W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
Psychopata - kim jest, jak funkcjonuje  
Znalazłeś na naszym forum temat podobny do tego? Kliknij tutaj!
Ocena:
10 głosów
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Dyskusje ogólne Odsłon: 16262
Strona:  «   1, 2 Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
multipro




Dołączył: 15 Lis 2007
Posty: 275
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 08:02, 13 Sie '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

.
.
Stefani „ocenzurowała” ostatni tekst, zupełnie pomijając część wskazującą na przyczyny
zjawiska o którym dyskutujemy. Wobec tego tytułem uzupełnienia i wskazania na powód
masowego ogłupiania, tutaj podany jak na talerzu, chociaż sama autorka zdaje się nie
rozumieć dlaczego tak się dzieje pytając „A może chodzi o coś głębszego? Jeśli tak, to co to jest? I, czymkolwiek to jest, dlaczego jest to tak „aktywne” w dzisiejszych czasach? Czym jest ta „mgła”, która spowija Amerykę i umysły jej obywateli?

W pełni zgadzam się z obserwacjami pani Laury Knight-Jadczyk, legitymując się zaledwie
4-letnim pobytem w USA.

* * *

Oficjalna kultura w Ameryce - naturalny stan psychopatii?
Laura Knight-Jadczyk

30 lipca, 2003, KAH (inicjały): Niedawno w pewnej rozmowie pojawił się temat niezwykle ograniczonego, w porównaniu do innych narodowości, światopoglądu większości Amerykanów. Tak się składa, że uczestniczyli w tej rozmowie głównie Amerykanie. Jeden z nich tłumaczył, że Amerykanie zostali do swojego punktu widzenia „zaprogramowani” przez prowadzoną od bardzo dawna propagandę mass mediów i że to po prostu jest - i w zasadzie zawsze była - zupełnie normalna część amerykańskiego życia. „Ktokolwiek temu zaprzecza – zakończył - albo jest ignorantem, albo ma jakiś plan”.

Może i tak. Może być prawdą, że ci „fleciści” zaprzeczania [pied pipers*] mają jakąś agendę. Ale co w takim razie powiedzieć o ignorancji ogromnej większości Amerykanów, co z nią począć? Jak to jest i dlaczego, że na własnych oczach wpadają w sidła faszyzmu i wszystko jedno, ile głosów wskazuje im to niebezpieczeństwo – a jest ich z każdym dniem więcej – oni po prostu wydają się tego nie rozumieć?

Dalej w rozmowie ktoś podsunął, że trzeba wziąć pod uwagę, jak skuteczna jest obecnie „kultura oficjalna” w Stanach Zjednoczonych. To nie jest jedynie kwestia niewiedzy, ale kwestia całokształtu długofalowego uprawiania propagandy, które trwa od początku ubiegłego stulecia. Wspomniano, że propaganda ta jest tak zupełna, że nie tylko większość ludzi w Stanach Zjednoczonych nieświadoma jest tego, co dzieje się na politycznej scenie Stanów Zjednoczonych i - w bezpośrednim wyniku polityki USA – na świecie, ale też nieświadoma jest tego, że jest nieświadoma. Wpojono im pogląd, że ich stanowisko jest „jedynie słusznym” i „jedynym”, i w konsekwencji „nie znają żadnego lepszego”. Krótko mówiąc: „Co robisz, jeśli nie wiesz, że czegoś nie wiesz?”

Chodzi jednak o to, że jakkolwiek gruntowne by było to programowanie, w pewnym momencie większość ludzi i tak w końcu natrafi na odrobinę informacji niezupełnie „zgodnych” z „kulturą oficjalną”, nie „pasujących” do ich światopoglądu, do tego, czego zostali nauczeni, a to jest zwykle trochę niewygodne. A przynajmniej powinno być.

Moje pytanie zatem brzmi: dlaczego niektórzy, kiedy przedstawiane są im obiektywne fakty dotyczące rzeczywistości, idą w zaparte, a czasem nawet reagują agresją, podczas gdy inni odpowiadają zainteresowaniem i ciekawi są dodatkowych informacji?

Dlaczego niektórzy unikają wiedzy, a inni jej pragną?

Dlaczego jedni stawiają opór programowaniu, a inni ochoczo je przyjmują?

To tak, jakby niektórzy ludzie – ci, co najbardziej gorliwie przyjmują postawę „mamy rację” - mieli umysły od samego początku zamknięte i zupełnie nie byli w stanie ani na jotę ich otworzyć. Brak im ciekawości. W ich umysłach nie ma pytań. Nie ma żadnych „a co, jeśli”, żadnych „może”.

Wydaje mi się, że propaganda kultury oficjalnej, choć bardzo skuteczna, może nie być wyłączną przyczyną tego, że tak wielu Amerykanów jest obojętnych wobec tego, co robi ich rząd, zarówno w samym USA jak i za granicą. Wydaje się, że ludzie mogą się wyraźnie między sobą różnić, na bardzo podstawowym poziomie, i trzeba to wziąć tutaj pod uwagę.

Moim zdaniem (KAH), my wszyscy wychowani w USA zostaliśmy oszukani przez tę kontrolę umysłu Oficjalnej Kultury narzuconej przez system edukacyjny i mass media. A jednak są wśród nas tacy, którzy wydają się posiadać umiejętność zadawania pytań, zastanawiania się, otwarcia umysłu na inne możliwości, nawet z pozoru nieprawdopodobne. I niezmiennie takie otwarcie umysłu na inne opinie wzbogaca i przynosi pożytek na wielu poziomach, w tym - dostarczając humanitarnego spojrzenia na wszystkie narody i kultury.

Czy skłonność do otwarcia się i zadawania pytań jest jedynie kwestią „odwagi”? Czy zamknięty umysł jest po prostu oznaką tchórzostwa? Czy opór przed „kulturą oficjalną” jest konsekwencją z gruntu „buntowniczej natury”, a ci, którzy „podążają za tłumem” są z kolei „lepszymi graczami zespołowymi”, nawet jeśli ten zespół podąża wątpliwą moralnie drogą?

Czy ta różnica jest jedyną, jaka istnieje między ludźmi, którzy chcą stawiać czoło „terrorowi sytuacji”, a tymi, którzy po prostu nie mogą żyć w stanie napięcia wywołanego koniecznością samodzielnego podejmowania decyzji moralnych?

A może chodzi o coś głębszego? Jeśli tak, to co to jest? I, czymkolwiek to jest, dlaczego jest to tak „aktywne” w dzisiejszych czasach? Czym jest ta „mgła”, która spowija Amerykę i umysły jej obywateli?

Spotkałam w przeszłości wielu ludzi, których uważałam za otwartych, w końcu jednak - kiedy kategorycznie odmawiali choćby dopuszczenia możliwości tego, co dla tak wielu inteligentnych i współczujących osób jest oczywiste – odkrywałam, że wcale nie są otwarci. Na przykład wyraźna psychopatia Busha i innych światowych przywódców ujawnia nam, że „terror sytuacji” manifestuje się na skalę większą, niż ktokolwiek z nas mógłby jeszcze kilka lat temu przypuszczać. Tak właśnie jest. Wszędzie wskazówki i znaki. To jasne jak słońce. Samo podsuwa się pod nos i wciska w uszy. Jednak większość Amerykanów raczej odmroziłaby sobie uszy, niż zechciała to usłyszeć.

Dostatecznie jest już przerażające uświadomienie sobie, że Rzesza Busha i inne elitarne grupy na całym globie sieją na tej planecie spustoszenie, nie zważając na życie pod żadną, poza ich własną, postacią, a sytuacja robi się jeszcze bardziej przerażająca, kiedy musimy również przyjąć do wiadomości fakt, że tak wielu ludzi – nawet w obliczu absolutnie pewnych faktów dotyczących tego globalnego zapalnika – albo nie może, albo NIE CHCE tego zobaczyć.....

http://quantumfuture.net/pl/oficjalna_kultura.htm

Autorka pięknie składa prawidłowości dotyczące amerykańskiego społeczeństwa, jednak
zupełnie nie odnosi tegoż do „ekonomii władzy” co łatwo pozwala zrozumieć dlaczego
amerykanie muszą być sterowalni. Tak STEROWALNI bo tylko ta cecha jest tutaj celem władzy sterującej tak szkolnictwem jak i mediami. Zapyta ktoś „No tak Amerykanie sterowalni a inni nie?” Ależ naturalnie również w niezbędnym zakresie, jednak Amerykanie
o wiele bardziej bo to oni a nie my, są Policją Światową. Wobec czego ich posłuszeństwo
musi polegać na wierze w ich rację/wyższość, aby amerykańscy chłopcy innym narodom robili to co robią i nie buntowali się. Zastanowił się ktoś, dlaczego to tylko Amerykanie
zachowują się jak faszyści w Iraku i Afganistanie? Dlaczego nie Anglicy, Polacy, Niemcy
lub też inne nacje? Po prostu to społeczeństwo zostało planowo wychowane do swoich
zadań na świecie i nawet o tym nie wie.
_________________
viewtopic.php?p=178889#178889
Ograniczenie do 1 postu dziennie, blokada
na zakładanie tematów.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
stefani




Dołączył: 20 Maj 2009
Posty: 315
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 11:48, 13 Sie '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

multipro napisał:
Stefani „ocenzurowała” ostatni tekst, zupełnie pomijając część wskazującą na przyczyny
zjawiska o którym dyskutujemy. Wobec tego tytułem uzupełnienia i wskazania...
Zgadza się, "ocenzurowałam" artykuł poprzez selektywne cytowanie, gdyż właśnie liczyłam na Twoje uzupełnienie i wskazanie innych, ciekawych aspektów.

Choć wydaje mi się, że odpowiedniejsze miejsce na to podsumowanie byłoby w tym temacie: viewtopic.php?t=5911
_________________
Cenzura, Dezinformacja, Agentura na forach
viewtopic.php?t=7581&start=0&postdays=0&postorder=asc&highlight=
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
multipro




Dołączył: 15 Lis 2007
Posty: 275
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 17:47, 24 Mar '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

.
.
Głównie o takiej przypadłości tutaj mowa. Twarz sędziny w 46/47 sekundzie
zdradza jej nastawienie od początku procesu. Także widać jak napawa się
wrażeniem ludzi uczciwych.

[/youtube]

Przypomnijmy sobie towarzystwo z polowania w filnie o sprawie Olewnika. To stąd
ten uśmiech, to rozanielenie na twarzy, które poszło w świat mimo próby ukrycia.
_________________
viewtopic.php?p=178889#178889
Ograniczenie do 1 postu dziennie, blokada
na zakładanie tematów.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
stefani




Dołączył: 20 Maj 2009
Posty: 315
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 21:34, 02 Sie '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

PSYCHOPATIA w amerykańskiej polityce

Wykorzystując metody psychologiczne i fizyczne koniecznym będzie postępować ze społeczeństwem tak, by utrzymać je w letargicznym uśpieniu... Prawda, utrzymywana w tajemnicy do dzisiaj, wygląda zupełnie inaczej...

Psychopatia to zaburzenie struktury osobowości, które w najprostszych słowach można określić jako „uporczywe dążenie po trupach do celu”. Szacuje się, że przypadłość ta dotyka około 2-3% każdego społeczeństwa. Liczba ta jednak wydaje się poważnie zaniżona, jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że psychiatria nigdy nie czyniła obiektem swoich zainteresowań najwyższych sfer zachodniego społeczeństwa. Okazuje się jednak, że jeśli dążymy po trupach do celu, a cel zostaje osiągnięty i oprócz władzy daje nam przywilej bezkarności, wówczas nie jesteśmy klasyfikowani jako psychopaci ale najczęściej jako wybitni ludzie sukcesu. Stąd zresztą idiomatyczne wyrażenie: „cel uświęca środki”.


Przy odrobinie wnikliwości każdy z nas jest w stanie zauważyć, że współczesne społeczeństwo przemysłowe stanowi hierarchię stworzoną i zarządzaną przez ludzi z silnymi zaburzeniami psychopatycznymi. Do tych zaburzeń zalicza się tzw. defekt emocjonalny polegający na braku odruchów moralnych i braku empatii (czyli umiejętności wyobrażenia sobie stanu emocjonalnego innych), skłonność do agresji, upośledzenie związków polegające na budowaniu relacji opartych na przydatności innych do własnych celów oraz zubożone życie psychiczne kompensowane przez narcyzm czyli umiłowanie siebie. Można by powiedzieć – podstawowy zestaw atrybutów osobowościowych każdego polityka, maklera giełdowego czy zarządcy korporacji. Wszystkie te skłonności są w istocie najbardziej charakterystycznymi wyróżnikami współczesnej kultury korporacyjnej, w której masowo indoktrynowani jesteśmy w duchu tzw. „pożytecznego egoizmu”, lingwistycznej perełki, jaka z pewnością nie uszłaby uwadze George’a Orwella.

„Idealną sytuacją dla każdego człowieka – tłumaczył kiedyś laureat Nagrody Nobla w dziedzinie ekonomii James Buchanan – jest ta, która pozwala mu na pełną wolność działania przy jednoczesnym kontrolowaniu zachowania innych w celu wymuszenia posłuszeństwa na drodze do realizacji własnych pragnień. To znaczy, innymi słowy, każdy człowiek poszukuje władzy nad światem niewolników”.[1] Pozostawmy komentowanie tej wypowiedzi lekarzom i innej maści „ekspertom” i wyciągnijmy z niej tylko jedną oczywistą konkluzję: współczesna zachodnia kultura polityczna jest wytworem psychopatów.

Mało kto obnażał dolegliwości psychiczne amerykańskiej klasy politycznej w sposób bardziej wyrazisty i łatwiejszy do zdiagnozowania niż Zbigniew Brzeziński. W roku 1970 opisywał przyszłość Zachodu w erze technokracji w książce „Between Two Ages” słowami szokującymi każdego zdrowo myślącego mieszkańca planety: „nad społeczeństwem dominować będzie elita, (...) która, dla osiągnięcia swoich politycznych celów, nie będzie wzbraniać się przed stosowaniem najnowocześniejszych technik kształtowania publicznych zachowań i utrzymywania społeczeństwa pod ścisłą kontrolą i inwigilacją”.[2] [Komentarz do tej wypowiedzi zamieściłam w tym wątku: viewtopic.php?p=196305#196305 ]

W stwierdzeniu tym każdy myślący człowiek potrafi odczytać podstawowe symptomy psychopatii: nieumiejętność podporządkowania się normom społecznym, skłonność do kamuflażu, brak poczucia lęku i winy oraz chęć realizacji własnych, paranoicznych i niezrozumiałych dla innych celów z wykorzystaniem innych ludzi.

W 1973 r. na prywatną prośbę Davida Rockefellera Zbigniew Brzeziński przyczynił się do stworzenia elitarnej organizacji biznesowej o nazwie Komisja Trójstronna, której celem była integracja trzech regionów władzy gospodarczej tj. obszarów kontrolowanych przez wpływy japońskie, europejskie i amerykańskie pod wspólnym zarządem światowej elity przemysłowej.

Trzy lata później, gdy Ameryka obchodziła 200 rocznicę podpisania swojej historycznej deklaracji, mówiącej, że „wszyscy ludzie stworzeni są równymi”, grupa intelektualistów z Komisji Trójstronnej opublikowała raport zatytułowany „Zarządzanie Demokracjami”, w którym otwarcie podważono fundamentalne ideały amerykańskiej rewolucji. Jeden fragment, poświęcony Stanom Zjednoczonym, pt. „The Democratic Distemper”, napisany został przez harwardzkiego politologa Samuela Huntingtona, który alarmował, że „w latach 60. byliśmy świadkami drastycznego wzrostu demokratycznego zaangażowania w Ameryce”. Wyrażał poważne zaniepokojenie faktem, że „nastąpił zauważalny wzrost świadomości politycznej wśród ludności czarnej, indiańskiej, meksykańskiej, białych grup etnicznych, studentów oraz kobiet, z których wszyscy jednoczyli się i organizowali w nowych strukturach…”, co – budząc zaniepokojenie establishmentu – prowadziło do „umacniania się idei równości jako celu w życiu społecznym, gospodarczym i politycznym”. „Istotą demokratycznego zaangażowania lat 60. – jak z przerażeniem podkreślał Huntington – było powszechne zagrożenie dla istniejącego systemu władzy”. Wyjaśniał dalej, że „skuteczne działanie demokratycznego systemu politycznego zazwyczaj wymaga pewnego stopnia zobojętnienia i braku zaangażowania ze strony jakiejś części ludności. W przeszłości w obrębie każdego demokratycznego społeczeństwa istniała mniejsza lub większa część populacji, która nie uczestniczyła aktywnie w polityce. Ten brak zaangażowania jest sam w sobie niedemokratyczny – przyznawał harwardzki politolog – jednak stanowi on jeden z czynników umożliwiających skuteczne funkcjonowanie demokracji”.[3] Podkreślmy jednak: demokracji urojonej w umysłach psychopatów, czyli demokracji zarządzanej przez elitę, której zależy na tym, abyśmy nie interesowali się polityką. Bo elita chce nami rządzić. Chce nad nami dominować i to za wszelką cenę, tak jak psychopaci, z pomocą wszelkich dostępnych środków, nie wyłączając kłamstwa ani przemocy. „Tajemnica i oszustwo są nieodłącznymi atrybutami rządzenia”, pisano w raporcie Komisji Trójstronnej.[4] Bo Zachód podbił świat dzięki „przewadze w stosowaniu zorganizowanej przemocy” [5] czyli dzięki zachowaniom identyfikowanym przez psychiatrów jako psychopatyczne, a charakteryzującym się brakiem odruchów moralnych i empatii, agresywnością, eksploatacją innych, gwałceniem norm społecznych oraz głębokim rasizmem, będącym specyficzną odmianą europejskiego narcyzmu.

W roku 1998 r. Zbigniew Brzeziński udzielił wywiadu redaktorowi francuskiego magazynu
Le Nouvel Observateur, w którym ze zdumiewającą szczerością ujawnił metody działania władz USA w przygotowaniu wojny w Afganistanie. „Zgodnie z oficjalną wersją historii – tłumaczył Brzeziński – pomoc CIA dla Mujahedinow [oskarżanych dziś przez Zachód o terroryzm] rozpoczęła się w latach 80., a wiec po tym, jak sowieci najechali na Afganistan 24.12.1979 r. Ale prawda, utrzymywana w tajemnicy do dzisiaj, wygląda zupełnie inaczej. – podkreślał wyraźnie wielki Zbig – W rzeczywistości to 3 lipca 1979 r. prezydent Carter podpisał pierwszy rozkaz tajnej pomocy dla przeciwników prosowieckiego reżimu w Kabulu. I tego samego dnia wystosowałem do prezydenta list, w którym wyjaśniałem, że moim zdaniem ta pomoc wywoła zbrojną interwencję sowiecką.”

Tak też się stało. Gdy Rosjanie jednak usprawiedliwiali się, że powodem rozpoczętej interwencji zbrojnej była chęć przeciwstawienia się tajnym operacjom USA w Afganistanie, „nikt temu nie wierzył. A jednak była to prawda” – kontynuował francuski redaktor, zadając Brzezińskiemu pytanie, czy „nie ma z tego powodu żadnych wyrzutów sumienia”.

Na to intrygujące pytanie moralne Brzeziński odpowiedział ze zdziwieniem: „Skąd wyrzuty sumienia? Tajna operacja była przecież doskonałym pomysłem. Spowodowała, że Rosjanie zostali wciągnięci w pułapkę afgańską, a pan chce abym miał z tego powodu wyrzuty sumienia? (...) Mieliśmy wtedy sposobność dania Rosjanom ich wojny wietnamskiej. Przez blisko 10 lat Moskwa zmuszona była prowadzić wojnę, na którą nie było jej stać, wojnę, która spowodowała demoralizację i ostatecznie załamanie się sowieckiego imperium.”

”Ale nie ma pan wyrzutów sumienia – pytał z niedowierzaniem francuski dziennikarz – że wspieraliście islamski fundamentalizm, wysyłaliście broń i szkoliliście przyszłych terrorystów?” „Co jest ważniejsze dla historii świata? – odparł wielki globalista – talibowie czy upadek sowieckiego imperium? Jacyś zbuntowani muzułmanie czy liberalizacja Europy Środkowej i zakończenie zimnej wojny?”[6]

Rzeczywiście, cóż warte jest życie „jakichś tam muzułmanów” dla dążących po trupach do celu strategów, owładniętych paranoiczną wizją amerykańskiej dominacji nad światem. Sprowokowana w całkowitej tajemnicy przed zachodnim społeczeństwem i z pełnym zaangażowaniem rządu USA wojna, której rzekomo mieszkańcy Europy Wschodniej zawdzięczają swoją „wolność” – kosztowała życie ponad miliona obywateli Afganistanu, 5 milionów ludzi zmusiła do ucieczki do Pakistanu i Iranu, 2 miliony zmusiła do przesiedlenia w obrębie państwa. Jak podawały statystyki, 50% uchodźców całego świata w latach 80. stanowili Afgańczycy.[7] Ich państwo stało się też wtedy największym światowym producentem opium, z którego wytwarzana heroina służyła do finansowania tajnych operacji zbrojnych CIA, skutecznie skrywanych do dzisiaj przed opinią publiczną całego świata. Wtedy też powstała sponsorowana przez USA Al Kajda. I tak wyglądał rachunek m.in. za polską „wolność” wystawiony Afgańczykom przez naszego rodaka Zbigniewa Brzezińskiego, który niczego nie żałuje i dlatego nie może mieć też żadnych wyrzutów sumienia. Brak odruchów moralnych jest charakterystyczną cechą psychopatii.

Powinno być to już dla wszystkich jasne, że globalne interesy Stanów Zjednoczonych to prywatne rozgrywki biznesowe odizolowanych przez swe bogactwo od rzeczywistości najbardziej wpływowych kręgów amerykańskiego przemysłu, do których w XX w. należała dynastia Rockefellers. Przyczyniła się do powstania trzech prestiżowych organizacji, kreujących strategie polityczne dla świata: Council on Foreign Realtions, Trilateral Commission i Bilderberg Group. Brzeziński, będący zaufanym strategiem Davida Rockefellera, należał do każdej z nich. Jego głównym zadaniem było planowanie konfliktów zbrojnych w obszarach o ważnym znaczeniu strategicznym dla Stanów Zjednoczonych. Świadczą o tym jego własne wypowiedzi publiczne, jak m.in. ta z 1979 r., kiedy przyznał w wywiadzie, że „zabiegał w Chinach o wspieranie Pol Pota” i „zachęcał Tajlandię do popierania [Czerwonych Khmerów]. (...) Pol Pot był odrażający. Nie moglibyśmy go popierać. Ale Chiny mogły”.[8]

Rozboje polityczne Stanów Zjednoczonych w Azji są do dziś przedmiotem niezrozumienia dla większości obywateli zachodnich demokracji, którzy dzięki doskonale zorganizowanym i kosztownym programom PR utrzymywani są w spokoju i zadowoleniu. David Rockefeller w swoich wspomnieniach wydanych w 2002 r. otwarcie podkreślał, że był gorącym zwolennikiem prowadzenia wojny w Wietnamie bo, jak przyznawał, „gdyby nie amerykańska interwencja, cała południowo-wschodnia Azja wpadłaby w sferę komunistycznej dominacji Chin”. Z dumą pisał jednak w tej samej książce, że w roku 1973 był „pierwszym amerykańskim bankierem, który w Chinach (...) podpisał porozumienie, czyniące Chase Manhattan Bank pierwszym amerykańskim bankiem, który nawiązał współpracę z Bankiem Chin”.[9] Jego bank wspomagał więc kredytami rozwój chińskiego przemysłu. Tego samego roku na łamach New York Times pisał, że „bez względu na koszty, jakich wymagała rewolucja chińska, widoczne są jej pozytywne efekty, nie tylko w budowie bardziej wydajnej i zaangażowanej administracji ale również w wytworzeniu wysokiego morale i realizacji celów społecznych. Ogólny postęp socjalny i ekonomiczny jest również zdumiewający... społeczny eksperyment w Chinach, jaki dokonał się pod wodzą przewodniczącego Mao jest jednym z najbardziej znaczących i pomyślnych w historii” – nauczał swój naród Rockefeller.[10]

Na przełomie XX i XXI w. elity przemysłowe przygotowywały się do Nowego Porządku Świata, na temat którego w 1995 r. na jednej z elitarnych konferencji w Fairmont Hotel w San Francisco, prowadzono pragmatyczne dyskusje zdominowane przez dwa enigmatyczne określenia: „20:80” i „tittytainment”. Według analiz, dokonanych na potrzeby przemysłu, w XXI w. światowy system ekonomiczny potrzebować będzie zaledwie 20% populacji świata by wydajnie funkcjonować. Pozostałe 80% stanowić będzie niezatrudniony i wykluczony z życia gospodarczego margines. „Tittytainment” (będący wykreowanym przez Brzezińskiego złożeniem słów „tits” i „entertainment”, czyli „cycki” i „rozrywka”) ma stanowić mechanizm kontroli i łagodzenia społecznych frustracji i protestów, jakich nie będzie można uniknąć w dalszym rozwoju cywilizacji przemysłowej. Brzeziński sugerował, że wykorzystując metody psychologiczne i fizyczne koniecznym będzie postępować ze społeczeństwem tak, by utrzymać je w letargicznym uśpieniu, podobnym do tego, w jakim podczas karmienia piersią pozostaje niemowlę. Oto do jakich zaburzeń prowadzi niczym nie skrępowana władza.[11]

Choć David Rockefeller z optymizmem podkreślał, że stojąc u progu „globalnej transformacji, potrzebujemy jedynie poważnego, światowego kryzysu, by narody zaakceptowały Nowy Porządek Świata”, organizacja tego przedsięwzięcia wymagała solidnego przygotowania. W książce „The Grand Chessboard” Brzeziński tłumaczył, że utrzymanie dominacji nad światem może wywołać falę sprzeciwu ze strony coraz bardziej zróżnicowanej kulturowo Ameryki, chyba że opinia publiczna zostanie postawiona w obliczu „poważnego i powszechnie odczuwalnego zagrożenia zewnętrznego”. I takim właśnie okazał się wkrótce światowy terroryzm zainicjowany teatralnym przedstawieniem 11 września. Technika stwarzania zagrożeń jest ważnym mechanizmem „imperialnej mobilizacji”, którą doskonale od lat promuje wielki mentor amerykańskiej geostrategii, a obecny doradca prezydenta Obamy. Kreśląc przyszłość głównego konfliktu skupił swoją uwagę na regionie Azji Środkowej, gdzie zlokalizowane są ostatnie znane, największe zasoby gazu ziemnego i ropy naftowej. Kontrola eksploatacji tych złóż stanowić ma centralny punkt uwagi amerykańskiej geostrategii politycznej i militarnej, której ostatecznym celem jest wywołanie konfliktu zbrojnego z udziałem Chin i Rosji. W książce dedykowanej swoim studentom, „by pomóc im kształtować przyszły świat”, Brzeziński zaprezentował ciekawy sposób widzenia rzeczywistości. Obracając mapę do góry nogami zaproponował uczniom, by „ze świeżym spojrzeniem” potraktowali kontynent azjatycki po prostu tak jak patrzy się na szachownicę, na której „rozegrana zostanie partia o globalną dominację”, w grze, w której, jak pisał, „Ameryka jest zbyt silna, by pozostać niezaangażowaną”.[12]

Na podstawie tej krótkiej opinii, wydanej przez głównego imperialnego stratega, można tylko wnioskować, że paranoiczne wyobrażenie swojej siły, któremu towarzyszy lęk przed jej utratą jest źródłem psychopatycznych zachowań. I to właśnie one są istotą naszej cywilizacyjnej udręki.


http://www.ithink.pl/artykuly/aktualnosc.....-polityce/


.

_________________
Cenzura, Dezinformacja, Agentura na forach
viewtopic.php?t=7581&start=0
_________________
Cenzura, Dezinformacja, Agentura na forach
viewtopic.php?t=7581&start=0&postdays=0&postorder=asc&highlight=
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
AndyPSV




Dołączył: 30 Maj 2008
Posty: 341
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 22:59, 02 Sie '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

psychopata mozna nazwac kazdego kto nie ma wyrzutow moralnych w odniesieniu zalozonego celu;

najczesciej sa to osoby, ktore sa ambitne i zostaly skrzywdzone w jakis sposob w dziecinstwie, badz tez nie sa w stanie osiagnac w swiecie realnym swojej wizji siebie, a takze osoby, ktore zostaly w pewien sposob odrzucone przez spoleczenstwo

http://path-of-power.com/psychopathy-psychopathic-insider-the-second-side,51
_________________
pl,Technologia.Niewolnictwa-opis.pdf
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
XTC88




Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 1823
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 23:29, 02 Sie '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

W filmie Tsariona Architekci Kontroli jest wyrazny znak ze elity szukaly ( przyszlych zabojcow prezydentow raperow etc ) osob aspolecznych ktore zaciagaly sie do armii gdzie zrobiono im pranie mozgu wtedy doszlo do konfrotnacji ego z jaznia i mozna bylo spokojnie zahipnotyzowac przyszlego PRAWDZIWEGO zabojce , wg Tsariona dzisiejsi ludzie psychopatami sa bardzo niebezpieczeni majacy wyobrazony utopijny swiatopoglad wysmieja kazdy inny szerokorozumiany poglad nie zgadzajacy sie z ich elementami wiedzy persony wpadaja we wscieklosc jak zwierzeta jak roboty TO SA PRAWDZIWY PSYCHOPACI bo czy psychopata mozna nazwac gwalciciela ktory pragnie oddac sie swoim naturalnym seksualnym instynktom zgwalcic dziewczyne ? to dziewczyna jest raczej winna temu ze sie broni ( oczywiscie ins. samozachowawczy ) bla bla ale jest udowodnione naukowo ze kobiety podswiadomie pragna byc gwalcone przez nieznajomych mezczyzn wiec to gwalciciel sie broni a ona atakuje Laughing wiele takich przykladow no coz mamy zahipnotyzowane spoleczenstwo POJECIE NORMALNOSCI SIE ZMIENILO , polecam na YT architekci kontroli tsariona a tak w ogole to wielu ludzi mowi NAJWAZNIEJSZE TO BYC DOBRYM CZLOWIEKIEM no czlowiek z natury jest dobry ale w umysle przecietnego czlowieka mozna natrafic na pewne bodzce dzieki kotrym nastepuje diametralna zmiana emocji i ow czlowiek staje sie bardzo niebezpieczny kazdy jest na nie ulegly tylko dzieci indygo jak bolekilolek innomine czy krova moga spokojnie spac wliczajac w te grono rowniez mnie , pozdrawiam pozytywnie myslacych przebudzonych LUDZI Laughing
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
grzanek




Dołączył: 12 Paź 2011
Posty: 368
Post zebrał 100000 sat

PostWysłany: 12:54, 01 Lis '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Za Szczypiorem wklejam wart polecenia materiał Thomasa Sheridana. Przekaz koszerny (prelegent ani razu nie zahaczył o etniczną tożsamość psychopatycznego establismentu), ale mechanizm działania wyłuszczony w miarę klarownie:

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Jerzy Ulicki-Rek




Dołączył: 18 Gru 2007
Posty: 9351
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 00:54, 04 Lis '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

https://www.dailymotion.com/video/x16qc7v_prze-tech-0001_news

Jerzy Smile
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
jarondo




Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 1666
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 19:44, 27 Gru '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Markery zapalne wiążą się z agresywnymi zachowaniami impulsywnymi
http://kopalniawiedzy.pl/stan-zapalny-ok.....caro,19403
Cytat:
Osoby z okresowym zaburzeniem eksplozywnym (ang. intermittent explosive disorder, IED) mają podwyższony poziom 2 markerów układowego stanu zapalnego we krwi.

Te dwa markery konsekwentnie korelują z agresją oraz impulsywnością, lecz nie z innymi problemami psychiatrycznymi. Na razie jeszcze nie wiemy, czy to stan zapalny wyzwala agresję, czy raczej uczucia agresywne uruchamiają zapalenie, ale dysponujemy mocną wskazówką, że te dwa zjawiska są ze sobą biologicznie związane [...] - twierdzi dr Emil Coccaro z Uniwersytetu Chicagowskiego.

Podczas najnowszego badania skupiono się na stężeniu białka C-reaktywnego (CRP) oraz prozapalnej interleukiny-6 (IL-6) we krwi. Co istotne, zarówno CRP, jak i IL-6 powiązano z impulsywnymi zachowaniami agresywnymi u ludzi, kotów i myszy.

CRP powstaje w wątrobie pod wpływem infekcji bądź urazu. Pomaga układowi odpornościowemu skoncentrować się na martwych/uszkodzonych komórkach. IL-6 jest wydzielana głównie przez makrofagi i monocyty. Silnie pobudza procesy zapalne. Nasila także produkcję CRP.

Zespół Coccara mierzył poziom CRP i IL-6 u 197 zdrowych fizycznie ochotników. U 69 zdiagnozowano IED, u 61 zaburzenie psychiczne niezwiązane z agresją, reszta (67) badanych była zdrowa.

W porównaniu do pozostałych dwóch grup, średnie poziomy CRP oraz IL-6 były u chorych z okresowym zaburzeniem eksplozywnym wyższe (gdy zestawiło się pacjentów z IED i osoby zdrowe, różnica w zakresie CRP okazywała się np. 2-krotna). Oba markery były szczególnie podwyższone u wolontariuszy z nasilonymi zachowaniami agresywnymi w wywiadzie. Markery niezależnie korelowały z agresją.

Stosowane dotychczas leki prowadzą do remisji mniej niż 50% chorych z IED, dlatego wdrożenie leków przeciwzapalnych, nawet zwykłej aspiryny, wydaje się wartą rozważenia opcją.



Jeszcze się okaże, że i inne, zachowania, będące w mniejszości w społeczeństwie, można leczyć w prosty sposób, bez tłumaczenia, że trzeba być tolerancyjnym...
Idea
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
tokebit1




Dołączył: 08 Gru 2013
Posty: 548
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 19:52, 27 Gru '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Poniekąd kocham te Twoje bystre QUARki Jarondzinku, ale żeby podejrzewać biednego tokebita o psychopatię - wyjaśniaj! szybciutko. Zostało i 1h:05:43 Twisted Evil


a może ja naprawdę jestem paranoikiem?

Powiedz, czemu wyszukałeś ten temat
tak szybko na wujku - to nagroda czy wskazówka? Evil or Very Mad
_________________
*/ Wróżę z fusów. Na księżycu. I to na pewno nie jest ziemski księżyc.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
jarondo




Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 1666
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 20:45, 27 Gru '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jak byłem dzieckiem, od koło 10 lat i później, to rodzice dawali mi dorzwiązania zagadki kryminalne, w postaci literatury i filmów.
Wszystko, co wiąże się, z przedstawieniem sceny zbrodni, motywów, i efektów zdarzenia, musiałem znaleźć i zrozumieć, bez pomocy ich samych.
W tej chwili jestem zdania, że to było trochę dziwne.
Tacy to są ludzie... W ten sposób zajmowali mnie zagadkami, abym sam nie zadawał dużo pytań, Bo tak robiłem, jak się nudziłem.
Na początku jest ciężko poskładać w całość, potem trochę łatwiej, a potem odruchowo.
Miałem, jednakże dar, że mimo spotykania takiego syfu, z ludzi wyciągałem co najlepsze dla mnie.
Niezależnie jacy byli dla innych. Szanując ich powody.
Wiem, że sprzedałbyś mnie za dużo czekanów, i vice versa.
A ten wcześniejszy post jest o jednym z nich, który gdzieś tam żyje i mimo wszystko jest dobry.
Czy to fale tłumią wiatr? Czy na odwrót?
A przy okazji, jak wpadłeś do tego tematu. Jaki jest kolor i kształt tego co jest post cod I`em?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
tokebit1




Dołączył: 08 Gru 2013
Posty: 548
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 20:53, 27 Gru '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

jarondo napisał:
Jak byłem dzieckiem, od koło 10 lat i później, to rodzice dawali mi dorzwiązania zagadki kryminalne, w postaci literatury i filmów.
Wszystko, co wiąże się, z przedstawieniem sceny zbrodni, motywów, i efektów zdarzenia, musiałem znaleźć i zrozumieć, bez pomocy ich samych.
W tej chwili jestem zdania, że to było trochę dziwne.
Tacy to są ludzie... W ten sposób zajmowali mnie zagadkami, abym sam nie zadawał dużo pytań, Bo tak robiłem, jak się nudziłem.
Na początku jest ciężko poskładać w całość, potem trochę łatwiej, a potem odruchowo.
Miałem, jednakże dar, że mimo spotykania takiego syfu, z ludzi wyciągałem co najlepsze dla mnie.
Niezależnie jacy byli dla innych. Szanując ich powody.
Wiem, że sprzedałbyś mnie za dużo czekanów, i vice versa.
A ten wcześniejszy post jest o jednym z nich, który gdzieś tam żyje i mimo wszystko jest dobry.
Czy to fale tłumią wiatr? Czy na odwrót?
A przy okazji, jak wpadłeś do tego tematu. Jaki jest kolor i kształt tego co jest post cod I`em?



ja to Ciebie dzieciaku lubię, cokolwiek byś napisał, i nadzieję, że wiesz dlaczego...
trzymaj się jarondziku

bo przecież każdy z nas ma prawo uciec przeznaczeniu?
_________________
*/ Wróżę z fusów. Na księżycu. I to na pewno nie jest ziemski księżyc.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
jarondo




Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 1666
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 21:10, 27 Gru '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

To może trochę analizy.
Nie podam autora. Nie mogę, ale niech mi będzie bez jego zgody wklieć...
Bo pewnie się nie chciałby przyznać:
Cytat:
(...)tak wyskoczysz z jakimś swoim gównem(...)
no i się nie pomyliłem. jesteś żałosny smarkacz. no kurwa nie wstydź się przyznaj się do tych swoich fyfnaście latek..
no i widzisz cieciu, nie potrafisz odpowiedzieć na proste pytanie. Czego ty kurwa nie rozumiesz?
nie domyślasz się... a to dobre, ale ja mam się kurwa domyślać o co ci biega w tych twoich spamerskich postach? I nie bój żaby poświęcę ci jeszcze więcej uwagi.. ile tylko chcesz, bo takie żałosne typki jak ty trzeba punktować.
na razie frajerze.


Czy miał rację na mój temat?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
tokebit1




Dołączył: 08 Gru 2013
Posty: 548
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 21:19, 27 Gru '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

jarondo napisał:
To może trochę analizy.
Nie podam autora. Nie mogę, ale niech mi będzie bez jego zgody wklieć...
Bo pewnie się nie chciałby przyznać:
Cytat:
(...)tak wyskoczysz z jakimś swoim gównem(...)
no i się nie pomyliłem. jesteś żałosny smarkacz. no kurwa nie wstydź się przyznaj się do tych swoich fyfnaście latek..
no i widzisz cieciu, nie potrafisz odpowiedzieć na proste pytanie. Czego ty kurwa nie rozumiesz?
nie domyślasz się... a to dobre, ale ja mam się kurwa domyślać o co ci biega w tych twoich spamerskich postach? I nie bój żaby poświęcę ci jeszcze więcej uwagi.. ile tylko chcesz, bo takie żałosne typki jak ty trzeba punktować.
na razie frajerze.


Czy miał rację na mój temat?


bo ja cię kocham za małego ryzykanta, ty niegrzeczny jarondziku

a cytat jak setki z sieci, doprawdy ten cię dotknął?

a wogóle to dajesz coraz lepszymi tekstami...
_________________
*/ Wróżę z fusów. Na księżycu. I to na pewno nie jest ziemski księżyc.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
tokebit1




Dołączył: 08 Gru 2013
Posty: 548
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 21:26, 27 Gru '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

ja to Ciebie dzieciaku lubię, cokolwiek byś napisał, i nadzieję, że wiesz dlaczego...
trzymaj się jarondziku

bo przecież każdy z nas ma prawo uciec przeznaczeniu?[/quote]

a to poniżej to pisała jakiś czas temu:
Cytat:
\
\\Czesc 1: PSYCHOPATA – Maska zdrowia psychicznego

Specjalny projekt badawczy grupy Quantum Future Group

Wyobraź sobie – jeśli potrafisz – że nie posiadasz sumienia, żadnego, w ogóle, żadnego poczucia winy czy wyrzutów sumienia niezależnie od tego, co robisz, żadnego ograniczającego uczucia troski o dobre samopoczucie osób obcych, przyjaciół czy nawet członków rodziny. Wyobraź sobie: żadnej walki ze wstydem, nigdy w całym życiu, niezależnie od tego, jak egoistycznie, opieszale, krzywdząco czy niemoralnie postępowałeś.

Udaj, że nieznane jest ci pojęcie odpowiedzialności, chyba że jako brzemię, które inni zdają się nosić bez sprzeciwu, niczym naiwni głupcy.

Dodaj teraz do tej dziwnej fantazji zdolność zatajania przed innymi faktu, że twój rysopis psychiczny jest kompletnie inny niż ich. Ponieważ na ogół zakłada się, że sumienie jest czymś powszechnym u ludzi, ukrycie faktu, że nie masz sumienia przychodzi niemal bez wysiłku.

Od zaspokajania własnych pragnień nie powstrzymuje cię poczucie winy ani wstydu, a dzięki twojej zimnej krwi nigdy też nie zostaniesz zdemaskowany przez innych. Lodowata woda w twoich żyłach jest czymś tak dziwacznym, czymś tak wykraczajcym poza ich osobiste doświadczenie, że z rzadka tylko mogą domyślać się twojego stanu.

Innymi słowy, jesteś całkowicie wolny od wewnętrznych zahamowań, a twoja nieskrępowana swoboda robienia tego, co chcesz, bez najmniejszych wyrzutów sumienia, jest, ku twojemu zadowoleniu, niewidoczna dla świata.

Możesz robić absolutnie wszystko, a i tak twoja dziwna przewaga nad większością ludzi, którzy są kontrolowani przez swoje sumienie, najprawdopodobniej pozostanie nieodkryta.

Jak będziesz żył?

Co zrobisz ze swoją ogromną i tajemną przewagą i odpowiadającą jej ułomnością innych ludzi (sumienie)?

Odpowiedź będzie w dużym stopniu zależna od tego, jakie zdarzyło ci się mieć pragnienia, nie wszyscy bowiem ludzie są tacy sami. Nawet ci zupełnie pozbawieni skrupułów mogą się różnić w szczegółach. Niektórzy ludzie – niezależnie od tego, czy mają sumienie, czy też nie – wolą łatwość inercji, podczas kiedy inni pełni są marzeń i dzikich ambicji. Jedni są błyskotliwi i utalentowani, inni są głupi, a większość, z sumieniem lub bez, jest gdzieś pośrodku. Są ludzie gwałtowni i łagodni, jednostki kierowane żądzą krwi i ci, którzy takich zapędów nie mają. […]

O ile tylko nie będziesz powstrzymany siłą, możesz robić wszystko.

Jeśli urodziłeś się we właściwym czasie, z dostępem do rodzinnej fortuny, i masz szczególny talent do wzbudzania w ludziach nienawiści do ciebie i uczucia pozbawienia ich tego co mają, możesz zaplanować zabicie sporej ilości niczego nie podejrzewających ludzi. Mając wystarczająco dużo pieniędzy możesz przeprowadzić to nawet na odległość, siedząc gdzieś sobie wygodnie i przyglądając się z satysfakcją. […]

Szalone i przerażające – a jednak prawdziwe, dla około 4% populacji…

Współczynnik występowania anorektycznych zaburzeń odżywiania wynosi 3,43%, co uważa się niemal za epidemię, a liczba ta jest i tak mniejsza niż wskaźnik występowania osobowości antyspołecznej. Szeroko dyskutowane zaburzenia, klasyfikowane jako schizofrenia, występują zaledwie u około 1% populacji – to jedynie jedna czwarta współczynnika występowania osobowości antyspołecznej – a Ośrodki kontroli chorób i zapobiegania im [Centers for Disease Control and Prevention] podają, że częstotliwość występowania raka okrężnicy w Stanach Zjednoczonych, uważana za „alarmująco wysoką“, wynosi około 40 na 100 000 – i jest sto razy niższa od współczynnika dla osobowości antyspołecznej.

Szeroki zasięg socjopatii w społeczeństwie ma ogromny wpływ na resztę ludzi, którzy także muszą żyć na tej planecie, nawet na tych z nas, którzy nie doznali poważnego urazu wskutek bezdusznego traktowania. Osobnicy stanowiący owe 4% drenują nasze związki, nasze konta bankowe, nasze osiągnięcia, nasze poczucie własnej wartości, zagrażają pokojowi na Ziemi.

A mimo to, co jest zaskakujące, wiele ludzi nic nie wie o tym zaburzeniu, a jeśli nawet coś wiedzą, to myślą o nim jedynie w kategoriach psychopatii z użyciem przemocy – o mordercach, seryjnych zabójcach, sprawcach masowych mordów – o ludziach, którzy wielokrotnie i zdecydowanie łamali prawo i którzy, jeśli tylko zostaliby pojmani, poszliby do więzienia a może nawet zostaliby przez nasz system sądowniczy skazani na śmierć.

Zazwyczaj nie jesteśmy świadomi ani nie dostrzegamy ogromnej ilości socjopatów nie używających przemocy, ludzi, którzy nie łamią prawa w ewidentny sposób i przed którymi nasz system prawny zapewnia tylko minimalną ochronę.

Większość z nas nie widzi żadnego podobieństwa pomiędzy dopuszczeniem się etnicznego ludobójstwa a, powiedzmy, niewinnymi kłamstwami na temat współpracowników podsuwanymi szefowi. Dostrzeżenie psychicznego podobieństwa powinno mrozić krew w żyłach.

Prostym i głębokim wspólnym ogniwem jest tu brak wewnętrznego mechanizmu, który bije w nas – mówiąc emocjonalnie – za każdym razem, kiedy dokonujemy wyboru, który postrzegamy jako niemoralny, nieetyczny, opieszały, czy egoistyczny.

Większość z nas czuje się jakoś winna zjadając ostatni kawałek ciasta w kuchni, nie mówiąc o tym, co byśmy czuli specjalnie i metodycznie zabierając się do krzywdzenia kogoś.

Ci, którzy zupełnie nie mają sumienia, stanowią zupełnie odrębną grupę, niezależnie od tego, czy są okrutnymi zabójcami, czy po prostu bezwzględnymi społecznymi skrytobójcami.

Obecność albo nieobecność sumienia to czynnik głęboko dzielący ludzkość i to prawdopodobnie czynnik bardziej istotny niż inteligencja, rasa czy nawet płeć.

Co odróżnia socjopatów żerujących na cudzej pracy od kogoś, kto od czasu do czasu okrada całodobowy sklepik spożywczy czy też kogoś, kto jest współczesnym księciem złodziei? Albo co powoduje różnicę pomiędzy zwykłym zbirem a socjopatycznym mordercą? Nic innego jak tylko status społeczny, przedsiębiorczość, intelekt, żądza krwi czy po prostu okazja. (...)

„Sympatyczny“, „czarujący“, „inteligentny“, „czujny“, „imponujący“, „wzbudzający zaufanie“ i „cieszący się powodzeniem u kobiet“ to cechy ciągle powtarzane w słynnym studium psychopatów Cleckley’a. Są oni oczywiście również „nieodpowiedzialni“, „autodestrukcyjni“ itp.

Te opisy jasno ukazują ogromną frustrację i zagadki towarzyszące studium psychopatii.

Psychopaci zdają się mieć pod dostatkiem te właśnie cechy, które są najbardziej pożądane przez normalnych ludzi.

Bezproblemowa pewność siebie psychopaty zdaje się być prawie jak nieosiągalne marzenie i jest generalnie tym, co „normalni“ ludzie starają się zdobyć uczęszczając na treningi asertywności. W wielu wypadkach magnetyczne przyciąganie przez psychopatę przedstawicieli płci przeciwnej wydaje się niemal nadnaturalne.

Brzemienna w skutki hipoteza Cleckley’a mówi, że psychopata rzeczywiście cierpi na całkiem realną chorobę psychiczną – głęboki i nieuleczalny deficyt uczuć. Jeśli w ogóle cokolwiek on czuje, są to emocje jedynie najbardziej powierzchowne. Robi dziwaczne i autodestrukcyjne rzeczy, ponieważ konsekwencje, które zwykłego człowieka napełniłyby wstydem, odrazą do siebie i zażenowaniem, kompletnie nie dotykają psychopaty. Co dla innych byłoby katastrofą, dla niego jest po prostu przejściową niedogodnością.

Cleckley dostarcza również podstaw dla poglądu, że psychopatia jest bardzo powszechna w społeczeństwie. Zgromadził pewne przypadki psychopatów, którzy w zasadzie funkcjonują normalnie w społeczeństwie jako przedsiębiorcy, lekarze, a nawet psychiatrzy. Niektórzy badacze przestępczą psychopatię – często określając ją mianem antyspołecznych zaburzeń osobowości – uważają za krańcowy wymiar (lub wymiary) „normalnej“ osobowości.

My kryminalnych psychopatów określilibyśmy jako „psychopatów nieudolnych”. Wynika z tego oczywiście, że w społeczeństwie może egzystować wielu psychopatów radzących sobie lepiej niż ci, którzy liczą się z zasadami sprawiedliwości i dobra.

Harrington posunął się do stwierdzenia, że psychopata jest nowym człowiekiem stworzonym przez ewolucyjne naciski współczesnego życia. Inni badacze krytykują ten pogląd, wskazując na prawdziwe kalectwa, na które kliniczny psychopata także cierpi.

Badania nad „ambulatoryjnymi“ (nie wymagających hospitalizacji) psychopatami – co my nazywamy "Ogrodowymi odmianami psychopatów" – ledwie się rozpoczęły. Bardzo niewiele wiadomo o okołokryminalnej psychopatii. Niektórzy badacze zaczęli jednakże poważnie traktować myśl, że ważne, by zajmować się psychopatią nie jako sztuczną kategorią kliniczną, ale jako ogólną cechą osobowości całego społeczeństwa. Innymi słowy psychopatia jest uznawana za w pewnym sensie inny typ człowieka.

Jednym z bardzo interesujących aspektów psychopaty jest jego „skryte życie“, które często nie jest ukryte zbyt dobrze. Wydaje się, że psychopata ma stałą potrzebę „wypraw w plugastwo i zwyrodnienie“, podobnie jak normalni ludzie mogą podjąć wyprawę w rejony, gdzie będą się napawali pięknem otoczenia i kulturą. Żeby w pełni odczuć tę dziwną „potrzebę“ psychopaty – potrzebę, która wydaje się być dowodem na to, że „zachowywanie się jak człowiek“ jest niezwykle dla psychopaty stresujące – przeczytajcie The Mask of Sanity, rozdział 25 i 26.

O tym, co z tymi ludźmi „jest nie tak“ przeczytajcie również w Spekulacjach Cleckley’a. Cleckley bardzo jest bliski sugestii, że pod każdym względem są oni ludźmi – lecz pozbawieni są duszy. Ten brak „jakości duchowej“ czyni ich niezwykle wydajnymi „maszynami“. Mogą oni być olśniewający, pisać uczone dzieła, naśladować wyrażanie emocji słowami, ale z czasem staje się jasne, że ich słowa nie harmonizują z ich czynami. Są typem człowieka, który może twierdzić, że jest zniszczony przez zgryzotę, a następnie idzie na imprezę, „żeby zapomnieć“. Problem w tym, że oni RZECZYWIŚCIE zapominają.

Będąc, jak komputer, niezwykle wydajnymi maszynami, są w stanie wykonywać bardzo złożone procedury mające na celu zdobycie u innych wsparcia w tym, czego pragną. Tym sposobem wielu psychopatów jest w stanie osiągać w życiu wysoką pozycję. Dopiero z biegiem czasu ich znajomi uświadamiają sobie fakt, że ich wspinanie się po szczeblach sukcesu opiera się na pogwałceniu praw innych ludzi. „Nawet będąc nieczułymi na prawa swoich kolegów, często są w stanie wzbudzać uczucie zaufania“.

Psychopata nie widzi żadnych wad w swojej psychice, żadnej potrzeby zmiany.(...)

_________________
*/ Wróżę z fusów. Na księżycu. I to na pewno nie jest ziemski księżyc.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
jarondo




Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 1666
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 21:32, 27 Gru '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

jarondo?
Kim jest? Jeśli admin zamknie moje konto, to umrze natychmiast.
Zapomniałem dodawać, że to jest mail, do mnie... i o mnie pisał autor.
Czy mnie dotknął?
Bardziej zastanawiało mnie, jak doprowadzić w nim do tego, aby zyskać na tym napięciu.
Muszę pisać lepsze teksty, bo wielu, których czytałem z zapartym tchem umilkli.
Czego mi brakuje.
I mam nadzieję, że wrócą mnie znów uczyć.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona:  «   1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


Psychopata - kim jest, jak funkcjonuje
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile