim zdaniem, pod dyskretną kontrolą plemienia żmijowego. To ten sam resort co Prawda2.

Jakkolwiek obsesja symboliki żydomasońskiej jest głupia, to jednak w ich logo jest miejsce dla Oka Horusa. Normalny człowiek, zwłaszcza antyjudaista, by czegoś takiego nie zaprojektował.

Zgadzam się ze stophasbarą w tym że dzisiaj trudno znaleźć autentyczny program narodowy odpowiadający potrzebom chwili. Nie mam oczywiście pełnego oglądu sytuacji, Żydzi z mediów blokują przepływ informacji. Może jest coś takiego na Węgrzech czy w Grecji.

Jako ideologia narodowa mi najbardziej odpowiada narodowy socjalizm Gottrieba Federa czy Koncepcja Społecznego Bezpieczeństwa generała Konstantego Pietrowa. Zasadniczo one są chyba bardzo podobne co do fundamentów aksjologicznych i pewnie się uzupełniają. Zamiast tego odgrzewane są stare kotlety z XIX wieku, ku uciesze Żydów, a w fazie publicznej na pewno za ich pieniądze (spytajcie Zawiszę czy nie brał kasy od Fundacji Batorego).
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
goral_




Dołączył: 30 Gru 2007
Posty: 3715
Post zebrał 100000 sat

PostWysłany: 10:08, 26 Wrz '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jedyną szansą na uniknięcie ataku Niemców w 1939 roku dla Polski, było podpisanie paktu wojskowego ze Stalinem.
Stalin czekał do samego końca, do II połowy sierpnia 1939. Polska otumaniona przez Brytyjczyków, sama wepchnęła się w ogień wojny.
O beznadziei, amatorszczyźnie dowódców było już wielokrotnie, nawet rząd okazał się tchórzliwy i nawiał ledwo 2 tygodnie od ataku Niemców... Co to był za kraj?
Starsi Anglicy, pamiętający te wydarzenia wręcz mówią, że Polska była postrzegana jako kraj bawidamków i tchórzy, którzy uciekali bez podjęcia walki - przy chłodnej analizie, nie podsyconej emocjami to ma sens...!
Pakt ze Stalinem, zagwarantował by Polsce najmniej 3 lata na solidne doszkolenie armii i jej wyposażenie. Nawet te 3 lata mogły by się okazać barierą nie do przejścia przez Niemców.
Polska padła w niecałe 3 tygodnie, Polskę rozjechała armia nie przygotowana technologicznie do nowoczesnej wojny. Niemcy gotowość bojową uzyskały w czerwcu 1941 roku. Kampania wrześniowa była prowadzono przestarzałym sprzętem. Zawiodło Polskie tchórzliwe dowództwo oraz beznadziejni politycy, jak np. Minister Spraw Zagranicznych Beck który okazał się angielskim szpiegiem i wpadł we Francji podczas zbierania materiałów - został personą non grata we Francji. Czy Francja miała naprawdę się bić za "Gdańsk" skoro minister spraw zagranicznych tego państwa szpiegował Francję?
Poza tym pamiętajcie, że Polska była postrzegana jako sojusznik Hitlera! W 1938 roku 1 października hitlerowcy przekraczają granicę z Czechosłowacją, następnego dnia Wojska Polskie wkraczają na teren Czechosłowacji i zajmują Zaolzie. To był pakt z Hitlerem! Polska była autentycznie postrzegana jako sojusznik Hitlera, stąd problemy "zachodu" ze zrozumieniem konfliktu o tak zwany "korytarz gdański" między dwoma sojusznikami.
Tak, mniej więcej wygląda Polska od strony zachodniej tamtych dni.
Francja - Francja nie padła, Francja została podzielona, by to zrozumieć należy trochę poczytać o układach politycznych tamtych dni. Gdzie ścierają się dwa wewnętrzne fronty polityczne we Francji (zresztą w UK też), stąd szpiegowanie Becka, oraz podział Francji. Hitler nie był w stanie opanować całej Francji w 1940 roku.
II wojna światowa to nie tylko bitwy i bohaterstwa żołnierzy ale to przede wszystkim polityka.
II Wojna światowa była na rękę wszystkim wielkim tego świata i śmiem twierdzić, że palny wybuchu II wojny światowej powstały tysiące km na zachód od Berlina.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Szczypior




Dołączył: 06 Mar 2013
Posty: 241
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 18:12, 26 Wrz '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

goral_ napisał:
Jedyną szansą na uniknięcie ataku Niemców w 1939 roku dla Polski, było podpisanie paktu wojskowego ze Stalinem.
Stalin czekał do samego końca, do II połowy sierpnia 1939. Polska otumaniona przez Brytyjczyków, sama wepchnęła się w ogień wojny.
O beznadziei, amatorszczyźnie dowódców było już wielokrotnie, nawet rząd okazał się tchórzliwy i nawiał ledwo 2 tygodnie od ataku Niemców... Co to był za kraj?
Starsi Anglicy, pamiętający te wydarzenia wręcz mówią, że Polska była postrzegana jako kraj bawidamków i tchórzy, którzy uciekali bez podjęcia walki - przy chłodnej analizie, nie podsyconej emocjami to ma sens...!
Pakt ze Stalinem, zagwarantował by Polsce najmniej 3 lata na solidne doszkolenie armii i jej wyposażenie. Nawet te 3 lata mogły by się okazać barierą nie do przejścia przez Niemców.
Polska padła w niecałe 3 tygodnie, Polskę rozjechała armia nie przygotowana technologicznie do nowoczesnej wojny. Niemcy gotowość bojową uzyskały w czerwcu 1941 roku. Kampania wrześniowa była prowadzono przestarzałym sprzętem. Zawiodło Polskie tchórzliwe dowództwo oraz beznadziejni politycy, jak np. Minister Spraw Zagranicznych Beck który okazał się angielskim szpiegiem i wpadł we Francji podczas zbierania materiałów - został personą non grata we Francji. Czy Francja miała naprawdę się bić za "Gdańsk" skoro minister spraw zagranicznych tego państwa szpiegował Francję?
Poza tym pamiętajcie, że Polska była postrzegana jako sojusznik Hitlera! W 1938 roku 1 października hitlerowcy przekraczają granicę z Czechosłowacją, następnego dnia Wojska Polskie wkraczają na teren Czechosłowacji i zajmują Zaolzie. To był pakt z Hitlerem! Polska była autentycznie postrzegana jako sojusznik Hitlera, stąd problemy "zachodu" ze zrozumieniem konfliktu o tak zwany "korytarz gdański" między dwoma sojusznikami.
Tak, mniej więcej wygląda Polska od strony zachodniej tamtych dni.
Francja - Francja nie padła, Francja została podzielona, by to zrozumieć należy trochę poczytać o układach politycznych tamtych dni. Gdzie ścierają się dwa wewnętrzne fronty polityczne we Francji (zresztą w UK też), stąd szpiegowanie Becka, oraz podział Francji. Hitler nie był w stanie opanować całej Francji w 1940 roku.
II wojna światowa to nie tylko bitwy i bohaterstwa żołnierzy ale to przede wszystkim polityka.
II Wojna światowa była na rękę wszystkim wielkim tego świata i śmiem twierdzić, że palny wybuchu II wojny światowej powstały tysiące km na zachód od Berlina.

To hasbara.

Żelazną metodą zakłamywania historii jest pomijanie roli międzynarodowych Żydów.


Góral wrzuca historyjkę, która z powodzeniem mogłaby być zamieszczona w jakimś podręczniku historii dla bachurów. Takie historyjki mają za zadanie bachury ogłupiać.

Tak jak dzisiaj nie da się pominąć roli międzynarodowych Żydów w wojnie przeciwko Syrii, Egiptowi, Iranowi, Irakowi, Libii, itp, tak samo trudno pominąć rolę międzynarodowych Żydów w polityce lat 30-tych.

Dzisiaj widać wyraźnie że to międzynarodowi Żydzi prą do konfliktu, który może stać się znany jako III Wojna światowa. Biorą na tapetę Koreę Północną, Iran, teraz Syrię. Ciągle się nie udaje, kiedyś na pewno się uda. Oni są tak zdesperowani że na ten zbożny cel publicznie zbierają pieniądze:




W latach 30-tych Synagoga Szatana dopiero przeprowadzała się z Londynu do Nowego Jorku. Centrum operacyjne mieściło sie wówczas właśnie w Londynie i w Paryżu. Traktat wersalski kończący I Wojnę światową (podyktowany przez międzynarodowych Żydów) był tak napisany aby wykreować nowy konflikt, którego przyczyną oczywiście miało być dążenie do naprawienia szkód wywołanych Traktatem przez pokrzywdzone Niemcy.

Od powstania kraju, warszawskie elity podporządkowane żydomasonerii z Paryża i Londynu, prowadziły wrogą Niemcom politykę na wszystkich dostępnych polach. Robiły dokładnie to samo co ich koledzy z Pragi, wynikało to z rozkazów tych samych ludzi. Niemcy były wtedy w kryzysie więc mogła je kopać nawet Warszawa.

W Czechosłowacji ogniskiem zapalnym były niemieckie Sudety. To był kraj niemiecki od setek lat. Żydomasoneria dążyła do wywołania wojny i dlatego Praga prowadziła wrogą politykę wobec swoich niemieckojęzycznych obywateli. Berlin nie był skłonny do akceptacji upośledzania Niemców w ich własnym kraju i dążył do rozwiązania tego problemu.

Dość nieoczekiwanie kryzys czechosłowacki zakończył się pokojowo, w Monachium Lloyd George faktycznie uratował pokój za cenę podziału Czechosłowacji. Pepiki wtedy zwyczajnie przeszarżowały, Lloyd George nie chciał żyrować ich awanturniczej polityki. Wtedy kanclerz Hitler zadeklarował że nie spocznie do naprawienia wszystkich niesprawiedliwości Traktatu wersalskiego. Wszyscy wiedzieli że chodzi o Gdańsk.

Gdańsk był niemieckim miastem, ~95% jego ludności identyfikowało się jako Niemcy. Wśród pozostałych dominowali Kaszubi a nie Polacy.

W wyniku Traktatu wersalskiego Niemcy zostały podzielone “korytarzem gdańskim”. Polska prowadziła wojnę ekonomiczną między innymi utrudniając tranzyt pomiędzy Gdańskiem a Niemcami. Ten problem miała rozwiązać eksterytorialna autostrada. Propozycje kanclerza Hitlera: przyłączenie Gdańska do Rzeszy i eksterytorialna autostrada łącząca Prusy Wschodnie z Macierzą, na pewno były uczciwe. Wtedy mało kto był tak bezczelny aby twierdzić że Kaszubi to Polacy. Polska dostała "korytarz gdański" aby mieć dostęp do morza, a nie dlatego że Kaszuby były polskie. Hitler proponował eksterytorialną autostradę przez kraj, którego mieszkańcy identyfikowali się z Rzeszą. Trudno to uznać za awanturnictwo.

Sanacyjne trepy prowadziły tak samo prowokacyjną wobec Niemiec politykę jak ich południowi sąsiedzi. Robili to z tych samych powodów jak ich koledzy z Pragi – takie były rozkazy. Dlatego odrzucali koncyliacyjne propozycje Hitlera. W 1939 roku nie było już Davida Lloyda George'a, był Winston Churchill. Churchill sam był Żydem, bodajże od 1935 roku był sponsorowany przez syjonistyczny “think tank” (mówił o tym David Irving). Wiemy dzisiaj że Churchill jako premier niewolniczo realizował politykę międzynarodowych Żydów.

W 1939 roku międzynarodowi Żydzi chcieli wojny. Wojna w końcu wybuchła między innymi dzięki zagrywkom Churchilla. W 2013 roku międzynarodowi Żydzi chcą wojny. Wojna w końcu wybuchnie.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Bimi
Site Admin



Dołączył: 20 Sie 2005
Posty: 20448
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 18:26, 26 Wrz '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Szczypior napisał:
Dzisiaj widać wyraźnie że to międzynarodowi Żydzi prą do konfliktu, który może stać się znany jako III Wojna światowa. Biorą na tapetę Koreę Północną, Iran, teraz Syrię. Ciągle się nie udaje, kiedyś na pewno się uda. Oni są tak zdesperowani że na ten zbożny cel publicznie zbierają pieniądze:


Szczypior, proszę cię, powiedz że żartujesz!
Nie jesteś aż tak tępy by pomimo polskich napisów nie zakumać, że ten film to totalna parodia medialnej kampanii napaści na Syrię, a nie żadne "publicznie zbierają pieniądze"...
Czy jesteś?
Bo wiesz, ostatnio jak cie zapytałem 'co sądzisz o ataku na Syrię?' to tez nie do końca się określiłeś - odpowiedziałeś mi tylko, że Izrael będzie Wielki i niepokonany... Taa.. wielki i niepokonany! Laughing Jedno jest pewne: że nie możesz powiedzieć tego samego o swoim napletku, ty maleszkowy zboku Smile
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
goral_




Dołączył: 30 Gru 2007
Posty: 3715
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 18:30, 26 Wrz '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Szczypior napisał:

To hasbara.


A co to takiego?

Cytat:

Żelazną metodą zakłamywania historii jest pomijanie roli międzynarodowych Żydów.

Góral wrzuca historyjkę, która z powodzeniem mogłaby być zamieszczona w jakimś podręczniku historii dla bachurów. Takie historyjki mają za zadanie bachury ogłupiać.


Buhehehe, normalnie jak 5-cio latek z piaskownicy:))

Cytat:

W wyniku Traktatu wersalskiego Niemcy zostały podzielone “korytarzem gdańskim”. Polska prowadziła wojnę ekonomiczną między innymi utrudniając tranzyt pomiędzy Gdańskiem a Niemcami. Ten problem miała rozwiązać eksterytorialna autostrada. Propozycje kanclerza Hitlera: przyłączenie Gdańska do Rzeszy i eksterytorialna autostrada łącząca Prusy Wschodnie z Macierzą, na pewno były uczciwe. Wtedy mało kto był tak bezczelny aby twierdzić że Kaszubi to Polacy. Polska dostała "korytarz gdański" aby mieć dostęp do morza, a nie dlatego że Kaszuby były polskie. Hitler proponował eksterytorialną autostradę przez kraj, którego mieszkańcy identyfikowali się z Rzeszą. Trudno to uznać za awanturnictwo.

Sanacyjne trepy prowadziły tak samo prowokacyjną wobec Niemiec politykę jak ich południowi sąsiedzi. Robili to z tych samych powodów jak ich koledzy z Pragi – takie były rozkazy. Dlatego odrzucali koncyliacyjne propozycje Hitlera. W 1939 roku nie było już Davida Lloyda George'a, był Winston Churchill. Churchill sam był Żydem, bodajże od 1935 roku był sponsorowany przez syjonistyczny “think tank” (mówił o tym David Irving). Wiemy dzisiaj że Churchill jako premier niewolniczo realizował politykę międzynarodowych Żydów.

W 1939 roku międzynarodowi Żydzi chcieli wojny. Wojna w końcu wybuchła między innymi dzięki zagrywkom Churchilla. W 2013 roku międzynarodowi Żydzi chcą wojny. Wojna w końcu wybuchnie.


A wiesz o tym, że Hitler był żydem i całe jego ciągotki do wojny były podyktowane spiskiem międzynarodówki żydowskiej, której Hitler był wykonawcą.
Czaisz, jak ty mało wiesz?

ps.
Żydem był Stalin, Churchill, Anders, Bierut, Roosevelt, Hitler, Mussolini, a nawet cesarze japońscy to też żydom masoneria, tak naprawdę wszędzie są żydzi, w twoim TV, za twoim oknem, nawet pod drzwiami - a możne nawet w tobie?
Chłopie daj sobie na wstrzymanie, bo masz jakąś obsesję, ktoś ci debilizmu napchał do łba a ty to jak taki pingwin łykasz i powtarzasz. Odrzuć te debilne Nasze Dzienniki czy inne równie gówniane pisma kretynów pochodzenia kibolowskiego z jak oni się tam zwą narodowcy, super narodowcy czy posrani narodowcy. A wreszcie zacznij sam czytać i wyciągać wnioski.
Bo robią z ciebie barana! Może właśnie to są żydzi?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Bimi
Site Admin



Dołączył: 20 Sie 2005
Posty: 20448
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 18:53, 26 Wrz '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

goral_ napisał:
Szczypior napisał:
To hasbara.

A co to takiego?

Jesli mogę wtrącić.
Osobiście te z mnie ten temat zawsze intrygował, ale jak na razie nie udało mi się jeszcze ustalić czym jest ta ich legendarna hasbara.
Na obecną chwilę najbardziej sensowna teoria jest taka, że to żona czekana, a zarazem kochanka szczypiora - ewentualnie na odwrót...
Z tym że broń boże nie śmiał bym prowokować konfliktów w rodzinie - tak se tylko zgaduje Smile
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
ElComendante




Dołączył: 01 Mar 2011
Posty: 2837
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 19:33, 26 Wrz '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

@goral
Po części tak jest, że wszędzie są żydzi. Muzułmanie, czy chrześcijanie to niestety, ale nic innego jak pastuchowate, przygłupie żydostwo w nieco zmodyfikowanej formie. Nie jest to oczywiście wersja Szczypiora, który od pastuchów odciąć się nie potrafi, co już wielokrotnie pokazał na tym forum.
Natomiast góral nie mogą się zgodzić z Twoim stwierdzeniem.

goral_ napisał:
Polska padła w niecałe 3 tygodnie, Polskę rozjechała armia nie przygotowana technologicznie do nowoczesnej wojny.


Raczysz w tym zdaniu żartować. Wymień mi 5 armii świata nowocześniejszych od niemieckiej nawet w 37/38 roku.
Niemiecka armia nie była może najnowocześniejsza pod względem sprzętu, ale pod względem taktyki pola walki, koncepcji wykorzystania sprzętu, poziomu szkolenia kadry żołnierzy oraz ważnego aspektu, jakim był fanatyzm w nastawieniu do walki nazywany zaangażowaniem to byli wówczas najlepszą armią świata.
Mówisz, że Polska padła w 3 tygodnie, choć wg. mnie padła w ciągu 4 dni, bo w tym momencie już nie istniała możliwość prowadzenia żadnych działań strategicznych ze strony polskiej armii, a jedynie taktyczne.
Jednakże nasza armia to był zululand mógłby być skuteczny być może w 1916. Gdybyśmy zamiast Włochów walczyli w Afryce to dostalibyśmy takie same baty od czarnego luda Smile
Jednakże biorąc pod uwagę, jak Niemcy zmietli największą, ówczesną armię świata - czyli Francuzów na dodatek wspieranych przed kontyngent najbardziej nowoczesnych w ichniejszej armii wojsk brytyjskich to sytuacja w Polsce w '39 wcale nie jest zaskakująca.

Natomiast tzw. II RP była jednym wielkim poligonem różnych agentur. Polska była rozrywana przez owe agentury w różne strony {jedni kolaborowali z Żydami, inni z Amerykanami, inni z Brytyjczykami, Niemcami, Francuzami i to w różnych komitywach i misz maszach} dokładnie tak samo jak emigracja w XIX wieku, Polska za Sobieskiego, za Wazów, Polska rozbiorowa, Polska saska, Polska Jagiellonów mniej, więcej od czasów środkowego Jagiellończyka oraz dokładnie tak samo jak obecna Polska Wink

Szczypior niemieckie Sudety - dobre. Widzę, że Niemcy roszczą sobie do Sudetów takie same prawa, jak żydostwo do Jerozolimy, bo kiedyś tam jakiś kolo napisał tyle o ile wiedząc, że częściowo należały do Wielkiej Germanii.

Nadmienić tu należy, że to, iż Polska nie wsparła Czechów w obronie Sudetów to był kurwa strategiczny strzał w stopę. W ten sposób możliwe bowiem było zlikwidowanie jednego z frontów od południa. Zupełnie inne ustawienie wojsk do obrony - pomijam, że ustawienie ich w '39 roku to był sabotaż - aczkolwiek zawsze szanse były większe na obronę plus Pepiki z doskonałą armią {o niebo lepszą od naszej} oraz obroną Sudetów były w stanie chronić nam jedno skrzydło.
Niemcy to rozegrali genialnie, a my jak zwykle daliśmy się zrobić, na własne życzenie w CHUJA. Obrona czeskich Sudetów była wówczas naszym żywotnym interesem i Niemcy chcąc Sudetów czynili to dlatego, że już planowali atak na Polskę oraz przejęcie jak z palca strzelił Czech.

Szczypior napisał:
Dość nieoczekiwanie kryzys czechosłowacki zakończył się pokojowo, w Monachium Lloyd George faktycznie uratował pokój za cenę podziału Czechosłowacji. Pepiki wtedy zwyczajnie przeszarżowały, Lloyd George nie chciał żyrować ich awanturniczej polityki. Wtedy kanclerz Hitler zadeklarował że nie spocznie do naprawienia wszystkich niesprawiedliwości Traktatu wersalskiego. Wszyscy wiedzieli że chodzi o Gdańsk.

Gdańsk był niemieckim miastem, ~95% jego ludności identyfikowało się jako Niemcy. Wśród pozostałych dominowali Kaszubi a nie Polacy.

W wyniku Traktatu wersalskiego Niemcy zostały podzielone “korytarzem gdańskim”. Polska prowadziła wojnę ekonomiczną między innymi utrudniając tranzyt pomiędzy Gdańskiem a Niemcami. Ten problem miała rozwiązać eksterytorialna autostrada. Propozycje kanclerza Hitlera: przyłączenie Gdańska do Rzeszy i eksterytorialna autostrada łącząca Prusy Wschodnie z Macierzą, na pewno były uczciwe. Wtedy mało kto był tak bezczelny aby twierdzić że Kaszubi to Polacy. Polska dostała "korytarz gdański" aby mieć dostęp do morza, a nie dlatego że Kaszuby były polskie. Hitler proponował eksterytorialną autostradę przez kraj, którego mieszkańcy identyfikowali się z Rzeszą. Trudno to uznać za awanturnictwo.


Szczypior jesteś kurwa 5 kolumną, czy się z kimś na łby pozamieniałeś. Niemiecka propozycja to była typowo żydowska propozycja w stylu wy macie las i miejcie sobie las, ale musicie dać nam tartak. Żaden kraj o zdrowych zmysłach nie zgodziłby się na taką propozycję. Tak, jak dziś Assad nie godzi się na żydowskie propozycje Amerykanów i dlatego chcą go zajebać. Tak samo Polska nie mogła zgodzić się kurwa na eksterytorialną autostradę, którą kurwa można sobie wozić, co się chce włącznie z wojem i bronią. Właśnie dziś mamy taką sytuację mając amerykańskie bazy, czy więzienia w Polsce, czy mieliśmy mając radzieckich wojaków w Polsce. To nie jest kurwa żadna suwerenność i na coś takiego zgodzić się nie można. Ty Szczypior pierdolisz, że można było dać dupy Hitlerowi, żeby nie dać dupy Żydom, czy Brytolom.
Otóż jest to chore założenie, bo dawanie dupy - nie ważne komu- jest zawsze dawaniem dupy i nie ważne komu dupę się wystawia. Jak widzę w Polsce jest mnóstwo fanatyków, którzy od 500 lat lubią dawać dupy i kłócą się jedynie o to komu ową dupę lepiej jest wystawić. Jedni lubują się w dawaniu dupy ruskim, inni amerykanom, jeszcze inni żydom, czy niemcom.
A może, by tak wrócić wreszcie do koncepcji Piastów, ścinać łby ciotom lubującym się w dawaniu dupy, i dbać o żywotne interesy naszej społeczności.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
grzanek




Dołączył: 12 Paź 2011
Posty: 368
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 20:31, 26 Wrz '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Bimi napisał:
goral_ napisał:
Szczypior napisał:
To hasbara.

A co to takiego?

Jesli mogę wtrącić.
Osobiście te z mnie ten temat zawsze intrygował, ale jak na razie nie udało mi się jeszcze ustalić czym jest ta ich legendarna hasbara


Spieszę z pomocą. Otóż Hasbara Fellowships to nie jest żaden mit, jak próbuje imputować administracja, wręcz przeciwnie – jest to bardzo konkretna organizacja, której istnienie jest rzetelnie udokumentowane nawet w mainstreamowych mediach, jest to instytucja z bardzo konkretnym programem i metodyką wyłuszczoną klarownie w oficjalnej publikacji Hasbara Handook: Promoting Israel on Campus

Swego czasu p.e.1984 popełnił świetny artykuł, stanowiący świetne kompendium wiedzy na ten temat:
http://myslnarodowa.wordpress.com/2012/0.....wikipedia/
którego to lekturę serdecznie polecam administracji.

@El Commendante - bardzo przytomny post. Dziwi mnie, że nikt nie przyczepił się do propagandy o "współudziale II RP" w napaści na Czechosłowację. Przypominam, że Zaolzie było w przemożnej większości etnicznie polskie, podobnie zresztą jak Spisz i (Górna) Orawa oraz Czadeckie na Słowacji.
W tej materii polecam dokształcająco artykuł Spisz i Orawa- Początek drogi do Polski

@Szczypior – zasadniczo, miałem Ci odpisać na tę przydługą replikę, ale zaniechałem tego z uwagi, że nie sądzę, iżbym mógł przekonać już przekonanego (oraz – przyznaję – także z wrodzonego lenistwa Wink). Zauważyłem przy tym wyraźną zmianę optyki z początkowej jawnie antynarodowej na pozycję w rodzaju "generalnie nie jest to zła koncepcja, ma tylko złą proweniencję, lecz skoro już jest panującą, to trudno, niech zostanie" – co w moim odczuciu może stanowić próbę zachachmęcenia i dyskretnego wycofania się z obnażonego poglądu. Generalnie bardzo wiele "argumentów" powtarzasz. Z przynajmniej częścią z nich rozprawiłem się już tutaj ( viewtopic.php?p=256777#256777 ), dlatego wybacz, ale nie chce mi się wałkować jeszcze raz tego samego. Moim zdaniem to jałowa dyskusja. Powinniśmy skupić się raczej na tematach, w których mamy zbieżne opinie, na tym co nas łączy a nie dzieli – coby dyskusja była konstruktywna, a nie – destruktywna. Pozdrawiam słowiańsko.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Szczypior




Dołączył: 06 Mar 2013
Posty: 241
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 18:25, 27 Wrz '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Żadnej zmiany optyki u mnie nie zauważyłeś. Może zmieniła się Twoja percepcja, może to było nieporozumienie.

Wobec narodowców od kanalii typu Stasio Michalkiewicz czy Antoś Maciarewicz odczuwam tylko (co najmniej) politowanie i nic się tutaj nie zmieniło. Uważam że ociężałe umysłowo goje dają się wodzić za nos wygadanym parchom pozbawionym jakichkolwiek skrupułów, załatwiającym swoje trybalistyczne interesy. Tak ten cały nacjonalizm wygląda.

Posługując się Twoją terminologią rzeczywiście nie jestem anty-narodowcem tylko raczej a-narodowcem. Nie ma to znaczenia, z tradycyjnymi narodowcami nie dostrzegam żadnego pokrewieństwa.

To jest ciekawy temat, widać pewne poruszenie parchów, na podstawie losów tego wątku postaram się przedstawić ogólniejsze zjawiska i tendencje, które w tym wątku się ujawniły.


========================================================================================


Autorem tego wątku jest JerzyS. On chyba jest narodowcem. Takie wiadomości jak ta, z przesłaniem “Polska zadecyduje o losach świata”: https://prawda2.info/viewpost.php?p=209571 wskazują że JerzyS ma dość luźny związek z rzeczywistością. Ta przypadłość dotyczy wielu osób ze środowiska narodowego. Oni po prostu celebrują własną kołtunerię, w zasadzie głównie tym się zajmują.

Wiadomość z mesjańskim przesłaniem “Polska zadecyduje o losach świata” to kopia artykułu zawodowego pismaka, prawdopodobnie osobnika narodowości dziennikarsko-prawniczej (nazwisko: “Talar”). To nie jest przypadek, wiadomo że Żydzi są świetnymi kłamcami i nie mają skrupułów. Te kwalifikacje sprawiają że Żydzi świetnie sprawdzają się w propagandzie, także narodowej czy patriotycznej. Ociężałe umysłowo goje nie byłyby w stanie tak bezczelnie łżeć, zwykle nie mają tyle hucpy (chucpy).

Ociężałe umysłowo goje są w stanie jedynie przyjąć takie łgarstwa z dobrodziejstwem inwentarza, nie będąc świadome że Żyd, który te historyjki skonstruował, ma plan na dwa czy trzy kroki naprzód i ten plan ZAWSZE zakłada działanie na niekorzyść głupich, złych i występnych gojów. Na końcu tego planu jest Tikkun Olam i garstka otumanionych gojów pracujących w niewolniczym systemie rządzonym przez Żydów.

W tej samej konwencji, w której funkcjonuje Andarian cytowany wyżej przez JerzegoS, obrzezany rewolucjonista robi za polskiego patriotę.


grzanek za uzasadnione uznaje zajęcie przez 2RP Zaolzia w ramach rozbioru Czechosłowacji, albowiem Zaolzie było zamieszkane w większości przez Polaków. Zdaniem grzanka to całkowicie uzasadnia i usprawiedliwia zajęcie przez 2RP tego terenu. Może to jest słuszne?

Tylko że we wrześniu 1939 roku Związek Sowiecki zajął ziemie 2RP zamieszkałe w większości przez Ruskich. Granica niemiecko-sowiecka z 1939 roku oparta jest w znacznym stopniu na linii lorda Curzona, która odzwierciedlała granicę pomiędzy przewagą ruskiego i polskiego osadnictwa. Odchylenie na wysokości Białegostoku jest o tyle uzasadnione że to miasto znajduje się dokładnie na granicy przewagi osadnictwa polskiego i ruskiego, na wschód mieszkają Ruskie a na zachód – Polacy. Również nie ma się o co czepiać?

Czy dla oceny działalności Związku Sowieckiego we wrześniu 1939 roku zastosujemy inne kryterium niż dla działania 2RP w 1938 roku?




Oczywiście mendy takie jak Andarian czy ElComendante stworzą propagandę według której w 1938 roku Zaolzie po prostu wróciło do Macierzy a w 1939 roku mieliśmy do czynienia z brutalną, niczym nie uzasadnioną agresją zbrodniczego imperium na osłabionego sąsiada. Taką propagandę stworzą Żydzi a kupią ją goje. Rozgłaszać to będą Żydzi i jeszcze goje, które akurat załapią się do roli małpek symulujących posiadanie władzy w żydowskim kapitalizmie lub socjalizmie. Rozpowszechniać tą propagandę będą pracownicy “edukacji” a uwierzą w nią głupie bachury.

To wszystko to oczywiście kłamstwo. To jest ciągle tworzenie historyjek według metody: “jak Kali ukraść krowę to dobrze, jak Kalemu ukraść krowę to źle”. Wygrywa na tym tylko Żyd, pocieszające jest że coraz więcej gojów te kłamstwa dostrzega. To nie jest dobra metoda na tworzenie narodu.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
ElComendante




Dołączył: 01 Mar 2011
Posty: 2837
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 19:13, 27 Wrz '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Szczypior napisał:
Tylko że we wrześniu 1939 roku Związek Sowiecki zajął ziemie 2RP zamieszkałe w większości przez Ruskich.


Podaj dane dotyczące poszczególnych regionów oraz ludności jaka tam zamieszkiwała, bo pieprzysz trzy po trzy.
Na ziemiach na Wschód od linii Curzona po w roku '39 łącznie było ok. 45% ludzi, którzy przyznawali, że są Polakami, Ukraińcy łączeni stanowili około 33 procent ludności. Białorusini to mniej więcej 8 procent i podobnie Żydzi.
Za etnicznie białoruskie biorąc pod uwagę ludność można by uznać województwo poleskie i nowogródzkie. Jeśli uznać, że Białorusini to ruscy to można uznać, że ratowali na tych ziemiach swoich, ale co do chuja Wacława robili w białostockim i kogo tam ratowali, wileńskim, czy lwowskim. W województwach z przewagą Ukraińców ni chuja nie mogę uznać, że ruscy mieli prawo mówić, że to są ruscy. Równie dobrze możemy mówić i dziś, że Grody Czerwieńskie są nasze, bo odjebaliśmy je lechitom, a nie jakimś kurwa ruskim. Odjebaliśmy te ziemie jako Polska i nie zdobyliśmy ich od żadnych ruskich, bo lechici ruskimi nie byli.
Jednak takie dyskusje to jedynie żydowskie brandzlowanie się kto był pierwszy gdzie, co jest z góry z dupy, zwłaszcza w takich rejonach jak nasze rejony, gdzie granice wciąż się zmieniały przez setki lat. Ruscy weszli, bo byli silni na tyle, by wejść. Nie ma sensu, ani tego gloryfikować, ani też atakować. Dokładnie to samo zrobilibyśmy my gdybyśmy mogli, ale nie mogliśmy, więc nie zrobiliśmy. Na małą skalę pokazaliśmy nasze możliwości na Zaolziu, czy w '18 w rejonie Wilna.

Szczypior napisał:
Czy dla oceny działalności Związku Sowieckiego we wrześniu 1939 roku zastosujemy inne kryterium niż dla działania 2RP w 1938 roku?


Tylko debil stosowałby inne kryteria. Szczypior naucz się, że rozmawiasz z pragmatycznym, sceptycznym hellenistą, a nie z koleżką pastuchem.

Szczypior napisał:
ElComendante stworzą propagandę według której w 1938 roku Zaolzie po prostu wróciło do Macierzy


Nie umiesz czytać ze zrozumieniem chyba. Piszę o tym, że zachowanie takowe z naszej strony było strzałem w stopę. Należało poprzeć naszych sąsiadów Czechów w obronie Sudetów, a później można się było dogadywać w sprawie Zaolzia już po ujebaniu tego skurwiela Hitlera. Być może Czesi daliby nam prezent w ramach sąsiedzkiej przyjaźni i wsparcia ich suwerenności. Jednak przygłupie pastuchy wolały kolaborować jedni z Brytolami, inni z finansjerą żydowską, a jeszcze inni z ludźmi Hitlera, itd. Wesoła zabawa na ówczesnych rautach trwała w najlepsze. Wszyscy dobrze się bawili dokładnie tak samo, jak wielu doskonale bawi się dziś nie rozumiejąc o co kaman wokół nich.
Powtarzam. Tak jest dokładnie od ponad 500 lat. Jeszcze jakieś niedouki namawiają do wzorowania się na duplomacji Jagiellońskiej.


Szczypior napisał:
“jak Kali ukraść krowę to dobrze, jak Kalemu ukraść krowę to źle”


Tak Szczypior to jest ulubiona sentencja pastuchów.
Przestań się również brandzlować ze stwierdzeniami Żyd, czy goj. Chrześcijanie, muzułmanie oraz pozostałości kasty żydowskiej w wersji talmudycznej faryzeuszy to dokładnie takie same pastuchy, co najwyżej jedni są mniej kumaci przynajmniej w swojej masie.

Szczypior napisał:
Ociężałe umysłowo goje są w stanie jedynie przyjąć takie łgarstwa z dobrodziejstwem inwentarza, nie będąc świadome że Żyd, który te historyjki skonstruował, ma plan na dwa czy trzy kroki naprzód i ten plan ZAWSZE zakłada działanie na niekorzyść głupich, złych i występnych gojów. Na końcu tego planu jest Tikkun Olam i garstka otumanionych gojów pracujących w niewolniczym systemie rządzonym przez Żydów.


Jeśli dobrze rozumiem goje to przygłupia kasta pastuchów odłamowców żydowskich. Masz rację oni ni chuja nie rozumieją o co chodzi, bo właśnie na tym polega ich gówniana koncepcja.
Ci ludzie nawet nie rozumieją zasad, które wyznają. Nie potrafią czytać ze zrozumieniem nawet przekazu bezpośrednio do nich kierowanego, który sprytnie bywa modyfikowany specjalnie dla nich.
Jednak nawet sprawy nie modyfikowane, jak słynne stwierdzenie o nastawianiu drugiego policzka nie potrafią odnieść do rzeczywistego wydźwięku tej wypowiedzi ich ukochanego cieśli. Tworzą sobie swoje głupie mrzonki, a cieśla pierdolił do żydów dokładnie o tym jak zachowywać się w ramach prawa żydowskiego, które ówcześnie obowiązywało, ale ni chuja nie mówił o kochaniu bliźniego. No, ale przygłupy z sekty ryby mają przecież nadal sądzić, że świat jest bezpieczny, stworzony pięknie przez ich pana, a oni mają miłować w miłości miłościwie miłowanych miłośników Laughing
W takim świecie faktycznie Szczypior ostrzegaj swoich koleżków pastuchów, bo dup im nie starczy do nadstawiania.
Helleniści z przygłupimi pastuchami poradzą sobie sami Wink
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
goral_




Dołączył: 30 Gru 2007
Posty: 3715
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 20:25, 27 Wrz '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Szczypior napisał:


Czy dla oceny działalności Związku Sowieckiego we wrześniu 1939 roku zastosujemy inne kryterium niż dla działania 2RP w 1938 roku?




Naturalnie, że tak!
1938 i Zaolzie to współpraca wojskowa Polski z Hitlerem mająca na celu zdobycze terenowe, państwa które ma legalną władzę i własne struktury.
Wrzesień 1939 to rozpad państwa Polskiego, brak rządu, który spierdolił w podskokach, anarchia, policja w rozsypce, nie ma żadnych struktur władzy. Wojsko działa na zasadzie samowolki, gdzie lokali dowódcy oddziałów sami decydują co robić, z im walczyć ....
Nawet Hitler jest zszokowany powodzeniem ofensywy.
Docelowym marszem Niemców była linia którą osiągnęli w okolicach połowy września. Od tej linii na wschód powstała próżnią, polityczna próżnia, z anarchią, bez władzą. Powstała obawa, że może tam powstać nowy twór państwowy, stąd decyzja ZSRR o wkroczenie na te tereny i to zgodnie z ówczesnym prawem międzynarodowym o czym niestety w Polsce się nie mówi. Nawet polecenia naczelnego wodza, by nie walczyć z Armią Czerwoną (poza sytuacjami bez wyjścia) o tym świadczy, że władza była nawet zadowolona, z tego co się stało. Pamiętajmy, że po 15 września Polskie struktury państwowe de-facto nie istniały.
Nadal w oficjalnych dokumentach, nigdzie nie zanegowanych, widnieje, że wkroczenie Armii czerwonej 17.09.1939 było spowodowane ochroną ludności cywilnej przed anarchią.
Hitler nigdy nie miał paktu wojskowego ze Stalinem. Pakt Ribbentrop Mołotow był paktem o nieagresji.
Jeśli by ZSRR nie wkroczył na te tereny, wkroczyli by Niemcy, czym bardzo realnie zagrozili by ZSRR.
17.09 nie było by gdyby:
1. Polska podpisała pakt wojskowy z ZSRR (zawierający między innymi możliwość przekroczenia granicy przez wojsko - idealne do przegrupowania), poza tym, jak napisałem wyżej Hitler nie był gotów iść dalej na wschód w 1939 roku. Więc były realne szanse na zorganizowanie silnej linii obronnej w rejonie bagien białostockich i białoruskich.
lub:
2. Polski rząd nie dał by dyla, tylko pozostał w Polsce oraz Polskie Struktury Wojskowe były by profesjonalne a nie paradne.

ps.
Od samego początku II wojny światowej, w polskim wywiadzie dokonał się podział na dwa obozy, nawzajem się zwalczające... II Rzeczpospolita, to był kraj rządzony jak za czasów sarmatów i tym podobnych awanturników i bawidamków - nie miał szans na dłuższą egzystencję.

ps2.
Nie zapominajmy też, mimo, że w TV cicho (dziwnie cicho), że granica zachodnia to dar Stalina, natomiast granica wschodnia to propozycja Churchila, który zaproponował Stalinowi w Jałcie granicę na linii Lorda Cruzon'a.
Przy czym Churchil zdecydowanie oponował przy Polskiej granicy zachodniej z września 1939.
Kiedy Stalin w 1945 potwierdził, że granica Polski będzie na Odrze i Nysie, Churchil się wściekł i powiedział, że: "przez Polską gęś, Niemcy umrą z głodu". Tereny przejęte przez Polskę były terenami rolniczymi Niemiec.
Granica Polski na Odrze i Nysie nie była uznawana za oficjalną przez cały tak zwany świat zachodni. Dopiero w 1969 lub 1970 oficjalnie "zachód" uznał granicę Polski na odrze i Nysie jako nienaruszalną czyli oficjalną, wcześniej były to tereny Niemiec pod tymczasową administracją Polski.
Tak więc gdzie te pomniki Stalina za to, że dziś Polska nie przypomina Księstwa Warszawskiego?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
grzanek




Dołączył: 12 Paź 2011
Posty: 368
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 20:33, 27 Wrz '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Schnittlauch napisał:
grzanek za uzasadnione uznaje zajęcie przez 2RP Zaolzia w ramach rozbioru Czechosłowacji, albowiem Zaolzie było zamieszkane w większości przez Polaków. Zdaniem grzanka to całkowicie uzasadnia i usprawiedliwia zajęcie przez 2RP tego terenu. Może to jest słuszne?

Grzanek za uzasadnione uznaje zajęcie przez II RP Zaolzia, bo ciut ciut orientuje się w tym, jak parszywie potraktowano Polskę w roku 1920, w samym środku wojny z bolszewikami, kiedy Rada Ambasadorów przy oklaskach Czechosłowacji, spełniającej wówczas niechlubną rolę szakala, darowała nie swoje, etnicznie polskie tereny – obcym.

Cytat:
5 listopada 1918 w wyniku uzgodnień lokalnych rad: polskiej Rady Narodowej Księstwa Cieszyńskiego (w skład weszli: Józef Londzin, Tadeusz Reger, Jan Michejda) i czeskiej (Zemský národní výbor pro Slezsko) mieszany narodowościowo teren Śląska Cieszyńskiego został tymczasowo podzielony według kryterium etnicznego z zastrzeżeniem, że ostateczne rozgraniczenie terytorialne pozostawia się do rozstrzygnięcia przez rządy Polski i Czech. Według tej umowy strona polska administrować miała powiatami: bielskim, cieszyńskim i częścią powiatu frysztackiego, a czeska powiatem frydeckim i pozostałą częścią powiatu frysztackiego
http://pl.wikipedia.org/wiki/Polsko-czec.....y.C5.84ski

Cytat:
3 lutego 1919 władze czeskie zgodziły się w Paryżu pod naciskiem przedstawicieli Ententy na ogłoszenie plebiscytu. Latem 1920 podczas ofensywy Tuchaczewskiego na Warszawę, minister spraw zagranicznych Edvard Beneš wykorzystał sytuację Polski i przeforsował na konferencji w Spa, by o podziale Śląska Cieszyńskiego zadecydowały mocarstwa bez przeprowadzania plebiscytu, na co zgodził się premier Władysław Grabski, licząc na pomoc mocarstw w obliczu inwazji bolszewickiej na Polskę. Na skutek propagandy czeskiej i powiązań Beneša i Masaryka wśród elit na zachodzie, mocarstwa zadecydowały podzielić Śląsk Cieszyński 28 lipca 1920 r. korzystnie dla Czechosłowacji (Czesi uzyskali polskie tereny, które przyznano pod ich zarząd po wojnie z 1919 roku, całą strefę zdemilitaryzowaną oraz część resztek polskiego terytorium pozostawionych Polsce po wojnie z 1919 roku z miastami Trzyniec, Karwina, Jabłonków oraz południowymi dzielnicami Cieszyna) oraz oddali Czechosłowacji większość spornych terenów Spisza i Orawy. Polski rząd uznał decyzję Rady Ambasadorów ze względu na pogarszającą się sytuację na froncie wojny polsko-bolszewickiej pod warunkiem przepuszczania przez Czechosłowację transportów z bronią dla Wojska Polskiego. Czechosłowacja mimo deklaracji Edvarda Beneša w Spa aż do bitwy warszawskiej żadnych transportów do Polski nie przepuściła.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Polsko-czec....._w_1920_r.

Cytat:
W połowie grudnia Józef Piłsudski wysłał do prezydenta Czech Tomáša Masaryka oficjalny list z prośbą o rozwiązanie konfliktu drogą negocjacji, ale Czesi w odpowiedzi zajęli zbrojnie Spisz i Orawę. Następnie wykorzystując chaos panujący w Polsce w związku z organizowaniem się struktur państwowo-wojskowych, wojną polsko-ukraińską i powstaniem wielkopolskim, 23 stycznia 1919 roku, na rozkaz premiera Karla Kramářa i prezydenta Tomáša Masaryka, wojska czeskie w liczbie 16 tys. żołnierzy, z pociągiem pancernym i artylerią (pod dowództwem płk. Josefa Šnejdarka), wkroczyły na Śląsk Cieszyński[4]. Atak był złamaniem umowy z 5 listopada, a jego celem było zajęcie i wcielenie całego Śląska Cieszyńskiego do Czechosłowacji
http://pl.wikipedia.org/wiki/Wojna_polsk....._1919_roku


Pierwszy z lewej to Wojciech Halczyn, pierwszy z prawej – Piotr Borowy. Obaj byli członkami polskiej delegacji na konferencji pokojowej w Paryżu (1919), gdzie świadczyli o polskości Spisza i Orawy, byli żywym dowodem na polskość większości skradzionego Polsce Podtatrza.

Szczypior napisał:
Czy dla oceny działalności Związku Sowieckiego we wrześniu 1939 roku zastosujemy inne kryterium niż dla działania 2RP w 1938 roku?

Nie, nie zastosujemy. Grzanek podniósł temat Zaolzia dokładnie dlatego, iż wiedział, że Szczypior powoła się na 17 września 1939 r. Zabieg ten miał w swoim zamyśle stanowić papierek lakmusowy ewentualnej szczypiorowej hipokryzji (na zasadzie stanowiącego cios wyprzedzający pytania: Sowietom wolno, ale Polakom już nie?). Grzanek już kiedyś Szczypiorowi pisał, że odrobił pracę domową (dzięki wielkiemu Palmerowi), ergo na michalkiewiczowsko-pisowską wersję "patriotyzmu" nabrać się nie da (i – dla jasności – o Kresy pretensji nie ma), więc niech Szczypior zaniecha posądzania grzanka o przynależność do takich "narodofcuf". Grzanek sądzi jednak, że Szczypiora porównanie zajęcia przez II RP Zaolzia do aneksji Kresów przez ZSRR jest zupełnie nieadekwatne – a to z tej prostej przyczyny, że Sowiety, w przeciwieństwie do Polski, zajęły tereny obce etnicznie, tereny gdzie przeważali Rusini, a nie Rosjanie. Sowiety miały do tych terenów takie samo moralne prawo, jak Polska. Co ja plotę – miały prawo zdecydowanie mniejsze, bo zwierzchność polityczna Polaków na tych terenach była przynajmniej usankcjonowana administracją tychże terenów, mającą wówczas już kilkuwiekową tradycję (nie licząc skromnego wyłomu w postaci Rozbiorów).

Szczypior napisał:
Oczywiście mendy takie jak Andarian czy ElComendante stworzą propagandę według której w 1938 roku Zaolzie po prostu wróciło do Macierzy a w 1939 roku mieliśmy do czynienia z brutalną, niczym nie uzasadnioną agresją zbrodniczego imperium na osłabionego sąsiada.

Bo wróciło. Co więcej – nikt tych wrednych Polaków nie musiał tam cichcem przemycać. Oni tam byli. Od zarania polskiej państwowości, czego nie można napisać o Niemcach i Gdańsku, do którego ci zostali w pewnym momencie historii importowani z terenów rdzennie niemieckich, odległych o dobre setki czy tysiące kilometrów. Niżej podpisany miał okazję przekonać się na własne oczy, jak żywotny jest żywioł polski na Zaolziu, kiedy na 40. MFFZG zespół góralski Polaków zaolziańskich dał piękny występ. Oni nadal, mimo upływu lat, czują się Polakami, choć nie ukrywają, że mają żal do Macierzy za to, że o nich zapomniała.

Szczypior napisał:
To wszystko to oczywiście kłamstwo. To jest ciągle tworzenie historyjek według metody: “jak Kali ukraść krowę to dobrze, jak Kalemu ukraść krowę to źle”

Już tutaj spytałem o to – w którym to momencie dziejów "polski Kali" ukradł "niemieckiemu Kalemu" 3.000.000 istnień – ale odpowiedzi się nie spodziewam. Sądzę, że nie powinniśmy brnąć w ten temat. Nie da się przekonać przekonanego.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
JerzyS




Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 4008
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 21:20, 27 Wrz '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Chiny rozegrają Europę

Już dziś sięgneli po Spichlerz Europy na Ukrainie
Pozostaje jerszcze Węzeł Komunikacyjny w Polsce

Jak to będa trzymać (Spichlerz i Węzeł Komunikacyjny)to będą trzymac cała Europę za Pysk


=======================================================
Europie zapowiada się katastrofę gospodarczą i duchową
http://polish.ruvr.ru/2013_09_27/Europie-zapowiada-sie-katastrofe-gospodarcza-i-duchowa/
Wład Grinkiewicz, redakcja internetowa

27.09.2013,
Марк Руссе



Gospodarka światowa zgubiła kierunek rozwoju, a interesy światowego kapitału nie zgadzają się z interesami narodów.
Kryzys, w który stacza się nie tylko Unia Europejska, lecz również Stany Zjednoczone, nie może się skończyć dobrze.
O tym, dlaczego tak się dzieje, w wywiadzie dla Głosu Rosji opowiedział dr hab. ekonomii, publicysta, autor wielu książek Mak Rousset.

Współczesną gospodarkę Rousset nazywa zwariowaną, a katastrofę, do której jego zdaniem dążą różne kraje, „zaprogramowaną”.

Przy czym ekspert proponuje rozróżnianie obiektywnych i zmyślonych wyzwań.
Do obiektywnych zalicza on na przykład wzrost gospodarek krajów rozwijających się.
Już obecnie przypada na nie połowa produkowanych na świecie towarów.
Ponieważ procesu przekazywania technologii nie da się powstrzymać, konkurencja ze strony byłego trzeciego świata będzie jedynie się nasilać.
Ważne jest zastanowienie się nad chińskim czynnikiem, a także pamiętanie o Indiach, które niedługo „wyprzedzą Chiny pod względem liczebności ludzi”.

Tymczasem rozpowszechnioną tezę, że szczególną winę za kryzys ponosi sektor finansowy, Mak Rousset uważa za błędną.

Jego zdaniem, banki nie są niczym innym, jak tylko kozłem ofiarnym:


Za główne przyczyny kryzysu można uznać pięć nieprawidłowości.

Najważniejsza z nich (często o niej zapominamy, ponieważ to właśnie ona porusza interesy samowystarczalnego mocarstwa amerykańskiego)
to rezygnacja z bezpośredniej wymiany dolara na złoto.

Zrobił to prezydent Nickson 15 sierpnia 1971 roku, Poczynając od tamtych czasów, gospodarka zaczęła się staczać w przepaść.
Natomiast w 1980 roku wkroczyła w etap globalnej niestabilności.

Co miesiąc System Rezerwy Federalnej wyciąga znikąd 85 mld dolarów
dla finansowania amerykańskiego deficytu – przypomina Rousset.


Druga nieprawidłowość podważa, jego zdaniem, przemysł państw rozwiniętych:

Z powodu polityki swobodnego przepływu towarów, która wzbogaciła Chiny,
Francja przez 30 lat straciła 3 mln miejsc pracy w sektorze przemysłowym.

Nie jest to wezwaniem do przywrócenia cła na francuskiej granicy
– w pojedynkę ani Francja, ani Niemcy nie są w stanie rozwinąć, powiedzmy, branżę lotniczą czy kosmiczną.
Naukowiec uważa, że swobodna wymiana towarów i preferencji powinny działać w ramach całej Europy
i innych samowystarczalnych społeczności regionalnych.

Trzeci problem, o którym zapominają współcześni technokraci, stanowią wartości duchowe.
Dzisiejsza Europa znajduje się w stanie politycznego, duchowego i demograficznego rozpadu – twierdzi Mak Rousset.

Na tradycyjne wartości duchowe opierała się potęga wojskowa i gospodarcza Europy i Francji.
Na własny sposób bronili ich de Gaulle, marszałek Pétain. Nie stworzymy stabilnej gospodarki bez hasła z czasów Vichy’ego „Praca-Rodzina-Praca”.
De Gaulle również bronił pracy i rodziny za pomocą kapitału macierzyńskiego i robił to już po 1945 roku.
W charakterze dwóch ostatnich przyczyn kryzysu w Starym Świecie Rousset wymienia przestrzeganie przez polityków doktryny keynesysytowskiej – ponoć wysokie wydatki państwowe stworzą miejsca pracy i będą stymulować gospodarkę, a także dążenie do rozwijania popytu, kredytu i prywatnej konsumpcji.

Według Rousseta, rozwinięta gospodarka to gospodarka podaży z konkurencyjnymi zakładami, pracującymi na eksport.
Zdaniem naukowca, jako pierwsze uświadomiły to sobie Niemcy.

.
_________________
JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
manhattanman




Dołączył: 28 Paź 2011
Posty: 1725
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 07:56, 28 Wrz '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Kazek napisał:
Już ty się nie martw o przeludnienie ani o to ,że zabraknie ci powietrza. Widzę ,że łykasz ten kit dla otępiałych mas o CO2, ociepleniu klimatu, chorobach wściekłych głów itp.
ułomnością ludzi w internecie jest samozwańcza świadomość, że skoro tak mówią w mediach czy oficjałach, no to się tak zdarzyć nie może, bo jest propagandą dla naiwnych. tak jakby propagandą nie były detonacje przy wtc, które co gorsza usprawiedliwiają dodatkowo arabów i ich chore przekonania religijne. ale nie o to chodzi.

mi lepiej się żyło w czasie gdy sąsiad nie wchodził mi na łeb, a w windzie jechało max trzech pasażerów, a nie ośmiu. chętnie wskażę ci drogę na daleki południowy wschód, gdzie ludzie umierają z głodu w wyniku złej polityki, oddychają chemikaliami i nie mają wyjścia jak tylko rozpychać się łokciami byleby przeżyć. ci bardziej zamożni emigrują do europy i ameryki, gdzie dla nich jest nisza, a dla nas kryzys.

w dalszym ciągu uważam że gdyby można było zlikwidować grzanka i szczypiora mój świat stałby się znacznie ciekawszym miejscem do życia. ci debile nie rozumieją nawet że sami są sobie winni, choć najlepiej za ich głupotę będzie obwinić kogoś obok, na przykład jakiegoś żyda. w każdym innym miejscu zostaliby dawno wyeliminowani by później na następnym forum dalej obwiniać kolejnego żyda itd. ale prawdę trza napisać, warto historię i swój naród dobrze poznać nim się podniesie jakiekolwiek zarzuty.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Szczypior




Dołączył: 06 Mar 2013
Posty: 241
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 13:30, 04 Paź '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

grzanek napisał:

Szczypior napisał:
Czy dla oceny działalności Związku Sowieckiego we wrześniu 1939 roku zastosujemy inne kryterium niż dla działania 2RP w 1938 roku?

Nie, nie zastosujemy. Grzanek podniósł temat Zaolzia dokładnie dlatego, iż wiedział, że Szczypior powoła się na 17 września 1939 r. Zabieg ten miał w swoim zamyśle stanowić papierek lakmusowy ewentualnej szczypiorowej hipokryzji (na zasadzie stanowiącego cios wyprzedzający pytania: Sowietom wolno, ale Polakom już nie?). Grzanek już kiedyś Szczypiorowi pisał, że odrobił pracę domową (dzięki wielkiemu Palmerowi), ergo na michalkiewiczowsko-pisowską wersję "patriotyzmu" nabrać się nie da (i – dla jasności – o Kresy pretensji nie ma), więc niech Szczypior zaniecha posądzania grzanka o przynależność do takich "narodofcuf". Grzanek sądzi jednak, że Szczypiora porównanie zajęcia przez II RP Zaolzia do aneksji Kresów przez ZSRR jest zupełnie nieadekwatne – a to z tej prostej przyczyny, że Sowiety, w przeciwieństwie do Polski, zajęły tereny obce etnicznie, tereny gdzie przeważali Rusini, a nie Rosjanie. Sowiety miały do tych terenów takie samo moralne prawo, jak Polska. Co ja plotę – miały prawo zdecydowanie mniejsze, bo zwierzchność polityczna Polaków na tych terenach była przynajmniej usankcjonowana administracją tychże terenów, mającą wówczas już kilkuwiekową tradycję (nie licząc skromnego wyłomu w postaci Rozbiorów).

ZSRR nie zajął “obcych etnicznie” ziem. ZSRR przyszedł chronić swoich.

W języku rosyjskim co innego znaczy słowo “Ruski” (określenie narodowości) niż “Rosjanin”. Mam nadzieję że nie popełnię błędu merytorycznego, jak popełnię to proszę kompetentne osoby o korektę.

Rosjanin to generalnie obywatel państwa rosyjskiego. To może być muzułmanin z Kaukazu, to może być Mongoł czy Chińczyk z Dalekiego Wschodu.

Ruski to wschodni Słowianin, z mniej lub bardziej aktywnymi afiliacjami religijnymi we wschodnim chrześcijaństwie. Ruskie stworzyli kulturę, którą posługuje się Imperium Rosyjskie, ZSRR, Rosja, czy jak to państwo się aktualnie nazywa. Ruski może mieszkać w Imperium Rosyjskim albo poza jego granicami. Racją istnienia Imperium jest obejmowanie swoim zakresem ziem zamieszkałych przez Ruskich.

Samo istnienie odrębnych narodów ukraińskiego czy białoruskiego, to są wątpliwe merytorycznie tezy polityczne. Samo istnienie języka białoruskiego czy ukraińskiego to są wątpliwe merytorycznie tezy polityczne. Znacznie bliższa rzeczywistości jest teza że te “języki” to graniczne dialekty języka Ruskich. Normalni Białorusini czy Ukraińcy (pomijam Chochłów) nie mają wątpliwości, że należą do rodziny Ruskich. Mińsk czy Kijów to ich lokalne stolice ale stolicą ich cywilizacji jest Moskwa.

ZSRR był w 1939 roku, mimo całej swojej niedoskonałości (wiemy że bolszewicy to Żydzi), centrum państwowości ludzi Ruskich. ZSRR w 1938 roku nie zajął “obcych etnicznie” ziem tylko chronił Ruskich, których ciemiężyła 2RP. Wiemy że bolszewicy niszczyli cerkwie, znamy ich afiliacje rasowe. W 1938 roku w ramach bohaterskiej akcji policyjno-wojskowej ok. 100-200 cerkwi spaliła polska Policja czasami w asyście Wojska Polskiego. 2RP była państwem obcym kulturowo dla większości swoich obywateli na wschód od Linii Curzona i zajmowała się niszczeniem kultury Ruskich (to palenie cerkwi to tylko jeden z przejawów tej polityki, powołuję się na nie bo to przykład widowiskowy). Ruskie nie musieli 2RP kochać i mieli do tego prawo.

Jeśli zajęcie Zaolzia w 1938 roku przez sanacyjnych trepów było uzasadnione (nie mam na ten temat zdania) to dokładnie z tych samych powodów uzasadnione było zajęcie przez ZSRR ziem zachodniej Białorusi i zachodniej Ukrainy.

Zajęcie zachodniej Ukrainy i Białorusi przez ZSRR było nawet bardziej uzasadnione bo Czesi nie wynaradawiali tak bezpardonowo Polaków z Zaolzia (np. nie palili ich kościołów) jak to robili Polacy z Ruskimi. Polacy wynaradawiali Ruskich mieszkających na swoim ruskim terytorium dość brutalnie.



==========================================================================



W tym wątku przejawia się wiele tendencji obecnych w naszej kulturze.

- tradycyjny polski patriota (tak się zapewne określi) JerzyS, w ramach budowy świadomości patriotycznej cytuje obłędne kołtuństwa napisane przez zawodowego kłamcę, prawdopodobnie narodowości dziennikarsko-prawniczej (https://prawda2.info/viewpost.php?p=209571);

- kwestionowanie przeze mnie konstrukcji tradycyjnego polskiego patriotyzmu czy szowinizmu (to samo, tylko inny ładunek emocjonalny) spotyka się z odzewem dyżurnych parchów typu goral czy ElComendante, którzy nagle stają się polskimi patriotami;

- mamy też wykład scholastycznego patriotyzmu w wykonaniu grzanka co mówi o wspaniałej Konstytucji 3 maja (w rzeczywistości był to masoński zamach stanu, brutalne pogwałcenie zasad demokracji) czy Uniwersale połanieckim (w rzeczywistości był to przykład oszukania chłopów w celu zdobycia mięsa armatniego) i innych całkowicie zakłamanych wydarzeniach, które zostały wykorzystane do budowy świadomości patriotycznej ociężałych umysłowo gojów.


Ten patriotyzm został w dużej mierze zbudowany właśnie przez Żydów. To pewnie dlatego używa on tradycyjnej judejskiej etyki mistrzowsko podsumowanej w haśle: “jak Kali ukraść krowę to dobrze, jak Kalemu ukraść krowę to źle”. Chrześcijanin by pewnie czegoś takiego nie wymyślił. Ten właśnie fundament patriotyzmu/szowinizmu niesłychanie ułatwia kreowanie konfliktów międzynarodowych, w których zwyciężają tylko Żydzi (mówią o tym Protokoły).

Nie odczuwam przesadnego pokrewieństwa z gojami którzy kupili te bzdury. Oni po prostu dali się oszukać. Pewnie spędzili zbyt dużo czasu w szkole powtarzając piątą klasę trzy razy albo zaliczając studia wyższe. Mogli też spędzić za dużo czasu przed telewizorem albo w bibliotece. Niestety dali się oszukać.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
JerzyS




Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 4008
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 09:30, 05 Paź '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nu, i mamy Chińczyków na Miedzy u Sąsiada

Polska ma Wysokiej Jakości Armię złożaną z Generałow i Kapelanów.
Tajną broń w Postaci Relikwie.
Co tam nam Chinska Armia


Ciekawe tylko jak Chińczycy zorganizuja zarzadzanie tym węzłem komunikacyjnym.

Powierzą tubylcom, Zleca Bałorusinom, czy?

Niemcy Israel USA i Vatykan , to powierzyli dotychczas zarządzanie Polska ,
polskojęzycznym miejscowym i importowanych - Rostowski, i przeżenionym -Sikorski

Jak zrobia Chińczycy?
-Poczytaj Mistrza Sun Tzu


:
http://wolnemedia.net/polityka/chinska-armia-bedzie-walczyc-na-bialorusi/
Chińska armia będzie walczyć na Białorusi?

Opublikowano: 05.10.2013
Izba Reprezentantów (niższy organ Zgromadzenia Narodowego Białorusi) ratyfikowała porozumienie między Białorusią i Chinami.
Dotyczy ono statusu sił zbrojnych Chin czasowo przebywających na terytorium Białorusi,
a także białoruskich formacji stacjonujących czasowo w Chinach,
z racji prowadzenia wspólnych ćwiczeń wojskowych.

Podpisana umowa ma zapewnić „utrzymanie wysokiego poziomu gotowości bojowej sił zbrojnych,
aby w odpowiednim momencie zareagować na nowe wyzwania i zagrożenia dla bezpieczeństwa międzynarodowego”

– informuje gazeta Ministerstwa Obrony RB ”Ku chwale ojczyzny”, powołując się na ministra Jurija Żadobina.

Wspólne białorusko-chińskie ćwiczenia odbywają się od 2011 r.

Autor: JW
Na podstawie: vsr.mil.by, svaboda.org, kresy24.pl
Źródło: Niezależna
_________________
JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
JerzyS




Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 4008
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 09:58, 31 Paź '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dzicy sprzedali PKP Cargo, dostali paciorki

http://romanzaleski.salon24.pl/544902,dzicy-sprzedali-pkp-cargo-dostali-paciorki
Sprzedawało PKP Cargo PKO BP, Goldman Sachs, Morgan Stanley I kilka innych banków. Drobni dostali 20%, chcieli kupić 2 razy więcej, mimo i tak ograniczenia do 500 akcji maksimum zakupu na osobę. Oligarcha Jakubas, właściciel Mennicy Polskiej chciał kupić za 300 mln, po 70 zł akcja, nie 68 jak ustalono cenę. Dostał 0,00 akcji, bo ma firmy z branży. Bansterzy nie byli potrzebni przy tym „interesie”. Można było to spokojnie sprzedać w kraju. Jak pisze dziś komentator giełdowy „Wyjście po godzinie 16 ponad poranne maksima PKP Cargo przy obrotach na poziomie 550 mln zł (po ponad 80 zł akcja)jednoznacznie wskazuje w jakim stopniu decydenci przydziału akcji w transzy dla instytucji nie dopuścili części inwestorów do akcji”. No ale dzięki temu widać dla kogo, kto pracuje. Tzn. rządzący tym krajem. Nawet już nie dla krajowych oligarchów. Jeszcze 2 lata temu „prywatyzacja” miała polegać na sprzedaniu inwestorowi branżowemu. Tacy w Europie z zasady są państwowi. Niemcy, Rosjanie byli zainteresowani. Teraz prywatyzacja jest giełdowa, o której minister Grabarczyk mówił 2 lata temu
„tylko osoby nie mające rozeznania w ekonomii mogą proponować tego rodzaju ścieżkę prywatyzacyjną" . Zmiany, zmiany, zmiany.

Spółka została wyceniona na 4 mld. Dużo? Mało? Na pewno w stosunku do wyceny giełdowej o kilkanaście procent za mało.
Tyle dziś straciliśmy 200-300 mln. To nie jest jednak najważniejsze.

Praktycznie, w obrotach, sprzedajemy ¼ PKP. Jeśli państwo się z tego wycofuje, tzn, że nie uważa tego za sektor strategiczny, wart inwestycji. Inwestycje w kolej są sabotowane od dawna. Bardzo mnie to dziwiło, bo w końcu od każdej złotówki tu wydanej decydenci mają spory procent prowizji do wzięcia. Więc tory mamy niedoinwestowane i sprzedajemy to, co po nich jeździ, po to, żeby spłacić długi PKP, które ta państwowa firma ma u państwa. Czyli chodzi o to by rząd przełożył pieniądze z jednej do drugiej kieszeni. Czyli o co w ogóle w tym chodzi?

Widać to kwestia strategiczna na najwyższym szczeblu. Polska nie może być kolejową potęgą tranzytową ani żadna inną.

PKP Cargo wozi głównie węgiel z państwowych kopalni (jedynych dużych producentów na świecie, zmniejszających wydobycie), po państwowych torach, do państwowych jeszcze elektrociepłowni. To wygląda jak koreański czebol, japońskie keiretsu. Ale nasi wielcy sąsiedzi , czy inne ciemne siły, najwyraźniej nie chcą, by Polska miała takie silne organizmy gospodarcze. Sprzedana będzie ciut mniej niż połowa firmy, ale jaki problem zrobić potem jak z PKO BP, zamydlić oczy złotą akcją, nielegalną w UE i spylić metodą salami. Ciemny lud wszystko kupi, właściwie sprzeda, a dokładniej to odda za bezcen. Intencje zostały pokazane w 2011, gdy oni czuli się mocno w siodle, rok po Smoleńsku. Teraz muszą robić to samo naokoło.

Ile a spółka w kraju, w którym rządzą „k… i złodzieje” o jakich nawet Piłsudskiemu się nie śniło, wiemy. W takim kraju nic nie jest wiele warte, nawet odkrywkowa kopalnia złota. Jak się dobiera kadry kierownicze taśmy Schetyna-gate właśnie pokazały. Trzeba dać głos, a to byle Azor potrafi. Ile CARGO mogłoby być warte, gdyby to był normalny kraj? W USA koleje są prywatne, notowane na giełdzie. Patrząc na wskaźniki najlepszych wychodzi, że tak z 10 mld więcej, to spokojnie. Ale tu nie o miedziaki chodzi, tylko o strategię rozwoju gospodarczego kraju.

Tranzyt towarowy przez kraj, który ma najbardziej „pro-tranzytowe” położenie w Europie, musi być jej podstawą.
To są też potężne zamówienia na tabor kolejowy u nas albo np. we Włoszech, jak Pendolino, podatki płacone tu – a nie w raju podatkowym itd., itp. To biznes, który jest i będzie zawsze. Tyle, że nie nasz. Na razie, od dziś, połowicznie nasz.

W 2011 związkowcy twierdzili, że „UE przygotowała projekt dyrektywy w sprawie jednolitego obszaru kolejowego, której postanowienia zakładają duże obniżenie stawek dostępu do torów (docelowo o 2/3 ich obecnej wysokości).
Z tego tytułu wynik finansowy PKP Cargo może być wyższy nawet o 800 mln złotych netto, co skutkować będzie podwyższeniem wartości rynkowej PKP Cargo o około 4 mld złotych - twierdzą związkowcy.
Uważają, że za weryfikacją wyceny przemawia również fakt związany z kondycją ekonomiczno-rynkową spółki.
Ich zdaniem, biorąc pod uwagę, że po ośmiu miesiącach 2011 roku zysk netto PKP Cargo wynosi ponad 170 mln zł, to sprzedaż pakietu kontrolnego za około 2 mld zł da nowemu właścicielowi zwrot nakładów po 4-5 latach działalności”.

ABW, ta od Brunona, pilnuje prywatyzacji PKP Cargo.
Czyli wszystko gra.




http://www.bankier.pl/wiadomosc/MI-podtr.....25042.html

http://freightrailworks.org/

http://www.thestreet.com/topic/25823/top-rated-equity-road-rail.html

http://stooq.pl/mol/?id=12742
=============================================

Tak wygląda Wojna Niezbrojna o najwazniejszy w Europie WĘZEŁ KOMUNIKACYJNY


.
_________________
JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
JerzyS




Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 4008
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 13:27, 08 Mar '14   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

A tu Kissinger :


09:53
Henry Kissinger stanął po stronie Putina
Henry Kissinger stanął po stronie Putina



Były sekretarz stanu USA Henry Kissinger w swoim artykule w gazecie The Washington Post skrytykował zachodnich polityków za to, że „oczerniają”
oni prezydenta Rosji Władimira Putina. Zaproponował on również własny plan rozwiązania kryzysu na Ukrainie.

Według Kissingera, demonizacja Putina jest dla Zachodu nie polityką, a alibi usprawiedliwiającym niekompetencję.

"Ukraina nie powinna być kością niezgody między Wschodem i Zachodem, a pomostem między nimi"
– pisze były sekretarz stanu. Uważa on również, że ​​Ukraina nie powinna wstępować do NATO lub być obserwatorem paktu,
ale może współpracować z Zachodem w większości kwestii, starannie unikając wrogości wobec Rosji.
http://polish.ruvr.ru/news/2014_03_08/He.....tina-0075/

o jeden most za daleko
_________________
JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
JerzyS




Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 4008
Post zebrał 40000 sat

PostWysłany: 08:37, 23 Maj '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Polska kluczowa dla kolejowego Nowego Jedwabnego Szlaku

Kolej towarowa Chiny-Europa zyskuje coraz większą popularność, a jako część inicjatywy
Nowego Jedwabnego Szlaku znajduje się na liście priorytetów chińskiego rządu.
To szansa dla Polski, gdyż przejeżdżają przez nią wszystkie pociągi – oceniają eksperci.

Kolej towarowa Chiny-Europa zyskuje coraz większą popularność


Pociągi towarowe kursujące pomiędzy chińskimi a europejskimi miastami przewiozły w 2014 roku o 200 proc. więcej kontenerów niż w roku wcześniejszym, a silny trend wzrostowy prawdopodobnie utrzyma się w nadchodzących latach – powiedzieli pracownicy chińskiego oddziału firmy logistycznej DHL w Szanghaju. Transport kolejowy – reklamowany jako trzy razy szybszy niż morski i czterokrotnie tańszy od lotniczego - jest szczególnie opłacalny w przypadku towarów o wysokiej wartości oraz wszędzie tam, gdzie istotny jest czas dostawy.

[b]
- Nowy Jedwabny Szlak to ogromna szansa dla naszego kraju. Kreujemy się jako miejsce inwestycji logistycznych dla całej Europy
- ocenił Andrzej Juchniewicz z szanghajskiego biura Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych (PAIiIZ).

W latach 2011-14 regularne połączenia kolejowe z Europą uruchomiło kilka chińskich miast,
w tym Chongqing, Chengdu i Suzhou.
Jako element Nowego Jedwabnego Szlaku,
połączenia te są silnie promowane przez chińskie władze,
a każde duże chińskie miasto stara się uruchomić własne.

Pociągi do Europy jeżdżą korytarzem zachodnim - przez Kazachstan, Rosję i Białoruś
- albo korytarzem północnym, omijającym Kazachstan.
W obu wariantach przejeżdżają przez Polskę,
a część z nich ma w Polsce stacje końcowe.
Mogą na tym skorzystać m.in. polscy przewoźnicy kolejowi i samochodowi[/b].

- Polska ma największą, najmłodszą i najtańszą flotę samochodów ciężarowych w całej wspólnocie europejskiej.

Mnóstwo towarów trafia do Warszawy lub Łodzi (pociągiem), a następnie są rozprowadzane ciężarówkami do różnych miast Europy
- powiedział kierownik działu wartości dodanej z chińskiego biura DHL Zafer Engin, uznawany za jednego z pionierów transportu kolejowego między Chinami a Europą.

- To naprawdę ekscytujące, ponieważ w 2000 lat temu, kiedy istniał pierwszy Jedwabny Szlak, Polska nie była jego częścią.
Znajdowaliśmy się na peryferiach cywilizacji antycznej.
Tym razem jesteśmy w samym środku - ocenił menedżer z chińskiego oddziału DHL Konrad Godlewski.

Andrzej Juchniewicz z PAIiIZ wyraził nadzieję, że w przyszłości pociągami na dużą skalę będą jeździły do Chin polskie produkty eksportowe, szczególnie żywność.
Tymczasem obecnie zdecydowana większość kontenerów przewożonych pociągami jedzie z Chin do Europy, a po stronie europejskiej przewoźnicy mają problemy z zapełnieniem składów towarami.

Opłacalność transportu kolejowego z Chin do Europy wynika m.in. z tego, że połączenia te są subsydiowane przez lokalne rządy chińskich miast.
Dopłacając do pociągów, władze miast pośrednio dofinansowują również chiński eksport. Natomiast w Europie nikt nie dopłaca do pociągów jadących do Chin.

Nowy Jedwabny Szlak to gigantyczny projekt lansowany przez administrację prezydenta Chin Xi Jinpinga od jesieni 2013 roku.
Składa się on z "jednego pasa i jednego szlaku", które oznaczają odpowiednio sieć połączeń morskich i lądowych Chin z Europą - ich największym partnerem handlowym.

Jak zauważa kierownik projektu UE-Chiny z Ośrodka Studiów Wschodnich (OSW) Marcin Kaczmarski, inicjatywa
Nowego Jedwabnego Szlaku nie ogranicza się do budowy infrastruktury logistycznej. Staje się ona kluczowym narzędziem chińskiej polityki zagranicznej i budowania miękkiej siły (soft power) tego kraju.

- Koncepcji Szlaku towarzyszy oprawa informacyjno-propagandowa, obejmująca imprezy kulturalne, spotkania eksperckie, trasy turystyczne.
Uruchomiona została specjalna strona agencji informacyjnej Xinhua. Chińscy eksperci lansują określenia w rodzaju "chińska wersja Planu Marshalla"
Koncepcja to rodzaj "opakowania" chińskiej ekspansji gospodarczej poprzez nadanie jej atrakcyjnego kształtu" – ocenił Kaczmarski w komentarzu opublikowanym na stronie internetowej OSW.


http://wiadomosci.onet.pl/polska-kluczow.....aku/nqym3r
_________________
JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
JerzyS




Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 4008
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 17:31, 01 Cze '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

JerzyS napisał:
Chińczycy czytają prawda 2

posting.php?mode=editpost&p=257867
viewtopic.php?t=14468
viewtopic.php?t=18353

=====================================
Chińczycy chcą odbudować Jedwabny Szlak

Opublikowano: 09.09.2013

Prezydent Chin, Xi Jinping, zapowiedział, że Chiny i kraje Centralnej Azji powinny zbudować ekonomiczny pas wzdłuż Jedwabnego Szlaku,
starożytnej drogi handlowej prowadzącej z Chin do Europy.

Taki transkontynentalny projekt drogi pozwoliłby transportować do Europy towary przypływające Pacyfikiem a potem kontynuowałyby drogę przez ląd.
Jak wyraził się Xi Jinping, pozwoli to stworzyć drogę z Pacyfiku nad Morze Bałtyckie.

Zaskakująca deklaracja i właściwie zaproszenie do współpracy zostało wygłoszone w Kazachstanie.
Według chińskiego prezydenta ekonomiczny pas, jako mógłby powstać w pobliżu „blisko trzech miliardów ludzi i reprezentujący największe rynki na świecie, ma ogromny potencjał”. Xi Jinping podczas swojej wypowiedzi na Nazarbayev University, wspominał dwa millenia współpracy między Chinami a Centralną Azją.
Wezwał też do tego, aby teraz dwie strony zyskały na tym jeszcze bardziej.

Nazwał to wręcz „złotą okazją” dla głębszej kooperacji.

Naukowcy z Chińskiej Akademii Nauk Społecznych, twierdzą,
że integracja połączeń transportowych istniejących na drodze dawnego jedwabnego Szlaku pozwoli
na rewitalizację regionów, przez które drogi te będą przebiegały.
Według Chińczyków konieczna jest kooperacja krajów na kontynencie,
aby rozwijać sieć i poszerzać zakres połączeń, na przykład dodając koleje.
Być może już wkrótce większość towarów z Chin będzie docierała koleją albo za pomocą ciężarówek.

Na podstawie: usa.chinadaily.com.cn
Źródło: Zmiany na Ziemi



Jedwabny Szlak przejdzie przez IRAK, IRAN Syrię



i trafo do Polski


Własnie dlatego USA chce przejąć Syrię, bo TYLKO TAK może uniemożliwic reaktywacje JEDWABNEGO SZLAKU

Ciekawe gdzie się skończy


Gdańsk, czy Swino ujście



Do GRUDNIA 2015 USA muszą odpuścić Syrię i Polska zostanie jako WIELKI EUROPEJSKI WĘZEŁ TRANSPORTOWY


Na mapę patrz!
Południowy wiedzie , przez IRAK , IRAN, Syrie ,... i Ukraine i POLSKĘ
Północny przez Rosję , Białorus i POLSKE

Konfucjusza czytaj!

W "GO" graj!



GO
http://www.math.edu.pl/historia-go
"Historia gry GO

Istnieje wiele teorii i legend mówiących o pochodzeniu oraz wieku gry.
Niektórzy datują narodziny nawet na 4000 lat p.n.e. Początki tej gry opowiadają już tylko legendy:
Jedna z nich za twórcę gry uznaje chińskiego cesarza Shun, panującego w latach 2255 - 2205 p.n.e.,
który w grze Go pragnął zobrazować walkę dobra ze złem i w ten sposób udzielić lekcji etyki i moralności swemu synowi.

Inna legenda mówi iż zasady gry Go stworzył wasal cesarza Chiech (1818 - 1766 p.n.e.) imieniem Wu.
Pewne natomiast pozostaje, że gra o podobnych zasadach znana była w Chinach pod nazwą Wei'qi (czytaj. łej czi) już bardzo dawno.

W początkowym okresie gra była jedynie znana w wąskim kręgu dworu cesarskiego i arystokracji. Z czasem..."

jak w Palestynie tworzono
-"Mit Założycielski Ze Stajenki" , to gra w GO miała już ponad 2000lat

----------------------------------------



Madsen: „masowa ucieczka” do Azji przyjaciół USA to krach „amerykańskiego ładu”
© flickr.com/ Peter Mackey
Gospodarka
17:20 02.04.2015(zaktualizowano 19:37 02.04.2015) Krótki link
30431250
Przekazanie kontroli nad finansowymi kanałami z Wall Street i City nowym bankom rozwoju i funduszom w Chinach to fakt, który przekreśla wysiłki Stanów Zjednoczonych w zakresie zachowania istniejącego ładu światowego, uważa amerykański dziennikarz.

Media: rozszerzenie Banku Azjatyckiego oznacza koniec „wieku USA”
© flickr.com/ Peter Mackey
Media: rozszerzenie Banku Azjatyckiego oznacza koniec „wieku USA”
Pompatyczny kurs administracji amerykańskiego prezydenta Baracka Obamy na Azję rozbity został na drzazgi przez Chiny, które zbierają wokół swojego banku inwestycyjnego najbliższych sojuszników Stanów Zjednoczonych, uważa amerykański dziennikarz i publicysta Wayne Madsen.

Gazeta Wyborcza
© Zdjęcie: HuBar
Gazeta Wyborcza: Brutalni. Wściekli. Źli.
Za przykładem Wielkiej Brytanii, która jako pierwsza ogłosiła plany przyłączenia się do Azjatyckiego Banku Inwestycji Infrastrukturalnych (AIIB) poszły Francja, Włochy, Hiszpania, Holandia i Niemcy.

Nawet ostatni bastion amerykańskiego neokonserwatyzmu w Azji, Australia, zostanie zdobyty przez Chiny, jak uważa dziennikarz. Kiedy australijski premier Tony Abbot oświadczył, że jego państwo „chciałoby dowiedzieć się więcej o mechanizmach zarządzania” AIIB, stało się jasne, kto będzie ostatnim z sojuszników USA, który zdecyduje się „nie usłyszeć” ostrzeżeń Waszyngtonu.

Madsen zauważa, że „masowa ucieczka” sojuszników Ameryki na stronę AIIB wywołała reakcję na najwyższym szczeblu: minister finansów Stanów Zjednoczonych Jakob Lew udał się do Pekinu. Oficjalny powód wizyty to porozumienie z chińskimi władzami odnośnie odmowy powstrzymania kursu juana, co „pomogłoby światowej gospodarce”, jednak w rzeczywistości, jak uważa dziennikarz, wyjazd jest gestem desperacji. Oprócz AIIB znaczenia nabiera także Bank Rozwoju BRICS, podczas gdy wezwania Stanów Zjednoczonych kierowane do sojuszników, aby trzymali się klasycznego formatu finansowej interkomunikacji w ramach Banku Światowego, Międzynarodowego Funduszu Walutowego i Azjatyckiego Banku Rozwoju już nie działają.

„Dopóki Lew był w Pekinie i desperacko próbował ściągnąć uwagę finansowego świata na wyblakłe sztandary City i Wall Street, chiński prezydent Xi Jinping witał gości na Azjatyckim Forum Boao na wyspie Hainan
. Zamiast napuszonych przemów tchórzliwych miliarderów w rodzaju George’a Sorosy albo członków światowych bankierskich klanów (co jest typowe na przykład dla forum w Davos),
chińska strona zaproponowała jasną agendę stabilnego rozwoju: budowę portów na Sri-Lance i Myanmie oraz stworzenie superszybkich kolei od Chin do Europy Zachodniej i Bliskiego Wschodu”
– pisze dziennikarz.

Sekretarz stanu USA John Kerry składa kondolencje w związku ze śmiercią matki prezydentowi Iranu Hassanowi Rouhani przed sesją negocjacyjną na temat rańskiego proramu jądrowego w Lozannie w marcu 2015
© REUTERS/ Brian Snyder
Dlaczego Zachód chce pogodzić się z Iranem właśnie teraz?
Przekazanie kontroli nad finansowymi kanałami z Wall Street i City nowym bankom rozwoju i funduszom w Pekinie i Szanghaju to fakt, który przekreśla wysiłki Stanów Zjednoczonych w zakresie zachowania istniejącego ładu światowego, uważa amerykański dziennikarz. Waszyngton sam zagonił się w kozi róg i został porzucony przez wszystkich z powodu niechęci do przyjęcia azjatyckiego projektu – współpraca z AIIB nawet nie została poważnie rozpatrzona, ponieważ taki projekt ustawy nigdy nie zostałby zaakceptowany przez Kongres.

"AIIB to klasyczny przykład demonstracji gospodarczej siły Chin w regionie i instrument wpływu, do jakiego uciekł się Pekin.
Waszyngton nie jest w stanie konkurować pod tym względem z Chinami – w Azji Amerykanie stawiają na siłę wojskową,
ale w długofalowej perspektywie gospodarka wygrywa z siłą
– Madsen cytuje jednego z pracowników naukowych Uniwersytetu w Cambridge.

Wszyscy wokół zaczynają przyznawać, że nadchodzi zmiana „amerykańskiego ładu” na „chiński”, dysponujący wsparciem państw BRICS i nowych partnerów Pekinu w Azjatyckim Banku Rozwoju Infrastrukturalnego, podsumowuje Wayne Madsen.

Czytaj więcej: http://pl.sputniknews.com/gospodarka/20150402/201288.html#ixzz3bpPd04GG

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Juan nadal atakuje dolara
© Sputnik. Alexander Yuriev
Gospodarka
16:51 01.06.2015(zaktualizowano 17:01 01.06.2015) Krótki link
192240
Chińskie władze zamierzają zdjąć ograniczenia na inwestycje zagraniczne dla prywatnych firm i osób fizycznych.

Informacja została podana przez The Wall Street Journal, która powołuje się na oficjalne źródła w Pekinie. Według publikacji Rada Państwa ChRL w ciągu najbliższych kilku tygodni umożliwi prywatnym przedsiębiorstwom i obywatelom bezpośredni zakup akcji, obligacji i nieruchomości za granicą. Ograniczenie kontroli przepływu kapitału jest niezbędne do dalszego umiędzynarodowienia juana, — zaznacza The Wall Street Journal.

Banknoty USA i Rosji
© Sputnik. Alexander Demyanchuk
Rubel i juan vs. dolar
Rozszerzenie wykorzystania juana w międzynarodowych rozliczeniach handlowych i nadanie mu statusu globalnej waluty rezerwowej jest jednym z głównych zadań dotyczących gospodarki zewnętrznej i polityki zagranicznej Chin. Zrobiono wiele w tym kierunku. W aktywach Ludowego Banku Chin jest już trzydzieści dwustronnych umów o swapach walutowych, organizacja handlu juanem na giełdach walutowych i stworzenie offshorowych centrów rozliczeniowych dla transakcji w juanach w różnych częściach świata. Za rosnącym wpływem juana przemawia również fakt, że wiele krajów rozwiniętych, w tym Wielka Brytania, wyemitowało obligacje denominowane w chińskiej walucie.

Na razie niezrealizowane pozostaje główne zadanie — włączenie juana do koszyka walut rezerwowych MFW, co oznaczałoby oficjalne uznanie jednostki monetarnej Chin jako światowej waluty rezerwowej na równi z dolarem amerykańskim, euro, brytyjskim funtem szterlingiem i japońskim jenem.

100 juanów
© flickr.com/ David Dennis
Chiny przygotowują się do fiaska dolara
Czy juan stanie się piątym członkiem tego elitarnego klubu już w grudniu, kiedy zakończy się następna rewizja składu koszyka walut rezerwowych, którą MFW przeprowadza co pięć lat?

Zastępca dyrektora Instytutu Dalekiego Wschodu RAN, doktor nauk ekonomicznych Andriej Ostrowski nie widzi w tym żadnych przeszkód.
Chiny już w 2013 roku stały się największym światowym eksporterem, obecnie ich waluta jest szeroko wykorzystywana w transakcjach międzynarodowych, w tym w inwestycjach z udziałem Chin, — zaznacza Ostrowski.

Jeśli do niedawna bezpośrednie inwestycje zagraniczne napływały głównie do Chin, to obecnie przeważa odwrotny przepływ. W zeszłym roku Chiny po raz pierwszy w swojej historii stały się eksporterem netto kapitału. Przy tym około 20% bezpośrednich inwestycji w zagraniczne projekty Chiny zrealizowały w juanach. Jest to kolejny dowód rosnącej roli juana.

George Soros
© Sputnik. Sergei Guneyev

Wysiłki Chin w sprawie włączenia juana do kosza walut rezerwowych w marcu tego roku poparła szefowa MFW Christine Lagarde, która powiedziała, że decyzja dojrzała i jest to tylko kwestia czasu. Wiele mediów oceniło wypowiedź Lagarde jako aluzję, aby podnieść status juana już w najbliższej przyszłości. Wygląda na to, że to w ogóle nie ucieszyło Stanów Zjednoczonych i Waszyngton pospieszył się z wyjaśnieniem. Chiński juan na razie nie zostanie przyjęty do kosza walut rezerwowych MFW, — powiedział 2 kwietnia Sekretarz Skarbu USA Jacob Lew. Te słowa amerykański urzędnik poparł kolejną porcją rekomendacji i poradził Pekinowi przeprowadzenie głębszych reform w sferze monetarnej.

Eksperci podkreślają, że zagłosowanie Waszyngtonu przeciwko juanowi podczas obecnego przeglądu struktury koszyka walut rezerwowych może ostatecznie postawić krzyżyk na MFW. A to tylko przyspieszy proces osłabiania dolara i przybliży koniec gospodarczej dominacji USA.

Czytaj więcej: http://pl.sputniknews.com/gospodarka/20150601/456763.html#ixzz3bpQLZQG4
_________________
JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
JerzyS




Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 4008
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 19:37, 08 Lip '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Stanisław A. Niewiński
Prezydent Andrzej Duda w Pekinie?
26 czerwca 2015
Najpewniej nowy prezydent uda się we wrześniu z wizytą do Chin.
Warto zaznaczyć, iż nie oznacza to prowadzenia przez PiS prochińskiej polityki.
Przeciwnie: PiS jest ugrupowaniem proamerykańskim i takim pozostanie.
Najprawdopodobniej PiS będzie kontynuował politykę PO-PSL, którą można sprowadzić do frazy: maksimum słów i minimum działań.

Od czasu zwycięstwa Andrzeja Dudy w wyborach prezydenckich trwa dyskusja odnośnie tego, jaką politykę zagraniczną będzie prowadził prezydent-elekt oraz (po prawdopodobnym zwycięstwie w jesiennych wyborach) PiS. Podczas kampanii wyborczej odcinał się od pewnych typowych dla tego ugrupowania postulatów np. radykalnej antyrosyjskości. Wielu komentatorów uważa, że o faktycznej wizji PiS w kwestii dyplomacji będzie można powiedzieć coś konkretnego dopiero po wyborach parlamentarnych.
Niemniej być może dowiemy się czegoś o przyszłej polityce zagranicznej PiS już wcześniej.
Wynika to z tego, że Chiny zapraszają prezydenta-elekta Andrzeja Dudę na paradę z okazji 70. rocznicy zwycięstwa nad Japonią. Odbędzie się ona 3 września w Pekinie.
Informację tą przekazał minister spraw zagranicznych Grzegorz Schetyna podczas pobytu w Chinach z misją dyplomatyczną.

W najbliższych dniach przed prezydentem-elektem istotne wyzwanie.
Każda jego decyzja będzie jednocześnie bardzo ważną deklaracją.

Po pierwsze należy zdać sobie sprawę z tego, czym będzie wrześniowa parada dla ChRL.

Dla partii komunistycznej rocznica tryumfu nad Tokio ma podwójne znaczenie: symboliczny i praktyczny.
Wartość symboliczna wynika z tego, iż wojna oporu (historiografia chińska nazywa w ten sposób konflikt z Japonią w latach 1937-1945)
jest jednym z mitów założycielskich nowoczesnych Chin obok rewolucji xinhajskiej, wojny domowej oraz interwencji w Korei.
Wielka wojskowa parada ma także za zadanie zaprezentować rosnącą siłę militarną Chin. Tym samym, wrześniowe wydarzenie ma,
podobnie jak olimpiada w Pekinie (2008) i wystawa światowa w Szanghaju (2010), zaprezentować światu sukces chińskiej modernizacji.

Parada będzie miała wymiar nie tylko symboliczny, ale dotyczy również polityki praktycznej.
Wydarzenie to wpisuje się w trwającą od lat rywalizację Pekinu z Tokio.
Współczesna jego odsłona dotyczy sporu obu mocarstw o przynależność – będących obecnie częścią Japonii – wysp Senkaku/Diaoyu.
Świętowanie przez Chińczyków zwycięstwa sprzed siedmiu dekad należy rozpatrywać właśnie w tym kontekście.
Najprawdopodobniej chińskie władze przedstawią zgromadzonym w Pekinie przywódcom krytyczny obraz współczesnej polityki japońskiej m.in. postępującej w tym kraju remilitaryzacji. W tle sporów z Japonią toczy się proces jeszcze ważniejszy. Rywalizacja Chin z najważniejszym sojusznikiem Tokio: Stanami Zjednoczonymi.
W ostatnich latach przybiera ona coraz ostrzejszy charakter.
Pekin usiłuje ostatecznie podważyć globalny system finansowy powołany w 1944 r. w Bretton Woods.
W 2013 r. Chiny ogłosiły powstanie Nowego Jedwabnego Szlaku, którego celem jest wzmocnienie kontaktów ekonomicznych Państwa Środka z państwa Azji, Afryki i Europy
(szlak będzie przechodził przez Polskę).

W 2014 r. Chiny wzięły kluczowy udział w powołaniu Nowego Banku Rozwoju BRICS oraz Azjatyckiego Banku Inwestycji Infrastrukturalnych.
Politycy którzy przyjadą we wrześniu do Pekinu będą przez chińskich dostojników przekonywani, aby przystąpić do inicjatyw powołanych przez ChRL.

Jednocześnie Stany Zjednoczone nie poddają się.
Waszyngton proponuje swoim sojusznikom dwie koncepcje integracji gospodarczej:
Transatlantyckie Partnerstwo w dziedzinie Handlu i Inwestycji oraz Partnerstwo Transpacyficzne.

Prezydent Andrzej Duda podejmując decyzję o ewentualnym udziale we wrześniowej paradzie w Pekinie zapewne weźmie te fakty pod uwagę.
W konsekwencji może podjąć dwie decyzje.

Prezydent-elekt może podjąć decyzję o niepojechaniu do Pekinu.
Byłoby to konsekwencją dotychczasowej polityki tej partii m.in. w 2008 r. prezydent Lech Kaczyński zbojkotował (podobnie, jak premier Donald Tusk) pekińską olimpiadę.

Prawo i Sprawiedliwość ma opinię najbardziej proamerykańskiej partii politycznej na polskiej scenie politycznej.



Jednakże Andrzej Duda może także zdecydować się na przyjęcie chińskiego zaproszenia. Jakkolwiek PiS jest partią proamerykańską, to jednak stosunek tej partii do ChRL uległ w ostatnich kilku latach pewnemu ociepleniu. Warto zaznaczyć, że gdy Polska zdecydowała się na wstąpienie do AIIB, PiS nie skrytykował tej decyzji. Ponadto najprawdopodobniej doradcą prezydenckim ds. polityki zagranicznej będzie prof. Krzysztof Szczerski – polityk zainteresowany rozwijaniem relacji z Chinami.

Najpewniej nowy prezydent uda się we wrześniu z wizytą do Chin.
Warto zaznaczyć, iż nie oznacza to prowadzenia przez PiS prochińskiej polityki.
Przeciwnie: PiS jest ugrupowaniem proamerykańskim i takim pozostanie.
Najprawdopodobniej PiS będzie kontynuował politykę PO-PSL, którą można sprowadzić do frazy: maksimum słów i minimum działań. Rządy Donalda Tuska i Ewy Kopacz nie wykorzystały np. formuły 16+1. Na podobnej zasadzie PiS – z obawy przed krytyką ze strony USA – może nie wykorzystać potencjałów drzemiących w polskim członkostwie w projektach AIIB i Nowym Jedwabnym Szlaku. Niemniej nie wydaje się (przynajmniej dopóki stosunki Waszyngton-Pekin nie ulegną gwałtownemu pogorszeniu), aby relacje polsko-chińskie powróciły do stanu sprzed jesieni 2008 r. Czasy w których polska dyplomacja miała tyle tupetu, żeby pouczać ChRL w dziedzinie Praw Człowieka odeszły do historii. I bardzo dobrze.

Stanisław Niewiński

Artykuł ukazał się na portalu www.polska-azja.pl.
_________________
JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
JerzyS




Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 4008
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 08:15, 04 Sie '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem



Jedwabny Szlak Jezusa
_________________
JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
JerzyS




Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 4008
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 22:59, 22 Paź '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Polska sabotuje projekt Rail Baltica
© Sputnik. Vladimir Astapkovich
Polska
18:45 22.10.2015
Projekt kolejowy, mający połączyć państwa nadbałtyckie z Zachodnią Europą, zahamował w Polsce.

Dla kontynuacji realizacji Rail Baltica należy zrekonstruować drogi kolejowe od Białegostoku do granicy z Litwą. Jednak Warszawa wcale nie śpieszy się z inwestowaniem w projekt, którego ekonomiczny sens jest dla Polski dość wątpliwy, — pisze portal Rubaltic.ru.


Jednocześnie Warszawa przeznaczyła 16 miliardów euro na realizację „Narodowego programu kolei do 2023 roku”. W ramach tego programu rząd Polski panuje wdrożyć europejski system zarządzania ruchem kolejowym, podnieść przepustowość dróg kolejowych i poprawić stan techniczny priorytetowych odcinków. Rail Baltica wśród priorytetów nie ma, ta trasa znalazła się w szeregu projektów rezerwowych: wśród 146 pozycji na liście zajęła 144 miejsce.

Pomysł szlaku kolejowego, który połączyłby Łotwę, Estonię, Litwę i Wschodnią Polskę z państwami Europy Zachodniej już dawno był obecny wśród bałtyckich elit. Sieć kolejowa państw nadbałtyckich jest spadkiem po kolejach Imperium (1520 mm), podczas gdy kolej w innych państwach Europy ma szerokość 1435 mm. W ten sposób Łotwa, Litwa i Estonia są swego rodzaju wyspą transportową, odizolowaną od innych państw europejskich, za to związaną ze wschodnim sąsiadem.


Już w 2001 roku szefowie ministerstw transportu państw nadbałtyckich podpisali umowę o stworzeniu magistrali Berlin-Poznań-Warszawa-Kowno-Ryga-Tallin. Potem, w ciągu 10 lat projekt stał w miejscu i rzadko był wspominany w mediach. Impuls do rozwoju Rail Baltica otrzymała w 2011 roku, kiedy ekspert Komisji Europejskiej James Pond powiedział, że do realizacji projektu państwa nadbałtyckie mogą otrzymać do 85% współfinansowania z funduszy Unii Europejskiej, a w sumie pomoc w budowie drogi kolejowej ze strony Brukseli może sięgnąć 10 miliardów euro. Ujrzawszy perspektywy wykorzystania europejskich pieniędzy, republiki nadbałtyckie od razu porozumiały się o stworzeniu wspólnego przedsięwzięcia trzech państw dla rozwoju nowej magistrali kolejowej (jednak stworzono takie przedsiębiorstwo dopiero jesienią 2014 roku). Realizację projektu promował także wiceprezydent Komisji Europejskiej ds. transportu, były premier Estonii Siim Kallas. „Projekt Rail Baltica jest wielkim planem, jego realizacja to kwestia prestiżu państw nadbałtyckich. Jeśli nie zostanie on zrealizowany, to będziemy przez wszystkich uważani za pigmejów” – uprzedził polityk elity nadbałtyckie.

Budowa magistrali kolejowej oznacza stworzenie nowych miejsc pracy na Łotwie, w Estonii i na Litwie, dodatkowe zamówienia dla przemysłu, a także po prostu „wykorzystanie” europejskich pieniędzy. Poza tym, „siostry nadbałtyckie”, będące członkami Unii Europejskiej, poniosą na pierwszym etapie koszty w wysokości zaledwie 3,68 miliarda euro. Rzeczywiste rozchody zaczną się trochę później, co w odróżnieniu od stolic nadbałtyckich doskonale rozumie Warszawa, sabotująca projekt.


Największe dostawy towarów transportowanych po terytorium państw nadbałtyckich kierowane są do Rosji albo z Rosji. Poruszają się po torach kolejowych z „rosyjską” szerokością wagonów, której nikt nie zamierza zmieniać. Na przykład 95 % towarów, które obsługują porty Litwy, pochodzi ze wschodu – z Rosji, Białorusi, Kazachstanu i innych państw WNP. Do Polski koleją trafia tylko 0,7 miliona ton ładunków, choć rozmiar obrotu towarowego przewożonego transportem samochodowym wynosi 15 milionów ton. Dlatego ten nieznaczny przepływ towarowy, który jest między państwami nadbałtyckimi i Unią Europejską, w żaden sposób nie może usprawiedliwić stworzenia drugiego systemu kolejowego, wymagającego odrębnych składów kolejowych, zajezdni oraz stworzenia odrębnych standardów, a również dodatkowych środków do zapewnienia stałej obsługi.

Przewozy pasażerskie z Rail Baltica są w ogóle niemożliwe bez dotacji. Koszt biletów kolejowych na nowej magistrali będzie znacznie wyższy niż na międzynarodowe autobusy, kursujące na analogicznych trasach, czego nie ukrywa szef projektu Indrek Sirp. Ponadto, zmniejszająca się liczba ludności w państwach nadbałtyckich sama w sobie nie jest w stanie zapewnić tego minimalnego zapełnienia, przy którym projekt byłby opłacalny: w ciągu roku pociągiem Wilno-Warszawa jeździ około 10 tysięcy osób, podczas gdy granicę samochodową między Polską i Litwą przekraczają 3 miliony osób.


Projekt kolejowy zahamował w Polsce. Dla kontynuowania jego realizacji konieczne jest wyremontowanie odcinka kolejowego od Białegostoku do granicy z Litwą. Jednak Warszawa nie śpieszy się z inwestowaniem w projekt, którego sens ekonomiczny jest dla niej mocno wątpliwy.

Czytaj więcej: http://pl.sputniknews.com/polska/20151022/1278555.html#ixzz3pKuuZhfQ
_________________
JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
JerzyS




Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 4008
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 12:04, 24 Paź '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

https://www.minds.com/blog/view/50073800.....and-london
[img]https://d3ae0shxev0cb7.cloudfront.net/thumbProxy?src=http%3A%2F%2Fimages.thecarconnection.com%2Flrg%2Ftrans-eurasian-belt-development-tepr-proposed-route_100506070_l.jpg&width=auto[/img]


Russia Proposes Superhighway Linking New York And London

October 13, 2015

The Russian government has proposed a giant, 12,910 mile roadway to be connected, linking New York City and London and effectively uniting most of the countries of the world by land.

Proposed by Russian Railways head Vladimir Yakunin, the roadway would contain some already built roads but would also consist of a large building project that could cost as much as $3 trillion. Despite the cost, the popularity and the connection Yakunin has with Vladimir Putin could make it a reality. The roads would be laid along side the Trans-Siberian Railway—the longest railway in the world.

The highway


There would be a span of 55 miles linking mainland Russia and Alaska. There is also about 520 miles of wilderness between the closest Alaskan settlement to Russia—Nome—from the nearest major city, Fairbanks.

There is also talk of the construction of a high speed rail system along-side the road.



http://www.motorauthority.com/news/10975.....and-london

https://www.minds.com/blog/header/500738007582646272[/img]
_________________
JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona:  «   1, 2, 3   » 
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


Jedwabny Szlak
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile