Czwarta Rzeczpospolita - państwo policyjno religijne

Kociu99

Jak obecna sytuacja niewiele rózni się od tej pokazanej w filmie Bajona "Sauna"
http://www.youtube.com/watch?v=E8305yDnvZg

Bimi

zainteresowany

Cytat:

W parafii w Wilkowie (gm. Kętrzyn) pochówek ma swoją konkretną cenę - 700 złotych. Lucyna Zega z Łozdoj miała jednak zapłacić 1350 złotych za ostatnią drogę swojego zmarłego męża. Dlaczego aż tyle? Bo rodzina rzekomo zalega z opłatami kościelnymi. Sprawa wylądowała w Episkopacie Polski.

O tym, że księża mają ustalone stawki za konkretne ceremonie, wiadomo nie od dziś. Przysłowiowe "co łaska" odeszło do lamusa i wiarę wdarł się bezlitośnie zwyczajny kapitalizm. Przekonała się o tym Lucyna Zega z Łozdoj, podczas załatwiania w parafii pochówku swojego męża.
— Byłam przygotowana na stawkę jako płacą inni za pochówek. U nas w parafii ksiądz bierze 700 złotych — opowiada Lucyna Zega. — Ten jednak odparł mi, że będę musiała zapłacić 1200 złotych, bo są jakieś zaległości. Chciałam, żeby się ksiądz ulitował i wziął te 700 złotych, bo choruję na raka. Prawie wszystkie pieniądze wydaję na leczenie i dojazdy do szpitali a za coś trzeba jeszcze żyć.

Kobieta twierdzi, że uzbierała pieniądze i w dniu pogrzebu chciała je dać kapłanowi, ten jednak - według niej - podniósł stawkę do 1350 złotych.
— Prosiłam żeby zszedł z ceny ale zrobił się nerwowy i agresywny — opowiada nasza rozmówczyni.
Ksiądz jednak zdecydował się pochować swojego parafianina. Nie wygłosił kazania.
— Potraktował mojego zmarłego męża jak zmarłego ale drugiej kategorii — żali się kobieta. — Gdy mój małżonek leżał w kaplicy to ksiądz podjechał autem i powiedział mi, że mój maż nie był katolikiem i chrześcijaninem, ponieważ nie płacił na kościół. Dodał jeszcze, że jak ja nie będę płaciła to nie mam wejścia do kościoła i wcześniej ustalonej kwoty za pogrzeb nie przyjął. Zdziwiłam się, bo sprzątam kościół, gdy jest moja kolej i rzucam datki na tacę. Dlaczego nie mogę więc wejść do kościoła — pyta się nasza rozmówczyni.

Kobieta po rozmowach z innymi parafianami uznała, że złoży skargę na proboszcza w Episkopacie Polski.
— Podbudowali mnie inni parafianie, którzy opowiadali mi jakie problemy mają podczas innych sakramentów — mówi Lucyna Zega. — Uważam, że ksiądz powinien zachowywać się jak duszpasterz a nie jak firma windykacyjna — kończy nasza rozmówczyni.
Dopełniając rzemiosła dziennikarskiego, chcieliśmy poznać także zdanie księdza proboszcza z parafii w Wilkowie. Dzwoniąc na plebanię dowiedzieliśmy się jednak, że ksiądz nie znajdzie dla nas czasu.

— Proboszcz uczy w szkole a później ma pogrzeb. Telefonu komórkowego do księdza nie dam, bo nie wiem w jakiej sprawie pan do niego dzwoni — oznajmił nam kobiecy głos.
Gdy pobieżnie objaśniliśmy, że dzwonimy w sprawie jednego z pochówków, nie podając nawet danych personalnych osoby zmarłej kobiecy głos nam oświadczył:
— I co? Za pogrzeb nie zapłacili i pretensje mają? Numeru nie dam. No... Do widzenia! — usłyszeliśmy trzask odkładanej słuchawki.
Jako redakcja jednak jednak liczymy, że uda nam się przez najbliższy tydzień jakoś skontaktować z księdzem proboszczem i jeżeli tylko zechce to udostępnimy łamy na jego wyjaśnienia.

Lucyna Zega twierdzi, że o pochówek męża musiała się targować z księdzem.

Robert Izdebski
http://ketrzyn.wm.pl/18590,Pogrzeb-tez-m.....atami.html

_________________
Myśl jest bronią.

Bimi

W Świebodzinie w woj. lubuskim trwa budowa największego w świecie pomnika Chrystusa Króla . Malowany jest postument a na montaż czekają ramiona z głową. Figura przedstawiająca Jezusa Chrystusa, nawiązująca do słynnego pomnika Chrystusa Zbawiciela w Rio de Janeiro stanie przy ul. Sulechowskiej w Świebodzinie na 16 metrowym nasypie z kamieni i gruzu. Pomnik wykonywany jest w technologii siatkobetonu. Będzie miał wysokość 36 metrów. Odsłonięcie pomnika zaplanowano na 21 listopada 2010 roku.
http://wiadomosci.wp.pl/gid,12741648,tit.....leria.html

Bimi

Zacieranie śladów przestępstwa, ukrywanie dowodów i przecieki z tajnego śledztwa, a we wszystko zamieszani sędziowie i prokuratorzy. Tak w piśmie do Prokuratury Krajowej sugerowało Centralne Biuro Śledcze. Tymczasem, jak ustalili dziennikarze UWAGI! TVN afera, która mogła pociągnąć na dno wielu funkcjonariuszy wymiaru sprawiedliwości została wyciszona. To wszystko związane z aferą, która wybuchła w olsztyńskiej spółdzielni mieszkaniowej Pojezierze.

W sprawie pojawiło się nazwisko prominentnego prokuratora Prokuratury Okręgowej w Olsztynie Piotra J., prawnika znanego w całym kraju jako autor aktu oskarżenia przeciwko zabójcom Krzysztofa Olewnika.

Nagrana została przewodnicząca wydziału karnego z Olsztyna oraz jej mąż, sędzia Sądu Okręgowego w Olsztynie. Policyjne stenogramy zawierają również nazwiska i rozmowy dziennikarzy lokalnych i centralnych mediów. Zdaniem CBŚ "pełnili usługową rolę wobec prezesa spółdzielni mieszkaniowej Pojezierze w Olsztynie".

reszta: http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/cbs.....omosc.html

Bimi

Stacje benzynowe będą zamknięte w święta

Według Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej stacje benzynowe nie mogą pracować w dni ustawowo wolne - donosi "Dziennik Gazeta Prawna". Czy to oznacza, że niedługo w święta nie zatankujemy i nie zrobimy zakupów?

Po wprowadzeniu przepisów nakazujących zamykanie sklepów w święta zyskały stacje benzynowe. Często tylko w nich dało się zrobić niezbędne zakupy.

Teraz może się to zmienić. Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej stwierdziło, że stacja paliw to taka sama placówka handlowa jak sklepy, więc nie powinna otwierać swoich punktów we Wszystkich Świętych, Boże Narodzenie, i inne święta.

Na szczęście Państwowa Inspekcja Pracy (PIP) uznaje, że ze względu na ważny interes społeczny stacje powinny byś otwarte

reszta: http://finanse.wp.pl/kat,104124,title,St.....omosc.html

connard

Znowu trzeba będzie tankować do kanistrów, a po flaszkę w święta wybrać się na melinę...

connard

Cytat:

Kłopoty wielkiego cielca

Wypadek na placu budowy świebodzińskiego Chrystusa.

Próba założenia głowy olbrzymiemu Jezusowi mogła skończyć się tragicznie. Na życzenie pomysłodawców pomnika zamówiono specjalny dźwig, który jezusową łepetynę miał umieścić na cokole. Okazało się, że nawet tak potężna maszyna nie jest w stanie podnieść wielotonowej konstrukcji (nie jest znana jej masa, o czym pisaliśmy). Kiedy kolejna próba uniesienia głowy Chrystusa zakończyła się niepowodzeniem, robotnicy postanowili zdemontować olbrzymi żuraw. Podczas akcji element dźwigu spadł wprost na nogę 26-letniego robotnika. Mężczyznę z kompletnie zmiażdżoną stopą do szpitala z placu budowy zabrał helikopter.

http://www.faktyimity.pl/News/ObjectId/2802/Default.aspx

mamamia

connard napisał:

Podczas akcji element dźwigu spadł wprost na nogę 26-letniego robotnika. Mężczyznę z kompletnie zmiażdżoną stopą do szpitala z placu budowy zabrał helikopter.

Jahwe to nienasycone 'bostwo', acz mocno ludzkie w swej potędze, pokazujace na codzien jaka jest rola jego sług...

Bimi

Stowarzyszenie "Godność" złożyło do Prokuratury Rejonowej w Gdańsku wniosek o wszczęcie postępowania karnego przeciwko Januszowi Palikotowi. Zdaniem "Godności", doszło do sprofanowania krzyża podczas happeningu byłego posła PO przed siedzibą metropolity gdańskiego.

Palikot w towarzystwie kilku swoich zwolenników w czwartek po południu, przed siedzibą metropolity gdańskiego w Oliwie abp. Sławoja Leszka Głódzia, ustawił ponadmetrowy krzyż z przymocowanym do niego zdjęciem hierarchy. Obok krzyża Palikot ustawił butelkę wódki i położył pęto kiełbasy. Jak powiedział, inscenizacja ta jest symbolem "wszystkich grzechów głównych polskiego Kościoła, w tym pychy, obżarstwa, nieczystości".

Jak powiedział prezes Stowarzyszenia "Godność", Czesław Nowak, organizacja, składając wniosek, przeciwstawia się pseudopolitykom i pseudoartystom, którzy wykorzystują krzyż do budowania swego autorytetu. - Nie pozwolimy aby w wolnej Polsce profanowano krzyż - dodał.

Nowak podkreślił, że Stowarzyszenie zrzesza byłych działaczy Solidarności i byłych więźniów politycznych z lat 1980-89.

Prokuratura ma 30 dni na ustosunkowanie się do wniosku. Kto obraża uczucia religijne, znieważając publicznie przedmiot czci religijnej, podlega grzywnie albo karze pozbawienia wolności do lat dwóch.

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/butelka-w.....omosc.html

franek12

http://www.niezalezna.pl/artykul/abw_moze_podsluchiwac_dziennikarzy/40624/1

Cytat:

ABW MOŻE PODSŁUCHIWAĆ DZIENNIKARZY

Za czasów PO służby podsłuchiwały dziennikarzy. Mimo że sąd dopatrzył się przestępstwa, śledztwo umorzono.

Sprawa dotyczy słynnej sprawy podsłuchiwania przez ABW dziennikarzy Cezarego Gmyza („Rzeczpospolita”), Leszka Misiaka („Gazeta Polska”), Bogdana Rymanowskiego (TVN) w związku ze śledztwem prowadzonym przeciwko Wojciechowi Sumlińskiemu. Stenogramy z podsłuchów zostały później wykorzystane przez wiceszefa ABW Jacka Mąkę w prywatnym procesie, który wytoczył „Rzeczpospolitej”.

Dziennikarze zawiadomili prokuraturę, sprawa trafiła do Poznania. Śledczy odmówili wszczęcia postępowania, na co dziennikarze odwołali się do sądu.

Ten nakazał niezwłocznie wszczęcie śledztwa w sprawie podsłuchiwania dziennikarzy przy okazji tzw. afery marszałkowej. Stenogramy tych podsłuchów prokurator przekazał na prywatny użytek Jacka Mąki, wiceszefa ABW. W swoim orzeczeniu sąd na prokuraturze nie pozostawił suchej nitki.

Śledztwo, którego rozpoczęcie nakazał sąd, miało wyjaśnić, czy doszło do przekroczenia uprawnień i nadużycia władzy.

Prowokacja wobec komisji weryfikacyjnej

Jesienią ubiegłego roku „Rzeczpospolita” ujawniła, że Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego podsłuchiwała i nagrywała prywatne rozmowy dziennikarzy m.in. Cezarego Gmyza z „Rzeczpospolitej”, Bogdana Rymanowskiego z TVN24 i Leszka Misiaka z „Gazety Polskiej” z Wojciechem Sumlińskim, dziennikarzem podejrzanym o rzekomą płatną protekcję przy weryfikacji żołnierzy WSI. Okazało się również, że ABW posłuchała i nagrała rozmowy Wojciecha Sumlińskiego z jego adwokatami: Romanem Giertychem i Stanisławem Rymarem. Agencja podsłuchała także rozmowy z drugim podejrzanym Aleksandrem Lichockim z jego adwokatem Jackiem Gutkowskim na temat publikacji w mediach.

Wojciech Sumliński i Aleksander Lichocki zostali oskarżeni o podjęcie pośrednictwa w załatwieniu pozytywnej weryfikacji oficera byłych Wojskowych Służb Informacyjnych, płk. Leszka Tobiasza, w zamian za korzyść majątkową - 200 tys. zł.

Aleksander Lichocki poddał się dobrowolnie karze, natomiast Wojciech Sumliński nie przyznał się do stawianych mu zarzutów i uważa, że cała sprawa była prowokacją. Co ciekawe, sama prokuratura w akcie oskarżenia uznała
, że sprawa mogła być prowokacja wymierzona w komisję weryfikacyjną.

Podsłuchiwanie dziennikarzy

Jak ujawniła „Rzeczpospolita”, stenogramy prywatnych rozmów dotyczących m.in. osób trzecich i spraw osobistych wbrew obowiązującym ABW przepisom nie zostały zniszczone, ale odtajnione i przekazane wiceszefowi ABW Jackowi Mące, który wykorzystał je w prywatnym, cywilnym procesie przeciw „Rzeczpospolitej” i Cezaremu Gmyzowi.

Po ujawnieniu skandalu Cezary Gmyz i Wojciech Sumliński złozyli zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa.

W listopadzie poznańska Prokuratura Okręgowa odmówiła jednak wszczęcia śledztwa w tej sprawie. Według prokurator Magdalena Mazur-Prus w sprawie nie było nieprawidłowości. Nadużyć prokuratura nie doszukała się również w przekazaniu stenogramów z podsłuchów dziennikarzy ppłk. Jackowi Mące, wiceszefowi Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, na potrzeby jego prywatnego procesu z „Rz”.

Sprawa zajmowała się także sejmowa komisja sprawiedliwości i praw człowieka – na posiedzeniu komisji była również przedstawiciel Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka i zastępca prokuratora generalnego Jerzy Szymański.

W przerwie posiedzenia komisji doszło do ostrego starcia między Jerzym Szymańskim a Antonim Macierewiczem. – Za dużo pan sobie pozwala, panie Macierewicz! – krzyczał zastępca prokuratora generalnego. Wcześniej poseł Antoni Macierewicz (PiS) stwierdził, że w myśl ustawy o ochronie informacji niejawnych prokuratura nie miała prawa zdejmować klauzuli tajności ze stenogramów. – Posłużono się tymi dokumentami
do szantażowania i zastraszania dziennikarzy i palestry – stwierdził Macierewicz, mówiąc Szymańskiemu, że nie zna prawa. Sprawa trafiła do prokuratury, która odmówiła wszczęcia postępowania w sprawie gróźb kierowanych wobec Antoniego Macierewicza przez prokuratora Jerzego Szymańskiego. Antoni Macierewicz odwołał się do sądu, który nakazał wszcząć sprawę. Aktualnie jest ona w toku.

Sąd: niezwłoczne śledztwo

Kilka miesięcy temu Sąd Rejonowy Warszawa-Wola nie miał wątpliwości: śledztwo w sprawie podsłuchiwania dziennikarzy musi być niezwłocznie podjęte, a w sprawie należy przesłuchać m.in. szefa ABW Krzysztofa Bondaryka i jego zastępcę Jacka Mąkę.

- Sąd określił jako porażający fakt włączenia podsłuchów rozmów dziennikarzy do akt prywatnego śledztwa prowadzonego przez wiceszefa ABW przeciw gazecie, zasugerował również, że mogło dojść do przekroczenia uprawnień – mówił wówczas Cezary Gmyz, dziennikarz „Rz”, jeden z podsłuchiwanych przez Agencję. - Sąd powiedział, że działanie prokuratorów daleko odbiega od standardów i sąd miał wątpliwość, czy w tej sprawie ABW pracowała na zlecenie
prokuratury, czy też odwrotnie: prokuratura pracowała na zlecenie ABW – stwierdził Wojciech Sumliński.

Dziś poznańska prokuratura umorzyła sprawę. Śledztwo prowadził ten sam prokurator, który wcześniej odmówił wszczęcia postępowania. - Postanowienie jest nieprawomocnie i zamierzamy się od niego odwołać – mówi nam Cezary Gmyz.

JerzyS

Należy powołać obok starej
Niezależną Prokuraturę Generalną.

Warunek przyjęcia do pracy w tej prokuraturze to, brak najbliższych i dalszych krewnych w prokuraturze sądownictwie i adwokaturze!

Może jeszcze negatywna opinia służb specjalnych!
ale tu problem, bo uwala kandydata pozytywnie opiniując! Smile

A może modny ostatnio outsourcing!
Wziąć na podnajem prokuratorów z Białorusi , Słowacji itp

Na sto procent będą uczciwsi niż ......

mamamia

JerzyS napisał:

Należy powołać Prokuraturę Generalną.

Nalezy powolac to nalezy powolac tamto... a kto za to wszystko zaplaci, co Jerzy? Ty to masz dobrze bo sobie siedzisz z dala stad, jednak my musimy na to wszystko placic...

Moze czas najwyzszy zaczac likwidowac, a nie powolywac. Cos sie nie sprawdza? Zlikwidowac i spokoj, jakby bylo takie podejsie to zostaloby troche policji do utrzymywania porzadku i system komputerowy do przeprowadzania glosowan. podatki moglyby spasc do 0,1% Wink

no ale zeby tak bylo trzeba skonczyc z mysleniem 'nalezy powolac', czas zaczac myslec nalezy likwidowac (zmniejszac obciazenia), bo tylko wtedy bedzie tanio i szczesliwie Wink

pzdr

JerzyS

Bimi napisał:

http://wiadomosci.onet.pl/1472229,11,item.html

[

Jeszcze tak z 5 latek rządów PiS i i LPR a będziemy mieć kraj mniej liberalny niż Iran.

Bimi - poganinie heretyku , i zboczeńcu
Zamilknij!

Nie ch bę dzie pochwa lony Jezus Chrystus i Ma ryja WIE CZNIE DZIE WICCA!

My lisz się !
Za pew niam Cie , że jest taki do ktor ,

co przy wraca dzie wictwo!

A men!

connard

JerzyS napisał:

A może modny ostatnio outsourcing!
Wziąć na podnajem prokuratorów z Białorusi , Słowacji itp

Na sto procent będą uczciwsi niż ......

Kiedyś też przyszedł mi do głowy ten pomysł - to idealne rozwiązanie na rzeczywistą niezależność przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości.

Sądami i prokuraturami właściwymi powinny być wyłącznie sądy i prokuratury z innych państw, które badałyby sprawy w świetle prawa obowiązującego w Najjaśniejszej. Postępowanie przygotowawcze w innym państwie, a dalej każda instancja w innym państwie.

franek12

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/ogromna-s.....omosc.html

Cytat:

Ogromna skala inwigilacji. Polska zajęła pierwsze miejsce

"Gazeta Wyborcza": Polskie służby są europejskimi liderami w inwigilacji obywateli. W zeszłym roku ponad milion razy sięgnęły po nasze billingi. Bo mogą z nich korzystać bez jakichkolwiek ograniczeń. W 2009 r. operatorzy w Polsce odnotowali 1,06 mln zapytań od służb, prokuratury i sądów dotyczących danych z billingów i internetu.

Większość kierują służby (w tym policja). To 27,5 zapytania na tysiąc dorosłych mieszkańców. Dla porównania, w Niemczech takich zapytań było tylko 0,2 na tysiąc mieszkańców, czyli 35 razy mniej niż w Polsce.

Dlaczego? Bo w Niemczech i wielu innych krajach służby mają różnego rodzaju ograniczenia. A w Polsce w majestacie prawa są po prostu podłączone do baz danych operatorów telekomunikacyjnych. I - na ich koszt - mogą pobierać informacje bez podania jakiegokolwiek powodu - pisze "Gazeta Wyborcza" w swojej publikacji.

mamamia

czy to przypadkiem nie PO krzyczala jak to PIS inwigiluje i wprowadza Państwo policyjne? Bezczelne, obłudne świnie! Jakze nasz narod jest zaślepiony...

Bimi

Cytat:

Janusz Palikot w swoim najnowszy wpisie na blogu w Onet.pl stwierdza, że żyjemy w państwie policyjnym. Poseł pisze, o "obławie" policji na imprezę studentów, która miała miejsce dwa dni temu. - Był tam też mój syn Emil! On nie rozumie tego państwa, podobnie jego koledzy - pisze Palikot.

Polityk pisze o tzw. facebook party studentów SGH, które kiedyś po prostu nazywano prywatką składkową. - Wynajęli lokal, kupili alkohol i zaprosili ludzi z fb na przyjęcie. O godzinie 21 w centrum Warszawy do tego prywatnego mieszkania wjechało kilkudziesięciu funkcjonariuszy, w dziesiątkach wozów policyjnych, z brygadą antyterrorystyczną, psami od narkotyków i prokuraturą. Niczego nie znaleźli, przez wiele godzin przetrzymywali ludzi - pisze oburzony polityk.

Według niego funkcjonariusze "na siłę" próbowali coś znaleźć, a przy tym nie informowali o prawie do adwokata czy o obecności osób trzecich w czasie kontroli. - To było coś w rodzaju obławy! Ale obławy na studentów, a nie mafię - pisze Palikot.

- W kraju, w którym podsłuchiwano milion osób, to jest naprawdę przerażające. Był tam też mój syn Emil! On nie rozumie tego państwa, podobnie jego koledzy. To najgorsze czasy PRL-u, a jednocześnie dziedzictwo Kaczyńskiego, które też odpowiada PO! - pisze Palikot.

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/palikot-o.....omosc.html

Cytat:

Państwo policyjne

Dwa dni temu kilka osób, studentów SGH, postanowiło zorganizować, bardzo teraz popularne, facebook party. Wynajęli lokal, kupili alkohol i zaprosili ludzi z fb na przyjęcie. To się kiedyś nazywało; prywatka składkowa. O godzinie 21ej w centrum Warszawy do tego prywatnego mieszkania wjechało kilkudziesięciu funkcjonariuszy, w dziesiątkach wozów policyjnych, z brygadą antyterrorystyczną, psami od narkotyków i prokuraturą. Niczego nie znaleźli, przez wiele godzin przetrzymywali ludzi. Powtarzali czynności, aby coś za wszelką cenę znaleźć. Nie informowali o prawie do adwokata czy o obecności osób trzecich w czasie kontroli. To było coś w rodzaju obławy! Ale obławy na studentów, a nie mafię.

Muszą być silne podstawy, aby mogła mieć miejsce taka demonstracja siły!!! W kraju, w którym podsłuchiwano 1 mln osób, to jest naprawdę przerażające. Był tam też mój syn Emil! On nie rozumie tego państwa, podobnie jego koledzy. To najgorsze czasy PRL-u, a jednocześnie dziedzictwo Kaczyńskiego, które też odpowiada PO!

BOR dal polityków, najazdy policji na studentów - czy to nie przypomina komuny???? Tak! Przypomina - niestety! Ponownie żyjemy w więzieniu.

http://palikot.blog.onet.pl/Panstwo-policyjne,2,ID416978644,n

Bimi

Cytat:

- Naruszono moje poczucie, że żyję w demokratycznym państwie i mam prawo do ochrony ze strony policji - oświadczył na konferencji prasowej Robert Biedroń. Zdaniem policji działacz KPH miał uderzyć funkcjonariusza ręką, co podpada pod paragraf naruszenia nietykalności. Sam Biedroń złożył zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez policjantów.

Jak relacjonował Biedroń: "Zostaliśmy przygnieceni. Policja użyła przemocy. Biła pałkami, kopała" - mówił. - Policja wyciągała z tłumu poszczególne osoby. Wyciągnęła niestety także mnie. Zostałem pobity, ale najgorsze stało się w radiowozie. Jeden z policjantów wszedł do samochodu i pobił mnie w nim na tyle dotkliwie, że tego samego dnia wieczorem znalazłem się w szpitalu - oświadczył Biedroń. Jego zdaniem, środki użyte przez funkcjonariuszy podczas manifestacji były "całkowicie nieadekwatne".

- Byłem ubrany tak, jak teraz. Nie miałem przy sobie żadnych przedmiotów - deklarował i pytał, jak mógłby próbować zaatakować policjantów ubranych w mundury i w hełmach na głowach.

Biedroń podkreślał, że policja nie pozwoliła mu się skontaktować z najbliższymi. Mówił też, że protokół zatrzymania przedstawiono mu dopiero w piątek, co jest naruszeniem procedur.

- Mogę potwierdzić, że wśród osób zatrzymanych jest Robert B. Nasze postępowanie będzie zmierzało w kierunku naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza - B. uderzył go ręką - stwierdził rzecznik komendanta stołecznego policji podinsp. Maciej Karczyński. Po przesłuchaniu został zwolniony do domu. Wcześniej Biedroń był w szpitalu. - To były rutynowe badania, bo pan B. uskarżał się na pewne dolegliwości - słyszymy na policji.

Mec. Jacek Dubois, adwokat Biedronia, poinformował też, że złożył wniosek o umorzenie postępowania przeciw swojemu klientowi.

W zarzuty nie wierzą osoby, które znają Biedronia osobiście. - To dziwna sprawa. Nikt nie widział momentu aresztowania. Byłem na komendzie na ul. Wilczej i nie chcą mi udzielić żadnej informacji - powiedział portalowi Innastrona.pl Tomasz Szypuła, prezes Kampanii Przeciw Homofobii.

Za czynną napaść na funkcjonariusza grozi do 10 lat wiezienia, za naruszenie nietykalności – trzy lata. 11 osób zostało ukaranych mandatami za zakłócanie przebiegu zgromadzenia.

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,B.....omosc.html

connard

Cytat:

Prawie 700 nowych policjantów

dodane 2010-11-16 11:45

PAP |

We wtorek do policji przyjętych zostało kolejnych 672 funkcjonariuszy, to jeden z największych naborów w tym roku. Nowoprzyjęci najbliższe pół roku spędzą w policyjnych szkołach, by później służyć w jednostkach policji w całym kraju.
Prawie 700 nowych policjantów
Jan Drzymała ©

"Robimy wszystko, by utrzymać zatrudnienie w policji na poziomie podobnym do tego z ostatnich lat czyli ok. 96 - 97 tys. policjantów. Ten nabór jest jednym z większych w tym roku, ale prawdopodobnie nie ostatnim" - powiedział PAP rzecznik komendanta głównego policji Mariusz Sokołowski.

Jak dodał, nowoprzyjęci policjanci, którzy we wtorek po raz pierwszy założyli mundur, najbliższe sześć miesięcy spędzą na różnych szkoleniach. "Będą się uczyć m.in. przepisów, technik interwencyjnych. Później trafią na tzw. adaptację zawodową do oddziałów prewencji w Krakowie, Warszawie i Wrocławiu, by m.in. patrolować ulice" - powiedział rzecznik.

Ci, którzy zostali przyjęci do służby przeszli procedurę kwalifikacyjną obejmującą test wiedzy, składający się z 40 pytań oraz test sprawności fizycznej. Musieli też spełnić określone kryteria, czyli m.in. przedstawić zaświadczenie o niekaralności, mieć co najmniej średnie wykształcenie, przejść badania lekarskie.

Po zakończenie szkoleń i adaptacji rozpoczną pracę w jednostkach w całym kraju. Na początek będą zarabiać ok. 2,2 tys. zł - "na rękę".

http://info.wiara.pl/doc/671212.Prawie-700-nowych-policjantow

connard

Cytat:

Sprzeciw wobec eksponowania erotyki

dodane 2010-11-18 09:57

Stowarzyszenie Twoja Sprawa/sx

Straż Miejska w Warszawie nakłada mandaty karne i kieruje wnioski o ukaranie do sądów za eksponowanie w kioskach okładek prasy erotycznej. Kontrole punktów sprzedaży prasy to odpowiedź na wniosek mieszkańców ze Stowarzyszenia Twoja Sprawa, którzy poczuli się urażeni eksponowaniem okładek prasy pornograficznej.
Sprzeciw wobec eksponowania erotyki Henryk Przondziono Agencja GN

Straż Miejska w Warszawie wszczęła postępowanie z art. 141 kodeksu wykroczeń. Część kioskarzy została ukarana mandatami, a wobec niektórych skierowano wnioski o ukaranie do sądów.

Wczoraj w godzinach popołudniowych Straż Miejska zakończyła serię działań związanych z publicznym eksponowaniem w kioskach treści obscenicznych widocznych na okładkach pism pornograficznych. Część działań rozpoczęła się jeszcze w październiku, a ostatnie wizyty w kioskach miały miejsca w dniu wczorajszym.

Umieszczanie treści nieprzyzwoitych na widoku publicznym – nawet jeżeli nie są one pornografią - stanowi wykroczenie, które podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1,5 tys. złotych albo karze nagany. Okładki pism pornograficznych zawierają obsceniczne materiały, zarówno graficzne, jak i słowne, które nie powinny znajdować się w przestrzeni publicznej.

„Jesteśmy wdzięczni Straży Miejskiej w Warszawie za podjęcie działań wobec kioskarzy, którzy nie licząc się z dobrem dzieci eksponowali obsceniczne treści. Zrozumienie, jakie spotkaliśmy u strażników pokazuje, że można pozytywnie zmieniać nasze otoczenie, tak aby przestrzeń publiczna była przyjazna mieszkańcom, szczególnie tym najmłodszym” – mówi Rafał Porzeziński, rzecznik prasowy Stowarzyszenia Twoja Sprawa. „Działania Straży Miejskiej w Warszawie powinny stać się wzorem dla innych straży miejskich w Polsce” – kontynuuje Porzeziński – „Wszyscy jesteśmy odpowiedzialni za nasze otoczenie”.
„Straż Miejska będzie reagować na zgłoszenie każdej osoby, która poczuje się urażona eksponowaniem treści erotycznej na okładkach publikacji prasowych – podkreśla Grzegorz Staniszewski Naczelnik Wydziału Prewencji Straży Miejskiej m.st. Warszawy – mamy odpowiednie narzędzia i możemy podjąć skuteczną interwencję. Zależy Nam na tym, aby chronić przede wszystkim osoby nieletnie. Skuteczność działań to nie liczba nałożonych mandatów czy skierowanych do sądów wniosków o ukaranie, ale reakcja kioskarzy. W trakcie podjętych interwencji była ona w większości przypadków natychmiastowa. Kioskarze przyznawali, że nie zwrócili uwagi na to, że prasa z publikacjami obscenicznymi jest tak wyeksponowana, że dostęp do niej mają najmłodsi. Kioskarze od razu ukrywali treści erotyczne, eksponując jedynie tytuły. Działania są skuteczne więc będą kontynuowane – zapewnił Naczelnik Staniszewski.

„Stowarzyszenie Twoja Sprawa od dawna alarmowało, że w wielu punktach sprzedaży prasy dochodzi do naruszania prawa. Namawiamy wszystkich konsumentów, aby energicznie reagowali na umieszczanie treści obscenicznych w przestrzeni publicznej. Na naszej stronie internetowej www.twojasprawa.org.pl konsumenci znajdą materiały pozwalające im na złożenie skargi do właściwej straży miejskiej lub policji w swoim mieście” – mówi Sławomir Bardski ze Stowarzyszenia Twoja Sprawa. „Będziemy starali się konsekwentnie kierować wnioski o ukaranie wszystkich kioskarzy, którzy postępują nieetycznie i naruszają prawo”.

Równolegle z działaniami Straży Miejskiej w Warszawie Stowarzyszenie Twoja Sprawa podjęło swoją obywatelską akcję pod hasłem: „Pomóż Marysi wysłać list!”. Polega ona na masowej wysyłce listów audiowizualnych do Wojciech Heydela, prezesa spółki RUCH S.A. – sieci, której kioskarze zostali ukarani. Listy można wysyłać ze strony www.twojasprawa.org.pl. „Zachęcamy wszystkich do przyłączenia się do naszych działań. Wierzymy, że nowy zarząd spółki RUCH podejmie wreszcie skuteczne działania dla dobra naszych najmłodszych” – apeluje Stowarzyszenie Twoja Sprawa.

http://info.wiara.pl/doc/673026.Sprzeciw-wobec-eksponowania-erotyki

connard

Cytat:

Polska krajem wolności religijnej

dodane 2010-11-17 20:17

PAP |

Polska jest krajem wolności i tolerancji religijnej - ocenił Departament Stanu w swoim tegorocznym raporcie przedstawiającym sytuację na świecie w tym zakresie.
Polska krajem wolności religijnej MathKnight / CC-SA 3.0 Świecznik chanukowy

W części dotyczącej Polski raport, opisujący sytuację w poszczególnych krajach w minionym roku, stwierdza, że konstytucja RP zapewnia wolność religii, a inne prawa i polityka rządu "przyczyniają się do ogólnie rzecz biorąc swobodnego jej praktykowania".

"Są doniesienia o nadużyciach i dyskryminacji w związku z religijną przynależnością lub praktykami religijnymi. Prominentni przywódcy i działacze społeczni podjęli jednak pozytywne działania na rzecz promowania wolności religijnej" - czytamy w raporcie o Polsce.

"Antysemickie nastroje utrzymywały się w niektórych kręgach społeczeństwa i w marginalnych partiach politycznych, ale rząd publicznie potępiał antysemickie czyny" - głosi raport, wspominając o "sporadycznym bezczeszczeniu cmentarzy żydowskich i rzymskokatolickich".

http://info.wiara.pl/doc/672772.Polska-krajem-wolnosci-religijnej

Bimi

Z finalizowanych w Sejmie prac nad projektem ustawy wprowadzającej zmiany w kompetencjach dziewięciu służb specjalnych wynika, że wywiad skarbowy będzie mógł podsłuchiwać przedsiębiorców i podatników swobodniej niż policja, twierdzi "Dziennik Gazeta Prawna".

W założeniach rządowy projekt miał zwiększyć demokratyczną kontrolę nad podsłuchami, tymczasem daje on dodatkowe przywileje najbardziej tajemniczej z polskich służb, czyli wywiadowi skarbowemu, pisze gazeta.
Projekt zakłada większą kontrolę sądów nad "pracą operacyjną służb" oraz informowanie co roku opinii publicznej o liczbie podsłuchów. Ale w przypadku służb skarbowych dopisany został nowy, kontrowersyjny punkt do art. 36 ustawy o kontroli skarbowej. Dopuszcza on wykorzystanie informacji z podsłuchów telefonicznych w innych "postępowaniach kontrolnych".

Oznacza to w praktyce, że jeśli podsłuchiwany przez skarbówkę biznesmen ujawni w rozmowie telefonicznej ze swoim znajomym podejrzane interesy osoby trzeciej, to wywiad skarbowy będzie mógł tę informację wykorzystać. Policja by nie mogła.
Zdaniem prof. Jana Widackiego - ze służb fiskusa próbuje się zbudować w Polsce coś na kształt amerykańskiej Secret Service, która ma największe przywileje spośród wszystkich służb specjalnych w USA.

http://podatki.onet.pl/nadchodzi-wielka-.....rasa-detal

November09

Cytat:

Dokument atmosferyczny
28 listopad 2010

Władze TVP udaremniły starania o produkcję filmu dokumentalnego na temat katastrofy smoleńskiej. Jak poinformował były dyrektor telewizyjnej Jedynki Witold Gadowski, użyto przy tym argumentu: nie ma sensu prowadzić śledztwa dziennikarskiego, kiedy trwa prokuratorskie.

Te same władze TVP uznały jednak, że istnieje potrzeba wyprodukowania filmu… no, może nie do końca dokumentalnego, którego autorzy zaprezentowali własną, autorską wersję śmierci Barbary Blidy – nie samobójczą, ale z rąk funkcjonariuszki ABW. Wprawdzie nad wrobieniem rządu PiS w odpowiedzialność za śmierć byłej minister już od trzech lat pracuje sejmowa komisja, ale oddelegowany do tego odpowiedzialnego zadania towarzysz Kalisz, niestety, nie stanął na wysokości zadania. Zamiast dokumentów procesowych muszą się więc salonowi mściciele zadowolić dokumentem fabularyzowanym.

Jak już zareklamował produkcję usłużny “cyngiel” “Gazety Wyborczej”, film dobrze oddaje “atmosferę”, w jakiej doszło do śmierci Barbary Blidy. Się rozumie – po raz kolejny okazuje się, że całe zło rządów PiS, o którym tyle słyszeliśmy, ograniczało się do “atmosfery”. A jedynym dowodem, że taka “atmosfera” była, są świadectwa tych, którzy wtedy pisali, że jest atmosfera.

Osnową stawianej w filmie hipotezy są wyznania Barbary K., pseudo Alexis, tej właśnie, która obciążyła Blidę w śledztwie. Teraz opowiada telewizji, że ją do tego zmuszono. Gdyby opowiedziała to przed sejmową komisją, miałoby to jakieś znaczenie, bo tam zeznaje się pod przysięgą. Niestety, komisja, która przez tyle czasu zajmowała się dzieleniem każdego włosa na czworo, kluczowego świadka na przesłuchanie nie wezwała, odstępując to zadanie telewizji. Może właśnie po to, żeby świadek nie miał dyskomfortu, że musi mówić całą prawdę i tylko prawdę?

http://blog.rp.pl/ziemkiewicz/

Cytat:

Reżyser Sylwester Latkowski - kilka informacji -

Cytat: "Przez wiele lat nie miał nic wspólnego ze środowiskiem filmowym - imał się różnych zajęć i zawodów, prowadził własne firmy. Spędził kilkanaście miesięcy w więzieniu (za wymuszenie rozbójnicze), po wyjściu na wolność zrealizował swój pierwszy film - To my, rugbiści (2000), o drużynie Arki Gdynia w rugby. Film wywołał wiele kontrowersji, Latkowskiego oskarżono o gloryfikowanie przemocy, czy wręcz zwykłego bandytyzmu.

Kolejny jego film, Blokersi był pierwszym od lat dokumentem wyświetlanym na dużym ekranie i pierwszym polskim filmem o środowisku hip-hopowym. Latkowski w Blokersach zdiagnozował fenomen tej kultury, tworzonej zazwyczaj w obskurnych blokowiskach. Film, który miał być swoistą obroną młodych ludzi w nich mieszkających, a jednym z jego tematów była komercjalizacja ich muzyki, paradoksalnie stał się trampoliną promocyjną dla tego środowiska.

Późniejsze jego filmy, mimo iż podejmowały równie ważne społecznie (lub medialnie) tematy, nie odniosły już takiego sukcesu.
30 sierpnia 2007 w mieszkaniu reżysera został zatrzymany Janusz Kaczmarek. Latkowski nagrał zatrzymanie telefonem komórkowym"

http://wiadomosci.onet.pl/forum.html?has.....AwMS5qcw==

8N

Cytat:

"Diecezja wojskowa nie będzie już osierocona"

Nowy biskup polowy Wojska Polskiego Józef Guzdek jest człowiekiem konkretnym i na pewno bardzo szybko znajdzie wspólny język z wojskiem - powiedział metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz.

Dodał, że nowy biskup polowy jest już sześć lat biskupem i nie będzie musiał się uczyć dwóch rzeczy równocześnie, tzn. biskupstwa i posługiwania w duszpasterstwie wojskowym.

- Jesteśmy wdzięczni Ojcu Świętemu Benedyktowi XVI za tę nominację, bo diecezja wojskowa nie będzie już osierocona, bo każdy wakat na stolicy biskupiej, a zwłaszcza kiedy trwa on zbyt długo, to nie jest dobre dla funkcjonowania danej diecezji - powiedział kardynał Nycz.

Zdaniem hierarchy, nowy biskup polowy będzie musiał teraz "pozbierać to wszystko", co pozostało po śmierci biskupa polowego generale Tadeuszu Płoskim, który zginął 10 kwietnia w katastrofie samolotowej pod Smoleńskiem i zrobić w diecezji wojskowej to, co wymaga jakiegoś konkretnego uporządkowania w posłudze duszpasterskiej w wojsku.

Kardynał Nycz podkreślił, że najważniejszym zadaniem biskupa polowego jest posługa duszpasterska dla 100 tys. wiernych w diecezji wojskowej.

Według metropolity warszawskiego, ważną rzeczą jest także współpraca z biskupami zarządzającymi diecezjami, na terenie których znajdują się parafie wojskowe, tym bardziej, że biskup polowy jest członkiem Konferencji Episkopatu Polski.

Kardynał Nycz jest przekonany, że współpraca sąsiedzka z nowym biskupem polowym będzie układała się dobrze, tak samo, jak miało to miejsce w przypadku biskupów polowych: gen. abpa Sławoja Leszka Głódzia i gen. Tadeusza Płoskiego.

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/diecezja-.....omosc.html

_________________
Everything is OK