Gdyby te wydarzenie z 1856 roku dzisiaj zaistnialo to prawdopodobnie wszystkie komputery by szlak trafil....
Może doprecyzujmy a nie manipulujmy...
Pole elektromagnetyczne to nie jest żaden magiczny potwór pożerający obwody elektroniczne czy jedzący linie przesyłowe.
Może stać się to samo co podczas zwykłej burzy i bliskiego wyładowania - jeśli komputer jest podłączony do gniazdka sieciowego, a w domu nie posiadamy ochronników przeciwprzepięciowych klasy A (opcjonalnie) i B+C+D (zwykle konieczne) to dowolny nieporządany impuls z sieci elektrycznej może "spalić" zasilacz, więcej elementów lub prawie wszystkie podzespoły w komputerze. Za spalenie oczywiście należy uważać nie żywy ogień a przekroczenie maksymalnego napięcia pracy niektórych elementów (np diod, kondensatorów) co powoduje zwykle ich przegrzanie, często nadtopienie. Podobnie komputer może się "spalić" z powodu przepięcia ze strony sieci telefonicznej (jeśli mamy modem) lub z komputerowej (przez ethernet) jeśli nie masz odpowiednich odgromników przed gniazdami RJ11/RJ45. Podobnie ma się sprawa z antenami na dachu podłączonymi do komputera. Ozywiście, żeby jakiekolwiek odgromniki zadziałały musimy mieć w domu skuteczne uziemienie (nie mylić z zerowaniem).
Aby spory prąd wyidnukował się na linii przesyłowej linia ta powinna być długa. Indukcja spowodowana burzami słonecznymi może więc powstać tylko na długich liniach przesyłowych energetycznych, telegraficznych, telefonicznych (wszystkich naziemnych). Nie jest możliwe wyindukowanie się podczas burzy słonecznej groźnego ładunku na metrze luźnego przewodu który położymy sobie na dywanie.
Wyidukowanie się czegkolwiek w komputerze nie podłączonym do żadnych gniazdek zdarza się bardzo rzadko i jedynie w przypadku uderzenia pioruna bezpośrednio we własny dom lub drzewo obok. Może się to stać na przykład w sytuacji gdy przykładowo ładunek kilku milionów wolt spłynie do ziemi zwodem od piorunochronu i przez ścianę wyidukuje się w komputerze do niczego nie podłączonym a stojącym tuż obok. Taki ładunek może nawet poparzyć osobę trzymającą rękę blisko zwodu, mimo, że jest uziemiony. Ale to już inna bajka, mieliśmy mówić o indukcji ze strony słońca.
Jak na razie nikt nie przedstawił dowodów na to, że słońce jest w stanie wyindukować tak olbrzymie prądy w liniach elektryczynych, żeby narażone były również małe urządzenia do niczego nie podłączone - czyli w gruncie rzeczy linie elektryczne mające co najwyżej po kilka centymetrów gdzieś głęboko w betonowym domu za metalową obudową.... Nawet jeśli tak mocna burzy słoneczna byłaby możliwa to ja martwiłbym się wtedy własnym życiem a nie komputerem, bo byłoby już po nas wszystkich.
Reasumując, silne burze słoneczne mogą spowodować olbrzymie straty z powodu braków prądu i popalenia się urządzeń podłączonych bez zabezpieczeń do linii przesyłowych. Natomiast po wymianie uszkodzonych urzadzeń i ustaniu burzy wszystko będzie jak dawniej. Narażone urządzenia to przeważnie trafostacje i zasilacze urządzeń włączonych do gniazdek (w gospodarstwach domowych gdzie nie ma żadnej ochrony przeciwprzepięciowej).
Nie jestem geologiem ale jeśli nawet Wielki Kanion powstał na skutek impulsu elektrycznego (w co nie wierzę) to w ogóle nie ma się co martwić o jakiekolwiek urządzenia elektryczne, tylko o życie na planecie w ogóle.
I właśnie najgorszy scenariusz przedstawia eksplozję tak silną iż usmaży elektronikę.
Czy można było by ją odbudować? - Oczywiście
ale zadaj sobie pytanie ile trwało by stworzenie od nowa generatorów, wszelkiej maści elektroniki , podzespołów kabli ect.
wyobraź sobie naszą planetę która przez miesiąc nie ma prądu.
a wymiana sieci na świecie zajęła by na pewno więcej czasu.
heh, ale mam pogięty pomysł.
Jeśli elity znalazły by sposób na komunikację po takiej katastrofie
przejęcie kontroli nad światem było by dużo łatwiejsze.
Bez radia, internetu . A nawet miejscowej telewizji.
Ludzie jedli by "zbawcom" z ręki.
_________________ Moja odpowiedź na zaczepki TROLL-i.
Zgadzam sie jak najbardziej z Twoja wypowiedzia, ladnie sprecyzowales moje uwagi
A najbardziej podoba mi sie podsumowanie:
Cytat:
Nie jestem geologiem ale jeśli nawet Wielki Kanion powstał na skutek impulsu elektrycznego (w co nie wierzę) to w ogóle nie ma się co martwić o jakiekolwiek urządzenia elektryczne, tylko o życie na planecie w ogóle.
Mysle ze to bardzo dobrze wytlumaczylo dlaczego ogladanie kamyczkow w kosmosie i schrony moga byc bezuzyteczne.
Dysputant napisal:
Cytat:
Jeśli elity znalazły by sposób na komunikację po takiej katastrofie
przejęcie kontroli nad światem było by dużo łatwiejsze.
Bez radia, internetu . A nawet miejscowej telewizji.
Ludzie jedli by "zbawcom" z ręki.
Jestem przekonany ze takie katastrofy byly juz w przeszlosci, nie jeden raz. Oczywiscie po takiej katastrofie (w zaleznosci od stopnia szkod) nie tylko elektronika jest "zdziesiatkowana", ludzie i wszystko inne tez, wlacznie z elitami.
Kto wie, potakiej katastrofie moze trzeba bylo by ze sto lat lub wiecej aby wszystko znowu doszlo do "normy". Oznacza to ze elity musialu by od nowa zaczac tworzyc pajeczyne aby nas nia oplatac.
Moze nas czeka ponownie epoka kamienia lupanego?
_________________ Wolność słowa na internecie.
Wolność - albo wszyscy sa wolni, albo nikt nie jest. Inna mozliwosc nie istnieje.
Jesli nie jestes czescia rozwiazania, to jestes czescia problemu.
Widziałem wiele uderzeń po piorunie i im większa siła uderzenia tym większa temperatura przy uderzeniu była. Co to za wyładowanie, które tworząc kilkuset kilometrową szramę na planecie nie zeszkli nawet odrobiny piasku???? Czary??
Plazma zachowuje sie proporcjonalnie, to co obserwuje sie w laboratoriach mozna obserwowac w kosmosie. Wez sobie kawalek metalu podlacz do jednej z elektrod adpowiednio duzej bateri, a druga elektrode do drugiego kawalka metalu i zrob bardzo szybkie zwarcie (OSTROZNIE Z OCZAMI, ZALUZ OKULARY BO CALY EKSPERYMENT JEST NIEBEZPIECZNY. JESLI NIE JESTES OBEZNANY Z TAKIMI EKSPERYMENTAMI TO NIE ROB TEGO) zobaczysz ze po zwarciu w jednym kawalu bedzie brakowalo metalu, a na drugim bedzie troche wiecej.
A wiec cala masa wygryzionego materialu mogla stworzyc gory na innym ciele kosmicznym, no i oczywiscie czesc zostala "zgubiona" w przestrzeni kosmicznej tworzac wszelkiego rodzaju latajace kamyczki w kosmosie, od czasu do czasu spadaja jako meteoryty.
Co do zeszklenia i wygladu powierzchni to ma ona troche inny wyglad (do pewnego czasu biorac pod uwage erozje z czasem) oraz obserwuje sie rowniez kuliste kawalki, o ktorych zapomniales wspomniec (tak jak przy spawniu znajdzeisz).
Na Marsie i wielu miejscach na Ziemi sa one znajdywane ale brak "oficjalnego wytlumaczenia" dlaczego?
wiecej o tym jest na:
Blueberries on Mars
And Other Spherical Rocks
http://www.thunderbolts.info/tpod/2004/arch/040827mars.htm
oraz
http://www.thunderbolts.info/tpod/2005/arch05/050328blueberries.htm http://www.thunderbolts.info/tpod/2005/arch05/050325blueberries.htm _________________ Wolność słowa na internecie.
Wolność - albo wszyscy sa wolni, albo nikt nie jest. Inna mozliwosc nie istnieje.
Jesli nie jestes czescia rozwiazania, to jestes czescia problemu.
elity nie muszą nic od nowa zaczynać ani się martwić o schron bo już dawno mają pod ziemią na odpowiedniej głębokości porobione takie zabezpieczenia jakie są potrzebne na wypadek różnych kataklizmów. mając taka kasę jak elity można wszystko w odpowiednich kręgach z możliwosciami technologii o jakiej ludzie nie mają pojęcia. ważne dla nich jest tylko żeby w odpowiedniej chwili się tam dostać i bez dodatkowego "towarzystwa" nie proszonych gości _________________ nie konwersuje z babochłopami.
*miarą twojej wiedzy jest zasięg twojej intuicji* astrit
Lukup te przykłady z akrylem rozwiewają wszystkie wątpliwości. Niestety utwierdzają mnie w przekonaniu, że właśnie ze zjawiskiem elektrycznym nie mamy do czynienia. Gdyby tak było cała "szrama" byłaby pod ziemią. Na powierzchni widziałbyś małą dziurę. To jest zresztą logiczne, bo gdyby uderzający prostopadle w powierzchnię ziemi "piorun" poszedł po powierzchni zamiast wgłąb to niewiem jakie to by było zjawisko, ale już na pewno nie elektryczne.
I przy okazji - nie tylko zjawisko "plazmy" jest symetryczne w skali. Cały wszechświat da się tak wyskalować - to świadczy o fraktalnej naturze rzeczywistości.
To są obrazki ze strony którą podałeś. 7,200 V. 15 stóp długości.
Przecież takich rzeczy się nie znajduje w Wielkim Kanionie. A jeżeli piorun ma wyryć kilkuset kilometrową dziurę, to znowu - nie wiem co to za zjawisko, ale na pewno nie elektryczne. Takie napięcie zeszkliłoby cały krzem wokół.
Wykręcanie się erozją jest naprawdę nieudanym unikiem. Tak daleko posunięta erozja materiału szklanego przy jednoczesnym zachowaniu pierwotnie utworzonych poszarpanych brzegów "szramy" jest tak egzotyczną tezą, że chyba nawet nie wymaga komentarza.
Wielki Kanion
Ta szczelina powstała pod wpływem rozrostu Ziemi. Woda znalazła się w tej szczelinie na tej samej zasadzie na jakiej znajduje się w Oceanach (dno których notabene nie jest starsze nigdzie!!! na całej naszej planecie niż 180 mln lat). Woda po prostu lubi być niżej.
Valles Marineris
Poniżej widać dokładnie z jakim mechanizmem mamy do czynienia (i to w kolorze):
I tu przy okazji cały Mars:
_________________ Nie ma rzeczy niemożliwych, są tylko mało prawdopodobne.
...Niestety utwierdzają mnie w przekonaniu, że właśnie ze zjawiskiem elektrycznym nie mamy do czynienia. Gdyby tak było cała "szrama" byłaby pod ziemią. Na powierzchni widziałbyś małą dziurę. To jest zresztą logiczne, bo gdyby uderzający prostopadle w powierzchnię ziemi "piorun" poszedł po powierzchni zamiast wgłąb to niewiem jakie to by było zjawisko, ale już na pewno nie elektryczne.
Slad po uderzeniu pioruna na polu golfowym.
Problem z elektrycznoscia jest ze tak naprawde jeszcze wiele rzeczy nie rozumiemy, choc wiekszosc ludzi mysli ze juz wszystko poznalismy.
astrit napisal:
Cytat:
elity nie muszą nic od nowa zaczynać ani się martwić o schron bo już dawno mają pod ziemią na odpowiedniej głębokości porobione takie zabezpieczenia jakie są potrzebne na wypadek różnych kataklizmów...
Nie byl bym tego az tak pewny, oni sa w niewiele lepszej sytuacji niz my, a w 15 min nie koniecznie zdazysz schowac sie w schronie, a nawet gdybys przezyl i pozniej stwierdzil ze Ziemia wyglada jak Mars, to byc moze bys zazdroscil reszcie ludzkosci co zostala "wykasowana" w mgnieniu oka.
_________________ Wolność słowa na internecie.
Wolność - albo wszyscy sa wolni, albo nikt nie jest. Inna mozliwosc nie istnieje.
Jesli nie jestes czescia rozwiazania, to jestes czescia problemu.
W podaniach o przyjecie znalazlem ciekawy tekst (podanie 2334), niestety autor nie otrzymal pozytywnej odpowiedzi, na szczescie pozwala on na urzyce tego tekstu, a wiec go zamieszczam w calosci:
Cytat:
Odnośnie Świata Elektrycznego
oglądałem ciekawy film na temat świata elektrycznego, bardzo interesujące podejście, tłumaczące wiele aspektów i zjawisk na dzisiaj niewytłumaczalnych.
wg mnie obserwacje słabej siły grawitacyjnej jest przejawem oddziaływania pola (sił) elektromagnetycznego z materią, można powiedzieć że jest to efekt uboczny tych oddziaływań. stąd też oddziaływania te są bardzo słabe, ledwo mierzalne.
dobrze też zjawisko to tłumaczyło by np efekt antygrawitacji który wg niektórych źródeł uzyskuje się dzięki polu elektromagnetycznemu wysokiej częstotliwości. Dzięki takiemu polu o odpowiedniej konfiguracji można po prostu spowodować odepchnięcie od obiektu/materii, np. powierzchni ziemi. i jeśli świat działa jak to pokazuje ten filmik czyli bazuje na materii i energii (elektryczności) to faktycznie taki mechanizm powinien zadziałać - w końcu E=mc2.
dziwne jest to że ludzkość pomimo ciekawych teorii na ten temat jakie pojawiły sie w XX wieku dalej tego nie odkrywa - a może wojsko to ukrywa przed nami, kto wie
_________________ Wolność słowa na internecie.
Wolność - albo wszyscy sa wolni, albo nikt nie jest. Inna mozliwosc nie istnieje.
Jesli nie jestes czescia rozwiazania, to jestes czescia problemu.
Nigdy nie miałem czasu wgłębić się w te niebieskie zdjęcia.
Czy ktoś mógłby łopatologicznie wyjaśnić co dokładnie one przedstawiają?
Tzn, począwszy od najmniejszego kółka w środku. Co to jest?
Potem jest mały biały okrąg? Co on przedstawia?
Potem duże niebieskie koło. Co to jest?
Potem jakaś poświata. Ze słońca? Co ona przedstawia? Jakie promieniowanie? Światło? Fale elektromagnetyczne? Inne promieniowanie?
Potem jest szum, przestrzeń. Białe kropki to ciała niebieskie? Co oznacza promień od środka obrazu na zewnątrz? Z jakiej perspektywy to są zdjęcia? itd?
W kosmosie jest sporo śmiecia, akurat jeden przeleciał koło Soho. To czy zmierza w kierunku słońca czy też nie tego nie wiemy, bo niby skąd. A nawet jeżeli tak, to i tak nie ma danych o jego masie. Zanim doleciało by to coś do słońca, to spaliło by się zapewne w sporej części lub całkowicie a to co by uderzyło w słońce w porównaniu do samej masy słońca było by kompletnie nie zauważalne. Jak widać youtube ma dużą siłę oddziaływania...
_________________ Z Korwina wyrosłem jak z Teletubisiów.
Zgadzam się w zupełności,w kosmosie lata śmiecia od groma,niektóre okruchy mają parę centymetrów i parę gram masy a niektóre paręset kilometrów i ileśtam milionów ton.
A jak sam napisałeś nie mamy danych do której kategorii zalicza się sfotografowany obiekt.
Ale podpowiem ci:Gdyby należał do tej pierwszej to nie wydzielałby raczej warkocza pyłowego w takiej postaci
Aha,skoro yt was mierzi to mozecie obejrzeć te same filmy na disclose.tv.
Im przynajmniej nie zarzucicie manipulacji.
New Scientist, JG/11:01
Skąd na Ziemi wzięło się życie? Odkrycie NASA daje odpowiedź
Na komecie odnaleziono aminokwasy - po raz pierwszy w historii udało się potwierdzić ten fakt - pisze "New Scientist". Odkrycie to potwierdza hipotezę, że elementy życia na Ziemi przybyły z kosmosu dzięki kometom.
Wyniki badań przeprowadzonych dzięki misji NASA Stardust są imponujące.
Jak pisze prestiżowy "New Scientist", aminokwasy są kluczowe w procesie powstawania żywych form. Wchodzą bowiem w skład białek wszystkich organizmów żywych. Takich decydujących aminokwasów jest ok. 20. Są podstawowymi jednostkami budulcowymi peptydów i białek.
Jedna z hipotez ws. powstania życia na Ziemi mówi, iż komety bombardowały miliardy lat temu naszą planetę.
Jak powiedział Jamie Elsila z NASA Goddard Space Flight Center, nie jest to bardzo zaskakujące odkrycie, ale "to wielce satysfakcjonujące, odnaleźć te związki (aminokwasy), ponieważ wcześniej nie zostały zaobserwowane".
Jak podkreśliła Elsila, badacze byli bardzo zainteresowani tym, co się znajdowało na Ziemi miliardy lat temu, kiedy na naszej planecie zaczynało się życie. Dodała jednak, że nie można z całą pewnością stwierdzić, jak się ono zaczęło, ale wyniki badać poszerzają aktualną wiedzę.
Komety już uderzały w Ziemię
Także w późniejszych okresach Ziemia stawała się celem komet. Odkryto np. ślady upadku ciała niebieskiego, które 13 tys. lat temu runęło na północne rejony współczesnej Kanady. Naukowcy natrafili na nie w odległości tysięcy kilometrów od epicentrum pradawnej katastrofy.
W trakcie badań geologicznych na wyspie Santa Rosa, w odległości 150 kilometrów na zachód od Los Angeles, naukowcy znaleźli cienką warstwę o dużej zawartości mikrokryształów węgla. Wiek tych osadów wynosi około 13 tys. lat. Oznacza to, że powstały one w tym czasie, kiedy w następstwie gwałtownej zmiany klimatu na kontynencie północnoamerykańskim wymarły dziesiątki gatunków zwierząt. Według hipotezy, przyczyną gigantycznego kataklizmu stała się kometa, która uderzyła w miejscu, gdzie obecnie znajduje się Zatoka Hudsona.
Szczątki substancji, z których była zbudowana kometa, spadły na ogromnym terytorium - od Wielkich Jezior po wybrzeże Atlantyku. Wskutek eksplozji nastąpił krótkookresowy wzrost temperatury, powodując gigantyczne pożary w południowej części kontynentu północnoamerykańskiego.
EDIT:Że nie wspomnę że "Death Star" jest również jednym z mian jakimi określa się obiekt znany jako Nibiru:
(...)Nibiru, the death star, is four to six million years out. It will be that long before it returns to the inner solar system. But when in the inner solar system would be a sight to behold. Without the Sun shining on it, it would give off its own red glow. It would have moons and an accretion disk that would give it the appliance of a globe with wings, especially when seen from Mars.
Discovered By: K. Itagaki (Teppo-Cho, Yamagata, Japan)
Discovery Date: 2009 August 16.515
Position: RA = 17h 38m 19.72s , Dec = -26d 44m 13.7s (+/- 0.6 arcsec
from L. Elenin, Moscow, Russia, using the Tzec Maun 0.31-m
Newtonian near Mayhill, NM)
Charts: Finder charts for this object may be plotted by entering
"VSX J173819.7-264413" or "N OPH 2009" into VSP at the following
URL: http://www.aavso.org/observing/charts/vsp
Notes: See CBET 1910 (D.W.E. Green, editor) for full discovery information
and CBET 1911 for spectroscopic confirmation. This Alert Notice updates
AAVSO Special Notice #166. N Oph 2009 was first detected by Koichi Itagaki
on an unfiltered CCD survey image taken on 2009 Aug 16.515, with the second,
confirming observation by Itagaki yielding an unfiltered magnitude of 10.1
on 2009 Aug 16.526. The object was posted to the CBET Unconfirmed
Observations page, and subsequently confirmed by several independent
observers: m(clear)=10.2, 2009 Aug 16.576, K. Kadota (Ageo, Japan);
R=11.0, 2009 Aug 17.114 M. Nissinen & V.-P. Hentunen (Varkaus, Finland);
V=11.90, 2009 Aug 17.134, S. Kiyota (Tsukuba, Japan); V=12.43,
2009 Aug 17.223, L. Elenin (Moscow, Russia); and m(clear)=11.1,
2009 Aug 17.428, K. Itagaki. See CBET 1910 for all reported photometry.
K. Ayani et al report in CBET 1911 that the object exhibits very broad
Balmer lines of hydrogen with FWHM of 8000 km/s. T. Kato noted in
vsnet-alert 11399 that the large B-V (= +1.6) indicates a highly reddened
nova, and the object is in a very crowded field within the Milky Way.
Observations of this nova are strongly encouraged. Please submit data
to the AAVSO using the name "N OPH 2009".
Congratulations to Koichi Itagaki for his discovery!
Prrivan, gdyby ten kamyczek byl duzy i lecial z daleka to wtedy i Slonce zaczelo by reagowac.
Teoretycy Swiata Elektrycznego podejrzewaja za na tym zdieciu nie jet przypadkowa, ale jest konsekwencja zjawisk zachodzacych.
Poza tym bardzo wiele komet rozpada sie gdy zblizy do Slonca, co rowniez jest wynikiem stresu elektrycznego.
Mozemy miec rozna katastrofy kosmiczne, ale mozna spac spokojnie gdyz Slonca przedziurawionego na wylot nie zobaczymy
Te aminokwasy na z komety powinny was zmusic do myslenia. Zapoznajcie sie z oficjalna teoria komet, a nastepnie postawcie sobie pytanie:
skoro ponoc komety sa z resztek nie uzytych do budowy systemu slonecznego to jakim cudem mogly znalezc sie tam aminokwasy?
Sugerowanie ze pierwsze zycie zawdzieczamy kometom jest co najmniej smieszne.
Wyobrazcie sobie ze znalezliscie fragmenty odrzutowca ktory uderzyl w ziemie i rozlecial sie w kawaleczki, nastepnie po znalezieniu kawalka reki pilota, "naukowcy" ktorzy nigdy nie widzieli samolu z bliska stwierdzili: to dzieki temu ze kiedys duzo samolotow spadlo na ziemie z tych kawalkow stworzylo sie zycie i czlowiek na ziemi. Ostatecznie najlepszym dowodem jest znalezienie reki w miejscu wypadku samolotu. Trudno wykluczyc ze tak nie bylo , jak sie znajuje rozbite samoloty to i kawalki ludzi tez sa obecne. Chmm.. niezla teoria, musze odkurzyc garnitur i zalozyc krawat bo pewnie zaraz zwali sie pelno reporterow i beda chcieli abym wyjasnial ta teorie w TV.
_________________ Wolność słowa na internecie.
Wolność - albo wszyscy sa wolni, albo nikt nie jest. Inna mozliwosc nie istnieje.
Jesli nie jestes czescia rozwiazania, to jestes czescia problemu.
Dołączył: 09 Mar 2009 Posty: 261
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 19:42, 18 Sie '09
Temat postu:
lukup napisał:
Sugerowanie ze pierwsze zycie zawdzieczamy kometom jest co najmniej smieszne. Wyobrazcie sobie ze znalezliscie fragmenty odrzutowca ktory uderzyl w ziemie i rozlecial sie w kawaleczki, nastepnie po znalezieniu kawalka reki pilota, "naukowcy" ktorzy nigdy nie widzieli samolu z bliska stwierdzili: to dzieki temu ze kiedys duzo samolotow spadlo na ziemie z tych kawalkow stworzylo sie zycie i czlowiek na ziemi.
Niby tak ale najwyraźniej nie skumałeś, że nie chodzi o aminokwasy odkryte w kawałkach komet znalezionych na Ziemi. To faktycznie byłaby bzdura. Sęk w tym, że te aminokwasy zostały znalezione w próbkach pobranych (o ile się nie mylę) z warkocza komety w przestrzeni kosmicznej - a to już nie jest takie śmieszne ani oczywiste. Słyszałeś kiedyś o programie STARDUST?
Stardust is an American interplanetary mission of the NASA Jet Propulsion Laboratory, whose primary purpose was to investigate the makeup of the comet Wild 2 and its coma. It was launched on February 7, 1999 by NASA, travelled nearly 3 billion miles (5·109 km), and returned to Earth on January 15, 2006 to release a sample material capsule.[1] It is the first sample return mission to collect cosmic dust and return the sample to Earth. On July 3, 2007 a second mission was approved to revisit the comet Tempel 1.
Co do najnowszych rewelacji z SOHO... mi to wygląda na dwa obiekty, mniejszy, ciemny, a za nim większy, jasny z "warkoczem" (czyżby układ?!). Ale kurczę, gdyby faktycznie leciało to w stronę Słońca i było już bardzo blisko (skoro niebawem ma dojść do zderzenia) to: a) widzielibyśmy to gołym okiem b) Słońce już dawno podjęłoby interakcję z tym czymś (jak zauważył lukup). Tymczasem nic, zero, spokój...
Cisza przed burzą? Może. W końcu nie wiemy (ludzkość) jak takie hipotetyczne zdarzenia jak zderzenie brązowego karła z gwiazdą ciągu głównego, mogą przebiegać. Możemy tylko spekulować (co zresztą cały czas robimy )
Ciekawy jestem czy coś się wydarzy w najbliższym czasie w naszym układzie słonecznym ale jakoś nie kupuję historii z Helionem. Kto wie, może jeszcze będę musiał to odszczekać.
Tak, kiedys to mi sie obilo o uszy
nawet ze znaleziono
Problem w tym ze ten mineral tworzy sie w wysokiej temperaturze a wedlug clasycznej teori komet nie bylo tam wysokich temperatur. No i znowu "naukowcy" z NASA musieli przerabiac swoje "nieomylne" teorie. A teoretycy Swiata Elektrycznego smieja sie do rozpuchu bo to nie jest rzadne zaskoczenie!
Cytat:
...The particle is made up of the silicate mineral forsterite, also known as peridot in its gem form. It is surrounded by a thin rim of melted aerogel, the substance used to collect the comet dust samples. The particle is about 2 micrometers across.
Image Credit: NASA/JPL-Caltech/University of Washington
But NASA researchers announced on March 13 another in the long procession of surprises about comets. The grains from comet Wild 2, trapped in aerogel and returned to Earth, were much larger than expected and made from the same high-temperature minerals as found in the most abundant meteorites. This discovery was so unexpected that an early sample was thought to be contamination from the spacecraft.
Once again, rather than revisiting the assumptions about the origin of comets, NASA scientists introduced another ad hoc addition to comet theory. Now the Sun must somehow eject material from inside Mercury's orbit into the far reaches beyond Pluto's orbit where it somehow accretes to form comets. The word 'somehow' is overworked to death in comet theory. ...
W końcu nie wiemy (ludzkość) jak takie hipotetyczne zdarzenia jak zderzenie brązowego karła z gwiazdą ciągu głównego, mogą przebiegać.
Osobiscie mysle ze do zderzen jako takich nigdy nie dochodzi, szybciej powiedzial bym ze pewne ciala moga sie stac satelitami drugiego. Uklad sloneczny wyglada na zbieranine roznych "wluczeg". Wszystko wyglada na to ze Ziemia jest "spokrewniona" z Wenus, Marsem, Saturnem i Jowiszem. Reszta wyglada na "przybrana"rodzinke lacznie ze Sloncem - "nowym tatusiem". Troche o tym pisalem
viewtopic.php?t=4009
wiec nie bede sie powtarzal.
_________________ Wolność słowa na internecie.
Wolność - albo wszyscy sa wolni, albo nikt nie jest. Inna mozliwosc nie istnieje.
Jesli nie jestes czescia rozwiazania, to jestes czescia problemu.
zapewne zderzenie się 2 komet , asteroid czegokolwiek z dużą prędkością nie wywoła powierzchniowego wzrostu temperatury...
nie jestem specem a jakoś to skumać potrafię :/
Leciały dwa kamyki , przypieprzyły o siebie z dużym impetem
powstały kryształy w wyniku tej temperatury kamyki może poleciały w innych kierunkach.
a jeden z nich znalazł stałą orbitę.
Jako że kometę otacza próżnia ciepło impetu nie miało jak za dobrze się rozprowadzać i wspomogło krystalizację czegośtam..
_________________ Moja odpowiedź na zaczepki TROLL-i.
Leciały dwa kamyki , przypieprzyły o siebie z dużym impetem
powstały kryształy w wyniku tej temperatury kamyki może poleciały w innych kierunkach.
a jeden z nich znalazł stałą orbitę.
Jako że kometę otacza próżnia ciepło impetu nie miało jak za dobrze się rozprowadzać i wspomogło krystalizację czegośtam..
Oczywiscie nie mozna takiego czegos wykluczyc w 100%, ale jak poczytasz oficjalna wersje pochodzenia komet to poczatkowo byly to bryly lodu, pozniej sniegu z blotem,...caly czas cos nowego. A rzeczywistosc jest taka ze skladem one najprawdopodobnie niczym sie nie roznia od asteroidow i bardzo prawdopodobne ze sa resztkami tego smego ciala niebieskiego ktore z jakiegos powodu sie rozlecialo w kawalki. Na tym ciele niebieskim moglo kiedys istniec zycie, a wiec te aminokwasy nie sa czyms nadzwyczajnym, tak jak resztka zwlok w rozbitym samolocie. Tak samo mozna sie spodziewac wszelkich mineralow ktore byly by niewytlumaczalne na komecie skladajacej sie z lodu, lub powstalej wg. przepisu oficjalnej teori "blotnistych kulek snieznych".
_________________ Wolność słowa na internecie.
Wolność - albo wszyscy sa wolni, albo nikt nie jest. Inna mozliwosc nie istnieje.
Jesli nie jestes czescia rozwiazania, to jestes czescia problemu.
Ale najlepsze na koniec.Pamiętacie Aldrina i wywiad gdzie padły słowa o monolicie na Phobosie?
Otóż ostatnio podczas rozmowy w infowars.com znowu poruszono temat,a Buzzie rozwinął go słowami:
"The monolith is a construction device by some creatures who practiced on Phobos and then landed in Egypt and built the pyramids!"
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów