Dołączył: 25 Sie 2011 Posty: 1232
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 21:16, 31 Mar '20
Temat postu:
Nie chce mi się was czytać - byście streszczali się do paru zdań
a ja zauważyłam, że to co wprowadzają Czesi - później wprowadzają na nasz grunt - trochę dziwnie się czuję, bo to co ja napisałam wcześniej w pierdolni co można też u nas wprowadzić od Czechów hehe nie no przecież mnie nie czytają np ostatnio - godziny zakupów dla seniorów etc.
Każda ofiara śmiertelna w szpitalu może być teoretycznie uznana za ofiarę koronaświrusa.
Czasami śledzę przekaz mainstreamowych mediów jak TVN, Polast i TVP, żeby wiedzieć jak ludzie są manipulowani. Oglądając w necie wczorajsze główne wydanie Wiadomości natrafiłem na taki oto przekaz:
Cytat:
Najmłodsza ofiara koronawirusa w Polsce zmarła w szpitalu w Łańcucie. W tym samy dniu, co inny pacjent. Łukasz Wais, prezes Centrum Medycznego w Łańcucie mówi: "Jest to starszy mężczyzna, lat 80 oraz młoda kobieta, lat 32. Obydwoje oprócz zakażenia koronawirusem posiadali wiele chorób współistniejących". Niemal wszystkie ofiary koronawirusa je miało. Jakie to choroby: (Wojciech Andrusiewicz, rzecznik Ministerstwa Zdrowia mówi) "Mamy często cukrzycę, mamy ciśnienie, mamy choroby onkologiczne, wszystkie choroby sercowo-naczyniowe. To jest potężna grupa chorób, z którymi mierzą się pacjenci".
Gdybym był członkiem Illuminati i organizował to wielkie oszustwo z jakim się dziś mierzy świat, zadbałbym oto, aby jakiś procent testów na koronaświrusa dawał fałszywy rezultat, aby pogłębić kryzys. Więc jeżeli przeprowadzą u was test stwierdzający obecność koronaświrusa zabiegajcie, aby go powtórzyć.
Iluminaci dążą do tego, żeby z chaosu wyłonił się NWO, w którym ludzkość zostanie pozbawiona podstawowych praw. Nie pozwólmy, aby ten kryzys się pogłębiał i wywierajmy presję na rządzących na razie poprzez Internet, aby ludzie powrócili do pracy zanim gospodarka pogrąży się w głębokiej recesji, a wygłodniali ludzie zamienią się w rywalizujące o przetrwanie zwierzęta. Skoro ludzie mogą chodzić do sklepów, gdzie pracownicy obsługujący kasy mogą się zarażać a następnie przenosić koronaświrusa na resztę klientów, nie widzę powodu, który stałby na przeszkodzie, żeby wszystko powróciło do stanu sprzed pandemii (nawet gdyby była ona na prawdę). Ludzie, którzy się boją zawsze będą mogli pozostać w domu.
Dopiero tydzień temu odkryłem, że Iluminaci tak się rozzuchwalili, że otworzyli swoją oficjalną stronę internetową https://www.illuminatiofficial.org. Myślałem, że jest to strona fałszywa, ale po przeczytaniu proponowanej na ich stronie książki "Illuminatiam: The First Testament Of The Illuminati" zrozumiałem, że strona jest autentyczna. W w.w. książce uchylili trochę swoich tajemnic. Twierdzą m.in, ze są już tak potężni, że opublikowanie tej książki nie stanowi dla nich zagrożenia, Polecam przeczytać ich testament. Książka jest dostępna tu:
https://www.academia.edu/26040675/ILLUMI.....Illuminati
PZH W marcu nikt nie umarł na grypę, notuje się znaczny spadek zachorowań
no proszę, Państwowy Zakład Higieny przyznaje, że choć mamy jeszcze sezon grypowy, marzec był całkiem nietypowy, nie dość że nikt nie umarł na grypę, to jeszcze był znaczący spadek zachorowań na tą chorobę we wszystkich województwach., tu oficjalny meldunek
http://wwwold.pzh.gov.pl/oldpage/epimeld/grypa/2020/G_20_03C.pdf
to potwierdza wyżej prowadzone przez nas wywody że grypę kwalifikują jako koronę a śmierci grypowe jako śmierci na covid 19
Po primo, COVID-19 to nie grypa, to tak jak byś chciała robić statystykę i zamiast samochodu ciężarowego zapisać rower, bo i to i tamto można zakwalifikować jako pojazd.
COVID-19 o SARS.
Ja ci proponuję zamiast szukać statystyk na grypkę, poszukać statystyk na zapalenie płuc. I tak zwane "choroby towarzyszące" co to są za choroby i ile było zmarłych w marcu 2019 na choroby towarzyszące.
Po secundo - w Polsce nie wykonuje się badań pośmiertnych. Jeśli sanepid nie zleci takiego badania a prokuratura odstąpi bo nie było udziału osób trzecich.
Jak masz jeszcze jakieś pytania - zapraszam:)
W Londynie, zmarł 13-latek. Wcale nie jest więc to wirus atakujący ludzi 70+
Cały czas zastanawia mnie niesamowicie niska umieralność na COVID-19 w Polsce.
Zapytałem więc kogoś kogoś, kto wie co w trawie medycznej w Polsce piszczy.
Dał mi łamigłówkę do rozwiązania:) dwa linki by je porównać i wyciągnąć wnioski - to na początek.
Pierwszy link dotyczy kodowania śmierci związanej z COVID-19 przez WHO
I zalecenia kodowania przez Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego
Jak ktoś lubi takie zabawy, to zapraszam, później możemy porównać rezultaty.
Dołączył: 20 Sie 2019 Posty: 1088
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 23:49, 31 Mar '20
Temat postu:
No więc sam widzisz, że wszystko zależy od sposobu "kodowania"...
Przy okazji: sposób kodowania opracowany przez Polski Instytut Zdrowia powstał jeszcze przed całym wybuchem tej tzw. "pandemii", opracowany w czasie spokoju, więc nie można jemu zarzucić jakiejś tendencyjności, czego nie można być już takim pewnym jeśli idzie o zalecenia stosowane przez WHO).
_________________ " Nie wiem o jakim elektronicznym funcie piszesz, bo takowy nie istnieje " ~@goral_
# demokracja to komunizm w powijakach #
Ja to jestem głupi i śpiący, ale z Twojej łamigówki mi wynika, że wg WHO można wpisać U07.2 jako przyczynę zgonu na podstawie stempli w paszporcie i to też już było.
Jeżeli ktoś z COVIDEM wpadnie pod pociąg, to przyczyną śmierci jest:
wg WHO: COVID
wg Instytutu Zdrowia: pociąg
edit: dodatkowo, dla WHO, jeżeli pacjent nie ma objawów, ale test wyszedł pozytywny, to wpisuje się U07.1, mimo tego, że testy nie są 100% wiarygodne.
Wg oficjalnych statystyk:
- więcej osób umarło z powodu wirusa w Luisianie niż w Indiach, Meksyku, Rosji, Bangladeszu i Tajlandi razem wziętych,
- Islandia (populacja 360 000) ma 2 razy więcej przypadków niż Szanghai (populacja 24,5 miliona),
- jest więcej ofiar śmiertelnych w stanie Nowy York niż w całych Chinach poza prowincją Wuhan,
- Beijing plus Szanghai plus Hong Kong (populacja ponad 50 milionów) ma 17 zgonów razem wziętych,
- poza prowincją Wuhan, w całych Chinach umarło 122 osoby,
- nie ma ani jednego miasta w Chinach - poza Wuchan - gdzie umarłoby więcej niż 25 osób, ale jest ogłoszona światowa pandemia (która jest "wytłumaczeniem" dla największego kryzysu gospodarczego w historii ludzkości, zbliżającej się największej fali bezrobocia w historii ludzkości! )
Dlaczego 2 marca dyrektor generalny WHO martwił się o Włochy a nie żaden z o wiele bardziej zaludnionych krajów? Prorok, czy jak?
Jak to się dzieje, że w 9 najbardziej zaludnionych krajach na świecie praktycznie nie ma problemu?
Więcej osób umarło w samym Nowym Yorku niż w Rosji, Meksyku, Indiach, Pakistanie, Indonezji, Brazyli, Nigeri, Bangladeszu, Tajlandi, Vietnamie i Cambodży razem wziętych!
Tymczasem, od listopada w USA panuje najgorsza od 100 lat epidemia grypy (o której nikt nie mówi).
Scenariusz negatywny i pozytywny według ekspertów Białego Domu.
1. Pozytywne - z udanym dystansem społecznym i brakiem zaporowych przeciążeń systemu opieki zdrowotnej - od 100 000 do 240 000, którzy zmarli na skutek zakażenia koronawirusem.
2. Negatywne - z powodu nieudanego programu dystansu społecznego i przeciążenia systemu opieki zdrowotnej - od 1 500 000 do 2 200 000 osób, które zmarły na skutek zakażenia koronawirusem.
Z drugiej zaś strony Trump powiedział ze jak umrze z 200 tysi amerykanów to będzie dobrze , a 200 tysi to z wykresu jest pozytywny scenariusz . Tylko , że ten człowiek słowa prawdy nie powiedział .
_________________ https://www.youtube.com/watch?v=0K4J90s1A2M
Dołączył: 03 Mar 2009 Posty: 361
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 10:37, 01 Kwi '20
Temat postu:
Ja się zastanawiam jak to jest, że rządy tak ochoczo (choć nie od razu) hamują całą gospodarkę, więdząc jakie będą tego skutki polityczne: obniżenie jakości życia, niezadowolenie społeczne, wnioski o rekompensaty, zagrożenie programów rozdawnictwa itp. Niekóre kraje dość długo się z tym wstrzymywały (USA, UK) lub nadal wstrzymują (Szwejca). Polski rząd zaczął wprowadzać poważniejsze ograniczenia, kiedy było kilkadziesiąt wykrytych zarażeń i jeden zgon. Mainstreamowo-antyrządowa wersja mówi, że przy naszej służbie zdrowia scenariusz Włoski mógłby się powtórzyć i to z nawiązką, stąd takie dmuchanie na zimne.
Czy nasi władcy naprawdę się tak wystraszli, czy to wynik zimnej kalkulacji? Jarek chodzi bez maski i rękawiczek. A może to spełnienie ich mokrego snu o zamordyźmie i totalnej kontroli, więc wykorzystują okazję by, choć przez jakiś czas, pobawić się w dyktatora?
Ogólnie wśród teorii spisku widzę dwie werjse. Pierwsza: pandemia to ściema, umieralność jest zawyżana, wywołanie paniki służy do przykrycia kryzysu gospodarczego i innych machlojek. Druga: liczby są zaniżane, rządy wiedzą więcej ale nie mówią. Może też być tak, że nikt nie wie co się dzieje i stąd takie chaotyczne zachowanie.
Tu warto chyba przytoczyć nagraną rozmowę Morawieciego, w której chwalił Merkel za "obniżanie oczekiwań społecznych". Wtedy chodziło o imigrantów. Ludzie dziś marzą o domu z ogrodem, fajnym aucie, niektórzy o jachcie, ale trzeba sprawić, żeby obywatel uważał się za szczęściarza, jeśli mu arab nie utnie głowy, albo jak przeżyje epidemię - dlatego, że marzenia o jachcie nie są do zrealizaowania w skali całego społeczeństwa. Jaka by nie była prawda - i tak zwykły szarak dostanie po dupie.
A może cała ta religia zapierdolizmu, spinania budżetu, to zwykła bajka? Może pieniążki naprawdę lecą z nieba, można je drukować bez limitu i nie martwić się o skutki? Może podatki to tylko sadystyczna fanaberia, a nie realna potrzeba zdzierania z obywatela, żeby mu zbudować drogę i przy okazji sobie trochę zawinąć?
Ja się zastanawiam jak to jest, że rządy tak ochoczo (choć nie od razu) hamują całą gospodarkę, więdząc jakie będą tego skutki polityczne: obniżenie jakości życia, niezadowolenie społeczne, wnioski o rekompensaty, zagrożenie programów rozdawnictwa itp. Niekóre kraje dość długo się z tym wstrzymywały (USA, UK) lub nadal wstrzymują (Szwejca).
To jest efekt domina . Są kraje takie jak USA , Chiny , Rosja które nadają ton światowej geopolityce . Jak amerykanie poszli po 9/11 na wojnę z Terroryzmem , "cały cywilizowany" świat poszedł z nimi na wojnę . Chiny powiedziały , że mają epidemie , to cały świat ma . Do tego mamy takie światowe agencje jak WHO które pozują na zdziwionych ekspertów podbijając do "tonu" .
Decydują główni gracze , cała reszta popierdala za ich przykładem , a taka Szwecja to dopuszczalne odstępstwo . Epidemia jest środkiem , kolejnym środkiem jest kryzys , który następuje w wyniku epidemii . Ale celu jeszcze dobrze nie widać . Choć możemy snuć pewne insynuacje , że jedno imperium dogorywa , a na horyzoncie pojawia się nowy lider w postaci Chin . Ważne by upadające Imperium nie rozpętało wojny w sensie konwencjonalnym , broniąc swoich interesów .
To co obserwujemy to jest koniec pewnej historii , epilog największego dramatu .
_________________ https://www.youtube.com/watch?v=0K4J90s1A2M
Pamiętacie jak wtedy kiedy w USA była jeszcze dobra sytuacja i circa kilkadziesiąt przypadków, ja (i nie tylko, w zasadzie w dużej mierze powoływałem się na jednego gościa) przewidywałem że w USA sprawa przyjmie z czasem wyjątkowo zły obrót i kraj ostatecznie prześcignie a nawet zdeklasuje Chiny i Włochy pod względem liczby zakażeń i ofiar? Sprawdziło się
Takie są skutki chorego, neoliberalnego systemu prywaciarskiego. Jest źle a będzie jeszcze gorzej, biorąc pod uwagę że Amerykanie to porywczy naród, może dojść do wybuch fali przemocy. Amerykanie może i są głupi, ale trzeba im przyznać że przynajmniej nie są aż takimi baranami jak Polacy, i nie pozwolą się pozamykać w domach jak stado owiec w zagrodzie.
_________________ Stagflacja to połączenie inflacji i hiperinflacji ~ specjalista od ekonomii, filantrop, debil, @one1
Pamiętacie jak wtedy kiedy w USA była jeszcze dobra sytuacja i circa kilkadziesiąt przypadków, ja (i nie tylko, w zasadzie w dużej mierze powoływałem się na jednego gościa) przewidywałem że w USA sprawa przyjmie z czasem wyjątkowo zły obrót i kraj ostatecznie prześcignie a nawet zdeklasuje Chiny i Włochy pod względem liczby zakażeń i ofiar? Sprawdziło się
Takie są skutki chorego, neoliberalnego systemu prywaciarskiego. Jest źle a będzie jeszcze gorzej, biorąc pod uwagę że Amerykanie to porywczy naród, może dojść do wybuch fali przemocy. Amerykanie może i są głupi, ale trzeba im przyznać że przynajmniej nie są aż takimi baranami jak Polacy, i nie pozwolą się pozamykać w domach jak stado owiec w zagrodzie.
Amerykanie będą mieć problem, bo społeczeństwo jest chore.
Nadwaga, cukrzyca, miliony palaczy, nadciśnienie, choroby serca.
To są dolegliwości wywołane przez sztuczne jedzenie polegające na cukrze i tłuszczu.
COVID-19 własnie powoduje problemy głównie w tych obszarach. Dlatego niektórzy zwiastują, ze w USA z powodu COVID-19 umrze ~1 do 2 mln ludzi.
Zamykanie i samoizolacji ma na celu ograniczenie rozprzestrzeniania się wirusa. Ma na celu dać czas służbie zdrowia, by kolejne przypadki następowały po wyleczeniu obecnych a nie wszystko na raz.
To, ze ktoś jest zdrowy i go nie rusza nie oznacza, że też będzie mieć z tego powodu problem, że służba zdrowia będzie po prostu zatkana.
Tak tez było we Włoszech i w Hiszpanii tam ludzie nic sobie nie robili z zaleceń pozostania w domu i ograniczenia wyjścia i poruszania się, dziś maja średnio 800 zmarłych dziennie.
Amerykanie sami są już pozamykani, ze strachu. Siedzą w domach. Trump wysłał każdemu po 1000 dolców plus 500 na dziecko. Po to by siedzieli w domach.
Zresztą zobacz, obecnie 3 na 4 amerykanów ma jakąś formę ograniczenia poruszania się, w ty tygodniu wejdą ostrzejsze przepisy. Więc będziesz mógł zweryfikować swoje poglądy na temat "porywczości" amerykanów.
Problem z lock down to nie "porywczość" bo jak 70% się dostosuje, to pozostałe 30% nic nie zrobi.
Problem z lock down to dolar. Zamknięcie stanów, miast, spowoduje spadek dolara, tak jak to spowodowało z Euro. Więc będą trzymać "zalecenia" samoizolacji jak długo się da.
Na razie jest względny spokój, ale to dopiero początek. Nikt nie jest w stanie ze 100% trafnością przewidzieć jak ludzie zachowają się w dłuższej perspektywie czasu, można jedynie spekulować na podstawie dotychczasowych doświadczeń empirycznych jak to się może - ale nie musi - potoczyć. Czas pokaże. Dotąd moje prognozy były trafne.
Tymczasem...
Okazuje się że ręce kapłanów i woda święcona nie zarażają, bo są... Uwaga! Duchowo uodpornione na wszelkie wirusy i bakterie _________________ Stagflacja to połączenie inflacji i hiperinflacji ~ specjalista od ekonomii, filantrop, debil, @one1
Napisałem debilu, dosłownie trzy posty wyżej, jakie były.
_________________ Stagflacja to połączenie inflacji i hiperinflacji ~ specjalista od ekonomii, filantrop, debil, @one1
UE zapowiedziała, ze w tym tygodniu zostanie dopięty nowy plan pomocy krajom najbardziej dotkniętym epidemią.
Program o nazwie SURE ma pomóc tym firmom, które straciły płynność finansową, ze względu na zamknięte sklepy, bary, na drastyczny spadek zamówień. Program ma polegać na tym, by oszczędzić pracowników, by firmy ich nie zwalniały.
Program kierowy jest szczególnie do Włoch, Hiszpanii, Francji, Niemiec - krajów najbardziej dotkniętych epidemią. Polska może się nie załapać, bo w Polsce epidemii prawie nie ma.
Dołączył: 17 Maj 2008 Posty: 2461
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 18:03, 01 Kwi '20
Temat postu:
Nowojorskie szpitale leczą pacjentów z koronawirusem dużymi dawkami WITAMINY C, kierując się obiecującymi wynikami w Chinach
Dr Andrew Weber twierdzi, że podaje dożylnie swoim pacjentom z oddziału intensywnej opieki 1500 miligramowe dawki witaminy C.
Pulmonolog i specjalista z zakresu intensywnej opieki z Long Island, pracujący dla Northwell Health twierdzi, że pacjenci otrzymują trzy do czterech dawek dziennie
Dawkowanie oparte jest na leczeniu eksperymentalnym przeprowadzanym w Chinach
Jason Molinet, rzecznik Northwell Health Informuje, że witamina C jest “szeroko stosowana” jako sposób leczenia koronawirusa w systemie opieki zdrowotnej
Próba kliniczna skuteczności witaminy C podawanej dożylnie u pacjentów z koronawirusem została przeprowadzona 14 lutego w szpitalu Zhongnan w Wuhan
Lekarze w całym stanie Nowy Jork podają krytycznie chorym pacjentom z koronawirusem wysokie dawki witaminy C. Taktyka ta skutecznie pomogła tym, których choroba dotknęła najmocniej w Chinach.
Dr Andrew Weber, pulmonolog i specjalista z zakresu intensywnej opieki z Long Island, pracujący dla Northwell Health, podzielił się informacją, że podaje dożylnie swoim pacjentom z oddziału intensywnej opieki 1500 miligramowe dawki witaminy C.
Pacjentom tym aplikuje się następnie dawki silnego przeciwutleniacza trzy lub cztery razy dziennie, wyjaśnił lekarz reporterowi New York Post.
Każda dawka to ponad 16 -krotność dziennej dawki zalecanej przez Narodowy Instytut Zdrowia. Dla mężczyzn zwykła zalecana dawka dzienna wynosi 90 mg, w przypadku kobiet jest to 75 mg.
Dr Weber poinformował, że dawkowanie oparte jest na leczeniu eksperymentalnym zastosowanym u pacjentów z koronawirusem w Szanghaju w Chinach.
“Pacjenci, którym podano witaminę C, czuli się znacznie lepiej od tych, którym nie podano witaminy C.”, powiedział. “Pomaga ona w niezwykle wysokim stopniu, nie nagłaśnia się tego jednak, ponieważ nie jest to jakiś specjalnie seksowny lek (ang. sexy drug).”
Jason Molinet, rzecznik Northwell Health, informuje, że witamina C jest “szeroko stosowana” jako sposób leczenia koronawirusa w systemie opieki zdrowotnej. Podkreślił jednak, że dawki podawane pacjentom są zróżnicowane.“Zgodnie z decyzją lekarza.”, dodał Molinet.
Northwell Health to największy dostawca usług zdrowotnych w stanie Nowy Jork, posiadający sieć 23 szpitali.
Według Molineta około 700 pacjentów w sieci szpitali Northwell jest leczonych na koronawirusa. Nie był w stanie sprecyzować, ilu z nich podawana jest witamina C.
Do tej pory odnotowano 25 665 przypadków zakażenia wirusem w stanie Nowy Jork, z czego 14 904 w mieście Nowy Jork.
Dr Weber wyjaśnił, że witamina C to tylko jedna z form leczenia pacjentów z koronawirusem. Podano im także hydroksychlorochinę (środek stosowany w leczeniu malarii), azytromycynę (antybiotyk), a także różne substancje biologiczne i rozrzedzające krwew .
Pacjenci z koronawirusem, u których stwierdzono sepsę – reakcję zapalną organizmu, która pojawia się przy nadmiernej odpowiedzi na infekcję – cierpią na znaczny spadek witaminy C, powiedział Weber.
“Próba utrzymania właściwego poziomu witaminy C na pewno jest logiczna i ma sens.”, dodał Próba kliniczna skuteczności witaminy C podawanej dożylnie u pacjentów z koronawirusem została przeprowadzona 14 lutego w szpitalu Zhongnan w Wuhan, epicentrum epidemii w Chinach.
Według informacji zamieszczonej na stronie internetowej US National Library of Medicine (największej na świecie biblioteki medycznej) próba prawdopodobnie zakończy się pod koniec września Tłumaczenie: Dorota Sokołowska
Źródło: dailymail.co.uk, nypost.com
https://dobrewiadomosci.net.pl/39931-now.....w-chinach/
A moim zdaniem dobrze się dzieje, bo na wypadek ataku zombie przynajmniej świat bedzie przećwiczony. Jak ktoś jest cepem to nie radził sobie również w koniunkturze - nawet sztucznie pompowanej i tym bardziej nie będzie sobie radził w super kryzysie. Niestety to tylko ćwiczenia, co rzecz jasna oznacza mniej okazji dla tych którzy wiedzieli co się robi w odpowiednim timingu.
Każde skomlenie frajerów na obecną chwilę odbieram jako frustrację ze słabego oszacowania co się wokół nich tak naprawdę dzieje.
A dzieje się dużo dobrego, teraz nic tylko czekać na pogłębienie tego kryzysu jak na zbawienie jezusa chrystusa, matkę dziewicę, bóg zapłać szczęść boże.
Dołączył: 12 Sie 2008 Posty: 1867
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 19:20, 01 Kwi '20
Temat postu:
i pomalutku do brzegu płyniemy jak tratwa bez wioseł .....
Cytat:
Azjatyckie państwa jako pierwsze postawiły na technologię w walce z koronawirusem. Tamtejsze władze i służby śledzą obywateli między innymi za pomocą aplikacji na smartfony. Do tej pory kraje europejskie skupiały się na strategii społecznej izolacji. Jednak coraz więcej z nich skłania się ku wykorzystaniu rozwiązań cyfrowych, by powstrzymać rozprzestrzenianie się epidemii. Przy tej okazji pojawiają się pytania o zakres ograniczania prywatności obywateli.
130 europejskich naukowców i technologów z ośmiu krajów ma uruchomić wspólną inicjatywę Pan-European Privacy Preserving Proximity (PEPP-PT) na rzecz opracowania specjalnych aplikacji śledzących na telefon. Mają one pomóc w walce z koronawiursem, przy jednoczesnym zachowaniu ścisłych unijnych przepisów dotyczących prywatności.(hahah)
Aplikacje mają wspomóc śledzenie osób wewnątrz państw oraz ponad granicami. Jak pisze "New York Times", będą one szczególnie przydatne w powstrzymywaniu ponownego zaostrzenia się epidemii, gdy wprowadzone przez władze obostrzenia oraz społeczna izolacja doprowadzą do spłaszczenia krzywej zachorowań. czyli planują już to zostawić
- Naszym celem jest stworzenie szkieletu podstawowych cyfrowych elementów globalnej walki z COVID 19 - powiedział Hans-Christian Boos, członek rady doradczej ds. cyfryzacji przy niemieckim rządzie. Jak dodał, platforma PEPP-PT obejmuje anonimowe i nienaruszające prywatności śledzenie cyfrowe, w pełni zgodne z przepisami RODO – unijnym rozporządzeniem o ochronie danych osobowych.
Rejestrowanie "uścisku dłoni" z urządzeniem zakażonego
Według "NYT" najbardziej skuteczną metodą jest śledzenie połączeń między smartfonami przy użyciu Bluetootha. Jak wyjaśnia nowojorski dziennik, chodzi o technologię komunikacyjną, która umożliwia rejestrowanie "uścisku dłoni" między urządzeniami i powiadamianie użytkowników, którzy mieli styczność z osobą zakażoną koronawirusem.
Taką metodę zastosowano m.in. w uruchomionej przez Singapur aplikacji Trace Together, która wykorzystuje Bluetooth, aby śledzić i zapisywać na smartfonie informacje o tym, z jakimi osobami mógł stykać się użytkownik. Zgromadzone dane mogą być wykorzystane, gdy wszczęte zostanie postępowanie dotyczące danej osoby.
Aplikacje śledzące mają pomóc ograniczyć rozprzestrzenianie się wirusa
Niemcy idą w ślady Azjatów
Stworzenie aplikacji śledzącej zakażonych koronawirusem rozważają Niemcy. Miejscowe media informują, że władze w Berlinie obserwują, jakie rozwiązania w walce z koronawirusem stosują niektóre kraje Azji, w tym Korei Południowej i Singapuru. Idąc ich śladem, planują wprowadzenie aplikacji, która na podstawie danych geolokalizacyjnych będzie kontrolowała przebieg kwarantanny chorych na COVID-19 i osób mających kontakt z zakażonymi.
We wtorek minister sprawiedliwości Niemiec Christine Lembrecht podkreśliła, że "ważnym aspektem tego możliwego rozwiązania" byłaby dobrowolna zgoda na przekazywanie danych. W rozmowie z publiczną stacją radiową Deutschlandfunk stwierdziła, że użycie takiego narzędzia byłoby "poważną ingerencją" w prywatność, dlatego mogłoby się odbyć tylko za zgodą użytkownika.
Według Lembrecht w niemieckim społeczeństwie "istnieje bardzo duża gotowość", aby dobrowolnie zezwolić na zastosowanie takich sposobów kontroli w ograniczonym wymiarze czasowym i w konkretnym celu ograniczania rozprzestrzeniania się koronawirusa.
- Aplikacja nie powinna umożliwić wyciągania żadnych wniosków na temat tożsamości zakażonej osoby. Należy również ustalić, co stanie się z wykorzystanymi danymi po ustaniu pandemii – dodała.
Jak pisze agencja Reutera, Niemcy mają nadzieję na uruchomienie aplikacji na smartfony w ciągu najbliższych tygodni. Decyzji towarzyszy szeroki konsensus polityczny, który zakłada, że uda się połączyć skuteczność z nienaruszaniem prywatności ludzi.
Coraz więcej państw decyduje się na wprowadzenie aplikacji śledzących
Śledzenie po brytyjsku
Wiele wskazuje na to, że podobny krok zrobi Wielka Brytania. Jak ujawniło w tym tygodniu Sky News, rząd Borisa Johnsona szykuje się do uruchomienia aplikacji śledzącej, która będzie ostrzegać ludzi, jeżeli zbliżą się do osoby, u której potwierdzono COVID-19.
Aplikacja, która także ma działać na zasadzie dobrowolności użytkownika, wejdzie do gry tuż przed zniesieniem wprowadzonych w kraju ograniczeń lub po tym – podaje Sky News, powołując się na kilku informatorów. Jak pisze brytyjski portal, władze ochrony zdrowia liczą, że aplikację zainstaluje ponad połowa populacji, ponieważ do skutecznego działania niezbędna będzie duża liczba użytkowników wspólnie z niej korzystających.
Aplikacja ma wykrywać inne telefony w pobliżu za pomocą sygnałów Bluetooth bliskiego zasięgu, a następnie zapisywać dane "kontaktów" w urządzeniu. Jeżeli posiadacz danego telefonu uzyska pozytywny wynik testu na obecność koronawirusa, ci, którzy mieli z nim styczność, zostaną o tym poinformowani.
Kontrowersje w Izraelu
Jak pisał we wtorek w przeglądzie mediów zagranicznych redaktor naczelny TVN24 BiS Jacek Stawiski, w Izraelu podobne metody kontroli - stosowane w tropieniu terrorystów i teraz wprowadzane jako środek do przeciwdziałania epidemii - zostały oprotestowane przez Sąd Najwyższy tego kraju.
"O analogiach do sytuacji w Izraelu i o obecnej sytuacji nadzwyczajnej mówi w wywiadzie dla francuskiego tygodnika 'Le Point' Yuval Hariiri, słynny izraelski badacz współczesnych trendów cywilizacyjnych. Jego zdaniem część z obecnych rozwiązań kontrolnych, wprowadzonych na czas pandemii, zostanie utrzymana, gdy to zagrożenie się zakończy. Jak podkreśla, w 1948 r., gdy tworzono państwo izraelskie, zgodzono się, aby tymczasowo wprowadzić rozwiązania nadzwyczajne. Okazało się jednak, że stan nadzwyczajny w wielu dziedzinach życia społecznego kraju trwa 72 lata potem" - napisał Stawiski.
Rosyjska aplikacja w fazie testów
Do nowych technologii w walce z wirusem przekonały się także władze w Moskwie. O aplikacji, nazwanej "Monitoring socjalny", media poinformowały we wtorek, gdy przejściowo pojawiła się ona w Google Play, jednak potem stamtąd znikła. W niezależnym radiu Echo Moskwy przedstawiciel merostwa Moskwy Eduard Łysenko powiedział, że aplikacja zostanie uruchomiona 2 kwietnia.
Urzędnik wyjaśnił, że jeśli osoba zakażona koronawirusem postanowiła leczyć się w domu, będzie musiała zainstalować aplikację na swoim smartfonie. Możliwe jest też inne rozwiązanie - merostwo dostarczy pacjentowi urządzenie z aplikacją, które po zakończeniu kwarantanny trzeba będzie zwrócić.
Aplikacja budzi poważne zastrzeżenia, jeśli chodzi o ochronę prywatności. "Kommiersant", powołując się na analizę aplikacji zaprezentowaną na jednym z kanałów w komunikatorze Telegram, podał, że po zainstalowaniu aplikacja faktycznie zyskuje dostęp do całej pamięci smartfonu i danych (m.in. do lokalizacji aparatu komórkowego i ustawień) oraz umożliwia przeglądanie wszelkich danych. Z analizy wynika, że informacje te byłyby przekazywane na serwery merostwa Moskwy bez ich szyfrowania.
Jak zapowiadały służby prasowe merostwa, aplikacja automatycznie sprawdzałaby geolokalizację użytkownika, przy czym nie trasę jego przemieszczania się, ale jedynie fakt opuszczenia miejsca samoizolacji. W celu upewnienia się, że użytkownik ma telefon przy sobie, aplikacja co pewien czas wysyłałaby prośby o dodatkowe potwierdzenie identyfikacji za pomocą fotografii. Jeśli użytkownik naruszy kwarantannę, aplikacja powiadomi o tym policję.
Ponadto, jak zapowiadał Łysenko, merostwo jest już gotowe do stosowania systemu kodów QR w celu kontrolowania samoizolacji mieszkańców Moskwy. System ten ma zacząć działać po opublikowaniu przez rząd niezbędnego rozporządzenia .System - według mediów - polegał będzie na tym, że mieszkańcy będą musieli otrzymywać poprzez stronę internetową merostwa kod QR. Będzie on niezbędny do każdego wyjścia z domu, nawet po to, by wyrzucić śmieci.
Jak z pandemią walczą Azjatyckie Tygrysy
Podczas gdy rządy wielu państw dopiero zaczynają wykorzystywać technologię do powstrzymania rozprzestrzeniania się śmiertelnego wirusa, Azjatyckie Tygrysy od początku postawiły na tę strategię. Patrząc na sytuację epidemiczną w tych krajach można stwierdzić, że ich podejście okazało się skuteczne.
Korea Południowa zastosowała względnie liberalny model walki z koronawirusem. Seul radzi sobie z epidemią dzięki powszechnym testom, wolnej informacji i zaufaniu społecznemu, bez surowych ograniczeń przemieszczania się, po jakie sięgnęły między innymi władze Chin i Włoch. Zamiast radykalnych praw i bezwzględnej społecznej izolacji, południowokoreańskie władze postawiły na ścisły nadzór elektroniczny, w tym śledzenie telefonów komórkowych. Położono nacisk na informowanie mieszkańców o wykrytych przypadkach w ich okolicy, badanie dużej liczby osób oraz śledzenie i wczesną izolację tych, którzy mieli kontakt ze zdiagnozowanymi pacjentami.
Singapur, który także na tle wielu krajów dobrze radzi sobie z epidemią, do śledzenia obywateli, oprócz wspomnianej aplikacji Trace Together, wykorzystuje też kamery monitoringu. Działają tam ponadto tak zwani śledczy epidemiczny - świetnie opłacani specjaliści, którzy tropią osoby mogące być zakażone. Potrafią nie tylko ustalić, kogo i gdzie dana osoba zakaziła, ale też przewidywać, kto zachoruje w następnej kolejności. a później będą śledczy tropiący ludzi nie przystosowanych systemowi ?
Nadzór elektroniczny i aplikacje śledzące, choć mogą okazać się niezwykle skuteczne w zahamowaniu rozwoju pandemii, budzą jednak wiele kontrowersji. Pojawiają się obawy, że tak szerokie uprawnienia władz w kontrolowanie życia prywatnego obywateli może mieć niebezpieczne konsekwencje.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów
Wiki2
Wykop2
Linki
Szukaj
Ekipa
Rejestracja
Zaloguj
Może być to fake .
.
