Dołączył: 04 Lis 2014 Posty: 855
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 15:17, 02 Sie '15
Temat postu:
"SBU o Donbasie: 80 procent mieszkańców przeciw Ukrainie
Ciekawe świadectwo aparatczyka kijowskiej junty na temat sytuacji w Donbasie. Ukraiński pisarz, deputowany do rady miejskiej Kijowa Dmitrij Gordon przyznaje, że zdecydowana większość mieszkańców Zagłębia Donieckiego nastawiona jest wrogo do kijowskiej junty. Powołuje się przy tym na dane Służby Bezpieczeństwa Ukrainy dotyczące Mariupola - miasta Donieckiej Republiki Ludowej pozostającego od ponad roku pod okupacją sił zbrojnych Ukrainy.
"W Donbasie są wspaniali ludzie, ale w swojej masie mieszkańcy tego regionu trzymają się prorosyjskiej orientacji. Oni nienawidzą Ukraińców, nie chcą mówić po ukraińsku, przyjmować ukraińskich i europejskich wartości. Co osiągniemy, jeśli odzyskamy okupowane ziemie? Kilka milionów wrogiej ludności znów będzie dyktować nam jak mamy żyć i co robić... Wystarczy przyjechać do niedawno wyzwolonych miast i zapytać ludzi jak odnoszą się do Ukrainy. Znam te cyfry od oficerów SBU: 80 proc. ludności Mariupola jest przeciw Ukrainie" - napisał na swojej stronie internetowej.
Nie omieszkał także dodać rasistowskiej tezy, że mieszkańców Donbasu cechuje "przestępcza mentalność". Powołał się przy tym na opinię donieckiego oligarchy Serhija Taruty, przegnanego przez mieszkańców gubernatora Doniecka, naznaczonego na to stanowisko przez kijowską juntę w marcu 2014 roku. Te słowa Taruty (ufamy Gordonowi, że prawdziwe) też dobrze obrazują wyobrażenie kapitalistycznych pijawek Donbasu o swoich zbuntowanych poddanych.
Taka analiza sytuacji przywiodła Gordona do podważenia integralności terytorialnej Ukrainy: "Wypowiem niemodny punkt widzenia. Wielu tak myśli, ale nie każdy ma odwagę powiedzieć to głośno. Uważam, że Ukrainie okupowany Donbas jest w ogóle niepotrzebny. To pęta, które krępują kraj".
Trafnie polemizował z tezami kijowskiego celebryty jeden z anonimowych komentatorów jego artykułu: "On podle skłamał - nienawidzimy ukropów. Nie należy mylić ich z Ukraińcami". "Ukropami" mieszkańcy Donbasu i innych regionów Noworosji nazywają ukraińskich nacjonalistów."
Dołączył: 18 Kwi 2010 Posty: 2310
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 12:21, 03 Sie '15
Temat postu:
Nie wiem co z tego wyniknie ale stało się:
Były premier Ukrainy Azarow ogłosił utworzenie Komitetu Ocalenia Ukrainy http://vz.ru/news/2015/8/3/759241.html Oświadczam że na Ukrainie zostały stworzone i działają Komitety Ocalenia Ukrainy -powiedział Azarow.
Na stanowisko prezydenta wysunięto kandydaturę byłego deputowanego Rady Najwyższej Władimira Olejnika
Podoba mi się ta kandydatura,lubię tego Olejnika.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------
opis sytuacji:Władimir Olejnik mówi o de facto głodowej śmierci 7-miesięcznego niemowlaka którego zgon nastąpił z powodu braku dostępu do potrzebnego mi pokarmu (było na coś chore).Brak dostępu na skutek blokada zaopatrzenia w tym również aptek, na terytorium kontrolowanym przez huntę.
Obecny w studio ukraiński politolog (wyjątkowe banderowskie bydle) Wiaczesław Kowtun cynicznie rezonuje za co obrywa od Olejnika po mordzie.Prowadzący łagodzi sytuację "karci" napastnika jednocześnie wyjaśniając że nie wolno nikogo bić za głupkowaty wygląd a dokładniej za "specyficzną mimikę"
Dołączył: 21 Paź 2014 Posty: 154
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 08:28, 08 Sie '15
Temat postu:
Cytat:
Anne Applebaum „Nacjonalizm jest dokładnie tym czego potrzebuje Ukraina.”
To, że neonaziści z Prawego Sektora przejęli Lwów i ustawili kontrolne punkty ‘antyprzemytnicze’ na drogach prowadzących do ukraińsko-polskich przejść granicznych w ogóle mnie nie dziwi. Przecież do takich akcji szkoleni są od wielu miesięcy o czym pisałem już w jednym z poprzednich tekstów.
Oczywiście ‘patrioci’ z Maidanu zupełnie ‘altruistycznie’ walczą z przemytem. Z działalnością która na granicy ukraińskiej parają się prawie wszyscy. Ba, uważając ją nawet za coś naturalnego. Bardziej prawdopodobnym jest więc to, że neonaziści z PS po prostu chcą przejąć wpływy z przemytu na granicy.
Mówiąc delikatnie nie było by to wydarzenie bez precedensu na Ukrainie. To jak ochotnicze bataliony ‘zarabiają’ w tym patryjotycznym kraju dobrze oddaje polski reporter Marcin Mamoń w jednym ze swoich reportaży. Przedstawia on nam ‘działalność’ na Ukrainie niejakiego Ruslana jednego z „braci”.( „Bracia” to członkowie ISIS i innych podziemnych organizacji islamskich, mężczyzni, którzy opuścili własne kraje i miasta.)
„Bursztyn to jeden z pomysłów Ruslana na finansowanie” braci”(członków ISIS) walczących we wschodniej Ukrainie – w batalionie Dudajewa, który obejmuje muzułmanów z kilku narodów, Ukraińców, Gruzinów, a nawet kilku Rosjan”.”Teraz (Ruslan), ma inne argumenty, aby ich (mafia) przekonać. Jego ludzie trzymają kopalnie, nie dopuszczając nikogo do lasu. Albo lokalni gangsterzy podzielą swoje zyski, albo nikt nie będzie zarabiać „.” Ruslan wysyła mi zdjęcia z wyczynów grupy przestępczej. Weszli do kasyna z bronią i włamali się do sejfów i automatów do gier. Zniknęli szybko i nigdy nie zostali ukarani. Pieniądze poszły na żywność, mundury, buty, kamizelki taktyczne i inne urządzenia niezbędne dla bojowników. Mafia wie, że nie może pokonać ich w tej grze. Bracia są zbyt dobrzy, ponieważ są uzbrojeni i doświadczeni w walce. „.” Powiedziałem Ruslanowi, że to niebezpieczna gra. On śmiał się. To dziecinnie proste, mówi. Robiliśmy to w Dagestanie. Nikt nie kiwnąć palcem. Nie martw się.
Może nie było by w tym nic nadzwyczajnego gdyby nie to, że zgodnie z artykułem Andrewa E. Kramera z NYT Islamskie bataliony dowodzone przez Czeczenów na Ukrainie znajdują sie pod dowództwem Prawego Sektora. „Są tam teraz trzy islamskie bataliony „rozmieszczone w najgorętszych strefach”, takich jak wokół portowego miasta Mariupol. Jeden z batalionów jest kierowany przez byłego czeczeńskiego watażkę, który używa pseudonimu „Muslim”. „Czeczen dowodzi grupą Szejka Mansura, nazwaną tak od osiemnastowiecznego symbolu ruchu oporu. Grupa jest podporządkowana nacjonalistycznej prawicy… Prawemu Sektorowi … ”
W tym momencie przytoczę analizę ukraińskiego analityka Simona Uralova. Ta analiza jest o tyle ważna, że została zrobiona dość krótko przed wycofaniem się PS z Donbasu.
”Oni (ochotnicze bataliony) po prostu wycofają się z Donbasu i pójdą w głąb dawnej Ukrainy. Na ich podstawie będzie powstawać Euro-ISIS – masa psycho zabójców z rasistowskimi poglądami. Ten proces będzie koordynowany przez samego obywatela USA – Nalivaychenkę. Do tego nie trzeba nawet aby znajdował się on na terenie dawnej Ukrainy”. Stwierdził Uralov.
Nalivaychenko to szef Security Service of Ukraine zwolniony niedawno przez Poroshenkę. Sądząc pod ostatnich wydarzeniach pierwsza cześć analizy Uralova jest słuszna.
Prawy Sektor i inne tego typu formacje w swoim programie odwołuje się do działalności terrorystycznej w Polsce z okresu międzywojennego. Dążąc do stworzenia etnicznego Państwa Narodowego. Nawiązując też do tradycji swoich poprzedników czyli OUN które w czasie przedwojnia dokonało w Polsce 3000 aktów terroru. Etniczne ziemie ukraińskie powinny mieć według nich o ponad 1/3 większe terytorium niż te sprzed Majdanu.
Zakarpacie jest obszarem w który znacznej mierze zamieszkuje mniejszość Węgierska i Rumuńska w dużej części składając się prawosławnych Rusinów karpackich którzy nie popierają ukraińskich ‘nacjonalistów’. Zdaje się więc, że PS będąc za słabymi w Donbasie chce tym razem wprowadzić etniczne porządki na Zakapaniu. To że mamy do czynienia z destabilizacją Zakarpacia może świadczyć to, że tylko jednego dnia zarejestrowano tam aż 4 alarmy bombowe. Z kolei na zboczach góry Jawornik kilkanaście kilometrów od polskiej granicy. Ukryła się część Prawego Sektora do którego strzelały ogniem rakietowym ukraińskie śmigłowce szturmowe.
”Ze Lwowa wyruszyli lwowscy bojownicy (Prawy Sektor), którzy mogą pójść na Zakarpacie, aby wesprzeć naszych kolegów i nie pozwolić na rozbrojenie naszych ludzi przez dawnych „regionałów”, których kryje milicja”. Powiedział Rzecznik prasowy Prawego Sektora we Lwowie Taras Kuziak .
Prawy Sektor to oddziały, które liczą około 10 tysięcy uzbrojonych bojówkarzy, którzy wraz z powiększającą się biedą i niezadowoleniem na Ukrainie mogą zyskiwać na popularności co w konsekwencji może doprowadzić do obalenia rządu w Kijowie i otwartej wojny domowej. Mało wątpliwości w tej materii pozostawia nam rzecznik Prawego Sektora Artiom Skoropadzki.
„Jeśli dojdzie do kolejnej rewolucji, ukraiński prezydent Poroszenko i jego zwolennicy nie będą mogli uciec z kraju, jak zrobił to poprzedni prezydent. Nie mogą spodziewać się niczego poza egzekucją w jakieś ciemnej piwnicy, którą wykona grupa młodych ukraińskich wojskowych lub członków Gwardii Narodowej”.
Chęć tworzenia Państwa etnicznego przez Prawy Sektor może z kolei doprowadzić do stworzenia kolejnego Donbasu tym razem bliżej EU bo na Zakarpaciu zamieszkałego przez mniejszość węgierską. Z czego doskonale zdaje sobie sprawę rząd w Bukareszcie. Wyrazem tego jest to, że János Lázár, szef kancelarii premiera Węgier przyznał, że „wywiad działa na rzecz obrony praw Węgrów zamieszkujących ukraińskie Zakarpacie – często wbrew interesom Kijowa”.
Wydarzenia w Mukaczewskie mogą być falstartem zamachu stanu w Kijowie jaki mogą planować Jarosh i Kołomojski. Biorąc też pod uwagę roszenia terytorialne Prawego Sektora może to być również początek rozlewania się ukraińskiego terroru na kraje takie jak Polska.
„To, co Polska wyhodowała na Ukrainie, zwróci się jej stokrotnie. Te bataliony rzucą się na Polskę i ją rozszarpią”. Powiedział działacz rusińskiej mniejszości narodowej z Zakarpacia Petro Gećko. Z kolei Jak twierdzi Pułkownik i profesor Józef Marczak z Polskiej Akademii Obrony Narodowej. Polska armia jest w stanie obronić 3% terytorium swojego kraju, czyli nic.
”Współczesna wojna ma charakter totalny. Walczą nie tylko armie, ale zaangażowany jest cały naród i całe terytorium. Obraz ćwiczeń na poligonie w Drawsku Pomorskim lub Żaganiu może być mylący. Zobaczmy lepiej, jak wygląda sytuacja na wschodzie Ukrainy”.
W tym kontekście warto dodać, że zupełnie przypadkiem Ukraińcy są najliczniejszą grupą z pośród studentów Polskiej Wyższej Szkoły Policji w Szczytnie, jedynej uczelni w kraju, która kształci kadry oficerskie policji.
Wydarzenia z udziałem Prawego Sektora we Lwowie i w Mukaczewskie czyli blisko granicy z Polską trafnie komentuje w rozmowie ze mną Konrad Rękas – polski analityk polityczny. ”Coraz większa fala ukraińskich emigrantów w Polsce rodzi kolejne konflikty ponieważ są to ludzie którzy jawnie i bez żadnego zażenowania czczą Stefana Banderę – kata Polaków. Te napięcia w Polsce pomiędzy ukraińcami którzy napływają do Polski (z oporem części polskiego społeczeństwa) mogą w końcu doprowadzić do zamieszek na tle etnicznym w Polsce. Ukraińcy obecnie oficjalnie w szkołach są kształceni w duchu banderyzmu, duchu terroryzmu i samobójczej walki o tzw Wielką Ukrainę. W duchu w którym występuje walka z wrogami za wszelką cenę, nie licząc się z żadnymi ofiarami”.
Siły Prawego Sektora są wyszkolone w bitwie i mają broń. Dodatkowo walczą pod nimi 3 bataliony islamskie. Biorąc pod uwagę to, że Polska jest w stanie obronić jedynie 3% swojego terytorium a największą grupą etniczną studiującą w polskiej Policji są Ukraińcy – należy zdać pytanie, kto obronił by Polaków przed terytorialnymi zapędami patryjotów z Ukrainy? Odpowiedz jest prosta: polscy cywile którzy walki z PS mogą uczyć się od cywilów z Donbasu.
Parafrazując Anne Applebaum: Czy nacjonalizm ukraiński (Prawy Sektor mający pod swoją banderą islamskich fundamentalistów z ISIS) jest dokładnie tym czego potrzebuje Ukraina’?
Dołączył: 04 Lis 2014 Posty: 855
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 11:56, 08 Sie '15
Temat postu:
"Ukraiński emigrant: Repatriować Polaków do Galicji i nadać im autonomię!
Znany kijowski dziennikarz Aleksandr Czalienko, obecnie przebywający na emigracji politycznej w Rosji, wystąpił do prezydenta Petro Poroszenki z żądaniem repatriacji do Galicji... Polaków i nadania im autonomii narodowo-terytorialnej. Była to jego reakcja na zapowiedź Poroszenki, że po odzyskaniu Krymu przez Ukrainę nada takową autonomię miejscowym Tatarom, którzy powrócili tam również w ramach repatriacji.
"Całkiem byłoby w porządku, gdyby Piotr Alieksiejewicz do końca rozprawił się ze stalinowskim dziedzictwem: pozwoliłby wrócić galicyjskim Polakom do Galicji, przywróciłby im ich własność, znacjonalizowaną i oddaną Hucułom przez znienawidzone Sowiety. No, a następnie powinien nadać tym galicyjskim Polakom narodowo-terytorialną autonomię. Powiecie, że nawet jeśli Polacy wrócą do Galicji, to będzie ich zbyt mało, żeby nadać im autonomię? No, ale zauważcie, że Piotra Aleksiejewicza nie zraża to, że Krymskich Tatarów jest na Krymie 10 razy mniej niż Rosjan (około 200 tysięcy wobec dwóch milionów). Tak więc niech prezydent Poroszenko będzie konsekwentny!" - napisał na łamach portalu Rusvesna.su.
Apel Czalienki to oczywiście złośliwa prowokacja, ale na Ukrainie w ostatnich tygodniach faktycznie nasilają się żądania mniejszości narodowych w sprawie autonomii dla regionów, które zwarcie zamieszkują. 30 lipca w Czerniowcach odbyło się Zgromadzenie Rumunów Bukowiny, które wystąpiło z postulatem do władz w Kijowie o ustanowienie w tym regionie rumuńskiej autonomii narodowej. Co ważne, bukowińscy Rumuni zwrócili się równocześnie o pomoc w tej sprawie do prezydenta, rządu i parlamentu w Bukareszcie, podkreślając, że Bukowina zawsze była częścią Królestwa Rumunii. "Gospodarka i sfera socjalna znajduje się w upadku. Z każdym dniem rośnie bezrobocie, ludzie porzucają swoje domy i wyjeżdżają na zarobek. Groźną skalę przybiera korupcja i przestępczość. Wojna już stuka do naszych drzwi, więc jesteśmy zaniepokojeni takim rozwojem sytuacji. Tym bardziej, że do tej pory nie zostały rozwiązane w zadowalającym stopniu kwestie rozwoju rumuńskiej kultury, języka i oświaty" - czytamy w rezolucji Zgromadzenia.
Decyzja o zjednoczeniu wysiłków Węgrów i Rusinów Karpackich w walce o ustanowienie autonomii Zakarpacia zapadła na Wspólnej Konferencji Światowej Rady Rusinów Karpackich i Światowej Rady Węgrów, która odbyła się 30 lipca w Budapeszcie. Obie społeczności będą domagały się nadania regionowi autonomii terytorialnej na podstawie wyników referendum z 1991 roku, w którym około 80 proc. uczestników poparło ten projekt. Ośrodkiem walki o autonomię będzie Zgromadzenie Narodów Zakarpacia, które powstało w kwietniu tego roku i pełni funkcję centrum koordynacji działań głównych narodowości regionu.
Tych dążeń autonomicznych Petro Poroszenko oczywiście nie popiera."
Dołączył: 04 Lip 2009 Posty: 8682
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 10:06, 26 Lis '18
Temat postu:
O co chodzi na Ukrainie . Wczoraj świat obiegła taka wiadomość :
Cytat:
Prowokacja Marynarki Wojennej Ukrainy
Wczoraj rano okręty Marynarki Wojennej Ukrainy „Berdiańsk”, „Nikopol” i „Jany Kapu”, naruszając artykuły 19 i 21 Konwencji ONZ o prawie morza, przekroczyły granicę Rosji. Okręty wpłynęły na czasowo zamknięty rosyjski akwen i przez kilka godzin wykonywały niebezpieczne manewry, nie reagując na żądania towarzyszących im rosyjskich kutrów i okrętów.
Zdecydowano się użyć broni. Wszystkie trzy okręty zostały zatrzymane około 20 kilometrów od rosyjskiego wybrzeża i 50 kilometrów na południowy zachód od zwykłego miejsca przejścia okrętów przez Cieśninę Kerczeńską pod Mostem Krymskim.
Podczas incydentu trzech ukraińskich żołnierzy zostało lekko rannych. Otrzymali opiekę medyczną, nie ma zagrożenia dla ich życia.
Rosja wszczęła sprawę karną dotyczącą naruszenia granicy i zwróciła się o zwołanie pilnego posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ w sprawie sytuacji na Morzu Azowskim. Wstępne spotkanie zaplanowano na godz 11:00 w poniedziałek (17:00 czasu środkowoeuropejskiego).
Oczywiście była to celowa prowokacja , albo Ukrom GPS na okrętach się zjebał .
Wojsko ukraińskie zostało postawione w stan gotowości bojowej , może nawet prezydent rozważa wprowadzenie stanu wojennego .
Musimy pamiętać o jednym 31 marca 2019 roku będą miały miejsce na Ukrainie wybory prezydenckie . Bardziej niż pewne jest to że Poroch ich nie wygra . Dlatego kiedy destabilizacja w kraju osiągnie pewien punkt krytyczny , będzie można wprowadzić stan wojenny i wybory prezydenckie się nie odbędą w planowanym terminie . Poroch będzie dalej rządził , przez cały okres stanu wojennego , a on może trwać i trwać .
_________________ https://www.youtube.com/watch?v=0K4J90s1A2M
Poroch rozpoczął kampanie prezydencką w stylu bambustanu . Ale ta szybkość , widać że wszystko mieli ustawione .
Trzeba też przyznać że w odbieraniu wolności obywatelom władza działa najszybciej , nawet kiedy owa władza dupę sobie demokracją podciera .
Pamiętajmy też , że "stan wojenny" będzie można przedłużyć i to się jeszcze okaże czy i o ile .
_________________ https://www.youtube.com/watch?v=0K4J90s1A2M
Dołączył: 30 Gru 2007 Posty: 3715
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 15:27, 26 Lis '18
Temat postu:
Ordel napisał:
Oczywiście była to celowa prowokacja , albo Ukrom GPS na okrętach się zjebał .
Wojsko ukraińskie zostało postawione w stan gotowości bojowej , może nawet prezydent rozważa wprowadzenie stanu wojennego .
Musimy pamiętać o jednym 31 marca 2019 roku będą miały miejsce na Ukrainie wybory prezydenckie . Bardziej niż pewne jest to że Poroch ich nie wygra . Dlatego kiedy destabilizacja w kraju osiągnie pewien punkt krytyczny , będzie można wprowadzić stan wojenny i wybory prezydenckie się nie odbędą w planowanym terminie . Poroch będzie dalej rządził , przez cały okres stanu wojennego , a on może trwać i trwać .
Już nawet nie tylko wybory, ale na Ukrainie wybuchają co jaki czas masowe protesty w związku z drastycznymi podwyżkami cen gazu i prądu. Zaczęła się zima, ludzie mają zimno w domach, nie ma ciepłej wody.
Protesty wybuchają bez koordynacji, w różnych miejscach. To może się skończyć masowym buntem i rozpadem Ukrainy.
Poroszenko wprowadzając Stan Wojenny - podporządkuje wszystko wojsku. Czyli brak ogrzewania - bo wojna, zakaz manifestacji i demonstracji, gazety i serwisy informacyjne będą zamknięte...
Pytanie, jak długo to wytrzymają ludzie na Ukrainie - kiedy wyjdą na ulicę nie zważając na prawicowe bojówki?
Dołączył: 20 Maj 2008 Posty: 4008
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 18:35, 26 Lis '18
Temat postu:
"... Wyjście awaryjne dla Izraela
Od lat o czarnym scenariuszu dla Izraela mówią analitycy z wielu renomowanych ośrodków analitycznych. W czasach prezydenta Baracka Obamy powstał nawet raport stworzony przez ekspertów ze wszystkich amerykańskich agencji wywiadowczych pod bardzo sugestywnym tytułem „Preparing for a Post – Izrael Middle East” („Przygotowując się na Bliski Wschód bez Izraela”), który również zarysował ciemną przyszłość stojącą przed państwem żydowskim.
Raport stwierdził również, że Izrael wciąga USA w antyarabską politykę, gdy tymczasem w ich interesie jest przeciągnięcie Arabów do własnego obozu.
Wcale nie jest więc pewne, że Amerykanie, kalkulując swoją politykę na Bliskim i Środkowym Wschodzie, dalej będą godzili się na bycie gwarantem istnienia Izraela.
Jednak o czarnym scenariuszu dla Izraela mówią także od lat politycy i to zarówno w Europie, jak i w Stanach Zjednoczonych.
Opinię jednego z nich warto przytoczyć, bo to człowiek, który o światowej polityce wie prawie wszystko. Mowa oczywiście o Henrym Kissingerze, byłym doradcy do spraw bezpieczeństwa narodowego i sekretarzu stanu w czasach dwóch amerykańskich prezydentów: Richarda Nixona oraz Geralda Forda.
Co ciekawe, Kissinger jest żydowskiego pochodzenia, i trudno byłoby mu zarzucać antypatię bądź złośliwość wobec Izraela.
Otóż ten wybitny amerykański polityk i dyplomata już w 2012 r. stwierdził, że „w ciągu dziesięciu lat nie będzie Izraela”.
Oznacza to, że według Kissingera w 2022 roku Izrael przestanie ostatecznie istnieć.
Nie brak również głosów o tym, że o możliwości ziszczenia się czarnego scenariusza mówi się już nawet w kręgach rządowych w Tel Awiwie. Nic dziwnego, że od paru lat izraelskie władze podejmują dyskretne działania, które mają doprowadzić do znalezienia wyjścia awaryjnego. Jedną z takich opcji jest emigracja Żydów na południową Ukrainę, gdzie w przeszłości istniało Imperium Chazarów, którzy w VIII wieku przeszli na judaizm. Imperium Chazarskie zostało w XI wieku podbite przez Ruś. W każdym razie izraelski dziennik „The Time of Israel” ujawnił plany izraelskiej emigracji na Ukrainę. W sprawie tej toczyły się już rozmowy z władzami ukraińskimi, które miały zakończyć się zawarciem porozumienia z tajną klauzulą. Izraelski dziennik zaznaczył, że informacje te są wiarygodne, bo pochodzą od jednego z doradców premiera Netanyahu. Jeśli rzeczywiście tak było, jak napisał „The Time of Israel”, oznacza to, że nawet premier Izraela nie wierzy już w przetrwanie żydowskiego państwa. .."
_________________ JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles
Dołączył: 04 Lip 2009 Posty: 8682
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 09:20, 27 Lis '18
Temat postu:
Jednak "Stan Wojenny" nie obejmie całego terytorium Ukrainy .
Cytat:
Ukraina: stan wojenny wprowadzony na części terytorium. Rada Najwyższa przeciwko prezydentowi
Stan wojenny na Ukrainie został wprowadzony tylko w wybranych obwodach. Rada Najwyższa nie przyjęła dekretu prezydenta Petra Poroszenki w wersji, jaką głowa państwa wniósł do parlamentu. To reakcja na ostrzelanie i zajęcie przez Rosję trzech ukraińskich okrętów przepływających przez Cieśninę Kerczeńską. Ukraina nie zerwie jednak stosunków dyplomatycznych z Moskwą.
W niedzielę dwa ukraińskie kutry artyleryjskie płynące z Odessy do Mariupola oraz towarzyszący im holownik zostały zajęte przez okręty rosyjskiej straży granicznej w Cieśninie Kerczeńskiej. Rosja oskarżyła jednostki ukraińskie o nielegalne wpłynięcie na rosyjskie wody terytorialne. W myśl umowy zawartej przez obydwa kraje w 2003 r. cieśnina stanowi wspólne wody terytorialne obydwu państw. Rosja wychodzi jednak z założenia, że przyłączenie Krymu – nieuznawane przez Ukrainę i Zachód – zmieniło tę sytuację.
Petro Poroszenko wezwał parlament do ogłoszenia stanu wojennego na całym terytorium kraju po posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy, jakie odbyło się w nocy z niedzieli na poniedziałek. Podpisując dekret w tej sprawie, prezydent mówił o obronie państwa i zatrzymaniu wroga, wezwał weteranów do „bycia w gotowości”, ale zastrzegł, że nie przewiduje powszechnej mobilizacji do wojska. Dekret Poroszenki, jaki wpłynął dziś pod dyskusję w Radzie Najwyższej, zawierał natomiast zapowiedź ograniczenia praw i swobód obywatelskich w zakresie nietykalności mieszkania, tajemnicy korespondencji, ochrony danych osobowych, swobody słowa i poruszania się, udziału w wyborach i w pokojowych zgromadzeniach, ochrony własności prywatnej, wolności od pracy przymusowej, prawa do strajku i prawa do edukacji.
Takie brzmienie dekretu spotkało się z krytyką ukraińskich obrońców praw człowieka i aktywistów pozaparlamentarnej, rozproszonej ukraińskiej lewicy.
– Politycy, którzy zawłaszczyli władzę, nie chcą jej oddawać, chociaż są przerażająco niepopularni. Ich zagraniczni protektorzy nie mają nic przeciwko takiemu scenariuszowi. Nauczyli się zarządzać krajem przy pomocy wojny i zupełnie na serio liczą na to, że będą rządzili wiecznie (…) Stan wojenny to nie tylko odwołane wybory. W takim czasie zabrania się również organizacji strajków, masowych zgromadzeń i akcji protestacyjnych. Krytyka władz staje się przestępstwem, z niezadowolonymi można zrobić wszystko – napisał na Facebooku lewicowy dziennikarz i komentator Andrij Manczuk.
Podobnie Wołodymyr Iszczenko, redaktor lewicowego magazynu „Wrzesień” i członek kolektywu „Wspólne” (Spilne/Commons), ocenił, iż Poroszenko chce wprowadzić stan wojenny, by odłożyć wybory prezydenckie, których nie miał szans wygrać.
– Inna możliwość to wprowadzenie stanu wojennego tylko na południowym wschodzie kraju, graniczącym z Rosją i Morzem Czarnym, co z kolei eliminuje z głosowania miliony żyjących tam wyborców opozycji. Stan wojenny umożliwi blokowanie wieców protestacyjnych i zamknięcie niektórych mediów, w kontekście rosnącego niezadowolenia z powodu antyspołecznych reform i rosnących cen ogrzewania – napisał Iszczenko.
Scenariusz przewidziany przez Iszczenkę ziścił się. W Radzie Najwyższej po kilku godzinach burzliwej dyskusji przegłosowano wprowadzenie stanu wojennego tylko w obwodach, które graniczą z Rosją oraz z wspieranym przez nią nieuznawanym państwem naddniestrzańskim. Stan wojenny rozpocznie się 28 listopada i potrwa (na razie) 30 dni. Parlament zgodził się również na przełożenie wyborów prezydenckich na 31 marca, zaznaczając jednak, że data ta powinna absolutnie zostać dotrzymana.
Prezydencki projekt musiał zostać zmodyfikowany z powodu opozycji ze strony Batkiwszczyny (partii Julii Tymoszenko), Samopomocy (partii Andrija Parubija), Bloku Opozycyjnego i Partii Radykalnej Ołeha Laszki. Partie te wykorzystały szansę, by w oczach coraz bardziej zmęczonego i niezadowolonego z powodu działań Poroszenki pokazać się jako obrońcy swobód obywatelskich i podstawowych praw mieszkańców Ukrainy. Zarzuciły prezydentowi, że stan wojenny w całym kraju w żaden sposób nie pomoże w rozwoju sił zbrojnych Ukrainy czy w walce z Rosją, a jego prawdziwym celem ma być stłumienie opozycji i zamknięcie ust krytykom.
Ołeksandr Wilkul z Bloku Opozycyjnego oraz przedstawiciele Samopomocy zwrócili uwagę, że w konflikcie na wschodzie Ukrainy miały już miejsce znacznie bardziej dramatyczne dla Kijowa wydarzenia, jak aneksja Krymu, walki pod Iłowajskiem i o Debalcewe. Wtedy jednak stan wojenny nie był wprowadzany. Gniewne przemówienie wygłosiła Julia Tymoszenko, która w ostatnich miesiącach wyrosła na liderkę antyprezydenckiej opozycji. Ona i jej partyjni koledzy mogą czuć się największymi zwycięzcami debaty: wygrała ich wersja uchwały, w której stan wojenny obejmuje tylko newralgiczne rejony kraju, za to w pełnym przewidzianym przez prezydenta zakresie ograniczeń. Przedstawiciele Swobody domagali się natomiast prawdziwej, a nie pozorowanej walki z Rosją: zamknięcia granicy, zerwania wszelkich stosunków i przerwania wymiany handlowej.
Również jeden z przedstawicieli Samopomocy wezwał ministra spraw zagranicznych Pawła Klimkina do całkowitego zerwania stosunków dyplomatycznych z Rosją. Szef resortu odpowiedział jednak, że krok taki jest niemożliwy, powołując się na możliwe utrudnienie sytuacji 2,5 mln Ukraińców przebywających i pracujących w Rosji.
W ocenie cytowanego już Wołodymyra Iszczenki nie jest wykluczone, że stan wojenny zostanie przedłużony, a obywatele niechętni prezydentowi – pozbawieni możliwości protestowania.
Obecne sondaże są dla prezydenta bezlitosne. Poroszenko zdobywa w sondażach nie więcej, niż 10 proc. poparcia. Największe szanse na zwycięstwo w głosowaniu dają Julii Tymoszenko. Równocześnie jednak ponad 2/3 obywateli deklaruje, że nie ufa żadnemu politykowi. Potwierdzeniem tego były komentarze w mediach społecznościowych podczas posiedzenia Rady Najwyższej. W większości wpisów każdego bez wyjątku mówcę obrzucano inwektywami…
Jak widać w wyborach prezydenckich ( jeśli się odbędą w planowanym terminie ) Ukraińcy będą wybierali mniejszy ból dupy ( mniejsze zło ). A innego wyboru nie ma . I to jest dramat takich papierowych demokracji jak nasza czy ukraińska .
_________________ https://www.youtube.com/watch?v=0K4J90s1A2M
Dołączył: 04 Lip 2009 Posty: 8682
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 13:18, 06 Kwi '19
Temat postu:
Jak USA ingerują w wybory na Ukrainie .
Cytat:
Maski zrzucone: USA mówią Ukraińcom na kogo mają głosować
Kurt Volker jest specjalnym wysłannikiem USA ds. Ukrainy. Do tej pory wstrzymywał się z okazywaniem poparcia jednemu z kandydatów. Do wczoraj.
Volker ogłosił, że kandydat, który zresztą wygrał I turę ze znaczną przewagą – Wołodymyr Zełenski jest kandydatem antysystemowym. To, w wydaniu Volkera oczywiste i jednoznaczne oskarżenie, ponieważ „system” to kształt ukraińskiego państwa, który został ostatecznie stworzony po Majdanie 2014 roku, i w który to projekt USA włożyły, jak przyznali oficjalnie amerykańscy politycy, miliardy dolarów. Poza tym, jak zauważa Volker, hasła wyborcze Zełenskiego brzmią populistycznie. Dodał następnie, że kandydat Poroszenko (niemal dwa razy mniej głosów niż Zełenski) „wiele pracował”, „wiele osiągnął” i przed nim jeszcze „wiele spraw [do załatwienia – przyp. red]”.
„Teraz ukraińska społeczność stoi przed wyborem – czy chcą kogoś, kto jest po prostu antyestabliszmentowy, obiecując wielkie reformy (…), czy chcą kogoś, kto być może niektórych rozczarował w pewnych sprawach, ale zrobił więcej w sprawie reform niż ktokolwiek na Ukrainie w ciągu ostatnich 20 lat?”, retorycznie pytał Volker. Pytany przez dziennikarza telewizji PBS, której udzielał wywiadu, czy ma na myśli Poroszenkę, odpowiedział twierdząco.
W I turze ukraińskich wyborów prezydenckich Wołodymyr Zełenski otrzymał 30,24 proc, zaś Poroszenki 15,95 proc. głosów, co odczytane zostało jako jednoznaczna zapowiedź przegranej Poroszenki w II turze, która odbędzie się 21 kwietnia. Jednak teraz, bo tak bezczelnym mieszaniu się USA w ukraińskie wybory poprzez udzielanie jednoznacznego poparcia jednemu z kandydatów, to już nie jest wcale takie pewne. Wsparcie Volkera dla Poroszenki może mieć wielkie znaczenie również w tym sensie, że gdyby doszło do masowych fałszerstw podczas głosowania i liczenia głosów, Stany Zjednoczone potrafią poprzez naciski spowodować, by nikomu w Unii Europejskiej to kompletnie nie przeszkadzało, nawet mimo niezbitych i licznych dowodów na oszustwa nad urnami.
Czy komik będzie miał wypadek , czy najzwyczajniej go kupią , to się okaże . Ale widać że gdyby nawet świnie miał Poroch za przeciwnika to i tak by przegrał , tak ludzie mają dosyć tego co yankeskie mendy nazywają reformami .
_________________ https://www.youtube.com/watch?v=0K4J90s1A2M
Dołączył: 28 Cze 2012 Posty: 256
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 15:20, 07 Kwi '19
Temat postu:
@Ordel.
A "komik" od arcy parcha Kołomojskiego to lepszy? Przecież tam na UPAdlinie to parch parchem pogania.
_________________ "Demokracja niesie wyłącznie piękne słowa ale ani pracy ani chleba." - Labadine
Dołączył: 04 Lip 2009 Posty: 8682
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 16:31, 07 Kwi '19
Temat postu:
Forged napisał:
@Ordel.
A "komik" od arcy parcha Kołomojskiego to lepszy? Przecież tam na UPAdlinie to parch parchem pogania.
Tego na tę chwilę nie wiemy , ponieważ nasza wiedza jest ograniczona . Natomiast zobacz jaka jest rozpacz w ludzie że komika wybierają .
A co do parchów to najlepsze deparchatory w Polsce powstają robi je pan Marek , więc będziemy je eksportować na Ukrainę .
_________________ https://www.youtube.com/watch?v=0K4J90s1A2M
Dołączył: 26 Sty 2022 Posty: 464
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 09:47, 07 Mar '22
Temat postu:
Cała Ukraina musi znaleźć się pod Ruskim butem.
Pozostawienie zachodniej części jako "suwerennej" Ukrainy mija się z celem całej kampanii. Zachód Ukrainy to bastion banderowców i kontynuacja ich rządów przy wsparciu Zachodu. Ukraina jaką znamy obecnie musi po prostu zniknąć.
Dołączył: 04 Lip 2009 Posty: 8682
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 10:04, 07 Mar '22
Temat postu:
Ja tę mapę widzę tak;
Niebieskie - Republika Krymu z dwiema autonomicznymi republikami Ługańską i Doniecką. Możliwość wchłonięcia - w przyszłości - przez FR .
Żółte - Ukraina właściwa, zdemilitaryzowana ze stała obecnością rosyjskich sił okupacyjnych przeprowadzających denazyfikację. Kraj neutralny, bez własnej armii, a przynajmniej nie pod kontrolą Ukraińców.
_________________ https://www.youtube.com/watch?v=0K4J90s1A2M
Dołączył: 30 Gru 2007 Posty: 3715
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 10:23, 07 Mar '22
Temat postu:
Ordel napisał:
Ja tę mapę widzę tak;
Niebieskie - Republika Krymu z dwiema autonomicznymi republikami Ługańską i Doniecką. Możliwość wchłonięcia - w przyszłości - przez FR .
Żółte - Ukraina właściwa, zdemilitaryzowana ze stała obecnością rosyjskich sił okupacyjnych przeprowadzających denazyfikację. Kraj neutralny, bez własnej armii, a przynajmniej nie pod kontrolą Ukraińców.
To nie nazywa się republika Krymu, ale Novorosja.
Krym to Krym.
Dołączył: 04 Lip 2009 Posty: 8682
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 10:33, 07 Mar '22
Temat postu:
goral_ napisał:
Ordel napisał:
Ja tę mapę widzę tak;
Niebieskie - Republika Krymu z dwiema autonomicznymi republikami Ługańską i Doniecką. Możliwość wchłonięcia - w przyszłości - przez FR .
Żółte - Ukraina właściwa, zdemilitaryzowana ze stała obecnością rosyjskich sił okupacyjnych przeprowadzających denazyfikację. Kraj neutralny, bez własnej armii, a przynajmniej nie pod kontrolą Ukraińców.
To nie nazywa się republika Krymu, ale Novorosja.
Krym to Krym.
Dołączył: 04 Lip 2009 Posty: 8682
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 11:30, 07 Mar '22
Temat postu:
Proroczy serial "Sługa Ludu" w który Zełeński gra prezydenta Ukrainy przewidywał rozpad Ukrainy na 28 państewek w latach 2019-2023. .
Cytat:
Przypomniałem sobie mapę z 3. sezonu „Sługi ludu”, długiego wideo wyborczego Zełenskiego. Teraz zwróć uwagę na daty.
Jeśli Zełenski podpisze jakieś porozumienia Mińsk-3, to z powodu utraty kontroli i nieuznania wyników procesu pokojowego przez rady regionalne, prognoza może się spełnić.
Wtedy wydawało się to bardzo śmieszne, utworzenie 28 państw, na przykład
Sama Ukraina - obwód Żytomierzski
Bursztino-Bursztynowa Republika - obwód rówieński
Legalna Ukraina - obwód kijowski, w tym Kijów, ale bez Troyeshchyna, która stała się „królestwem - rodzimym Monako”;
Pierwsza Ukraina – obwód Czernihowski;
Wielka Ukraina - obwód sumski;
Slobozhanshchina - obwód charkowski;
Szwedzka Ukraina - Obwód Połtawski;
ZSRR (Związek Wolnych Republik Samowystarczalnych)- regiony Doniecka i Ługańska ze stolicą w Gorłowce;
Gruzja Zachodnia - Wołyń;
Królestwo Galicyjskie ;
Fuzja SLUR - Zakarpacie;
Obwód Iwano-Frankowsk nie może przeprowadzić 400 referendów, w których rozważane są opcje dotyczące nazwy państwa;
Konfederacja Czarnomorska (rejon Odessy) – „na razie tylko Odessa, ale mają bardzo duże ambicje”;
Republika Bashtanovaya (obwód mikołajowski) ze stolicą w Arbuzovce;
Dwa regiony Chersoniu - Północ i Południe;
Autonomiczna Republika Humanistyczna z czerkaskim dominium;
TOT (Yellow Waters) - „terytorium Timchasa zostało wydzierżawione przez Chiny”.
Dołączył: 17 Maj 2010 Posty: 2640
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 14:30, 07 Mar '22
Temat postu:
Ordel napisał:
Ja tę mapę widzę tak;
Niebieskie - Republika Krymu z dwiema autonomicznymi republikami Ługańską i Doniecką. Możliwość wchłonięcia - w przyszłości - przez FR .
Żółte - Ukraina właściwa, zdemilitaryzowana ze stała obecnością rosyjskich sił okupacyjnych przeprowadzających denazyfikację. Kraj neutralny, bez własnej armii, a przynajmniej nie pod kontrolą Ukraińców.
Płatoszkin wypuścił nowy film na ten temat, całość nadaje sie do tłumaczenia
bo wiele mądrych rzeczy bazując na historii obu wojen światowych.
W skrócie: powiada, że po I wojnie światowej zostawiono Niemcy
w spokoju i dzięki temu mściciele wyhodowali Hitlera, mówi, że po 2 wojnie
już nie popełniono tego błędu, wszyscy sympatycy nazi mieli zakaz
obejmowania funkcji publicznych, Podobno amerykanie kazali po wojnie
każdemu Niemcowi pisać historię życia od 1930 roku i na tej postawie
weryfikowano wszystkich. Miał ten dokument jakąś tam specjalną nazwę
pośród ludności. Przez 4 lata nie było niemieckich rządów,
armii nie mogli mieć chyba co najmniej 10 lat. Wypuszczono w ciągu 10 lat
nowa kadrę nauczycieli werbowaną z więźniów politycznych itp.
Dziś Niemcy nazistowskie nie są.
Płatoszkin zaleca podobne ruchy dla Ukrainy przestrzegając, że jeśli Rosja się
teraz po denazyfikacji usunie to za 3 lata problem powróci i to w większej skali.
Daje też przykład Finlandii gdzie poprzez mądrą politykę (już nie dam rady opisać szczegółów)
mają dziś państwo, które z sojuszników Hitlera stało się neutralne.
Spróbujcie włączyć automatyczne tłumaczenie na polski - może się udać bo mówi wyraźnie:
_________________ "istnieje tylko jedno dobro - WIEDZA, oraz tylko jedno zło- IGNOROWANIE WIEDZY "
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Strona: « 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 »
Strona 5 z 7
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów