Uwaga! Znajdujesz się w jednej z sekcji autorskich forum.
Administracja forum nie ponosi odpowiedzialności za ewentualną cenzurę w tym wątku. Moderatorem tego tematu jest jego założyciel czyli autor pierwszego posta.
"(...)Mi często śni się człowiek, którego kiedyś kochałam, będąc już mężatką. Mieszkamy w różnych miastach, już 30 lat minęło od czasu kiedy się rozstaliśmy, nawet nie wiem czy on żyje. W ogóle o nim nie myślę, jednak od czasu do czasu on mi się śni kilka razy pod rząd i to mnie zmusza do myślenia, o tym co było. A praktycznie nic nie było"
Łazariew: Was uczą kochać. Korzyści z niego nie ma. Ani spotkania, nie macie żadnej satysfakcji z obcowania z nim, i tylko go kochacie. I to jest miłość - bez żadnych korzyści. Zwykle tak kobiety myślą o tym" za mąż ze niego nie wyjdę, dzieci nie urodzę, pieniędzy nie dostanę - to po co mam go wspominać?. I ona odpędza wspomnienia i zabija miłość. I potem bach, dostaje raka za kilka lat. A lekarze ją męczą i męczą biedną i nie rozumieją o co chodzi. A schemat prosty - zrezygnowałaś z miłości - otrzymuj. Więc jeśli w duszy zagościła miłość nie zabijajcie jej. Bądźcie szczęśliwi i nie rozstawajcie się z nią. Normalny proces.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów