Trzęsienie ziemi w Chinach, nie żyje 400 osób

hoo

Nikt nie wie, ilu ludzi jest uwięzionych pod gruzami.
Rano na płaskowyżu tybetańskim na zachodzie Chin, w tym w prowincji Qinghai, odnotowano silne trzęsienie ziemi. Wstrząsy o sile 6,9 stopnia w skali Richtera zabiły co najmniej 400 osób - informuje bbc.co.uk.
Bilans ofiar rośnie z minuty na minutę - pod gruzami są nadal tysiące osób. Doliczono się co najmniej 10 tysięcy rannych.
Epicentrum trzęsienia ziemi znajdowało się 380 km na południowy wschód od miasta Golmud. Jego ognisko było 10 km pod powierzchnią ziemi.
Tuż po głównym wstrząsie nastąpiły dwa mniejsze o sile 5,3 i 5,2 stopnia.
W Jiegu, które - jak informuje BBC - zostało najbardziej poszkodowane, zawaliła się większość budynków, uszkodzone zostały drogi.
W mieście panuje panika i chaos, ludzie biegają po ulicach szukając pomocy. Brakuje leków. Władze ściagają z sąsiednich rejonów sprzęt i ratowników.

---------------------------------------------------------------------------------------------------
źródła:
http://news.xinhuanet.com/english2010/china/2010-04/14/c_13250818.htm
http://edition.cnn.com/2010/WORLD/asiapcf/04/13/china.quake/index.html?hpt=T1
http://news.bbc.co.uk/2/hi/asia-pacific/8619046.stm
_________________
Prawda jest jak tlen, otrzymasz zbyt wiele i się rozchorujesz.

Loko

Zastanawia mnie zawsze przy poważniejszych trzęsieniach podawanie głębokości epicentrum 10km pod poziomem ziemi. Czy ktoś może mi wytłumaczyć jak to jest mierzone. Czy orientacyjnie o tak ktoś sobie poda 10km. Słyszałem historyjki czy tam bajeczki o HAARPie, ale oczywiście konkretów nie znam.
_________________
Limit postów na żądanie - 1