Sam, jako małolat chłonny wiedzy zaczytywałem się Danikenem i nadal w biblioteczce mam wszystkie jego pozycje, jednak wierzący w UFO, jak i ten płodny autor nie doceniają kilku rzeczy {popełniając przy okazji masę błędów w interpretacji materiałów}. Skali wiedzy, niektórych cywilizacji starożytnych, różnić kulturowych w stosunku do dnia dzisiejszego, jak i regresu po fanatycznej władzy trzech ciemnych religii w nauce, gdzie naukowa metoda umarła na wiele wieków, aż do Bacona.
Uzmysłowienie sobie tego, jak wiedza w rejonie styku kultur bliskowschodnich, greckiej, hinduskiej rozwijała się, gdzie nikomu w głowie nie było rozpierdalanie tego, co wymyślili poprzednicy, lecz czerpanie i rozwijanie tego na swój sposób, ukazuje do jakich odkryć ci ludzie mogli dochodzić. Przytoczę tu tylko jednego Wielkiego Naukowca dla zobrazowania sprawy, który jest nieznany szerokiej rzeszy, a powinien być wręcz opiewany na poły z da Vincim. Mowa oczywiście o Heronie z Aleksandrii. Ów żyjący w I wieku n. e. opisał między innymi teodolit, czyli przyrząd do pomiaru powierzchni lądu. Zbudował urządzenie automatycznie otwierające drzwi. Skonstruował automat do wydawania napojów, który wydawał napój po wrzuceniu monety. Opracował hodometr, czyli przyrząd do mierzenia odległości. Opisał m.in. dźwignię, klin, kołowrót, gwint, przekładnię zębatą oraz wiele mechanizmów napędzanych sprężonym lub nagrzanym powietrzem (m.in. organy wodne). Opisał również syfon. Największym, chyba dokonaniem było skonstruowanie pierwowzoru turbiny parowej zwanej Banią Herona - niestety wiele ówczesnych wynalazków, czy modeli teoretycznych nie mogło uzyskać swojego statusu ze względu na brak odpowiednich materiałów dzięki, którym mogłyby być lepiej praktycznie wykorzystane. Pierwsze turbiny od jego czasów powstały dopiero w XIX wieku, bo i po co wcześniej się tematem było zajmować
Robiącym, zaś wielkie wrażenie był zapewne jego automatyczny teatr, w którym mechaniczne postacie odgrywały całe kilkunastominutowe przedstawienia poruszając się bez udziału człowieka.
Część z wiedzy, którą opisał było jedynie przedstawieniem wiedzy znanej jemu ówczesnym i jaką posiadł od nauczyciela Ktesibiosa {twórca tłokowej pompy wodnej, udoskonalił wodny zegar}, a część było jego kontynuacją, czyli jego pracami badawczymi.
Nie spalił ksiąg Archimedesa
, ale czerpał z nich garściami, a nawet cytował. Heron nigdy nie wspominał o żadnych kosmitach, ani natchnieniu, które przynieśli mu bogowie w swych pracach
.
Przykład ten doskonale pokazuje, że pobieżne zagłębienie się w świat starożytny poprzez szkolne banialuki jedynie o Dionizjach i pierdzeniu o bogach nic nie mówi o tamtych kulturach, które stały na niebotycznym, wobec średniowiecznych, czy nawet późniejszych kultur, poziomie.